jak berdzo niepomalowana wyjdziesz na ulicę?

[julianna-p]

kiedys myslalam ze moje minimum to na co dzien podklad plus tusz plus blyszczyk , a na "do lekarza" itp mozna zupelnie saute , ale odkad pod blokiem mozna spotkac wykladowace a na twarzy ma sie sińce to nawet do gipsu na nosie bede dodawac chociaz tusz

[Kriana]

minimum to tusz do rzęs, bez podkładu czy pudru wyjdę ale jak już mam iść na jakieś większe zakupy czy coś to maluję się normalnie.

[Anjouka]

jesli chodzi o mnie to nie mam zbytnich problemów z cera, pryszczy (okazjonalnie cos wyskoczy), ale nie wyjde poza dom bez minimum podkładu i korektora... dlaczego? bo jestem okropnie blada z natury, prawie przeswitujaca skóra i nie wyglada to ciekawie;(..., a podklad nadaje mojej skórze koloru, wyrownuje jej odcień..., korektor na since pod oczami
latem jak jestem opalona, spokojnie obchodze sie bez podkladu, wtedy tylko korektor i musniecie pudrem brazujacym

no i otoz to! zazdroszcze ludziom ktorzy maja zdrowy koloryt skóry, juz nie mówie o ciemniejszych karnacjach..eh

[gaddzinka]

ja jak mam zly dzien to tylko dermacol pod oczy jako korektor i tusz, ale to tylko tak w okolicach domu albo do lekarza itp.a tak na uczelnie to moje minimum to podklad, korektor eliner i tusz

[redqueen]

całkiem niedawno wyszłam z domu zupełnie bez makijażu...chciałam się spróbować :P (oczywiście nie miałam akurat żadnych kłopotów z cerą) to nie było zbyt przyjemne, miałam wrażenie że wszyscy się na mnie gapią. Udało mi się to powtórzyć kilka razy i wróciłam do lekkiego make-up'u

[marta6704]

Dzisiaj wyszłam "prawie" bez" makijażu.
Tylko przypudrowałam twarz, miałam kiepski humor, a tż wyciągnął mnie silą taką "niewyjściową" na spacer.
Czułam się dziwnie, mniej atrakcyjnie, ale jednak do sklepu po bułki bym pewnie wyskoczyla bez problemu bez makijażu, ale już na uczelnie, czy gdzieś na większe zakupy to minimum puder i tusz do rzęs.

[paulina800]

ja codziennie wychodze bez makijazu bo dnie spedzam tylko z córka na codziennych zakupach i placu zabaw, jestem w trakcie pisania pracy mgr, nie pracuje zawodowo chociaz bardzo bym chciala, bede pracowac bede czesciej sie malowac

[yesterday151]

up
wracamy do wątku

[Kasza Manna]

Napisane przez a-sea-of-honey

Zdarzało i to nie raz. Może nie są to jakieś skomplikowane operacje typu malowanie oczu eyelinerem w pędzelku, ale już kredka i tusz do rzęs szły w ruch (oczywiście pod warunkiem, że mam miejsce siedzące, bo w tłumie ludzi naokoło trudno manipulować rękami ). Od jakiegoś czasu nie mam już takiego ciśnienia na makijaż, więc ograniczam się do wcześniej wspomnianego pudru i błyszczyka.

ha! mi ostatnio w tramwaju zdarzyło się właśnie malować eyelinerem bo byłam już bardzo spóźniona, maznęłam oczy tuszem byle jak i blado wyszło (muszę, niestety, bardzo wcześnie wstawać, a tramwaj o 6:18 wiec czasem chwila snu dłużej i potem stres )

Moje minimum to tusz. Zazwyczaj mam lekko przyciemnione henną brwi, więc jakoś już wyglądam (naturalnie mam b. jasne rzęsy i brwi, brunetki tego raczej nie odczują, jak to jest mieć wyblakłą twarz ). Ale najlepiej chociaż tusz+puder w kamieniu, niby mało tapetki, ale samopoczucie lepsze.

Saute raczej tylko na łonie natury .

[Mloda]

Na codzien jestem zupelnie bez makijazu. Tak chodze do pracy (taka praca hehe), do sklepu itp. Natomiast malowac sie lubie wiec jak znajduje na to czas to to robie. Jedyna rzecza ktora zawsze mam w torebce jest blyszczyk.

[magtru]

Oj, ja w torebce do pewnego czasu miałamtylko szminkę i błyszczyk ( używam szminki, a na nią błyszczyku), ale ostatnio kosmetyczka mi się wypchała- noszę jeszcze puder matujący, róż i rozświetlacz Bez makijażu ani rusz, ale latem wersja lżejsza...

[żurawinka]

Ostatnio tylko korektor na since pod oczami ale jednak bez makijażu nie wygląda się najlepiej, zawsze mnie zastanawiało czemu mamy z dziećmi już nie dbają tak o siebie? A teraz sobie myślę że się odechciewa z czasem.

[karolinamotylek]

jak byłam w LO to malowałam sie bardziej niż teraz,na studiach Teraz na zajecia nie maluje sie w ogóle bo...szkoda mi czasu,wole pospac no chyba,ze czasami na egzamin ustny :P a tak serio to na szczescie nie mam problemów z cerą wiec nie musze używac zadnych podkladów,pudrów itd
ale na impreze czy do pracy-makijaż ZAWSZE musi byc

[Annaluka]

Mogę wyjść tylko w podkładzie mineralnym. Brwi robię henną, więc w miarę to wygląda.

Ale generalnie wolę do tego tusz, błyszczyk i KONIECZNIE coś na kości policzkowe - róż, brązer lub rozświetlacz.

[Costynuuna]

moge wyjść całkiem bez makijażu ( kiedyś zdarzało mi się bardzo często - były czasy w których malowałam się 2, 3 razy na pare miesięcy;O ) więc jakiegoś problemu z tym nie mam, chociaż wole być jednak pomalowana zawsze to większy komfort psychiczny ;D

[kobri]

Mimo problemów z cerą potrafię wyjść bez make upu latem chodzę zupełnie "bez". Gdy już naprawdę fatalnie wyglądam to minimum zasłonięcie tego co najgorzej się prezentuje

[dulcynea01]

Minimum to puder i tusz, a standardowy, codzienny make-up to tusz, puder i róż I wiśniowy chapstick. Chociaż to ostatnio przestało mi wystarczać, planuję kupić podkład i nauczyć się malować cieniami.

[Julkakulkaa]

Ja się maluję baaardzo rzadko - raz w miesiącu? Jak kiedyś (liceum) nakładałam codziennie przez tydzień puder to cera zrobiła mi się taka bardziej szarawa. W cale nie jestem idealna - mam rozszerzone pory, świecący nosek i bladą cerę, ale co mi tam Ponoć mam ładną twarz. Za to bez perfum i kolczyków NIGDZIE nie wyjdę.

Julianna-p - wreszcie jakaś imienniczka

[cetrizini]

Jeśli wychodzę w okularach to mogę być w samym błyszczyku, ale jak mam soczewki to korektor na sińce pod oczami niezbędny, dlatego z utęsknieniem czekam na lato, jak jestem opalona to ich nie widac

[wilhelmina]

często wychodzę z nagą twarzą. absolutnym minimum jest tylko dobry krem w filtrem. reszta już mniej ważna.

a jeśli idę gdzies "dalej" niż po bułki to podstawą jest tylko krem+puder mineralny.

[xsylax]

cien do brwi i tusz do rzęs, chociaż bez chocby kreski na gornej powiece troche dziwnie się czuję..

[cosma]

Napisane przez yesterday151

tak jak w temacie: jak berdzo niepomalowana wyjdziesz na ulicę?
nie mam na myśli wyniesienia śmieci tylko np. po bułki na śniadanie

ja nie musze się malować "w całości", jednak nie wyobrażam pokazać się publicznie bez podkładu
a Wy???

Zdarzyło mi się iść do pracy bez żadnego makijażu. Ale to sporadyczne przypadki. Na co dzień się maluje bo moja twarz lepiej wygląda.

[Agatau88]

A ja całe wakacje chodziłam calkiem nieumalowana Czasem podkład, dla wyrównania koloru skóry, jakiś lekki. I teraz zbieram sie do uzywania jakichś cieni, ale jakos mi sie nie chce

[LaylaDamment]

Nie wyjdę niepomalowana nawet na śmieci.
Przyznaję się bez bicia

Minimum-eyeliner,podklad,róż,bals am do ust.

[akisia]

Napisane przez akisia

Kiedyś obowiązkowo chociaż podkład i tusz-nawet gdyby się palił dom teraz jak bym musiała, albo np tylko po gazetę do kiosku, to mogę iść saute, choć zestaw podkład + tusz to mój niezbędnik na codzień (ostatnio też róż).
Śmiać mi się chce, jak wspominam czasy, gdy nie potrafiłam wyjść z domu bez mocnego, wręcz wieczorowego makijażu oka xD

Potwierdzam, że im jesteś starsza, tym mniej przeszkadza ci brak makijażu na sobie- przynajmniej w moim wypadku. Obecnie brak makijażu mi właściwie nie przeszkadza, czasem tylko, gdy wiem, że spotkam Tego Kogoś to muszę się choć delikatnie pomalować. Ale cóż, to była moja zraniona ambicja i urażona miłość własna odzywa się we mnie w tamtych momentach. Ale że Tego Kogoś nie widuję częściej niż raz na miesiąc-dwa, to na co dzień mogę być bez. Mój kochany TŻ akceptuje mnie taką, jaka jestem

[Reavela]

Obecnie mam tragiczną skórę, więc obowiązkowo jest podkład na twarzy, nawet jak idę do sklepu oddalonego 200 m natomiast w ogrodzie chodzę normalnie, bez makijażu. Mam nadzieje, ze już wkrótce moim kosmetykiem niezbędnym do makijażu będzie coś innego

[muszki]

ja mam ciemniejsza karnację, więc wyznaję zasadę, że w wakację całkowicie saute (jak się jeszcze opale trochę, to mi niedoskonałości znikają), a w zimie nakładam na siebie 'pełny' make-up. Ale nie wyobrażam sobie wyjścia do centrum, czy na uczelnię bez makijażu - choćby lekkiego(lato). tak z psem, czy po bułki - bez.

[quench]

Hmnn... Przyznam się bez bicia że nie wyjdę do ludzi kompletnie nieumalowana. Zawsze musi być coś; albo podkład, albo tusz, albo cień do powiek. A do pracy wszystko łącznie
W weekendy, kiedy spaceruję po ogrodzie nie maluję się w ogóle, podobnie na urlopiach, które spędzam na wsi.

[loss_lauri]

ja nie mam problemu z tym, żeby kompletnie bez makijażu pokazywać się ludziom - po prostu mam taką skórę, że nie muszę raczej niczego ukrywać, matuję tylko filtr pudrem i jest ok. ale to w przypadku wyjścia na zakupy, przebywania w domu-raczej nieformalne sytuacje itp.
na uczelnię maluję oczy, bo mam jasną oprawę i nakładam róż lub rozświetlacz, nie używam podkładu.

[naciulatko]

Osobiście nie używam podkładu, pudru itp. Jeśli chodzi o makijaż to stawiam na oczy - używam kredkę, tusz. Czasami lubię też pokombinować z cieniami.
Ale potrafię wyjść bez zupełnego makijażu. Ostatnie trzy dni (a w między czasie były wyjścia ze znajomymi) stwierdziłam, że nie będę się malowała, żeby moje oczy odpoczęły od chemii Ale dzisiaj czeka mnie wielka impreza, więc czas zrobić nocny make-up