!!!Błagam o pomoc!!!

[Foka29]

Napisane przez Renatka_2108

A zwiazek to rowniez sztuka pojscia na kompromis, jak facet widzi ze dziewczynie to przeszkadza a to niby takie "nic" to dlaczego nie przestanie tego robic ?

(...)

Kompromis - to słowo jest tu trochę nie na miejscu.


Ta sytuacja jest wyjątkowo trudna, bo kompromis jest niemożliwy. Dla niego, jak sama zauważyłaś, "to takie nic" - wobec czego nie widzi powodu żeby rezygnowac. No bo niby dlaczego, skoro wg jego sposobu widzenia świata nie robi nic złego?
Dla niej to "wielkie halo", widzi to jako osobistą obrazę. Czuje się uprzedmiotowiona. W jej mniemaniu powinien natychmiast przestac.
Gdzie tu jest miejsce na kompromis? On trochę będzie oglądał a trochę nie?

Dla ułatwienia, za Wikipedią:
"Kompromis – to metoda rozwiązania konfliktu, oznaczająca wspólne stanowisko, możliwe do przyjęcia dla stron negocjujących.
Wbrew obiegowej opinii kompromis nie jest optymalnym rozwiązaniem konfliktu, ponieważ oznacza konieczność rezygnacji z części interesów każdej ze stron. Taki idealny sposób radzenia sobie z konfliktem stanowi współpraca."

[Lexie]

Napisane przez blackbird

popatrzeć na co?

Jak to na co...? Na seks popatrzeć, na seks.

[Carya]

No to "walenie" pod filmik jak dziewczyna za ścianą to faktycznie grube przegięcie (chyba że weszła do domu właśnie w trakcie). W takim wypadku też bym się wkurzyła ostro.

[cotynato]

Napisane przez Carya

Wyobraziłam sobie sytuację.
Wracam do domu. Mąż przed komputerem, w moich ulubionych zobaczył wizaż, wszedł czyta. Różne wątki. Wie że spędzam na wizażu sporo czasu i czasem coś tam wypisuję. Po czym robi mi awanturę w stylu "po cholerę wyczytujesz te bzdury??? i jeszcze odpisujesz, dyskutujesz na takie tematy. czego ci ze mną brakuje że ze mną nie pogadasz tylko dyskutujesz z jakimiś cyfrowymi ludźmi??? za głupi jestem na rozmowy? Zabraniam ci wchodzić na wizaż i to czytać a tym bardziej cokolwiek tam wypisywać! itp itd"

No nieźle by mnie zatkało. To znaczy że mam zapomnieć że wizaż istnieje bo przecież można bez niego żyć?
To że rozmawiam tutaj nie oznacza że nie lubię rozmawiać z mężem - przeciwnie - rozmowy z nim są bardziej osobiste, ważniejsze, tylko nasze itd itp... jak dla mnie podobna różnica jak w sexie oglądanym w necie a tym uprawianym z mężem.

EDIT: dobra, sex a forumowanie to zupełnie inny kaliber, wiem. ale chodziło mi tylko o różnicę w podejściu dwóch stron do jednej sprawy

No własnie. to edit było niezbędne
Ponieważ mimo wszystko większośc ludzi wchodzi na jakieś tam forum i dyskusja to coś innego niż tępe patrzenie na pornole i podniecanie sie widokiem innej kobiety niż swoja własna. Oczyiwście gdyby bez tego nie dało się żyć - tak jak bez jedzenia , picia to wiadomo , że trzeba zrozumieć , ale jeżeli jest to zachcianeczka to błaaaaagam ;]

[Wyrak]

Napisane przez blackbird

no super,rozumiem ze chodzi o cos innego..o co?

A kobietom ktore ogladaja porno o co chodzi?

Napisane przez patbar

Jesli porno ta takie "nic", to dlaczego facet nie moze dac se z tym spokoj? Tymbardziej, ze jego dziewczyna zle sie z tym czuje. Dlaczego to ona musi ustapic, zrozumiec, a nie on?
Dziewczyna pisze, ze jest zakompleksiona i to co robi jej facet, jej z tego nie wyleczy.

Nie musi ustapic, wystarczy ze z nim przedyskutuje problem zamiast robic awantury

Jesli jest zakompleksiona, to pewnie byla zakompleksiona zanim go poznala i jesli przestalby ogladac filmy tez by byla... wiec co to zmieni?

Napisane przez eloi

Jeśli dla autorki wątku problemem jest to , że Jej TŻ ogląda INNE nagie panienki w akcji , a nie byłoby dla Niej problemem , gdyby to JEJ wdzięki podziwiał na ekranie , i stwierdziła , iż takie rozwiązanie Jej pasuje oraz , że w tej wersji akceptuje takie upodobania partnera - to wtedy rada o nakręceniu wspólnego filmiku erotycznego jest jak najbardziej na miejscu .
Natomiast jeśli nie jest w stanie zaakceptować "taśm sex-video" w tej formie w Ich życiu intymnym ( a ma do tego wszak prawo) , to zwyczajnie będzie nieszczęśliwa w tym związku .

Dzieki za rozwiniecie. Teraz rozumiem lepiej Twoj punkt widzenia

Napisane przez Renatka_2108

Otóż to. Dlaczego my mamy udawac ze nam to nie przeszkadza ? Bo mu sie milusio robi to niech sobie chlopaczek oglada a dziewczyna wpada w jeszcze wieksze kompleksy?

Kto mowi ze ktos ma udawac ze to nie przeszkadza Chodzi o to, zeby nie robic z tego histerii.

Bez pitolenia z tymi kompleksami, akurat bez porno poznikaja jak za dotknieciem rozdzki

Napisane przez Renatka_2108

Adrenalinkę jak chce podniesc to niech sobie idzie na bungee skoczyc. Nie rozumiem takiego myslenia. Popatrzec chyba moze na dziewczyne, a nie na jakies tanie panny.

Jak chcesz to skacz Tylko po co mowisz, co Ty masz prawo czuc i jak sie zachowywac, a jednoczesnie kazac innym robic czy nie robic cos?

Napisane przez patbar

A ja bym poprostu wiecej tego nie robila. Bo dla mnie to nic nadzwyczajnego, bez czego nie mozna zyc.

Dla niego moze to nic nadzwyczajnego i on by na jej miejscu nie robil o to awantury, tez mozna bez tego zyc.

Napisane przez cotynato

a nawet gdyby to czy serio nie może wytrzymac bez lampienia się na inne baby i ich atrybuty i zaspakajania się chwile po tym jak podniecili się ich widokiem? Serio was to nie rusza ? No to zapowiada się ciekawie , niedługo normą staną się zdrady - boprzecież kochaniutkiemu w końcu znudzą się pornole - w których nie ukrywajmy , ale jest to samo tylko zmieniają się kobiety i wielkość ich biustów oraz faceci itp..

A co ma kogo ruszac? Szczerze, naprawde z tych kilku powodow typu - a ja mu juz niewystarcze - akurat, a babki w porno sa takie czy owakie - a kto w ogole porownuje swoje dziewczyny do takich babek?

Z laski swojej, nie pisz bzdur, ze to prowadzi do zdrad, tym bardziej, ze sama doswiadczenia z tym nie masz (jesli masz to prosze o przedstawienie ).

To nie tak - to nie jest to samo. Ten przemysl jest na tyle duzy, ze ma oferte dostosowana do roznych mozliwych upodoban. No ale tak to jest, gdy pisze osoba, ktora ma swoje zdanie i nie ma zamiaru poznac przedmiotu tematu.

Napisane przez Renatka_2108

A zwiazek to rowniez sztuka pojscia na kompromis, jak facet widzi ze dziewczynie to przeszkadza a to niby takie "nic" to dlaczego nie przestanie tego robic ?

Gdzie tu widzisz kompromis ?

[przekora]

'89 to rocznik ?

Nie mam więcej pytań.

[cotynato]

Napisane przez Wyrak

A kobietom ktore ogladaja porno o co chodzi?



Nie musi ustapic, wystarczy ze z nim przedyskutuje problem zamiast robic awantury

Jesli jest zakompleksiona, to pewnie byla zakompleksiona zanim go poznala i jesli przestalby ogladac filmy tez by byla... wiec co to zmieni?



Dzieki za rozwiniecie. Teraz rozumiem lepiej Twoj punkt widzenia



Kto mowi ze ktos ma udawac ze to nie przeszkadza Chodzi o to, zeby nie robic z tego histerii.

Bez pitolenia z tymi kompleksami, akurat bez porno poznikaja jak za dotknieciem rozdzki



Jak chcesz to skacz Tylko po co mowisz, co Ty masz prawo czuc i jak sie zachowywac, a jednoczesnie kazac innym robic czy nie robic cos?



Dla niego moze to nic nadzwyczajnego i on by na jej miejscu nie robil o to awantury, tez mozna bez tego zyc.



A co ma kogo ruszac? Szczerze, naprawde z tych kilku powodow typu - a ja mu juz niewystarcze - akurat, a babki w porno sa takie czy owakie - a kto w ogole porownuje swoje dziewczyny do takich babek?

Z laski swojej, nie pisz bzdur, ze to prowadzi do zdrad, tym bardziej, ze sama doswiadczenia z tym nie masz (jesli masz to prosze o przedstawienie ).

To nie tak - to nie jest to samo. Ten przemysl jest na tyle duzy, ze ma oferte dostosowana do roznych mozliwych upodoban. No ale tak to jest, gdy pisze osoba, ktora ma swoje zdanie i nie ma zamiaru poznac przedmiotu tematu.



Gdzie tu widzisz kompromis ?

No chyba wyraźnie jest napisane.
Mnie rusza sam fakt że mój facet to ogląda. Nie trafia do mnie tłumaczenie że jest wzrokowcem i że to czy tamto. To ze ty nie oceniasz i nie porównujesz nie znaczy że każdy tak samo robi - a fakt że jako jeden z nielicznych tej płci się tu wypowiadasz nie oznacza ze jestes wyznacznikiem. Oczywiście podnieca ich w dużej mierze sam fakt współżycia i tych wyuczonych stękań na zawołanie , ale no błagam, nie wierze że facet ogląda pornola ze starą obwiśniętą babą , albo rudą w stylu ,, nie tknę kijem przez szmatę,, co już samo w sobie oznacza że one mają jednocześnie karmić wzrok widza. Co za tym idzie musi to być " dobra dupa" a mi to akurat przeszkadza, to czy Jadzi czy Stasi nie -mnie nie interesuje. Jeżeli decyduje się z kimś być to nie ślinie się do facetów na ulicy i nie oglądam setki męskich sprzętów zaspakajając się przy tym, bo po co ? Mam swojego faceta i nie rozumiem po co mam się nakręcać widokiem innych .
Nie wnikam.

[awia]

Ja się wyjątkowo zgadzam z Wyrakiem.

Uważam że autorka zareagowała histerycznie.
Jeśli komuś fakt, że ich partner/ka ogląda film pornograficzne zatruwa życie to najlepiej znaleźc sobie kogoś o podobym podejściu.

Owszem, autorka nie musi sie na to zgadzać i nie musi jej się to podobać.
Ale nie ma prawa żądać od partnera zeby jej się podporządkował. Przynajmniej kiedy mówimy o okazjonalnym obejrzeniu filmiku a nie o uzależnieniu.

Osobiscie nie rozumiem tego wielkiego dealu w związku z pornosami.
Ja uwielbiam pewnego aktora, oglądam z nim wszystkie filmy i wzdycham, bo tak skubany jest genialny.
No musze sobie czasem na niego popatrzec. Bo lubie.
I co? powinnam zostać rzucona za to, ze wzdycham do kogoś z ekranu, albo ze na pewno kochając sie z nim sobie wyobrażam tamtego? Przeciez to głupota jest. A filmy porno to nic poza to.

Ja nie rozumiem dziewczyn, które robią takie zamieszanie. Moze warto by sie zastanowic, dlaczego az tak wam to przeszkadza. Bo narazie wyplyneło tylko zakompleksienie, ale zakompleksieniem człowiek zatruwa zycie sobie i innym. I nie uwazam, by nalezało dac sie zatruć.

[cotynato]

Napisane przez przekora

'89 to rocznik ?

Nie mam więcej pytań.

hmm?

[patbar]

Napisane przez Carya

Wyobraziłam sobie sytuację.
Wracam do domu. Mąż przed komputerem, w moich ulubionych zobaczył wizaż, wszedł czyta. Różne wątki. Wie że spędzam na wizażu sporo czasu i czasem coś tam wypisuję. Po czym robi mi awanturę w stylu "po cholerę wyczytujesz te bzdury??? i jeszcze odpisujesz, dyskutujesz na takie tematy. czego ci ze mną brakuje że ze mną nie pogadasz tylko dyskutujesz z jakimiś cyfrowymi ludźmi??? za głupi jestem na rozmowy? Zabraniam ci wchodzić na wizaż i to czytać a tym bardziej cokolwiek tam wypisywać! itp itd"

No nieźle by mnie zatkało. To znaczy że mam zapomnieć że wizaż istnieje bo przecież można bez niego żyć?
To że rozmawiam tutaj nie oznacza że nie lubię rozmawiać z mężem - przeciwnie - rozmowy z nim są bardziej osobiste, ważniejsze, tylko nasze itd itp... jak dla mnie podobna różnica jak w sexie oglądanym w necie a tym uprawianym z mężem.

EDIT: dobra, sex a forumowanie to zupełnie inny kaliber, wiem. ale chodziło mi tylko o różnicę w podejściu dwóch stron do jednej sprawy

Fajne to porownanie Naprawde.

Wyrak, a co oni maja przedyskutowac, jesli z tego co pamietam, jej chlopak wiele razy mowil, ze tego nie oglada. Dlaczego poprostu sie nie przyzna i nie sprobuje jej wytlumaczyc, jak on to odbiera itd. Woli klamac, zeby miec swiety spokoj. I co ta dziewczyna ma zrozumiec, skoro on jeszcze klamie zamiast porozmawiac o problemie i sprobowac go rozwiazac.

[Carya]

Napisane przez patbar

Fajne to porownanie Naprawde.

Dzięki obie kwestie (oglądanie pornoli/forumowanie) ekscytują mnie tak samo, czyli słabo.

Hm, ale tym razem się przyznał. Wykasował historię, ona coś "wyczuła", przycisnęła i się chłop przyznał. A potem już była awantura i histeria.

[Wyrak]

Napisane przez cotynato

No chyba wyraźnie jest napisane.
Mnie rusza sam fakt że mój facet to ogląda.

Dlaczego? Zdajesz sobie sprawe, ze on widzi inne kobiety oprocz Ciebie, wirtulane i realne, mniej lub bardziej ubrane i o zgrozo, niektore moze uwazac za atrakcyjne, czy nie?

Napisane przez cotynato

To ze ty nie oceniasz i nie porównujesz nie znaczy że każdy tak samo robi - a fakt że jako jeden z nielicznych tej płci się tu wypowiadasz nie oznacza ze jestes wyznacznikiem.

A kto mowi ze jestem wyznacznikiem? Caly czas podkreslam, ze to moje zdanie, po prostu. Inna sprawa, ze wiem co ja mysle i jak mysla moi koledzy

Napisane przez cotynato

Oczywiście podnieca ich w dużej mierze sam fakt współżycia i tych wyuczonych stękań na zawołanie

Uwazasz ze to podnieca? Szybciej irytuje takie mechaniczne stekanie

Napisane przez cotynato

ale no błagam, nie wierze że facet ogląda pornola ze starą obwiśniętą babą , albo rudą w stylu ,, nie tknę kijem przez szmatę,, co już samo w sobie oznacza że one mają jednocześnie karmić wzrok widza. Co za tym idzie musi to być " dobra dupa" a mi to akurat przeszkadza, to czy Jadzi czy Stasi nie -mnie nie interesuje.

Patrz pierwszy akapit mojego postu...

Napisane przez cotynato

Jeżeli decyduje się z kimś być to nie ślinie się do facetów na ulicy i nie oglądam setki męskich sprzętów zaspakajając się przy tym, bo po co ? Mam swojego faceta i nie rozumiem po co mam się nakręcać widokiem innych .

No i bron Boze nie uwazasz zadnego innego faceta za atrakcyjnego i nie zdarza sie Tobie spojrzec

Napisane przez awia

Ja się wyjątkowo zgadzam z Wyrakiem.

Az sie poryczalem z tego wzruszenia



Z reszta sie zgadzam (tez sie poplaczesz ze wzruszenia :P?)

Napisane przez patbar

Wyrak, a co oni maja przedyskutowac, jesli z tego co pamietam, jej chlopak wiele razy mowil, ze tego nie oglada. Dlaczego poprostu sie nie przyzna i nie sprobuje jej wytlumaczyc, jak on to odbiera itd. Woli klamac, zeby miec swiety spokoj. I co ta dziewczyna ma zrozumiec, skoro on jeszcze klamie zamiast porozmawiac o problemie i sprobowac go rozwiazac.

Jak to dlaczego ? Bo ona histeryzuje i robi o to dzikie awantury. Wg mnie to co uwazasz za przyczyne jest skutkiem...

[emfaza1989]

Napisane przez sweetish

No własnie, po co był ten seks, skoro chwilę wcześniej tak bardzo sie zbulwersowałaś, bo ogladał tego pornola

k'woli wyjaśnienia, dowiedziałam się o tym PO seksie.

A teraz do rzeczy... Widzę, że są dwie parafie - część z Was uważa, że to nic złego, a część - że miałam rację. A co myślę ja? Ochłonęłam, miałam ciężką noc, a potem były rozmowy, o dziwo, bo po fakcie jakoś rozmawiać nie chciał, albo tylko zbywał mnie jakimś 'przepraszam'. Dopiero dzisiaj zdołaliśmy powiedzieć, co myślimy, i tak:

On: powiedział, że zrobił to z głupoty, zobaczył odnośnik na stronie, kliknął, obejrzał, ale to nic nie znaczyło, jak to określił "Nawet się nie dotknąłem". To było po moim wyjściu, potem zapomniał o sprawie, grał w grę, cośtam pisał, a historię wykasował żebym się nie zdenerwowała, było mu głupio. Szkoda, że wczoraj tego nie powiedział, myślę, że wszystko wyglądałoby inaczej. Powiedział, że jemu to wcale nie jest potrzebne, że nie musi się podniecać w taki sposób, że to było z męskiej głupoty i ciekawości, okej.

Ja: dzisiaj dotarło do mnie, że faktycznie trochę za bardzo się nakręciłam tym wszystkim, jednak mój wybuch był spowodowany toksycznym nagromadzeniem wielodniowej frustracji połączonej ze zmęczeniem i feralnym odkryciem. Normalnie nie zrobiłabym z tego takiej sprawy :/ i inaczej bym się zachowywała, gdyby od razu się przyznał i wyjaśnił. A wyniosłam się, żeby dać nam czas na ochłonięcie, myślę, że to akurat się przydało.

Nadal jednak uważam, drogie Panie, że człowiek nie zwierzę i powinien panować nad swoim popędem a nie rzucać się na pornosy kiedy kobieta jest obok, to jest dla mnie mimo wszystko brak szacunku dla ukochanej osoby, nie chodzi o żadne religijne dumania ani ograniczony światopogląd, nie wyobrażam sobie zwyczajnie sytuacji, w której mój TŻ siedzi i ogląda pieprzące się za przeproszeniem panienki a ja wchodzę i klepię go po ramieniu, i z uśmiechem serwuję popcorn i kanapki.

Zaskoczyło mnie to, że tak wiele z Was nie widzi w tym nic złego - przecież on tylko patrzy, to tylko pornole. Podziwiam ogrom Waszej tolerancji idąc tym tropem, hipokryzją jest stwierdzanie, że panie grające w tego rodzaju filmach są prostytutkami, bo przecież one tylko pracują, czyż nie? W dodatku robią to dla Waszych facetów. Może od razu powinnyśmy puszczać naszych mężczyzn do klubów ze striptizem, sprowadzać im panie do towarzystwa? przecież to nic złego, to tylko wzmaga podniecenie...

Ja mimo wszystko mówię NIE.

[Carya]

No i super! jemu nie zależy na oglądaniu pornoli więc nie bedzie płakał po ich stracie dla ciebie ty jesteś zadowolona.

Napisane przez emfaza1989

Nadal jednak uważam, drogie Panie, że człowiek nie zwierzę i powinien panować nad swoim popędem a nie rzucać się na pornosy kiedy kobieta jest obok, to jest dla mnie mimo wszystko brak szacunku dla ukochanej osoby, nie chodzi o żadne religijne dumania ani ograniczony światopogląd, nie wyobrażam sobie zwyczajnie sytuacji, w której mój TŻ siedzi i ogląda pieprzące się za przeproszeniem panienki a ja wchodzę i klepię go po ramieniu, i z uśmiechem serwuję popcorn i kanapki.

Zaskoczyło mnie to, że tak wiele z Was nie widzi w tym nic złego - przecież on tylko patrzy, to tylko pornole. Podziwiam ogrom Waszej tolerancji idąc tym tropem, hipokryzją jest stwierdzanie, że panie grające w tego rodzaju filmach są prostytutkami, bo przecież one tylko pracują, czyż nie? W dodatku robią to dla Waszych facetów. Może od razu powinnyśmy puszczać naszych mężczyzn do klubów ze striptizem, sprowadzać im panie do towarzystwa? przecież to nic złego, to tylko wzmaga podniecenie...

Ja mimo wszystko mówię NIE.

ale aż tak daleko to bym nie wyjeżdżała... zaraz się zacznie tworzenie sofizmatów

[awia]

Napisane przez emfaza1989

Zaskoczyło mnie to, że tak wiele z Was nie widzi w tym nic złego - przecież on tylko patrzy, to tylko pornole. Podziwiam ogrom Waszej tolerancji idąc tym tropem, hipokryzją jest stwierdzanie, że panie grające w tego rodzaju filmach są prostytutkami, bo przecież one tylko pracują, czyż nie? W dodatku robią to dla Waszych facetów. Może od razu powinnyśmy puszczać naszych mężczyzn do klubów ze striptizem, sprowadzać im panie do towarzystwa? przecież to nic złego, to tylko wzmaga podniecenie...

Ja mimo wszystko mówię NIE.

Tak, galopująca wyobraźnia też jest fajna.
Wiesz, nie widzę w tym nic złego bo po pierwsze nie wychowano w duchu, ze filmy porno to coś złego, brzydkiego a seks jest bee (no, kazdy seks poza zwiazkiem i bez uczuć)

Po drugie- sama takie filmy czasem obejrzę, bo LUBIE. To nie znaczy, ze mnie mój partner nie pociąga, czy ze wolę oglądać filmiki niż uprawiać z nim seks. Dla mnie tez to nic nie znaczy, moj partner czasem sobie cos obejrzy, czy zajmie się sam sobą i dla mnie jest to zupelnie normalne. Nie ma w tym nic obrzydliwego czy zdrożnego.
Nie jestem idealna, mam swoje kompleksy ale zwyczajnie nie obchodzi mnie, czy on ogląda czy nie. Dla mnie najwazniejsze jest to, ze bedac przy przy mnie ja jestem dla niego najważniejsza, ze mnie kocha a jego mniejszy przyjaciel sie cieszy na mój widok za kazdym razem.
Trzeba chyba po prostu nabrac troche dystansu do siebie i do świata by zrozumieć, ze sa ważniejsze rzeczy niz ukradkiem obejrzany film z xxx w nazwie...

[Wyrak]

Napisane przez emfaza1989

A teraz do rzeczy... Widzę, że są dwie parafie - część z Was uważa, że to nic złego, a część - że miałam rację.

Nie, to nie tak, ja przynajmniej sie nie poczuwam do zadnej z ww postwa.

Ciesze sie, ze spokojnie o tym porozmawialiscie i rozwiazaliscie problem.

Napisane przez emfaza1989

Zaskoczyło mnie to, że tak wiele z Was nie widzi w tym nic złego - przecież on tylko patrzy, to tylko pornole. Podziwiam ogrom Waszej tolerancji

Bo i co ma zlego widziec? Bez przesady, nie trzeba do tego jakiejs wielkiej tolerancji, tylko jak widac inni podchodza do tematu inaczej niz Ty.

Napisane przez emfaza1989

idąc tym tropem, hipokryzją jest stwierdzanie, że panie grające w tego rodzaju filmach są prostytutkami, bo przecież one tylko pracują, czyż nie?

Wytlumacz mi jak do tego doszlas, bo w ogole nie widze jakim tropem poszlas i gdzie tu niby hipokryzja

A panie grajace w filamach uprawiaja seks za pieniadze i to jest stwierdzenie faktu, a nie wartosciowanie tego co robia.

Napisane przez emfaza1989

W dodatku robią to dla Waszych facetów.

Akurat. Robia to dla pieniedzy, badz innych wlasnych celow rozmaitej natury.

Napisane przez emfaza1989

Może od razu powinnyśmy puszczać naszych mężczyzn do klubów ze striptizem, sprowadzać im panie do towarzystwa? przecież to nic złego, to tylko wzmaga podniecenie...

Ja mimo wszystko mówię NIE.

Bez obrazy, ale jak dla mnie bzdurne jest zestawianie ogladania porno z korzystaniem z uslug prostytutki. To tak jakby powiedziec, ze ktos lubiacy filmy akcji chcialby kogos zastrzelic...

[szatanica1989]

Napisane przez awia

Tak, galopująca wyobraźnia też jest fajna.
Wiesz, nie widzę w tym nic złego bo po pierwsze nie wychowano w duchu, ze filmy porno to coś złego, brzydkiego a seks jest bee (no, kazdy seks poza zwiazkiem i bez uczuć)

zapewniam Cię, że nie uważam, że seks jest zły czy 'bee', a nadal uważam, że to jest coś złego, przynajmniej dla mnie, jeżeli wiąże się z kłamstwem, krętactwem, wpędza w kompleksy albo cokolwiek - jeżeli mi to przeszkadza, jest złe, i nie widzę powodu, żeby z tym polemizować.

[Wyrak]

Napisane przez awia

Tak, galopująca wyobraźnia też jest fajna.
Wiesz, nie widzę w tym nic złego bo po pierwsze nie wychowano w duchu, ze filmy porno to coś złego, brzydkiego a seks jest bee (no, kazdy seks poza zwiazkiem i bez uczuć)

Po drugie- sama takie filmy czasem obejrzę, bo LUBIE. To nie znaczy, ze mnie mój partner nie pociąga, czy ze wolę oglądać filmiki niż uprawiać z nim seks. Dla mnie tez to nic nie znaczy, moj partner czasem sobie cos obejrzy, czy zajmie się sam sobą i dla mnie jest to zupelnie normalne. Nie ma w tym nic obrzydliwego czy zdrożnego.
Nie jestem idealna, mam swoje kompleksy ale zwyczajnie nie obchodzi mnie, czy on ogląda czy nie. Dla mnie najwazniejsze jest to, ze bedac przy przy mnie ja jestem dla niego najważniejsza, ze mnie kocha a jego mniejszy przyjaciel sie cieszy na mój widok za kazdym razem.
Trzeba chyba po prostu nabrac troche dystansu do siebie i do świata by zrozumieć, ze sa ważniejsze rzeczy niz ukradkiem obejrzany film z xxx w nazwie...

Wow, kolejny raz zgodnosc pelna Wlasnie, dlaczego niektorzy nie potrafia zrozumiec, ze ktos oglada xxx, bo je po prostu lubi i nie oznacza to napedzania kompleksow, zdrady, znudzenia partnerem itd.

[szatanica1989]

...

[patbar]

Napisane przez Wyrak

Dlaczego? Zdajesz sobie sprawe, ze on widzi inne kobiety oprocz Ciebie, wirtulane i realne, mniej lub bardziej ubrane i o zgrozo, niektore moze uwazac za atrakcyjne, czy nie?



A kto mowi ze jestem wyznacznikiem? Caly czas podkreslam, ze to moje zdanie, po prostu. Inna sprawa, ze wiem co ja mysle i jak mysla moi koledzy



Uwazasz ze to podnieca? Szybciej irytuje takie mechaniczne stekanie



Patrz pierwszy akapit mojego postu...



No i bron Boze nie uwazasz zadnego innego faceta za atrakcyjnego i nie zdarza sie Tobie spojrzec



Az sie poryczalem z tego wzruszenia



Z reszta sie zgadzam (tez sie poplaczesz ze wzruszenia :P?)



Jak to dlaczego ? Bo ona histeryzuje i robi o to dzikie awantury. Wg mnie to co uwazasz za przyczyne jest skutkiem...

Nie, ja tylko uwazam, ze klamstwo poteguje ta histerie.

[awia]

Bo widzisz, to nie porno jest złe tylko facet, który kłamie, kręci i wpędza w kompleksy.
Ale łatwiej wszystko zrzucić na coś, z czym sie nie da walczyć, co jest niezależne i obarczać to winą za całe zło tego swiata.

Moj facet filmy porno ogląda, a nie kłamie, nie kręci a z kompleksów mnie leczy.
Ja sie gapię na członki innych facetów i nie jest to poniżające dla mojego.
Tylko kobiety muszą dramatyzować.

ps. Wyrak to facet. Tak twierdzi
ps2. zgódź się ze mną jeszcze raz i zacznę płakac

[emfaza1989]

Napisane przez Wyrak

Bez obrazy, ale jak dla mnie bzdurne jest zestawianie ogladania porno z korzystaniem z uslug prostytutki. To tak jakby powiedziec, ze ktos lubiacy filmy akcji chcialby kogos zastrzelic...

Jeżeli Tobie nie przeszkadza fakt, że Twój facet ogląda/oglądałby/oglądał/whatever pornosy, to dobrze dla Ciebie, bardzo mnie ten fakt cieszy, dla mnie to jest poniżające kiedy mój mężczyzna gapi się na dupę jakiejś panienki w Internecie, nie próbuj mnie przekonać, że to dobre, rozwijające i nowoczesne :/

Nie każdy facet oglądający porno chciałby brać w czymś takim udział, jasne, ale mimo wszystko MNIE TO PRZESZKADZA, ja utożsamiam to z czymś złym, i wiem, że wiele związków rozpadło się przez takie luźne podejście do tematu i akceptowanie faktu, że facet przesiaduje na stronach porno.

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez Wyrak

Wow, kolejny raz zgodnosc pelna Wlasnie, dlaczego niektorzy nie potrafia zrozumiec, ze ktos oglada xxx, bo je po prostu lubi i nie oznacza to napedzania kompleksow, zdrady, znudzenia partnerem itd.

A dlaczego ktoś inny uważa, że jego zdanie jest jedynym słusznym? Akceptuję Twoje spojrzenie na sprawę, ale niepotrzebnie ironizujesz.

[E.J.]

Napisane przez awia

Ja się wyjątkowo zgadzam z Wyrakiem.

Uważam że autorka zareagowała histerycznie.
Jeśli komuś fakt, że ich partner/ka ogląda film pornograficzne zatruwa życie to najlepiej znaleźc sobie kogoś o podobym podejściu.

Owszem, autorka nie musi sie na to zgadzać i nie musi jej się to podobać.
Ale nie ma prawa żądać od partnera zeby jej się podporządkował. Przynajmniej kiedy mówimy o okazjonalnym obejrzeniu filmiku a nie o uzależnieniu.

Osobiscie nie rozumiem tego wielkiego dealu w związku z pornosami.
Ja uwielbiam pewnego aktora, oglądam z nim wszystkie filmy i wzdycham, bo tak skubany jest genialny.
No musze sobie czasem na niego popatrzec. Bo lubie.
I co? powinnam zostać rzucona za to, ze wzdycham do kogoś z ekranu, albo ze na pewno kochając sie z nim sobie wyobrażam tamtego? Przeciez to głupota jest. A filmy porno to nic poza to.

Ja nie rozumiem dziewczyn, które robią takie zamieszanie. Moze warto by sie zastanowic, dlaczego az tak wam to przeszkadza. Bo narazie wyplyneło tylko zakompleksienie, ale zakompleksieniem człowiek zatruwa zycie sobie i innym. I nie uwazam, by nalezało dac sie zatruć.

powiedz do swojego faceta "kochanie, jak się kochamy to widze przed oczmi tego mojego ulubionego aktora!! och, czuję jak mnie dotyka!!jakie ma sexi ciało!!" i zobaczysz jaka będzie jego reakcja Dla mnie to chore, nie dość, że zamiast skupiac się na partnerze w tej chwili, patrzeć czy mu dobrze ect. człowiek myśli o sobie i o jakiejś lasce z pornola czy facecie z filmu, a potem zdziwienie, że seks już nie jest fajny, że coś się zagubiło I partnerowi też się nie podobam....już nie chce się ze mną kochać....bo nie mam tapety...a mam fałdek na brzuchu.... Kiedyś tam czytałam w jakimś poradniku o sexie, że trzeba myśleć o partnerze, jego sobie wyobrażać ponieważ jest dobry przepły energii i wogóle sex jest wtedy najlepszy Po czym poznaję szacunek faceta do mnie? że naprawdę mnie kocha i mu na mnie zależy? nie tylko po tym, że mną się podnieca a nie wymalaowaną lalą z ekranu, ale również po tym, że mimo, że go skręca z ochoty jak ja nie mam, mówi, ok. poczekam aż Ty również będziesz mieć ochotę i razem bedziemy mieć przyjemność (nawet jak chcę jemu tylko zrobić to on mówi - nie, poczekam na Ciebie, chcę byśmy razem mieli z tego przyjemność).

[awia]

Napisane przez E.J.

powiedz do swojego faceta "kochanie, jak się kochamy to widze przed oczmi tego mojego ulubionego aktora!! och, czuję jak mnie dotyka!!jakie ma sexi ciało!!" i zobaczysz jaka będzie jego reakcja Dla mnie to chore, nie dość, że zamiast skupiac się na partnerze w tej chwili, patrzeć czy mu dobrze ect. człowiek myśli o sobie i o jakiejś lasce z pornola czy facecie z filmu, a potem zdziwienie, że seks już nie jest fajny, że coś się zagubiło I partnerowi też się nie podobam....już nie chce się ze mną kochać....bo nie mam tapety...a mam fałdek na brzuchu.... Kiedyś tam czytałam w jakimś poradniku o sexie, że trzeba myśleć o partnerze, jego sobie wyobrażać ponieważ jest dobry przepły energii i wogóle sex jest wtedy najlepszy Po czym poznaję szacunek faceta do mnie? że naprawdę mnie kocha i mu na mnie zależy? nie tylko po tym, że mną się podnieca a nie wymalaowaną lalą z ekranu, ale również po tym, że mimo, że go skręca z ochoty jak ja nie mam, mówi, ok. poczekam aż Ty również będziesz mieć ochotę i razem bedziemy mieć przyjemność (nawet jak chcę jemu tylko zrobić to on mówi - nie, poczekam na Ciebie, chcę byśmy razem mieli z tego przyjemność).

Jak sie kocham z moim facetem to widze mojego faceta, z jego miesniem piwnym i włochatą klatą.
Ty naprawde myslisz, ze oglądajac filmy porno patrzy sie na twarz?
Szczerze mówiąc nie do konca rozumiem sens Twojej wypowiedzi. Myslisz, ze ja nie mam tego wszystkiego?Ze Twój związek jest lepszy? To się mylisz. Nie masz zielonego pojęcia o moim.

edit; Aaa, dotarło do mnie, nieco dwuznacznie napisalam. Chodzilo mi o aktora ze zwyklych holywoodzkich produkcji.
Ale nie powiem, wyszlo ciekawie

[Wyrak]

Napisane przez patbar

[/b]
Nie, ja tylko uwazam, ze klamstwo poteguje ta histerie.

Uwazam cos innego, ale mozliwe ze masz racje

Napisane przez emfaza1989

Jeżeli Tobie nie przeszkadza fakt, że Twój facet ogląda/oglądałby/oglądał/whatever pornosy, to dobrze dla Ciebie, bardzo mnie ten fakt cieszy, dla mnie to jest poniżające kiedy mój mężczyzna gapi się na dupę jakiejś panienki w Internecie, nie próbuj mnie przekonać, że to dobre, rozwijające i nowoczesne :/

Powyzszy tekst sie do mnie nie odnosi ze wzgledu na plec.

Nie uwazam, zeby bylo cos ponizajacego dla kobiety w ogladaniu porno, o zgrozo, wrecz znam masochistki, co same badz z partnerem ogladaj.

Nikt nie mowi, ze to nowoczesne itd. Przestan przepraszam za wyrazenie wypisywac androny, bo ja Tobie normalnie odpisalem, ze masz prawo do takich a nie innych odczuc i powiedzialem co wg mnie powinniscie zrobic, a Ty nie jestes w stanie uszanowac odmiennosci pogladow innych i snujesz jakies scenariusze o sprowadzaniu panien do towarzystwa, czy ze ktos wmawia ze to cos nowoczesnego etc.

Napisane przez emfaza1989

Nie każdy facet oglądający porno chciałby brać w czymś takim udział, jasne, ale mimo wszystko MNIE TO PRZESZKADZA, ja utożsamiam to z czymś złym,

Kto Tobie kaze utozsamiac to z czyms dobrym, o co Tobie biega w ogole?

Napisane przez emfaza1989

i wiem, że wiele związków rozpadło się przez takie luźne podejście do tematu i akceptowanie faktu, że facet przesiaduje na stronach porno.

Na jakiej podstawie niby wiesz? Akurat

Napisane przez emfaza1989

A dlaczego ktoś inny uważa, że jego zdanie jest jedynym słusznym? Akceptuję Twoje spojrzenie na sprawę, ale niepotrzebnie ironizujesz.

Przepraszam, a moglabys czytac ze zrozumieniem? Napisalem, ze niektorzy nie rozumieja, ze ktos moze porno lubic, a nie ze kazdy ma lubic, a Ty niz gruchy ni z piertuchy...

Napisane przez E.J.

powiedz do swojego faceta "kochanie, jak się kochamy to widze przed oczmi tego mojego ulubionego aktora!! och, czuję jak mnie dotyka!!jakie ma sexi ciało!!" i zobaczysz jaka będzie jego reakcja

Co to za bzdura ma w ogole byc? Kto powiedzial, ze facet autorki myslal o kims innym w trakcie seksu ?

Nie ma to jak sobie snuc jakies insynuacje

Napisane przez awia

ps2. zgódź się ze mną jeszcze raz i zacznę płakac

Nie prowokuj no

[E.J.]

Napisane przez Wyrak

Co to za bzdura ma w ogole byc? Kto powiedzial, ze facet autorki myslal o kims innym w trakcie seksu ?

Nie ma to jak sobie snuc jakies insynuacje

podniecił się laską z filmu porno to pewne a co myślał - nie wiem, nie piszę i nic nie insynuuje...zaś coś widzisz...nie wiem....okulary może ci kupić?

awia a gdzie ja pisałam o twarzy??? litości ludzie ciężko czytać ze zrozumieniem czy jak?? nie wiem, bardziej mam łopatologicznie pisać bo już nie wiem

[emfaza1989]

Widzę, że zrobiła się z całej sprawy mało przyjemna i bezcelowa dyskusja, ja swoje powiedziałam, sprawa rozwiązana, nie mam ochoty się tłumaczyć ani forsować swoich racji, ale jeżeli ktoś nadal chce - wątek jest Wasz.

Tymczasem znikam oglądać pornosy!! łaaa!! nie chcę być zacofana/niespełniona/ograniczona

[Carya]

nie rozumiem powodu ani sensu edytowania pierwszego posta

najpierw błaganie o pomoc a teraz jakieś złośliwości

[lily92920]

Napisane przez emfaza1989

Część z Was zdążyła już wypowiedzieć się na temat, który pojawił się w tym miejscu wczoraj, można go znaleźć w cytatach, na str. 4 umieściłam update, i czekam na Wasze opinie: Czy nie przeszkadza Wam, że masz TŻ ogląda strony pornograficzne?

Czy kiedykolwiek zrobiłyście TŻtowi awanturę dowiedziawszy się, że odwiedza strony porno?

Enjoy.

No cóż, taka już męska natura, nic na to nie poradzisz i niczego nie zmienisz. Nie mysl ze zrobisz mu awanture i co... podejdz do tego z dystansem. Rozumiem ze masz zal do TŻ'ta. Niefajnie czuć się tak, jakbyś mu nie wystarczała i dlatego on potrzebuje wspomagaczy. Wybacz, ale chyba nie znam faceta, ktory gardziłby pornosami. Oczywiscie, pogadaj z facetem, ze jest Ci źle, a nóż widelec sie to zmieni. Wierz mi, że niektorzy sa w stanie rzucić ten nałóg.

[Wyrak]

Napisane przez E.J.

podniecił się laską z filmu porno to pewne a co myślał - nie wiem, nie piszę i nic nie insynuuje...zaś coś widzisz...nie wiem....okulary może ci kupić?

Nie wiesz wlasnie i to jest kluczowe. Zastanawiajace, ze najwiecej o przezyciach i odczuciach osob ogladajacych xxx wiedza osoby, ktore to uwazaja za cos obrzydliwego i czego kijem nie dotkna.

Napisane przez emfaza1989

Widzę, że zrobiła się z całej sprawy mało przyjemna i bezcelowa dyskusja, ja swoje powiedziałam, sprawa rozwiązana, nie mam ochoty się tłumaczyć ani forsować swoich racji, ale jeżeli ktoś nadal chce - wątek jest Wasz.

Tymczasem znikam oglądać pornosy!! łaaa!! nie chcę być zacofana/niespełniona/ograniczona

Sprawa rozwiazana i dobrze... Natomiast, nie rozumiem zlosliwosci pod adresem innych?

PS. Emfaza, na wizazu nie ma tak, ze edytujesz sobie posty i znikasz, moderator odtworzy oryginalny post, a Ty zarobisz punkty...