!!!Błagam o pomoc!!!

[mmmadzia88]

Wg mnie to okropna przesada
zerwałam z chłopakiem, bo oglądał pornosy.... hmmmmm

jak dla mnie to naprawdę, naprawdę okropna i niepotrzebna zaborczość. On ci tym krzywdy nie robi. tymbardziej, ze wszystko Tobie dobrze twój TŻ wytłumaczył.
Ale chyba nie ma co się produkować, bo widać, ze i tak nie zmienisz swojego zdania.
Radzę Ci zacząć wierzyć w siebie bardziej i być mniej zaborczą.. Zakazy, nakazy, wg mnie nie tędy droga. I nie wmawiaj sobie głupot w stylu: 'nie podniecam go'. Każdy facet woli raczej kontakt z hmm prawdziwą a poza tym ukochaną kobietą od szybkiego handjoba przed monitorem...

[E.J.]

Rozumiem autorkę wątku - chce by facet, jej facet!, podniecał się nią, jej ciałem a nie ciałem, wygibasami innych lasek. Dla mnie nie do zrozumienia z kolei jest twierdzenie, ze facet se tylko patrzył i nic go to nie ruszyło podniecił się i dał "ujście" podnieceniu na swojej dziewczynie, a więc potraktował ja jak przedmiot, jak coś na czym można zrobić sobie dobrze a nie jak kobietę! czy partnerkę w związku! dla mnie to oznacza zero szacunku!! co innego gdyby razem oglądali by urozmaicić sobie życie seksualne ale nie gdy jedna strona ogląda, podnieca się obcą laską jak się tak podnieca to niech se idzie do prostytutki a nie do swojej dziewczyny!! co jak co ale jak się jest z kimś w związku to ciało tej osoby, ta osoba ma nas podniecać, kręcić ect. a nie obcą I sądzę, że właśnie o to autorce wątku chodziło!!może są kobiety, którym jest obojętne czy na faceta działają jeszcze podniecająco, ale autorka wątku, ja i sądzę , że są jeszcze inne osoby, które uważają zupełnie inaczej.

[mmmadzia88]

Napisane przez E.J.

Rozumiem autorkę wątku - chce by facet, jej facet!, podniecał się nią, jej ciałem a nie ciałem, wygibasami innych lasek. Dla mnie nie do zrozumienia z kolei jest twierdzenie, ze facet se tylko patrzył i nic go to nie ruszyło podniecił się i dał "ujście" podnieceniu na swojej dziewczynie, a więc potraktował ja jak przedmiot, jak coś na czym można zrobić sobie dobrze a nie jak kobietę! czy partnerkę w związku! dla mnie to oznacza zero szacunku!! co innego gdyby razem oglądali by urozmaicić sobie życie seksualne ale nie gdy jedna strona ogląda, podnieca się obcą laską jak się tak podnieca to niech se idzie do prostytutki a nie do swojej dziewczyny!! co jak co ale jak się jest z kimś w związku to ciało tej osoby, ta osoba ma nas podniecać, kręcić ect. a nie obcą I sądzę, że właśnie o to autorce wątku chodziło!!może są kobiety, którym jest obojętne czy na faceta działają jeszcze podniecająco, ale autorka wątku, ja i sądzę , że są jeszcze inne osoby, które uważają zupełnie inaczej.

no dobrze, dobrze.. no to się tylko zastanawiam czemu zgadzała się na seks w takim razie, skoro ją to tak ubodło?
a teraz będzie robić facetowi wyrzuty? ja sie nie dziwie jej TŻtowi, ze ma pretensję do niej, ze robi wielkie halo.
No to jedyna rada - rzuć go i tyle

[sweetish]

Napisane przez mmmadzia88

no dobrze, dobrze.. no to się tylko zastanawiam czemu zgadzała się na seks w takim razie, skoro ją to tak ubodło?
a teraz będzie robić facetowi wyrzuty? ja sie nie dziwie jej TŻtowi, ze ma pretensję do niej, ze robi wielkie halo.
No to jedyna rada - rzuć go i tyle

No własnie, po co był ten seks, skoro chwilę wcześniej tak bardzo sie zbulwersowałaś, bo ogladał tego pornola

[wkretarka]

Napisane przez mmmadzia88

nie rozumiem w ogóle autorki wątku......
ja całkiem niedawno weszłam do pokoju a tam mój facet oglądając jakiegos pornola jeszcze wykonywał ręczną robotę...
Myslisz, ze mnie to ruszyło? Prychnęłam śmiechem, bo smiesznie wyglądał - wręcz wyglądało to komicznie, okropnie się tym zawstydził..... jemu samemu było głupio.. a w ogóle nawet mi do głowy nie przyszło, że jestem gorsza od nadmuchanych panienek z pornoli, że TŻtowi sie nie podobam, że go nie pociągam etc. itd.....

Hehe, kiedyś miałam podobną sytuację. Mysłałam, że padnę ze śmiechu jak zobaczyłam jego speszoną minę :p.

Co do samego wątku to jak już mówiłam. Są faceci, których to nie kręci, ale są też tacy, którym się to podoba i Ty tego nie zmienisz. Jeśli robił to przedtem to będzie robił to nadal, tyle że w ukryciu i okłamując Cię, co wydaje mi się jeszcze gorszym wyjściem. Musicie pogadać i sami we dwoje zadecydować co chcecie z tym zrobić.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez sweetish

No własnie, po co był ten seks, skoro chwilę wcześniej tak bardzo sie zbulwersowałaś, bo ogladał tego pornola

Z tego co ja zrozumiałam to seks był zanim się o tym dowiedziała.

[Wyrak]

Napisane przez eloi

Natomiast jeśli problemem jest oglądanie przez Jej TŻ-ta filmików z nagimi paniami - a Tobie droga Emfazo1989 nie przeszkadzałaby taka propozycja - to niech Twój TŻ zostanie reżyserem filmów z Twoim wyłącznym udziałem , po czym niech sobie je ogląda do woli bez krycia się po kątach i kłamstw (skoro magia ekranu tak na Niego działa ).
Tylko wtedy pozostaje jeszcze kwestia , czy na tyle Jemu ufasz ,by mieć pewność ,że te potencjalne filmiki nie znajdą się w necie.

Napisane przez eloi

Dlatego po pierwsze moje pytanie o zaufanie , a jeszcze osobną kwestią jest to ,czy takie rozwiązanie pasowałoby Emfazie1989

Nie rozumiem tak szczerze rady typu - przeszkadza Tobie porno, to nakreccie wlasne. Naprawde?? Stawiam dolary przeciwko orzechom, ze jej ten pomysl sie niezbyt spodoba.

Napisane przez morelka78

i bardzo proszę nie uogólniajcie, są faceci którzy nie oglądają pornoli (co innego dobry film erotyczy we dwoje), nie masturbują się, nie oglądają się na ulicy za "spódniczkami" na prawdę tacy są

Smiem twierdzic, ze nie ma facetow, ktorzy sie nie masturbuja/nie masturbowali w jakims punkcie swojego zycia. Biologia jest w tym punkcie dla samcow bezlitosna

Napisane przez mmmadzia88

Wg mnie to okropna przesada
zerwałam z chłopakiem, bo oglądał pornosy.... hmmmmm

Wg mnie tez, dlatego doradzilem co doradzilem. Tym niemniej, jesli jej to az tak przeszkadza i jak dotad nie umie do tego podejsc tak, zeby ten problem z nim rozwiazywac...

[mmmadzia88]

Napisane przez wkretarka

Z tego co ja zrozumiałam to seks był zanim się o tym dowiedziała.

No własnie też się zastanawiałam czy nei rozumieć tego w ten sposób. I moze jest on lepszy, sądząc po oburzeniu autorki. Ale pisze ona, ze seks z nim był 'tak zachłanny.. taki inny'....

mi by się podobało

[wkretarka]

Napisane przez mmmadzia88

No własnie też się zastanawiałam czy nei rozumieć tego w ten sposób. I moze jest on lepszy, sądząc po oburzeniu autorki. Ale pisze ona, ze seks z nim był 'tak zachłanny.. taki inny'....

mi by się podobało

Ja pewnie zastanowiłabym się nad wykupieniem "stałego dostępu" .

Jeśli filmy nie zastępują prawdziwego seksu to naprawdę mogą być świetnym urozmaiceniem w łóżku

[Wyrak]

Napisane przez mmmadzia88

No własnie też się zastanawiałam czy nei rozumieć tego w ten sposób. I moze jest on lepszy, sądząc po oburzeniu autorki. Ale pisze ona, ze seks z nim był 'tak zachłanny.. taki inny'....

mi by się podobało

Wlasnie tez mi sie tak wydawalo, ze to raczej powod do zadowolenia dla partnerki, a nie problem

[wiewioora83]

Napisane przez szugarbejb

Nie wierzę w to, co widzę.

"Wszyscy tak robią ?!" " Nic się nie stało ?!" "Razem z nim oglądaj ?!"

Czyście na musk ópadły ??

Droga Autorko Wątku - nie, NIE WSZYSCY mężczyźni oglądają pornole, nie masz obowiązku na to się godzić, ani nie masz obowiązku tego tolerować. Na Twoim miejscu czułabym się tak samo i doskonale Cię rozumiem.

Zgadzam się.

[blackbird]

Ja nie rozumiem po co facet który jest z kobietą ,ktorą sam sobie wybrał(jak to mówią"widziały gały co brały")i którą kocha miałby sie podniecac oglądając inne?
Dlaczego nie może podniecać sie oglądając tę wybraną?Nie rozumiem dlaczego ona miałaby to zaakceptować, a on nie może zrozumiec jej i po prostu przestac ,skoro te filmiki to dla niego "nic takiego"-jesli nie przestaje i woli sie kryc lub/i ją ranic to widocznie to nie jest takie znowu nic.
Dla mnie znaczy to ,że takiego faceta nie zadowala fizycznośc jego partnerki lub że miałby ochotę spróbowąc z jedną z tych pań(to że jest z niego za mały pikuś żeby któraklwiek z nich chociażby na niego spojrzała to już inna kwestia)-a skoro tak-to łapy precz i won .I jeszcze dodam ,że były jakies badania ponoc że osoby oglądajace porno postrzega swoich partnerów za mniej atrakcyjnych,bez względu na to jak atrakcyjni by byli i jestem w stanie uwierzyćw to,bo wydaje mi się że porno wypacza
obraz sexu i kobiecości a to napewno ma zły wpływ na zwiazek.
Nie jestem naiwna ,nie mam nastu lat,jestem świadoma że faceci to robia, domyślam się że posypią sie gromy teraz-ale ja naprawde chciałabym korzystajac z tego watku zrozumieć dlaczego tak się dzieje,dlaczego faceci ogladaja ,podziwiają i podniecaja sie świadomie widokiem innych kobiet mimo że maja u boku kobiety które ponoc im sie podobają ? Może jesli ktoś mi tu to wyjaśni to w przyszłości ja nie zrobie takiego dramatu jak autorka,bo na dzień dzisiejszy pewnie zareagowałabym tak samo :/

Aha i żeby nie było,jeśli para uważa oglądanie takich filmów za fetysz,obie strony sie na to godzą nie dzieje sie to "za plecami",to jest to dla mnie wporządku,"jeden lubi paczki a drugi jak mu nogi smierdzą",

[Renatka_2108]

Napisane przez sweetish

Nie "ópadłam na musk" , po prostu niech dziewczyna zrozumie, ze ogladanie filmów porno nie jest zdradą!!! Nie oznacza to od razu, ze TZ przestał ją kochać, że już jej nie pożąda itd..
Oczywiscie, ze autorka nie ma obowiązku sie na to godzić i nic takiego jej nie sugerowałam. Napisałam tylko, że zakazami nic nie osiągnie. I albo sie z tym pogodzi, ze jej TZta do takich uciech ciągnie, albo niech sobie znajdzie takiego, którego pornole nie kręcą. I już, po problemie.

Napisane przez Taq

A ja właśnie nie wyobrażam sobie obejrzeć pornola razem z TŻ. Wiem, że bywają pary, które tak robią, ale nie każdy tak potrafi.

Napisane przez Taq

Ale nie ma prawa mu też tego zabraniać. To nie rozwiązałoby problemu, a tylko go pogłębiło. Facet zacząłby się z tym kryć, ba - nie tylko z tym, bo bałby się reakcji swojej dziewczyny również w innych sprawach. To bardzo łatwo się nakręca... Rozwiązaniem jest spokojna rozmowa (widzę, że tu każdy się z tym zgadza) i wypracowanie kompromisu. Kompromisu, bo ona nie może mu zabronić całkowitego oglądania pornosów, a on nie może nie uwzględniać jej uczuć.

Po pierwsze nie napisalam pornola a film erotyczny, a to roznica.
Tez mam faceta i tez wiem ze to oglada, razi mnie to troche ale niech sobie oglada jak mnie dluzej nie widzi, a nie jak widzimy sie np. codziennie i kochamy a on do tego pornosy oglada. To chyba cos nie halo ? Dziewczyna sie zle czuje z tego powodu, koles sie naoglada golych babek a potem leci do niej z jęzorem bo mu sie zachcialo ... To juz przesada.

Autorke watku boli to ogladanie, i uwazam ze wcale nie przesadza. Kazda z nas inaczej reaguje na takie sprawy, jedna wysmieje, druga oleje a jeszcze inna sie przyłaczy, a kolejna zrobi afere " o nic" . Jakby to takie nic dla niej bylo to by zapewne tu nie pisała i nie szukala wsparcia.

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez blackbird

Ja nie rozumiem po co facet który jest z kobietą ,ktorą sam sobie wybrał(jak to mówią"widziały gały co brały")i którą kocha miałby sie podniecac oglądając inne?
Dlaczego nie może podniecać sie oglądając tę wybraną?Nie rozumiem dlaczego ona miałaby to zaakceptować, a on nie może zrozumiec jej i po prostu przestac ,skoro te filmiki to dla niego "nic takiego"-jesli nie przestaje i woli sie kryc lub/i ją ranic to widocznie to nie jest takie znowu nic.
Dla mnie znaczy to ,że takiego faceta nie zadowala fizycznośc jego partnerki lub że miałby ochotę spróbowąc z jedną z tych pań(to że jest z niego za mały pikuś żeby któraklwiek z nich chociażby na niego spojrzała to już inna kwestia)-a skoro tak-to łapy precz i won .I jeszcze dodam ,że były jakies badania ponoc że osoby oglądajace porno postrzega swoich partnerów za mniej atrakcyjnych,bez względu na to jak atrakcyjni by byli i jestem w stanie uwierzyćw to,bo wydaje mi się że porno wypacza
obraz sexu i kobiecości a to napewno ma zły wpływ na zwiazek.
Nie jestem naiwna ,nie mam nastu lat,jestem świadoma że faceci to robia, domyślam się że posypią sie gromy teraz-ale ja naprawde chciałabym korzystajac z tego watku zrozumieć dlaczego tak się dzieje,dlaczego faceci ogladaja ,podziwiają i podniecaja sie świadomie widokiem innych kobiet mimo że maja u boku kobiety które ponoc im sie podobają ? Może jesli ktoś mi tu to wyjaśni to w przyszłości ja nie zrobie takiego dramatu jak autorka,bo na dzień dzisiejszy pewnie zareagowałabym tak samo :/

Aha i żeby nie było,jeśli para uważa oglądanie takich filmów za fetysz,obie strony sie na to godzą nie dzieje sie to "za plecami",to jest to dla mnie wporządku,"jeden lubi paczki a drugi jak mu nogi smierdzą",

Idealnie napisane. Dobrego wplywu na zwiazek raczej nie ma. Ale to juz inna kwestia i osobny wątek. Chociaz mozna by napisac ale lepiej nie bo zaraz polecą na mnie ogromne pioruny prosto w mój monitor . Ja szczesliwa nie jestem z tego powodu ze moj facet oglada jakies panienki, ktore w prawie kazdym filmie wygladaja idealnie, zero roztepow. I potem sie dziwi czemu ja sie wstydze i nie chce sie kochac np od tyłu.. Az mnie ten watek naszedl do powaznej rozmowy z tż-tem

[Wyrak]

Napisane przez blackbird

Ja nie rozumiem po co facet który jest z kobietą ,ktorą sam sobie wybrał(jak to mówią"widziały gały co brały")i którą kocha miałby sie podniecac oglądając inne?
Dlaczego nie może podniecać sie oglądając tę wybraną?Nie rozumiem dlaczego ona miałaby to zaakceptować, a on nie może zrozumiec jej i po prostu przestac ,skoro te filmiki to dla niego "nic takiego"-jesli nie przestaje i woli sie kryc lub/i ją ranic to widocznie to nie jest takie znowu nic.
Dla mnie znaczy to ,że takiego faceta nie zadowala fizycznośc jego partnerki lub że miałby ochotę spróbowąc z jedną z tych pań(to że jest z niego za mały pikuś żeby któraklwiek z nich chociażby na niego spojrzała to już inna kwestia)-a skoro tak-to łapy precz i won .I jeszcze dodam ,że były jakies badania ponoc że osoby oglądajace porno postrzega swoich partnerów za mniej atrakcyjnych,bez względu na to jak atrakcyjni by byli i jestem w stanie uwierzyćw to,bo wydaje mi się że porno wypacza
obraz sexu i kobiecości a to napewno ma zły wpływ na zwiazek.

Mysle ze zupelnie blednie to interpretujesz. Wcale nie znaczy to, ze on chcialby probowac z jedna z tych pan, czy partnerka juz go nie pociaga.

Wlasnie w miare czesto kobiety tak mysla, przynajmniej tak mi sie wydaje? Tj. ze jesli oglada takie filmy, to juz mu sie partnerka nie podoba i chcialby to robic z laskami z tych filmow.

Uwazam ze to nieprawda, nie ma to zwiazku z pociagiem do partnerki i wcale nie znaczy, ze ktos chcialby dorwac panne z takiego filmu.

[blackbird]

Napisane przez Wyrak

Mysle ze zupelnie blednie to interpretujesz. Wcale nie znaczy to, ze on chcialby probowac z jedna z tych pan, czy partnerka juz go nie pociaga.

Wlasnie w miare czesto kobiety tak mysla, przynajmniej tak mi sie wydaje? Tj. ze jesli oglada takie filmy, to juz mu sie partnerka nie podoba i chcialby to robic z laskami z tych filmow.

Uwazam ze to nieprawda, nie ma to zwiazku z pociagiem do partnerki i wcale nie znaczy, ze ktos chcialby dorwac panne z takiego filmu.

no super,rozumiem ze chodzi o cos innego..o co?

[patbar]

Jesli porno ta takie "nic", to dlaczego facet nie moze dac se z tym spokoj? Tymbardziej, ze jego dziewczyna zle sie z tym czuje. Dlaczego to ona musi ustapic, zrozumiec, a nie on?
Dziewczyna pisze, ze jest zakompleksiona i to co robi jej facet, jej z tego nie wyleczy.

[Foka29]

Napisane przez blackbird

no super,rozumiem ze chodzi o cos innego..o co?

O to żeby sobie popatrzec?
Tak poprostu popatrzec, adrenalinkę podnieśc.

[eloi]

Napisane przez Wyrak

Nie rozumiem tak szczerze rady typu - przeszkadza Tobie porno, to nakreccie wlasne. Naprawde?? Stawiam dolary przeciwko orzechom, ze jej ten pomysl sie niezbyt spodoba.

Jeśli dla autorki wątku problemem jest to , że Jej TŻ ogląda INNE nagie panienki w akcji , a nie byłoby dla Niej problemem , gdyby to JEJ wdzięki podziwiał na ekranie , i stwierdziła , iż takie rozwiązanie Jej pasuje oraz , że w tej wersji akceptuje takie upodobania partnera - to wtedy rada o nakręceniu wspólnego filmiku erotycznego jest jak najbardziej na miejscu .
Natomiast jeśli nie jest w stanie zaakceptować "taśm sex-video" w tej formie w Ich życiu intymnym ( a ma do tego wszak prawo) , to zwyczajnie będzie nieszczęśliwa w tym związku .

[anka_85]

Napisane przez emfaza1989

Kochane moje, błagam, pomóżcie, ja już nie mam siły, jestem na skraju załamania, nie dość, że mam swoje problemy to jeszcze On... Człowiek, z którym przeżyłam 2,5 roku! Jestem zdenerwowana, płaczę chyba od dwóch godzin, nie wiem. Wróciłam do domu, historia wykasowana, sam się przyznał - oglądał jakieś dziw*ki na jednym portalu, kręcą dupami przed kamerką. ja wiem, oni tak mają, oglądają takie rzeczy, ale ja nie byłam na to gotowa, co innego zdawać sobie sprawę, a co innego usłyszeć to wprost. nie rozumiem tego, przecież niczego mi nie brak, przecież mnie kocha podobno ja wiem, może to wyolbrzymiam, ale najgorsze... jak wróciłam powiedział że nie mogł się mnie doczekać, całował... tak zachłannie, tak inaczej... i kochałam się z nim, a on chwilę wcześniej oglądał te szmaty, podniecił się tym... jak ja mam się czuć, czuję się jak zero, wolalabym żeby mnie uderzył, przynajmniej wiedziałabym że muszę odejść. to dla mnie zbyt wiele, raz się zachowuje jakby czuł się winny a za chwilę jest zły bo przecież "każdy to robi" i w ogóle. mam ochotę uciec, pobić go, cokolwiek, siedzenie tu i patrzenie na niego mnie obrzydza, jestem taka żałosna

błagam, powiedzcie co mam robić, nie myślę racjonalnie, co ja mam robić (((( nie mam dokąd pójść nawet

no ja się nie dziwie że się zdenerwowałaś, i że czujesz się tak jak się czujesz, bo też zdenerwował by mnie fakt że mój facet podniecił się jakimiś gołymi, bezwstydnymi lafiryndami, a nie mną, no i na koniec dałby sobie upust mną dla mnie to uprzedmiotowienie i takie to dośc prymitywne
jednak nie rozumiem jednego - widziałaś czym się podjarał a mimo to chciałaś z nim ten tego ? ja ochoty bym nie miała po czymś takim.
normalnie jazda by była i tyle

swoją drogą śmieszne, wszyscy tutaj tacy tolerancyjni, mało kto nie widzi problemu...
ja nie wiem...
a później wątki o tym że porno niszczy związek, że rączka ponad seks w związku.
dla mnie to paranoja jakaś.

imo adrenaline w związku i wzajemne nakręcanie się może podnosic patrzenie się na siebie, odrobina fantazji, pieszczoty a nie oglądanie kopulacji na DVD bądz na necie
no chyba że ja z innej planety jestem

[blackbird]

Napisane przez Foka29

O to żeby sobie popatrzec?
Tak poprostu popatrzec, adrenalinkę podnieśc.

popatrzeć na co?

[Renatka_2108]

Napisane przez patbar

Jesli porno ta takie "nic", to dlaczego facet nie moze dac se z tym spokoj? Tymbardziej, ze jego dziewczyna zle sie z tym czuje. Dlaczego to ona musi ustapic, zrozumiec, a nie on?
Dziewczyna pisze, ze jest zakompleksiona i to co robi jej facet, jej z tego nie wyleczy.

Otóż to. Dlaczego my mamy udawac ze nam to nie przeszkadza ? Bo mu sie milusio robi to niech sobie chlopaczek oglada a dziewczyna wpada w jeszcze wieksze kompleksy?

Napisane przez Foka29

O to żeby sobie popatrzec?
Tak poprostu popatrzec, adrenalinkę podnieśc.

Adrenalinkę jak chce podniesc to niech sobie idzie na bungee skoczyc. Nie rozumiem takiego myslenia. Popatrzec chyba moze na dziewczyne, a nie na jakies tanie panny.

[Carya]

Reakcja przesadzona.
Facet pewnie się takiej spodziwał dlatego autorkę okłamał... szczerze mówiąc jakbym wiedziała że czeka mnie ze strony męża taka histeria za coś co wg mnie nie wyrządziło mu psychicznej ani fizycznej krzywdy (facet autorki na bank tak myśli) to pewnie też bym historię usunęła

Nie wiem czy jestem normalna ale ja mężowi nie bronię pornoli. Są w necie, są w domu na kilku płytkach. Ostatnio młodzież przypadkiem uświadomiła mi że jest coś takiego jak red****. Mówię do męża "wiesz, jest coś takiego". Jedyna reakcja "ok, sprawdzimy co to." Noł eksajtment. Bo nikt mu nigdy nie broni, nie szpieguje po historiach i nie biegnie z wyrzutami.

Nie wiem czy jestem normalna ale sama oglądałam, z facetem oglądałam, no big deal. Mnie tam kręci jak się inni bzykają, może większą część mózgu mam męską

Miałam kolegę, który często oglądał, sex-chatował i się tym nakręcał. Pytam, a jakby to robiła twoja żona? Odp. "Dopóki mnie nie zdradza wszystko jest jak najbardziej ok. I tak ja bym na tym korzystał bo nakręcona przychodziłaby do mnie".

Podejrzewam że jakby się laska naoglądała pornoli, nakręciła i rzuciła na wchodzącego w drzwi TŻta to ostatnią rzeczą jaką by zrobił byłaby awantura o to - raczej poprosiłby o częściej i tak trzeba na to spojrzeć.

Ktoś powiedział coś co mi też od razu się rzuciło - skoro sex autorki i jej TŻta był taki "zachłanny" i inny to nic tylko się cieszyć Rutyna zabija związki, podobno

[Foka29]

Napisane przez Renatka_2108

(...)Adrenalinkę jak chce podniesc to niech sobie idzie na bungee skoczyc. Nie rozumiem takiego myslenia. Popatrzec chyba moze na dziewczyne, a nie na jakies tanie panny.

Moja babcia mawiała, że "Jedni lubią rosól, inni jak im nogi śmierdzą"

Sprowadza się to tylko do tego, że o gustach się nie dyskutuje. Moje stwierdzenie nie było zaproszeniem do polemiki, tylko prostą odpowiedzią na proste pytanie.

Co do tematu.
W związku oprócz miłości potrzeba czegoś więcej: zrozumienia, wyznawania podobnych wartości, podobnych poglądów na życie - krótko mówiąc "patrzenia w tym samym kierunku". Śmiem twierdzic, że związek, w którym tego brakuje (z różnych względów, nie tylko stosunku do seksu/pornografii) nie może byc na dłuższą metę związkiem udanym.
W takiej sytuacji najlepiej się rozstac i nie marnowac czasu na draki.

[patbar]

Napisane przez Carya

Reakcja przesadzona.
Facet pewnie się takiej spodziwał dlatego autorkę okłamał... szczerze mówiąc jakbym wiedziała że czeka mnie ze strony męża taka histeria za coś co wg mnie nie wyrządziło mu psychicznej ani fizycznej krzywdy (facet autorki na bank tak myśli) to pewnie też bym historię usunęła

Nie wiem czy jestem normalna ale ja mężowi nie bronię pornoli. Są w necie, są w domu na kilku płytkach. Ostatnio młodzież przypadkiem uświadomiła mi że jest coś takiego jak red****. Mówię do męża "wiesz, jest coś takiego". Jedyna reakcja "ok, sprawdzimy co to." Noł eksajtment. Bo nikt mu nigdy nie broni, nie szpieguje po historiach i nie biegnie z wyrzutami.

Nie wiem czy jestem normalna ale sama oglądałam, z facetem oglądałam, no big deal. Mnie tam kręci jak się inni bzykają, może większą część mózgu mam męską

Miałam kolegę, który często oglądał, sex-chatował i się tym nakręcał. Pytam, a jakby to robiła twoja żona? Odp. "Dopóki mnie nie zdradza wszystko jest jak najbardziej ok. I tak ja bym na tym korzystał bo nakręcona przychodziłaby do mnie".

Podejrzewam że jakby się laska naoglądała pornoli, nakręciła i rzuciła na wchodzącego w drzwi TŻta to ostatnią rzeczą jaką by zrobił byłaby awantura o to - raczej poprosiłby o częściej i tak trzeba na to spojrzeć.

Ktoś powiedział coś co mi też od razu się rzuciło - skoro sex autorki i jej TŻta był taki "zachłanny" i inny to nic tylko się cieszyć Rutyna zabija związki, podobno

A ja bym poprostu wiecej tego nie robila. Bo dla mnie to nic nadzwyczajnego, bez czego nie mozna zyc.

[cotynato]

A ja się zastanawiam nad tymi wypowiedziami w których autorki piszą że weszły w trakcie ,,zabaw,, swojego partnera i że je to tak rozśmieszyło. I tak się zastanawiam, to ty jesteś w domu obok za ścianą i zamiast uprawiać sex to on sobie wali przy kompie , czy może ty wpadasz i to jest dla niego taki wstęp przed waszym działaniem. Bo nie wyobrażam sobie czegoś takiego , szczególnie że ze swoim partnerem nie robimy tego raz na tydzień ... a nawet gdyby to czy serio nie może wytrzymac bez lampienia się na inne baby i ich atrybuty i zaspakajania się chwile po tym jak podniecili się ich widokiem? Serio was to nie rusza ? No to zapowiada się ciekawie , niedługo normą staną się zdrady - boprzecież kochaniutkiemu w końcu znudzą się pornole - w których nie ukrywajmy , ale jest to samo tylko zmieniają się kobiety i wielkość ich biustów oraz faceci itp..

I niektórzy mówią że to nic wielkiego. Skoro tak to niech to zostawią.
Nie ma nic złego jeżeli dziewczyna nie ma nic przeciw, ale jeżeli ma to nie wiem po co jakakolwiek dyskusja.

[Renatka_2108]

Napisane przez Foka29

Moja babcia mawiała, że "Jedni lubią rosól, inni jak im nogi śmierdzą"

Sprowadza się to tylko do tego, że o gustach się nie dyskutuje. Moje stwierdzenie nie było zaproszeniem do polemiki, tylko prostą odpowiedzią na proste pytanie.

Co do tematu.
W związku oprócz miłości potrzeba czegoś więcej: zrozumienia, wyznawania podobnych wartości, podobnych poglądów na życie - krótko mówiąc "patrzenia w tym samym kierunku". Śmiem twierdzic, że związek, w którym tego brakuje (z różnych względów, nie tylko stosunku do seksu/pornografii) nie może byc na dłuższą metę związkiem udanym.
W takiej sytuacji najlepiej się rozstac i nie marnowac czasu na draki.

A zwiazek to rowniez sztuka pojscia na kompromis, jak facet widzi ze dziewczynie to przeszkadza a to niby takie "nic" to dlaczego nie przestanie tego robic ?

Napisane przez patbar

A ja bym poprostu wiecej tego nie robila. Bo dla mnie to nic nadzwyczajnego, bez czego nie mozna zyc.

Polać jej

[cotynato]

Napisane przez patbar

A ja bym poprostu wiecej tego nie robila. Bo dla mnie to nic nadzwyczajnego, bez czego nie mozna zyc.

No właśnie. Też bym tego nie robiła bo przecież związek opiera się na zaufaniu a nie krętactwie i oszustwach które niby są dla dobra związku ale tak serio ? czysty egoizm.

[diamentowa]

Napisane przez patbar

A ja bym poprostu wiecej tego nie robila. Bo dla mnie to nic nadzwyczajnego, bez czego nie mozna zyc.

Ogólnie można żyć bez żadnych filmów, bez komputera nawet.

[Renatka_2108]

Napisane przez cotynato

A ja się zastanawiam nad tymi wypowiedziami w których autorki piszą że weszły w trakcie ,,zabaw,, swojego partnera i że je to tak rozśmieszyło. I tak się zastanawiam, to ty jesteś w domu obok za ścianą i zamiast uprawiać sex to on sobie wali przy kompie , czy może ty wpadasz i to jest dla niego taki wstęp przed waszym działaniem. Bo nie wyobrażam sobie czegoś takiego , szczególnie że ze swoim partnerem nie robimy tego raz na tydzień ... a nawet gdyby to czy serio nie może wytrzymac bez lampienia się na inne baby i ich atrybuty i zaspakajania się chwile po tym jak podniecili się ich widokiem? Serio was to nie rusza ? No to zapowiada się ciekawie , niedługo normą staną się zdrady - boprzecież kochaniutkiemu w końcu znudzą się pornole - w których nie ukrywajmy , ale jest to samo tylko zmieniają się kobiety i wielkość ich biustów oraz faceci itp..

I niektórzy mówią że to nic wielkiego. Skoro tak to niech to zostawią.
Nie ma nic złego jeżeli dziewczyna nie ma nic przeciw, ale jeżeli ma to nie wiem po co jakakolwiek dyskusja.

Też polać.

Tez nie bardzo rozumiem po jakiego diabla koles "wali" sobie jak za sciana jest jego dziewczyna. I dziewczyne w dodatku to smieszy... Nie wyobrazam sobie zobaczyc tż robiacego sobie dobrze przed monitorem a potem wielce napalonego na sex... Niech sobie i oglada ale w zyciu bym tego widziec nie chciala. A tym bardziej ze ja jestem za sciana.

Ten swiat schodzi na psy, dziewczyny zezwalaja na porno i zadowalanie sie przy tym. Za niedlugo pewnie bedzie ze dziewczyna zgodzi sie na ogladanie sexu w realu.. Bo to tylko porno a on sobie tylko patrzy, puki nie ma zdrady nic lego sie nie dzieje.. Paranoja

[patbar]

Napisane przez diamentowa

Ogólnie można żyć bez żadnych filmów, bez komputera nawet.

No pewnie, ze tak. Ale chodzi o to, ze moglabym zrezygnowac z czegos, co rani bardzo mojego partnera. Nawet jesli bym go nie rozumiala. No nie oszukujmy sie, ze to takie nic. Skoro faceci wola klamac, niz tego nie ogladac.

[Carya]

Napisane przez patbar

A ja bym poprostu wiecej tego nie robila. Bo dla mnie to nic nadzwyczajnego, bez czego nie mozna zyc.

Wyobraziłam sobie sytuację.
Wracam do domu. Mąż przed komputerem, w moich ulubionych zobaczył wizaż, wszedł czyta. Różne wątki. Wie że spędzam na wizażu sporo czasu i czasem coś tam wypisuję. Po czym robi mi awanturę w stylu "po cholerę wyczytujesz te bzdury??? i jeszcze odpisujesz, dyskutujesz na takie tematy. czego ci ze mną brakuje że ze mną nie pogadasz tylko dyskutujesz z jakimiś cyfrowymi ludźmi??? za głupi jestem na rozmowy? Zabraniam ci wchodzić na wizaż i to czytać a tym bardziej cokolwiek tam wypisywać! itp itd"

No nieźle by mnie zatkało. To znaczy że mam zapomnieć że wizaż istnieje bo przecież można bez niego żyć?
To że rozmawiam tutaj nie oznacza że nie lubię rozmawiać z mężem - przeciwnie - rozmowy z nim są bardziej osobiste, ważniejsze, tylko nasze itd itp... jak dla mnie podobna różnica jak w sexie oglądanym w necie a tym uprawianym z mężem.

EDIT: dobra, sex a forumowanie to zupełnie inny kaliber, wiem. ale chodziło mi tylko o różnicę w podejściu dwóch stron do jednej sprawy