Promowanie tzw "puszystych kształtów"-a gdzie kształty "normalne"

[69love69]

ja sama mam 182 wzrostu i rozmiar 42 więc juz jestem uznawana za plus size. najbardziej mnie zawsze dobijały sklepy z wywieszkami "odzież dla puszystych od rozmiaru 42" ;|

ja aktualnie się wzięłam za to jak wyglądam, i wcale nie dla faceta, bo nie posiadam, tylko dla siebie.

no, a tekst, że szczupła czy chuda dziewczyna nie może mieć biustu to...mam kumpele, która jest chuda jak patyk a cycki to ma takie, ze looo.. mi by sie takie przydały, bo patrzac z drugiej strony ja ze swoją wagą powinnam być niewiadomo jaka cycata, a wcale nie jestem ;/ tłuszcz mi wchodzi w biodra a nie w biust niestety ;/


dla mnie niech na wybiegach dobra chodzą dziewczyny bardzo szczupłe, ale niech nie będzie im widać wszystkich kości. w końcu one pełnią role wieszaka

ale na sesjach chętnie bym popatrzyła na normalne dziewczyny chociaż ta normalność to też kwestia właśnych odczuć, bo wiadomo, że rozmiar 36-38 dla wzrostu 165 a 180 to 2 różne rzeczy.

[Kira87]

Napisane przez kennedy

jezeli wygladasz tak naturalnie i jestes zdrowa to gites

tylko ze to nie ma nic wspolnego z tematem promocji nadmiernej chudosci

Jeżeli twój post odnosi się do mojej wypowiedzi, to chciałam tylko podkreślić, że owa wypowiedź miała charakter żartobliwy i nawiązywała bezpośredni do komentarza Rapifen iWhiteCherry - nie można z góry przykładać do danej wagi łatki "wychudzone stworzenie", bo wiele zależy zarówno od stosunku wagi do wzrostu oraz budowy.
Niby oczywiste, a jednak wciąż pokutuje taki dziwny podział jak w przypadku rozmiarów biustonoszy (czyli np. twierdzenie, iż miska D = olbrzymi cyc - bez uwzględnienia różnicy obwodów i kształtu piersi).

Napisane przez Wyrak

Niemozliwe! Musialabys wkleic, zeby to udowodnic...

Zeskanuję sobie nogę

Przepraszam za mało składną wypowiedź, ale mam ręce pełne roboty i piszę z doskoku.

[rapifen]

a ja dziś sobie otworzyłam życie na gorąco a tam miła niespodzianka. Bielizna na specjalne okazje, modelka rozmiaru 40. Bardzo ładna okrągła kobieta, bez przesady w żadną stronę.

[BajaderkowaBaba]

Zaczynam bać się wyjść na ulicę, ponieważ ja - 40/42, o prawidłowym BMI, nie wyglądam rewelacyjnie szczupło choć ćwiczę, mam fałdki... Już widzę wzrok szczupłych, bądź chudych kobiet... "ale tłuścioch".

Nie daj Boże, abym coś jeszcze jadła na mieście... wtedy gdyby wzrok mógł zabić, już bym nie żyła.

Szanowne szczupłe/chude Panie, powtórzę - cellulit i rozstępy nie wiążą się jedynie z byciem hipopotamicą! Co widać na plaży, choć wy twierdzicie, iż jest inaczej.

sama marzę, aby zrzucić parę kilo, jednak skoro nie lubicie wytykanych wystających kości, to nie wytykajcie fałdek od taka prosta, logiczna zasada - żyj i daj żyć innym!

Poza tym, skoro gusta są różne, to czemuż niby w prasie powinny być ukazywane oblicza szczupłych modelek? Świat nie jest tylko czarny i biały. Czy w związku z tym, że ktoś waży więcej należy go społecznie napiętnować i karać brakiem możliwości wyboru stroju? stylu? No bez przesady! To może od razu uszyjmy ubrania z worka po ziemniakach, będzie prościej.

[BJean]

ponieważ w naszej kulturze piękno jest szczupłe, piękno jest gładkie, piękno jest młode.

[Igusia92]

Ja uważam że faktycznie było kilka przypadków lansowania kobiet które są naprawdę otyłe ale myślę że to raczej taka skrajna forma sprzeciwu, wątpię by to się przyjęło...

mój ideał kobiecego ciała to coś na wzór Jennifer Lopez (cudowne ciało!)
czy Kim K. (ale szkoda że teraz tak schudła :P )
po prostu ma coś co ją wyróżnia a nie razi, dla mnie ideały są nudne (tz. super idealne proporcje) jakieś takie bezbarwne...

[rabid]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Zaczynam bać się wyjść na ulicę, ponieważ ja - 40/42, o prawidłowym BMI, nie wyglądam rewelacyjnie szczupło choć ćwiczę, mam fałdki... Już widzę wzrok szczupłych, bądź chudych kobiet... "ale tłuścioch".

Nie daj Boże, abym coś jeszcze jadła na mieście... wtedy gdyby wzrok mógł zabić, już bym nie żyła.

To niestety nie ten wątek. Nikt nie twierdzi, że jesteś gruba. Nikt nie chce Cię zabić.

Napisane przez BajaderkowaBaba

Szanowne szczupłe/chude Panie, powtórzę - cellulit i rozstępy nie wiążą się jedynie z byciem hipopotamicą! Co widać na plaży, choć wy twierdzicie, iż jest inaczej.

Za to bycie hipopotamicą z reguły wiąże się z cellulitem i rozstępami. Kto tutaj stwierdził, że jest odwrotnie?

Napisane przez BajaderkowaBaba

sama marzę, aby zrzucić parę kilo, jednak skoro nie lubicie wytykanych wystających kości, to nie wytykajcie fałdek od taka prosta, logiczna zasada - żyj i daj żyć innym!

Po raz kolejny - nie ten wątek. Nikt tutaj nie broni wystających kości. Nikt też nie krytykuje fałdek - krytykuje promowanie fałdek i ignorowanie faktu, że istnieje coś pomiędzy anoreksją a nadwagą.

Napisane przez BajaderkowaBaba

Czy w związku z tym, że ktoś waży więcej należy go społecznie napiętnować i karać brakiem możliwości wyboru stroju? stylu? No bez przesady! To może od razu uszyjmy ubrania z worka po ziemniakach, będzie prościej.

Jw. Jesteś pierwszą osobą w tym wątku, która coś takiego sugeruje. Typowe urojenia prześladowcze.

[WhiteCherry]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Szanowne szczupłe/chude Panie, powtórzę - cellulit i rozstępy nie wiążą się jedynie z byciem hipopotamicą! Co widać na plaży, choć wy twierdzicie, iż jest inaczej.

oczywiście że takie panie też cellulit mają, ale myślę że zdecydowanie więcej kobiet puszystych ma z tym problem, niż szczupłych i przede wszystkim wysportowanych. Polecam basen, dzięki temu nie mam w ogóle cellulitu a oprócz tego modeluje się sylwetka. Oczywiście ćwiczę też w domu.

[BajaderkowaBaba]

No właśnie musisz chyba czytać uważnie, krytyka dosłownie "fałd tłuszczu" była. Obrona wystających kości również była

Nie napisałam też, że hipopotamy nie mają cellulitu, bądź też tego nie zasugerowałam, a wręcz odwrotnie, że NIE tylko hipopotamy! czytamy uważnie.

Jeżeli są na świecie ludzie o różnej sylwetce, to czemu tego nie pokazywać? Od razu uważać, że jest lans "tłuściochów". Po prostu, moda nie jest przeznaczona jedynie dla idealnej figury.

To miałam na myśli a nie biczuje się, ponieważ nie mam powodu. Podaję jedynie siebie jako przykład osoby, dla której ukazywanie kobiet o innej sylwetce niż do tej pory, pozwala mnie samej kreować jakoś styl. Czemu napisałam o worku po ziemniakach, ponieważ pokazując same szczupłe/chude kobiety, ja nie mogłam nawet wybrać nic dla siebie. Większość rzeczy po prostu nie pasuje pełniejszej sylwetce.

PS co do tego cellulitu, znam osoby dużo większe bez cellulitu i dużo mniejsze z takowym. Jeżeli masz pewne predyspozycje to często nie uchronisz się od tego. Nie jest on wynikiem jedynie nadmiaru tłuszczu!

PS 2 miło, że już nawet mój profil psychologiczny i zaburzenia zdiagnozowałaś, jeżeli masz doświadczenie, to wiesz iż o takich sprawach nie rozmawia się publicznie. Jak już jesteś taki dociekliwy, to powinieneś także sprawdzić czym są przenośnie.

Nie tylko ja piszę o trudnościach z dobraniem fajnego stroju, gdy już masz więcej kg i nie tylko ja twierdzę, że to są najczęściej worki.

I na koniec ani otyłość, ani wychudzenie nie jest zdrowe i warte propagowania, ale świat mody nie może się ograniczyć tylko do jednego rodzaju sylwetki.

[miss venflon]

Napisane przez WhiteCherry

oczywiście że takie panie też cellulit mają, ale myślę że zdecydowanie więcej kobiet puszystych ma z tym problem, niż szczupłych i przede wszystkim wysportowanych. Polecam basen, dzięki temu nie mam w ogóle cellulitu a oprócz tego modeluje się sylwetka. Oczywiście ćwiczę też w domu.

coś czego ja nie lubię to generalizowanie
pracuję z ludzkim ciałem od siedmiu lat-widziałam tysiące kobiecych ciał-i stwierdzam jedno -przez te siedem lat widziałam tylko jedną kobietę "idealną" -o nienagannej sylwetce,nienagannej skórze,pięknych włosach-ot taka klasyka piękna i to bez photoshopa
mogę śmiało napisac że 99% ma defekty skórne-jak nie cellulit to rozstępy,jak nie rozstępy to przebarwienia(np.po nadmiernym opalaniu)-z tym,że dotyka to każdego "kształtu kobiety"-również wysportowane kobietki mają owe problemy (bo takowe ciała też znam)

[WhiteCherry]

Napisane przez miss venflon

mogę śmiało napisac że 99% ma defekty skórne-jak nie cellulit to rozstępy,jak nie rozstępy to przebarwienia(np.po nadmiernym opalaniu)-z tym,że dotyka to każdego "kształtu kobiety"-również wysportowane kobietki mają owe problemy (bo takowe ciała też znam)

żadna nowość jak dla mnie ;]

[rabid]

Napisane przez BajaderkowaBaba

No właśnie musisz chyba czytać uważnie, krytyka dosłownie "fałd tłuszczu" była. Obrona wystających kości również była

Cytaty, cytaty. Że wystające kości są super i nie powinno się ich krytykować (jak twierdzisz, że było napisane), i że parę fałdek (nie góra fałdek) to tragedia, paskudna tragedia (nie coś niezdrowego) i racjonalny powód do ostracyzmu.

Napisane przez BajaderkowaBaba

Nie napisałam też, że hipopotamy nie mają cellulitu, bądź też tego nie zasugerowałam, a wręcz odwrotnie, że NIE tylko hipopotamy! czytamy uważnie.

Nawzajem. Napisałaś, dwa razy, że cellulit zdarza się nie tylko otyłym. A ja się tylko pytam, po raz drugi, kto napisał, że tylko oni go mają? Po prostu te same rzeczy, które sprzyjają otyłości, sprzyjają cellulitowi i to jest fakt, a o tym, że są też inne czynniki, nikomu rozsądnemu nie musisz przypominać.

Napisane przez BajaderkowaBaba

Jeżeli są na świecie ludzie o różnej sylwetce, to czemu tego nie pokazywać? Od razu uważać, że jest lans "tłuściochów". Po prostu, moda nie jest przeznaczona jedynie dla idealnej figury.

Pokazują ludzi o różnej sylwetce, właśnie o to chodzi, że powinni pokazywać więcej, bo dotąd przeważały modelki płaskiewszędzie, na których rzekomo wszystko lepiej wygląda i których mogło więcej naraz zmieścić się do łóżka projektanta. Problem w tym, że odpowiedzią na tą tendencję nie jest pokazywanie osób o normalnych kształtach, z odchyleniami w różną stronę, ale akcja 'duże jest piękne', gdzie zamiast promować anoreksji, promuje się wygląd typu 'umiarkowana nadwaga' wmawiając światu, że to jest piękne, kobiece i naturalne. Dodatkowo, na jakieś ikony kreuje się osoby typu Beth Ditto, która nie zalicza się do osób 'o różnej sylwetce', tylko do tej samej kategorii co Człowiek Który Zamienił Się W Drzewo.

O tym jest ten wątek, nie o krucjacie przeciwko fałdkom.

[mmm87]

BajaderkowaBabo, pomyliłaś wątki. Nikt tutaj nie piętnuje puszystych. Nikt tu nie pisał też, że szczupłe nie mają cellulitu. Nie wiem, gdzie to wyczytałaś. Chodzi o popadanie ze skrajności w skrajność. Odpowiedzią na wychudzone modelki stały się modelki z nadwagą. A pomiędzy jednym a drugim jest jeszcze zdrowa przestrzeń kobiet z wagą prawidłową.

Poza tym sama napisałaś, że masz BMI w normie. Więc o co Ci tak naprawdę chodzi?

[madmuazelle]

Napisane przez BJean

ponieważ w naszej kulturze piękno jest szczupłe, piękno jest gładkie, piękno jest młode.

Zgadzam się.

Napisane przez rabid

Po raz kolejny - nie ten wątek. Nikt tutaj nie broni wystających kości. Nikt też nie krytykuje fałdek - krytykuje promowanie fałdek i ignorowanie faktu, że istnieje coś pomiędzy anoreksją a nadwagą.

ale nie każda szczupła/chuda osoba ma anoreksje.

[FakeBlondie]

Napisane przez rabid

Pokazują ludzi o różnej sylwetce, właśnie o to chodzi, że powinni pokazywać więcej, bo dotąd przeważały modelki płaskiewszędzie, na których rzekomo wszystko lepiej wygląda i których mogło więcej naraz zmieścić się do łóżka projektanta. Problem w tym, że odpowiedzią na tą tendencję nie jest pokazywanie osób o normalnych kształtach, z odchyleniami w różną stronę, ale akcja 'duże jest piękne', gdzie zamiast promować anoreksji, promuje się wygląd typu 'umiarkowana nadwaga' wmawiając światu, że to jest piękne, kobiece i naturalne. Dodatkowo, na jakieś ikony kreuje się osoby typu Beth Ditto, która nie zalicza się do osób 'o różnej sylwetce', tylko do tej samej kategorii co Człowiek Który Zamienił Się W Drzewo.

O tym jest ten wątek, nie o krucjacie przeciwko fałdkom.

Dokładnie tak

Beth Ditto rzuciłam dla przykładu ;-)

Ja uważam ,że owszem powinno się pokazywać wszystkie wzorce kobiecości.I chciałabym aby zaczęto promować grupę środkową (czyli kobiety o wadze "w normie" )
Myślę,że tego jest za mało. Na ulicy jest dużo kobiet ,które nie są ani przeraźliwie chude(jak modelki) ani bardzo grube.
A jednak owe kobiety nie są z siebie zadowolone...
Myślę,że gdyby było więcej kampanii reklamowej z takimi kobietami to byłoby lepiej... Jasne photoshop też wchodziłby w grę (bo dlaczego nie-skoro na chudych paniach się stosuje i na tych bardzo grubych również).
A tak w sumie (według mnie) robi się mała paranoja...albo chude/albo grube.
A gdzie norma?

Ja wiem ,że kampanii z gubszymi paniami nie jest jakoś bardzo dużo ...Ale z tymi wnormie nie ma prawie w cale(no poza DOVE).

[bura kocurka]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Zaczynam bać się wyjść na ulicę, ponieważ ja - 40/42, o prawidłowym BMI, nie wyglądam rewelacyjnie szczupło choć ćwiczę, mam fałdki... Już widzę wzrok szczupłych, bądź chudych kobiet... "ale tłuścioch".

Nie daj Boże, abym coś jeszcze jadła na mieście... wtedy gdyby wzrok mógł zabić, już bym nie żyła.

Szanowne szczupłe/chude Panie, powtórzę - cellulit i rozstępy nie wiążą się jedynie z byciem hipopotamicą! Co widać na plaży, choć wy twierdzicie, iż jest inaczej.

sama marzę, aby zrzucić parę kilo, jednak skoro nie lubicie wytykanych wystających kości, to nie wytykajcie fałdek od taka prosta, logiczna zasada - żyj i daj żyć innym!

Poza tym, skoro gusta są różne, to czemuż niby w prasie powinny być ukazywane oblicza szczupłych modelek? Świat nie jest tylko czarny i biały. Czy w związku z tym, że ktoś waży więcej należy go społecznie napiętnować i karać brakiem możliwości wyboru stroju? stylu? No bez przesady! To może od razu uszyjmy ubrania z worka po ziemniakach, będzie prościej.

Ja też nie zauważyłam, żeby ktoś tutaj wyrażał tego typu opinie, o których tutaj piszesz
Większość raczej sugeruje, że w gazetach czy telewizji powinny współistnieć różne pośrednie kształty kobiece, o różnych rozmiarach...ale nie otyłe i nie nadmiernie wychudzone, bo to niezdrowe. Nikt nie urządzał linczu nad fałdkami ani cellulitem - też widziałam osoby szczupłe z cellulitem, jak i kobiety przy kości bez cellulitu. Choćby mam przykład mojej mamy, która mając rozmiar 48 (!) cellulitu ma jakąś znikomą ilość (mimo, że zmuszenie ją do uprawiania sportu graniczy z cudem) - w dużej mierze ta dolegliwość jednak wywołują predyspozycje genetyczne.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez FakeBlondie

Ja wiem ,że kampanii z gubszymi paniami nie jest jakoś bardzo dużo ...Ale z tymi wnormie nie ma prawie w cale(no poza DOVE).

O właśnie bardzo podobają mi się reklamy DOVE Bo te kobiety są różne! Są tam też szczupłe i o średniej wadze, niektóre trochę przy kości. Grunt to różnorodność

[rabid]

Napisane przez madmuazelle

ale nie każda szczupła/chuda osoba ma anoreksje.

Wiem.

[Wyrak]

Napisane przez BajaderkowaBaba

No właśnie musisz chyba czytać uważnie, krytyka dosłownie "fałd tłuszczu" była. Obrona wystających kości również była

Nie napisałam też, że hipopotamy nie mają cellulitu, bądź też tego nie zasugerowałam, a wręcz odwrotnie, że NIE tylko hipopotamy! czytamy uważnie.

Jeżeli są na świecie ludzie o różnej sylwetce, to czemu tego nie pokazywać? Od razu uważać, że jest lans "tłuściochów". Po prostu, moda nie jest przeznaczona jedynie dla idealnej figury.

To miałam na myśli a nie biczuje się, ponieważ nie mam powodu. Podaję jedynie siebie jako przykład osoby, dla której ukazywanie kobiet o innej sylwetce niż do tej pory, pozwala mnie samej kreować jakoś styl. Czemu napisałam o worku po ziemniakach, ponieważ pokazując same szczupłe/chude kobiety, ja nie mogłam nawet wybrać nic dla siebie. Większość rzeczy po prostu nie pasuje pełniejszej sylwetce.

PS co do tego cellulitu, znam osoby dużo większe bez cellulitu i dużo mniejsze z takowym. Jeżeli masz pewne predyspozycje to często nie uchronisz się od tego. Nie jest on wynikiem jedynie nadmiaru tłuszczu!

PS 2 miło, że już nawet mój profil psychologiczny i zaburzenia zdiagnozowałaś, jeżeli masz doświadczenie, to wiesz iż o takich sprawach nie rozmawia się publicznie. Jak już jesteś taki dociekliwy, to powinieneś także sprawdzić czym są przenośnie.

Nie tylko ja piszę o trudnościach z dobraniem fajnego stroju, gdy już masz więcej kg i nie tylko ja twierdzę, że to są najczęściej worki.

I na koniec ani otyłość, ani wychudzenie nie jest zdrowe i warte propagowania, ale świat mody nie może się ograniczyć tylko do jednego rodzaju sylwetki.

BajaderkowaBaba, wiesz, ze Twoja percepcja a to co ludzie faktycznie pisza w tym watku to niebo i ziemia?

[sugarcane]

Zgadzam się z większością opinii. A pani przytoczona przez Kirę87 na początku wątku, ta blondi, że niby plus-size to Whitney z ANTM. Nosiła amerykańską 10, to jest chyba 40 przy wzroście 180cośtam, więc żadną miarą plus size być nie mogła. Ale parę łzawych odcinków jak u dizajnerów nie mogła w nic wejść było, no i wygrała. Niezła sucz z niej była, okropna baba
Ale to taki offtop, Co do tematu, sama uważam się za większą, chociaż rozmiary wahają mi się od 34 do 38, ale patrząc na te wszystkie chude baby albo te lekko zapuszczone i wygładzone psem baby, czuję się nie na miejscu. W dodatku mam 160 cm wzrostu, no tragedia.
Podobają mi się kobiece kobiety - wiem, że to może być obraźliwe dla wyjątkowo szczupłych pań, nie to mam na celu. Najpiękniejsze dla mnie są Skarlety i inne Bijąse, cyc, dupa, noga stosunkowo długa i urocze 160cm - takie lepsze ja Ano, wolę mieć takie ideały i być w miarę blisko do ich osiągnięcia, niż boskie Heidi Klumy, którym w życiu nie dorównam

[Klarissa]

Napisane przez BajaderkowaBaba

No właśnie musisz chyba czytać uważnie, krytyka dosłownie "fałd tłuszczu" była. Obrona wystających kości również była

Nie napisałam też, że hipopotamy nie mają cellulitu, bądź też tego nie zasugerowałam, a wręcz odwrotnie, że NIE tylko hipopotamy! czytamy uważnie.

Jeżeli są na świecie ludzie o różnej sylwetce, to czemu tego nie pokazywać? Od razu uważać, że jest lans "tłuściochów". Po prostu, moda nie jest przeznaczona jedynie dla idealnej figury.

To miałam na myśli a nie biczuje się, ponieważ nie mam powodu. Podaję jedynie siebie jako przykład osoby, dla której ukazywanie kobiet o innej sylwetce niż do tej pory, pozwala mnie samej kreować jakoś styl. Czemu napisałam o worku po ziemniakach, ponieważ pokazując same szczupłe/chude kobiety, ja nie mogłam nawet wybrać nic dla siebie. Większość rzeczy po prostu nie pasuje pełniejszej sylwetce.

PS co do tego cellulitu, znam osoby dużo większe bez cellulitu i dużo mniejsze z takowym. Jeżeli masz pewne predyspozycje to często nie uchronisz się od tego. Nie jest on wynikiem jedynie nadmiaru tłuszczu!

PS 2 miło, że już nawet mój profil psychologiczny i zaburzenia zdiagnozowałaś, jeżeli masz doświadczenie, to wiesz iż o takich sprawach nie rozmawia się publicznie. Jak już jesteś taki dociekliwy, to powinieneś także sprawdzić czym są przenośnie.

Nie tylko ja piszę o trudnościach z dobraniem fajnego stroju, gdy już masz więcej kg i nie tylko ja twierdzę, że to są najczęściej worki.

I na koniec ani otyłość, ani wychudzenie nie jest zdrowe i warte propagowania, ale świat mody nie może się ograniczyć tylko do jednego rodzaju sylwetki.

Dlatego, że promować powinno się to, co jest zdrowe a nie to, co jest skrajne. Każdy średnio rozgarnięty człowiek wie, że na świecie są osoby za chude i za grube, nie trzeba już o tym przypominać. Pokazujmy te, które są "w sam raz".

Na takiej samej zasadzie - są ludzie co jedzą robaki albo padlinę, tacy co jedzą fast foody i tacy co wcale nie jedzą, bo przymierają głodem, ale w gazecie o dietach nie piszemy o takim stanie rzeczy, tylko o tym, co przeciętny człowiek powinien jeść aby być zdrowym.

[BJean]

Napisane przez Klarissa

Dlatego, że promować powinno się to, co jest zdrowe a nie to, co jest skrajne. Każdy średnio rozgarnięty człowiek wie, że na świecie są osoby za chude i za grube, nie trzeba już o tym przypominać. Pokazujmy te, które są "w sam raz".

Na takiej samej zasadzie - są ludzie co jedzą robaki albo padlinę, tacy co jedzą fast foody i tacy co wcale nie jedzą, bo przymierają głodem, ale w gazecie o dietach nie piszemy o takim stanie rzeczy, tylko o tym, co przeciętny człowiek powinien jeść aby być zdrowym.

Piwo dla Ciebie!!!