Promowanie tzw "puszystych kształtów"-a gdzie kształty "normalne"

[ville]

Napisane przez BJean

I to naturalne że kobieta z większym biustem wygląda pulchniej, z okrąglejszymi biodrami itd. WŁAŚNIE O TO CHODZI... te części ciała niczym się nie różnią od ud czy łydek, czy rąk których grubość składa sie na cały Twój wizerunek. Jeśli masz bujne piersi Twoja góra wydaje się masywniejsza, jeśli masz "nabitą" pupę - dół.


Sory, ale wspomniane przez Ciebie "ciało" to nie tylko nogi i brzuch...
Ogólnie całe czerwone zdanie uważam za śmiechu warte ; )) wybacz.

Może dla ciebie, kobieta, która ma bujne piersi/pupę wcale nie ma masywniejszej góry/dołu - masywniejszej w sensie grubszej. Ma bardziej kobiecą sylwetkę. Ale nie bardziej puszystą.

Nogi i brzuch to tylko przykład. A jeżeli uważasz za śmieszne - każdy może odbierać różne sformułowania inaczej, ale co w tym śmiesznego? Wytłumacz, proszę, bo nie rozumiem, a chciałabym wiedzieć, jaki jest twój punkt widzenia. Osoba z dużym biustem, ale szczupłymi nogami, płaskim brzuchem itp. jest dla ciebie puszysta?

[Wyrak]

Napisane przez panierrka

A zdjęcia modelek VS to w ogóle dziwne, przecież na każdym zdjęciu mają wypięte do tyłu płaskie zadki i wypchnięte zapadnięte brzuchy

Hm, wg mnie modelki VS sa swietne

[agabil1]

Napisane przez Wyrak

Hm, wg mnie modelki VS sa swietne

w/g mnie też są niezłe nie wygoniłabym takiej z łóżka

[ville]

Też uważam, że akurat modelki VS mają świetne figury.

[Little miau miau]

Nie podobają mi się duże kobiety tak jak nie podobają mi się wychodzone kobiety.

Z dwojga złego wolę wystające kości biodrowe niż ramiona szerokości moich ud.

Boję się, że moda "plus size" promuje po prostu bycie grubym, leniwym babsztylem. Że to kolejne kłamstwo bo dziwne, większe modelki nie mają podbródków pięciu ani galarety na udach a w rzeczywistości - mają te rzeczy na pewno. Nie podoba mi się pomysł, że każdej leniwej nastolatce wpieprzającej chipsy a potem babie po ciązy, która nie ma ochoty zapisac się na fitness i zwala "zrujnowaną figurę" na dzieciaka, że jest w kanonie piękna.

Możemy gloryfikowac zmarszczki, cellulit i rozstępy ale to trochę ściema. Akceptujmy je ale starajmy się o siebie dbac po prostu.

Nie wierzę, że te wszystkie grube laski uprawiają regularnie sport i jedzą zdrowo i to choroba, więc nie moga schudnąc. Wiem za to, że mówienie, że oponka jest sexy jest jak woda na młyn i zielone światło dla fastfoodów, drinków i reszty.

Sama jestem pozbawioną masy mięśniowej, przeciętną (38) kobietą i gdybym miała wpływ na kobiety pokazywane w mediach chciałabym żeby to były kobiety w każdym wieku, mało ps, dużo fit sylwetki.

Bo taką każda z nas może miec, wpływa na nią silna wola, jest to sylwetka zdrowa. I jest to godny wzór do naśladowania. W dodatku dosc demokratyczny.

[WhiteCherry]

Napisane przez panierrka

Też zauważyłam promowanie puszystości

Najbardziej mnie boli brak wysportowanych kobiet, ciągle są albo zapadłe, sflaczałe brzuchy, albo oponki Nigdzie ładnej, wypracowanej talii, wysportowanych ud i łydek, jędrnych ramion....

A zdjęcia modelek VS to w ogóle dziwne, przecież na każdym zdjęciu mają wypięte do tyłu płaskie zadki i wypchnięte zapadnięte brzuchy

wg mnie są świetne i chciałabym mieć takie 'wypięte płaskie zadki i zapadnięte brzuchy'.
co kto lubi prawda ?

[rapifen]

Hm dla mnie nadal za chude Ja tam wolę Kim Kardashian (bogini............)

[WhiteCherry]

co do Kim to podobają mi się jej włosy i oczy , ale sylwetka zdecydowanie nie.

[25malinka10]

Prawda jest taka ze zarówno promowanie chudych modelek jak i grubych to głupota. Trzeba promować zdrowe ciało - a zdrowe ciało to normalne szczupłe ciało - nie chude i nie grube

Żal mi tych kobiet które teraz maja pole do popisu i tryskaja szczęściem że wreszcie pokazano że modelka xxl jest piekna, to jest promowanie otyłosci jak wczesniej chudości. I ja nie wiem po co dowartosciowywac grube kobiety, im własnie trzeba porzadnego "kopa" żeby zaczeły o siebie dbać. Takie jest moje zdanie. Mam ciotke która wiecznie obraza szczupłych ludzi, ze szkieletory itp a sama z setka chorób biega do lekarza i biadoli ze gruba, że wszystko przez tusze.

Ani chudośc ani otyłość nie sa zdrowe !!!!

[FakeBlondie]

W tym wątku chodziło mi o poruszenie kwestii związanej z tym ,że popada się ze skrajności w skrajność.
Jeśli już gdzieś umieszcza się sesje z kobietami,które nie mają wymiarów chudziutkich modelek ,to są to zdjęcia kobiet wręcz grubych.
I tak się zastanawiam ...a co z kobietami ,które ani nie są grube,ani nie są chude?

Dlaczego z obu skrajności nie można by wyciągnąć wspólnego mianownika?

Jeśli miałabym do wyboru wyglądać jak chudzina z okładki czy jak bardzo gruba pani z okładki to wybrałabym to pierwsze.


Nie pokazuje się normalnych kształtów ->tzn kobiet bez nadwagi ale też i bez niedowagi.

[ever-dream]

Napisane przez WhiteCherry

wg mnie są świetne i chciałabym mieć takie 'wypięte płaskie zadki i zapadnięte brzuchy'.
co kto lubi prawda ?

Dla mnie one wyglądają idealnie. I nie przesadzajmy, nie są jakoś strasznie wychudzone

[mmm87]

Napisane przez WhiteCherry

wg mnie są świetne i chciałabym mieć takie 'wypięte płaskie zadki i zapadnięte brzuchy'.
co kto lubi prawda ?

Super figury.
VS produkuje chyba przede wszystkim bieliznę i z tego, co zauważyłam, producenci bielizny stawiają na takie właśnie zgrabne ciała - szczupłe (ale nie chude) kobiece sylwetki. Chude modelki z wystającymi kośćmi są preferowane raczej na pokazach różnych dziwacznych "dzieł" projektantów.

[agniesikk]

Napisane przez ville

Też uważam, że akurat modelki VS mają świetne figury.

Ja też i takie "akuratne"- modelki nie powinny być chudsze One i tak są bardzo szczupłe. Przyjemnie się je ogląda, ubrania świetnie leżą, poza tym są bardzo zadbane. Zupełne przeciwieństwo wychudzonych "piękności" na pokazach mody drogich kolekcji.

[Wyrak]

Napisane przez WhiteCherry

co do Kim to podobają mi się jej włosy i oczy , ale sylwetka zdecydowanie nie.

Jej tylek jest wg mnie zdecydowanie nieproporcjonalny w porownaniu z reszta.

Napisane przez FakeBlondie

W tym wątku chodziło mi o poruszenie kwestii związanej z tym ,że popada się ze skrajności w skrajność.
Jeśli już gdzieś umieszcza się sesje z kobietami,które nie mają wymiarów chudziutkich modelek ,to są to zdjęcia kobiet wręcz grubych.
I tak się zastanawiam ...a co z kobietami ,które ani nie są grube,ani nie są chude?

Dlaczego z obu skrajności nie można by wyciągnąć wspólnego mianownika?

Jeśli miałabym do wyboru wyglądać jak chudzina z okładki czy jak bardzo gruba pani z okładki to wybrałabym to pierwsze.


Nie pokazuje się normalnych kształtów ->tzn kobiet bez nadwagi ale też i bez niedowagi.

Dlatego, ze z jednej strony jest nacisk srodowisk modowych, a z drugiej srodowisk puszystych (w obliczu epidemii otylosci). O normalnych jakos sie zapomina...

Napisane przez mmm87

Super figury.
VS produkuje chyba przede wszystkim bieliznę i z tego, co zauważyłam, producenci bielizny stawiają na takie właśnie zgrabne ciała - szczupłe (ale nie chude) kobiece sylwetki. Chude modelki z wystającymi kośćmi są preferowane raczej na pokazach różnych dziwacznych "dzieł" projektantów.

Modelki VS to zwykle naprawde piekne dziewczyny - jak np. Heidi Klum czy Alessandra Ambrosio

[FakeBlondie]

Napisane przez Wyrak

Dlatego, ze z jednej strony jest nacisk srodowisk modowych, a z drugiej srodowisk puszystych (w obliczu epidemii otylosci). O normalnych jakos sie zapomina...

No własnie...ech!
I wtedy "te normalne" zaczynają się odchudzać...ponieważ widzą,że nie są idealne...W efekcie drakońskich diet...dopada ich efekt jojo i same nakręcają epidemię otyłości.

A co do VS

To w sumie tylko Heidi Klum mi się jakoś tak bardzo podoba

[BJean]

Napisane przez WhiteCherry

co do Kim to podobają mi się jej włosy i oczy , ale sylwetka zdecydowanie nie.

Popieram.
Kim ma cudowną szczupłą twarz (makijaż robi swoje także)
włosy to poezja !!! przepiękne!
ale sylwetka... no nie bardzo, zdecydowanie nie już nie wspomnę o "pupce"

dziewczyny VS są przepiękne! ich ciała są proporcjonalne i zadbane : )

[rapifen]

ale sylwetka... no nie bardzo, zdecydowanie nie już nie wspomnę o "pupce"

mam ochotę przytulić się do jej pupska :s po prostu uwielbiam
(jeju ta rozmowa z mojej strony zmierza w złym kierunku ;D)

[Kira87]

De gustibus...
Ja bym najchętniej wycięła piersi Kim Kardashian i wkleiła modelkom z VS i byłoby miodzio!

[wezyrka]

Napisane przez Kira87

Niech nawet promują kluseczki (oczywiście w granicach rozsądku), bo to i tak jest obiektywnie mniej niebezpieczne, niż lansowanie naprawdę wychudzonych Pań.

To nieprawda. Nadwaga pociąga za sobą mnóstwo choróbsk (nadciśnienie, zawał serca itd.itp. można mnożyć), a otyłość już sama w sobie jest chorobą. Natomiast nie ma chorób, których przyczyną byłaby szczupłość. Ktos może powiedzieć, że bulimia i anoreksja, ale pamiętajcie, to nie są choroby wynikające z tego, że ktoś mało waży, ale są to choroby których SKUTKIEM jest niska masa ciała.
Zgadzam się natomiast z autorką wątku, najładniejsze są kobiety, które mają "normalną" masę ciała

[rapifen]

Ale (może się mylę?) moje koleżanki które ważą po 45 kg NATURALNIE, mają taką drobną budowę że nie wystają im kości i żebra. Natomiast osoba wychudzona która ze swoich 65 kg szybko zagłodziła się do 45, wygląda jak wieszak z każdą kością na wierzchu...

[agniesikk]

Napisane przez wezyrka

To nieprawda. Nadwaga pociąga za sobą mnóstwo choróbsk (nadciśnienie, zawał serca itd.itp. można mnożyć), a otyłość już sama w sobie jest chorobą. Natomiast nie ma chorób, których przyczyną byłaby szczupłość. Ktos może powiedzieć, że bulimia i anoreksja, ale pamiętajcie, to nie są choroby wynikające z tego, że ktoś mało waży, ale są to choroby których SKUTKIEM jest niska masa ciała.
Zgadzam się natomiast z autorką wątku, najładniejsze są kobiety, które mają "normalną" masę ciała

Zbyt niska waga ciała też ciągnie za sobą różne konsekwencje- zatrzymanie miesiączki, brak owulacji, opadające nerki...

[jagoda83]

Zgadzam się w mediach przechodzi się w skrajności w skrajność.
Albo chude-kościste albo grube-otyłe.

Jedynie przypominam sobie reklamę Dove z "normalnymi" kształtami, lub program Gok'a gdzie wybierali miss

Aż ciarki mi po plecach przechodzą jak mija mnie dziewczyna za chuda.
Ja potem z zgrozą patrzę jak idzie przede mną tyłem.
Wąskie opinające nogi rurki lub jensy... a te nogi... chude na całości, tak samo szerokie w łydce jak i w udzie zero zaznaczonych bioder, ud.... chude proste kości na całej długości. Koszmar.
Miło się patrzy na kobietę, nawet w obcisłych jeansach ale dobrze dobranych gdzie widać, że coś tam pod nimi ma

To czy jesteśmy chude, grube, normalne zależy tylko od tego jak się z taką sylwetką czujemy. Powinnyśmy ważyć tyle aby czuć się dobrze i być zdrowym.
Wiadomo, że zbyt chude ciało czy zbyt grube to same problemy w przyszłości dla zdrowia. Najważniejsze dbać o siebie, jeść zdrowo a nie te wszystkie inne świństwa oraz uprawiać jakikolwiek ruch. Wtedy sylwetka też będzie "zdrowa" i nie ważne wtedy jaki konkretnie nosimy rozmiar.

[xxx3anahi3xxx]

Napisane przez panierrka

Też zauważyłam promowanie puszystości

Najbardziej mnie boli brak wysportowanych kobiet, ciągle są albo zapadłe, sflaczałe brzuchy, albo oponki Nigdzie ładnej, wypracowanej talii, wysportowanych ud i łydek, jędrnych ramion....

A zdjęcia modelek VS to w ogóle dziwne, przecież na każdym zdjęciu mają wypięte do tyłu płaskie zadki i wypchnięte zapadnięte brzuchy

Normalnie szlak mnie trafia jak czytam te bzdury! Przepraszam bardzo , jestem gruba i jakoś nie mam sflaczałego brzucha jak ty to piszesz ! Więc się uspokój! Można wyrażać swoją opinie nieobrażając przy tym innych osób ! Jestem ciekawa czy ty jesteś "taka wysportowana "

[Osiak]

Napisane przez ever-dream

Dla mnie to nie są normalne rozmiary. Owszem, dziewczyny nie są otyłe, ale wątpię, że mieszczą się w prawidłowym BMI

Dziwi mnie jeszcze, że te dziewczyny zawsze mają tak bardzo jędrne ciała, nie mówię, że jak ktoś więcej waży to to niemożliwe, ale ja tam nigdy nawet grama cellulitu nie dojrzę

Napisane przez Kira87

Wpisałam w Google frazę "plus size models" i wyskoczyły mi takie przykładowe fotki:

http://bittenandbound.com/wp-content...-top-model.jpg

http://cache.gawker.com/assets/resou...antmsize14.jpg

http://www.linksengineer.com/Admin/N...d40e803cee.jpg

Nigdy bym nie pomyślała, że one są puszyste.

No, może ta Pani:

http://hollywoodteen.net/wp-content/...loebikini1.jpg

Mimo, iż sama należę do drobinek, to jestem jak najbardziej za. Niech nawet promują kluseczki (oczywiście w granicach rozsądku), bo to i tak jest obiektywnie mniej niebezpieczne, niż lansowanie naprawdę wychudzonych Pań.

Napisane przez Wisienki

szczerze dla mnie te dziewczyny są w normalnych rozmiarach takich jakie co dzień widzimy na ulicy

To się zdziwiłam. Zawsze myślałam że jestem normalna a tu się okazuje że jednak nie
Mam 182 wzrostu, dość szerokie biodra i ważę 75 kilo. Moje BMI jest jak najbardziej w normie. Mam sylwetkę dokładnie jak ta pani na pierwszym zdjeciu. Mam cellulit owszem I rzeczywiście są bardzo wygłądzone te panie- jak wszystkie zresztą.

Uważam że promowanie otyłości to bardzo niefajny pomysł. Jeżeli to się rozpowszechni to niestety nie będzie takich głośnych protestów jak w przypadku modelek bardzo chudych. Bo otyłość zabija latami i powoli. Anoreksja wykańcza w kilka lub kilkanaście miesięcy.
Modelki VS takie znowu chudzinki nie są- są przede wszystkim moim zdaniem wysportowane I przez to bardzo przyjemne dla oka:

[Wyrak]

Napisane przez wezyrka

To nieprawda. Nadwaga pociąga za sobą mnóstwo choróbsk (nadciśnienie, zawał serca itd.itp. można mnożyć), a otyłość już sama w sobie jest chorobą. Natomiast nie ma chorób, których przyczyną byłaby szczupłość. Ktos może powiedzieć, że bulimia i anoreksja, ale pamiętajcie, to nie są choroby wynikające z tego, że ktoś mało waży, ale są to choroby których SKUTKIEM jest niska masa ciała.
Zgadzam się natomiast z autorką wątku, najładniejsze są kobiety, które mają "normalną" masę ciała

A co Ty porownujesz - otylosc, do szczuplosci? Porownaj otylosc do wychudzenia i jedno i drugie ma negatywne efekty zdrowotne.

[WhiteCherry]

Napisane przez rapifen

Ale (może się mylę?) moje koleżanki które ważą po 45 kg NATURALNIE, mają taką drobną budowę że nie wystają im kości i żebra. Natomiast osoba wychudzona która ze swoich 65 kg szybko zagłodziła się do 45, wygląda jak wieszak z każdą kością na wierzchu...

moja koleżanka waży 46kg, jak chodziłyśmy na basen to wcale nie było widać, by była jakoś szczególnie chuda, no nie wyróżniała się zbytnio, wyglądała normalnie. Tzn. nie widziałyśmy wszystkich kosteczek zarysowanych tuż pod skórą ;]

[Kira87]

Napisane przez wezyrka

To nieprawda. Nadwaga pociąga za sobą mnóstwo choróbsk (nadciśnienie, zawał serca itd.itp. można mnożyć), a otyłość już sama w sobie jest chorobą. Natomiast nie ma chorób, których przyczyną byłaby szczupłość. Ktos może powiedzieć, że bulimia i anoreksja, ale pamiętajcie, to nie są choroby wynikające z tego, że ktoś mało waży, ale są to choroby których SKUTKIEM jest niska masa ciała.
Zgadzam się natomiast z autorką wątku, najładniejsze są kobiety, które mają "normalną" masę ciała

Nadinterpretacja...

Nie pisałam o wpływie otyłości czy nadwagi na zdrowie. Nie pisałam również o tym, że bycie szczupłą może prowadzić do chorób. Nie pisałam też nic o lansowaniu otyłości/nadwagi.

Co zatem autor miał na myśli?
Ano to, że pokazując w magazynach niekiedy "kluseczki" (czyt. kobiety bez nadwagi, ale "z ciałkiem") wyrządzi się potencjalnie mniej krzywdy, niż usilnym lansowaniem bardzo wychudzonej (nie szczupłej) sylwetki. Mam tu na myśli zwłaszcza wpływ mediów na młodszych odbiorców (nagminne, niezdrowe odchudzanie się nastolatek itp.).

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Napisane przez WhiteCherry

moja koleżanka waży 46kg, jak chodziłyśmy na basen to wcale nie było widać, by była jakoś szczególnie chuda, no nie wyróżniała się zbytnio, wyglądała normalnie. Tzn. nie widziałyśmy wszystkich kosteczek zarysowanych tuż pod skórą ;]

Ja zwykle ważę 49-50 kilo i również nie wyglądam jak szkielet. Ba! Mam nawet niezłe cycki (a przecież według pewnej, zbanowanej już Wizażanki nie powinno to mieć miejsca ).
No dobrze...teraz ważę więcej, ale nadal nie wyglądam źle.

[kennedy]

jezeli wygladasz tak naturalnie i jestes zdrowa to gites

tylko ze to nie ma nic wspolnego z tematem promocji nadmiernej chudosci

[asia27100]

dla mne kobieta o normalnej, zdrowej sylwetce, to kobieta o rozmiarze od 36-42 ( zaleznie od wzrostu, proporcji itd). sama nosze rozmiar 44 i nie czuje sie z tym dobrze, zdaje sobie sprawe ze troche tego za duzo...

smieszy mnie zatem nazywanie scarlet johansson lub kate winslet kobietami, ktore maja okragla sylwetke i powinny troche zrzucic.... moim zdaniem sa normalne ( a w porownianiu do np. mnie-chude).
a nagonka na beyonce albo jennifer lopez za ich uda i pupe? dla mnie to nadal sa szczuple kobiety, ktore natura obdarzyla z nieco masywniejsza dolna czesc ciala.

spotkalam sie juz z paroma sesjami mody z gazetach. modelki mialy ponoc rozmiar 44-46-48. nie dziwie sie dlaczego nie 40 czy 42- bo zwykle rozmiarowki niektorych ciuchow koncza sie wlasnie na 42. dotyczy to zwlaszcza ciuchow dla mlodziezy itp. a tamte sesje byly stylizowane dla typowej kobiety przy kosci, ktora czesto ma tylko mozliwosc kupienia workowatych brzydkich ciuchow...

kiedys mialam rozmiar 46 i kupic cos fajnego to byl koszmar. niedawno odkrylam ze mozna sie fajnie ubrac w niektorych sieciowkach, ale chyba rozmiarowka jest tam zawyzona ( kupilam sukienke 42 m.in).

otylosci bym tu raczej nie propagowala bo jest to chore...i to, ze zaczyna byc norma, jest tez niezdrowe, bo co innego szanowac osoby grube a co innego mowic im " jest ok, jestes na tyle piekna ze po co sie odchudzac".

ogladam programy w ktorych kobiety przechodza metamorfozy itp . pokazuja kobietom o roznych sylwetkach jak sie ubrac bo podkreslic swoje zalety, jak schowac niedoskonalosci. ale nie maja na tym poprzestac, tylko dostaja zestaw cwiczen i diete by oczyscic organizm, zgubic ewentualne nadprogramowe kilogramy. i to jest dobre. te programy krzycza: jestes piekna, ale nie poddawaj sie i walcz o swoje zycie, by bylo jeszcze lepsze!

[Wyrak]

Napisane przez Kira87

Nadinterpretacja...

Nie pisałam o wpływie otyłości czy nadwagi na zdrowie. Nie pisałam również o tym, że bycie szczupłą może prowadzić do chorób. Nie pisałam też nic o lansowaniu otyłości/nadwagi.

Co zatem autor miał na myśli?
Ano to, że pokazując w magazynach niekiedy "kluseczki" (czyt. kobiety bez nadwagi, ale "z ciałkiem") wyrządzi się potencjalnie mniej krzywdy, niż usilnym lansowaniem bardzo wychudzonej (nie szczupłej) sylwetki. Mam tu na myśli zwłaszcza wpływ mediów na młodszych odbiorców (nagminne, niezdrowe odchudzanie się nastolatek itp.).

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------


Ja zwykle ważę 49-50 kilo i również nie wyglądam jak szkielet. Ba! Mam nawet niezłe cycki (a przecież według pewnej, zbanowanej już Wizażanki nie powinno to mieć miejsca ).
No dobrze...teraz ważę więcej, ale nadal nie wyglądam źle.

Niemozliwe! Musialabys wkleic, zeby to udowodnic...