Nasze brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną. Mamusie V-VI 2012 cz. III

[rinco]

Napisane przez asiula_n

Witam w nowej części
Mam podobne zdanie co do wózków, ja kupiłam też polski, duży, ciężki i z tych samych powodów o których piszesz nie przejmowałam się jego wadami, tym bardziej że na kolejna wiosnę dzieciaczki można wozic w lekkich i wygodnych spacerówkach (typu parasolka).

A co do tego czy się rozleci czy nie, to mój wytrzymał rok użytkowania (w tym śniegową i mroźną zimę) i niedługo mam zamiar go odkurzyć dla drugiego Dzieciaczka.

No właśnie ja myślę tam samo A jaki wózek kupiłaś, jakiego producenta? I czy fotelik osobno czy 3w1 (bo ciągle się zastanawiam nad tą opcją).

Napisane przez karozka

Jeśli chodzi o wózek to nam ponoć rodzice mają kupić, ale szczerze w to wątpię
Natomiast jeśli sami będziemy kupować to 1000 zł to max
Najbardziej zależy mi na dużych pompowanych kołach, ponieważ mieszkamy pod miastem i bez tego ani rusz.
Fotelik już mam po córce także wózek typu 2 w 1 mamy zamiar kupić.

Masz już jakiś wózek na oku w tej cenie?

Edit: właśnie się zorientowałam, że ominęłam jedną stronę, idę nadrabiać

[kism]

Napisane przez _agata

O rany, człowiek znika na jeden dzień żeby płytki pooglądać, a tu już prawie sto postów.
Jest trudniej niż myślałam... a to jedne za ciemne, a to za jasne... a to za duże, a to za małe... Nie dogodzę sobie...

Hej! Już się zastanawiałam, gdzie wsiąknęłaś Teraz wszystko jasne, znam ten ból... Jak postanowiłam, że ściany w sypialni będą zielone, to myślałam, że pójdę do sklepu, popatrzę, zobaczę trzy odcienie i powiem: "O, ten jest dobry, bierzemy!" A jak dostałam dziesiątki (jak nie setki) odcieni na próbnikach, to myślałam, że zwariuję. Do tego akurat jeśli chodzi o farbę, trzeba brać jeszcze pod uwagę, że po pomalowaniu całego pokoju sprawia ona wrażenie ciemniejszej niż na próbniku Ale choć myślałam nad tym kolorem chyba z tydzień, to udało się w końcu wybrać taki wymarzony i efekt jest udany. To bardzo przyjemne takie wybieranie, choć może być męczące. Po trochę, powoli i na pewno znajdziesz wszystko, co Ci się podoba

Napisane przez _agata

Napisz wrażenia jak już wózek będziesz miała na miejscu

Nie omieszkam, na pewno Choć spodziewam się wrażeń takich samych jak przy wózku Maksa, bo to ten głęboko-spacerowy za 300 zł - następca modelu, który miałam dla Maksa. Funkcje, wygląd takie same, tylko lżejszy Mam nadzieję, że nie zawiedzie, a gdyby nie był idealny to za te 300 zł przeboleję. A póki co zagłebiam się w poszukiwania solidnej, "miejskiej" spacerówki

Napisane przez _agata

A mój brat bliźniak ma podły charakter...

Nooo, nie zaprzeczę, że aniołkiem nie jestem, ale ogólnie nie mam złego zdania o Bliźniakach Ja tak przez większość życia nie cierpiałam Skorpionów, bo na same trudne przypadki trafiałam (w tym mój ojciec, z którym nie utrzymuję kontaktów, odkąd chciał mnie, 22-letnią kobietę zamknąć w domu, wyznaczyć mi godziny wypełniania obowiązków domowych i zabronić wyjścia za mąż ). A jednak jedna z moich najlepszych przyjaciółek, człowiek naprawdę do tańca i do różańca, można z nią poszaleć, a można i na najtrudniejsze tematy porozmawiać - jest właśnie Skorpionem. Niestety mieszka teraz daleko i mamy rzadziej kontakt, ale cały czas go utrzymujemy
Generalnie wszystkie te rozważania na temat znaku zodiaku traktuję z mocnym przymrużeniem oka. Mogę sobie o tym podystkutować, ale na poważnie w życiu nie przywiązuje do tego żadnej wagi

[Gaabbi]

Napisane przez kism

O Ty niedobra Ja i mój brat jesteśmy zodiakalnymi Bliźniakami i uważam, że jesteśmy całkiem fajni Mój mąż jest Raczkiem i jemu owszem też nic nie brakuje

Ja tylko napisałam, że wolałabym raczka- dobrze mi się kojarzy ten znak
Tak na prawdę, to najważniejsze, żeby dzidziuś był zdrowy, a spod jakiego znaku będzie, to już sprawa drugorzędna

Nooo, nie zaprzeczę, że aniołkiem nie jestem, ale ogólnie nie mam złego zdania o Bliźniakach Ja tak przez większość życia nie cierpiałam Skorpionów, bo na same trudne przypadki trafiałam (w tym mój ojciec, z którym nie utrzymuję kontaktów, odkąd chciał mnie, 22-letnią kobietę zamknąć w domu, wyznaczyć mi godziny wypełniania obowiązków domowych i zabronić wyjścia za mąż ). A jednak jedna z moich najlepszych przyjaciółek, człowiek naprawdę do tańca i do różańca, można z nią poszaleć, a można i na najtrudniejsze tematy porozmawiać - jest właśnie Skorpionem. Niestety mieszka teraz daleko i mamy rzadziej kontakt, ale cały czas go utrzymujemy

Jesteśmy kwita, ja jestem spod znaku skorpiona

[kism]

Napisane przez Gaabbi

Ja tylko napisałam, że wolałabym raczka- dobrze mi się kojarzy ten znak
Tak na prawdę, to najważniejsze, żeby dzidziuś był zdrowy, a spod jakiego znaku będzie, to już sprawa drugorzędna

No pewno! Ja też pisałam z przymrużeniem oka

[Tacca]

Napisane przez ałła

Buu... znalazlam sie na liscie do usuniecia

Proszę mnie nie usuwać. Czytam Was regularnie ale czasu brak na pisanie
We czwartek byłam u lekarza i poinformował nas że na chwilę obecną widz dziewczynkę ale kazał się wstrzymać z kupowaniem różowej wyprawki do przyszłej wizyty, wtedy powie na 100%
Cieszymy się bardzo, bo mamy już 1,5 rocznego Maciusia i marzyła nam się córcia

Obiecuję pisać regularnie!!

Gratuluję córci!

Napisane przez centipede

Melduję się w nowym wątku Sto lat mnie nie było i pewnie drugie tyle zajmie mi nadrobienie wszystkiego co napisałyście, pędzicie strasznie Muszę trochę ogarnąć, co się dzieje

Aniu wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Spełnienia wszystkich marzeń

Kism wpiszesz mnie na listę? Centipede, tp: 16.05.2011r. i jak ostatnio się okazało będziemy mieć Córeczkę Imię już wybrane: Dominika

klask i: Gratki!

Napisane przez asiula_n

Witam w nowej części

Wypisałyscie mnie z listy, ale to z powodu mojego niepisania i wcale się nie gniewam Tak czy inaczej Asia, tp 31.05, no i w brzusiu podobno dziewczynka Gabrysia Cieszymy się bo mamy już 3,5 letniego chłopca.

Kolejna dziewczynka?

Napisane przez taszkin

Witajcie.
Podczytuję Was co jakiś czas, więc postanowiłam się przywitać
Jestem już mamą 4,5 letniej córci, która tylko czeka na wiadomość, czy to brat czy siostra. Termin mam
na 20 czerwca, następna wizyta u gin po 20 stycznia, więc może będzie już wiadomo. (Mam 28 lat )

Pozdrawiam wszystkie mamy,
życzę Wam dobrego samopoczucia w ciąży, dbajcie o siebie

Witaj!

KISM, to może i mnie uzupełnij... Maryla, 31 lat.

[_agata]

Napisane przez rinco

No właśnie ja myślę tam samo A jaki wózek kupiłaś, jakiego producenta? I czy fotelik osobno czy 3w1 (bo ciągle się zastanawiam nad tą opcją).




Masz już jakiś wózek na oku w tej cenie?

Edit: właśnie się zorientowałam, że ominęłam jedną stronę, idę nadrabiać

Co do wózków 3w1 z fotelikiem "no name" w komplecie, to jednak lepszym rozwiązaniem jest kupienie tańszego wózka, a fotelika, który przeszedł testy i ma dobrą ocenę. Chociażby któryś z fotelików MaxiCosi. Już za niecałe 400 zł kupisz, a bezpieczeństwo dziecka jest bezcenne

Napisane przez kism

Hej! Już się zastanawiałam, gdzie wsiąknęłaś Teraz wszystko jasne, znam ten ból... Jak postanowiłam, że ściany w sypialni będą zielone, to myślałam, że pójdę do sklepu, popatrzę, zobaczę trzy odcienie i powiem: "O, ten jest dobry, bierzemy!" A jak dostałam dziesiątki (jak nie setki) odcieni na próbnikach, to myślałam, że zwariuję. Do tego akurat jeśli chodzi o farbę, trzeba brać jeszcze pod uwagę, że po pomalowaniu całego pokoju sprawia ona wrażenie ciemniejszej niż na próbniku Ale choć myślałam nad tym kolorem chyba z tydzień, to udało się w końcu wybrać taki wymarzony i efekt jest udany. To bardzo przyjemne takie wybieranie, choć może być męczące. Po trochę, powoli i na pewno znajdziesz wszystko, co Ci się podoba

Mnie to sprawia ogromną przyjemność, tylko już pierdylion razy podchodziłam do tych płytek, i jak jestem osobą zdecydowaną, tak mnie szlag trafia że wybrać nie mogę...
Farby póki co obchodzę szerokim łukiem

Napisane przez kism

Nooo, nie zaprzeczę, że aniołkiem nie jestem, ale ogólnie nie mam złego zdania o Bliźniakach Ja tak przez większość życia nie cierpiałam Skorpionów, bo na same trudne przypadki trafiałam (w tym mój ojciec, z którym nie utrzymuję kontaktów, odkąd chciał mnie, 22-letnią kobietę zamknąć w domu, wyznaczyć mi godziny wypełniania obowiązków domowych i zabronić wyjścia za mąż ). A jednak jedna z moich najlepszych przyjaciółek, człowiek naprawdę do tańca i do różańca, można z nią poszaleć, a można i na najtrudniejsze tematy porozmawiać - jest właśnie Skorpionem. Niestety mieszka teraz daleko i mamy rzadziej kontakt, ale cały czas go utrzymujemy
Generalnie wszystkie te rozważania na temat znaku zodiaku traktuję z mocnym przymrużeniem oka. Mogę sobie o tym podystkutować, ale na poważnie w życiu nie przywiązuje do tego żadnej wagi

Ja tylko o moim bracie takie mam Paskudny jest. Wiem, że niewielki wpływ na to ma data urodzenia, tylko całe życie tak ukształtowało charakter. Ale mimo wszystko.
I ja z ojcem kontaktów nie utrzymuję, więc możemy sobie podać rękę. Powody nieco inne, chociaż też niezbyt miło było.
Ale minęło, a ja dostałam od życia takiego kopa, że na dobre mi to wyszło

[onething]

[QUOTE=Gaabbi;31468979]No to mnie pocieszyłaś



Wasza córeczka będzie miała pięknie na imię


QUOTE]
Oj tak, zgadzam się. Gabriela to piękne imię

Napisane przez taszkin

Witajcie.
Podczytuję Was co jakiś czas, więc postanowiłam się przywitać
Jestem już mamą 4,5 letniej córci, która tylko czeka na wiadomość, czy to brat czy siostra. Termin mam
na 20 czerwca, następna wizyta u gin po 20 stycznia, więc może będzie już wiadomo. (Mam 28 lat )

Pozdrawiam wszystkie mamy,
życzę Wam dobrego samopoczucia w ciąży, dbajcie o siebie

Witaj

Napisane przez karozka

Freya dziękuję za zrozumienie

Ja też nigdy w C&A nie mogę niczego fajnego jeśli chodzi o rzeczy ciążowe znaleźć

Jeśli chodzi o wózek to nam ponoć rodzice mają kupić, ale szczerze w to wątpię
Natomiast jeśli sami będziemy kupować to 1000 zł to max
Najbardziej zależy mi na dużych pompowanych kołach, ponieważ mieszkamy pod miastem i bez tego ani rusz.
Fotelik już mam po córce także wózek typu 2 w 1 mamy zamiar kupić.

Czy macie już wybrany szpital w którym chcecie rodzić ?
Dla mnie po traumatycznych przejściach z pierwszego porodu jest to bardzo ciężka decyzja do tego stopnia, że rozważam cesarkę.
Bynajmniej nie chodzi tu o ból tylko sposób w jaki zostałam potraktowana przez personel szpitala i nie wyobrażam sobie tego drugi raz przechodzić...

Ja mam szpital dosłownie pod blokiem, ale nie chcę tu rodzić i zastanawiam się na Bielskiem-Białą, bo słyszałam wiele dobrego. Chyba, ze znajdę coś jeszcze w pobliżu.

Napisane przez kism

Żartujesz? A to nie jest jakoś tak, że kobiety w ciąży są przyjmowane poza kojelnością bez względu na limity i takie tam? Ja się nie orientuję, bo chodze prywatnie, ale tak mi się coś zdaje. Może dopytaj w swojej rejestracji...

Każdy lekarz, którego ciężarna wybra ła na swojego prowadzącego ciążę umawia ją z wizyty na wizytę i nie ma innej opcji. Nie może być tak, że ciężarna sama się rejestrucje co wizytę do jednego i tego samego lekarza

[zaaaabcia]

Melduje sie w nowej czesci

Gratulacje dla wszystkich mam ktore poznaly plec swoich dzieciaczkow

[Tacca]

Napisane przez GaTTa

Witam

Melduje się w III części
Po dzisiejszym USG będzie dziewczynka Tż się baaaardzo cieszy do mnie to nie może dotrzeć. Więcej napisze jutro bo dopiero wróciliśmy po wizycie u Teściów padam z nóg i idę spać. Odezwę się jutro
Dobranoc

Zapowiada się koniec męskiej dominacji...

Byłam dziś u rodziców, siostra przyjechała. Posiedzieliśmy, wesoło było...

Jutro wybieramy się z mężem do tesco, więc na dziecięcy wpadnę. I o Obi mam zamiar zahaczyć.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Zmykam... Do zobaczenia jutro! Pa!

[asiula_n]

Napisane przez kism

Czy chcesz, żeby wpisać Ci dziewczynkę na listę? Pytam, bo napisałaś podobno...

Myślę że możesz wpisać dziewczynkę, najwyżej zmienimy, podchodze do tematu trochę ostrożnie, bo w pierwszej ciązy w 23 tc dziewczynka zmieniła się w chłopca teraz niby lekarz juz dwa razy mówił że dziewczynka, ale to dopiero 20 tc. Zobaczymy do 3 usg sztuka

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31475967]
U nas nigdy nie słyszałam o limitach, ale już jak chodzę prywatnie do tego samego gina, to tam on też przyjmuje na NFZ i tam już są limity i obejmują one również ciężarne. Ale tam można iść prywatnie, a do mojej przychodni - nie.

Jak dla mnie to i tak kosmos, normalnie żeby się zapisać do gina do przychodni, trzeba po prostu zadzwonić i się umówić (czasami są terminy, ale zwykle nie dłuższe niż 2-3 tygodnie), a jak jestem w ciąży, to jak mi powie lekarz, tak mnie pielęgniarka rejestruje, nawet jak miałam wizyty co tydzień.
Tylko nie ma wizyt na godzinę, po prostu wszyscy przychodzą na 14 i kto pierwszy był, ten pierwszy wchodzi.[/QUOTE]

To chyba wszystko zależy od przychodni, limity są wszędzie, ja byłam 8 grudnia już poza limitem ale jako ciężarówka nie musiałam płacić, pozostałe kobietki już niestety tak.

Ogolnie jak jest dobry lekarz to na NFZ nie jest tak źle, przynajmniej ja mam dobre wrażenia

Napisane przez rinco

No właśnie ja myślę tam samo A jaki wózek kupiłaś, jakiego producenta? I czy fotelik osobno czy 3w1 (bo ciągle się zastanawiam nad tą opcją).

Mamy wózek tej firmy
http://www.el-jot.com.pl/
bez montowanego fotelika, ale jeśli mialabym kupować jeszcze raz to wybrałabym właśnie z ta opcją.
W sumie fotelik kupiłam też niezbyt wyszukany, zdaje się że Coneco, i też byłam zadowolona.

Miłego wieczoru, a właściwie nocy


Normalnie nie mogę uwieżyć, napisałam dziś 4 posty, to prawie mój miesięczny limit

[PatkaM84]

Ja co prawda usunięta z listy, ale nie szkodzi na bieżąco wszystko czytam.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez asiula_n

To chyba wszystko zależy od przychodni, limity są wszędzie, ja byłam 8 grudnia już poza limitem ale jako ciężarówka nie musiałam płacić, pozostałe kobietki już niestety tak.

Ogolnie jak jest dobry lekarz to na NFZ nie jest tak źle, przynajmniej ja mam dobre wrażenia

No ja niestety nie, swoje perypetie już tutaj opisywałam.
I rozmawiałam wczoraj też z koleżanką, która miałam prawie identyczne jak ja doświadczenia - miała ostatecznie dwóch lekarzy, jednego na NFZ do badań, a drugiego prywatnie żeby się upewnić czy wszystko OK. I też jej lekarz z NFZ nie wykrył stanu zapalnego :O, to u nas jakaś plaga. I tak samo jak ja, trafiła z tym do szpitala. Okazało się też, że prywatnie chodziła do tego samego lekarza, którego i ja wybrałam.

[karozka]

Gratuluję dziewczynki i zazdraszczam

Jeśli chodzi o znaki to mąż i córa to dwa byki teraz zapowiada nam się bliźniak a ja skorpion także mieszanka wybuchowa

Co do wózków wklejam kilka, które wpadły mi w oko
Jest tu też xlander który straaasznie mnie kusi
I jeden głęboki bo spacerówkę mam w sumie, ale koła mnie w niej wnerwiają

http://allegro.pl/wozek-4w1-x-trall-...030951893.html

http://allegro.pl/wozek-safety-1st-w...021766613.html

http://allegro.pl/x-lander-xa-2011-2...030042015.html

http://allegro.pl/wozek-gleboki-skyl...021987687.html

Ale jeszcze dużo oglądania przede mną zanim zdecyduje. Kiedyś w Bonarce w Smyku widzieliśmy świetne wózki nawet mój mąż się nimi ekscytował i miały fajne zawieszenie na paskach dosłownie palcem można było bujać no i cena też nie zabijała, ale za cholerę firmy nie pamiętam

[andzya]

również i ja się melduję
I bardzo dziękuję za gratulacje
doczytam Was jutro, lecę spać, dzisiaj dzień strasznie męczący był, bo dużo jeżdżenia i udzielania się rodzinnego.
Do jutra dziewczynki

[olla83]

Napisane przez Gaabbi

Zawsze byłam szczupła i nie zapowiada się, żeby miało to się zmienić Przy moim wzroście 176cm najwięcej w życiu ważyłam 64kg. Teraz ważę na mojej wadze ok. 57kg. Na wadze u ginki nieco więcej Kilogramów w ciąży nie przybywa mi prawie w ogóle. Jak sobie dobrze pojem (np. święta) to z 1,5kg więcej, a później znowu wracam do wagi poprzedniej.

witaj w klubie. wzrost taki sam, waże juz 58 z hakiem, ale to 20 tydzień, przytyłam jakieś 1-2 kg. ale wszystko poszło w brzuszek i piersi

od wczoraj zaczal mnie pobolewac brzuch, ale to pewnie dlatego, że za dużo łaziłam, kupiliśmy mieszkanie w stanie developerskim i teraz trzeba je wykończyc , lataliśmy po OBI, Leroy merlin i Castoramie, ażTŻta zaczął boleć kregosłup , a mi nic, dopiero pod wieczór poczułam, że brzuch pobolewa.ale mam wrażenie, że to mogą być jelita, bo sie rano skusiłam na niecały kubek coli zero.tak, wiem, że to świństwo, ale nie mogłam się powstrzymać...

nie czuje jeszcze ruchów dziecka, troche mnie to martwi, bo powinnam już chyba czuć, pierworódki czują coś ok 20 tyg, więc już czas!

możecie mnie uzupełnic na liście Ula 28 lat

[kapukat]

I ja witam w nowej części, dawno mnie nie było i pewnie połowa z dziewczyn już zapomniała że kiedykolwiek tu się udzielałam....a to wszystko przez nieoczekiwaną wizytę rodziny. Jakie mam po tym wrażenia? po pierwsze gości mam już po wyżej uszu na kolejne pół roku, po drugie - nie chcę więcej takich niespodzianek, tym bardziej że koło nich jak koło jakiś książąt trzeba było skakać, bo oni chcą to zobaczyć, bo oni się nudzą, bo dlaczego nie mam telewizji, a dlaczego nie dorobiłam się samochodu... i żadne tłumaczenia - że nie mamy parcia na TV, że samochodem nie będę tu jeździć bo jeździ sie na odwrót i źle się czuję, a opłacać podatków i ubezpieczeń nie będę, śniadanie podać, wszystko posprzątać i zagospodarować im czas, po 9 dni płakałam pół nocy z bólu - tak mnie bolało wszystko.... myślicie że któreś z tych 3 osób zapytało się następnego dnia jak się czuję i czy mogę gdzieś wyjść....nie oni stanęli i stwierdzili że chcą na zakupy.... zatem bardzo dziękuję i teraz kuruję się w łóżku bo o 6 odesłałam ich do domu

Napisane przez rinco

A jeszcze wracając do tematu wózków. Czasem oglądam te linki, które tu podajecie i większość tych wózków kosztuje powyżej 2tys, albo i jeszcze więcej. My na pewno nie kupimy wózka za taką cenę - planujemy coś w granicach 1000-1200zł już łącznie z fotelikiem (3w1 albo 2w1+fotelik). Nie interesują nas jakieś markowe metki i różne gadżety, bez których można się obejść. Jeszcze nie jeździliśmy po sklepach ani nawet nie szukaliśmy niczego konkretnego na necie, więc nie wiem jaka jest sytuacja na rynku, ale myślicie, że można kupić jakiś sensowny wózek w tej cenie? Co myślicie o wózkach na przykład z tej strony: http://swiatpociech.pl/strona-1,woze...y-3w1,cena,1,4 Np. ten producent "Krasnal" - to chyba jakaś polska firma?

PS. Od paru dni boli mnie lewy bok. Nie wiem co konkretnie, ale boli mnie jak siedzę, tak nawet bardziej z tyłu, bliżej kręgosłupa. Nie wiem czy to jakiś mięsień czy co, ale wkurza mnie to trochę...

o firmie czytałam - miała dobre opinie, co do wózków, też jak patrzę na ceny to jestem przerażona, więc już od momentu kiedy zobaczyłam ten -http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products _id=1012&<osCsid> ma wszystko czego potrzebuję i jest w rozsądnej cenie, bo nie zamierzam wydać więcej - to zdecydowanie jestem za. Trudno co ma być to będzie. Osobiście nie mogłam go sprawdzić i raczej go nie sprawdzę, ale Agata mi go opisała szczegółowo po wizycie w sklepie - za co jestem wdzięczna i zamawiam go pod koniec lutego, bo musi do mnie dotrzeć, a z tego co słyszałam mogę sobie na niego poczekać do 4 tygodni więc wolę nie zostaać bez wózka

Napisane przez Gaabbi

Zawsze byłam szczupła i nie zapowiada się, żeby miało to się zmienić Przy moim wzroście 176cm najwięcej w życiu ważyłam 64kg. Teraz ważę na mojej wadze ok. 57kg. Na wadze u ginki nieco więcej Kilogramów w ciąży nie przybywa mi prawie w ogóle. Jak sobie dobrze pojem (np. święta) to z 1,5kg więcej, a później znowu wracam do wagi poprzedniej.

zazdroszczę - ja przez całe życie walczyłam o ładną sylwetkę i teraz znowu szykuje się do batali, tylko już po urodzeniu

Napisane przez anulka4771

Z tymi facetami jest chyba tak że oni się czują tatusiami jak już dziecko przyjdzie na świat.My czyjemy je pod sercem więc jest inaczej,czujemy kopniaki,my chodzimy do gina.Nie wiem jak was dziewczyny ale mnie podniecaja każde rzeczy dziecinne,słodziutkie małe ciuszki,pościel i w ogóle,nawet smoczki,butelki itd.
Nigdy nie zapomne jak miałam skurcze w nogach z młodym w ciąży.Pewnej nocy sie obudziłam i krzycze pomóż mi a M się zerwał i nie wiedział co się dzieję,myślał że rodze a ja poprosiłam go o naciągnięcie nogi.Całą noc przed pójściem do szpitala wymiotował biedaczek.
A mąż mojej koleżanki jak jej wody odeszły w domu poszedl umyć zęby,wyżelował włosy a zadzwonił po jej mame zamiast po karetkę.
Więc bywa różnie.

a niektórzy nawet po urodzeniu nie są zdolni do bycia ojcem...więc cieszmy się że nasi w ogóle się w coś angażują

Napisane przez anulka4771

Aniu_85 trzymaj sie kochana

Ja sie naczytałam w internecie o tym łożysku nisko położonym i jestem przerażona...już więcej nic czytać nie będe.Pisza że może się podnieść lub jeżeli się nie podniesie to cc.Najgorszy jest przedwczesny poród.wczoraj mnie brzuch nie bolał dzisiaj jakoś mi tam dziwnie.Mam się nie przemęczać,gin powiedział że będzie dobrze skoro nie miałam krwawień i że szyjka jest ok.Ale się martwie.

ja mam nisko łożysko - wyszłam z założenia, że nie czytam w internecie niczego o czym się dowiem o ile lekarz mówi że wszystko jest ok - nie będę się stresować i siwieć

Napisane przez Freya_85

Pewnie, że nie. Idąc na USG genetyczne zastanawiałam się, czy w brzuchu noszę przyszłego kibola czy galeriankę

Ty się smiejesz a ja byłam przerażona jak usłyszałam że jestem w ciąży i wyobraziłam sobie moje dziecko plujące i pijące piwo, zaciągające się "szlubiem" pod budką z kolegami degeneratami

Napisane przez Timii

Moniczka – odnosnie tych sklepow ASDA to faktycznie kojarze je z
Anglii ale niestety w Irl ich nie ma. No nic, będę wybierac w tym co jest .

te sklepy są w Irlandii ale tylko północenej - Belfast i dalej, to co podlega pod Anglię, nigdzie indziej ich nie zobaczysz

Napisane przez karozka

Co do wózków wklejam kilka, które wpadły mi w oko
Jest tu też xlander który straaasznie mnie kusi
I jeden głęboki bo spacerówkę mam w sumie, ale koła mnie w niej wnerwiają

http://allegro.pl/wozek-4w1-x-trall-...030951893.html

http://allegro.pl/wozek-safety-1st-w...021766613.html

http://allegro.pl/x-lander-xa-2011-2...030042015.html

http://allegro.pl/wozek-gleboki-skyl...021987687.html

Ale jeszcze dużo oglądania przede mną zanim zdecyduje. Kiedyś w Bonarce w Smyku widzieliśmy świetne wózki nawet mój mąż się nimi ekscytował i miały fajne zawieszenie na paskach dosłownie palcem można było bujać no i cena też nie zabijała, ale za cholerę firmy nie pamiętam

podoba mi się ostani - ale ja jestem napaleńcem na 4 równe koła... może dlatego że nie mam samochodu i dużo będę chodzić i jeździć autobusami więc nie mam ochoty męczyć się z małymi.

[niunia32]

karozka mnie się podoba 1 i 3. ja chcę właśnie z przedniki skrętnymi kołami.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez kapukat

I ja witam w nowej części, dawno mnie nie było i pewnie połowa z dziewczyn już zapomniała że kiedykolwiek tu się udzielałam....a to wszystko przez nieoczekiwaną wizytę rodziny. Jakie mam po tym wrażenia? po pierwsze gości mam już po wyżej uszu na kolejne pół roku, po drugie - nie chcę więcej takich niespodzianek, tym bardziej że koło nich jak koło jakiś książąt trzeba było skakać, bo oni chcą to zobaczyć, bo oni się nudzą, bo dlaczego nie mam telewizji, a dlaczego nie dorobiłam się samochodu... i żadne tłumaczenia - że nie mamy parcia na TV, że samochodem nie będę tu jeździć bo jeździ sie na odwrót i źle się czuję, a opłacać podatków i ubezpieczeń nie będę, śniadanie podać, wszystko posprzątać i zagospodarować im czas, po 9 dni płakałam pół nocy z bólu - tak mnie bolało wszystko.... myślicie że któreś z tych 3 osób zapytało się następnego dnia jak się czuję i czy mogę gdzieś wyjść....nie oni stanęli i stwierdzili że chcą na zakupy.... zatem bardzo dziękuję i teraz kuruję się w łóżku bo o 6 odesłałam ich do domu





o firmie czytałam - miała dobre opinie, co do wózków, też jak patrzę na ceny to jestem przerażona, więc już od momentu kiedy zobaczyłam ten -http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products _id=1012&<osCsid> ma wszystko czego potrzebuję i jest w rozsądnej cenie, bo nie zamierzam wydać więcej - to zdecydowanie jestem za. Trudno co ma być to będzie. Osobiście nie mogłam go sprawdzić i raczej go nie sprawdzę, ale Agata mi go opisała szczegółowo po wizycie w sklepie - za co jestem wdzięczna i zamawiam go pod koniec lutego, bo musi do mnie dotrzeć, a z tego co słyszałam mogę sobie na niego poczekać do 4 tygodni więc wolę nie zostaać bez wózka



zazdroszczę - ja przez całe życie walczyłam o ładną sylwetkę i teraz znowu szykuje się do batali, tylko już po urodzeniu



a niektórzy nawet po urodzeniu nie są zdolni do bycia ojcem...więc cieszmy się że nasi w ogóle się w coś angażują



ja mam nisko łożysko - wyszłam z założenia, że nie czytam w internecie niczego o czym się dowiem o ile lekarz mówi że wszystko jest ok - nie będę się stresować i siwieć


Ty się smiejesz a ja byłam przerażona jak usłyszałam że jestem w ciąży i wyobraziłam sobie moje dziecko plujące i pijące piwo, zaciągające się "szlubiem" pod budką z kolegami degeneratami



te sklepy są w Irlandii ale tylko północenej - Belfast i dalej, to co podlega pod Anglię, nigdzie indziej ich nie zobaczysz



podoba mi się ostani - ale ja jestem napaleńcem na 4 równe koła... może dlatego że nie mam samochodu i dużo będę chodzić i jeździć autobusami więc nie mam ochoty męczyć się z małymi.

Fajnie, że jesteś wśród nas, koleżanko emigrantko . Współczuję Ci z powodu niewychowanej rodziny. My nadal mieszkamy u kuzynostwa Męża , wyprowadzamy się we wtorek i jakbym mogła, to bym uczciła to jakimś pysznym holenderskim piwkiem. Ja nie znoszę widoku nieumytych garów, więc od pół roku chodzę i myję gary po reszcie. Owszem kuzynka też myje gary, ale reszta to słabo się garnie. Z całej ekipy, tylko ona się czasem spyta, jak się czuję. Pozostali jakoś mają to gdzieś. Już nie mówię o tym, że jak wstają o 6 rano, to mnie zawsze budzą, bo ciche rozmawianie, to dla nich jakaś abstrakcja, już nie mówię o głośnej mikrofalówce, którą przecież trzeba włączyć, bo nie można niczego tradycyjnie na kuchence podgrzać. W pierwszym trymestrze, jak ledwo co żyłam, to jakoś nikogo to specjalnie nie obchodziło, a my z Mężem mamy tak, że dalibyśmy całe serca innym i żeby nikomu nie zawadzać, szkoda, że nie działa to w dwie strony.

[kapukat]

Napisane przez MonikaFaustyna

Fajnie, że jesteś wśród nas, koleżanko emigrantko . Współczuję Ci z powodu niewychowanej rodziny. My nadal mieszkamy u kuzynostwa Męża , wyprowadzamy się we wtorek i jakbym mogła, to bym uczciła to jakimś pysznym holenderskim piwkiem. Ja nie znoszę widoku nieumytych garów, więc od pół roku chodzę i myję gary po reszcie. Owszem kuzynka też myje gary, ale reszta to słabo się garnie. Z całej ekipy, tylko ona się czasem spyta, jak się czuję. Pozostali jakoś mają to gdzieś. Już nie mówię o tym, że jak wstają o 6 rano, to mnie zawsze budzą, bo ciche rozmawianie, to dla nich jakaś abstrakcja, już nie mówię o głośnej mikrofalówce, którą przecież trzeba włączyć, bo nie można niczego tradycyjnie na kuchence podgrzać. W pierwszym trymestrze, jak ledwo co żyłam, to jakoś nikogo to specjalnie nie obchodziło, a my z Mężem mamy tak, że dalibyśmy całe serca innym i żeby nikomu nie zawadzać, szkoda, że nie działa to w dwie strony.

najgorzej cierpiał mój R który musiał wstawać o 5 rano do pracy, a oni na wakacjach więc buszują po całym domu, do cichych rozmówców też nie należą, myślę że nie tylko my na górze ale i nasi sąsiedzi ich słyszeli jak zaczęli deliberować. Z resztą ja nie lubię jak mi ktoś po kuchni grzebie albo przestawia rzeczy "mówiąc że to pomoc" jest. Bo potem ja muszę poprawiać, wkurzyło mnie nie to że wpadli z niespodziewaną wizytą, ale że oczekiwali cudów. Doskonale zdając sobie sprawę z tego że jestem w 6 miesiącu ciąży, do tego żę nie mam samochodu, ani że nie za bardzo znam miejsce w którymm mieszkam bo niedawno się tu przyprowadziłam - moja rodzinka myślała, że tak jak wtedy kiedy pracowałam i mieszkałam w mieście 3 lata zagospodaruje im czas podróżami. Z resztą wiem ze może ja to źle odbieram ale jak ktoś ciągle porównuje wyjazd do mnie - podkreślam że jestem niepracującą kobietą w ciąży gdzie moja sytuacja się zmieniła diametrialnie od ostaniej ich wizyty, ciągle dodaje komentarze niby pół żartem - opowieści jak to jeżdżą na wakacje z bratanicą moją i nigdy nie muszą się o nic martwić bo synek dosyła pieniądze, to mnie szlak trafił i wyszlam z założenia że ja nie będę - zastaw siię a postaw się - tylko najzywczajniej - skoro przyjechali niezapowiedziani niech ponoszą tego koszty bo ja dla nich zadłużać się nie mam zamiaru. Więc słyszałam że tutaj jest tak drogo, że bilety, że kawy, że coś tam... no cóż trzeba się liczyć z tym że nie wszystkie dzieci w rodzinie sa milionerami. Że oni biedni na emeryturze...bla bla bla.... no i oczywiście ja jestem teraz ta zła, bo po pierwsze miałam czelność wyrażać głośno swoje poglądy, a nie być hipokrytką - i moja siostra dowiedziała się wreszcie prawdy o życiu w Irlandii na co moja mama skomentowała że powinnam zamknąć jadaczkę bo ona wróci na pewno do Polski i wszyskto opowie, albo jak już bylam zmęczona - to strzelali fochy, że jak to - nie zapewniam im rozrywki?

[anulka4771]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31475539]Styczeń [/QUOTE]

Ja byłam w styczniu i ewidentnie był siurak

[MonikaFaustyna]

Napisane przez kapukat

najgorzej cierpiał mój R który musiał wstawać o 5 rano do pracy, a oni na wakacjach więc buszują po całym domu, do cichych rozmówców też nie należą, myślę że nie tylko my na górze ale i nasi sąsiedzi ich słyszeli jak zaczęli deliberować. Z resztą ja nie lubię jak mi ktoś po kuchni grzebie albo przestawia rzeczy "mówiąc że to pomoc" jest. Bo potem ja muszę poprawiać, wkurzyło mnie nie to że wpadli z niespodziewaną wizytą, ale że oczekiwali cudów. Doskonale zdając sobie sprawę z tego że jestem w 6 miesiącu ciąży, do tego żę nie mam samochodu, ani że nie za bardzo znam miejsce w którymm mieszkam bo niedawno się tu przyprowadziłam - moja rodzinka myślała, że tak jak wtedy kiedy pracowałam i mieszkałam w mieście 3 lata zagospodaruje im czas podróżami. Z resztą wiem ze może ja to źle odbieram ale jak ktoś ciągle porównuje wyjazd do mnie - podkreślam że jestem niepracującą kobietą w ciąży gdzie moja sytuacja się zmieniła diametrialnie od ostaniej ich wizyty, ciągle dodaje komentarze niby pół żartem - opowieści jak to jeżdżą na wakacje z bratanicą moją i nigdy nie muszą się o nic martwić bo synek dosyła pieniądze, to mnie szlak trafił i wyszlam z założenia że ja nie będę - zastaw siię a postaw się - tylko najzywczajniej - skoro przyjechali niezapowiedziani niech ponoszą tego koszty bo ja dla nich zadłużać się nie mam zamiaru. Więc słyszałam że tutaj jest tak drogo, że bilety, że kawy, że coś tam... no cóż trzeba się liczyć z tym że nie wszystkie dzieci w rodzinie sa milionerami. Że oni biedni na emeryturze...bla bla bla.... no i oczywiście ja jestem teraz ta zła, bo po pierwsze miałam czelność wyrażać głośno swoje poglądy, a nie być hipokrytką - i moja siostra dowiedziała się wreszcie prawdy o życiu w Irlandii na co moja mama skomentowała że powinnam zamknąć jadaczkę bo ona wróci na pewno do Polski i wszyskto opowie, albo jak już bylam zmęczona - to strzelali fochy, że jak to - nie zapewniam im rozrywki?

Ja liczę na to, że mi nikt nie zadzwoni i nie powie: "cześć, jesteśmy na dworcu w Rotterdamie, możesz przyjść?"
Nawet jeśli byliby spodziewanymi gośćmi, to nie wyobrażam sobie, że mielibyśmy z Mężem się zadłużać, bo oni sobie głupiej bułki nie kupią. Bogaci nie jesteśmy, bo tylko On zarabia.

[kapukat]

mam to samo - bogaci też nie jesteśmy, ale jak dwa lata temu ich zaprosiłam to liczyłam się z kosztami, tym bardziej że zarabiałam, kupiłam im bilety zorganizowałam wszystko mieli czas wypełniony po brzegi i tego oczekiwałam moja mama przyjeżdzając bez zapowiedzi. Tylko że teraz nie zarabiam nie mam samochodu i jestem w 6 miesiącu ciąży nieco zmęczona na takie wojaże, ale kogo to obchodzi? oni muszą być usatysfakcjonowani.... dwa dni po przyjeździe zapytała się czy nie moglibyśmy podłączyć jej telewiji... bo przecież telewizor mamy - tak mamy, ale podłaczony pod komputer zamiast monitora

[MonikaFaustyna]

Napisane przez kapukat

mam to samo - bogaci też nie jesteśmy, ale jak dwa lata temu ich zaprosiłam to liczyłam się z kosztami, tym bardziej że zarabiałam, kupiłam im bilety zorganizowałam wszystko mieli czas wypełniony po brzegi i tego oczekiwałam moja mama przyjeżdzając bez zapowiedzi. Tylko że teraz nie zarabiam nie mam samochodu i jestem w 6 miesiącu ciąży nieco zmęczona na takie wojaże, ale kogo to obchodzi? oni muszą być usatysfakcjonowani.... dwa dni po przyjeździe zapytała się czy nie moglibyśmy podłączyć jej telewiji... bo przecież telewizor mamy - tak mamy, ale podłaczony pod komputer zamiast monitora

My oglądamy telewizję z komputera, ze strony weeb.tv . Mieliśmy cyfrowy polsat, ale oddaliśmy teściom, bo oni nie przedłużali umowy z kablówką, a nam nie był tutaj za bardzo potrzebny i możliwy do instalacji (mieszkanie pracownicze). Teraz nie wiem, czy chcemy coś kolejnego brać, bo to, co mamy, nam odpowiada i za miesiąc płacimy 15zł i mamy w sumie te kanały, które nas interesują.

[anulka4771]

Kism trochę mnie uspokoiłaś jeśli chodzi o to łożysko,wiedziałam że jest coś nie tak,ten ból brzucha nie dawał mi spokoju.Gin mi powiedział że otrzymuję mnóstwo kopniaków,co czuję i to boli i było to widać na usg.
Moje chłopaki pojechali na wieś do dziadka po ziemniaczki z działeczki(oczywiście wykopane juz dawno ale my nie mamy gdzie trzymać,całą piwnice mam zawaloną ogórkami,rowerami i wózek).

Proszę o uzupełnienie listy tp 15.05.2012 Szymon

[kapukat]

to ja bym nie zmieniała - bo po co. Płacić 100 za nic? czy 15 zł za to co Wam wystarcza i już.
Ja w ferworze walki teraz, sprzątnełam salon, kuchnie już prawie, zrobiłam trzy prania, zabrałam świąteczne dekoracje - idzie mi coraz lepiej przywracanie domu do dawnego stanu

[onething]

A mi hormony chyba zaczynają buzować, bo dziś rano się popłakałam Leżę sobie na łóżku, podniosłam bluzkę do góry i patrze na swój brzuch, bo czuję, że mały się obudził. I co widzę? Co chwilkę małe bąbelki poruszające się na moim brzuchu Mężuś jak mnie zobaczył, a później jeszcze mały dał i tacie pokaz to też oczy mu się zaszkliły Oj coś czuję, że teraz zaczyna się czas wzruszeń.

[kapukat]

wow - fajnie....ja na razie nie mam bąbelków za to czasami czuję ruchy..... chociaż zdarza mi się to bardzo rzadko - jestem jakimś ewenementem chyba. Pani doktor jak jej to powiedziałam to popatrzyła na mnie wzrokiem - skąd Ty się wzięłaś dziewczyno

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

dzisiaj obiadam się pozostałością pierników które dostarczyli mi goście z Polski, moja bratowa zrobiła takie pyszne pierniki

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

kapukat nikt o Tobie nie zapomniał

Współczuję rodzinki, jak oni mogli się tak zachować?? To dla mnie niepojęte.
Ja się czasami już wkurzam, jak mama mi dzień w dzień dzwoni i się pyta, czy wszystko OK, jak się czuję, itd., ale widzę, że powinnam skakać pod sufit, zresztą jestem jej bardzo wdzięczna, bo też mi pomaga z trudniejszym sprzątaniem i w ogóle.
A jak ja jadę do kogoś w gości, to nie wyobrażam sobie tak zachowywać, taka postawa roszczeniowa i to jeszcze w Twoim stanie - no niepojęte dla mnie to jest, samej by mi było głupio o cokolwiek prosić :/
Odpoczywaj i się odstresuj po tej wizycie!

[_Maya_]

Napisane przez kapukat

I ja witam w nowej części, dawno mnie nie było i pewnie połowa z dziewczyn już zapomniała że kiedykolwiek tu się udzielałam....a to wszystko przez nieoczekiwaną wizytę rodziny. (...)myślicie że któreś z tych 3 osób zapytało się następnego dnia jak się czuję i czy mogę gdzieś wyjść....nie oni stanęli i stwierdzili że chcą na zakupy.... zatem bardzo dziękuję i teraz kuruję się w łóżku bo o 6 odesłałam ich do domu




o firmie czytałam - miała dobre opinie, co do wózków, też jak patrzę na ceny to jestem przerażona, więc już od momentu kiedy zobaczyłam ten -http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products _id=1012&<osCsid> ma wszystko czego potrzebuję i jest w rozsądnej cenie, bo nie zamierzam wydać więcej - to zdecydowanie jestem za. Trudno co ma być to będzie. Osobiście nie mogłam go sprawdzić i raczej go nie sprawdzę, ale Agata mi go opisała szczegółowo po wizycie w sklepie - za co jestem wdzięczna i zamawiam go pod koniec lutego, bo musi do mnie dotrzeć, a z tego co słyszałam mogę sobie na niego poczekać do 4 tygodni więc wolę nie zostaać bez wózka

co do najazdu rodzinki to niezły tupet trzeba mieć, żeby bez zapowiedzi się pojawić i jeszcze żądać rozrywki...
dzizas u mnie by to nie przeszło - powiedziałabym stop - "źle się czuję, idźcie sami - tu jest mapa - powodzenia"

Mogłabyś wstawić namiary na ten wózek? bo po linku nie wyszukuje żadnego produktu i nie wiem jak go odnaleźć

[karozka]

Kapukat nie mogę tego zrozumieć jak można się tak zachować...
Nie wiem ja bym chyba na Twoim miejscu zapowiedziała wszem i wobec, że nie życzę sobie niezapowiedzianych wizyt
Teraz zdrowie Twoje i maleństwa jest najważniejsze a tu takie atrakcje szkoda gadać...

Mnie teściowa tak przed świętami urządziła. Poprosiła mnie żebym pojechała z nią na miasto pomóc w wyborze prezentów a potem skończyło się to tak, że zakupiła sobie kilka kg mięsa, które oczywiście dźwigałam ja, a do domu wracałyśmy busem. W ten sam dzień dostałam okropnego kłucia w brzuchu. Myślałam, że święta spędzę w szpitalu na szczęście obyło się bez- byłam przerażona.
Do tej pory jak o tym pomyślę to mam ochotę ją zatłuc
Zresztą nawet się nie przejęła jak się dowiedziała