Do 30-tki się zbliżamy, w głowie milion myśli mamy...

[thelilah]

hej

dziękuję za gratki
pierścionek mam a jakże jak tylko cyknę fotki to się pochwalę
opowiedzieć o zaręczynach hm... nic nadzwyczajnego...
przede wszystkim nie spodziewałam się nic a nic... nie zdradził się ani słowem... zaprosił mnie do siebie, wypiliśmy kawkę a potem wyszedł do drugiego pokoju, jak wrócił z ogromnym bukietem czerwonych róż to już mi się śmiać chciało


witam też nowe 30-tki

co do porządków to mój (już)narzeczony to straszny pedant jest, wiecie tu równiutko tam równiutko, nic nie może odstawać, wystawać... ja do tego podchodzę bardziej na luzie

a perfekcyjnej pani domu nie oglądam, a jak zerknę to przypadkiem... do tej pory śmiejemy się tż'tem jak któregoś razu oglądaliśmy program na polsacie chyba, coś pozamiataj czy pozamiatane, też o porządkach... i w tym programie podzielili się z widzami taką tajemną mądrością życiową mianowicie, że brudną patelnię najlepiej umyć płynem do mycia naczyń
od tamtej pory z przymrużeniem oka traktuję tego typu programy

[Sigilo]

Do 30-stki brakuje mi jeszcze 2 lat, ale mam nadzieję że mnie przyjmiecie
thelilah - gratuluję

[Selene _]

Napisane przez kashmirka

co do dzieci to ja uważam, że każdy ma mieć swoje zdanie na ten temat ale powiem tylko, że "tylko krowa nie zmienia zdania" i ja jeszcze rok temu też nie myślałam o dzieciach i nie wyobrażałam sobie siebie jako Matki a potem mi się tak wszystko pozmieniało, że teraz nie wyobrażam sobie żebym mogła nie mieć dziecka także nigdy nic nie wiadomo, ja już się nauczyłam żeby nie mówić nigdy

Dokładnie, własnie o to chodzi, żeby każdy mógł decydować o sobie, a nie robić coś pod przymusem albo dlatego, że "tak wypada".


Czyli co, wcielasz już plany w życie?

Napisane przez kashmirka

a co do polskiej edycji też mi się wydaje naciągana, chodzą plotki ze to nie dom Rozenkowej pokazuja w programie i że ona sama ma pomoc do sprzątania a tylko się kreuje na taką perfekcyjna a co do uczestniczek to też mi się wydaje trochę wyreżyserowane, wierzyć mi się nie chce że można mieć taki syf a nawet jeśli to że ktoś pokaże to w tv nawet za pieniądze

Nawet podobno już nie tylko plotki, lecz sprawdzony news, że dom jest wynajęty na potrzeby programu, a pani Rozenkowa wcale taka perfekcyjna nie jest.
Nie rozumiem, komu tak zależy na promocji tej kobiety, czyżby mężuś miał aż takie wpływy?

Napisane przez julianna-p

hmmm , raczej odwrotnie zwykle, moj wiek to tajna sprawa, zreszta to tylko biologiczny, czlowiek ma przeciez 3

Ale przed nami chyba ukrywać nie będziesz, tu sami swoi, przyznaj się, ale już

Napisane przez julianna-p

tez poznanianka,

No proszę, to kiedyś trzeba będzie zrobić jakiś minizlocik, skoro już nam się tworzy mała grupka poznanianek. Co Wy na to, dziewczyny?

Napisane przez julianna-p

dla mnie jest dziiiwna i nie moze miec 34 lat skoro urodzila syna po 30 z in vitro, a on jest nastolatkiem

niemniej pomijajac program fajnie zmodyfikowala swoja urode i to mi sie podoba. chociaz wyglada cos jak moja Mama wiec daje jej po 40 kawalej

Hehe no nieźle, i wyszło szydło z worka. A to pewne info, że rodziła po 30-stce?
Chyba że dzieci z in vitro tak szybko dojrzewają
Też mi się kiedyś obiło o uszy, że ona jest po 40-stce i mi tak własnie wygląda na jakieś 43 lata.

Napisane przez Sigilo

Do 30-stki brakuje mi jeszcze 2 lat, ale mam nadzieję że mnie przyjmiecie

Pewnie, zresztą zdaje się, że tu jeszcze żadna nie dobiła do tej magicznej liczby
A napiszesz coś więcej o sobie?

[201604250957]

Napisane przez julianna-p

no ja slyszalam, ze pierwsza seria zawierala nawet cytaty z poczatkow brytyjskiej edycji i dlatego teraz ona ma zwiekszony pr w prasie i necie, ze niby taka jest "naturalnie super czysta", ze to nie jest skopiowane itd.

co za żenada, robienie z widza idioty

Napisane przez Starlett

Dzień dobry...Męczę się z katarem, pocieszycie?

łączę się w bólu bo też jestem "pociągająca" od dwóch dni dlatego właśnie nie lubię jesieni i zimy zdrówka! ja się od wczoraj kuruję fervexem i jest jakby lepiej

Napisane przez thelilah

hej

dziękuję za gratki
pierścionek mam a jakże jak tylko cyknę fotki to się pochwalę
opowiedzieć o zaręczynach hm... nic nadzwyczajnego...
przede wszystkim nie spodziewałam się nic a nic... nie zdradził się ani słowem... zaprosił mnie do siebie, wypiliśmy kawkę a potem wyszedł do drugiego pokoju, jak wrócił z ogromnym bukietem czerwonych róż to już mi się śmiać chciało

a perfekcyjnej pani domu nie oglądam, a jak zerknę to przypadkiem... do tej pory śmiejemy się tż'tem jak któregoś razu oglądaliśmy program na polsacie chyba, coś pozamiataj czy pozamiatane, też o porządkach... i w tym programie podzielili się z widzami taką tajemną mądrością życiową mianowicie, że brudną patelnię najlepiej umyć płynem do mycia naczyń
od tamtej pory z przymrużeniem oka traktuję tego typu programy

to nie mieszkacie jeszcze razem z Tż? a jak reszta Dziewczyn tutaj?

a wracając do perfekcyjnej to właśnie też mnie śmieszą te rady, nie wiem czy faktycznie istnieją takie hmm "nieświadome" kobiety że trzeba je edukować w kwestii takich podstaw prowadzenia domu czy oni naprawdę mają oglądające za kretynki? a że ja nie lubię jak się robi ze mnie idiotkę więc nie oglądam

Napisane przez Selene _

Czyli co, wcielasz już plany w życie?

No proszę, to kiedyś trzeba będzie zrobić jakiś minizlocik, skoro już nam się tworzy mała grupka poznanianek. Co Wy na to, dziewczyny?

nie no co Ty przed 30tką to dla mnie tak mając 29,5 więc mam jeszcze trochę czasu zanim zaczniemy się starać a tak serio to chcemy się jeszcze nacieszyć mieszkaniem we dwoje a ostatnio swoje uczucia "rodzicielskie" przelewamy na naszego małego brytyjczyka a właśnie a propo kota to mi przed chwilą wskoczył do sedesu zanim zdążyłam spuścić klapę obie tylne łapy umoczone więc była minikąpiel i suszenie suszarką tych szkitek

a co do spotkania to ja jestem jak najbardziej za

[Szprycha174]

Napisane przez Starlett

Dzień dobry...Męczę się z katarem, pocieszycie?

Pocieszam

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Ja wam powiem że moje kol. ma taki syf w domu, ze sie zastanawiałam czy jej nie zgłosić Więc naprawde są takie laski

[thelilah]

Napisane przez Sigilo

Do 30-stki brakuje mi jeszcze 2 lat, ale mam nadzieję że mnie przyjmiecie
thelilah - gratuluję

dziękuję i witamy
(mnie też do 30-tki brakuje ale tytuł wątku do 30-tki się zbliżamy, więc wszystkie 25 wzwyż są pewnie mile widziane

kashmirka, mieszkamy razem, ale teraz jesteśmy na urlopie, a w Pl a tutaj nie mamy jeszcze wspólnego mieszkanka (takowe jest w planach)
a kotek szybki hehe zdąrzył zażyć sedesowej kąpieli

Starlett, współczuję kataru

[julianna-p]

thelilah o , wlasnie doczytalam i tez gratuluje zareczyn, tez jestem w tym stanie, ze tak powiem, nieco dluzej, ale calkiem fajny

starlett pocieszam i radze mleko z miodem, dziala na mnie od dziecka

kasmirka super kot, ja tam opieke glownie ceduje na mojego psiaka i dobrze mi z tym.
na dzieci mialam cisnienie kilka lat temu, ale to tylko biologia i przeszlo

selene no ifo co perfekcyjnej tak, bo w wywiadzie sama sie przyznala do in vitro i , ze miala po 30 . w sumie nigdy nie slyszalam, ze ona ma 34 tylko wlasnie zawsze, ze jest po 40. ale jesli dzieci z in vitro tak szybko rosna to moze sie skusze, w pierwszej pieciolatce doczekamy matury i po sprawie

co do spotkanie czemu nie,
a co do wieku to mam zasade rodzinna- nigdy o nim nie mowic, co sie sprawdza bo cala rodzina wyglada na dwie dekady mniej

sigilohej

[Selene _]

Napisane przez kashmirka

nie no co Ty przed 30tką to dla mnie tak mając 29,5 więc mam jeszcze trochę czasu zanim zaczniemy się starać a tak serio to chcemy się jeszcze nacieszyć mieszkaniem we dwoje a ostatnio swoje uczucia "rodzicielskie" przelewamy na naszego małego brytyjczyka a właśnie a propo kota to mi przed chwilą wskoczył do sedesu zanim zdążyłam spuścić klapę obie tylne łapy umoczone więc była minikąpiel i suszenie suszarką tych szkitek

aa, zrozumiałam, że to takie marzenie na już ale skoro dajesz sobie jeszcze ponad 2 lata to luz, jeszcze trochę czasu masz

co do kota - no nieźle, na początku przeczytałam, że wskoczył do sedesu zanim zdążyłaś spuścić wodę

Napisane przez Szprycha174

Ja wam powiem że moje kol. ma taki syf w domu, ze sie zastanawiałam czy jej nie zgłosić Więc naprawde są takie laski

Wcale nie tak mało takich osób . Ja się na studiach namieszkałam z różnymi ludźmi, więc mnie już chyba nic nie zdziwi. Moja koleżanka też zawsze miała straszny syf w pokoju - na podłodze skrawka wolnego miejsca, różne rzeczy się tam walały, ubrania, puszki, trociny z terrarium (miała królika) itp. Aż dziwię się, że jej facet to tolerował.

Ale muszę się przyznać, że jak mam takie tygodnie, kiedy nie wiem, w co ręce włożyć, to sama mam niezly bajzel w pokoju. Ogarniam go dopiero, jak mija ten gorący czas.

Tak że tego, są różni ludzie i różne sytuacje

Napisane przez julianna-p

selene no ifo co perfekcyjnej tak, bo w wywiadzie sama sie przyznala do in vitro i , ze miala po 30 . w sumie nigdy nie slyszalam, ze ona ma 34 tylko wlasnie zawsze, ze jest po 40. ale jesli dzieci z in vitro tak szybko rosna to moze sie skusze, w pierwszej pieciolatce doczekamy matury i po sprawie

Poważnie nie słyszałas? Toż jej wiek jest tak samo kontrowersyjny jak i jej domniemana perfekcyjność. Na wszystkich portalach niezmiennie twierdzą, że Perfekcyjna Pani Domu liczy sobie wiosen 34, a i na stronie tvn-u stoi jak byk ta sama liczba.
Nie wiem, może po tej serii operacji plastycznych, jaką sobie zafundowała, uznała, że nie tylko ciało, ale i metrykę można zmienić .
Ale to takie trochę robienie z ludzi idiotów, bo kto się na to nabierze .

[julianna-p]

selene powaznie, ja o niej troche czytalam w czasie pierwszego sezonu i wtedy bylo, ze ona po 40. nie wiem, ale przeciez jesli ona by miala 34 lata to powinna prowadzic program jak starzec sie szybciej niz rowiesnicy o 20 lat
no i kiedys na pudlu widzialam jej zdjecia sprzed nie wiem 8 lat, tzn mialaby 26 , a wygladala wtedy na 39

[Selene _]

Czyli z sezonu na sezon młodnieje, istny cud
Kwestia wieku pani Rozenek to jak widać tajemnica poliszynela, tylko nie wiem, po co ta szopka, bo tak naprawdę tym odmladzaniem metryki tylko sobie szkodzi. I robi przy okazji czarny PR chirurgom plastycznym, utrzymując, że ma 34 lata

[201604250957]

Napisane przez thelilah

kashmirka, mieszkamy razem, ale teraz jesteśmy na urlopie, a w Pl a tutaj nie mamy jeszcze wspólnego mieszkanka (takowe jest w planach)
a kotek szybki hehe zdąrzył zażyć sedesowej kąpieli

a w jakim kraju mieszkacie jeśli mogę spytać? ja ostatnio byłam na mini wycieczce w Szwecji i tak mi się tam spodobało, że teraz namawiam Tż żebyśmy tam wyemigrowali

Napisane przez julianna-p

kasmirka super kot, ja tam opieke glownie ceduje na mojego psiaka i dobrze mi z tym.
na dzieci mialam cisnienie kilka lat temu, ale to tylko biologia i przeszlo

poka zdjęcie psiaka! też miałam psa ale musiałam się z nim pożegnać na początku roku[*] był ze mną 13lat i był to naprawdę cudowny czas

a co do "ciśnienia" w kwestii posiadania dzieci to zawsze może wrócić

Napisane przez Selene _

aa, zrozumiałam, że to takie marzenie na już ale skoro dajesz sobie jeszcze ponad 2 lata to luz, jeszcze trochę czasu masz

co do kota - no nieźle, na początku przeczytałam, że wskoczył do sedesu zanim zdążyłaś spuścić wodę

Wcale nie tak mało takich osób . Ja się na studiach namieszkałam z różnymi ludźmi, więc mnie już chyba nic nie zdziwi. Moja koleżanka też zawsze miała straszny syf w pokoju - na podłodze skrawka wolnego miejsca, różne rzeczy się tam walały, ubrania, puszki, trociny z terrarium (miała królika) itp. Aż dziwię się, że jej facet to tolerował.

Ale muszę się przyznać, że jak mam takie tygodnie, kiedy nie wiem, w co ręce włożyć, to sama mam niezly bajzel w pokoju. Ogarniam go dopiero, jak mija ten gorący czas.

Tak że tego, są różni ludzie i różne sytuacje

no tego by jeszcze brakowało żeby się w moich siuśkach wymoczył ale naprawdę trzeba na niego uważać bo jest tak szybki i zwinny że można mu niechcący krzywdę zrobić np zamykając szafę czy lodówkę ostatnio nie zdążyłam wyjąć masła a on już siedział na ostatniej półce w lodówie

hmm no ja szczerze powiedziawszy nie znam takich osób a może znam ale nie byłam np. u nich w domu i nie wiem jaki bajzel tam mają też mi się zdarza mieć nieporządek ale co innego rozrzucone rzeczy czy książki a co innego tygodniami nie wycierany kurz i brud

aż z ciekawości zajrzałam do wujka google i tam jest też napisane, że Rozenkowa ma 34lata nie wiem po co cała ta szopka bo przecież mogliby w ogóle nie mówić o jej wieku i też by było ok a tak mamy farsę

Dziewczyny a Wy jesteście z tych gotujących? bo ja uwielbiam gotować i właśnie szukam inspiracji na

a) jakąś sałatkę w ramach przegryzki do babskiego wieczoru (jutro przychodzą do mnie przyjaciółki, będziemy pić wino i ślinić się oglądając "Magic Mike )
b) kolacje dla rodziców Tż i Jego brata z żoną bo zaprosiliśmy ich na sobotę wieczór

za wszelkie pomysły z góry dziękuję!

[theanna]

Napisane przez julianna-p

kasmirka super kot, ja tam opieke glownie ceduje na mojego psiaka i dobrze mi z tym.
na dzieci mialam cisnienie kilka lat temu, ale to tylko biologia i przeszlo

Pokaż psa, pokaż
Też mam pod opieką psinkę i nie wyobrażam sobie już życia bez psa

Jak długo jesteś zaręczona? Mi w sierpniu minął rok, ale na razie nic nie planujemy jeszcze, a jak u Ciebie? Data już jest?

Napisane przez kashmirka

hmm no ja szczerze powiedziawszy nie znam takich osób a może znam ale nie byłam np. u nich w domu i nie wiem jaki bajzel tam mają też mi się zdarza mieć nieporządek ale co innego rozrzucone rzeczy czy książki a co innego tygodniami nie wycierany kurz i brud

Też rozumiem, że czasem bałagan może się zdarzyć, ale to co czasem pokazują u Rozenkowej to masakra, nie wierzę, że ludzie żyją w takim brudzie i to tolerują, mnie najnormalniej w świecie by to ruszyło i posprzątałabym

Zazdroszczę mieszkania z TŻtem, my póki co oddzielnie jeszcze :/
Pochwal się kociakiem

A z gotowaniem u mnie średnio, tzn gotuję tylko to co lubię

[201604250957]

Napisane przez theanna

Pokaż psa, pokaż
Też mam pod opieką psinkę i nie wyobrażam sobie już życia bez psa

Jak długo jesteś zaręczona? Mi w sierpniu minął rok, ale na razie nic nie planujemy jeszcze, a jak u Ciebie? Data już jest?

Też rozumiem, że czasem bałagan może się zdarzyć, ale to co czasem pokazują u Rozenkowej to masakra, nie wierzę, że ludzie żyją w takim brudzie i to tolerują, mnie najnormalniej w świecie by to ruszyło i posprzątałabym

Zazdroszczę mieszkania z TŻtem, my póki co oddzielnie jeszcze :/
Pochwal się kociakiem

A z gotowaniem u mnie średnio, tzn gotuję tylko to co lubię

zdjęcie mojego kociałki mam w podpisie chętnie zobaczę też Twojego psiaka

uwielbiam mieszkać z Tż, jak w maju przenosiliśmy się do nowego mieszkania i musiałam pomieszkać 2 tyg u rodziców to myślałam, że zwariuję no ale u nas to w ogóle szybko poszło bo jak się poznaliśmy to ja wynajmowałam pokój ale po 3 miesiącach przeniosłam się do kawalerki i tak Tż zaczął zostawać na noc, dwie aż w końcu nocował w domu raptem raz w tygodniu więc się zebraliśmy i wynajęliśmy większe mieszkanie razem

tak sobie dumam, przeglądam przepisy i chyba zrobię na jutro sałatkę gyros bo jest konkretna i sycąca, a dla rodziny Tż on sam miał coś wymyślić i wolałabym żeby to on gotował bo jego brat jest jednym z najlepszych szefów kuchni w PL więc ja się nie podejmuje zaspokojenia jego podniebienia najlepiej jakby to było coś jednogarnkowego żeby się nie bawić za dużo, może Tż zrobi chili con carne? a jak nie to ja mogę zrobić papryki nadziewane mięsem mielonym.. sama już nie wiem, zobaczymy

[thelilah]

ja tam nie przywiązuję wago do wieku Rozenkowej

julianna pokaż pieska a jak długo jesteś zaręczona?

kashmirko w Irl mieszkamy ale ten twój tiger boski jeju chyba bym go zagłaskała

a gotować nie lubię
zdarza mi się, ale nie są to jakieś wyszukane dania, tylko takie zwyczajne hehe ostatnio częściej gotuję zupki dla mojego dziecięcia i tyle mojego gotowania, a o obiady martwi się tż

[Starlett]

Lubiłam oglądać zagraniczną wersję perfekcyjnej pani domu, ale ta nasza trochę mnie drażni. Tamta prowadząca była sympatyczna, a ta jest chyba....zbyt "perfekcyjna"
Nadal nie mogę się uporać z przeziębieniem, a tu niedługo kończy mi się urlop i do pracy trzeba wracać

Ja nawet lubię gotować, robię to codziennie - nasze obiady plus teraz zupki dla Malutkiej Wymaga to sporo inwencji

[Szprycha174]

A ja sie poważnie zastanawiam czy jakiegoś psiaka nie przygarnąć ze schroniska Serce mam wielkie jak drzwi do stodoły do kochania, więc czy to koniecznie musi być facet?

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Stralett - też lubiłam Torbicką mi przypominała

[theanna]

Napisane przez Szprycha174

A ja sie poważnie zastanawiam czy jakiegoś psiaka nie przygarnąć ze schroniska Serce mam wielkie jak drzwi do stodoły do kochania, więc czy to koniecznie musi być facet?

Pewnie, że nie musi
Przemyśl, przemyśl. I jeśli tylko warunki Ci pozwalają to z całego serca Ci kibicuję i daj dom jakiemuś zwierzakowi, odwdzięczy Ci się tak, że nawet sobie tego nie wyobrażasz
Wiem co mówię

kashmirka ale słodziak, piękny kociak

[Selene _]

Napisane przez kashmirka

Dziewczyny a Wy jesteście z tych gotujących? bo ja uwielbiam gotować i właśnie szukam inspiracji na

a) jakąś sałatkę w ramach przegryzki do babskiego wieczoru (jutro przychodzą do mnie przyjaciółki, będziemy pić wino i ślinić się oglądając "Magic Mike )
b) kolacje dla rodziców Tż i Jego brata z żoną bo zaprosiliśmy ich na sobotę wieczór

za wszelkie pomysły z góry dziękuję!

Ja do gotowania chyba nie mam talentu ani zacięcia, poza tym brak mi motywacji, tak że sytuacje, gdy stoję przy garach, są raczej rzadkie .
Ale jeśli chodzi o sałatki, ja ostatnio jestem fanką makaronowych - np. z kurczakiem, papryką, selerem, kukurydzą (plus ewentualnie inne warzywa).
Jeśli chodzi o brata twojego tż, skoro jest tak dobry w kuchni, to faktycznie masz wysoko postawioną poprzeczkę, lepiej niech się twój chłop martwi, co mu przygotować .
A w jakiej restauracji można ocenić jego umiejętności kulinarne?


Zazdroszczę Wam futrzaków, ja "od zawsze" chciałam mieć psa albo kota (notabene kociara ze mnie straszna, w dzieciństwie, jak jeździłam do babci na wieś, "molestowalam" wszystkie koty w okolicy ).
Niestety nie mam ku temu odpowiednich warunków ale może kiedyś...


Dziewczyny, jutro mam megastresujący dzień w pracy, w dodatku pewnie czeka mnie opieprz za niedopilnowanie pewnych spraw papierkowych (wyleciało mi to z głowy...), a pani dyrektor chyba tylko czeka, żeby mi coś wytknąć. Ehhh... I'm scared

[Szprycha174]

Selene - Takiego ch**a jak mój dyro to nie ma nigdzie indziej, więc się nie bój

[julianna-p]

kurcze probowalam pisac i wciaz nie moge zamiescic odpowiedzi
ostatnia proba

kasmirka psiaka pokaze bo jest cudny, ale musze wieczorkiem wgrac foty bo nie mam na komputerze, to najcudowniejszy silk chociaz wszyscy nazywaja go Yorkiem -wlacznie ze mna

Napisane przez theanna

Pokaż psa, pokaż
Też mam pod opieką psinkę i nie wyobrażam sobie już życia bez psa

Jak długo jesteś zaręczona? Mi w sierpniu minął rok, ale na razie nic nie planujemy jeszcze, a jak u Ciebie? Data już jest?

Też rozumiem, że czasem bałagan może się zdarzyć, ale to co czasem pokazują u Rozenkowej to masakra, nie wierzę, że ludzie żyją w takim brudzie i to tolerują, mnie najnormalniej w świecie by to ruszyło i posprzątałabym

Zazdroszczę mieszkania z TŻtem, my póki co oddzielnie jeszcze :/
Pochwal się kociakiem

A z gotowaniem u mnie średnio, tzn gotuję tylko to co lubię

my planujemy slub na przyszly rok , gdzies tak w polowie, a zareczeni jestesmy od ponad pol roku. z tymze nie bedzie koscielnego a humanistyczny i cywilny i przygotowania na ostatnia chwile bo teraz ani mi sie sni
wspolczuje, ze nie mieszkacie razem bo to utrudnia zbudowanie wiezi, ale podziwiam jesli dajecie rade byc tak szczesliwi

Napisane przez kashmirka

zdjęcie mojego kociałki mam w podpisie chętnie zobaczę też Twojego psiaka

uwielbiam mieszkać z Tż, jak w maju przenosiliśmy się do nowego mieszkania i musiałam pomieszkać 2 tyg u rodziców to myślałam, że zwariuję no ale u nas to w ogóle szybko poszło bo jak się poznaliśmy to ja wynajmowałam pokój ale po 3 miesiącach przeniosłam się do kawalerki i tak Tż zaczął zostawać na noc, dwie aż w końcu nocował w domu raptem raz w tygodniu więc się zebraliśmy i wynajęliśmy większe mieszkanie razem

tak sobie dumam, przeglądam przepisy i chyba zrobię na jutro sałatkę gyros bo jest konkretna i sycąca, a dla rodziny Tż on sam miał coś wymyślić i wolałabym żeby to on gotował bo jego brat jest jednym z najlepszych szefów kuchni w PL więc ja się nie podejmuje zaspokojenia jego podniebienia najlepiej jakby to było coś jednogarnkowego żeby się nie bawić za dużo, może Tż zrobi chili con carne? a jak nie to ja mogę zrobić papryki nadziewane mięsem mielonym.. sama już nie wiem, zobaczymy

tez wole mieszkac z TZ-tem,
ja bym podala moja tarte z wedzonym lososiem i rozowym winem a na deser cos z gruszek albo szarlotke
jesli cos wiecej z konkretow to moze plus mieso

Napisane przez Szprycha174

A ja sie poważnie zastanawiam czy jakiegoś psiaka nie przygarnąć ze schroniska Serce mam wielkie jak drzwi do stodoły do kochania, więc czy to koniecznie musi być facet?

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Stralett - też lubiłam Torbicką mi przypominała

popieram posiadanie psa, nie musi byc to facet do kochania
widze, ze tez jestes ruda

[Szprycha174]

Jestem i to była moja najlepsza decyzja w życiu

[Selene _]

Napisane przez Szprycha174

Selene - Takiego ch**a jak mój dyro to nie ma nigdzie indziej, więc się nie bój

A co takiego robi twoj dyro?
Ale powiem Ci, że ja mimo wszystko wolę za szefów facetów, jakoś łatwiej się z nimi można dogadać, baby są strasznie wredne...
a moja pani dyr. sam wyraz twarzy ma taki, że ja się jej boję

Napisane przez julianna-p

wspolczuje, ze nie mieszkacie razem bo to utrudnia zbudowanie wiezi, ale podziwiam jesli dajecie rade byc tak szczesliwi

Racja, utrudnia, ale jak za wcześnie się zamieszka razem, to też może to zaszkodzić związkowi. Ja mieszkałam z facetem od samego początku znajomości (byliśmy współlokatorami), dzień w dzień razem - i cóż, za szybko zaczęły się zgrzyty i rutyna, przynajmniej z mojej strony.
Tak że zdecydowanie tak dla wspólnego mieszkania przed ślubem, byle nie podejmować tej decyzji za wcześnie.
Choć oczywiście każdy przypadek jest inny.

Napisane przez julianna-p

popieram posiadanie psa, nie musi byc to facet do kochania

Za to pies obowiązkowo płci męskiej, będzie można w razie czego powiedzieć, że jakiś chuop jest na stanie

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez Szprycha174

Jestem i to była moja najlepsza decyzja w życiu

a jaki jest twoj naturalny kolor?

[Szprycha174]

Mój dyro ogólnie to tyran i układa własne jakieś chore przepisy; nie ma dnia żeby komuś za cokolwiek się nie oberwało - mało tego - czasem za powody wręcz z kosmosu Podobno też proponuje laskom seks, szczególnie sekretarkom - ale do mnie bezpośrednio nic nie mówił - więc nie wiem czy to prawda W każdym razie jest śprośny, lubi gadać obleśne kawały i wszystko mu sie kojarzy. I tak ogólnie - śmiejmy się bo wypada - bo jak się nie uśmiechniesz z jego żarcikow to już ci po pensji pojedzie lub nie da jakiejś tam premii czy coś.

Mój naturalny - brąz średni, chociaż kiedyś przypadkiem mi czarne wyszły i z czarnych rozjaśniałam na rudy - wręcz pomarańczowy

[julianna-p]

selene wpsolczuje, wez dzisiaj porzadne spa, przeczytaj cos albo obejrzyj film, w dobrymnastroju latwiej isc na taka rozmowe
a co do bledu to nie myli sie ten co nic nie robi
no u mnie pies , ale kastrat

szprycha no tak rudosc to jest to, chociaz czasem mam ochote na romans z inna opcja

[Szprycha174]

ja romansu nie zamierzam mieć No way :P

[theanna]

Napisane przez julianna-p

my planujemy slub na przyszly rok , gdzies tak w polowie, a zareczeni jestesmy od ponad pol roku. z tymze nie bedzie koscielnego a humanistyczny i cywilny i przygotowania na ostatnia chwile bo teraz ani mi sie sni
wspolczuje, ze nie mieszkacie razem bo to utrudnia zbudowanie wiezi, ale podziwiam jesli dajecie rade byc tak szczesliwi

Też żałuję ale póki co nie mamy warunków więc jakoś trzeba dać radę Trochę pomieszkiwaliśmy razem, raz na 2 miesiące, teraz ostatnio na ponad 3, poza tym spędzamy weekendy razem, raz u niego, raz u mnie... A więzi budujemy i bez mieszkania, w tym i z tym akurat problemów nie widzę... na szczęście (odpukać puk puk )

Napisane przez Selene _

Racja, utrudnia, ale jak za wcześnie się zamieszka razem, to też może to zaszkodzić związkowi. Ja mieszkałam z facetem od samego początku znajomości (byliśmy współlokatorami), dzień w dzień razem - i cóż, za szybko zaczęły się zgrzyty i rutyna, przynajmniej z mojej strony.
Tak że zdecydowanie tak dla wspólnego mieszkania przed ślubem, byle nie podejmować tej decyzji za wcześnie.
Choć oczywiście każdy przypadek jest inny.

Zgadzam się z Tobą, różne pary są i czasem wczesne zamieszkanie ze sobą źle się kończy. Nie u wszystkich oczywiście, ale u każdej pary to taki test dla związku, że ho ho i nie wyobrażam sobie nie mieszkać ze sobą przed ślubem


Szprycha174 współczuję dyra nie trawię takich ludzi

Mogę się pochwalić, że moje próby wyciągnięcia od TŻta co dostanę na urodziny zakończyły się powodzeniem moją nową zawieszką do bransoletki pochwalę się po 3 października no chyba, że skubaniec mi naściemniał żebym mu spokój dała, to wtedy pochwalę się czymś innym

[anianutella]

Witam, chyba dołączy do was kolejna panna, rocznik orwellowski, za 3 tyg stuknie 28 ale nie wyglądam
no i fajnie że jest taki wątek, bo jako nie posiadająca tż i nie cierpiąca na żadne choroby przewlekłe nigdzie nie mogłam się wpasować
ps. mam 5! kotów i taka perfekcyjna pani domu by mi się przydała na etat bo mi chałupę rozniosą..

[Szprycha174]

Hej

[theanna]

Napisane przez anianutella

Witam, chyba dołączy do was kolejna panna, rocznik orwellowski, za 3 tyg stuknie 28 ale nie wyglądam
no i fajnie że jest taki wątek, bo jako nie posiadająca tż i nie cierpiąca na żadne choroby przewlekłe nigdzie nie mogłam się wpasować
ps. mam 5! kotów i taka perfekcyjna pani domu by mi się przydała na etat bo mi chałupę rozniosą..

hej
wow 5 kociaków, ładna gromadka...

[julianna-p]

Napisane przez anianutella

Witam, chyba dołączy do was kolejna panna, rocznik orwellowski, za 3 tyg stuknie 28 ale nie wyglądam
no i fajnie że jest taki wątek, bo jako nie posiadająca tż i nie cierpiąca na żadne choroby przewlekłe nigdzie nie mogłam się wpasować
ps. mam 5! kotów i taka perfekcyjna pani domu by mi się przydała na etat bo mi chałupę rozniosą..

hej,
5 to niezle, ale u mnie w domu bylo 8 na stale, a po przygarnieciu bezdomnych kotek 18 mlodych po miesiacu, wet nie zauwazyl ciazy , nie musze mowic , ze zostal zastapiony innym ekspertem
natomiast tak gromadka to niezla zabawa na co dzien