Dobre młodzieżowe ksiązki

[201604190949]

Dokładnie. No i nie czytałyśmy tego jak miałyśmy 15 lat tylko tak z 11/12 może, więc jeszcze lepiej.

[kasztanka3]

Napisane przez Cathas

Jak ktoś jest głupi to nic nie poradzisz.

Dokładnie, jeszcze nigdy nie spotkałam osoby, której by takie rzeczy imponowały, a delikatnie mówiąc nie wszystkie osoby, które znam zaliczyłabym do grona ludzi trzeźwo myślących i rozgarniętych.

[szarri]

Kurczę, chyba z jakiegoś innego świata jestem - mając 15 lat byłam mniej-więcej tak samo ogarnięta (jeśli chodzi o wiedzę o świecie) jak jestem osiem lat później. Z całą pewnością przeczytałam Dzieci z dworca... sporo przed piętnastymi urodzinami, podobnie jak Nobokova; Sto pociągnięć szczotką przed snem na milion procent brałam w Empiku z półki z nowościami (też raczej niezbyt jest się czym chwalić...), więc akurat jeszcze przez miesiąc byłam czternastolatką. Kurczę - żyję, nie urodziłam dziecka w wieku lat 17, nie zdurniałam jakoś specjalnie i nawet rzadko ćpam . 50 twarzy to raczej średnia propozycja dla kogokolwiek, ale nie ma tam niczego, co zszokowałoby piętnastolatkę, już nie przesadzajcie.

To dość ciekawe - każde pokolenie mając 15 lat wie wszystko o seksie, miłości i życiu najogólniej, a dekadę później jest absolutnie pewne, że współczesne piętnastolatki to Dr Dolittle, a jak już absolutnie musi być o miłości, to Pamiętnik księżniczki ewentualnie.

Napisane przez kasztanka3

My, dzieci z dworca Zoo jest bardziej formą przestrogi, nie wyobrażam sobie, że po przeczytaniu tej książki ktoś leci próbować narkotyków "bo to musi być takie fajne". Z kolei 50 twarzy Greya jest po prostu ogłupiającym, infantylnym do granic możliwości, nie wnoszącym w życie nic wartościowego czytadłem.

Czy tylko ja poznałam całkiem sporo kinderćpunów-wannabe?

[201607231707]

Napisane przez szarri

Czy tylko ja poznałam całkiem sporo kinderćpunów-wannabe?

Nie tylko ty
A Dzieci z dworca ZOO przeczytałam w wieku 12-13 lat - zero refleksji, w ogóle mnie nie ukształtowały, czytałam dla zabicia czasu

[ziw]

Trochę odświeżam wątek i polecam kilka moich ulubionych serii z fantastyki:
- Gra o tron George Martin
- Cykl powieści ze Świata Dysku Terry Pratchett
- Maximum Ride James Patterson
- Trylogia Czarnego Maga Trudy Canavan
- Belgariada David Eddings

[tytyryty2]

witam ! czy ma ktoś może książke "The Perks of Being a Wallflower"/"Charlie" Stephena Chbosky’ego po polsku? Jak by ktoś miał, czy bym mogła prosić o podesłanie na email: tytyryty2@vp.pl

[czarna_maciejka]

Podrzuce w gore ten wspanialy watek
Mimo, iz blizej mi do trzydziestki niz pietnastu lat-ostatnio zaczelam sie zastanawiac nad ksiazkami, ktore czytalam w tamtym okresie i ktore bardzo mi sie podobaly.
Wracam do nich i troche sie chowam po katach, bo o ile Jezycjada czy Jeziorem osobliwosci nikogo nie zgorsze, to juz seria Ewy Nowak moze byc przesada w moim wieku...
Ale mam teraz mnostwo czasu na czytanie i w zwiazku z tym bywa, ze po kilku 'doroslych' ksiazkach musze siegnac po cos bardzo lekkiego A poza tym te wspomnienia...

Autorce watku polecilabym wiele z juz tutaj wymienianych, prawie wszystko dobrze wspominam.
Z niewymienianych kilka ktore w tym momencie przychodza mi do glowy:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/64023/kira-kira
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/98346/swiatla-wrzesnia
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/38294/lato-joanny
ksiazki Terakowskiej
oraz ksiazki wydawnictwa Ossolineum o mlodziezy dla mlodziezy, mnostwo tego... -> Heidi Hassenmüller, Elisabeth Zöller, Jana Frey itp.

[FabrykaCzekolady]

Osobiście polecam serię o Ani Makocie Małgorzaty Budzyńskiej, Jeżycjadę Musierowicz, wszystkie części Ani Lucy Maud Montgomery, książki Meg Cabot i Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów Ann Brashares Mam też oko na zapowiadaną książkę Czarla. Poszukiwacze Tony'ego DiTerlizzi