Obaj mnie kochają - jestem bezradna - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-09, 23:23   #91
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 165
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Capresse Pokaż wiadomość
Nie słuchaj opinii, że zdradzasz, że to jest nie fer, że podłość. Jesteś w decydujacym, być może zwrotnym punkcie swojego życia, nie spodziewałaś się tego, więc wylewanie Ci kubła zimnej wody na głowę czy tyranie za zdradę jest poradą kobiet, które nie miały w życiu styczności z poważnym dylematem, wyborem, wątpliwością.

Uważam, że dobrym rozwiązaniem byłby Twój tymczasowy wyjazd, rozpisanie sobie plusów i minusów każdego wyboru, zrozumienie tęsknoty. Pomyśl o tym, że gdyby Twój narzeczony nie wyjechał ta sytuacja nie miałaby miejsca, pomyśl, że to nie do końca jest "normalne", to, że przyjaciel przez 7 lat nie powiedział słowa - czyżby okazja czyniła go wilkiem? Nie rób z tego patetycznej, miłosnej historii. Zejdź z emocji, ogarnij płacz i racjonalnie pomyśl. Myślę, że cały czas szastają Tobą różne, dziwne emocje, która utrudniają racjonalnie spojrzeć na sytuacje - w końcu po ilus latach stabilnego związku trafia Cie strzała amora - to mąci w głowie.

Popieram. Olej gadania osób, które każą Ci się przyznać do zdrady, musisz się póki co odizolować zwłaszcza od tego kumpla i na spokojnie wszystko poukładać w głowie.
__________________
Bohemian like you
phony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 23:42   #92
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez MistrzyniDrugiegoPlanu Pokaż wiadomość
Nie przeczytałam do końca, bo nie mam już czasu, jak wrócę przeczytam do końca te kilka zdań.

Ale... jakby twój narzeczony to był "ten", to byś to wiedziała i tyle. I nie byłoby żadnych rozterek. Amen. Nie można z kimś brać ślubu nie mając tego poczucia, tego głosu intuicji, że "to ten" i kropka, bo: "ja wiem, bo wiem, bo WIEM" i już.

Nie patrz na to, że "to tylko 8 miesięcy do ślubu" itp. Matko, jak ja bym miała 1 dzień do ślubu, a bym wyraźnie poczuła, że to nie ten, to bym zwiała i przeprosiła, choć wyglądałoby to głupio. Weź w ogóle nawet nie bierz tego czasu pod uwagę, to Ci tylko zaciemni obraz. Tu najważniejsza jest szczerość. Jak nie będziesz szczera, to co z tego, że dotrzymasz obietnicy. Skrzywdzisz wszystkich bardziej, niż gdybyś zwiała ten jeden dzień przed.

Wniosek z moich wypocin: bądź ze sobą szczera. Skoro kochasz przyjaciela, to kochasz przyjaciela. Obejrzyj sobie film: 'One Day'.
Zgadzam się. Być może bardzo się w tym pogubiłaś, a tak naprawdę od zawsze kochasz przyjaciela. Jestem zdania, że gdybyś tak bardzo kochała narzeczonego, to nie miałabyś takich rozterek. Moim zdaniem błąd popełniłaś już wmawiając sobie, że dla przyjaciela jesteś za głupia, a on, że tak długo zwlekał. Może też pomóc jak pisze osoba niżej odseparowanie się na jakiś czas od obydwu z nich. No i świństwem jest, że dla "sprawdzenia" pocałowałaś się z przyjacielem. Co myślisz, żę pocałunek rozwieje wątpliwości? No proszę Cię. A tym bardziej, że to zdrada. Owszem, Ty już zdradzasz emocjonalnie, ale nie musiałaś tego robić, nie powinnaś. Przemyśl to sama ze sobą.

Edit: No ok, dla Ciebie to nie jest zdrada emocjonalna, tak piszesz, dla mnie jest, no ale fakt, zdrada to kwestia względna, każdy ma inne granice. Dla mnie może ktoś nas zafascynować i tu nie być naszej winy, po prostu coś nagle poczuliśmy, ale wtedy dystansujemy się i nic z tego nie ma. A jeśli to są już tak duże uczucia, to dla mnie to nie jest ok, ale dla Ciebie oczywiście może być inaczej. Tak jak piszę najlepiej odseparować się od obydwu i przemyśleć, tak sądzę. Niemniej, coś tak mi się wydaje,ale może się mylę, że Ty cały czas kochałaś przyjaciela, a to wyparłaś ze świadomości. No bo w sumie nie związałaś się z nim tylko dlatego, bo nie wierzyłaś w siebie. A wtedy to jak dla mnie związek z narzeczonym nie ma sensu, bo wątpię, byś w takiej sytuacji zapomniała o przyjacielu (chociaż nikby kto wie), bo skoro po tylu latach nadal aż tak Ci na nim zależy, to coś mi się wydaje, że to na nim bardziej Ci zależy. No, ale może się mylę, to tylko moje wrażenie.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2014-09-09 o 23:48
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 23:48   #93
ladymezmerize
Raczkowanie
 
Avatar ladymezmerize
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 417
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez phony Pokaż wiadomość
Popieram. Olej gadania osób, które każą Ci się przyznać do zdrady, musisz się póki co odizolować zwłaszcza od tego kumpla i na spokojnie wszystko poukładać w głowie.

Podpisuje się pod tym rękoma i nogami.

Mimo wszystko mi sie wydaje, że nie kochasz przyjaciela. Bardziej wydaje mi się, że to ciekawość i takie "wow", bo się tego nie spodziewałaś, ale nie jest to poparte prawdziwym mega wielkim uczuciem, choć ciekawa jestem, czy ciekawość bliskości z przyjacielem, nowe ukierunkowanie pociągu, chemii wygra ze stabilnym uczuciem i związkiem z Narzeczonym.
Odpocznij, wyjedź i zastanów się. Przede wszystkim olej te teksty i pomyje na Ciebie za "zdradę", bo to głupota. Przyjaciel też sie do końca nie zachował fair, bo mąci Ci w głowie, przed Twoim ślubem. Zastanów się, wyjedź, odizoluj.
Powodzenia!
__________________
...
ladymezmerize jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 23:57   #94
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Na twoim miejscu wybiłabym sobie z głowy takie myśli o przyjacielu. Facet milczał 7 lat, więc dla mnie byłby skreślony. Ty układasz sobie zycie, masz ukochanego, a on namieszał i teraz jesteś... zmieszana no Było minęło, tylko się z nim nie bzyknij niech zostanie tylko przyjacielem, a jeśli tak się nie da, cóż... A że cię kocha, cóż... zdarza się.
Powiem tak: to, co czujesz, na pewno nie jest miłością. To żal zmieszany z litością i sympatią. On ci wyznał, ty czujesz się winna, że nie możesz mu odpowiedzieć tym samym. Nie zadręczaj się, nie jestes Matka Teresa
Ja też uważam, że przyjaciel postąpił z tym bardzo źle. No jednak mi samej się wydaje, że jeśli po tylu latach jedno wyznanie sprawia, że mamy wątpliwości, to znaczy, że powinno się z narzeczonym rozstać. Może nie zawsze, ale coś czuję, że w tej sytuacji coś jest. Dlatego uważam, że ona chyba cały czas kochała przyjaciela, może on ją też, ale tchórzył i to prawda, bardzo źle zrobił.

No ogólnie bardzo źle zrobili oboje, on, że tak się zbierał, ona wiadomo, ale cóż... Ja w ogóle nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji, ale hipotetycznie myślę, że wybrałabym przyjaciela, bo znam siebie i wiem, że gdybym poczuła coś tak silnego do innego mężczyzny, to po prostu by oznaczało, że swojego faceta aż tak nie kocham, by z nim być. No bo tak bardzo to ja potrafię kochać jedną osobę, więc inna osoba, skoro kocham nie sprawiłaby, bym rozważała zakończenie związku.

Skoro kocham to i tak mogłabym zafascynować się, ale nic więcej, nic ponadto, wiedziałabym nadal, że kocham swojego faceta i z nim chcę być. No tak mam. A jakby było inaczej, to wiedziałabym, że moja relacja nie jest ok. Taka jestem, tak myślę. Niemniej jasne, ludzie są różni i może u autorki jest inaczej i niekoniecznie to z przyjacielem powinna być, sama musi się zastanowić poważnie. Niemniej, takie odniosłam wrażenie, że może jednak z przyjacielem, że może to jego zawsze kochała, dlatego takie wrażenie zrobiło jego wyznanie. A jakby tak było, to niezależnie czy z przyjacielem jej się udałoby czy nie, to i tak wtedy powinna zerwać z narzeczonym, bo inaczej byłaby wobec niego nie fair.

No, ale fakt, dla mnie to kosmos, zafascynować się to umiem innym, ale więcej nie. Kocham swojego faceta i jestem z nim od 6 lat. A fascynujących mężczyzn było wielu, ale wiem czego chcę właśnie, nie wyobrażam sobie dla kogokolwiek innego rozważać zakończenie związku. A tu autorka niby sobie poukładała, nie chciała przyjaciela, a tu bach, uczucie do niego tak silne i chęć rozstania, myślenie o tym. Dla mnie dziwne, fakt, skoro miała tak dobrze z narzeczonym, tak szczęśliwa i niby nie myślała o przyjacielu .No tak mam, więc to i dla mnie kosmos, że niby takie szczęście, a jedno wyznanie i tak myśli o rozstaniu. Dlatego tym bardziej sądzę, że może z narzeczonym to nie jest to, że może zawsze kochała przyjaciela, a wtedy ślub z narzeczonym to bezsens. No, ale może się mylę i jest inaczej iu to głupia, ale ciekawość i się zaraz skończy. A może i żaden z nich nie jest dla Ciebie. Taka opcja też istnieje. Przemyśl to wszystko, przemyśl. Rozpisałam się

Edit: Doczytałam, że jednak podjęłaś decyzję, że chcesz być z narzeczonym. Jesteś pewna. Nie odseparowałaś się od nich obu, a już wiesz? Tak nagle?
Heh, wiesz co dla mnie teraz jest bardzo niefajne? Wybierasz niby narzeczonego, a nadal pozwalasz, by nadal mieszkał u Ciebie przyjaciel. Co za sytuacja! No masakra. Wyobraź sobie teraz, że Twój TŻ całował się z przyjaciółką, a potem ona nadal mieszka pod Waszym dachem. No pewnie byś nic nie wiedziała, ale samo to jest jak dla mnie okropne. Czemu w ogóle on z Wami zamieszkał? No bo może nie doczytałam.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2014-09-10 o 00:16
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 00:57   #95
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 963
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez ladymezmerize Pokaż wiadomość
Mimo wszystko mi sie wydaje, że nie kochasz przyjaciela. Bardziej wydaje mi się, że to ciekawość i takie "wow", bo się tego nie spodziewałaś, ale nie jest to poparte prawdziwym mega wielkim uczuciem
Jeśli jakieś "wow", którego się nie spodziewa robi na niej tak straszne wrażenie, że dosłownie prosi o zdradę, to raczej nie powinna wychodzić za mąż/bawić się w związki monogamiczne.
Naprawdę, ogarnijcie się; to że ona prosi pierwszego lepszego o całuski dla sprawdzania uczuć wobec narzeczonego, bo wie, że ten trzeci tego chce - to nie jest albo: nie powinna być norma dla osób w związku dwójki ludzi, dla zaręczonych, planujących ślub i podobno kochających.

Gdyby Wasz narzeczony stwierdził, że mieszka z przyjaciółką, która go kocha od kilku lat, on nie jest w stanie odciąć się od niej, poprosić o wyprowadzkę, w dodatku całuje się z nią, sam do tego dąży, z wieeelkim problemem powstrzymuje się przed seksem z nią, wącha jej ubrania i tak sobie sprawdza i testuje uczucia wobec Was - też byście mu powiedziały "oj tam, to takie wow, nie spodziewałeś się tego, kochanie; nic się nie dzieje, próbuj, testuj; pewnie to nie jest prawdziwe uczucie; spokojnie sobie zdradzaj i decyduj, mój przyszły mężu"?
Jestem w szoku.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 01:21   #96
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Jeśli jakieś "wow", którego się nie spodziewa robi na niej tak straszne wrażenie, że dosłownie prosi o zdradę, to raczej nie powinna wychodzić za mąż/bawić się w związki monogamiczne.
Naprawdę, ogarnijcie się; to że ona prosi pierwszego lepszego o całuski dla sprawdzania uczuć wobec narzeczonego, bo wie, że ten trzeci tego chce - to nie jest albo: nie powinna być norma dla osób w związku dwójki ludzi, dla zaręczonych, planujących ślub i podobno kochających.

Gdyby Wasz narzeczony stwierdził, że mieszka z przyjaciółką, która go kocha od kilku lat, on nie jest w stanie odciąć się od niej, poprosić o wyprowadzkę, w dodatku całuje się z nią, sam do tego dąży, z wieeelkim problemem powstrzymuje się przed seksem z nią, wącha jej ubrania i tak sobie sprawdza i testuje uczucia wobec Was - też byście mu powiedziały "oj tam, to takie wow, nie spodziewałeś się tego, kochanie; nic się nie dzieje, próbuj, testuj; pewnie to nie jest prawdziwe uczucie; spokojnie sobie zdradzaj i decyduj, mój przyszły mężu"?
Jestem w szoku.
Aż mi się nieprzyjemnie zrobiło, jak sobie to wyobraziłam.
I pomyśleć, że Autorka zapewne (jeżeli w ogóle mu powie) tak to wszystko "ugrzeczni", tak go urobi, tak wszystko przeinaczy (bo przecież przyjaciel ją zaskoczył, bo była cała w emocjach), że on jej wybaczy.
Ach, zapomniałaś jeszcze dodać, że zdradę nazywa "cudownym błędem"
Przyznam, że na początku nie doczytałam o pocałunku i przez chwilę jej współczułam. Rozumiem, chwila zawahania, słabości, po czymś takim. Jednak prośba o pocałunek mnie dobiła...

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2014-09-10 o 01:30
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 07:12   #97
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 438
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Nieważne, kto Autorkę kocha. Ważne, kogo ona kocha. Ale powinna w tej chwili się odizolować od obu, przemyśleć i zdecydować.

Nie jestem ekspertem w związkach bo jako zdeklarowany singiel nie mam za dużego doświadczenia, ale myślę, że jak się kogoś kocha to się tej osoby nie zdradza. Nawet jeśli fizycznie go nie ma. Mój ostatni eks mieszkał ze 300 km ode mnie a jakoś mi nie przyszło do głowy by zauroczyć się innymi pomimo przeróżnych wyznań i propozycji. Byłam pewna swojego uczucia mimo, że w końcu okazało się ono pomyłką. Dlatego tak nieśmiało myślę, że może to, co Autorka czuje do narzeczonego to nie do końca jest prawdziwe uczucie, skoro wyznanie przyjaciela wystarczy, by się wahała i zwalała wszystko na bezradnosć. Nie da się kochać jednego a być zauroczoną innym i wchodzić z tym innym w intymniejsze relacje. To skrajnie niedojrzałe i nieodpowiedzialne.

---------- Dopisano o 07:12 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ----------

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
Jakby mi "przyjaciel" wyznał miłość po 7 latach znajomości, 8 miesięcy przed moim ślubem - poprosiłabym go, by się wyprowadził i żeby więcej się ze mną nie kontaktował. Bo to żadna przyjaźń.
Tym bardziej, że i z Twojej strony to nie jest przyjaźń - całujesz się z nim i masz ochotę wskoczyć mu do łóżka.
No dokładnie. Nie rozumiem już natomiast zupełnie tej prośby o pocałunek.

Z drugiej strony, jakby ten kolega był naprawdę poważny i jak twierdzi kochał Cię od tylu lat to sam by się już dawno wyprowadził wiedząc, że Ty masz narzeczonego. Chyba, że masochista. Jakoś nie wierzę w tę deklarację o wieloletniej miłości. Na jego miejscu serio bym się już dawno wyprowadziła.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 07:30   #98
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 832
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Ja np. do końca nie jestem przekonana o przekazaniu w tym momencie Narzeczonemu informacji o pocałunku z Przyjacielem. Po opadnięciu emocji tak.

Przyjaciel wyznał, bo uznał, że jak nie ma przy boku założycielki tematu Jej Narzeczonego, to może jakaś szansa będzie. Nie powinien, ale cóż stało się. Nie usprawiedliwia to faktu, że to Ty chciałaś pocałunku.

Mam nadzieję, że ta sytuacja nie potoczy się tak - że to Oni Ciebie zostawią.
Przyjaciela zachęciłaś pocałunkiem, a Narzeczonego tym pocałunkiem zdradziłaś.
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 09:03   #99
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Nie mów mu o tym pocałunku.pogadaj z kumplem niech się wyprowadzi albo ty poszukaj pracy gdzie twój chlopak i do niego wyjedź.
jeśli powiesz o tym pocałunku możesz później żałować całe życie nie wiadomo jaki to będzie miało wpływ na twój związek . napewno zniszczy to wiele.
ja bym zostawiła to dla siebie . jeśli twój przyjaciel jest prawdziwym przyjacielem powinien uszanować twoja decyzję odsunąć się na bok i trzymać język za zębami
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 09:11   #100
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 233
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Treść usunięta

Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Czas edycji: 2014-09-10 o 09:15
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 10:04   #101
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Dla mnie sytuacja z kosmosu.
Naprawdę.

Bo co z tego ze ktoś wyznał autorce wątku, ni z gruchy ni z pietruchy miłość?
Nos koro kogoś nie kochasz, to co najwyżej zareagujesz: ojejku, no niestety, nic z tego, sory bardzo.+ natychmiastowe ochłodzenie kontaktów i wrecz unikanie delikwenta a anie jazdy jak z "trudnych spraw na wakacjach" czy jak tam te ptogramy się nazywają.

A tu karuzela, jakieś jazdy z prośbami o pocałunek, z kradzieża odzieży i tarzaniem sie w niej dla zapachu, z chcicą taką z e ostatkiem sił do łóżka facetowi nie wpełza


Na mój gust, to niestety ale narzeczony jest fajny, bo obrotny, zarabia, wyględny nie wstyd się pokazać, wiec jest jako gwarancja spokojnego życia i wizytówka.
I tyle.


Współczuję temu narzeczonemu, naprawdę, przy podejściu autorki wątku pt: nie jest zdradą czego ja za zdradę nie uważam" facet będzie nosił przez życie poroże wielkie i rozgałęzione jak łoś bożonarodzeniowy.

Bo ona go nie zostawi, nie poświęci stabilizacji materialnej którą daje zaradny facet, na rzecz niezaradnego kochasia "co się jeszcze nie dorobił".
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 10:11   #102
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez macka Pokaż wiadomość

Mając na koncie związek max 5 letni? Jeśli nadal jesteś z kimś o kim pisałaś w 2009 roku ;-)
Serio..? Ale dobrze, mając na koncie ok.4-5 letni związek, który zakończył się rozwodem i był niezłą szkołą życia, potem kilka krótszych lub dłuższych o różnym charakterze a następnie ten max 5 o którym piszesz.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dla mnie sytuacja z kosmosu.
Naprawdę.

Bo co z tego ze ktoś wyznał autorce wątku, ni z gruchy ni z pietruchy miłość?
Nos koro kogoś nie kochasz, to co najwyżej zareagujesz: ojejku, no niestety, nic z tego, sory bardzo.+ natychmiastowe ochłodzenie kontaktów i wrecz unikanie delikwenta a anie jazdy jak z "trudnych spraw na wakacjach" czy jak tam te ptogramy się nazywają.

A tu karuzela, jakieś jazdy z prośbami o pocałunek, z kradzieża odzieży i tarzaniem sie w niej dla zapachu, z chcicą taką z e ostatkiem sił do łóżka facetowi nie wpełza


Na mój gust, to niestety ale narzeczony jest fajny, bo obrotny, zarabia, wyględny nie wstyd się pokazać, wiec jest jako gwarancja spokojnego życia i wizytówka.
I tyle.


Współczuję temu narzeczonemu, naprawdę, przy podejściu autorki wątku pt: nie jest zdradą czego ja za zdradę nie uważam" facet będzie nosił przez życie poroże wielkie i rozgałęzione jak łoś bożonarodzeniowy.

Bo ona go nie zostawi, nie poświęci stabilizacji materialnej którą daje zaradny facet, na rzecz niezaradnego kochasia "co się jeszcze nie dorobił".
Cava, zapewne podobnie jak ja masz mało doświadczenia w relacjach damsko-męskich i mało wiesz o życiu. Bo jak związek to musi być dramat a jak zdradzasz to też kochasz i ogólnie przez cały związek mają targać tobą silne emocje, namiętności a czasem chwile zwątpienia.

Ale taka prawda. Ja się nie dziwię, że młodzi ludzie są zagubieni, potykają się, nie umieją ocenić własnych uczuć ani zachowań. Ale żeby nie słuchać własnej intuicji, nie wyciągać wniosków? Wszystko po to aby zachować namiastkę stabilizacji? To recepta na rozwód albo nieszczęśliwe małżeństwo, pełne rozczarowań i zdrad w przyszłości.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 10:18   #103
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dla mnie sytuacja z kosmosu.
Naprawdę.

Bo co z tego ze ktoś wyznał autorce wątku, ni z gruchy ni z pietruchy miłość?
Nos koro kogoś nie kochasz, to co najwyżej zareagujesz: ojejku, no niestety, nic z tego, sory bardzo.+ natychmiastowe ochłodzenie kontaktów i wrecz unikanie delikwenta a anie jazdy jak z "trudnych spraw na wakacjach" czy jak tam te ptogramy się nazywają.

A tu karuzela, jakieś jazdy z prośbami o pocałunek, z kradzieża odzieży i tarzaniem sie w niej dla zapachu, z chcicą taką z e ostatkiem sił do łóżka facetowi nie wpełza


Na mój gust, to niestety ale narzeczony jest fajny, bo obrotny, zarabia, wyględny nie wstyd się pokazać, wiec jest jako gwarancja spokojnego życia i wizytówka.
I tyle.


Współczuję temu narzeczonemu, naprawdę, przy podejściu autorki wątku pt: nie jest zdradą czego ja za zdradę nie uważam" facet będzie nosił przez życie poroże wielkie i rozgałęzione jak łoś bożonarodzeniowy.

Bo ona go nie zostawi, nie poświęci stabilizacji materialnej którą daje zaradny facet, na rzecz niezaradnego kochasia "co się jeszcze nie dorobił".
Dosadnie napisane, ale dużo w tym racji
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 13:19   #104
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Bardzo smieszne A tak ogólnie to ja nigdzie nie pytalam: z którym mam byc? Ja sie nie zastanawiam czy ja chce byc z tym czy z tamtym przecież. Czy ja gdzies tak napisalam ? Bo widze same rady ze zostan, odejdz, wybierz przyjaciela. Ja NIE O TO pytałam. Ja szukalam podpowiedzi, DLACZEGO ZAREAGOWALAM TAK EMOCJONALNIE.
Dlatego, że obaj są Ci drodzy i bliscy. Gdyby to był jakiś randomowy gostek, z którym widujesz się od święta, to przecież takie wyznanie by Cię obeszło. Ale tutaj to narzeczony i przyjaciel - osoby ważne w życiu.

Druga sprawa, to tak, jak już dziewczyny pisały - sentyment. Ja tak to widzę. Czułaś coś kiedyś do przyjaciela, ale uważałaś, że nie masz u niego szansy. Teraz chłop uczynił wyznanie, więc te sentymenty, które do niego żywiłaś gdzieś się tam uruchomiły. Mówisz, że przez te wszystkie lata jesteś z nim blisko, więc tym bardziej mogło to na Tobie zrobić jakieś wrażenie. Bardziej mnie tu niepokoi ta mgiełka erotyzmu, która się przez wszystko przewija. Nie powinno dojść do pocałunku, nawet jeśli dzięki niemu miałaś nadzieję przekonać się, że to nie to. Jak dla mnie - sentyment wrócił, ale to nie jest prawdziwe i głębokie uczucie, jak sądzi większość - może to bardziej pociąg do zakazanego, wspomnienia i zaskoczenie, jakie wywołała jego deklaracja. Swoją droga pan też nie zachował się w porządku, jak dusił to przez 7 lat, to mógł równie dobrze milczeć dalej, a nie nagle postawić na wylewność.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że czasem przyjaciel sprawdza się dobrze dokładnie w tym, czym jest - w byciu przyjacielem. Czasem zmiana "statusu" wychodzi tej relacji na gorsze, bo o ile ludzie świetnie się rozumieli i dogadywali w przyjaźni, to już podczas związku wszystko się sypało. Wydawałoby się, że idealnie się dobrali, skoro byli przyjaciółmi na zabój, ale jednak to nie było to i wszystko siadło w niedługim czasie.

Nie mówię, że w tym przypadku tak jest, ale tak być przecież może.
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 14:35   #105
annic
Wtajemniczenie
 
Avatar annic
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 088
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Swoją drogą Przyjaciel to niezły masochista musi być. Jak tak niby podkochiwał się w autorce przez 7 lat, to idiotyzmem było pakować się do mieszkania jej i narzeczonego. Mieszkać z nimi i codziennie widzieć okazywaną sobie miłość. Nikt zakochany by tego normalnie nie wytrzymał. Chyba że to było na zasadzie "no, fajna dziewczyna z tej mojej przyjaciółki, jakby była wolna to bym próbował", ale nic więcej. Ale w takim wypadku po co gadał bez myślenia? No, niefajnie się zachował.

Co do tego dlaczego tak zareagowałaś to zgadzam się z carpediem. Sentyment. Jeśli nie jesteś z tych co szafują określeniem "przyjaciel", to w dodatku byliście/jesteście (?) bardzo blisko emocjonalnie. W takim wypadku jego wyznanie faktycznie mogło tobą wstrząsnąć skoro w dodatku kiedyś coś tam z twojej strony było.

Najważniejsze to w to nie brnąć, zwłaszcza że wybrałaś narzeczonego. Gdyby skończyło się na jego wyznaniu, to jeszcze jakoś idzie zrozumieć to, że nie do końca (wcale?) nie jesteś przychylna jego wyprowadzce. Ale to poszło dalej, pocałunek, twoje fantazje. Nie chodzi tylko o to co ty czujesz, przyjaciel został zachęcony kontaktem fizycznym i nawet jak mu teraz powiesz, że nic z tego - stało się. Będzie się czuł skrzywdzony, a w domu na bank nie będzie takiej atmosfery jak przed tym wszystkim. Jak dla mnie jego wyprowadzka jest jedynym wyjściem by w tej sytuacji móc jeszcze jakkolwiek zachować się fair w stosunku do narzeczonego.
annic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 15:24   #106
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 786
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Normalnie telenowela. Autorka targana emocjami, rozdarta między dwoma... A w najgorszej sytuacji jest narzeczony, żyje w niewiedzy, że 2 najbliższe mu osoby zawiodły jego zaufanie.
Nie zdziwiłabym się, gdyby koniec końców autorka została sama.
No bo pomyślcie: ona przyznaje się narzeczonemu. Narzeczony naturalnym odruchem wyrzuca "przyjaciela" z mieszkania. A potem rozmyślanie, co działo się między tym dwojgiem doprowadza do rozpadu związku.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 15:26   #107
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

A ja myślę, że przyjaciel kalkulował trochę. Coś tam autorka wspomniała o długach, o nieogarnięciu (brak kontaktów damsko-męskich może niekoniecznie wynikać z miłości do autorki, ale z ciapowatości zwyczajnej). Miał wygodnie, bo przyjaciółka go ciągnęła za sobą, pomagała, wspierała, a teraz zawisło widmo ślubu, wiadomo po ślubie wszystko się zmienia, nie miałaby już tyle czasu dla niego, może nawet nie byłaby już tak skora do pomocy bo miałaby swoje nowe problemy, może nawet poprosiłaby o wyprowadzkę. No więc, przemyślał i stwierdził, że mieć taką kobietę fajna sprawa, bo w wielkie uczucie z jego strony nie chce mi się wierzyć, bo jak ktoś niby tak kocha, to by się przecież przez te wszystkie lata "przyznał", zdradził z tym w jakiś sposób albo zwyczajnie po męsku wyznał co czuje.

To moje domysły, ale kto wie
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 16:02   #108
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 839
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Nie wierze w przyjazn damsko meska i ten watek tylko to potwierdza. A takie mieszkanie na kupie przed slubem to nie wiem czemu ma sluzyc, nie jest raczej dowodem na zaradnosc narzeczonego. To apropos interpretacji Cavy.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 17:44   #109
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dla mnie sytuacja z kosmosu.
Naprawdę.

Bo co z tego ze ktoś wyznał autorce wątku, ni z gruchy ni z pietruchy miłość?
Nos koro kogoś nie kochasz, to co najwyżej zareagujesz: ojejku, no niestety, nic z tego, sory bardzo.+ natychmiastowe ochłodzenie kontaktów i wrecz unikanie delikwenta a anie jazdy jak z "trudnych spraw na wakacjach" czy jak tam te ptogramy się nazywają.

A tu karuzela, jakieś jazdy z prośbami o pocałunek, z kradzieża odzieży i tarzaniem sie w niej dla zapachu, z chcicą taką z e ostatkiem sił do łóżka facetowi nie wpełza


Na mój gust, to niestety ale narzeczony jest fajny, bo obrotny, zarabia, wyględny nie wstyd się pokazać, wiec jest jako gwarancja spokojnego życia i wizytówka.
I tyle.


Współczuję temu narzeczonemu, naprawdę, przy podejściu autorki wątku pt: nie jest zdradą czego ja za zdradę nie uważam" facet będzie nosił przez życie poroże wielkie i rozgałęzione jak łoś bożonarodzeniowy.

Bo ona go nie zostawi, nie poświęci stabilizacji materialnej którą daje zaradny facet, na rzecz niezaradnego kochasia "co się jeszcze nie dorobił".
Przeczytałam Twoją wypowiedź z obrzydzeniem. Nie, nie tarzam się w jego odzieży to raz. Dwa napisalam ze nie uwazam za zdradę EMOCJI na ktore nie mamy czasem wplywu ! NIGDZIE NIE UZYLAM OKRESLENIA ZE czego ja za zdrade nie uwazam to nią nie jest ! Skąd ty to wzięłaś ? Trzy, pomiędzy pocałunkiem a kochaniem się z kims jest dla mnie przepaśc ogromna - dlatego tą swoją jak nazwalaś "chcicę" trzymam w ryzach i WCALE SIĘ Z NIEJ NIE CIESZĘ. Ze stabilizacją trafiłaś jak nei powiem w co. Z naszej trójki zarabiam najwięcej i nigdy nie wybieralam faceta pod tym kątem. Kiepska wróżka Cava z Ciebie.
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 17:48   #110
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Przeczytałam Twoją wypowiedź z obrzydzeniem. Nie, nie tarzam się w jego odzieży to raz. Dwa napisalam ze nie uwazam za zdradę EMOCJI na ktore nie mamy czasem wplywu ! NIGDZIE NIE UZYLAM OKRESLENIA ZE czego ja za zdrade nie uwazam to nią nie jest ! Skąd ty to wzięłaś ? Trzy, pomiędzy pocałunkiem a kochaniem się z kims jest dla mnie przepaśc ogromna - dlatego tą swoją jak nazwalaś "chcicę" trzymam w ryzach i WCALE SIĘ Z NIEJ NIE CIESZĘ. Ze stabilizacją trafiłaś jak nei powiem w co. Z naszej trójki zarabiam najwięcej i nigdy nie wybieralam faceta pod tym kątem. Kiepska wróżka Cava z Ciebie.
Co Ty mówisz? Nigdy z nikim seksu nie uprawiałaś? Przecież właśnie PO TYM POCAŁUNKU zaczęłaś mieć chcicę
Wystarczyłoby, że byście się wtedy nie powstrzymali i tyle.

Edytowane przez 201607111028
Czas edycji: 2014-09-10 o 17:52
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 17:54   #111
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Minna Pokaż wiadomość
A ja myślę, że przyjaciel kalkulował trochę. Coś tam autorka wspomniała o długach, o nieogarnięciu (brak kontaktów damsko-męskich może niekoniecznie wynikać z miłości do autorki, ale z ciapowatości zwyczajnej). Miał wygodnie, bo przyjaciółka go ciągnęła za sobą, pomagała, wspierała, a teraz zawisło widmo ślubu, wiadomo po ślubie wszystko się zmienia, nie miałaby już tyle czasu dla niego, może nawet nie byłaby już tak skora do pomocy bo miałaby swoje nowe problemy, może nawet poprosiłaby o wyprowadzkę. No więc, przemyślał i stwierdził, że mieć taką kobietę fajna sprawa, bo w wielkie uczucie z jego strony nie chce mi się wierzyć, bo jak ktoś niby tak kocha, to by się przecież przez te wszystkie lata "przyznał", zdradził z tym w jakiś sposób albo zwyczajnie po męsku wyznał co czuje.

To moje domysły, ale kto wie
Stop. Nigdzie nie pisalam o długach. Żadnych długów nikt z nas nie ma. Mowie o sytuacji w ktorej najpierw kilka miesiecy harujesz w Polsce. I w przeciagu jednego miesiąca po przyjeździe do obcego kraju wydajesz wszytko na wynajem domu, na samochod, na wymiane dokumentów etc. My z narzeczonym po przyjezdzie przez 4 miesiace wychodzilismy spod kreski. Jak nam sie udalo ulozyc powiedzielismy znajomym ze jakby ktos chcial za pracą to zapraszamy. Jest pokój wolny, pomozemy bo teraz nas stac. Ale oczywiste jest ze jak kolega przyjechał to pierwsze 2-3 miesiace wychodzil spod kreski. Naturalne dla nas było, że jak ktos z naszej paczki bedzie chcial to moze jechac do nas w ciemno. W zyciu bym nie przewidziala takiego obrotu sprawy...

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Co Ty mówisz? Nigdy z nikim seksu nie uprawiałaś?
Wystarczyłoby, że byście się wtedy nie powstrzymali i tyle.
Alez oczywiście. Z sexem mam doczynienia od kilkunastu lat. Dlatego wiem gdzie mam granicę i wiedzialam ze pocalunek mnie do tej granicy nie doprowadzi. Tylko czy to istotne ? Pocąłunku nie powinno po prostu byc
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 17:57   #112
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Stop. Nigdzie nie pisalam o długach. Żadnych długów nikt z nas nie ma. Mowie o sytuacji w ktorej najpierw kilka miesiecy harujesz w Polsce. I w przeciagu jednego miesiąca po przyjeździe do obcego kraju wydajesz wszytko na wynajem domu, na samochod, na wymiane dokumentów etc. My z narzeczonym po przyjezdzie przez 4 miesiace wychodzilismy spod kreski. Jak nam sie udalo ulozyc powiedzielismy znajomym ze jakby ktos chcial za pracą to zapraszamy. Jest pokój wolny, pomozemy bo teraz nas stac. Ale oczywiste jest ze jak kolega przyjechał to pierwsze 2-3 miesiace wychodzil spod kreski. Naturalne dla nas było, że jak ktos z naszej paczki bedzie chcial to moze jechac do nas w ciemno. W zyciu bym nie przewidziala takiego obrotu sprawy...

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Alez oczywiście. Z sexem mam doczynienia od kilkunastu lat. Dlatego wiem gdzie mam granicę i wiedzialam ze pocalunek mnie do tej granicy nie doprowadzi. Tylko czy to istotne ? Pocąłunku nie powinno po prostu byc
Zgadzam się, nie powinno go być. I tak, jak dopisałam wyżej - to właśnie po pocałunku zaczęłaś mieć na przyjaciela ochotę. Więc gdzież ta PRZEPAŚĆ?
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 17:59   #113
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Zgadzam się, nie powinno go być. I tak, jak dopisałam wyżej - to właśnie po pocałunku zaczęłaś mieć na przyjaciela ochotę. Więc gdzież ta PRZEPAŚĆ?
Pomiędzy CHCENIEM a DZIAŁANIEM.
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 18:07   #114
annic
Wtajemniczenie
 
Avatar annic
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 088
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

No dobra, przyjechał, wychodził spod kreski ale chyba na wynajęcie pokoju w mieszkaniu go stać? Nie wierzę że nie, mam koleżanki które wyjeżdżały na wyspy do pracy. Nie jakiejś super hiper, bary, starbucksy i inne takie. Było je stać na wynajem.

W ogóle rozważasz teraz jego wyprowadzkę czy liczysz na to że jakoś sprawa przycichnie i się ułoży?
annic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 18:31   #115
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 832
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
D
Nos koro kogoś nie kochasz, to co najwyżej zareagujesz: ojejku, no niestety, nic z tego, sory bardzo.+ natychmiastowe ochłodzenie kontaktów
Idealnie trafione!!!
Napisałam dlatego też, że jakby mi mój Przyjaciel tak wywinął (uff, dobrze że nie mam żadnego prócz Męża) to po prostu nie miałby szans już u mnie jako znajomy nawet.
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 19:40   #116
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Trzy, pomiędzy pocałunkiem a kochaniem się z kims jest dla mnie przepaśc ogromna - dlatego tą swoją jak nazwalaś "chcicę" trzymam w ryzach i WCALE SIĘ Z NIEJ NIE CIESZĘ.
to powiedz po prostu wszystko swojemu facetowi skoro to taka przepaść, różnica i jesteś taka wspaniała i silna... Czemu tego nie zrobisz? Bo on może mieć inne zdanie -.-?
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 20:18   #117
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Focus33 Pokaż wiadomość
Przeczytałam Twoją wypowiedź z obrzydzeniem. Nie, nie tarzam się w jego odzieży to raz. Dwa napisalam ze nie uwazam za zdradę EMOCJI na ktore nie mamy czasem wplywu ! NIGDZIE NIE UZYLAM OKRESLENIA ZE czego ja za zdrade nie uwazam to nią nie jest ! Skąd ty to wzięłaś ? Trzy, pomiędzy pocałunkiem a kochaniem się z kims jest dla mnie przepaśc ogromna - dlatego tą swoją jak nazwalaś "chcicę" trzymam w ryzach i WCALE SIĘ Z NIEJ NIE CIESZĘ. Ze stabilizacją trafiłaś jak nei powiem w co. Z naszej trójki zarabiam najwięcej i nigdy nie wybieralam faceta pod tym kątem. Kiepska wróżka Cava z Ciebie.
Porozmawiaj więc z przyszłym mężem, powiedz mu co zaszło, ale od razu go uspokój, że owszem chcicę masz wielką, ale jesteś dzielna i trzymasz ją w ryzach na pewno będzie dumny, że jesteś taka silna co tam, że fantazjujesz o przyjacielu, nie no, pikuś
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 20:21   #118
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
to powiedz po prostu wszystko swojemu facetowi skoro to taka przepaść, różnica i jesteś taka wspaniała i silna... Czemu tego nie zrobisz? Bo on może mieć inne zdanie -.-?
Bo jest kilkaset km stąd. A takich rozmów nie przeprowadza sie na skype lub telefonicznie. Gdybys czytala uwaznie wiedzialabys ze zamierzam. Nie czytasz uwaznie - nie wypowiadaj sie. Nie jestem wspaniala. Okazalo ze ze jestem slabsza niz myslalam. Dalo mi to duzo do myslenia. I nie moge sobie tego darowac. Twoj wewnetrzny szyderca usatysfakcjonowany ?
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 20:24   #119
annic
Wtajemniczenie
 
Avatar annic
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 088
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

A co zamierzasz zrobić w sprawie przyjaciela? Będziesz z nim dalej mieszkać czy każesz mu się wyprowadzić?
annic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-10, 20:26   #120
Focus33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 18
Dot.: Obaj mnie kochają - jestem bezradna

Ok, ja rezygnuje z dalszej dyskusji. To ze tutaj napisalam nie wynikalo z potrzeby usprawiedliwienia sie, tylko potrzeby podpowiedzi. Gdybym byla wredną suczą bez sumienia nie pisalabym tutaj i nie szukała pomocy. Czuję się koszmarnie i bez waszego szyderstwa. Po raz kolejny upewniam się że między kobietami pomocy i wsparcia szukac nie należy. Tym które potrafiły rzeczowo rozmawiac i cos podpowiedziec - dziękuję
Focus33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-08 15:38:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.