Który kierunek studiów uważacie za obciachowy/mało ambitny/beznadziejny...

[roseblue]

znajoma studiuje informację w e-społeczeństwie. Brzmi jak kierunek wymyślony na siłę.

[_Mia]

drabina, wydaje mi się, że dlatego, że dużo osób wybiera pedagogikę nie z powołania, tylko na zasadzie 'a, nie wiem co wybrać, lubię dzieci, to peda' + na uczelniach w moim otoczeniu (podkreślam, w mojej okolicy- nie wiem, jak jest w Wawie czy Krakowie) mają dość niskie progi.

Moim zdaniem ten wątek jest bez sensu, bo każdy tu będzie bronił swojego i tylko kłótnie będa
Dużo tu jest osób po studiach humanistycznych i będą pisać jak to tam ciężko i strasznie, a można przeczytać wypowiedź, że po co płacić tyle wykwalifikowanemu rehabilitantowi, jak to nie lekarz więc żaden specjalista

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez roseblue

znajoma studiuje informację w e-społeczeństwie. Brzmi jak kierunek wymyślony na siłę.

Zauwazyli chyba, że w Polsce uczy się zbyt ogólnie, idą zatem w specjalizacje, ale jakoś kulawo im to wychodzi- jak widać po takich kierunkach

[201604181004]

nie studiowalam pedagogiki ale nie rozumiem jak mozna zarzucac ze ktos studiuje oligofrenopedagogikę nie z powołania - ludzie nie zdaja sobie sprawy jak rozległym kierunkiem studiów jest pedagogika, jak wiele ma odnóg i z jak szerokim zakresem problemów się zmierza. pedagogika to nie tylko kolorowanki z dziećmi to także ciężka praca w nauce mowy i często kierunek ocierający się silnie o biologię. no i zależy jaka pedagogika - jedne mają niskie progi, a inne, jak połączona z logopedią - powodzenia, 3/4 odpada na badaniach wstępnych i egzaminach...

[Mimiko]

Napisane przez takasobie93

Źle mi się kojarzy kulturoznastwo, filozofia, psychologa (nie jako nauka czy jako pełnoprawny zawód). Poza tym takie kierunki pierdoły, których mogło by nie być jak polityka społeczna i inne takie bzdety, których plany studiów to są na poziomie WOSu z gimnazjum. Nie powiem czy któryś jest obciachowy, mogę tylko stwierdzić, które mi się źle kojarzą.

Kulturoznawstwo jak już.

[201604181004]

kurde to jakaś magia, że zawsze w temacie uczelni najbardziej jest wyszczekana osoba która póki co nie osiagnela nawet pol tytulu XD

[bulkabanan]

Widzę, że na wizażu same studentki medycyny i prawa? Nie wiem jak można nazwać jakikolwiek kierunek obciachowym. Na każdym kierunku znajdą się bumelanci i idioci, tak jak i ambitne osoby, chcące naprawdę się czegoś nauczyć.

[Vivienne]

Napisane przez michal100

Co do wyższych szkół czegośtam to problem zaczyna rozwiązywać się sam. Padają jak muchy przez niż demograficzny. Utrzyma się kilka najlepszych i skończy się studiowanie dla wszystkich bałwanów co cudem LO albo Technikum skończyli.

Chyba żartujesz? Niestety, ale niż spowoduje tylko tyle, że uniwerki będą miały (a właściwie już tak jest!) coraz mniej studentów i też będą kolejności przyjęć, a nie żadne tam wyniki. To nie dotknie tylko szkół prywatnych, to rzutuje na wszystkie szkoły wyższe.

[201604130936]

Napisane przez Vivienne

Chyba żartujesz? nNiestety, ale niż spowoduje tylko tyle, że uniwerki będą miały (a wlasciwie już tak jest!) coraz mniej studentów i też będą kolejności przyjęć. To nie dotknie tylko szkół prywatnych, to rzutuje na wszystkie szkoły wyższe.

Noo wsyarczy wejsc na coroczne watki maturzystow i posty w stylu "nie poszlo mi", "nie martw sie, jest niz, progi sie obniza, dostaniesz sie"

[201605161006]

Napisane przez roseblue

znajoma studiuje informację w e-społeczeństwie. Brzmi jak kierunek wymyślony na siłę.

Ja widziałam taki kierunek jak ''Niemcy i Polacy w Europie'' .

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez Vivienne

Chyba żartujesz? nNiestety, ale niż spowoduje tylko tyle, że uniwerki będą miały (a wlasciwie już tak jest!) coraz mniej studentów i też będą kolejności przyjęć. To nie dotknie tylko szkół prywatnych, to rzutuje na wszystkie szkoły wyższe.

Podobno dobre uczelnie nie muszą przyjmować na siłę studentów-idiotów, bo utrzymują się z różnych badań.

[Hultaj]

kurde to jakaś magia, że zawsze w temacie uczelni najbardziej jest wyszczekana osoba która póki co nie osiagnela nawet pol tytulu XD

generalnie a mnie się biologia z czymś wybitnym tez specjalnie nie kojarzy, jakby się tak chcieć czepiać.

Co do filozofii czyli ''umiłowania mądrości'' to bardzo wątpię by wiele osób było w stanie naprawdę zrozumieć na czym polegają te wszystkie różne doktryny filozoficzne.

głupi wątek i tyle, mozna po tzw. cudownym kierunku średnio dawać radę a można po tzw. lichym nieźle się ustawić jak kto ma taki talent i umie.

[201604181004]

Nie no dla mnie filozofia to jazda bez trzymanki. Najmniej uzyteczny kierunek ale wymagajacy naprawde hmmmm. Wysilku umyslowego

[201609102148]

Napisane przez drabineczka

kurde to jakaś magia, że zawsze w temacie uczelni najbardziej jest wyszczekana osoba która póki co nie osiagnela nawet pol tytulu XD

Przypadeg.

[201604181004]

"Nie sondze"
Baduuummmmm tsssssss

[_Mia]

Napisane przez drabineczka

nie studiowalam pedagogiki ale nie rozumiem jak mozna zarzucac ze ktos studiuje oligofrenopedagogikę nie z powołania - ludzie nie zdaja sobie sprawy jak rozległym kierunkiem studiów jest pedagogika, jak wiele ma odnóg i z jak szerokim zakresem problemów się zmierza. pedagogika to nie tylko kolorowanki z dziećmi to także ciężka praca w nauce mowy i często kierunek ocierający się silnie o biologię. no i zależy jaka pedagogika - jedne mają niskie progi, a inne, jak połączona z logopedią - powodzenia, 3/4 odpada na badaniach wstępnych i egzaminach...

Ja nie przeczę, mówię jedynie o szeroko pojętej opinii społecznej, która jak wiadomo jest dziwką

A Wyższe Szkoły Lansu i Bansu to na każdym kierunku zaniżają poziom...
Wg mnie np. zawody medyczne i paramedyczne powinny wykładać tylko szkoły medyczne, w niektórych przypadkach AWFy, lub w przypadku opiekunów medycznych itp. robi się studium.
Powinno się to pozamykać, bo produkują tylko bezrobotnych, mnożą się bez kontroli i robią co chcą. No ale- wolny rynek, nikt nie zabroni prywaciarzowi być prywaciarzem.

[201604130936]

Napisane przez _Mia

Ja nie przeczę, mówię jedynie o szeroko pojętej opinii społecznej, która jak wiadomo jest dziwką

A Wyższe Szkoły Lansu i Bansu to na każdym kierunku zaniżają poziom...
Wg mnie np. zawody medyczne i paramedyczne powinny wykładać tylko szkoły medyczne, w niektórych przypadkach AWFy, lub w przypadku opiekunów medycznych itp. robi się studium.
Powinno się to pozamykać, bo produkują tylko bezrobotnych, mnożą się bez kontroli i robią co chcą. No ale- wolny rynek, nikt nie zabroni prywaciarzowi być prywaciarzem.

Z ciekawosci, są serio prywatne kierunki medyczne oO?

[roseblue]

Do pedagogiki nic nie mam, ale z trudem przyznałabym się do studiowania europeistyki albo politologii, nie kopcie. Z drugiej strony musiałabym się wykazać wielkim samozaparciem by wytrwać kilka lat na tych studiach, bo ich tematyka kompletnie odbiega od moich zainteresowań.


Ja jestem na filologii, skandynawistyka na ug.

[Hultaj]

weźmy np. taką ekonomię.
Z rozczuleniem w serduszku widziałam gdzieś reklamę, jak 3 doradców w garsonkach i garniaczkach w banku siedzi i nic nie robi a klient przelewy robi przez telefon.

2 dni temu z głębokim poirytowaniem zostałam zmuszona w pewnym dyskoncie do skorzystania z kasy samoobsługowej. 8 rano, żadnej kasjerki na kasie, za to pani pomocniczka krążaca od kasy samoobsł do kasy i instruująca, jak to działa.
I tak mi się przypomniał wątek dziewczyny pracującej w spożywczaku, z pytaniem, czy jej to nie uwłacza, bo tak twierdzi jej rodzina; no cóż, dobrze, że ma pracę. Jeszcze.
Poirytowaniem, bo mnie właśnie delikatnie zasmuca zastępowanie kogo się da maszynami.

[_Mia]

Napisane przez harleyka

Z ciekawosci, są serio prywatne kierunki medyczne oO?

Nieprecyzyjnie się wyraziłam.
Lekarskiego samego w sobie nie można studiować prywatnie, tak źle jeszcze nie jest Za to można wieczorowo- niższe progi niż na medycynę dzienną, płacisz i masz. Zazwyczaj nie są jakoś mega niższe, ale sam fakt jest trochę- jak dla mnie- przerażający. Prywaciarze już zacierali ręce i przebąkiwać o możliwości otwarcia leku u siebie, ale zostali na szczęście zdrowo wyśmiani przez środowisko.
Żeby nie było- mówię o tym, jak jest u mnie

Za to nie tylko lek. jest w ustawie jako zawód medyczny, ale np. pielęgniarka. Poza tym są dziesiątki szkół produkujących nadwyżkę fizjoterapeutów którzy nic nie potrafią, zaniżając poziom rehabilitacji polskiej, a to jednak też człowiek ingerujący w ciało, manipulujący na kręgosłupie itd.

[201605300922]

Napisane przez harleyka

Z ciekawosci, są serio prywatne kierunki medyczne oO?

No przecież. Na prywatnych uczelniach chyba tylko medycyny, stomatologii, farmacji i weterynarii nie można studiować. Takie ratownictwo medyczne czy kosmetologia to na każdej Wyższej Szkole są niemalże, a to też przecież kierunki medyczne Nie wiem, jak z pielęgniarstwem, ale u mnie w mieście chyba też otwarli.

Mia, nie przerażaj się, bo ci, co studiują medycynę płatną po pierwsze też musieli bardzo dobrze napisać maturę, a ponadto mają dokładnie te same egzaminy, co osoby na studiach bezpłatnych. Znam trochę osób u siebie na roku, które są na niestacjonarnych i powiem tak - im często bardziej zależy, bo mają poczucie, że się rodzina na nich wykosztowuje (jeden rok kosztuje prawie 30 tysięcy złotych), nie mogą sobie pozwolić na rok w plecy, bo chcą jak najszybciej te studia skończyć i odciążyć rodzinę.

[Vivienne]

Pielęgniarstwo na pewno da sie prywatnie

[201605161006]

Wydaje mi się, że uczelnie prywatne powinny mieć wysoki poziom, a nie na odwrót. Co do zaocznych to często tak jest, że są bardziej ogarnięci, dojrzali itp., niż dzienni. Większość studentów dziennych z tego co widzę prowadzi bardzo luźne i proste życie, wszystko mają w nosie byle zdać egzaminy na 3- i mieć kasę od rodziców.

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Nadis

Mia, nie przerażaj się, bo ci, co studiują medycynę płatną po pierwsze też musieli bardzo dobrze napisać maturę, a ponadto mają dokładnie te same egzaminy, co osoby na studiach bezpłatnych. Znam trochę osób u siebie na roku, które są na niestacjonarnych i powiem tak - im często bardziej zależy, bo mają poczucie, że się rodzina na nich wykosztowuje (jeden rok kosztuje prawie 30 tysięcy złotych), nie mogą sobie pozwolić na rok w plecy, bo chcą jak najszybciej te studia skończyć i odciążyć rodzinę.

Poza tym chyba niestacjonarnych jest tylko garstka i również mają dość wysokie wyniki. Popraw jeśli się mylę

[_Mia]

Napisane przez Nadis

No przecież. Na prywatnych uczelniach chyba tylko medycyny, stomatologii, farmacji i weterynarii nie można studiować. Takie ratownictwo medyczne czy kosmetologia to na każdej Wyższej Szkole są niemalże, a to też przecież kierunki medyczne Nie wiem, jak z pielęgniarstwem, ale u mnie w mieście chyba też otwarli.

Mia, nie przerażaj się, bo ci, co studiują medycynę płatną po pierwsze też musieli bardzo dobrze napisać maturę, a ponadto mają dokładnie te same egzaminy, co osoby na studiach bezpłatnych. Znam trochę osób u siebie na roku, które są na niestacjonarnych i powiem tak - im często bardziej zależy, bo mają poczucie, że się rodzina na nich wykosztowuje (jeden rok kosztuje prawie 30 tysięcy złotych), nie mogą sobie pozwolić na rok w plecy, bo chcą jak najszybciej te studia skończyć i odciążyć rodzinę.

Hmm muszę powiedzieć, że masz bardzo słuszne spostrzeżenia, niemniej jednak mnie przeraża sam mechanizm "nie płacisz- papa, nie nadajesz się na lekarza, zapłacisz- witamy!". Takie coś nie powinno mieć miejsca na państwowej uczelni, bo po coś te progi jednak są. Smutne to, jak zabraknie punktu czy dwóch, ale co bardziej zdeterminowani (i biedni) jednak idą po prostu poprawić maturę.
Nie twierdzę absolutnie, że taka osoba będzie złym lekarzem, bo tak jak mówisz- egzaminy zdaje takie same, co dzienni. Chodzi mi o same mechanizmy działania tych wieczorowych.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez takasobie93

Wydaje mi się, że uczelnie prywatne powinny mieć wysoki poziom, a nie na odwrót. Co do zaocznych to często tak jest, że są bardziej ogarnięci, dojrzali itp., niż dzienni. Większość studentów dziennych z tego co widzę prowadzi bardzo luźne i proste życie, wszystko mają w nosie byle zdać egzaminy na 3- i mieć kasę od rodziców.

Błędna opinia, która niestety wciąż pokutuje, i chyba tylko dlatego te szkoły istnieją
Co do zaocznych mam zupełnie inne spostrzeżenia, większość moich znajomych trochę te studia olewa, bo mają już inne priorytety (praca, dziecko), albo robią te studia tylko dla papierka, bo jakiś pacan sobie wymyślił, że pielęgniarka musi mieć wyższe, i nagle kobiety ze stażem dłuższym i o połowę starsze niż ich przyszli wykładowcy biegną robić licencjat/mgr

[blekitne_niebo]

Napisane przez Nadis

Na prywatnych uczelniach chyba tylko medycyny, stomatologii, farmacji i weterynarii nie można studiować.

Są w Polsce uczelnie prywatne które dzielnie walczą o to by otworzyć kierunek lekarski. Obawiam się, że prędzej czy później do tego dojdzie. Prawda jest taka, że największe trudności to zaplecze w postaci odpowiednio wyposażonych sal, dostępu do prosektorium i szpitali klinicznych - to spowalnia cały proces. Nie wiem też, jak to będzie wyglądać z prawnego punktu widzenia. Natomiast kadra uniwersytetów medycznych już jest kuszona wysokimi zarobkami

[roseblue]

Napisane przez takasobie93

Wydaje mi się, że uczelnie prywatne powinny mieć wysoki poziom, a nie na odwrót. Co do zaocznych to często tak jest, że są bardziej ogarnięci, dojrzali itp., niż dzienni. Większość studentów dziennych z tego co widzę prowadzi bardzo luźne i proste życie, wszystko mają w nosie byle zdać egzaminy na 3- i mieć kasę od rodziców.

Myślę, że generalizujesz. Sama "ciągnę kasę" od rodziców i wolę się pośmiać ludźmi z roku zamiast siedzieć z nosem w książce co nie znaczy, że studia olewam.

Jeszcze brakuje tutaj odwiecznej walki studentów dziennych z zaocznymi

[201605300922]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

Poza tym chyba niestacjonarnych jest tylko garstka i również mają dość wysokie wyniki. Popraw jeśli się mylę

Garstka jak garstka, zależy chyba od uczelni, ale na pewno stanowią mniejszość. Wyniki mają wysokie, powiedzmy - na dzienne próg był około 165, na płatne 149. W kontekście matur z biologii i chemii R to dalej są świetne wyniki, które np. na weterynarię czy farmację by raczej bez problemu wystarczyły. Dodatkowo kwestia taka, że na większości uczelni prowadzący nawet nie wiedzą, którzy studenci są na płatnych, u nas są wymieszani z dziennymi. Także wszelkie teorie spiskowe typu ,,nie wywalają niestacjonarnych, bo uczelnia chce mieć zysk" raczej są tylko teoriami ale to tak poza tematem wątku.

O, do listy kierunków, które dla mnie są obciachowe dopisuję nauki o rodzinie. Koleżanka, bardzo fajna, to studiuje, na UŚ jest ten kierunek na wydziale teologicznym

[201605161006]

Napisane przez roseblue

Myślę, że generalizujesz. Sama "ciągnę kasę" od rodziców i wolę się pośmiać ludźmi z roku zamiast siedzieć z nosem w książce co nie znaczy, że studia olewam.

Jeszcze brakuje tutaj odwiecznej walki studentów dziennych z zaocznymi

Ale ja mówię właśnie o takich co olewają. To chyba jasno wynikało z mojej wypowiedzi. I nie chodzi tu tylko o naukę, ale też o zdobywanie doświadczenia i zainteresowania w tym kierunku. To są jednak osoby, które właśnie idą dla papierka, dla dłuższej ''młodości'' itp., a nie dlatego, że sami chcą/z pasji itp. Takie osoby co kują cale studia, mają same 5, ale nic nie robią w kierunku zdobycia doświadczenia, umiejętności i wiedzy praktycznej też nie są na dobrej pozycji moim zdaniem.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez drabineczka

nie studiowalam pedagogiki ale nie rozumiem jak mozna zarzucac ze ktos studiuje oligofrenopedagogikę nie z powołania - ludzie nie zdaja sobie sprawy jak rozległym kierunkiem studiów jest pedagogika, jak wiele ma odnóg i z jak szerokim zakresem problemów się zmierza. pedagogika to nie tylko kolorowanki z dziećmi to także ciężka praca w nauce mowy i często kierunek ocierający się silnie o biologię. no i zależy jaka pedagogika - jedne mają niskie progi, a inne, jak połączona z logopedią - powodzenia, 3/4 odpada na badaniach wstępnych i egzaminach...

Ja np. gdybym miala wskazać pedagogike jako kiepski kierunek, to nie byloby to rownoznaczne z logopedia, bo na ug jest to calkiem odzielny kierunek. I to na calkiem dobrym poziomie z egzaminami wstepnymi( w sensie sprawdzaja bardzo ogolnie predyspozycje do tego)
Takze ta logopedia to dla mnie calkiem inna bajka, mimo ze dziedzina pokrewna.

[201604181004]

Jezu doli ktorego fragmentu z: pedagogika jest czesto laczonym kierunkiem z logopedia gdzie zdobywasz uprawnienia logopedy i masz surowe rgzaminy wstepne, nie rozumiesz?;ppp

[201703061232]

Dla mnie takim kierunkiem jest zdrowie publiczne. Na moim UM prowadzący sami nie wiedzieli po co jest ten kierunek a studenci nie wiedzieli co mogą po nim robić.

Ogólnie nie powiedziałabym, że jakiś tam kierunek jest bez sensu czy bez przyszłości. Jeśli ktoś ma mega ograniczone horyzonty i dla niego np pedagog to tylko nauczyciel w szkole a psycholog = terapeuta, a bibliotekoznawca siedzi w bibliotece to niech doczyta co po danych kierunkach można robić, gdzie pracować.
Poza tym beznadziejni mogą być studenci a nie kierunki.