Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

[naku]

lepiej bym tego nie okreslila...;D
to ja sie kurcze do ciebie wogole nie umywam. tylko 2,5 miesiaca ale za to jak dla mnie to byly najszczesliwsze chwile mojego zycia.

[Cynamonkaaa]

Napisane przez Kiti

hehe z chęcią
jeny jeny co ten kretyn chce ode mnie jeszcze buuu po ciul mi wgl takie rzeczy pisze to nie wiem. Burak!

[marrellic]

Napisane przez NiezbytSzczesliwa

weszla do sypialni a jak ja zobaczyla to powiedziala-''czego ty tutaj ku*wo jedna szukasz?'' i wyszla,potem z*ebala jego tekstem-''to na taka dzi*ke i szma*te zamieniles Klaudie?''.chciala sie wrocic do sypialni i wytargac ta sucz,ale ten ja wyrzucil z mieszkania,normalnie skonczony cham

mamuśka calkiem fajna

Dziewczyny wiosna jest, wiecie ile fajnych facetów po drodze chodzi?? Starajcie się ich olewać i żyć własnym życiem. Wam może się uda tak jak mnie.

[NiezbytSzczesliwa]

hej the rock.czytalas co sie dowiedzialam?co ty na to?

[naku]

to ja sie ze swoimi 2,5 miesiacami Maizy do ciebie wogole nie umywam...tylko ze ja nie uwazasm ich za zmarnowane, tylko za najszczesliwsze dni mojego zycia. zastanawia mnie tylko jak 10 dni po rozstaniu to wszystko odbierasz? ja jestem trzy dni po rozstaniu i zdaza mi sie wybuchac placzem bez powodu, nie mam wogole sily na nic a juz w szczegolnosci na to zeby jakos o siebie zadbac, ale jestem jakos tak dziwnie spokojna...
az sie boje tego spokoju

[marrellic]

Napisane przez naku

to ja sie ze swoimi 2,5 miesiacami Maizy do ciebie wogole nie umywam...tylko ze ja nie uwazasm ich za zmarnowane, tylko za najszczesliwsze dni mojego zycia. zastanawia mnie tylko jak 10 dni po rozstaniu to wszystko odbierasz? ja jestem trzy dni po rozstaniu i zdaza mi sie wybuchac placzem bez powodu, nie mam wogole sily na nic a juz w szczegolnosci na to zeby jakos o siebie zadbac, ale jestem jakos tak dziwnie spokojna...
az sie boje tego spokoju

masz typową emocjonalną pustke. W takim stanie najlepiej iśc się położyć spać.

[Maizy]

Nie jest to moje pierwsze rozstanie z nim, więc na pewno nie przeżywam tego bardzo. Owszem, przez pierwsze dwa dni płakałam, mało spałam i czułam się fatalnie. W sumie teraz nie jest lepiej. Próbuję sobie wypełnić czas jakimiś pożytecznymi zajęciami, jednak to na nic. Cały czas o nim myślę, co robi, czy jest z nią szczęśliwy, czy będzie żałował tego, że mnie zostawił ... za dużo analizuję sprawę.
Dziś stwierdziłam, że czas i pora wziąć się w garść i zmienić coś w swoim życiu, bo jak tak dalej to wszystko ma wyglądać to ja dziękuję bardzo.

Marrellic, sen dobra sprawa, do czasu kiedy nie śni się były, co mi ostatnio zdarza się często

[menorka]

Ja bym bardzo chciała być z moim byłym facetem. Bardzo... Ale jak się życie potoczy?

[marrellic]

Napisane przez Maizy

Nie jest to moje pierwsze rozstanie z nim, więc na pewno nie przeżywam tego bardzo. Owszem, przez pierwsze dwa dni płakałam, mało spałam i czułam się fatalnie. W sumie teraz nie jest lepiej. Próbuję sobie wypełnić czas jakimiś pożytecznymi zajęciami, jednak to na nic. Cały czas o nim myślę, co robi, czy jest z nią szczęśliwy, czy będzie żałował tego, że mnie zostawił ... za dużo analizuję sprawę.
Dziś stwierdziłam, że czas i pora wziąć się w garść i zmienić coś w swoim życiu, bo jak tak dalej to wszystko ma wyglądać to ja dziękuję bardzo.

Marrellic, sen dobra sprawa, do czasu kiedy nie śni się były, co mi ostatnio zdarza się często

nie martw się w końcu przestanie się śnić. On nie jest Ciebie wart, s****ysyn. Zasługujesz na kogoś kto Cie nie kopnie w ten sposób w dupe. Musisz mieć szacunek do siebie, wyjść z tej sytuacji z klasą.

[naku]

ja ostatnio tez zle sypiam, klade sie spac-mysle o nim, sni mi sie w nocy a zaraz po przebudzeniu mam jego twarz przed oczami... dlatego nie chce spac.

[Onazyje]

Napisane przez naku

to ja sie ze swoimi 2,5 miesiacami Maizy do ciebie wogole nie umywam...tylko ze ja nie uwazasm ich za zmarnowane, tylko za najszczesliwsze dni mojego zycia. zastanawia mnie tylko jak 10 dni po rozstaniu to wszystko odbierasz? ja jestem trzy dni po rozstaniu i zdaza mi sie wybuchac placzem bez powodu, nie mam wogole sily na nic a juz w szczegolnosci na to zeby jakos o siebie zadbac, ale jestem jakos tak dziwnie spokojna...
az sie boje tego spokoju

Tak jak pisałam wcześniej - przeżyłam podobną historię...
Byłam z moim byłym tyle samo co Ty, ale przez ten czas też zdążyłam się w nim zakochać i były to najszczęśliwsze chwile w moim życiu..z żadnym chłopakiem wcześniej się tak nie czułam, chociaż byłam o wiele dłużej niż z nim...
Też od początku mnie bajerował...
Zaczęło się pod koniec stycznia - stwierdził że wtedy zakochał się od pierwszego wejrzenia, potem spotykaliśmy się, szybko zostaliśmy parą...Chodziliśmy na spacery - obejmował, całował mnie na ulicy, cały czas powtarzał że jestem śliczna, że zawsze pragnął takiej dziewczyny, że jestem jego miłością...Zoorganizował wspaniałe walentynki, dawał kwiaty i non stop powtarzał że mnie kocha....
Kiedyś nawet po pijaku powiedział że chciał by być ze mną już na zawsze, do końca, że kiedyś weźmiemy ślub (hahaha) i będziemy mieli dzieci.Tydzień przed rozstaniem zadzwonił do mnie i znów powtarzał to że jestem dla niego najważniejsza, że nigdy nie miał takiej dziewczyny jak ja, że mnie bardzo kocha...
I sprawił że się w nim zadurzyłam po uszy, pierwszy raz się zakochałam i pierwszy raz też zostałam oszukana....
Zerwał przez smsa, powiedział żebyśmy dali sobie spokój...
Od miesiąca się do mnie nie odzywa...
Tak jak Ty nie rozumiałam dlaczego zerwał skoro jesczcze tak niedawno był "zakochany"?? Płakałam, miałam nieprzespane noce, czułam się jak wrak człowieka, nie uśmiechałam się...Chciałam do niego napisać wiele razy, ale powstrzymywałam się za każdym razem kiedy sobie przypomniałam jak mnie potraktował....Chciałam jak najszybciej o nim zapomnieć i...udało się. Już nie boli. Przeżyłam z nim wspaniałe chwile i nie żałuję...Trzeba żyć dalej, szkoda łez dla takiego gnojka...
I Ty też nie szukaj z nim kontaktu, nie warto..
eh. a jednak chłopaki to szuje.... ale mam nadzieję że na drugą taką szuję już nie trafię...;/

[Niezmienna]

Napisane przez Kiti

nie mogę zrozumieć tego zrywania z dnia na dzień.Jednego dnia mówi się ,że się kogoś kocha a na drugi kończy związek.Ja z moim ex Tż jeszcze na ostatnim spotkaniu mówiliśmy sobie,że się kochamy.Nie mogę zrozumieć tego

Ehh ja też...a to najbardziej boli.Już tu pisałam,ze wołalabym sie z nim kłocic nie wiem podejrzewać coś....a ja do tej pory mam w pamięci nasze ostatnie spotkanieJak mnie przytulił i powiedział ,ze kocha....
Ja to naprawde czułam...

Kiti juz raz pytałam ..ile byłas ze swoim eksem?

[naku]

Jakbym czytała swoją historię... Onazyje, doskonale cie rozumiem. w koncu przezylam to samo. licze tylko na to ze czas mi pomoze

[NoFood]

Napisane przez NiezbytSzczesliwa

ja ci powiem,ze jego rodzice zdarzyli mnie pokochac przez te 2 lata.od 2 tygodni mieszkam u nich,a jutro wreszcie wyjezdzam i moze bede mniej cierpiec jak juz nie bede tutaj.

NiezbytSzczesliwa, podziwiam Cie serio
Jak czytam Twoja historie to mnie ch** strzela a TY dajesz sobie rade.
Mam nadzieje, ze tez w koncu do tego dojde i bede taka silna.

[Onazyje]

Napisane przez naku

Jakbym czytała swoją historię... Onazyje, doskonale cie rozumiem. w koncu przezylam to samo. licze tylko na to ze czas mi pomoze

Tak...Najlepszym lekarstwem jest właśnie czas.....
Po rozstaniu przez 2 tyg mi się śnił, miałam niekontrolowane wybuchy płaczu, wszystko mi się z nim kojarzyło a dzisiaj już potrafię znów się uśmiechać...
Zarówno mój jak i Twój chł nie byli nas warci...ohydnie się zabawili, rozkochali w sobie i porzucili...
Myślę o nim jeszcze, to naturalne ale już nie boli......
Bądź silna, wszystko będzie dobrze

[NoFood]

Napisane przez Onazyje

Tak...Najlepszym lekarstwem jest właśnie czas.....
Po rozstaniu przez 2 tyg mi się śnił, miałam niekontrolowane wybuchy płaczu, wszystko mi się z nim kojarzyło a dzisiaj już potrafię znów się uśmiechać...
Zarówno mój jak i Twój chł nie byli nas warci...ohydnie się zabawili, rozkochali w sobie i porzucili...
Myślę o nim jeszcze, to naturalne ale już nie boli......
Bądź silna, wszystko będzie dobrze

Myslisz, ze po 2 tyogodniach juz bedzie lepiej??
Chcialabym zeby juz minelo troche czasu
Zeby mi sie nie snil... zebym przestala patrzec w telefon i czekala na wiadomosc...

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez NoFood

NiezbytSzczesliwa, podziwiam Cie serio
Jak czytam Twoja historie to mnie ch** strzela a TY dajesz sobie rade.
Mam nadzieje, ze tez w koncu do tego dojde i bede taka silna.

Wiesz,ja sama nie wiem czemu juz nie placze.Boje sie,ze jak zobacze jutro moja mame to sie poplacze,a juz napewno bede plakac jak bede musiala pozegnac jego rodzicow,bo ich strasznie kocham,jak moich wlasnych.
Nawet nie chce myslec o tym wszystkim.jest mi za***iscie ciezko,ale moja babcia powiedziala kiedys,ze jak trzeba to i czlowiek nawet w piekle wytrzyma...

[NoFood]

A ja wlasnie weszlam na wspaniala nasza- klase i zobaczylam, ze moj byly juz wlasnie dostal komentarze od swojej bylej Nienawidze tego portalu, zawsze musze sie tam czegos fajnego doczytac. I znowu boli (( moze moj tez wroci do bylej...

[NiezbytSzczesliwa]

kumpel wlasnie przeslal mi piosenke,ktora pasuje do mojej sytuacji idealnie.kto zna angielski niech poslucha i co uwaza.doszukalam sie wiele wiele rzeczy w tej piosence...
http://www.youtube.com/watch?v=ceRRVlWkUpE

[Kiti]

Napisane przez Niezmienna

Ehh ja też...a to najbardziej boli.Już tu pisałam,ze wołalabym sie z nim kłocic nie wiem podejrzewać coś....a ja do tej pory mam w pamięci nasze ostatnie spotkanieJak mnie przytulił i powiedział ,ze kocha....
Ja to naprawde czułam...

Kiti juz raz pytałam ..ile byłas ze swoim eksem?

Niezmienna
prawie 3 lata

[NoFood]

Swietna.

i would have waited like a week or two
but you never tried to reach me

i'll kill her, i'll kill her
she stole my future, she broke my dream
i'll kill her, i'll kill her
she stole my future when she took you away

i saw it was a love story, but you're not ready for that ...

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez NoFood

Swietna.

i would have waited like a week or two
but you never tried to reach me

i'll kill her, i'll kill her
she stole my future, she broke my dream
i'll kill her, i'll kill her
she stole my future when she took you away

i saw it was a love story, but you're not ready for that ...

prawda?prawie sie poplakalam jak to wszystko uslyszalam,szczegolnie tekst ''she stole my future...''

[mariolka16]

Napisane przez Kiti

nie mogę zrozumieć tego zrywania z dnia na dzień.Jednego dnia mówi się ,że się kogoś kocha a na drugi kończy związek.Ja z moim ex Tż jeszcze na ostatnim spotkaniu mówiliśmy sobie,że się kochamy.Nie mogę zrozumieć tego

mialam to samo.... mówil ze kocha a nazajutrz koniec !!

Napisane przez Cynamonkaaa

mój ex dziś napisał i to była najgorsza nasza rozmowa od rozstania....jaki kretyn wgl stwierdził że i tak nie zdam matury i uwaga.... `czasem najgorzej jest sobie coś wmawiać żeby nie popaść w depresje i mi najwidoczniej się to udaje ` ogólnie mi powiedział że jego rocznik jest mądry a reszta to głupie takie...
noo jaki żal............
bez komentarza

Napisane przez NiezbytSzczesliwa

weszla do sypialni a jak ja zobaczyla to powiedziala-''czego ty tutaj ku*wo jedna szukasz?'' i wyszla,potem z*ebala jego tekstem-''to na taka dzi*ke i szma*te zamieniles Klaudie?''.chciala sie wrocic do sypialni i wytargac ta sucz,ale ten ja wyrzucil z mieszkania,normalnie skonczony cham

jaaakaaa mamuska hehe

Napisane przez Maizy

Jak dla mnie najgorszy jest fakt, że muszę widywać byłego pięć razy w tygodniu (chodzimy do tej samej szkoły), dlatego niezmiernie cieszę się, że już niedługo wakacje. Wydaję mi się, że przez te dwa miesiące wytrzeźwieje z tej miłości do niego.
I wiecie co ? Chciałabym przestać już żyć nadzieją, że on kiedyś wróci.

tez z moim bylym chodze do tej samej szkoly;/
aaa w wakacje .............jade z nim na miesiąc (wyjazd w ramach szkoly) ustalilismy to jak jeszcze bylismy razem i juz teraz nie ma odwrotu nie wiem czy ten miesiac bedzie miesiacem udręki a moze sie pogodzimy ? ehhh nie fajnie ....raczej bo nie mam juz u niego szans poprostu jest twardy i stanowczy i jak raz cos postanowi to nie zmieni decyzji choc by i bardzo chcial..taki typ czlowieka poprostu, nie przyzna sie nawet sam przed sobą ze byc moze zle zrobil a moze i lepiej dla niego ze nie musi sie juz ze mną meczyc

Napisane przez NoFood

A ja wlasnie weszlam na wspaniala nasza- klase i zobaczylam, ze moj byly juz wlasnie dostal komentarze od swojej bylej Nienawidze tego portalu, zawsze musze sie tam czegos fajnego doczytac. I znowu boli (( moze moj tez wroci do bylej...

moze go usun ze znajomych, bedzie ci łatwiej

[NoFood]

Caly czas slucham...
Czuje, ze to moja wielka milosc zmieni sie w wielka nienawisc=/

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

Napisane przez mariolka16

moze go usun ze znajomych, bedzie ci łatwiej

Nie mam konta, usunelam...
Tak poprostu zajrzalam na jego profil. Cholera nie umiem sie powstrzymac przed tym.

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez NoFood

Caly czas slucham...
Czuje, ze to moja wielka milosc zmieni sie w wielka nienawisc=/

ja tez caly czas slucham.wiesz co do mnie dzisiaj doszlo?ze kocham go i nienawidze w tym samym czasie-strasznie dziwne uczucie,mysle o nim jak najgorzej,ale kocham jak najmocniej,dziwaczka juz chyba ze mnie:/

[NoFood]

Nie jestes osamotniona z tym dziwactwie.. mam to samo.
Jeszcze niedawno ciagle go wspieralam w trudnych chwilach, pocieszlam, ze bedzie dobrze... a teraz to juz sama nie wiem czy zycze mu dobrze=/ ale nadal kocham. Samej siebie nie rozumiem ostatnio.

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez NoFood

Nie jestes osamotniona z tym dziwactwie.. mam to samo.
Jeszcze niedawno ciagle go wspieralam w trudnych chwilach, pocieszlam, ze bedzie dobrze... a teraz to juz sama nie wiem czy zycze mu dobrze=/ ale nadal kocham. Samej siebie nie rozumiem ostatnio.

No wlasnie,jak tutaj zrozumiec sama siebie? Tyle zlego mi ostatnio wyrzadzil,a ja jeszcze go kocham.
Zawsze bylam dla niego,on byl samolubem,ale itak go kocham,no straszne dziwactwa

[NoFood]

Jestem ciekawa ile czasu musi minac zanim zaczne przynajmniej normalnie funkcjonowac bo jak na razie to od tyogdnia nie moge przebrac sie z pizamy =/

[NiezbytSzczesliwa]

Napisane przez NoFood

Jestem ciekawa ile czasu musi minac zanim zaczne przynajmniej normalnie funkcjonowac bo jak na razie to od tyogdnia nie moge przebrac sie z pizamy =/

U mnie minely 2 tygodnie i jakos daje rade to i ty dasz rade.Wez sie za siebie,co sie bedziesz zaniedbywac?Nic ci to nie da,a jak o siebie zadbasz to uwierz mi,ze od razu poczujesz sie lepiej

[Kiti]

Napisane przez NoFood

Jestem ciekawa ile czasu musi minac zanim zaczne przynajmniej normalnie funkcjonowac bo jak na razie to od tyogdnia nie moge przebrac sie z pizamy =/

a u mnie musiało minąć kilka miesięcy,wczesniej jakoś funcjonowałam ale to był koszmar