Trądzik - cz. 4.

[visionAM]

A byłaś kiedykolwiek na badaniach hormonalnych, badałaś tarczycę u endokrynologa?

[monilkaa]

Napisane przez MagdalenaSzs

Ktoś tu jeszcze bywa? Dziewczyny, czy któraś z Was orientuje się w chorobach tarczycy? Mianowicie kupiłam sobie kwas foliowy+jod dla kobiet w ciąży, kiedyś brałam witaminy dla kobiet w ciąży na włosy, bo bardzooo cięzko mi je zapuścić, a pamiętam, że po witaminach rosły świetnie, więc postanowiłam powtórzyć suplementacje, ale padło na sam kwas foliowy z jodem zamiast pełnych witamin dla ciężarnych. Kwas foliowy+jod biorę od jakiś 2 tygodni, jakież moje wielkie zdziwienie kiedy po 2-3 dniach przestały się pokazywać stany zapalne. Dosłownie wstaje rano, a tu nic, ewentualnie 1-2 pryszczyki wielkości główki od szpilki i tyle, nic nie jest czerwone, nic nie boli, makijaż nie spływa. W przeciągu tego czasu miałam dni płodne w czasie, których niestety zawsze miałam wysyp, a teraz NIC. Zamierzam jeszcze poczekać na okres i zobaczę, czy pojawią się jakieś stany zapalne. Z jednej strony bardzo się ciesze, bo mogę wyjść jak człowiek do ludzi, ale z drugiej?? Przecież nie będę przyjmować tych tabletek cały czas, podejrzewam, że to jod, bo nigdy inne witaminy nie poprawiały stanu mojej cery, ale jeśli jod to wychodzi, że mam nadczynność, niedoczynność, hashimoto? Robić badania, czy co? Bo naprawdę jestem w szoku, wyszłoby na to, że te wszystkie lata męczyłam się z trądzikiem, miałam stany depresyjne, odizolowałam sie od ludzi przez to ch*lerstwo, a tu wystarczyło przyjmowac jod i po sprawie!

Zbadaj sobie od niczego TSH. To nie jest drogie badanie, nawet jeśli nie dostaniesz skierowania, a przynajmniej się uspokoisz. A z jodem i samodzielną suplementacją to też ostrożnie.

[visionAM]

Samo TSH nie zawsze diagnozuje problemy z tarczycą

[MagdalenaSzs]

Kiedyś badałam na własną rękę TSH i nic tam nie wyszło, ale właśnie naczytałam się trochę o tej tarczycy i tak jak pisze visionAM samo TSH nie wystarcza, czasami zdarza się, że dopiero przy drugim badaniu wychodzi, że tarczyca choruje. Pozostaje mi chyba wizyta u endokrynologa, ale musiałabym przestac brac te tabletki z jodem.

[--Olka--]

Napisane przez MagdalenaSzs

Kiedyś badałam na własną rękę TSH i nic tam nie wyszło

A konkretnie?

Racja, że samo TSH nie zawsze diagnozuje problemy z tarczycą, ale słowa klucze to"nie zawsze", co oznacza, że jednak często tak.

I tak musisz zrobić badania (tsh, fT3, fT4, antyTPO i anty TG) przed wizytą, bo bez nich wizyta u endo nie ma sensu.

[MagdalenaSzs]

Wiesz co, naprawdę nie pamiętam, było to jakieś 2-3 lata temu i co prawda byłam wtedy u internisty z innym wynikami i lekarka powiedziałą, że wszystko oky. Moze w porządku było wtedy, a teraz już nie? Sama nie wiem.

[--Olka--]

Napisane przez MagdalenaSzs

Wiesz co, naprawdę nie pamiętam, było to jakieś 2-3 lata temu i co prawda byłam wtedy u internisty z innym wynikami i lekarka powiedziałą, że wszystko oky. Moze w porządku było wtedy, a teraz już nie? Sama nie wiem.

Dwa-trzy lata to bardzo długo. Wiele mogło się zmienić. Możliwe również, że lekarka nie znała się na normie właściwej dla kobiety w młodym wieku. Zrób na razie chociaż tsh, już będzie wiadomo coś więcej.

[MagdalenaSzs]

Napisane przez --Olka--

Dwa-trzy lata to bardzo długo. Wiele mogło się zmienić. Możliwe również, że lekarka nie znała się na normie właściwej dla kobiety w młodym wieku. Zrób na razie chociaż tsh, już będzie wiadomo coś więcej.

Ale codziennie biore te tabletki z jodem, więc odstawic, poczekac tydzień i zrobić badanie? Jeśli będę brała dalej to wyniki nie wyjda takie jak powinny, prawda?

[Lirriel]

Hej, ja się melduję po czasie. Może niektórzy pamiętają, że brałam izotek. Od marca do września, przez 3 miesiące jedną tabletkę 10mg dziennie, potem jedną na kilka dni. We wrześniu przestałam. Nie było ideału, skórę miałam normalną, raczej gładką, ale coś tam wyskakiwało. Do grudnia miałam spokój. Po czym zaczęło się nawracanie starych klimatów. Oczywiście przeczuwałam, że tak będzie, bo przecież czytałam, że izotekiem łojotok leczy się co najmniej rok-dwa lata malutkimi dawkami (typu 2mg/doba). No ale. Stało się. Co zrobiłam? Najpierw trochę pocierpiałam, patrząc jak moja wyleczona skóra robi się z powrotem okropna. A potem zaczęłam działać. Sięgnęłam po differin, którego jeszcze mam z pół tubki, a potem zaraz przegięłam, bo chociaż nie stosowałam go codziennie, to w któryś z 'dni bez differinu' sięgnęłam po peeling K+K fitomedu i zjarałam sobie skroń. Za mocno podrażniłam skórę. I poszłam po rozum do głowy. Doprowadziłam skórę do porządku nawilżaniem i CUDOWNYM, absolutnie genialnym (choć mało wydajnym) kremem - o tym, http://kosmetykidla.pl/podstrona.php?a=209&b=130 i potem zaczęłam na zmianę - jeden dzień differin albo pharmaceris 10% migdał, na drugi DLA. Rano, jeśli wychodziłam z domu, to pod podkład RedBlocker na dzień (może pamiętacie, że moim problemem jest też wściekłe czerwienienie się cery...), a jeśli nie, to albo też DLA, albo na przykład http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Naft...rzy-i-ciala/94.
Ponieważ migdał pharmacerisu mi nie odpowiada konsystencją i obklejaniem twarzy, to kupiłam sobie https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...ezo-serum.html z tonikiem. Krem odpuściłam, nawet jeśli stosowanie kremu i serum naraz daje lepsze efekty. Serum ma piękny skład. I teraz już nawet nie tykam Differinu, tylko to serum, a przed nim tonik, na razie też co drugi dzień, troszkę się obawiam, że przy częstszym stosowaniu mogłabym się zacząć brzydko łuszczyć.
Aha, w niektóre dni, kiedy wieczorem miałam stosować krem DLA, po południu robiłam na 10-15 minut http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Plan...kwasy-AHA/1043
Po kilku tygodniach - skóra gładka, miękka, przebarwienia bledną w tempie ekspresowym, zmiany się goją, nowych nie uświadczyłam. Podkład wygląda na twarzy genialnie.
Problem zaczerwienienia i napadowego czerwienienia się zmniejszony.
Twarz rano i wieczorem myję gąbeczką z http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/SYLV...ZY-150-ml./988 - a zanim umyję twarz wieczorem, ścieram podkład micelem (Bioderma AR, do niczego, zmieniam właśnie na o wiele lepszą tołpę do skóry zaczerwienionej).

Jeśli naprawdę znalazłam metodę na opanowanie mojej skóry to umrę ze szczęścia. Z czego nie, nie żałuję, że brałam Izotek, bo nie wiem do końca, czy taki stan skóry, jaki miałam przed nim, z KOSZMARNYM łojotokiem, byłabym w stanie w ten sposób opanować. Na tę chwilę się cieszę z tego co mam.

[Wenus21]

Napisane przez Lirriel

Hej, ja się melduję po czasie. Może niektórzy pamiętają, że brałam izotek. Od marca do września, przez 3 miesiące jedną tabletkę 10mg dziennie, potem jedną na kilka dni. We wrześniu przestałam. Nie było ideału, skórę miałam normalną, raczej gładką, ale coś tam wyskakiwało. Do grudnia miałam spokój. Po czym zaczęło się nawracanie starych klimatów. Oczywiście przeczuwałam, że tak będzie, bo przecież czytałam, że izotekiem łojotok leczy się co najmniej rok-dwa lata malutkimi dawkami (typu 2mg/doba). No ale. Stało się. Co zrobiłam? Najpierw trochę pocierpiałam, patrząc jak moja wyleczona skóra robi się z powrotem okropna. A potem zaczęłam działać. Sięgnęłam po differin, którego jeszcze mam z pół tubki, a potem zaraz przegięłam, bo chociaż nie stosowałam go codziennie, to w któryś z 'dni bez differinu' sięgnęłam po peeling K+K fitomedu i zjarałam sobie skroń. Za mocno podrażniłam skórę. I poszłam po rozum do głowy. Doprowadziłam skórę do porządku nawilżaniem i CUDOWNYM, absolutnie genialnym (choć mało wydajnym) kremem - o tym, http://kosmetykidla.pl/podstrona.php?a=209&b=130 i potem zaczęłam na zmianę - jeden dzień differin albo pharmaceris 10% migdał, na drugi DLA. Rano, jeśli wychodziłam z domu, to pod podkład RedBlocker na dzień (może pamiętacie, że moim problemem jest też wściekłe czerwienienie się cery...), a jeśli nie, to albo też DLA, albo na przykład http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Naft...rzy-i-ciala/94.
Ponieważ migdał pharmacerisu mi nie odpowiada konsystencją i obklejaniem twarzy, to kupiłam sobie https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...ezo-serum.html z tonikiem. Krem odpuściłam, nawet jeśli stosowanie kremu i serum naraz daje lepsze efekty. Serum ma piękny skład. I teraz już nawet nie tykam Differinu, tylko to serum, a przed nim tonik, na razie też co drugi dzień, troszkę się obawiam, że przy częstszym stosowaniu mogłabym się zacząć brzydko łuszczyć.
Aha, w niektóre dni, kiedy wieczorem miałam stosować krem DLA, po południu robiłam na 10-15 minut http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Plan...kwasy-AHA/1043
Po kilku tygodniach - skóra gładka, miękka, przebarwienia bledną w tempie ekspresowym, zmiany się goją, nowych nie uświadczyłam. Podkład wygląda na twarzy genialnie.
Problem zaczerwienienia i napadowego czerwienienia się zmniejszony.
Twarz rano i wieczorem myję gąbeczką z http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/SYLV...ZY-150-ml./988 - a zanim umyję twarz wieczorem, ścieram podkład micelem (Bioderma AR, do niczego, zmieniam właśnie na o wiele lepszą tołpę do skóry zaczerwienionej).

Jeśli naprawdę znalazłam metodę na opanowanie mojej skóry to umrę ze szczęścia. Z czego nie, nie żałuję, że brałam Izotek, bo nie wiem do końca, czy taki stan skóry, jaki miałam przed nim, z KOSZMARNYM łojotokiem, byłabym w stanie w ten sposób opanować. Na tę chwilę się cieszę z tego co mam.

Nie wiem co za chory lekarz Ci taka kuracje przepisal ale ja tam się nie dziwie ,że Ci izotek nie pomógł

[Lirriel]

Napisane przez Wenus21

Nie wiem co za chory lekarz Ci taka kuracje przepisal ale ja tam się nie dziwie ,że Ci izotek nie pomógł

Yyy, pomógł, tylko zaczęło mi powoli wracać po kilku miesiącach od odstawienia. A co do takiego dawkowania - możesz poczytać o leczeniu łojotoku (nie miałam trądziku jako takiego, wyłącznie koszmarny łojotok zahaczający o łojotokowe zapalenie skóry i co najwyżej z niego mi wyskakiwały zmiany) doustnymi retinoidami, tak właśnie to wygląda, dawkami 2-2,5g/dobę, tylko o wiele dłużej niż pół roku. Chociaż chyba więcej info jest o tym na angielskich stronach niż polskich. Tak że powiedzenie, że mi nie pomógł, to nadużycie, kuracja była ok, a dzięki małej dawce nie miałam żadnych ubocznych efektów, poza pierwszą fazą, kiedy bardzo uwrażliwiło mi skórę. Tak czy inaczej to był pierwszy raz od piętnastu lat, kiedy cieszyłam się ładną, fajną skórą. Bo wszystko mi zniknęło od razu i tak sobie trwało.

[Lachezis]

Rany, jaka tu cisza panuje straszliwa, więc aż coś napiszę.
Trądzik mam od wielu lat (15?), teraz trzymam go w ryzach, ale mam przebarwienia, od czasu do czasu pojawiają się bolące gule.
Na razie się kwaszę - u kosmetyczki pirogron, a w domu lżejsze - tonik mezo bielendy, serum PHA z Iwostinu, skinoren i jakoś się toczy.
A i filtry.

Kremy rzadko - jakoś moja cera zwykłych nawilżaczy nie lubi, więc uciekam w olejek jojoba (bardzo rzadko!), ew. serum (w Hebe była promocja, więc zakupiłam) AVY z wit. C, z kolagenem lub kwasem hialuronowym.

A teraz chcę sobie kupic glinkę i weszłam na stronę fitomedu. Widziała któraś, że zrobili kremy do cery trądzikowej? Ktoś miał?

http://www.fitoteka.pl/pl/p/Moj-krem...wego-50-ml/223

http://www.fitoteka.pl/pl/p/Moj-krem...wego-50-ml/224

[visionAM]

Witajcie dziewczyny, wieki tu nie zaglądałam. U mnie jest stabilnie, walczę z przebarwieniami i raz na jakiś czas z gulami /naciekami ropnymi. Mam w planach wykonać testy na nietolerancje pokarmowe, bo ostatnio ktoś mi podsunął taki pomysł w ramach walki o piękną cerę.

[akluseczka85]

u mnie wystarczyło odstawić mięso i pieczywo (oczywiście słodycze), wtedy problem sam zniknął, a miałam paskudne ropne ślady

[karmazynka99]

Napisane przez visionAM

Witajcie dziewczyny, wieki tu nie zaglądałam. U mnie jest stabilnie, walczę z przebarwieniami i raz na jakiś czas z gulami /naciekami ropnymi. Mam w planach wykonać testy na nietolerancje pokarmowe, bo ostatnio ktoś mi podsunął taki pomysł w ramach walki o piękną cerę.

oo hej Vision


ja właśnie też muszę zacząć walkę z przebarwieniami ;(

[april_20]

Napisane przez karmazynka99

oo hej Vision


ja właśnie też muszę zacząć walkę z przebarwieniami ;(

Ja też :/ skinoren 3 razy w tygodniu i raz peeling enzymatyczny

[karmazynka99]

Napisane przez april_20

Ja też :/ skinoren 3 razy w tygodniu i raz peeling enzymatyczny

własnie mysle o skinorenie badz acnedermia, a od kiedy go juz uzywasz?

[april_20]

Napisane przez karmazynka99

własnie mysle o skinorenie badz acnedermia, a od kiedy go juz uzywasz?

Od tygodnia. Ale kiedyś go już używałam i byłam zadowolona z efektów. Acnederm ma taki sam skład a tańszy jest.

[Lachezis]

Napisane przez april_20

Od tygodnia. Ale kiedyś go już używałam i byłam zadowolona z efektów. Acnederm ma taki sam skład a tańszy jest.

niekoniecznie tańszy, trzeba więcej użyć. Na którymś wątku było wyliczenie, co się bardziej opłaca (jak się stosuje wg wskazań producenta) i acnederm wcale tak dobrze nie wypadł.

[emery2722]

Ja raz byłam u dermatologa i on mi przepisał jeden lek na trądzik, który mi tak z upływem czasu pomógł. Przepisał mi brevoxyl ktoś już go stosował? Bo ja stosowałam i mi trądzik przeszedł i pryszcze nie były tak bardzo mocno widoczne. Tylko niestety moja cera pozostała w strefie T..Już na to nic nie poradzę taka już jestem.

[bambarylla]

Acnederm jest już w aptekach? Używałam, były efekty, ale w wakacje nigdzie się go nie dało kupić, nie było też w hurtowniach, gdzieś tam czytałam, że wycofany ze sprzedaży.

[visionAM]

Na mnie kwas zawarty w Acnedermie już nie działa, uodpornilam się,bo kiedyś zbyt często używałam tej maści.

[karmazynka99]

Napisane przez april_20

Od tygodnia. Ale kiedyś go już używałam i byłam zadowolona z efektów. Acnederm ma taki sam skład a tańszy jest.

aaa ok :d

to w takim razie chyba go kupię, sama tez dawno temu uzywałam, ale wtedy nie miałam przebarwien tak dużo ;(

[april_20]

Używała któraś efflar duo la roche posay?

[visionAM]

Dla mnie wszystkie te kremy to nieporozumienie. Zdecydowanie lepiej moja twarz reaguje na minimalizm kosmetyczny i hydrolaty, o których kiedyś tu pisałam. Od kiedy używam hydrolatow z kwasem kojowym, mam niemalże idealna cerę.

[april_20]

Napisane przez visionAM

Dla mnie wszystkie te kremy to nieporozumienie. Zdecydowanie lepiej moja twarz reaguje na minimalizm kosmetyczny i hydrolaty, o których kiedyś tu pisałam. Od kiedy używam hydrolatow z kwasem kojowym, mam niemalże idealna cerę.

Kupiłam dzisiaj hydrolat oczarowy ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić że spsikanie twarzy wodą kwiatową pomoże, oby się mylę

[visionAM]

Po ponad roku regularnego używania stwierdzam,że pomaga. Ale ja s hydrolacie rozcienczam kwas kojowy ;-) albo inne rzeczy

[april_20]

Napisane przez visionAM

Po ponad roku regularnego używania stwierdzam,że pomaga. Ale ja s hydrolacie rozcienczam kwas kojowy ;-) albo inne rzeczy

Stosujesz codziennie rano i wieczorem?

[visionAM]

Tak i robię przerwy żeby nie przesadzić

[april_20]

Napisane przez visionAM

Tak i robię przerwy żeby nie przesadzić

Co ile przerwy?