Kleję, szyję, szydełkuję - wizażanki dopinguję - wątek dopingujący cz. 5

[rudasek]

Wstajemy, wstajemy, do pracy. Kości mnie bolą po wczorajszych jagodach. Pogoda dziwna, siedzę w negliżu i nie mam pomysłu na ubranie , fajnie nie, jak i tak muszę mieć białą bluzkę.

[jola2243]

Wstałam i ja, boli mnie gardło przy przełykaniu- angina pewnie, a musze na zebranie do gminy jechać i na zakupy, więc i o aptekę zachaczę, jeszcze mojemu wczoraj zebrała się woda w kolanie, no masakra jakaś.
Madziu trzymam kciuki

[rardan]

Witajcie.
Madziu, trzymam kciuki.
Adwokata bierzesz?
Dobrze, że moja Teściowa daleko.
Niby nie jest zła, ale lepiej, że na odległość.

[Biedroneczk4]

witam. co tak pusto?

[Szydełkomaniaczka]

Ja tez witam z kawką, rzeczywiście pusto tu dzisiaj, gdzie sie wszystkie pracusie podziały?

[little_ola]

Napisane przez Szydełkomaniaczka

Ja tez witam z kawką, rzeczywiście pusto tu dzisiaj, gdzie sie wszystkie pracusie podziały?

pracusie pracujá
poproszé o kawké, bo u nas pada i cisnienie niskie :/

[beata1718]

ja dopiero z fitnesu wróciłam
rano zaspałam i kawę w aucie piłam a teraz drugą kawkę
zaraz za obiad muszę się zabrać i do 15 bransoletkę koralikową zrobić

[martikaj]

Witam, od rana walczę z sajgonem w domu, piorę i piorę i końca nie widać, tak to jest jak się wraca po 2 tygodniach niestety, nie lubię tego strasznie ale cóż. Dobrze że ciepło to wszystko szybko schnie i można następne wieszać.

Przyszło mi jak nas nie było zamówionka z kolallo, chciałabym dziś spróbować zrobić taka bransoletkę ale nie wiem czy czasu starczy, najpierw muszę się z bałaganem ogarnąć

Grażynko, ja wczoraj dostałam trochę jagód od koleżanki bo była z mamą, mała wsuwała na akord, bardzo jej posmakowały, musze sie wybrać do lasu i trochę uzbierać na zimę do słoiczków.Albo może pomrozić? Też chyba można?

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Beatko ja Ci zazdroszczę tej wytrwałości, chodzisz regularnie na fitnes, ja przytyłam ostatnio a na urlopie to już masakra, od dziś biore sie za siebie na nowo

[babydelfi]

Dobry
A może właściwie nie dobry, myślałam, że jak się prześpię to złość mi minie i sie trochę uspokoję ale niestety nadal mam ochotę

Wczoraj o 5 ranem była burza i niezła ulewa, mojemu TŻ zalało jego warsztat, który ma w piwnicy, stwierdził, że podniesie sobie posadzkę i dodatkowo ją ociepli, a że miał wczoraj duży firmowy samochód, chciał przywieźć sobie materiały do tego potrzebne ze sklepu (bo potem małą osobówką to trudno), ale kochana teściówka się nie zgodziła, zrobiła aferę i zabroniła mu jechać do sklepu! A wieczorem dowiedziała się od kogoś, że niby mi przeszkadza w nocy muczenie krów, które ma jeden godpodarz u nas na wsi i dzwoniłam do nich w nocy by im powiedzieć, że mają im ryje pozamykać, a ona oczywiscie we wszystko uwierzyła i zrobiła mi karczemną awanturę: jak ja mogę po nocach do ludzi dzwonić i żądać by uciszyli krowy, bo przecież krowy są od tego żeby muczały. Normalnie najchętniej bym ją . Podejrzewam, że gdyby jej ktoś powiedział, że ja albo mój TŻ kogoś zabił to też by w to uwierzyła i złozyła w sądzie zeznania nas obciążające.

Sorry, że Wam to opisuję i ale musiałam się komuś wyżalić, żeby mi troszkę ulżyło. Z tej złości to ja już dzisiaj babkę i placek upiekłam, ciekawe kto teraz to zje , czestuję Smacznego.

Na pocieszenie to zostało mi to, że zaprawię sobie moje ulubione czereśnie. Kupiłam 10 kg po 3zł, za kg.

Magda, a to nie fajnie że takie rzeczy ci się przytrafiają. Wiem, że sądy to nic miłego, gdyż ja sama kiedyś pozywałam mojego tatę o płacenie alimentów, ale z reguły sędziowię sa przychylni matkom i dzieciom . Przynajmniej tak było w moim przypadku, sędzina przejechała po moim ojcu jak czołgiem jakimś.

[rudasek]

Martikaj, ja jagody po umyciu podsuszam rozsypane na ręczniku, potem wsypuję do plastikowych butelek po napojach i mrożę. Jak fajnie obeschną to zimą tylko pukniesz butelką i się wysypują.

[MagdaBM1]

Jestem w pracy. Pradu nie ma. Agatko zabieram sie za alimenty bo to bedzie szybciej i przynajmniej juz cos bede miec a jak zabiore sie za rozwod to moze to dlugo trwac. Mojego zwiazku nie ma co trzymac dla pokazu. Po co mi taki ktos kto nie daje pieniedzy nawet na dzieci. Jak bylam na wych to minimal ie dawal jakiws 20-50 na tydzien jak mial humor. Dorabialam dziergankami. Teraz jak wrocilam do pracy to nic nie daje i rach nie placi. Mlodego wiecznie sie czepia. Po co nam awanturnik. Mama mi dzis ma podac do prawniczki kontakt i powiedziala ze sfinansuje mi ja.
Mlody wczoraj wieczorem zabral sie za kuchnie nawet nie wiedzialam bo padlam a on w ramach wakacji siedzial. Rano szok bo wszystko pozmywal poustawial tylkozbil filizanke jedna. Pal licho z nia. Zostawil to bo rano mowil ze nie chcial odkurzaczem halasowac ze zrobi to jak mala wstanie. Ja tylko uslyszalam od tz sprzatnij to po swoim ☠☠☠...synalku.
Wiec po czorta mam sie z kims takim meczyc do konca mojego zycia. Ja i dzieci zaslugujemy na normalne traktowanie. To tyle bo bede teraz bardziej tym zajeta niz kompem.
Biedronka niech Ci moj numer poda Jola Ania lub Agatka. Agusia tez ma. Jak bedziesz mogla rozmawiac to napisz mi sms to oddzwonie

[asieńczyk]

Bry
Małgosiu - bardzo dziękuję, coś już sobie wybrała - kilka oczek i same dziury - bo szybki sukces mi potrzebny
Madzia - trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli! Badź dzielna i walcz o siebie !! A jak z pracą - coś już wiadomo? A syna gratuluję!!!
Kasiu - może teściowej zanieś trochę ciasta a tak poważnie, to współczuję, też ze swoją miałam przeboje, a widziałam ją 3 x w życiu, na zaręczynach, ślubie i pogrzebie teścia - cóż miłość od pierwszego wejrzenia
Aga - dzięki, to może być to, tylko jak z szalika zrobić chustę??

[Biedroneczk4]

Magda jak tylko zdobędę numer to się odezwę

Dziś do pracy i coś czuję, że się z szefową pogryzę... W weekend nie było mnie w grafiku więc sobie wyjechałam, ale już w sobotę po południu dzwoniła, że mam przyjść na wieczór do pracy... I była wielce oburzona, że nie mogę, bo przecież umawiałyśmy się, że będę na telefon. No i kurcze wychodzi na to, że pomimo iż mam grafik to muszę siedzieć w domu i czekać na telefon od jaśnie pani, bo może zadzwoni...

[MagdaBM1]

Jestem chwilkę przy kompie to Ci piszę na pw Biedronko

Zupa jaką wczoraj zrobiłam musiała bardzo smakować dzieciakom bo zjadły całą Sąsiad m podgrzał. Młody opiekował się młodą i chata jakoś stoi
U mnie to już się zanosiło na to od dłuższego czasu ale ja już straciłam cierpliwość i to że się zmieni na lepsze. Narazie to tylko idzie w to gorsze więc jak w tą stronę idzie to nie mam co czekać.
A jakby nie było kaska na dzieci się przyda
Dobra uciekam bo zamówionko muszę zrobić co też wleci cosik

Jolu doszły są superaśne i te kolorki Jutro zabieram do pracy
Niestety jeszcze nie dostałam odpowiedzi co i jak wi,ec czekam. Wolałabym aby mi powiedzieli nie dziękujemy niż czekać w niewiedzy.

[beata1718]

skończyłam bransoletke i poszła jak zwykle bez zdjęcia
miałam dziś odpocząć i znowu cały dzień w biegu
mam nadzieje że do wieczora już spokojnie będzie

[aga__tka]

Napisane przez babydelfi

Dobry
A może właściwie nie dobry, myślałam, że jak się prześpię to złość mi minie i sie trochę uspokoję ale niestety nadal mam ochotę

Wczoraj o 5 ranem była burza i niezła ulewa, mojemu TŻ zalało jego warsztat, który ma w piwnicy, stwierdził, że podniesie sobie posadzkę i dodatkowo ją ociepli, a że miał wczoraj duży firmowy samochód, chciał przywieźć sobie materiały do tego potrzebne ze sklepu (bo potem małą osobówką to trudno), ale kochana teściówka się nie zgodziła, zrobiła aferę i zabroniła mu jechać do sklepu! A wieczorem dowiedziała się od kogoś, że niby mi przeszkadza w nocy muczenie krów, które ma jeden godpodarz u nas na wsi i dzwoniłam do nich w nocy by im powiedzieć, że mają im ryje pozamykać, a ona oczywiscie we wszystko uwierzyła i zrobiła mi karczemną awanturę: jak ja mogę po nocach do ludzi dzwonić i żądać by uciszyli krowy, bo przecież krowy są od tego żeby muczały. Normalnie najchętniej bym ją . Podejrzewam, że gdyby jej ktoś powiedział, że ja albo mój TŻ kogoś zabił to też by w to uwierzyła i złozyła w sądzie zeznania nas obciążające.

Sorry, że Wam to opisuję i ale musiałam się komuś wyżalić, żeby mi troszkę ulżyło. Z tej złości to ja już dzisiaj babkę i placek upiekłam, ciekawe kto teraz to zje , czestuję Smacznego.

Na pocieszenie to zostało mi to, że zaprawię sobie moje ulubione czereśnie. Kupiłam 10 kg po 3zł, za kg.

Magda, a to nie fajnie że takie rzeczy ci się przytrafiają. Wiem, że sądy to nic miłego, gdyż ja sama kiedyś pozywałam mojego tatę o płacenie alimentów, ale z reguły sędziowię sa przychylni matkom i dzieciom . Przynajmniej tak było w moim przypadku, sędzina przejechała po moim ojcu jak czołgiem jakimś.

nie przejmuj sie i juz
trzymaj sie
a jak robisz czeresnie?

Napisane przez MagdaBM1

Jestem chwilkę przy kompie to Ci piszę na pw Biedronko

Zupa jaką wczoraj zrobiłam musiała bardzo smakować dzieciakom bo zjadły całą Sąsiad m podgrzał. Młody opiekował się młodą i chata jakoś stoi
U mnie to już się zanosiło na to od dłuższego czasu ale ja już straciłam cierpliwość i to że się zmieni na lepsze. Narazie to tylko idzie w to gorsze więc jak w tą stronę idzie to nie mam co czekać.
A jakby nie było kaska na dzieci się przyda
Dobra uciekam bo zamówionko muszę zrobić co też wleci cosik

Jolu doszły są superaśne i te kolorki Jutro zabieram do pracy
Niestety jeszcze nie dostałam odpowiedzi co i jak wi,ec czekam. Wolałabym aby mi powiedzieli nie dziękujemy niż czekać w niewiedzy.

ale masz fajnego synka, a z TZ faktycznie nieciekawie - co on mysli, ze jak wrocilas do pracy to on sie pozbyl dzieci? ciekawe na co kase wydaje... Moze sie obudzi ze ma obowiazek dawac Ci pieniazki na dzieci jak mu w sadzie powiedza...

[jola2243]

Jestem i ja, cały dzień na wariackich papierach, jak rano pojechałam to do domu wróciłam po 14 bez śniadania, masakra. Kupiłam 2 paczki styropanu, więc drugą ścianę dokończyliśmy i mój już kołki powiercił, jeszcze siatka zostanie.
Magda super że już doszły, tam do bransoletki dla niuni dołączyłam nitkę, bo nie wiedziałam jak Ty chcesz to zawiązywanie zrobić, no mam nadieję że się spodobają kolczyki, trzymam kciuki za pracę i szybkie rozwiązanie spraw rodzinnych
Coś mało naklepałyście, Ania wcale nie zajrzała przez cały dzień?

[beata1718]

Jola to teraz z nami odpocznij
Ani faktycznie nie było
i tak ogólnie pusto tu
hej hej a może jakaś impreska?:ga duly:

[AnnaOstapiuk]

Gdyby tak przypadkiem ktoś za mną tęsknił to melduję że żyję Obecna, mało przytomna. Uwielbiam ciepło, ale te upały w obecnym moim stanie mnie wykańczają. Śpię, wstaję na siusiu, jem i znów idę spać

Właśnie przed chwilką dzwoniła do mnie pani sołtys z sąsiedniej gminy i zapraszała mnie na gminny festyn, żebym wystąpiła ze swoim stoiskiem, ale musiałam odmówić. Nie dałabym rady tam siedzieć, ciągle mi słabo i na okrągło śpię. Wczoraj ledwo wytrzymałam pół dnia za stołem na 18-stce siostrzenicy M.
Zresztą mój M mnie postraszył, że jak gdzies się rusze na słońce z tymi moimi pierdółkami, to jak wróci to mi to wszystko wyrzuci Strach się bać

Ide Was poczytać choć odrobinkę i zaraz spadam do łóżka. Siadłam chwilkę zobaczyć, co tu słychać. Cały dzień nie miałam netu bo z powodu burz cała miejscowość miała awarie linii telefonicznych.

[MagdaBM1]

To Ania to Ty jesteś 2w1 bo coś ominęłam i nie doczytałam a nie mam czasu się tyle cofać. He, he fajnie jak co i ta różnica wieku będzie też fajna i będziesz mieć tak dobrze jak ja z moim
Wróiłam z dzieciakami z zakupów. Obkupiłam ciut młodego w skarpetki he, he bo wszystkie prawie małe lub przetarte a coś musi mieć u tesciów i no aby nie gadali że w przetartych chodzi b to z nimi różnie bywa. Mogłabym podejść do tego inaczej - tatuś nie daje to i chodzi w przetartych

Zrobiłam sobię ucztę z dzieciakami typowo lodową Kupiłam jeszcze orzeszki w karmelu - ktora chce

Jolu ja małej jeszcze nie dałam bransoletki bo jak bym jej dała to by chciała zabrać ze sobą a tam by zgubiła czasami a szkoda by było. Dostanie ją dopiero po powrocie i będzie się w nią stroić jak już będzie z nianią.
W środę Tobie i Iwonce porobię przelewy.

Uciekam pakować teraz dzieciaki czyli powyciągam moje sztapeli i do torby

[agusia2410]

Witam dziewczyny

Babydelfi - no rzeczywiście masz z teściową, ja też mieszkam z moja, ale aż tak nie jest postrzelona, też ma swoje dziwactwa, ale teraz już tylko czasami iskrzy między nami, za to z teściem mam gorzej, bo oboje jesteśmy uparci, i każdy chce postawić na swoim, z tym że ja sie nie wtrącam do gospodarki i tam niech ustala ze swoim synem a moim mężem, ale za to nie pozwolę wtrącać sie sobie do kuchni i dzieciaków, a on to najlepiej decydowałby nawet co mam ugotować na obiad

Magda - pamietam Twoje przeprawy ze swoim z Wigilii i tak długo wytrzymałaś, myślałam że prędzej sie zdecydujesz, ale i dobrze w sumie zaczynasz że od alimentów, może trochę zacznie myśleć, a jak nie to jego strata, a i kasa sie przyda, przecież ojciec też musi łożyc na dzieci, same sie nie zrobiły, a one przecież same na siebie nie zarobią no i właśnie podbijam pytanie które któraś podawała - co on robi z kasa którą zarabia, skoro ani rachunków nie płaci, dzieciakom nie chce dawać, a i przepijać chyba nie przepija, bo nie pisałaś wcześniej


a u nas zawirowania były, w sobotę po południu Hania zaczęła narzekać na brzuch, że ją boli, podgorączkowy miała, zwymiotowała w końcu, ale dalej na brzuch narzekała, a my na niedzielę mielśmy zaplanowany wyjazd do Gdańska do znajomych, w nocy Hania spała ze mną, abym wiedziała co się dzieje i co robić, rano niby nie narzekała na brzuch ale temperature miała podwyższoną, i niewiedzieliśmy co robić, bo jak nie teraz to nie wiadomo kiedy byśmy pojechali, za tydzień znajomym nie pasowało, a później to mój prorokuje że będą żniwa i on nie będzie miał czasu, a pod koniec sierpnia to ja już się w tak daleką podróż nie wybieram,
w końcu padła decyzja, że raz sie żyje i jedziemy, pobudziłam dzieciaków przed 7 rano, ale zanim zjedli śniadanie to taka burza sie rozpętała, waliło raz za razem, a nie ruszymy w czasie burzy, wiec czekaliśmy, dopiero przed 8 zaczęło przechodzić, i w tedy szybko do samochodu i jedziemy, w połowie drogi zaczęłam sie kapować że połowy rzeczy nie wzięłam, bo ani strojów dla dzieciaków do kąpania, ani aparatu fotograficznego, ani prezentu dla syna tych znajomych ale w połowie drogi nie będziemy sie cofać, jak i tak późno ruszyliśmy bo od nas to ponad 2 godziny jazdy samochodem, znajomi też mówili że u nich całą noc leje i cały ranek, ale jak dojechaliśmy do wyszło słoneczko, przywieźliśmy z sobą pogodę
posiedzieliśmy, wypiliśmy kawę i zjedliśmy obiad, a że gorąco sie zrobiło pojechaliśmy nad morze, w planach było że w razie deszczu pojedziemy do oceanarium, a że jednak pogoda pozwoliła to nad wodę, dzieciaki pluskały się w majtkach i koszulkach, tzn Hania i Natalia, a dla Doroty za zimna woda była, ale jej wystarczyła oooogromna piaskownica wyciągnąć ich z plaży nie szło, a jak wróciliśmy do znajomych to jeszcze kolację zjedliśmy i do domku, w domku byliśmy przed 9 wieczorem, dopiero w domu Hani przypomniało sie że brzuch ją boli, ale gorączki już ni emiała i dzisiaj też już dobrze
w sumie wyjazd udany i to bardzo, a znajomi mają pod koniec wakacji przyjechać to wtedy Dorek dostanie prezent

dzisiaj od rana robota, w końcu zerwaliśmy porzeczki, narobiłam dżemu i kompotu i trawniki trochę pokosiłam

dobra ide Dorotę wyciągać z wanny

[martikaj]

Grażynko, świetny sposób na mrożenie jagód, na pewno spróbuję w ten sposób, dzięki

Aniu, odpoczywaj skoro potrzebujesz snu, w drugim trymestrze będziesz czuła się znacznie lepiej, przynajmniej zazwyczaj tak jest.

A ja dziś zmęczona jestem, naganiałam się za moją córcią po dworze, nie bardzo chce już w wózku siedzieć, woli chodzić.

[rardan]

Witajcie.
ja nawet nie miałam czasu nic napisać.
Co usiadłam do kompa to musiałam gdzieś jechać.
Byłam też na odczulaniu.
A jutro rano z Młodym idę na tenis.
Pozdrawiam i życzę kolorowych snów.

[rudasek]

Cienko tu z pisaniem, główne klepaczki na wakacjach?Trochę rozumie, bo też czasem nie grzeszę, jakieś dni krótkie, a roboty coraz więcej. Dwa dni nawet robótek nie tknęłam, dom też przypomina śmietnisko miejskie. Pralki na noc nie włączam, bo każdej jest burza w dzień nie mam kiedy i sterta rośnie.

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Moja męża chrapie idę też lulu.

[aga__tka]

no to przylecialam pogasic swiatlo, jesli juz wszyscy poszli spac?
nie bardzo mialam dzis wskoczyc do Was, bo jak dzieciaki poszly spac to wpadla moja siostra a ja wypatrzylam babke w piaskownicy i chcialam z nia pogadac, bo sie rozgladam za opiekunka...
nie wiem jak tu sie na kogos zdecydowac i na czym bazowac strasznie sie boje ze bedzie dla maluchow niedobra - ale to mysle ze by wyszlo w ich zachowaniu? albo ze wzbudzi zazdrosc mniedzy nimi - to akurat na pewno wyjdzie, tylko nie wiem czy potem do odratowania jest
poradzcie cos = na co mam patrzec na co zwracac uwage, o co zapytac tak sie boje...

Napisane przez AnnaOstapiuk

Gdyby tak przypadkiem ktoś za mną tęsknił to melduję że żyję Obecna, mało przytomna. Uwielbiam ciepło, ale te upały w obecnym moim stanie mnie wykańczają. Śpię, wstaję na siusiu, jem i znów idę spać

Właśnie przed chwilką dzwoniła do mnie pani sołtys z sąsiedniej gminy i zapraszała mnie na gminny festyn, żebym wystąpiła ze swoim stoiskiem, ale musiałam odmówić. Nie dałabym rady tam siedzieć, ciągle mi słabo i na okrągło śpię. Wczoraj ledwo wytrzymałam pół dnia za stołem na 18-stce siostrzenicy M.
Zresztą mój M mnie postraszył, że jak gdzies się rusze na słońce z tymi moimi pierdółkami, to jak wróci to mi to wszystko wyrzuci Strach się bać

Ide Was poczytać choć odrobinkę i zaraz spadam do łóżka. Siadłam chwilkę zobaczyć, co tu słychać. Cały dzień nie miałam netu bo z powodu burz cała miejscowość miała awarie linii telefonicznych.

ja tesknilam

agusia: fajnie ze Wam sie wyjazd tak dobrze udal

i wiecej nie pamietam, choc niewile niby doczytywalam...

[MagdaBM1]

Agatko nie pije i nie pali. Dla sasiadow milusi tak samo jak sa znajomi. Potem wylazi z niego. Wydaje na siebie typu drogie buty jogurciki czekoladki i inne. Non stop koszule firmowe. Paliwo i niby zbiera na samovhod do ktorego ja mam sie tez dolozyc. Stale mi wygaduje ze musial do lasu lodowke kupic a to ja mialam kupic a nie on. No tak ale ja musialam temu. ..... Zafundowac oboz i kolonie i po co mu. Powiedzialam ze mi do szczescia lodowka tam nie byla i nie prosilam sie o nia. Jestem szczesliwsza ze dziecko pojedzie na oboz i odpocznie od tatusia i zobaczy cos a na koloniach bedzie w miejscach gdzie ja bylam kiedys. Wiecie kolonie to finansowo pryszcz do jego lodowki. Mam dofinansowanie z zakladu i rozlozone na dwie raty po 300zl wiec dlatego wysylam mlodego bo na 12dni z trzema posilkami noclegami i biletami wstepu to ja nigdzie tyle nie zaplace do wloch tylko duzo duzo wiecej. Jedynie to oboz mnie ciut po kieszeni smignal. Uratowaly mnie dzierganki bo by bylo krucho z jadelkiem. Uf dobrze ze juz jutro wyplata.

Szukam stroju wikinga bo musze mlodemu uszyc na oboz. Macie gdzies jakies fotki bo co ja wchofze na stronke to tylko lodzie.
Dobra ide dej spac.
Milego dzionka.

[rudasek]

Znowu ja zapalam, gdzie Jola?

[jola2243]

A Jola strajkuje i śpi dłużej bo dzieci wakacje mają, więc pewnie Tobie przyjdzie światełko zapalać do września

[rardan]

Witajcie.
Jolu i bardzo dobrze. Odpoczynek Ci się należy.
Ja zaraz zmykam z Synkiem na tenis.
Rowery zostały na działce i nie wiem czy nie pójdziemy pieszo.
Miłego dnia.

[little_ola]

bry!
ale ciężko się wstawało...
z tym że siedziałam do północy przed tv i drutowałam Tż się śmiał, że robię na drutach i film oglądam

Magda tutaj może jakieś pomysły znajdziesz:
http://www.google.com/search?q=vikin...w=1280&bih=889