Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. IV :-)

[jamaicaP]

a wyobraz sobie ze ty jestes polozna i przychodzi jakis obcy facet i ci mowi jak masz wykonywac swoja prace....
ja mimo wszystko ufam ze jak ktos odebral setki porodow wie lepiej ode mnie jak to robic

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez ewciak123

... ja boje sie tylko o nasze przyszle zycie seksualne bo mi na nim zalezy takze mam nadzieje ze to sie na nim nie odbije bo pozniej ja bede cierpiec jak cos w lozku bedzie nie tak

wiesz co? mojemu wszystkie za przeproszeniem stare pryki z rodziny (mentalnie stare pryki, nie o wiek mi chodzi) tołkują do głowy, że po co tam idzie, że "coś mu w sercu pęknie"... a on się tylko śmieje. stwierdził, że jak facet wcześniej ma coś nie teges, to wiadomo że taki widok tylko go zrazi. w każdym razie ja go nie namawiałam. on sam chce, a mi to na rękę.

jeszcze inny przykład. siostra małża razem z mężem oglądali niedawno jakiś film z porodu. nie wiem gdzie i po jaką cholerę... on potem stwierdził, że to straszne i swojej żonie tego nie zrobi... w sensie - nie zrobi dziecka... a ja się pocieszam stwierdzeniem jednej z wizażanek, która gdzieś na forum pisała, że urodziła dwoje dzieci i ona nadal nie wie jak to technicznie wygląda. a małż na serio między nogi zaglądać nie musi.

jeśli kobieta nie chce, ok. jestem w stanie to zrozumieć. ale właściwie co ma się zmienić w tym łóżku? bo bardziej prawdopodobne, że to ja przeżyję jakąś traumę, będę się bać kolejnego porodu do tego stopnia, że się facetowi dotknąć więcej nie dam. a o to to już nikt mnie nie pyta. ja mam tam iść, rodzić i nie ma gadania?

[ewciak123]

Napisane przez jamaicaP

a jest on lekarzem ze bedzie wiedzial czy oni cos robia zle lub dobrze hmmmmmmm...........
hehe
mozliwe ze ma calkiem inne wyobrazenie porodu....

mnie by krepowalo okropnie jakby maz stal nade mna jak ja bede rodzic,
obecnosc jak najbardziej ale tylko do momentu zawiezienia na sale porodowa, dalej to juz nie sa widoki dla facetow, roznie potem moze w łóżku byc

to ten typ faceta co uwaza ze zna sie na wszystkim syna tez od razu wiedzial jak splodzic, wiec kto wie, moze jeszcze sam porod odbierze zarty zartami...jesli bede sie zle czula w jego towarzystwie zostanie wyproszony i tyle

[Edzia400]

Napisane przez ewciak123

Witam, w koncu znalazlam forum dla mnie i temat dla mnie Chciałabym dołączyć do mam majowo czerwcowych. Termin mam na 23 maja...czekam na narodziny chłopca...na razie obstawiamy z partnerem imie Borys...ale czy tak pozostanie? ostateczny wybor zostawilam tacie...a co tam, raz sie zyje Widze ze u Was przygotowania pełną parą. Ja już też większość rzeczy zakupiłam, pozostalo jeszcze tylko uzupelnic w pelni szafe malucha, bo jakos tak pusto wyglada( a moze dlatego ze ja swoich rzeczy mam pelno). A swoja drogą od razu odradzam Wam zakupy w sklepie tylkomarkowe.pl Co prawda wyslali mi wszystko ekspresowo , ale lozeczko mialo miec mozliwosc zalozenia kolek a nie ma( oczywiscie za kolka zaplacilam) , a dodatkowo materacyk przyjechal mokry. Takze ku przestrodze mamusiek majowych jesli jeszcze nie kupowalyscie to nie radze w tym sklepie kupowac. Mam nadzieje ze uda mi sie tu zaklimatyzowac i dzielic swoimi spostrzezeniami, uczuciami wynikajacymi z przyszlego macierzynstwa

witamy i gratulujemy chłopaka oj przykre rzeczy ci sie przytrafiły z ta firma szkoda no
mam nadzieje ze dalsze zkupy beda juz w pełni satysfakcjonujące

[kardashi]

Napisane przez Edzia400

..
dziewczyny powiedzcie mi jak wy sie golicie na dole chodzi mi o przygotowanie muszelki do szpitala

Ja co prawda goliłam się przed szpitalem, czyliii 3 tygodnie temu, ale dałam rade sama
Nogi tak samo

Napisane przez Silpe

Ladne lozeczka macie , nic tylko maluchy tam klasc
Widze , ze jak na razie wszystkie z baldachimem zakupily ?
Moje lezy juz rozlozone i sie wietrzy , ma taki dziwny zapach nowosci farby i drewna . , materacyk w folii , posciel uprana , poprasowana i schowana - mam jeszcze czas - baldachimu brak Ladny bajer ale nie lubie - dla mnie ogranicznik powietrza i siedlisko kurzu .

Melduje , ze rozstepow brak na kazdej wizycie moj gin sprawdza mnie czy ich nie mam lub zylakow itp.
Co prawda od 4 miesiaca ciazy smaruje sie balsamem Gerbera dla ciezarnych i zeczywiscie skora jakby jeszcze jedrnosci nabrala i raz w tygodniu oliwka idzie w ruch bo mi sie skora strasznie sucha teraz zrobila , ale jak to mowi moj gin w wiekszosci to sprawa genow . Jesli matka miala w ciazy rozstepy , prawdopodobie corka tez bedzie miala - a moja nie miala

Ja nie mam baldachimu
Dla mnie tak samo, to zbieracz kurzu Ładnie wygląda i tyle, przynajmniej dla mnie

Ja rozstępów tez nie mam.. U mnie od strony mamy nikt nie ma rozstępów.. Od strony taty nie wnikałam
Ale mam kilka na udach i piersiach. Jaśniutkie i już stare, kiedyś za szybko przytyłam i za szybko schudłam

Napisane przez jamaicaP

hmmm moze porozmawiajcie o tym rodzinnym porodzie raz jeszcze...?

a wlasnie dziewczyny ile z Was bedzie rodziło z partnerem?

Ja bede rodziła sama..

Napisane przez ewciak123

No wiec ta decyzja o wspolnym porodzie to jego pomysl, on twierdzi ze musi ze mna byc zeby patrzec lekarzom na rece , czy wsztstko gra....twierdzi ze nei bedzie zagladal gdzie nie potrzeba ...ale mi sie wydaje ze on ma calkowicie inne wyobrazenie porodu. Ja oczywiscie powiedzialam mu o wszystkich mozliwosciach , o tym ze nie bedzie jak w filmach, o komplikacjach itd., ale on nadal uparcie chce byc...nie chce juz sie wyklocac wiec zgodzilam sie i umowilismy sie tak ,ze jak poczuje sie gorzej to wyjdzie ja boje sie tylko o nasze przyszle zycie seksualne bo mi na nim zalezy takze mam nadzieje ze to sie na nim nie odbije bo pozniej ja bede cierpiec jak cos w lozku bedzie nie tak

dajcie namiary na sklepy z ciuszkami dla maluchow...gdzie kupowalyscie? jakie rozmiary? ja zaczelam kupowac juz od 62 rozmiaru bo podobno mniejszych nie ponosi za duzo...a w sumie chlopak bedzie to nie wiadomo czy wogole nie bedzie duzy na razie 2320 w 34 tygodniu...chyba nie zapowiada sie na olbrzyma???

Mój chciał być, ale on myślał że poród to jest prrut i po wszystkim
Teraz zmienił zdanie

A ciuszki ja kupowałam w Pepco (ale po praniu się strasznie zniszczyły), w Smyku, mothercare. Na 56 i 62. Takie większe tez w Zarze, w H&M Ostatnio kupiłam też kilka na 50
A co do wielkości synka.. moja córcia w 35 tyg wazyła 2240

[ewciak123]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872573 0]wiesz co? mojemu wszystkie za przeproszeniem stare pryki z rodziny (mentalnie stare pryki, nie o wiek mi chodzi) tołkują do głowy, że po co tam idzie, że "coś mu w sercu pęknie"... a on się tylko śmieje. stwierdził, że jak facet wcześniej ma coś nie teges, to wiadomo że taki widok tylko go zrazi. w każdym razie ja go nie namawiałam. on sam chce, a mi to na rękę.
...[/QUOTE]
hehehe grunt to dobrze podejsice, wiesz ja sie martwilam ze moze nie bedzie juz tego pociagu seksualnego, ze nie bedzie juz na mnie patrzyl jak na seksowna kobitke , tylko matke karmiaca, rodzaca....no ale tak jak piszesz...miedzy nogi nie musi zagladac i utswierdzam sie ze w razie w wykopie go na korytarz tymczasem zmykam na razie...chyba trzeba podprasowac jeszcze kilka ciuszkow wiecie syndrom wicia gniazda

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez jamaicaP

a wyobraz sobie ze ty jestes polozna i przychodzi jakis obcy facet i ci mowi jak masz wykonywac swoja prace....
ja mimo wszystko ufam ze jak ktos odebral setki porodow wie lepiej ode mnie jak to robic

No to uważaj, żebyś na swoim zaufaniu się nie przejechała zbytnio

Nie napisałam, że mój małż będzie mówił położnej, co i jak ma robić - ale wystarczy poczytać choćby wątki na odchowalni, by wiedzieć, że czasem kobieta rodzi, główka na wierzchu a położna twierdzi, że to nie poród W takiej sytuacji bardzo chciałabym, by ktoś opierdzielił lalunię z góry na dół, by ta wzięła się poważnie do pracy i przestała opierniczać. Zresztą, sytuacji, gdy personel szpitalny ma pacjentkę w nosie jest mnóstwo.

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872573 0]wiesz co? mojemu wszystkie za przeproszeniem stare pryki z rodziny (mentalnie stare pryki, nie o wiek mi chodzi) tołkują do głowy, że po co tam idzie, że "coś mu w sercu pęknie"... a on się tylko śmieje. stwierdził, że jak facet wcześniej ma coś nie teges, to wiadomo że taki widok tylko go zrazi. w każdym razie ja go nie namawiałam. on sam chce, a mi to na rękę.

jeszcze inny przykład. siostra małża razem z mężem oglądali niedawno jakiś film z porodu. nie wiem gdzie i po jaką cholerę... on potem stwierdził, że to straszne i swojej żonie tego nie zrobi... w sensie - nie zrobi dziecka... a ja się pocieszam stwierdzeniem jednej z wizażanek, która gdzieś na forum pisała, że urodziła dwoje dzieci i ona nadal nie wie jak to technicznie wygląda. a małż na serio między nogi zaglądać nie musi.

jeśli kobieta nie chce, ok. jestem w stanie to zrozumieć. ale właściwie co ma się zmienić w tym łóżku? bo bardziej prawdopodobne, że to ja przeżyję jakąś traumę, będę się bać kolejnego porodu do tego stopnia, że się facetowi dotknąć więcej nie dam. a o to to już nikt mnie nie pyta. ja mam tam iść, rodzić i nie ma gadania? [/QUOTE]


No właśnie, facet nie musi mi między nogi zaglądać Za to podać wodę, coś do jedzenia, dać rękę do ugryzienia...

[ewciak123]

Napisane przez Edzia400

witamy i gratulujemy chłopaka oj przykre rzeczy ci sie przytrafiły z ta firma szkoda no
mam nadzieje ze dalsze zkupy beda juz w pełni satysfakcjonujące

Hej, dziekuje

[araczki]

Kees, sliczne lozeczko. Swietne kolory

Napisane przez monikadavvida

a tymczasem - wczoraj byłam u mojego gin. powiedział, że mam już rozwarcie na 1,5cm i w najbliższych dniach urodzę tylko czekać na skurcze. więc trzymajcie kciuki

trzymamy

Alez Wam sie wszystkim spieszy

Napisane przez ellai

Hej Mamusie
Ja też juz jestem u góry naszej wizażowej listy także dołączam się do wyścigu
Jutro kończymy 38 tydzień!!
Tydzień temu Nadia miała 3200g Lekarz mówił, że w ciągu 2 tygodni powinnam urodzić - szyjka się skróciła i dojrzała, no i Mała ma główkę coraz niżej (co da się baaardzo odczuć podczas chodzenia) Brzusio też już troche niżej...
Obstawialiśy z mężulkiem jutrzejszą datę - mam urodziny, więc byłby świetny prezencik ;-) więc kto wie ;-)

Hmmm... wszystko już w zasadzie przygotowane...
Pościeli jeszcze nie ubrałam - materacyk leży sobie w łóżeczku jeszcze we folii co by się nie kurzył. Ale wydałam już polecenia ;-) mężowi, którą pościel ma ubrać, więc o to się nie martwię, bo będzie na to czas

Pozdrowionka dla was

Czyli tez tuz tuz jestes...gratulacje 38 tygodnia

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18723125]łóżeczko wyrychtowane Fotki w załączniku - ja ciągle mam wrażenie, że Agaciora wylezie wcześniej
My dzisiaj zaczęłyśmy 37 tydzień [/QUOTE]

No i cudne Agatka sobie wymyslila

Partyzantka sie skonczyla i zaraz legal sie zacznie

Napisane przez yolanda9

A wczoraj 38 tydzień zaczęliśmy

ladnie, czyli na kolejny rzut troche sie nas nazbieralo

Napisane przez Edzia400

odziewczyny powiedzcie mi jak wy sie golicie na dole chodzi mi o przygotowanie muszelki do szpitala

ja na krzywy ryj
Maz sie martwi, ze uszkodzi wiec sama jakos jade


Nie moge urodzic do poniedzialku, wtorku lub srody. Nie mam teraz czasu.
W poniedzialek mam wizyte u fryzjera.
Chcialabym aby Araczus poczekal ten tydzien jeszcze

Edit:

Moj maz bedzie przy porodzie. Sam chcial wiec mu nie zabronie. Zreszta tutaj wszystkie porody sa rodzinne, a ze nie mam kogo zabrac to zabiore meza. Bedzie mi razniej a i on moze interweniowc jak cos mnie delikatnie "zdenerwuje" np

[monikadavvida]

Napisane przez iza240

DZIEWCZYNY SIARA STRASZNIE LECI!!!!JAK PRZYCISNĘ SUTEK TO LECI STRUMIENIEM.....

Napisane przez ewciak123

ale to chyba nie swiadczy o ilosci pokarmu w przyszlosci...tak mi sie wydaje...u mnie leci, ale ja to wogole mialam ekstra bo najpierw zaczea mi sie wydzielac biala wydzielina ( glupia myslalm ze to mleko) a jak mi powiedziala Pani ginekolog to efekt zwiekszonego poziomu prolaktyny w organizmie ....no a teraz tez tylko siara...kiedy nie nacisne to leci, dlatego tez nie naciskam i sie nie zastanawiam...ostatnio na prosbe mego partnera zaprezentowalam mu co sie dzieje z moimi piersiami , ale nie byl, zachwycony delikatnie mowiac troche sie zgorszyl...a che byc przy porodzie...moj boze... jak na to zareaguje skoro mala ilosc siary go przerazila??

iza nie ma stresu ja mam pokarm w piersiach od 20tc i wszystko jest ok, nawet się przyzwyczaiłam do tego - już mnie nie przerażą plamy na bluzkach z powodu nagłego wypływu mleka a mój mąż jest zadowolony powiedział, że jakoś się z małym dogada i podzielą się moimi piersiami - szkoda, że mnie nikt o zgodę nie pyta

Napisane przez Edzia400

najgorzej jest z załozeniem skarpet lub umyciem nóg a raczej z ich wytarciem
a o goleniu juz nie wspomne

dziewczyny powiedzcie mi jak wy sie golicie na dole chodzi mi o przygotowanie muszelki do szpitala

ja już nie jestem w stanie założyć sobie skarpetek - a jak muszę to zajmuje mi to strasznie dużo czasu i wysiłku wycieranie jako tako problemów mi nie sprawia.. natomiast co do golenia - to sama się golę, trochę po omacku, ale jednak daję radę

Napisane przez jamaicaP

hmmm moze porozmawiajcie o tym rodzinnym porodzie raz jeszcze...?

a wlasnie dziewczyny ile z Was bedzie rodziło z partnerem?

ja na pewno nie, zawsze bylam przeciko, na szczescie mąż rowniez nie jest zainteresowany wiec mam spokoj

ja także nie - nie mam ochoty żeby patrzył, jak się męczę. zresztą on podziela moje zdanie. będę rodziła sama

[jamaicaP]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872573 0]wiesz co? mojemu wszystkie za przeproszeniem stare pryki z rodziny (mentalnie stare pryki, nie o wiek mi chodzi) tołkują do głowy, że po co tam idzie, że "coś mu w sercu pęknie"... a on się tylko śmieje. stwierdził, że jak facet wcześniej ma coś nie teges, to wiadomo że taki widok tylko go zrazi. w każdym razie ja go nie namawiałam. on sam chce, a mi to na rękę.

jeszcze inny przykład. siostra małża razem z mężem oglądali niedawno jakiś film z porodu. nie wiem gdzie i po jaką cholerę... on potem stwierdził, że to straszne i swojej żonie tego nie zrobi... w sensie - nie zrobi dziecka... a ja się pocieszam stwierdzeniem jednej z wizażanek, która gdzieś na forum pisała, że urodziła dwoje dzieci i ona nadal nie wie jak to technicznie wygląda. a małż na serio między nogi zaglądać nie musi.

jeśli kobieta nie chce, ok. jestem w stanie to zrozumieć. ale właściwie co ma się zmienić w tym łóżku? bo bardziej prawdopodobne, że to ja przeżyję jakąś traumę, będę się bać kolejnego porodu do tego stopnia, że się facetowi dotknąć więcej nie dam. a o to to już nikt mnie nie pyta. ja mam tam iść, rodzić i nie ma gadania? [/QUOTE]

nie mowie ze musi ale jak oboje chca to ok, ale ja mysle ze wielu facetow nie ma pojecia co tam moze zobaczyc...moim zdaniem nie ma nic romantycznego w tm ze kobieta cierpi a facet sie przyglada.... hehhee

aha, przypomnial mi sie przyklad mojej znajomej
troje dzieci urodzila sama, maz bardzo chcial kolejne wiec kiedy zaszla w czwarta ciaze maz bardzo chcial byc przy porodzie i wreszcie mu ulegla, po takim przezyciu jej maz stwierdzil ze juz wiecej dzieci miec nie chce bo wszyscy ktorzy powinni sa juz w domu
haha

Napisane przez kardashi

Ja nie mam baldachimu
Dla mnie tak samo, to zbieracz kurzu Ładnie wygląda i tyle, przynajmniej dla mnie

Ja rozstępów tez nie mam.. U mnie od strony mamy nikt nie ma rozstępów.. Od strony taty nie wnikałam
Ale mam kilka na udach i piersiach. Jaśniutkie i już stare, kiedyś za szybko przytyłam i za szybko schudłam


Ja bede rodziła sama..




Mój chciał być, ale on myślał że poród to jest prrut i po wszystkim
Teraz zmienił zdanie

ja tez baldachimu nie bede miala, mysle dokladnie tak samo, zbieracz kurzu.

juz myslalm ze ja jedna bede sama rodzila..

[Edzia400]

Dzieki za odpowiedz z muszelka

Szajo ja twój przepis skopiowałam i zrobie (jak wczesniej nie urodze :P)


co do porodu ja niestety rodze sama chciałam by moj tż byłl koło mnie ale on jet za słaby psychicznie no i ja tez bym na niego sie darła

wiem napewno ze bedzie super ojcem i ze pomagac mi bedzie od samego poczatku oprócz przewijania z kupki hihihhi i karmienia (jesli bedzie cyc )

kurka brzuch dalej mnie boli jak na okres i mam lekkie pukniecia w kregosłupie na lini bioder sa słabe niebolsne ale odczuwalne i meczące

Amelciu mamus cie prosi tylko nie dzisssssssss!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!

[kardashi]

Napisane przez Edzia400

Dzieki za odpowiedz z muszelka

Szajo ja twój przepis skopiowałam i zrobie (jak wczesniej nie urodze :P)


co do porodu ja niestety rodze sama chciałam by moj tż byłl koło mnie ale on jet za słaby psychicznie no i ja tez bym na niego sie darła

wiem napewno ze bedzie super ojcem i ze pomagac mi bedzie od samego poczatku oprócz przewijania z kupki hihihhi i karmienia (jesli bedzie cyc )

kurka brzuch dalej mnie boli jak na okres i mam lekkie pukniecia w kregosłupie na lini bioder sa słabe niebolsne ale odczuwalne i meczące

Amelciu mamus cie prosi tylko nie dzisssssssss!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!

Moj tez tak mówi
Chociaz ostatnio pies mu zrobił cuchnącą kupkę w pokoju i stwierdził ze moze zmieniac już pieluszki z kupka

Mnie bóle jak na okres przeszły
Zawsze boli mnie w nocy.. Ale za to wychodza dziwne dzwięki z brzucha
Jakies warczenie, pstryki, puki

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wiecie, co mnie zaczyna wnerwiać? Teksty znajomych: teraz to ty padnięta będziesz, będzie ciężko, jak sobie dasz radę, nie będziesz miała czasu po tyłku się poskrobać A ja od razu wyskakuję z pytaniem: sama sobie dziecko zrobiłam? Dlaczego mówisz, że to JA będę miała ciężko? Przecież jest mąż, który będzie się na równi dzieckiem opiekował. Wówczas teksty się kończą

[kardashi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18726247]Wiecie, co mnie zaczyna wnerwiać? Teksty znajomych: teraz to ty padnięta będziesz, będzie ciężko, jak sobie dasz radę, nie będziesz miała czasu po tyłku się poskrobać A ja od razu wyskakuję z pytaniem: sama sobie dziecko zrobiłam? Dlaczego mówisz, że to JA będę miała ciężko? Przecież jest mąż, który będzie się na równi dzieckiem opiekował. Wówczas teksty się kończą [/QUOTE]

Mnie znów wkurzają teksty, o nieprzespanych nocach, uwięzieniu w domu w pieluchac, że bez dziecka to teraz ani rusz, zdziczeje w domu, teraz tylko karmienie i przewijanie.
To mnie najbardziej wkurza.. Nie wiem ludzie myślą ze jak jest małe dziecko to już nie można nic zrobić

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez ewciak123

hehehe grunt to dobrze podejsice, wiesz ja sie martwilam ze moze nie bedzie juz tego pociagu seksualnego, ze nie bedzie juz na mnie patrzyl jak na seksowna kobitke , tylko matke karmiaca, rodzaca....no ale tak jak piszesz...miedzy nogi nie musi zagladac i utswierdzam sie ze w razie w wykopie go na korytarz tymczasem zmykam na razie...chyba trzeba podprasowac jeszcze kilka ciuszkow wiecie syndrom wicia gniazda

też się martwię, ale jeśli on jeszcze ma ochote na mnie patrzeć, chociaż w talii dobiłam do setki i do tego te rozstępy... a on ciągle mi powtarza że jestem seksowna, i tak dalej... chociaż ja już dawno nie mogę na siebie patrzeć... chyba sobie co nieco wyolbrzymiamy, tak myślę...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18725893]No to uważaj, żebyś na swoim zaufaniu się nie przejechała zbytnio

Nie napisałam, że mój małż będzie mówił położnej, co i jak ma robić - ale wystarczy poczytać choćby wątki na odchowalni, by wiedzieć, że czasem kobieta rodzi, główka na wierzchu a położna twierdzi, że to nie poród W takiej sytuacji bardzo chciałabym, by ktoś opierdzielił lalunię z góry na dół, by ta wzięła się poważnie do pracy i przestała opierniczać. Zresztą, sytuacji, gdy personel szpitalny ma pacjentkę w nosie jest mnóstwo.
...[/QUOTE]
ja może nie mam doświadczeń dotyczących porodówki, al einnych oddziałów. takie akcje, gdzie pielęgniarki mają wszystkich w dupie głębokiej i dopiero jak przyjdą odwiedzający upomną, że albo kroplówka przecieka, albo cewnik wypadł, i tym podobne... to one się z wielką łachą ruszą. a jak ktoś siedzi przy łóżku chorego, to niech poda basen a potem jeszcze go umyje bo już Pani pielęgniarka nie musi... przykre, strasznie przykre ale prawdziwe. nie mówię, że cały personel medyczny taki jest. ale lepiej dmuchać na zimne.

Napisane przez araczki

...
Nie moge urodzic do poniedzialku, wtorku lub srody. Nie mam teraz czasu.
W poniedzialek mam wizyte u fryzjera.
Chcialabym aby Araczus poczekal ten tydzien jeszcze
...

no toś sobie wykminiła nie masz czasu, więc Araczuś czekać musi. boy ci psikusa nie zrobił

[jamaicaP]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18726247]Wiecie, co mnie zaczyna wnerwiać? Teksty znajomych: teraz to ty padnięta będziesz, będzie ciężko, jak sobie dasz radę, nie będziesz miała czasu po tyłku się poskrobać A ja od razu wyskakuję z pytaniem: sama sobie dziecko zrobiłam? Dlaczego mówisz, że to JA będę miała ciężko? Przecież jest mąż, który będzie się na równi dzieckiem opiekował. Wówczas teksty się kończą [/QUOTE]


mnie tez wkurzaja takie teksty
typu wyspij sie teraz bo pozniej dzieciak ci nie da, odpowiadam ze jakby sie udalo na zapas wyspac to bym tak zrobila,
albo jak ty sobie rade dasz? mama i tesciowa daleko....
dam sobie rade jak milony kobiet... a tesciowe mi po co? jak dziecko robilismy z mezem to tesciowa nie byla potrzebna....

o i taki ostatnio slyszalam przeciez dziecko to taki koszt, taki wydatek, stac was??????

no tego to ju znie umiem skomentowac...

[Edzia400]

Napisane przez kardashi

Moj tez tak mówi
Chociaz ostatnio pies mu zrobił cuchnącą kupkę w pokoju i stwierdził ze moze zmieniac już pieluszki z kupka

Mnie bóle jak na okres przeszły
Zawsze boli mnie w nocy.. Ale za to wychodza dziwne dzwięki z brzucha
Jakies warczenie, pstryki, puki

no jakbym siebie słyszała mam to samo z brzuszkiem i wiecie co nie skaczyły mi sie wcale te bączki smierdzielki ba nawet ostatnio nie zdaze dobiegnąc do wc lub jego okolic i sa takie głosne ze nie da sie ich nie słyszec hahahaa ale mi wstyd przed domownikami


i kurcze siedzac teraz z wami zjadłam cały litrowy słoik ogórasów kiszonych roboty mojego taty i musze znów wysłac go do piwnicy bo na obiad nie bedzie i tak potrafie cały dzien zajadac cos buuuu

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez jamaicaP

...
aha, przypomnial mi sie przyklad mojej znajomej
troje dzieci urodzila sama, maz bardzo chcial kolejne wiec kiedy zaszla w czwarta ciaze maz bardzo chcial byc przy porodzie i wreszcie mu ulegla, po takim przezyciu jej maz stwierdzil ze juz wiecej dzieci miec nie chce bo wszyscy ktorzy powinni sa juz w domu
haha

...

a to na pewno "po tym przeżyciu" tak stwierdził? w sumie czwórka dzieci to spora gromadka i nie wiem czy obecnośc przy porodzie ma tu coś do rzeczy
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18726247]Wiecie, co mnie zaczyna wnerwiać? Teksty znajomych: teraz to ty padnięta będziesz, będzie ciężko, jak sobie dasz radę, nie będziesz miała czasu po tyłku się poskrobać A ja od razu wyskakuję z pytaniem: sama sobie dziecko zrobiłam? Dlaczego mówisz, że to JA będę miała ciężko? Przecież jest mąż, który będzie się na równi dzieckiem opiekował. Wówczas teksty się kończą [/QUOTE]
taaa... tak jakby mnie trzeba było odpowiednio nastroić, bo za szczęśliwa po świecie chodzę... ja mówię "co będzie to będzie, pożyjemy zobaczymy".

po pierwsze, dzieci robi się parami, więc to pary dotyczy.
po drugie, to co napisałam... po co ludziom zawczasu humor psuć takimi tekstami?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja właśnie resztę canelloni zeżarłam A teraz pod prysznic i na spotkanie z kumpelą, plotkarskie Może jakoś tramwajem dojadę

[Edzia400]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18726247]Wiecie, co mnie zaczyna wnerwiać? Teksty znajomych: teraz to ty padnięta będziesz, będzie ciężko, jak sobie dasz radę, nie będziesz miała czasu po tyłku się poskrobać A ja od razu wyskakuję z pytaniem: sama sobie dziecko zrobiłam? Dlaczego mówisz, że to JA będę miała ciężko? Przecież jest mąż, który będzie się na równi dzieckiem opiekował. Wówczas teksty się kończą [/QUOTE]


o jesuuuu wczoraj miałam taka sytuacje jak przyszła ta "dobra kuzynka"
myslałam ze ja wózkiem przejade i powiedziałam jej ze ja sie zdecydowałam na dziecko wiec wiem co mnie czeka a ze ona nie umie sobie w d..ie dac rady to juz jej problem wzieła dzieciaka i poszła

szaja a nie pytaja cie kiedy termin itp ?? jesiuuu roztrzelałabym takie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie, Edziu, o dziwo nie Tzn. może dlatego, że ja zawsze mówiłam : na maj. Ot, taka furtka bezpieczeństwa, maj jest długi No i na gg opis mam, który to tydzień - u mnie się sprawdziło, pytań nie ma

[joanna200]

Napisane przez olivka_7

Cześć dziewczynki. Weekend przetryzmałyśmy

Byłam dziś na wizycie i KTG. Z KTG wszystko ok, z badania szyjka miękka się już zrobiła ale zamknięta i gin powiedział że jak na jego oko to donosze do terminu albo i przenoszę. Przepisał mi Gynazol i globulki do zrobienia- bo oczywiście znów mi się jakaś infekcja przyplątała
Potem było USG no i nadal serduszko w porównaniu do klatki piersiowej większe, ale znów nie znalazł żadnych wd w budowie- kazał się nie martwić tylko wypisał na USG że po porodzie dokładnie pediatrzy mają serduszko zbadać, ale powiedział że wg niego jest wszystko w porządku, ale wiadomo trzeba to sprawdzić. Lewa zastawka ma lekką niedomykalność ale też wg badań- w granicy fizjologii więc jest ok. No ale jak się tu nie martwić- może mi tysiąc razy powtarzać żebym nie myślala ale i tak do porodu będę myśleć i się martwić, wiem że niby w razie czego to i tak nic poważnego ale ja już przez te 2 lata chyba dość przeszłam
A teraz coś weselszego- chyba - mała waży 3750 a dziś pierwszy dzień wg wyliczęń ginka 38 tyg. czyli skończony 37 tydzień. W związku z tym postanowiliśmy za jego namową że jeśli nie urodzę przed terminem to robimy cesarkę. Bo szkoda żebym się męczyła jak nasza "calineczka" jeszcze na pewno urośnie W razie czego dostaliśmy nammiary na fajną położną- w razie SN. Tylko się zastanawiam po cholerę ja składki płacę jak szpital w którym chcę rodzić ma takie zasady- jak większość w moim rejonie- można mieć umówioną położną, ale podpisuje się umowę ze Szpitalem i płaci się za tą "przyjemność" 800zł plus 300zł za poród rodzinny. Mieliśmy jechać tak po prostu do szpitala i dać jakąś kaskę położnej która akurat będzie miała dyżur, ale w takiej sytuacji jak Kornelcia taka duża to nie zamierzam męczyć siebie i jej, bo przecież dla dzidzia poród to też nic lekkiego. Ale szczerze mówiąc jak bardzo chciałam SN, tak teraz wolę donosić do końca i mieć tą cesarkę. Tylko znów się boję o karmienie, bo wiem że po CC często jest z tym problem- ale nic będę walczyć. Muszę poszukać laktatora na all i robić co się da.

Za tydzień mam się zgłosić na KTG, a za dwa KTG i wizyta- zobaczymy ile mała urosła i postanowimy co robimy- o ile nie urodzę wcześniej, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to że raczej nie.

Dziewczyny, niektóre z was miały już CC trzeba się jakoś przygotować specjalnie do tego? Poczytam o tym ale doświadczenie to doświadczenie A jak wygląda sprawa po CC? Kiedy można wstać, jak to jest z tą raną- tzn jak się nią zająć żeby się lepiej goiła, i faktycznie ciężko zacząć karmić naturalnie? A no i czy po CC też się tak z człowieka że tak powiem "leje"?

Oj.. duża dziewczynka..

Napisane przez kees26

Dzięki Muszę wypróbować

A na DOBRANOC wkleję fotki łóżeczka jakie przygotowałam dla swojej córeczki.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18723125]łóżeczko wyrychtowane Fotki w załączniku - ja ciągle mam wrażenie, że Agaciora wylezie wcześniej


[/QUOTE]

Śliczne łóżeczka..

Napisane przez monikadavvida

śliczne łóżeczka justin przecudowna pościel
ja zamierzam dzisiaj podoprasowywać część pościeli i też już "ubiorę"... (wstawię później zdjęcia ) a krytyka - moja teściowa bardzo lubi się we wszystko wtrącać i krytykować. potrafi się nawet przyczepić do jedzenia jakie sobie kupujemy... "a po co takie drogie, na pewno były inne (tańsze), tego za dużo, tego za mało, nie bierz tego, tego nie kupuj..." nerwicy dostanę przy niej chyba niedługo... podejrzewam, że jak ubiorę pościel w łóżeczku to też będzie miała jakieś ale, bo przecież ona też by to zrobiła itp. itd.. z tym, że ja nie lubię, jak ktoś mi coś robi i za mnie decyduje, a już na pewno nie teraz w związku z maleństwem...


mnie strasznie swędzi cały brzuch... drapie się ciągle bo wytrzymać nie mogę. a mój małż tylko się śmieje, że rany sobie porobie jak tak dalej pójdzie a co do rozstępów - ja mam całe piersi w rozstępach i póki co nigdzie więcej (no są jeszcze na udach ale to miałam częściowo przed ciążą już); brzuch smaruje sobie balsamem Garniera z formuła kanadyjską - bardzo fajnie nawilża i nie mam suchej skóry (chociaż swędzi, swoją drogą, nie mniej).. a po porodzie to jeszcze nie wiem w sumie czym się będę smarowała..

a tymczasem - wczoraj byłam u mojego gin. powiedział, że mam już rozwarcie na 1,5cm i w najbliższych dniach urodzę tylko czekać na skurcze. więc trzymajcie kciuki

Kciuki zaciśnięte.. i powodzenia


[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872573 0]wiesz co? mojemu wszystkie za przeproszeniem stare pryki z rodziny (mentalnie stare pryki, nie o wiek mi chodzi) tołkują do głowy, że po co tam idzie, że "coś mu w sercu pęknie"... a on się tylko śmieje. stwierdził, że jak facet wcześniej ma coś nie teges, to wiadomo że taki widok tylko go zrazi. w każdym razie ja go nie namawiałam. on sam chce, a mi to na rękę.

[/QUOTE]

Mojemu matka cały czas mówi, że to nie miejsce dla chłopa,że ona by nie chciała ( a kto się jej w ogóle o zdanie pyta? ) i przy każdej okazji o tym wspomina , przez co on ma wątpliwości.. a zmuszać go też nie mam zamiaru..

Zresztą już mu się nie dziwię, jak non stop słyszy że zemdleje albo coś gorszego.. Boże kto wymyślił teściową??

[araczki]

Napisane przez kardashi

Ale za to wychodza dziwne dzwięki z brzucha
Jakies warczenie, pstryki, puki

Ciekawe jakie hobby ma potomek

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18726247]Wiecie, co mnie zaczyna wnerwiać? Teksty znajomych: teraz to ty padnięta będziesz, będzie ciężko, jak sobie dasz radę, nie będziesz miała czasu po tyłku się poskrobać A ja od razu wyskakuję z pytaniem: sama sobie dziecko zrobiłam? Dlaczego mówisz, że to JA będę miała ciężko? Przecież jest mąż, który będzie się na równi dzieckiem opiekował. Wówczas teksty się kończą [/QUOTE]


Oj rozumiem. Ja to slysze od kobiet najczesciej, tych dzieciatych i pytam wtedy czy w posiadaniu dziecka nie ma zadnych pozytywow tylko te czarne i slabe strony...

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872633 0]no toś sobie wykminiła nie masz czasu, więc Araczuś czekać musi. boy ci psikusa nie zrobił [/QUOTE]

Mus to mus. Czekac ma grzecznie bo mleka nie dostanie

A jak na zlosc cos mnie przy szyjce pobolewa i sie kurczy jakby i boli lekko...ale nie nie nie...

Wlasnie dostalam info, ze zamowiona szafa juz czeka wiec jutro odbierzemy i bedzie wsio

[Edzia400]

kurka u mnie to sto pytan do a kiedy a masz juz wszystko a wiesz ze najlepsze jest to a wiesz ze nie mozesz tego matko swieta oszalec mozna a to sie im to nie podoba a to by lepiej tak było zrobic no ja mam juz totalnie dosyc tymbardziej ze sa to osoby które ze mna nie mieszkaja i mało co wiedza

a jak to u was dziewczyny jest


z tymi "dobymi" doradczyniami

dobra bede potem bo juz ta godz :| a ja na kompie masakra hihihi

dobrze ze tesciowa ze mna nie mieszka dawno bym ja otruła

[jamaicaP]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872648 7]a to na pewno "po tym przeżyciu" tak stwierdził? w sumie czwórka dzieci to spora gromadka i nie wiem czy obecnośc przy porodzie ma tu coś do rzeczy

[/QUOTE]


tak tak po tym bo on chcial jeszcze swiecej dzieci ale jak zobaczyl co kobieta przezywa rodząc odmienilo mu sie ) hahahhaa


jesli chodzi o ,,dobre kolezanki" mam ja taka jedna...
ostatnio dziewczyny ze starej pracy stwierdzily zeby sie spotkac na ploty i myslac nad tym kto by mial byc na spotkaniu mowia zeby mnie sciagnac tez.. a jedna stwierdzila ze ja to jak jestem w ciazy to na pewno nie przyjde no bo jak ...Z BRZUCHEM????
one jej probowaly wytlumaczyc ze kobieta w ciazy nie zaraza i sie takich kob iet nie izoluje ale ona swoje... i w sumie nadal niewiem czy jestem zaproszona...

[joanna200]

Napisane przez Edzia400

kurka u mnie to sto pytan do a kiedy a masz juz wszystko a wiesz ze najlepsze jest to a wiesz ze nie mozesz tego matko swieta oszalec mozna a to sie im to nie podoba a to by lepiej tak było zrobic no ja mam juz totalnie dosyc tymbardziej ze sa to osoby które ze mna nie mieszkaja i mało co wiedza

a jak to u was dziewczyny jest


z tymi "dobymi" doradczyniami

dobra bede potem bo juz ta godz :| a ja na kompie masakra hihihi

dobrze ze tesciowa ze mna nie mieszka dawno bym ja otruła

Mojego męża siostra ostatnio stwierdziła, że po co kupuje wanienkę, jak dzieci nie lubią się kąpać i cytuje "drą" się w wodzie, lepiej przecież umyć w umywalce, szybko i sprawnie..

[kardashi]

Napisane przez Edzia400

kurka u mnie to sto pytan do a kiedy a masz juz wszystko a wiesz ze najlepsze jest to a wiesz ze nie mozesz tego matko swieta oszalec mozna a to sie im to nie podoba a to by lepiej tak było zrobic no ja mam juz totalnie dosyc tymbardziej ze sa to osoby które ze mna nie mieszkaja i mało co wiedza

a jak to u was dziewczyny jest


z tymi "dobymi" doradczyniami

U mnie jedynie teściowa gada że to nie potrzebne tego za dużo..

A najwięcej doradzają koleżanki ktore wogole z dziecmi nie mają nic wspólnego
'kup talk do pupy, kup czapeczki żeby spała w nich, nie możesz pic tego i tego, jeść tez nie mozesz tego, takie butelki sa niedobre, po co takie sukieneczki przeciez w wakacje to w śpiochach, no i pamietaj nie mozesz sie kochać od 5 miesiaca'

Oczywiście pomine teksty na temat moje brzucha i mnie w ciązy że to na pewno nie dziewczynka
Takie znawczynie z nich że już w 2 miesiący mi powiedziały że mam brzuch od dołu więc chłopak

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez joanna200

...
Mojemu matka cały czas mówi, że to nie miejsce dla chłopa,że ona by nie chciała ( a kto się jej w ogóle o zdanie pyta? ) i przy każdej okazji o tym wspomina , przez co on ma wątpliwości.. a zmuszać go też nie mam zamiaru..

Zresztą już mu się nie dziwię, jak non stop słyszy że zemdleje albo coś gorszego.. Boże kto wymyślił teściową??

takie robienie z faceta fujary...
ale to tylko moje zdanie

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez jamaicaP

...
a jedna stwierdzila ze ja to jak jestem w ciazy to na pewno nie przyjde no bo jak ...Z BRZUCHEM????
one jej probowaly wytlumaczyc ze kobieta w ciazy nie zaraza i sie takich kob iet nie izoluje ale ona swoje... i w sumie nadal niewiem czy jestem zaproszona...

no nic tylko się do kaloryfera przykuć, kotary zaciągnąć, drzwi na klucz zamknąć... średniowiecze

Napisane przez kardashi

...

A najwięcej doradzają koleżanki ktore wogole z dziecmi nie mają nic wspólnego
...

a to norma akurat

[margo80]

Szajciu - fajniste te boćki
Ewciu - witam

Napisane przez araczki

Nie moge urodzic do poniedzialku, wtorku lub srody. Nie mam teraz czasu.

pękam

Napisane przez araczki

Wlasnie dostalam info, ze zamowiona szafa juz czeka wiec jutro odbierzemy i bedzie wsio

czyli w razie czego jednak możesz zacząć rodzić, małż odbierze szafę