Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część V i 1/2 ;)

[aguu00]

heh, ja to się cholernie boje szycia nie szycie, że to będzie bolało, że nie wiem.. ogólnie to chyba tylko dlatego, że nigdy nie miałam nic złamanego, zwichniętego czy rozciętego tak że zszywać..
chociaż nie ufam im za bardzo, tzn położnej ale to już życie w przeświadczeniu że to lekarz wie najlepiej.. czasem bywam ograniczona.
ej Martynka, czy w takim razie położna odbiera poród i w ogóle idzie nie zobaczyć lekarza?
ja ogólnie nie boje sie bólu tak myślę, inaczej nie pozwoliłabym się kuć.

edit. chociaz wiem że jak będą szyć to nawet nie będę o tym myśleć.. ;c
a ogólnie to da się tak tzn czy zdarza się tak żeby nie pękło samo i nie nacinali?;x

[martynka89]

aguu normalnie chyba polozna odbiera jak wszystko jest ok. Ja mialam inna sytuacje i mialam w papierach napisane, ze w tej fazie co sa skurcze parte musze miec lekarza.

Zdarza sie, ze nie peka i nie nacinaja wiec nie ma sie co bac na zapas.
Ale do szycia tak czy inaczej wolaja lekarza z tego, co slyszalam.

[aguu00]

aha, ale wszytko jest u Ciebie dobrze?

[Patiisia]

Napisane przez aguu00

Patiisia, nie skreślaj od razu że będziesz chciała bez pomocy mamy, fakt będzie to denerwujące ale nie daj się! Ona Ci tylko będzie chciała pomóc, teraz tak mowie ale pewnie jak przyjdzie i powie mi że coś robię nie tak to zacznę na nią krzyczeć i nie będziemy się odzywać ale chce żeby mi pomogła.

A właśnie Patiisia, ja miałam też tak ale ogólnie przed ciążą.. chyba chociaż nie pamiętam ale wiem o co ci chodzi, jest to bardzo wkurzające, mnie obecnie kuje tak jakby między cyckami.. i już nie wiem od czego..

Spytam się lekarki we wtorek

Tylko to nie jest moja mama, a babcia, i to jeszcze taka która patrzy na to co ludzie powiedzą Mówi mi w jakich bluzkach mam chodzić żeby brzucha nie było widać, a jak idę w takiej co mi widać to mówi że nienormalna jestem że tak się obnoszę z tą ciążą.. To co, mam niby brzuch ukrywać? Już teraz widzę jej zachowanie, to wiem co będzie potem. Dlatego chcę jak najszybciej zamieszkać na swoim z tż i robić wszystko po swojemu, bez obawy że ktoś mi będzie mówił co mam robić i pilnował na każdym kroku.. Oczywiście nie chodzi mi o to, że moja babcia jest najgorsza i tylko sobie na złość robimy, bo jest super babcią, da się z nią pogadać normalnie itp., ale to właśnie taka osoba patrząca strasznie na ludzi, i nie lubiąca jak ktoś robi coś inaczej niż ona.. Ja np. gotować nie umiem, to non stop słyszę od niej pretensje że to zrobiłam źle, tamto zrobiłam źle, a to nie jest wcale budujące, dlatego nie lubię przy niej robić sobie jedzenia bo zawsze usłyszę jakieś 'ale'.. Wkurza mnie też jak się mnie czepiają że nie mam smaka na zdrowe kanapeczki z sałatą i pomidorkiem tylko na tosty, przecież w ciąży powinno się jeść to na co ma się ochotę, a nie coś bo tego chcą inni i to jest zdrowe

A co do szew to słyszałam właśnie że są rozpuszczalne, mam nadzieję też że urodzę SN.

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:21 ----------

Dziewczyny ja już schodzę, idę coś zjeść, obejrzeć tv i spać, dobranoc

[aguu00]

aha, to inna sprawa.. Babcie bywają denerwujące, wiem bo moja jest az brak mi słów.

nie mogę spać bo chce mi się ciągle jeść.. poza tym te moje jedno żebro jest strasznie uciążliwe, więc oglądam sobie filmy z nadzieją że może usnę.

[Patiisia]

Ech a mnie przed chwilą takie bóle brzucha złapały, że musiałam stać bez ruchu bo z bólu nie byłam w stanie się ruszyć.. Wzięłam nospę fortę i idę spać, gorzej jak jutro będzie to samo Agu współczuję.. A masz poduszkę 'rogal' do spania? Ja się zastanawiam nad nią.

[KarlaNobody]

Ja mam taką poduche super sprawa-mi się przydała dopiero od ok 6 miesiąca jak wyskoczył mi większy brzuszek

a co do szwów to moje znajome miały nacinane krocza i były zszywane ale później musiały iść na zdjęcie szwów przez lekarza. Więc nie wiem od czego zależy jakie szwy się będzie miało....

[asia665]

Cześć dziewczyny

Napisane przez KarlaNobody

a ja chyba zaraz usne :P

a mieszkan ladnych za nizej niz 2000zl miesiecznie nie ma :/

No nie żartuj,to gdzie Ty mieszkasz?? W moich okolicach mieskanie-max.800 zł+opłaty.

Napisane przez Patiisia

U mnie jest tak że rejestruję się w dzień wizyty z rana (od 7:45 rejestracja), a jak coś było nie tak, typu bolesne skurcze, bóle brzucha zapisywali mnie w ten sam dzień w który do nich przyszłam tylko musiałam czekać na koniec kolejki, lekarz specjalnie zostawał dla mnie.

Jako przyszła mama jesteś pod szczególnym nadzorem,i bardzo dobrze

Napisane przez aguu00

Asia, to z tego co mówisz lepiej poczekać, na wizytę w ciąży też nie chodzi się przecież codziennie tylko jakoś co miesiąc więc moim zdaniem lepiej wypróbować tego na nfz to może okazać się taki jak u Patiisi że chyba prywatnie by na lepszego nie trafić..

Właśnie jutro się chyba wybiore zapisać,mimo ogromnego stresu. Musze się przecież kiedyś przełamać.

Napisane przez zoskasamoska

Ja rozmawiałam z moim wczoraj. Znów dowiedziałam sie jaki obojętny na to jest mój przyszły niedoszły teść, śmieje sie z tego, no, najzwyczajniej w świecie go to śmieszy, ale on to zawsze był dziwnym człowiekiem, od kąd go znam, a z widzenia znam go jakieś 10 lat.

Powiedziałam mojemu byłemu, ze z dzieckiem chce zamieszkać sama , u siebie i nie obchodzi mnie to ,ze on remontuje u siebie to mieszkanie, że pokój dla dziecka szykuje, bo ja tam i tak się nie wprowadzam i nie wprowadzę. Rozmawialiśmy na ten temat w pizzeri myslałam, że zacznie z nerwów aż wrzeszczec, ale się powstrzymał. Ja czuję, że naprawdę nie chce z nim być, nie kocham go.

Dziś wynajął dwóch faochówcow z jakiejs firmy budowalnej, zapłacił im i robią, bo on non stop się nastawia na to ,że im szybciej skończy tym szybciej razem zamieszkamy.

Dzis moja mama rozmawiała z tata, on zapytałczy na pewno jednak będzie dziadkiem. moja mama , ze tak, że bedziesz dziadkiem, a on załamany, bo jeszcze nawet nie skończył 50tki : )

Napisane przez Patiisia

A co ma powiedzieć moja mama, która nie skończyła nawet 40??

Napisane przez zoskasamoska

Wy wszystkie macie młode mamuśki Moja mama ma 48, no, ale prócz mnie jest jeszcze starszy brat, który do ojcostwa się nie spieszy

To chyba moi rodzice są najstarsi oboje mają na karku już 53 lata

Napisane przez KarlaNobody

ja juz nie wiem nic. pogadam z nim pewnie dopiero jak czlowiek przy okazji wesela.

dzis odebralam mebelki dla malej caaaly zestaw " Ksiezniczka " haha boze taki roz ze az nie wiem :P no ale..ksiezniczka to ksiezniczka

Wiesz,jak Księżniczka to Księżniczka,czyli róż musi być

Napisane przez aguu00

Ja skąd jestem? ogólnie to z pod Warszawy, później były i Katowice a teraz przynajmniej przez rok będę mieszkać w Szkocji, a co będzie dalej? Ahh, kocham zmiany.. tak sobie pomyślałam, że ciesze się że jest tak a nie inaczej.. ogólnie nigdy nie byłam zwolenniczką związków, uważałam że to tylko ograniczenia.. A w ogóle to też chciałam dać córce kiedyś na imię Amelia, tzn na początku ciąży..

ale mnie dziwnie boli brzuch o.O nawet nie umiem tego opisać. ;x dobra, zaczynam się martwić.. wr.

Zazdroszcze Ci troche tylu różnych miejsc zamieszkania.
A jak się dzisiaj czujesz??

[KarlaNobody]

mam 20 km do Wawy. i dlatego takie ceny....

ja chyba dzis caly dzien przelezakuje... nie mam sily ani specjalnego nastroju

[aguu00]

Asiu, powiem Ci tak fakt przeprowadzanie się pokazało mi dużo..nowe miasta, nowi ludzie itp. jednak nie jest to takie fajne..ja chyba mam już dość chociaż pewnie jeszcze min 5 razy w życiu się przeprowadzę ^^.

Nie mogę się przeciągać, robię to jednak nieświadomie w nocy co kończy się zazwyczaj bólem tak jakby mi się więzadła rwały albo skurczem w nodze...
Cały czas jestem zmęczona, chyba mogłabym spać 24h. Dziś jednak postanowiłam zrobić obiad, w końcu jak wrócą z pracy niech sobie zjedzą i zobaczą jaką mają dobrą córkę.

[martynka89]

aguu u mnie po porodzie wszystko dobrze.

Tylko w zyciu mogloby byc troche lepiej. Jak dam rade, to jutro sie wyprowadzam. Istny raj, nie zycze nikomu przeprowadzki z tygodniowym dzieckiem. Jeszcze nie wiem jak to zrobie ale mam juz dosyc chamstwa tego typa.

[martynka89]

A to moja mala ksiezniczka. Ciezko jej zdjecie zrobic bo sie caly czas wierci

[Patiisia]

Napisane przez martynka89

Tylko w zyciu mogloby byc troche lepiej. Jak dam rade, to jutro sie wyprowadzam. Istny raj, nie zycze nikomu przeprowadzki z tygodniowym dzieckiem. Jeszcze nie wiem jak to zrobie ale mam juz dosyc chamstwa tego typa.

Ech życie to jest jednak podłe.. Trzymaj się

Napisane przez martynka89

A to moja mala ksiezniczka. Ciezko jej zdjecie zrobic bo sie caly czas wierci

Fajną masz córunię

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

A tak swoją drogą to niedawno wstałam Ale pół nocy spać nie mogłam, tak mnie kręgosłup bolał Od samego rana leje deszcz, oby się w końcu poprawiło, bo przyjechała do mnie kuzynka a nie możemy nawet nigdzie wyjść..

[martynka89]

Patiisia ciezko mi ja na zdjeciu uchwycic ale w rzeczywistosci jest... sliczna. Wiem, ze kazda matka tak mowi, ale mnie obcy ludzie zaczepiaja jak zajrza do wozka Najpierw w szpitalu sie od niej nie mogli odkleic a teraz nawet jak do sklepu wyjde to zaczepiaja, pytaja ile ma i mowia, ze to dziecko jest wspaniale

Nie martw sie ja tez gnije w domu bo truten wyszedl i klucz zabral, nie wiem kiedy wroci a nie bede ryzykowac siedzenia pol dnia na dworze z malenkim dzieckiem.

[martynka89]

Napisane przez Patiisia

Śliczna to jest na pewno Dla mnie każde małe dziecko jest przepiękne, ale tak jak mówisz- jak urodzi się Filipek to on dla mnie będzie ten najpiękniejszy Chciałabym już tu móc dawać zdjęcia mojego synka

Szybko zleci i niedlugo bedziesz dodawala zdjecia
Jak bylam w ciazy, to mi sie dluzylo a teraz mysle, ze to bardzo szybko zlecialo.

[Patiisia]

Napisane przez martynka89

Patiisia ciezko mi ja na zdjeciu uchwycic ale w rzeczywistosci jest... sliczna. Wiem, ze kazda matka tak mowi, ale mnie obcy ludzie zaczepiaja jak zajrza do wozka Najpierw w szpitalu sie od niej nie mogli odkleic a teraz nawet jak do sklepu wyjde to zaczepiaja, pytaja ile ma i mowia, ze to dziecko jest wspaniale

Nie martw sie ja tez gnije w domu bo truten wyszedl i klucz zabral, nie wiem kiedy wroci a nie bede ryzykowac siedzenia pol dnia na dworze z malenkim dzieckiem.

Śliczna to jest na pewno Dla mnie każde małe dziecko jest przepiękne, ale tak jak mówisz- jak urodzi się Filipek to on dla mnie będzie ten najpiękniejszy Chciałabym już tu móc dawać zdjęcia mojego synka

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Kathe widzę Cię

[aguu00]

Martynka, to dobrze, że jest wszstko dobrze. Córcia ahh, słodziak. lubię małe dzieci.. Jesli serio będziesz się wyprowadzać, to życzę powodzenia, bo raczej przeprowadzka nigdy nie należy do łatwych rzeczy.

Patiisia, już niedługo..

hym, zrobiłam sobie kanapki miałam na nie taką przeogromną ochotę.. i co? nie mogę jeść bo na sam widok zawartość żołądka mi się podnosi.. a ślinka mi cieknie i dochodzę do wniosku że jest to niesprawiedliwe. ;<

[martynka89]

Trutnia do domu przywialo. Nie zgadniecie gdzie byl hehe. Za nianke robil. A swoim dzieckiem sie zajac nie potrafi...
Jak dobrze, ze sie niedlugo od niego uwolnie. Na partnera to cos sie nie nadaje a na ojca to juz wogole.

[Patiisia]

Napisane przez martynka89

Trutnia do domu przywialo. Nie zgadniecie gdzie byl hehe. Za nianke robil. A swoim dzieckiem sie zajac nie potrafi...
Jak dobrze, ze sie niedlugo od niego uwolnie. Na partnera to cos sie nie nadaje a na ojca to juz wogole.

Życzę Ci powodzenia! Na pewno dacie sobie z małą radę A facetów to ja nigdy nie zrozumiem

[KarlaNobody]

Martyna masz swietna córeczkę. a z TŻtem aż tak źle że się wyprowadzasz? i gdzie będziesz mieszkala ?

ja za jakiś tydzień będę musiała pogadać z tatą o tym ze jednak zamieszkam sama.....coś czuje ze będzie awantura heh

[martynka89]

Karla jeszcze nie wiem gdzie bede mieszkala. W razie czego to miesiac pojde na socjal, moga mi dac pokoj. A pozniej cos sobie wynajme ale w tym miesiacu jestem ogolocona z kasy bo do szpitala taksowka jezdzilam jak zaczelam rodzic, pozniej powrot do domu taksowka i na drugi dzien po powrocie do domu znowu mosialam brac takse zeby z mala jechac do szpitala na badania i na samo to poszlo mi sporo kasy. Pieluch mam na szczescie zapas wiec jakos dam rade, powinno mi starczyc do kona miesiaca na jedzenie a od nastepnego miesiaca moze cos by mi sie udalo wynajac.

Patiisia rade to ja sobie dam na 100% tylko nie wiem co bedzie jak wroce do pracy bo nie mam tu matki zeby mi popilnowala dzidzie a opiekunki tyle sobie licza, ze co zarobie to oddam za pilnowanie dziecka. Ale moze jakis zlobek panstwowy by mi sie udalo zalatwic. W kazdym badz razie wszystko lepsze niz siedzenie z jakims ******.

[aguu00]

Martynka, jeśli jednak postanowisz tak na prawdę żyć bez niego, to zobacz jak to jest u Ciebie z samotnymi matkami.. wiem, że tu coś jest.. znajomej strasznie pomogli, dostała mieszkanie jakoś jej umeblowali czy coś.. dostaje jakąś dodatkową kasę jeszcze i chyba opiekunkę ma za darmo.
Wiem, że dostaje też pomoc z polskiego kościoła, jakieś pampersy ubranka czy coś..

[KarlaNobody]

Cholerę przykre jest to ze nasi favecibto takie dupki... aż się wierzyć.nie chce....

[martynka89]

Napisane przez aguu00

Martynka, jeśli jednak postanowisz tak na prawdę żyć bez niego, to zobacz jak to jest u Ciebie z samotnymi matkami.. wiem, że tu coś jest.. znajomej strasznie pomogli, dostała mieszkanie jakoś jej umeblowali czy coś.. dostaje jakąś dodatkową kasę jeszcze i chyba opiekunkę ma za darmo.
Wiem, że dostaje też pomoc z polskiego kościoła, jakieś pampersy ubranka czy coś..

Tutaj tez pomagaja. Na mieszkanie musialabym pewnie dlugo czekac zanim by mi dali ale jakis pokoj powinnam dostac bez problemu, no i chcialabym, zeby mi pomogli z opiekunka albo ze zlobkiem jak bede musiala juz wrocic do pracy bo nie mam tu rodziny, zeby dziecko z kims zostawic. Z reszta rzeczy sama sobie poradze.

Karla no niestety. A najgorsze jest to, ze tych palantow jest tak wielu... Przez jakis czas myslalam, ze rzadko sie zdarzaja tacy idioci i ze mam wyjatkowego pecha ale wystarczy troche poczytac co dziewczyny pisza na forach internetowych i odrazu widac, ze takich durnych, nieodpowiedzialnych facetow jest zatrzesienie.

[KarlaNobody]

Podziwiam cię . mam nadzieję ze będę równie dzielna....

Też trafiłam na wybitny przypadek. I wszystko byłoby ok jakbym nie musiała go oglądać ale przy dziecku nie da się tego uniknąć niestety...

[martynka89]

Karla przyznam sie, ze przez tyle rzeczy przeszlam z tym dupkiem, ze jak bylam w ciazy to sie balam, ze moge nie pokochac wlasnego dziecka Wiem, ze to jest glupie ale balam sie, ze jak kiedys bym od niego odeszla to to dziecko bedzie mi go przypominac i nie bede w stanie tak zyc bo bede mysec o nim i o tym wszystkim co mi zrobil.

Ale okazalo sie zupelnie cos innego. Mimo, ze mala fizycznie troche jest do niego podobna, to nic mnie to nie obchodzi. Ja tak kocham to dziecko, ze najchetniej bym jej z oczu nie spuszczala, skoczylabym za nia nawet w ogien i to doslownie bo zycia bez niej sobie po prostu nie wyobrazam. Oddalabym doslownie wszystko zeby byla szczesliwa i mam to gdzies, ze on jest jej ojcem. Wazne, ze to moje dziecko, ze w jej malenkich zylkach plynie moja krew i ze jej cialko powstalo z mojego ciala. To dziecko jest dla mnie wszystkim i wlasnie stad czerpie sile, wszystko robie dla niej. Nawet jak juz padam na twarz, to jej placz mi nie przeszkadza. Nigdy w zyciu nie myslalam, ze mozna kogos tak kochac. A ten palant moze dla mnie zniknac z powierzchni ziemi. Nawet bym za nim nie zatesknila. Jak juz zobaczysz swoje dziecko, to zaden palant nie bedzie ci potrzebny do szczescia.

[KarlaNobody]

Szczerze na to liczę bo teraz ciężko bez niego...siedzę w domu i tylko nad wszystkim myślę po tysiąc razy. a przy małej nie będę miała czasu o nim myśleć... czuje ze będzie mi prościej ale jak na razie miło nie jest

[martynka89]

Napisane przez KarlaNobody

Szczerze na to liczę bo teraz ciężko bez niego...siedzę w domu i tylko nad wszystkim myślę po tysiąc razy. a przy małej nie będę miała czasu o nim myśleć... czuje ze będzie mi prościej ale jak na razie miło nie jest

Bedziesz miala czas zeby o nim myslec ale nie bedzie ci sie chcialo
Ja mam dziecko grzeczne, lezy sobie albo spi wiec mam czas na myslenie o wszystkim ale o nim jakos mi sie nie chce, juz nawet nie czuje potrzeby widzenia go na oczy (a wczesniej tak jakby tesknilam jak go jakis czas nie widzialam). Teraz poprostu wylaczylo mi sie wszelkie myslenie o nim i zdalam sobie sprawe, ze takiego gnoja nie da sie kochac. Zawsze chcialam dla niego jak najlepiej a teraz mysle jak moglam byc tak glupia i tracic czas dla takiego osobnika.

Tylko jedna rzecz mnie interesuje. Jutro ma wizyte u lekarza, tlumacz nie zamowiony a on po angielsku kompletnie nic. Ciekawe kto z jego wspanialych znajomych z nim pojdzie bo po tym co dzisiaj zrobil ja na pewno nie. Wiem, ze bedzie jutro ryja darl, ze przeze mnie nic nie zalatwi ale wtedy go oswiece, ze nie przeze mnie tylko przez siebie i nie obchodzi mnie, ze czekal na leczenie w kolejce kilka miesiecy. Jak sie jest glupim to tak sie konczy a jak tam nie pojdzie to mu leczenie przepadnie. Mogl sie ugryzc w jezyk a ze wolal mnie wyzywac to jutro bedzie mial duuuzy problem. Powiem mu zeby poszli z nim ci, co im dzis dziecko nianczyl. W koncu wisza mu przysluge

[aguu00]

Ja wczoraj doszłam do takiego wniosku, że dużych chłopców to po świeci chodzi wielu, tylko czy znajdzie się jakiś prawdziwy mężczyzna w śród nich? to może być trudne.

Ja się bałam że jak urodzę to nie będę chciała dotknąć dziecka, że w ogóle nie będę chciała na nie patrzeć.. że opieka nad nim spadnie na moich rodziców a ja będę leżeć w łóżku załamana. Bałam się tego tak strasznie, że myślałam że nie będę go kochać, bo przecież może być podobne do ojca. Teraz już wiem, że jest ono moim całym światem, chociaż jeszcze go nie ma ja wiem że mogłabym już oddać dla niego wszystko, będę dożyć żeby miało wszystko. Fakt boję się że będzie miało za dobrze, bo będę chciała mu pewnie w podświadomości wynagrodzić to że nie jestem z jego ojcem, że nie będzie go wychowywać itp. Już nawet jak kupowałam ubranka to mówiłam że dla dziecka wszystko co najlepsze, niech ma firmowe ubranko przecież nie będzie miało ojca. Ale wiem, że kiedyś zrozumie że tak będzie lepiej. Wiem,że nie oddam go nigdy nikomu, tyle jest młodych samotnych matek i radzą sobie świetnie więc ja też sobie poradzę. Facet jest zbędny. I tak więcej dać Ci już nie może.. tak sobie myślę.. bo przecież dał ci dziecko to na co go może być więcej stać..

[martynka89]

aguu ja chce zeby moje dziecko mialo jak najlepiej ale nie w formie wynagradzania tylko chce zeby mialo to, czego ja nie mialam (bo jak bylam dzieckiem to krucho bylo u nas z kasa i nie moglam przez to miec wielu rzeczy, bardzo mi zalezalo na szkole muzycznej ale nawet dojazdy byly tak drogie, ze nie moglam sobie na to pozwolic). Chce zeby moje dzieciatko moglo isc do dobrej szkoly, na dobre studia, zeby moglo sie rozwijac. Na markowych ubrankach akurat mi najmniej zalezy ale chce zeby mialo takie bajery jak rowerki i inne sprawy.
I nie martw sie, jak urodzisz top totalnie oszalejesz na punkcie dzieciaczka i pewnie nie bedziesz chciala zeby ktos inny sie nim zajmowal, no chyba ze bedziesz totalnie niewyspana

A co do facetow to coz... Sa mezczyzni i ich imitacje, mysmy trafily na to drugie niestety. Ale kazda z nas w koncu znajdzie mezczyzne