Na czym oszczędzamy,z czym szalejemy?

[2016051109231]

A mi nigdy nie szkoda pieniędzy na:
-Zabawki dla moich siostrzeńców <potrafię na nich wydać ostatnie większą połowę wypłaty i nigdy nie żałuję>
-kosmetyki
-imprezy<nigdy nie szkoda mi kasy na wejście ale często przed imprezą w domu wypijam 2drinki żeby nie wydać za dużo kasy na miejscu>
-Nigdy też nie żałuję pieniędzy na to żeby przynajmniej raz w miesiącu pojechać na cmentarz do mojej babci <mam bardzo daleko i bilety są bardzo drogie nie mam żadnych zniżek> ale nie wyobrażam sobie żeby mi na to zabrakło albo szkoda by mi było na to kasy

A szkoda by mi było kasy na papierosy, na częste jadanie na mieście i na gry komputerowe na które mój TŻ wydaję kupę kasy

[emememsik]

Napisane przez Malla

- chipsy, które są najbardziej niepotrzebnym, głupim pokarmem stworzonym przez człowieka.

Ee tam, dobre i niezdrowe, jak wiele innych rzeczy.

Napisane przez eyo

- zwierzaki, ja z kolei jestem za dobrą karmą, dobrym jedzeniem, wizytami u lekarza ( zreszta jak się już ma psa za ileś tam kasy to głupotą jest żałowanie na weta czy karmę)

A jak się ma kundelka to już nie jest głupotą żałowanie na niego pieniędzy?

Nie żałuję na:
- imprezy w knajpach i klubach, nigdy nawet nie wiem ile kosztowało kupione tam piwo, nie zwracam na to uwagi.
- KSIĄŻKI!
- zdrowie, lekarzy i badania
- kosmetyki
- oryginalne perfumy
- kino - choć ostatnio jakoś nie mam czasu i chodzę jak wygrywam wejściówki
- rzeczy, w których zakochuję się od 1. wejrzenia, i jeśli tylko mnie na nie stać, są moje, nawet jeśli nie bardzo ich potrzebuję
- ubrania i dodatki, które mi się spodobają
- podróże
- gazety podróżnicze, jeśli są artykuły nt. interesujących mnie krajów
- prezenty dla bliskich

Żałuję na:
- drinki w klubach, zawsze piję piwo
- kosmetyczkę, manicurzystkę - potrafię sama o siebie zadbać
- górnopółkowe kosmetyki - wśród tych tańszych można znaleźć mnóstwo cudeniek
- herbatę - piję jej tyle, że inaczej bym zbankrutowała, zresztą najbardziej smakuje mi ta najtańsza
- wypasiony telefon - swój mam dopóki się nie zepsuje
- taxi - tylko w wyjątkowych wypadkach w nocy
- przesyłki na all, zawsze szukam kogoś z Krakowa, a jak nie ma, kompana do zakupów

[boinnenazwybylyzajete]

Kino, tym bardziej jak się trafi na film, który okaże się niewypałem, słodycze, książki (uwielbiam czytać, a nie lubię ebooków), ale zawsze naciągnie się mame/babcie Nie żałuje na kolczyki , perfumy, kosmetyki ogólnie i ciuchy

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez ryba871019

-imprezy<nigdy nie szkoda mi kasy na wejście ale często przed imprezą w domu wypijam 2drinki żeby nie wydać za dużo kasy na miejscu>

Tez tak robię.

Nie szkoda mi kasy:
-na zwierzaki- weterynarz, dobra karma, smakołyki dla psa i królika to podstawa
-moje zdrowie: jeśli trzeba to wole iśc prywatnie, niż się męczyć w publicznych placówkach
-piwo
- edukacje
- kino(ale juz szkoda mi kasy na popcorn )
- podróże
- na miłe spędzenie czasu w nieco innych sposób np. na wspinaczkę, kłady, jazdę konno itp.
- imprezy

Szkoda mi kasy na:
- ciuchy- do tego nie znoszę zakupów, nie umiem nic znaleźć w lumpach ani na wyprzedażach, więc jak juz cos kupuje to niestety za stosunkowo wysoką cenę przez to zawsze lamantuje, ze nie mam ubran. Chciałabym mieć pełną szafę i mówić "nie mam w co się ubrać" Chociaz na dobrą sprawę pieniądze zawsze bym na to znalazła, tylko co począć jak się zakupów nienawidzi z całego serca? a jak sie czegoś nie lubi, to szkoda rowniez na to kasy.
- kolorówki, bo się prawie nie maluje
- drogie drinki w clubach
- taksówke, wole iśc na piechotę- kiedyś ponad 10 km po całnonocnej imprezie przeszłam z koleżanką, bo nie chciałysy kasy wydawać
- fast foody( z tym, ze mimo ze mi szkoda, to i tak kupuje kebaby )
- drogie produkty spożwycze, wole juz sobie kupić coś tanszego, ale rownie dobrego w lidlu

[emememsik]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;15222734]
- kino(ale juz szkoda mi kasy na popcorn )[/QUOTE]
O, zapomniałam dodać, że żałuje kasy na jedzenie w kinie. Zazwyczaj mam przy sobie butelkę wody i to mi wystarcza.

[niby nic]

Z ciężkim sercem wydaje kase np. na kino, imprezy, droższe ubrania czy biżuterie, które mi sie oczywiscie bardzo spodobają, ale i tak to robie, bo wiem, że sprawi mi to przyjemność, więc generalnie na to nie żałuje

A na co żałuje? Tu może być problem, bo nie wiem. Są to głównie takie rzeczy których moge znaleźc odpowiedniki np. produkty spożywcze, czy kosmetyki lub nawet ubrania, które moge znaleźć równie fajne gdzie indziej, ale tańsze. Żałuje też kasy na drogie perfumy - wole tanie podróby I książki. Nie musze mieć nowości, moge poczekać, aż za pare lat będą w bibliotekach

[emememsik]

Napisane przez niby nic

Żałuje też kasy na drogie perfumy - wole tanie podróby

Skoro żal ci kasy na wyokopółkowe, to nie lepiej kupić oryginalne z niższej półki?

[Ismenkusia]

mi nie szkoda kasy na na karmę, zabawki, lekarza dla moich zwierzaków

[Gwiazdeczka1978]

Generalnie wszystko w normie.
Nie szkoda mi kasy na rzeczy trwałe i wspomnienia i wolę jakosc niz ilosc.

[Fresa]

Napisane przez tutmirlajt

Dla jednych zakup nowego auta to strata pieniedzy i woli kupić auto paruletnie, inni znow nie wyobrazają sobie kupić auta uzywanego i muszą miec nowe, bo tylko wtedy są pewni ze beda dlugo nim jezdzic.

Jedni nie oszczedzaja na zagraniczne wczasy, a inni znow uwazaja to za strate pieniedzy.. Mówia, ze moga sobie to zobaczyc w internecie, na pocztowce i nie szczedzą na mieszkanie- tzn cale pieniądze pchaja w ladny wystroj mieszkania.

Jeszcze inni maja manie na punkcie ciuchow i kosmetykow ( tutaj zwlaszcza kobitki).

A wy? Na co wam nie szkoda pieniedzy, na co nie szczedzicie, a na co wam szkoda i nigdy tego nie robicie, nie kupujecie itp?

Mnie szkoda na wypad do kina- poza tym jakos nie wygodnie mi sie w nim siedzi- wole obejrzec film w domu w wygodnym lozeczku a i kaska zaoszczedzona.

Nie szkoda mi na wypady w gory i ogolnie na podroze ( chociaz czasem jak jest ciezko to zastanawiam sie czy nie lepiej kupic spobie za to nowa kurtke czy cos tam innego..)

Jezeli musze wybierac to:

zamiast ciucha wole gdzies pojechac, lub z kims fajnie spedzic czas w restauracji czy w innym miejscu

Czasem zaluje na zwierzaki.. Tzn Niektorzy tak strasznie o nie dbaja ze kupuja najlepsze karmy specjalistyczne, chodza regularnie do weterynarza, maja rozne akcesoria, a ja zwykly whiskas kupuje, ktory nie jest ponoc za dobry, do weterynarza chodze tylko zaszczepic kota, szkoda mi na karmy ktore kosztuja 200 zlotych za 10 kg.. Oj wiem jestem niedobra

Stratą pieniędzy jest kupowanie najtańszych rzeczy, które są zwykłymi bublami i potem trzeba drugi raz wydawać kasę na trochę droższe, ale porządniejsze w myśl przysłowia:
- chytry dwa razy traci

[niby nic]

Napisane przez emememsik

Skoro żal ci kasy na wyokopółkowe, to nie lepiej kupić oryginalne z niższej półki?

Mi nawet na takie szkoda Nie kupuje za to typowych 'śmierdzieli', żeby było tylko tanio, ale znalazłam np. odpowiedniki Pumy, zapach naprawdę bardzo podobny, a trwałość też mniej więcej taka sama (czyli średnia)

[kali765]

Ja z natury jestem strasznym skąpcem więc pieniądze wydaje z rozsądkiem ale są rzeczy którym nie mogę się oprzeć :

Szkoda mi pieniędzy na :
Jedzenie
Kino
Taksówkę
Książki

Nie szkoda mi pieniędzy :
Torebki
Prezenty dla bliskich

[Ivi 1988]

Nigdy nie bylam fanka ciuchow, nie wiem czemu
Sytrasznie rzadko mi sie cos z ciuhcow podoba, wiec rzadko je kupuje

to,na co nie zaluje pieniedzy:

-kosmetyki (uuuwielbiam je kupowac! kiedy na nie w sklepie patrze juz jestem szczesliwa...! nie kupuje polskich marek, jakos nic mnie nie przekonalo..nie zaluje na dobra mascare, na dobre odzywki do wlosow, na kremy i oczywiscie perfumy)

-prezenty dla bliskich lub dam fakt dania pieniedzy raczej

-jedzenie (tez jestem fanka zdrowego jedzenia, ale ja naprawde lubie jesc! Czasem mysl o tym,ze bede miala pyszne sniadanko wypedza mnie raniutko z lozka,a wiec latwej sie wstaje hehe. Nie zaluje na czekolady ani soki pomaranczowe. Lubie tez wypady do McDonaldu czy do fajnej knajpki dobrze zjesc-tak jak mowilyscie-atmosfera i takie tam)

-jeansy, buty, T-shirty, kurtki -)to jedyne elementy garderoby na ktorych trwalosci mi naprawde zalezy. Juz sie nauczylam,ze markowe buty sluza mi pare lat, tak jak kurtka czy spodnie.
Jestem maniaczka T-shirtow. Uwielbiam je kupowac-szczegolnie zabawne lub rockowe, kocham nadruki-a kiedy widze jakis ,ktory mnie rozwala,to kupuje i nie patrze na cene

-czasopisma (tez szybko czytam i kocham czytac, ale te chwile kiedy mam Glamour w rekach i sie wyleguje na lozku kiedy czuje...toz to bezcenne Wprowadza mnie w dobry nastroj, wiem,ze nie znajde tam zadnych informacji o zgonach na swiecie czy kataklizmach z drugiego konca swiata-same pozytywne artykuly)

-koncerty (takich rzeczy sie nie zapomina! za fajne wspomnienia warto przeplacac

kino- (hm ostatnio TZ placi non stop za nie,ale kino i cala jego otoczka jest moim planem na idealny wolny dzien



na co skapie :

-i mnie sie nie podoba pomysl placenie za toalety


-nie kupie ciucha za stowe, jesli nie jest tego wart lub wiem,ze przesadizli z cena (choc ten powod tyczy sie tylko ciuchow typu bluzka,spodniczka,bielizn a)

-nie jestem fanka kupowania jakikolwiek biletow podroznych typu autobus (nie liczac tych autokarowych gdzies daleko do innego kraju,co jezdza)

W sumie to ja lubie wydawac pieniadze,wiec nie zaluje czesto i nie skapie

[aaricia8]

Napisane przez Ivi 1988

-nie jestem fanka kupowania jakikolwiek biletow podroznych typu autobus (nie liczac tych autokarowych gdzies daleko do innego kraju,co jezdza)

I co, na piechotę śmigasz na co dzień?

[kaledonia]

Napisane przez tutmirlajt

Dla jednych zakup nowego auta to strata pieniedzy i woli kupić auto paruletnie, inni znow nie wyobrazają sobie kupić auta uzywanego i muszą miec nowe, bo tylko wtedy są pewni ze beda dlugo nim jezdzic.

Chcę kupić nowe auto, nie dla szpanu czy coś, wolę jeździć skodą fabią niż starą, wiecznie psującą się hondą czy innym droższym. Po co mi auto, które będzei ciagle stało w warsztacie

Napisane przez tutmirlajt

Jedni nie oszczedzaja na zagraniczne wczasy, a inni znow uwazaja to za strate pieniedzy.. Mówia, ze moga sobie to zobaczyc w internecie, na pocztowce i nie szczedzą na mieszkanie- tzn cale pieniądze pchaja w ladny wystroj mieszkania.

Nie oszczędzam na zagraniczne podróże,ale nie dlatego,że to strata pieniędzy, nie przepadam za długimi podróżami Wolę pojeździć po Polsce i spać w namiocie, na to nie trzeba lata oszczędzać na szczęście.

Napisane przez tutmirlajt

Jeszcze inni maja manie na punkcie ciuchow i kosmetykow ( tutaj zwlaszcza kobitki).

A wy? Na co wam nie szkoda pieniedzy, na co nie szczedzicie, a na co wam szkoda i nigdy tego nie robicie, nie kupujecie itp?

Mnie szkoda na wypad do kina- poza tym jakos nie wygodnie mi sie w nim siedzi- wole obejrzec film w domu w wygodnym lozeczku a i kaska zaoszczedzona

W życiu nie będę oszczędzać na wypadach do kina czy zakupie książek Na literaturze i sztuce nie oszczędzam. Nie mam kaca moralnego jak wydaje złotówki na książki w empiku, gorzej z kosmetykami, dla mnie 3 balsam czy żel pod krysznic lub 10 krem, którego i tak nie zdąrzę zużyć przed terminem ważności to strata pieniędzy

Napisane przez tutmirlajt

Nie szkoda mi na wypady w gory i ogolnie na podroze ( chociaz czasem jak jest ciezko to zastanawiam sie czy nie lepiej kupic spobie za to nowa kurtke czy cos tam innego..)

Jezeli musze wybierac to:

zamiast ciucha wole gdzies pojechac, lub z kims fajnie spedzic czas w restauracji czy w innym miejscu

Ubrania- mało i rzadko ,ale dobrej jakości.
Zamiast restauracji (nie bywam) kino lub teatr. Kawa na mieście bardzo rzadko, zdarzało mi się biegać z małym termosikiem z kawą w ramach oszczędzania

[vinitha]

A mnie szkoda kasy na zużytą energię, np. światło, które świeci się w pomieszczeniu, w który akurat nikt nie przebywa... Chyba mam lekką paranoję na punkcie oszczędzania energii i co za tym idzie- pieniędzy
Ale jednak mimo tego- nigdy nie żałuję kasy na moje pasje- choć ostatnio jazda konna w klubie, gdzie jeżdżę kosztuje mnie coraz więcej... ... ... I tak jak poprzedniczki- na balety nie szczędzę pieniędzy, jednak potem... no cóż, ma się kaca, ale tego moralnego z powodu opustoszałego portfela
Pieniędzy nie szczędzę także na pielęgnację swego ciała, włosów, a także na prezenty dla bliskich mi osób. A jeśli mowa o zwierzakach- mój szczur wie, co to znaczy, gdy pani nie oszczędza na jedzeniu dla niego

Nie potrafiłabym wydawać pieniędzy na książki- można je przecież wypożyczać z biblioteki. Jednak czasami dla wyjątków mogę nagiąć tą zasadę

[emememsik]

Napisane przez vinitha

Nie potrafiłabym wydawać pieniędzy na książki- można je przecież wypożyczać z biblioteki.

Po pierwsze, dla niektórych to nie to samo. Po drugie, wiele książek naprawdę ciężko jest dostać w bibliotekach.

[vinitha]

Napisane przez emememsik

Po pierwsze, dla niektórych to nie to samo. Po drugie, wiele książek naprawdę ciężko jest dostać w bibliotekach.

Byłabyś tak miła i zacytowała także dalszą część wypowiedzi?
No właśnie

[czapeczkaelfa]

Napisane przez vinitha

Nie potrafiłabym wydawać pieniędzy na książki- można je przecież wypożyczać z biblioteki. Jednak czasami dla wyjątków mogę nagiąć tą zasadę

Jedno drugiego nie wyklucza
Książki do przeczytania raz i odłożenia faktycznie lepiej wypożyczyć, ale są takie które po prostu chce się mieć, bo ma się ochotę do nich wracać.
No i nie ma nic piękniejszego niż powiększająca się coraz bardziej domowa biblioteczka.

[emememsik]

Napisane przez vinitha

Byłabyś tak miła i zacytowała także dalszą część wypowiedzi?
No właśnie

Ale ja nie pisze o wyjątkach.

[tutaj]

Oszczędzam na:
- wstępach do klubów (chodzę tylko tam, gdzie za darmo)
- kosmetykach (głownie czekam na promocje)
- bieliźnie (kupuję od razu kilka kompletów na wyprzedaży)
- ubraniach - staram się polowac na przeceny, nie mam czegoś takiego, że "zakochuję się w czymś" i musi być moje, więc kupuję, ale mam granicę, której nie przekraczam
- ksiązkach na studia - tylko kser0

Nie oszczędzam na:
- jedzeniu na mieście
- imprezowaniu ogólnie

[vinitha]

Dokładnie. Chętnie kupuję książki, do których chciałabym jeszcze kiedyś powrócić Pozostałe, np. naukowe, na uczelnię- wypożyczam. Można także pierw wypożyczyć jakąś książkę, by po przeczytaniu stwierdzić, że jest szczególna i zasługuje, by mieć taką w domu, własną

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Napisane przez emememsik

Ale ja nie pisze o wyjątkach.

Ale odnosisz się do tego, co napisałam.

[teofano86]

mnie byłoby szkoda (bardzooooooooooooooo szkoda) pieniędzy na wyjazd do Grecji, Tunezji, Egiptu i innych miejsc, gdzie płaci się pieniądze za 2 dni zwiedzania a 12 leżenia nad basenem... to jest wg mnie rujnowanie się.
Nie pożałuje na wypad objazdowy... tzn: plan zwiedzanie pd Hiszpanii --> 2 auta 8 osób i taka objazdówka po miejscach które nas interesują, bałkany i zjeżdżanie ich jak się tylko da, to samo ze Skandynawią.
ale jak to mówią kwestia gustu
aha, nigdy nie wydałabym pieniędzy na TIPSY i ..... firanki (zwłaszcza tyle ile moja mama wydaje na swoje firanki)

[Madelie]

Napisane przez emememsik

Po pierwsze, dla niektórych to nie to samo. Po drugie, wiele książek naprawdę ciężko jest dostać w bibliotekach.

To prawda - u mnie najnowsze nowości są sprzed paru lat . Ale zawsze można przecież przeczytać w Empiku, albo wyszukać na Allegro używaną.
Mnie szkoda pieniędzy na:

1. telewizor plazmowy z dużym ekranem, bo po co, skoro i tak oglądałabym go raz w miesiącu
2. drinki w klubach, które kosztują 20-30 zł, a składają się w połowie z lodu
3. drogie paliwo, które zawsze starają mi się wcisnąć nalewacze na Shellu
4. elektroniczne gadżety

Nie żałuję natomiast na:

1. markowe kosmetyki - wolę jeden błyszczyk Diora niż pięć Inglota
2. ubrania - brzydzę się kupowania używanych, z którymi nie wiadomo co robił poprzedni właściciel
3. jedzenie - nie rozumiem ludzi, kupujących w hipermarketach przeterminowane wędliny, albo szynki szynkopodobne - ja wolę zjeść mniej, ale dobrej jakości
4. podróże - bo co zobaczę, to moje .

[sweetish]

Napisane przez teofano86

mnie byłoby szkoda (bardzooooooooooooooo szkoda) pieniędzy na wyjazd do Grecji, Tunezji, Egiptu i innych miejsc, gdzie płaci się pieniądze za 2 dni zwiedzania a 12 leżenia nad basenem... to jest wg mnie rujnowanie się.
Nie pożałuje na wypad objazdowy... tzn: plan zwiedzanie pd Hiszpanii --> 2 auta 8 osób i taka objazdówka po miejscach które nas interesują, bałkany i zjeżdżanie ich jak się tylko da, to samo ze Skandynawią.
ale jak to mówią kwestia gustu
aha, nigdy nie wydałabym pieniędzy na TIPSY i ..... firanki (zwłaszcza tyle ile moja mama wydaje na swoje firanki)

Nie masz w ogole firanek?

[Ivi 1988]

Napisane przez aaricia8

I co, na piechotę śmigasz na co dzień?

hehe, jak bylam w PL to po prostu jezdzilam na gape
nie lubilam kupowac biletow straaasznie, wolalam ciastko jakies

[malenka17]

Nie oszczędzam na:
SPORCIE!!!!siłownia,basen ,tenis,narty,fitness(ruch to podstawa mojego dobrego samopoczcia oraz wyglądu jako takiego)
Jedzeniu( jak jestem w sklepie i mam na coś ochotę, to czemu nie? W końcu trzeba sobie dogadzać)
Na wychodzeniu do restauracji z TŻtem, uwielbiamy nawiedzać włoskie knajpy albo biesiadować w Pizzy Hut, mamy nawet ruytualne sobotnie lunche ;-)
Butach i spodniach Parę razy kupiłam w CCC i nigdy więcej.
Na fryzjerze
Na lekarzach
Generalnie na umialnie sobie czasu

zwierzętach i gadżetach dla nich
Wyjazdach

Oszczędzam na:

Kosmetykach niektórych(wolę kupić puder z Loreala,MaxFactora a nie z Cliniqua, na którego jak raz kupiłam to się uczuliłam.
Parkometrach lol, czasem nie płacę, albo staję w wysoce kontrowersyjnych miejscówkach
Niektórych ciuchach (typu bluzka,top,koszulka)
Na nowych podręcznikach
Taxi(jak mus to mus,ale wtedy dzwonie po NightDriverów)
A no i generalnie to nie pójdę sama do Apartu nie wydam dużej ilości $ na biżu, bo to prezenty zarezerwowane na jakieś okazje typu urodziny,imienimy (wtedy TŻ ma pole do popisu, albo starsi)

[Nektaryna]

Najbardziej boli jak kasa leci na:
- alkohol
- papierosy
Mam kaca moralnego jak wypije na imprezie 2 drinki i dostaje rachunek 30 zł(mało ale na głupoty to boli niestety), albo jak kupiłam kilka razy na imprezkę czy do baru paczkę papierosów i później okazało się że w miesiącu wydałam 50 zł na papierosy. Ja popalałam i już był to dla mnie problem i dziwie się osobą które palą nałogowo i mogą tak w błoto wyrzucić 200 zł miesięcznie.
Więc od roku nie kupuje drinków i nie popalam papierosów to było moje postanowienie noworoczne 2009 i się trzymam.
Nie żałuje na:
- kosmetyki
- książki
- buty
- jedzenie
- weterynarza (mam 2 psy i 2 koty i niekiedy rachunek jest bardzo duży ale ważniejsze jest zdrowie zwierzaków ale jedzenie im sama robie bo nie stac mnie na drogie karmy a wiadomo że pies nie może jeść tych tanich karm cały czas. Takie czapi czy inną karmę ze sklepu traktuje jako przegryzkę dla zwierzaka w środku dnia

Ja wogóle jeżeli strace 1 zł na zbędną rzecz to już czuje się źle.

Ostatnio nawet myślę żeby zrobić sobie przelew na wwf np na rysie bo 10 zł miesięcznie to malutko a może zahamuje to moje zapędy do kupowania głupich kolczyków za każdym razem gdy wejde do H&Mu...

[rybkad]

Szkoda mi kasy na:
-alkohol,prawie wogóle nie piję
-papierosy,nie palę
-taksówki
-kino,co nie znaczy że nie chodzę,mam wykupioną kartę zniżkową do Kinoteki,bilety są po 14 zł i tylko tam chodzę
-ubrania,kupuję na wyprzedażach
-wakacje z biurem podróży,kupuje bilet lotniczy i jeżdżę z plecakiem,taniej i ciekawiej

Nie żałuję na:
-buty
-kosmetyki do pielęgnacji twarzy
-zwiedzanie świata
-zajęcia z tańca - to podstawa mojego dobrego samopoczucia

[famka89]

Napisane przez teofano86

i ..... firanki (zwłaszcza tyle ile moja mama wydaje na swoje firanki)

Moja mama prawie co dwa tygodnie kupuje nowe firanki fakt ,że mamy duży dom i mase okien ale to już przesada , nie da się ominąć z nią żadnego sklepu z firankami, dla mnie to marnowanie pieniędzy , coś nie tak z tym starszym pokoleniem