Pieniądze a początek dorosłego życia - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-12-14, 20:03   #121
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
obecnie cięzko zdobyc pracę na etat, zazwyczaj pracujesz na podstawie umowy-zlecenia albo na pół etatu. Więc nie jest tak kolorowo jak Ci się wydaje, a co do kryzysu to on jest bardziej rozdmuchany przez media... wiadomo że gospodarka rynkowa jest cykliczna i co kilka lat następuje pogorszenie sytuacji, a że żyjemy w świecie gdzie media mają wielką władzę to wiemy tyle co wiemy, czyli uwierz mi - prawie nic

Chyba dawno przeglądałaś oferty pracy, zdziwiłabyś się jakie wymagania pracodawcy stawiają nawet sprzątaczkom, to się w głowie nie mieści po prostu....
Słowa "etat" to raczej użyłam umownie.
Co do kryzysu, to jednak wiem co widzę, firmy padają jak muchy (i nie mysle tu tylko o upadku takich molochów jak Quelle). Sama to odczuwam. Oczywiście, że cykliczne ale nie ulega wątpliwości, że teraz mamy kryzys w tym cyklu.

a no nie, faktycznie, ofert pracy dla sprzątaczek to nie przeglądałam nigdy, a nie tylko dawno, więc się nie wypowiem. Ale o czym to świadczy? O pewnym zidioceniu pracodawców i postawieniu wszystkiego na głowie.

To by było na tyle, powiedziałam już co myślę a chyba trochę odchodzimy od tematu watku, wiec pora kończyc
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-12-14 o 20:43
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-14, 21:34   #122
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 287
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Przeczytałam ten wątek i zaczęłam zastanawiać się nad swoją przyszłością.
Co prawda, jestem maturzystką 2011, czyli trochę czasu do matury jeszcze mi zostało, ale nigdy nie postrzegałam kwestii studiów w ten sposób.
Od początku jasnym dla mnie było, że jeżeli się dostanę, będę robiła 2 kierunki na MISHu i 100% finansować mnie będą rodzice. Zdaję sobie sprawę, że przy takich studiach prawdopodobnie będzie mi niesamowicie ciężko znaleźć jakąś sensowną pracę, poza tym wolałabym chyba starać się o stypendium naukowe niż stać w supermarkecie jako hostessa. Wydawało mi się, że odciążenie rodziców takim stypendium i np. dawaniem korków byłoby wystarczające, ale wiele z Was uważa albo studiowanie dzienne za głuptę albo za wygodnictwo :O
Moi rodzice studiowali zaocznie, mami wciąż powtarza mi, że "studenckiego życia nie da się kupić" i uważają, że czas na pracę będę miała po zakończeniu edukacji. Mimo że nie mieli problemów ze znalezieniem pracy w zawodzie, niesamowicie żałują tak szybkiego wkroczenia w totalnie dorosłe życie - mieli po 19 lat, swoje mieszkanie, ślub ;o, itp, ale to taki offtop.
Moje pytanie brzmi; czy mam rezygnować z 2 kierunków, które są moim marzeniem (i raczej kokosów bym po nich nie zarabiała), na rzecz jak najszybszego usamodzielnienia się?
Młodam i głupia, ale ten wątek namieszał mi w główce
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-14, 21:53   #123
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 914
GG do iza_wiosenna
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Sugarcane, wydaje mi się, że decyzję musisz podjąć sama. Żałować będziesz, jeżeli zrezygnujesz z wymarzonych studiów, bo przeczytałaś wątek na wizażu, ale przeanalizuj wszystkie za i przeciw, i przede wszystkim, postępuj w zgodzie ze sobą.
Jeśli rodzice nie mają nic przeciwko utrzymywaniu Cię, ich sytuacja finansowa jest w porządku, to nie widzę naprawdę niczego złego w pomyśle na życie;-) i studiowanie, który przedstawiłaś. Poza tym stypendium i korepetycje SĄ formą pomocy, co jeszcze chciałabyś robić, pracować w weekendy i w tygodniu na pół etatu? (:
Last but not least, jesteś młodziutka, pojęcia nie masz, jak wygląda rzeczywistość studencka, ile trzeba się uczyć, kiedy można odpuszczać, więc myślę, że ostateczną decyzję podejmiesz już studiując. Jeżeli dostaniesz się na wymarzoną uczelnię i zdecydujesz się, powiedzmy, na te dwa kierunki, zobaczysz, czy dajesz radę i jak bardzo Cię gryzą wyrzuty sumienia (bo to chyba one są bodźcem do chęci zarabiania, ba - porzucenia marzeń na rzecz pracy...). Wtedy zawsze możesz porzuć jeden kierunek i siĘ zaciągnąć do Mac'a w weekendy. I uspokoić sumienie wzburzone przez Wizaż.

tylko czy to wtedy na pewno będzie TWOJA decyzja? przemyśl sobie wszystko, czasu masz więcej niż mniej.

no i głupio dzielić skórę na niedźwiedziu: planujesz stypendium i dawanie korepetycji, gdy nawet nie wiesz, czy Twoje wyniki będą wystarczające, by uzyskać stypendium i czy przy dwóch kierunkach - chcąc dostać stypendium, a więc bardzo się starając i sporo ucząc zapewne;-) - znajdziesz czas na nauczanie młodzieży, które przecież wiąże się z poświęceniami i przygotowywaniem się do każdej z udzielanych lekcji.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-14, 22:25   #124
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 197
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
a co do kryzysu to on jest bardziej rozdmuchany przez media... wiadomo że gospodarka rynkowa jest cykliczna i co kilka lat następuje pogorszenie sytuacji, a że żyjemy w świecie gdzie media mają wielką władzę to wiemy tyle co wiemy, czyli uwierz mi - prawie nic
Pogorszenie sytuacji nie następuje co kilka lat, recesja dopada co kilkadziesiąt jak już. Bezrobocie wzrosło z całej unii europejskiej, w Irlandii skoczyło do 11%, w Hiszpanii wynosi 19%, a skoczyło również dlatego (oprócz kryzysu budowlanego), że zmniejszyły się mocno przychodzy z turystyki, która nieźle napędza Hiszpanię, a dlaczego - bo zmniejszył się przypływ turystów z Niemiec, Austrii, a dlaczego? bo mają kryzys a Ty twierdzisz, że właściwie to jest wszystko takie rozdmuchane przez media? Popatrz może na dane urzędów statystycznych.


Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Chyba dawno przeglądałaś oferty pracy, zdziwiłabyś się jakie wymagania pracodawcy stawiają nawet sprzątaczkom, to się w głowie nie mieści po prostu....
a Ty przeglądałaś? na sprzątaczkę wymagane są zazwyczaj 2 warunki:

- orzeczenie o stopniu niepełnosprawności
- doświadczenie w pracy jako sprzątaczka

No cóż doświadczenie zazwyczaj jest wymagane na każdym stanowisku.
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-14, 22:52   #125
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
a Ty przeglądałaś? na sprzątaczkę wymagane są zazwyczaj 2 warunki:

- orzeczenie o stopniu niepełnosprawności
- doświadczenie w pracy jako sprzątaczka

No cóż doświadczenie zazwyczaj jest wymagane na każdym stanowisku.
przeglądam codziennie i również inne warunki są wymagane szanowna pani wszystkowiedząca

Cytat:
Zdaję sobie sprawę, że przy takich studiach prawdopodobnie będzie mi niesamowicie ciężko znaleźć jakąś sensowną pracę, poza tym wolałabym chyba starać się o stypendium naukowe niż stać w supermarkecie jako hostessa.
Starać się możesz, niewiadomo czy je dostaniesz. Jeśli jesteś wystarczająco zdolna to oczywiście, ale to zweryfikują kolejne lata i początki Twojego studiowania a stanie w hipermarkecie jako hostessa to wg Ciebie jakieś upokorzenie czy tylko takie porównanie dałaś? ;>

Cytat:
Moje pytanie brzmi; czy mam rezygnować z 2 kierunków, które są moim marzeniem (i raczej kokosów bym po nich nie zarabiała), na rzecz jak najszybszego usamodzielnienia się?
Twoje życie = Twoja decyzja jeżeli to Twoje marzenie i zdajesz sobie sprawę co i jak i jesteś pewna, ze wytrzymasz to czemu nie?

Ja jeszcze napiszę, że gdybym nie musiała to na pewno bym nie pracowała w czasie roku akademickiego.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-14, 23:44   #126
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 197
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
przeglądam codziennie i również inne warunki są wymagane szanowna pani wszystkowiedząca .
wymienisz jakiś przykład?
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 00:53   #127
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
wymienisz jakiś przykład?
Sprzataczka to był przykład. Napiszę co pamiętam z dośc absurdalnych, ale często powtarzających się (o zgrozo!) ogłoszeń:
  • sprzątaczka - dyspozycyjność 7 dni w tygodniu, status ucznia lub studenta ew. orzeczenie o niepełnosprawności, doświadczenie minimum rok czasu, wynagrodzenie 5zł brutto za godzinę
  • recepcjonistka w hotelu - znajomość biegła dwóch albo trzech języków obcych, umiejętnośc obsługi komputera, kultura, dobra aparycja, wynagrodzenie 5zł za godzinę i oczywiście umowa zlecenie koleżanka, która ukończyła filologię angielską i romańską plus ma kurs z hiszpańskiego i średnio zna niemiecki zgłosiła się tam, a jak jej podali stawkę to się zasmiała im w twarz, bo wymagania wielkie a zarobki nieproporcjonalne...
  • osoba na zmywak do baru - miła aparycja, wzrost powyżej 170cm, rozmiar ubrania S paranoja...
  • asystentka prezesa - pełna dyspozycyjność, bezpruderyjność, miseczka C...
  • osoba do rozdawania ulotek na skrzyżowaniach - praca bez względu na pogodę, 4zł na rękę za godzinę
  • telemarketer - zainteresowanie branżą ubezpieczeń emerytalnych, zarobki uzależnione wyłącznie od ilości sfinalizowanych umów
  • praca w stroju śnieżynki przed bankiem, niezaleznie od pogody - 6zł na rękę za godzinę, miła aparycja, oczywiście wymiary
Nie pamiętam w tym momencie innych ofert, ale zawsze trafia się coś "ciekawego". Chodzi mi konkretnie o to, że pracodawcy wymagają wiele, a niewiele chcą płacić podałam zapamiętane przykłądy z przeciągu ostatniego półrocza, Kraków
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 15:01   #128
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Razem z moją siostrą młodszą o rok studiowałyśmy dziennie poza miejscem zamieszkania, utrzymywali nas rodzice. Od początku powiedzieli, że dostaniemy od nich, to czego sami nie dostali: wykształcenie i czas na zabawę. Jestem im za to ogromnie wdzięczna i wiem, że jeśli będę mieć dzieci, moim obowiązkiem będzie zapewnić im to samo. Oczywiście, gdyby na takie rozwiązanie nie pozwoliła sytuacja - podjęłabym pracę.
Mam wspaniałych rodziców, którzy zawsze wspierają mnie i siostrę, pocieszają, kiedy coś się nie układa i służą mądrą radą, kiedy o nią poproszę. To tak a propos argumentów odnośnie rzekomego wchodzenia z butami w życie w sytuacji uzależnienia finansowego.
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 10:41   #129
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Tak szczerze powiem, jako matka dzieciom. Wolałabym zdecydowanie żeby moje dzeicko nie pracowało ale za to rozwijało się w w kierunku swojego przyszłego zawodu, jakies stowarzyszenia, publikacje, koła naukowe, cokolwiek niż mieliby potem zostać tylko z "obsługą kasy fiskalnej czy praca z ludzmi na stanowisku niani".
Bo potem w prawdziwej pracy, to jakoś niezybt liczy się pól strony badziewnych doświadczeń zawodowych.
Mam nadzieję, że brata przekonasz/przekonacie.

Co innego zarobienie sobie paru groszy na to piwo czy na kino, ogólnie na włąsne przyjemności, ale na to można sobie w weekendy popracować. To akurat wyjdzie dwa dni w tygodniu Albo w wakcje.
Zgadzam się z twoim poglądem i mówiąc szczerze mam nadzieje, że mój braciszek zmądrzeje.

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Sama zostałam oddelegowana kiedyś w wakacje do badziewnej pracy za granicą, chociaż z głodu rodzina nie przymierała
Myślę, że jest to jednak atut człowieka, że zamiast leżeć 3 miesiące nad jeziorem, tyrał gdzieś na Wyspach na budowie i każdemu dobrze zrobi - a przynajmniej człowiek sobie uświadomi, jak dłuuugo jeszcze musi pracować, żeby w życiu coś osiągnąć...
Praca w wakacje jak najbardziej w porządku - ale studiować zaocznie po to aby iść do jakiejś gównianej pracy to bezsens. Zrozumiałabym gdyby ktoś np. prowadził swój biznes i poszedł na zaoczne się dokształcać - ok, to ma sens. Ale 19-latek idący na zaoczne bo on zacznie "karierę zawodową" po liceum ogólnokształcącym to jest jakaś pomyłka.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Studia zaoczne sa dla osób pracujących naprawdę, na pełny etat i przy tym najlepiej byłoby pozostać. Ja rozumiem, że czasem człowieka nie stać na studia, musi iść do pracy i wtedy zaoczne są jedynym wyjściem. Albo nie dostał sie na dzienne, zdarza sie.
Ale takie pójscie na zaoczne, żeby się nazywało, że pracuję i zbieram doświadczenia, to moim zdaniem, szkoda czasu i pieniedzy na te studia.
Ja pracowałam i studiowałam zaocznie - dlatego, że niestety co tu dużo mówić nie uczyłam się i ze studiów dziennych mnie wylali a ojciec nie miał ochoty mi płacić za studia zaoczne bo jak stwierdził (całkiem zresztą słusznie) najwyższy czas uczyć się płacić za swoje błędy. Dlatego poszłam do pracy - żeby móc studiować. Nie żałuję bo udało mi się w tej pracy sporo osiągnąć, i tak na prawdę w pewnym momencie studia nie były mi już potrzebne. Jednak zdaję sobie sprawę z konkurencji na rynku pracy i obecnie jestem na kolejnych studiach - bo "młodzi atakują" i za jakiś czas doświadczenie może nie wystarczyć Teraz mam wrażenie, że niejako przeze mnie mój młodszy brat podjął taką głupią decyzję - bo jemu się wydaje, że ja miałam tak fajnie - bo byłam samodzielna. Tylko, że on nie ma pojęcia ile mnie ta samodzielność kosztowała rozmaitych wyrzeczeń, po prostu nie czai, że tak jest trudniej...

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
telemarketer - zainteresowanie branżą ubezpieczeń emerytalnych, zarobki uzależnione wyłącznie od ilości sfinalizowanych umów
Nie wiem co cię tak rozśmieszyło - po pierwsze osoba bez doświadczenia zawodowego nawet nie powinna dostać dobrej pracy bo było by to zwyczajnie niesprawiedliwe wobec osób o wyższych kwalifikacjach. Po drugie telemarketing wcale nie jest taki zły. Ja tak zaczynałam 9 lat temu, a teraz nadal w tej samej branży patrzę już z zupełnie innej pozycji siedząc w oddziale firmy, który prowadzę robiąc co chcę (np. siedząc pół dnia na wizażu ), zarabiając bardzo fajnie i bez wysiłku. Po prostu do takiej pracy trzeba mieć predyspozycje - zresztą do każdej trzeba mieć.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-12-16 o 10:45
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 11:26   #130
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 498
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Klarissa, Luba - z całym szacunkiem ale to, co piszecie to zwyczajna utopia. Licencjat robiłam dziennie, na utrzymaniu rodziców, skonczyłam filologie angielską - raczej nie po to, by pracować w zawodzie, a język perfekt się zawsze przyda, na dzienną magisterkę dostałabym sie z palcem w dupie. Ale mysl o siedzeniu 2lat u rodziców na garnuszku mnie dobiła. Poza tym nie stać ich by było zebym sie wyprowadzila do jakiegos miasta uniwerysteckiego a w moim miescie magisterki nie ma gdzie zrobic, poza prywatna uczelnia 2500PLN semestr (tyle samo place za zaoczne)
Ucząc sie dziennie nie ma najmniejszych szans zarobić tyle, zeby sie samemu utrzymać ( a i mozliwosci jest bardzo malo)
Co wiecej, pracy w zawodzie jako nauczyciel anglista tez de facto nie ma. Ani w panstwowych szkolach ani na prywatnych kursach - a gdy są to szkoly wolą zatrudnić kogoś z większym doswiadczeniem niż praktyki i korepetycje.
Znalezienie dobrze platnej pracy (dla mnie dobrze platna praca po studiach to ok 1600 zlotych netto) będąc na studiach zaocznych graniczy z cudem. Zresztą nawet nie będąc na studiach jest cięzko. Kiedtś bylam na rozmowie w sprawie pracy w firmie zajmującej się marketingiem i eventami. lista obowiązków bardzo długa, szukali kogoś po dwudziestce z conajmniej 3 letnim doswiadczeniem za 1100 zlotych netto.

Nie dostane pracy bo nie mam doswiadczenia. Nie mam doswiadczenia bo nikt mnie nie chce zatrudnic.
Wiec pracuje gdzie mogę i ja sie nie wstydzę tego, ze pracuję w sklepie. Zwłaszcza ze jest to duza, miedzynarodowa sieć w której mam realne szanse na awans. Warunkiem jest dobre poznanie specyfiki pracy oraz biegły angielski.

I nie łudźcie się ze same studia obecnie wystarczą. Nikt nie pyta jaka pani miala srednią na studiach. Kazdy pyta o doswiadczenie zawodowe, praktyki się nie liczą. I większe szanse ma ktoś, kto pracując choc otarł się o dany zawód niż swieżynka po studiach, pracą nie skazana. Generalnie jest tak ze wyksztalcenie nijak się ma do umiejetnosci. A pracodawcy wychodzą z założenia, ze jak mają cię do czegoś przyuczać, to oni wolą znaleźć kogoś kto już jakieś doswiadczenie w materii ma.

Więc z mojego punktu widzenia oplaca się liznąc chociaz kilku róznych zawodów. Swoją drogą co to jest "prawdziwa praca" Praca w wyuczonym zawodzie?
Po studiach techniczych zgodzę sie, jak najbardziej, ale uczelnie wykształcają rocznie tysiące politologów, pedagogów, specjalistów od zarządzania i administracji, a jednoczesnie ilość wolnych etatów jest duzo duzo mniejsza. A jak chce sie przezyc, to trzeba sie złapac czegokolwiek. Sprzedaży, kelnerowania czy nianczenia dzieci.
Tyle zawsze się jęczy, ze dzisiejsi mlodzi ludzie to lenie i obiboki, na beznadziejnych kierunkach tylko balują i oczekują pracy za ciezkie pieniądze. A teraz widze, ze jak ktos chce wziac los we wlasne rece i pracować zamiast siedząc u rodziców to też źle. Eh.


btw. nie mam pojęcia co to jest zycie studenckie. Nie mieszkalam w akademiku, u mnie na uczelni wszystkie wyklady i cwiczenia byly obowiązkowe, nie istnialo cos takiego jak aula tylko male salki a sciaganie bylo wykluczone. Mnie to nie przeszkadza ani nie czuję ze coś wartosciowego straciłam.
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 11:38   #131
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie wiem co cię tak rozśmieszyło - po pierwsze osoba bez doświadczenia zawodowego nawet nie powinna dostać dobrej pracy bo było by to zwyczajnie niesprawiedliwe wobec osób o wyższych kwalifikacjach. Po drugie telemarketing wcale nie jest taki zły. Ja tak zaczynałam 9 lat temu, a teraz nadal w tej samej branży patrzę już z zupełnie innej pozycji siedząc w oddziale firmy, który prowadzę robiąc co chcę (np. siedząc pół dnia na wizażu ), zarabiając bardzo fajnie i bez wysiłku. Po prostu do takiej pracy trzeba mieć predyspozycje - zresztą do każdej trzeba mieć.
chodzi mi o to, że telemarketerzy powiązani z branżą ubezpieczeń dzwonią do ludzi z pewnego przedziału wieku i namawiają na spotkanie z doradcą finansowym, a jego zadaniem jest namówienie ich na zmianę funduszu emerytalnego nie trzeba się tym interesować, bo i tak jest szkolenie i musisz mówić do telefonu oklepane regułki.

Śmieszy mnie nie sam fakt, że wymagają zainteresowania tematem, ale zarobki uzależnione od wyników. Akurat to jest bardzo ciężki temat, mało kto się decyduje na spotkanie z doradcą, a ty jako telemarketer dostajesz kasę po sfinalizowaniu umowy. Więc szanse na normalny zarobek są marne, tym bardziej że pierwszy miesiąc w telemarketingu zawsze jest ciężki i najmniej się wtedy zarabia. A nawet jeśli namówisz kogoś na spotkanie z doradcą, to te osoby rzadko podejmują decyzję o zmianie funduszu.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Nie dostane pracy bo nie mam doswiadczenia. Nie mam doswiadczenia bo nikt mnie nie chce zatrudnic.
Wiec pracuje gdzie mogę i ja sie nie wstydzę tego, ze pracuję w sklepie.
Zwłaszcza ze jest to duza, miedzynarodowa sieć w której mam realne szanse na awans. Warunkiem jest dobre poznanie specyfiki pracy oraz biegły angielski.

I nie łudźcie się ze same studia obecnie wystarczą. Nikt nie pyta jaka pani miala srednią na studiach. Kazdy pyta o doswiadczenie zawodowe, praktyki się nie liczą. I większe szanse ma ktoś, kto pracując choc otarł się o dany zawód niż swieżynka po studiach, pracą nie skazana. Generalnie jest tak ze wyksztalcenie nijak się ma do umiejetnosci. A pracodawcy wychodzą z założenia, ze jak mają cię do czegoś przyuczać, to oni wolą znaleźć kogoś kto już jakieś doswiadczenie w materii ma.

Więc z mojego punktu widzenia oplaca się liznąc chociaz kilku róznych zawodów. Swoją drogą co to jest "prawdziwa praca" Praca w wyuczonym zawodzie?
Po studiach techniczych zgodzę sie, jak najbardziej, ale uczelnie wykształcają rocznie tysiące politologów, pedagogów, specjalistów od zarządzania i administracji, a jednoczesnie ilość wolnych etatów jest duzo duzo mniejsza. A jak chce sie przezyc, to trzeba sie złapac czegokolwiek. Sprzedaży, kelnerowania czy nianczenia dzieci.
Tyle zawsze się jęczy, ze dzisiejsi mlodzi ludzie to lenie i obiboki, na beznadziejnych kierunkach tylko balują i oczekują pracy za ciezkie pieniądze. A teraz widze, ze jak ktos chce wziac los we wlasne rece i pracować zamiast siedząc u rodziców to też źle. Eh.
zgadzam się z tym
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 11:52   #132
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Awio, ale Ty dokładnie przeczytałas co my pisałyśmy?
Bo to wcale jakoś nie jest źle brać swój los we własne ręce. Ale jesli ktos pracuje tylko w weekendy i w wakacje to w pewnym stopniu tez to robi.
Poza tym, Twoja sytuacja jednak jest inna, bo Ty juz masz ten licencjat, to tak, jakby ktos zaczął pracować dopiero po 3 roku studiów, prawda? Juz cos masz, mogłas zdecydować czy chcesz zostać z licencjatem, czy robic coś dalej.
Ale tez do pewnego momentu nie pracowałas.
A ja już pisałam, ze nie mam nic przeciwko, żeby sobie kto dorabiał czy zarabiał na studiach. I nawet w sklepie, niech będzie.
Ale jednak jesli 19latek, mając ku temu warunki (czyli rodzice sa w stanie chociaż częsciowo go utrzymac na studiach) decyduje się na zaoczne, bo "chce zbierac doświadczenie" a potem okazuje się, ze roznosi ulotki i z ledowścia zarabia na piwo, to takie postępowanie nie ma najmniejszego sensu.

Ja nie umiem tego chyba jasniej wyklarować
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-12-16 o 11:54
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 11:58   #133
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Sprzataczka to był przykład. Napiszę co pamiętam z dośc absurdalnych, ale często powtarzających się (o zgrozo!) ogłoszeń:
  • sprzątaczka - dyspozycyjność 7 dni w tygodniu, status ucznia lub studenta ew. orzeczenie o niepełnosprawności, doświadczenie minimum rok czasu, wynagrodzenie 5zł brutto za godzinę
? i co w tym jest nie tak? A o doświadczenie roczne to można poprosic kogokolwiek- inna sprawa że sprzątaczka bez doświadczenia to dopiero potrafi sajgon zrobić w sprzątanym miejscu, albo sama gdzieś łapy w maszynę wsadzić i już wyjąć ale bez palców. I dopiero pracodawca ma problem.
  • recepcjonistka w hotelu - znajomość biegła dwóch albo trzech języków obcych, umiejętnośc obsługi komputera, kultura, dobra aparycja, wynagrodzenie 5zł za godzinę i oczywiście umowa zlecenie koleżanka, która ukończyła filologię angielską i romańską plus ma kurs z hiszpańskiego i średnio zna niemiecki zgłosiła się tam, a jak jej podali stawkę to się zasmiała im w twarz, bo wymagania wielkie a zarobki nieproporcjonalne...

Hm. Wymagają owszem jezyków. Ale w sumie praca nie wymagająca nic więcej- siedzisz i czasami grzecznie odpowiadasz na pytania, podajesz kluczyk, odbierzesz telefon i... tyle.
Zarobki IMo jak najbardziej adekwatne, bo jak ktos znający 2-3 języki nie umie znaleźc pracy lepszej, to jak najbardziej nie zasługuje na wyższą pensję.
Sorry- witamy wświecie żywych a nie brazylijskiej telenoweli o kopciuszku.

  • osoba na zmywak do baru - miła aparycja, wzrost powyżej 170cm, rozmiar ubrania S paranoja...
he, he
  • asystentka prezesa - pełna dyspozycyjność, bezpruderyjność, miseczka C...
he, he po raz drugi. No ale przynajmniej szczerze- od razu piszą czego wymagają - bo nie jezyków i umiejętnosci pracy na stanowisku asystentki
  • osoba do rozdawania ulotek na skrzyżowaniach - praca bez względu na pogodę, 4zł na rękę za godzinę
Za mało? No sorry, IMO adekwatnie do wymagań.
  • telemarketer - zainteresowanie branżą ubezpieczeń emerytalnych, zarobki uzależnione wyłącznie od ilości sfinalizowanych umów
Nie widze nic smiesznego - to najniższa grzęda w tej branży. a jak sama widzisz po wpisie Klarissy- możliwośc awansu jest.
  • praca w stroju śnieżynki przed bankiem, niezaleznie od pogody - 6zł na rękę za godzinę, miła aparycja, oczywiście wymiary
? Bardzo dobra cena jak na taką robotę, sorry, ale jest do niej zdolny byle "tłuk" z wykształceniem podstawowym, byle umiał ładnie się uśmiechać i miał od bozi "walory estetyczne" .

Nie pamiętam w tym momencie innych ofert, ale zawsze trafia się coś "ciekawego". Chodzi mi konkretnie o to, że pracodawcy wymagają wiele, a niewiele chcą płacić podałam zapamiętane przykłądy z przeciągu ostatniego półrocza, Kraków
Ja tu nie widzę wielkich wymagań w żadnym z tych ogłoszeń. I moze czas zacząć się przystosowywac do życia a nie liczyć, ze przyjdzie czarodziejski pracodawca i sypnie pensją menadzerską za sam fakt istenienia potencjalnego pracownika.
dziesiejszej młodziezy, cos chyba umknęło, ze żeby zarabiać, to trzeba się napracować na to, ze nic nie spada z nieba od razu i za sam fakt chęci podjęcia pracy.
Po prostu.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 12:07   #134
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Ja tu nie widzę wielkich wymagań w żadnym z tych ogłoszeń. I moze czas zacząć się przystosowywac do życia a nie liczyć, ze przyjdzie czarodziejski pracodawca i sypnie pensją menadzerską za sam fakt istenienia potencjalnego pracownika.
dziesiejszej młodziezy, cos chyba umknęło, ze żeby zarabiać, to trzeba się napracować na to, ze nic nie spada z nieba od razu i za sam fakt chęci podjęcia pracy.
Po prostu.
chodzi o to, że w gąszczu innych ofert te są śmieszne.
Rozdawać ulotki na ulicy możesz za 7, 8 zł na rękę
Stać jako śnieżynka w hipermarkecie - 10zł za godzinę, na dworze - conajmniej 15 zł za h. I to jest normalna stawka, a nie 4 zł czy 6zł. Wybacz, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie pójdzie pracować za 4zł skoro wie, że to samo może robić za 8zł dlatego śmieszy mnie takie podejście pracodawców.

Co do tej pracy na recepcji - niewiele jest ludzi, którzy biegle albo dość dobrze posługują się kilkoma językami. Skoro hotel sobie życzy taką osobę do pracy to niech nie proponuje jej 5zł za godzinę, bo to jest śmieszne. Nie po to ktoś się kilka lat uczył żeby pracować za taką stawkę. Rozumiem jeśli wymagaliby tylko biegłego angielskiego.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 12:12   #135
carmelova
Zakorzenienie
 
Avatar carmelova
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 18 314
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Nóż mi się w kieszeni otwiera kiedy czytam ten wątek. Cóż za stereotypowe myslenie! Ja jestem asystentka wiceprezesa w dużej firmie, nie mam miseczki C ani nie jestem w pełni dyspozycyjna. Studiuję dziennie i pracuję na pełny etat. Skończyłam już jeden kierunek. Równiez dziennie. Wtedy utrzymywali mnie rodzice (przez pierwsze dwa lata - studiuję 250 km od domu). Później pracowałam w wakacje za granicą, dostawałam stypendium naukowe i ok 400 zł miesięcznie od rodziców. Nigdy mi nie wypominali. Od roku pracuję, stypendium już nie mam, ale czasem jakaś kasa od rodziców skapnie.

A co do studiów zaocznych, to jestem jak najbardziej za. Po warunkiem że studiuje się na państwowej uczelni i pracuje/odbywa praktyki w potencjalnym zawodzie a nie na kasie w supermarkecie czy jako hostessa. Bo wtedy takie lata uważam za zmarnowane.
carmelova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 12:25   #136
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
chodzi o to, że w gąszczu innych ofert te są śmieszne.
Rozdawać ulotki na ulicy możesz za 7, 8 zł na rękę
Stać jako śnieżynka w hipermarkecie - 10zł za godzinę, na dworze - conajmniej 15 zł za h. I to jest normalna stawka, a nie 4 zł czy 6zł. Wybacz, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie pójdzie pracować za 4zł skoro wie, że to samo może robić za 8zł dlatego śmieszy mnie takie podejście pracodawców.
.
No cóż, a mnie śmieszy podejście niektórych pracobiorców, którym się wydaje że wystarczy być, żeby zarabiać.
Prace które podałaś, absolutnie się IMO nie kwalifikują na stawkę 10-15zł za godzinę.
Jesli jakies firmy tyle za to płacą, to naprawdę muszą być bogate firmy, które na dodatek nie bardzo chyba kontrolują (szanują?) wydatki IMO.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 12:37   #137
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 498
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Lubo, pracowałam, od 16 roku zycia kazde wakacje plus korepetycje.

Odnioslas sie w sumie nie do tej czesci mojej wypowiedzi.
Mnie tez sie kiedys wydawalo, ze co to za problem znaleźć prace chociazby w sklepie czy "przerzucanie" papierków.
Ale setki wysłanych CV mówia co innego

Oczywiscie ze 19 latek który idzie na zaoczne zeby rozdawac ulotki to jest głupota, ale w sumie jego głupota.
Natomiast mam spora grupe kolezanek, które konczyly studia wraz ze mną, są na zaocznych i siedzą w domu bo nie mogą znaleźć pracy (o tyle maja dobrze ze ich rodzice utrzymują)
Ale z drugiej strony osoba po 5 latach studiów, bez doswiadczenia, która nigdzie nie pracowała - masz szanse co najwyzej na staz za 700 zlotych miesiecznie lub na zaczynanie od samego dołu, czyli wlasnie od sprzedawcy np.
a jesli 19 latek zostaje sprzedawca, to po 5 latach studiów zaocznych ma szanse juz byc conajmniej kierownikiem i zarabiac realne pieniądze. Mówie tylko o sprzedaży, bo aktualnie w tym siedze.
Ale i ofert dla kogos z samym wyksztalceniem, bez de facto żadnych umiejetnosci ( te nabyte na studiach bardzo niewiele znaczą) tez nie ma.
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 12:40   #138
layla_lbn
Zakorzenienie
 
Avatar layla_lbn
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 111
GG do layla_lbn Send a message via Skype™ to layla_lbn
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Utrzymują mnie rodzice, studiuję dziennie na technicznym kierunku. Uczę się jezyków obcych, w przyszłym roku zamierzam wyjechać na studia do innego kraju-rodzice zawsze potwarzali, że wspierają [takze finansowo] kazdą moją decyzje związaną z nauką [w sensie rozwijaniem się, bo rzucenia studiow by nie poparli ]. Mama zawsze powtarza, ze w zyciu jeszcze się napracuje, a wpis w CV, ze pracowałąm na kasie nie przyczyni się do tego, że dostanę świetną prace w zawodzie-co innego znajomość języków obcych, programów komputerowych, na których się pracuje etc. Z moim bratem było tak samo-od razu po studiach znalazł niezle platna prace w zawodzie, nie miał w ogole doświadczenia. Więc chyba się da.
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.

Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje


layla_lbn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 12:43   #139
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
No cóż, a mnie śmieszy podejście niektórych pracobiorców, którym się wydaje że wystarczy być, żeby zarabiać.
Prace które podałaś, absolutnie się IMO nie kwalifikują na stawkę 10-15zł za godzinę.
Jesli jakies firmy tyle za to płacą, to naprawdę muszą być bogate firmy, które na dodatek nie bardzo chyba kontrolują (szanują?) wydatki IMO.
chyba po prostu nie orientujesz się w obecnym rynku pracy dorywczej/dodatkowej. Agencje reklamowe zatrudniając hostessy i wysyłając je na akcje promocyjne płacą 8-15 zł netto za godzinę. Są także oferty za 20-40zł za godzinę
Co do ulotek różnie bywa. A stawki podaję dla Krakowa, wiem że w Warszawie moje koleżanki jako hostessy za mniej niż 10zł za godzinę nie pójdą nawet pracować, bo tam stawki zaczynają się od 10 zł wzwyż... Wiadomo - jest to praca od czasu do czasu, zazwyczaj tylko kilka godzin więc nawet jeśli dostajesz 10zł netto za h to kokosów nie zarobisz biorąc udział w akcji przez dwa dni po 8 godzin.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Cytat:
Napisane przez layla_lbn Pokaż wiadomość
Z moim bratem było tak samo-od razu po studiach znalazł niezle platna prace w zawodzie, nie miał w ogole doświadczenia. Więc chyba się da.
w którym roku skończył studia? bo to dość istotne
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 15:26   #140
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Klarissa, Luba - z całym szacunkiem ale to, co piszecie to zwyczajna utopia. Licencjat robiłam dziennie, na utrzymaniu rodziców, skonczyłam filologie angielską - raczej nie po to, by pracować w zawodzie, a język perfekt się zawsze przyda, na dzienną magisterkę dostałabym sie z palcem w dupie. Ale mysl o siedzeniu 2lat u rodziców na garnuszku mnie dobiła. Poza tym nie stać ich by było zebym sie wyprowadzila do jakiegos miasta uniwerysteckiego a w moim miescie magisterki nie ma gdzie zrobic, poza prywatna uczelnia 2500PLN semestr (tyle samo place za zaoczne)
Ucząc sie dziennie nie ma najmniejszych szans zarobić tyle, zeby sie samemu utrzymać ( a i mozliwosci jest bardzo malo)
Co wiecej, pracy w zawodzie jako nauczyciel anglista tez de facto nie ma. Ani w panstwowych szkolach ani na prywatnych kursach - a gdy są to szkoly wolą zatrudnić kogoś z większym doswiadczeniem niż praktyki i korepetycje.
Ja pisałam o sytuacji, w której rodziców stać na to, aby ich dziecko studiowało dziennie i koncentrowało się na nauce, zamiast studiować zaocznie co generuje koszty i ani z nauki nici, ani z pracy. Wydaje mi się, że Lubej również chodziło o taką sytuację.

Cytat:
Znalezienie dobrze platnej pracy (dla mnie dobrze platna praca po studiach to ok 1600 zlotych netto) będąc na studiach zaocznych graniczy z cudem. Zresztą nawet nie będąc na studiach jest cięzko. Kiedtś bylam na rozmowie w sprawie pracy w firmie zajmującej się marketingiem i eventami. lista obowiązków bardzo długa, szukali kogoś po dwudziestce z conajmniej 3 letnim doswiadczeniem za 1100 zlotych netto.
Wcale mnie to nie dziwi, bo faktycznie tyle płaci się w takich firmach. Ale z tego co wiem gdy pracownik "dojrzeje" do samodzielnego organizowania eventów dostaje prowizje za każdą imprezę i wtedy to już nie jest 1100 zł.

Cytat:
Nie dostane pracy bo nie mam doswiadczenia. Nie mam doswiadczenia bo nikt mnie nie chce zatrudnic.
Wiec pracuje gdzie mogę i ja sie nie wstydzę tego, ze pracuję w sklepie. Zwłaszcza ze jest to duza, miedzynarodowa sieć w której mam realne szanse na awans. Warunkiem jest dobre poznanie specyfiki pracy oraz biegły angielski.
To zależy od kierunku studiów jaki się skończyło. Znam wiele osób, które nigdy nie pracując zaraz po studiach dostały bardzo dobrze płatne prace. Powiedzmy sobie szczerze - im bardziej przeciętne studia kończymy tym bardziej przeciętne kwalifikacje mamy. A konkurencja na rynku pracy jest ogromna, więc pracodawcy mogą podnosić wymagania. Ja po moich studiach dostałabym pracę bez trudu nawet nigdzie wcześniej nie pracując - ale tez nie była by to wysoko płatna praca.

Cytat:
I nie łudźcie się ze same studia obecnie wystarczą. Nikt nie pyta jaka pani miala srednią na studiach. Kazdy pyta o doswiadczenie zawodowe, praktyki się nie liczą. I większe szanse ma ktoś, kto pracując choc otarł się o dany zawód niż swieżynka po studiach, pracą nie skazana. Generalnie jest tak ze wyksztalcenie nijak się ma do umiejetnosci. A pracodawcy wychodzą z założenia, ze jak mają cię do czegoś przyuczać, to oni wolą znaleźć kogoś kto już jakieś doswiadczenie w materii ma.
Jak pisałam wyżej - to zależy od tego co studiowaliśmy. Jeśli jesteśmy specjalistą w rzadkiej dziedzinie to największe znaczenie ma właśnie nasze wykształcenie. Jeśli jesteśmy jednym z milionów absolwentów marketingu, anglistyki, polonistyki czy zarządzania to faktycznie bez doświadczenia jest ciężko.

Cytat:
Po studiach techniczych zgodzę sie, jak najbardziej, ale uczelnie wykształcają rocznie tysiące politologów, pedagogów, specjalistów od zarządzania i administracji, a jednoczesnie ilość wolnych etatów jest duzo duzo mniejsza. A jak chce sie przezyc, to trzeba sie złapac czegokolwiek. Sprzedaży, kelnerowania czy nianczenia dzieci.
Tyle zawsze się jęczy, ze dzisiejsi mlodzi ludzie to lenie i obiboki, na beznadziejnych kierunkach tylko balują i oczekują pracy za ciezkie pieniądze. A teraz widze, ze jak ktos chce wziac los we wlasne rece i pracować zamiast siedząc u rodziców to też źle. Eh.
Ale to jest problem i niejako wina samych studentów - wybierają złe kierunku, często z przypadku bo takie akurat były albo "bo nie wiedzieli co studiować"... Nawet na Wizażu jest dziesiątki takich wątków.

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
chodzi mi o to, że telemarketerzy powiązani z branżą ubezpieczeń dzwonią do ludzi z pewnego przedziału wieku i namawiają na spotkanie z doradcą finansowym, a jego zadaniem jest namówienie ich na zmianę funduszu emerytalnego nie trzeba się tym interesować, bo i tak jest szkolenie i musisz mówić do telefonu oklepane regułki.

Śmieszy mnie nie sam fakt, że wymagają zainteresowania tematem, ale zarobki uzależnione od wyników. Akurat to jest bardzo ciężki temat, mało kto się decyduje na spotkanie z doradcą, a ty jako telemarketer dostajesz kasę po sfinalizowaniu umowy. Więc szanse na normalny zarobek są marne, tym bardziej że pierwszy miesiąc w telemarketingu zawsze jest ciężki i najmniej się wtedy zarabia. A nawet jeśli namówisz kogoś na spotkanie z doradcą, to te osoby rzadko podejmują decyzję o zmianie funduszu.

A ty masz doświadczenie w tej pracy, że to wszystko wiesz czy są to tylko twoje wyobrażenia na ten temat? Bo ja mam wrażenie, że raczej to drugie. Po pierwsze II filar to tylko skromny wycinek ogromnego segmentu usług i produktów jakim są "ubezpieczenia", po drugie zdziwiłabyś się jak wielu ludzi potrzebuje fachowej porady i jak chętnie sami do nas przychodzą. Nie twierdzę, że nie ma fuszerantów o jakich piszesz (czyli tych ludzi od oklepanych regułek) ale miło by było nie wypowiadać się z taką pewnością o czymś, o czym nic się nie wie .

Nie pisz, że szanse na normalny zarobek są marne. Ja byłam telemarketerką -> pomocnikiem biurowym -> sekretarką -> asystentką kierownika -> kierownikiem placówki -> kierownikiem kolejnej placówki + samodzielnym menadżerem jestem obecnie. Tylko żeby do tego dojść trzeba pracować a nie liczyć na gwiazdkę z nieba po pierwszej rozmowie z pracodawcą. Sukcesy osiąga się jedynie ciężką pracą. Niestety nie ma tak dobrze, żeby zatrudniać na wyższe stanowiska kogoś kto nic nie umie. Najpierw trzeba się nauczyć zaczynając od dołu. Szewc też zatrudnia sobie pomocnika a nie drugiego "mistrza".


---------------------
Trafiaja do mnie wiele osób, głównie studentów i studentek, których oczekiwania w stosunku do pracy są wysokie, natomiast ich nastawienie do pracy jest tragiczne. Wszyscy oni chcieli by zarabiać nie wiadomo ile, najlepiej więcej niż ich rodzice po 25 latach pracy szkoda, że zapominają o tym, iż niczego nie potrafią i przez wiele pierwszych miesięcy są dla firmy jedynie kosztem. To właśnie ci ludzie tworzą potem takie mity na temat niektórych prac, czy zawodów, ludzie z doświadczeniem nie opowiadają takich głupot.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-12-16 o 15:28
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 16:03   #141
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 546
GG do santos
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
Przeczytałam ten wątek i zaczęłam zastanawiać się nad swoją przyszłością.
Co prawda, jestem maturzystką 2011, czyli trochę czasu do matury jeszcze mi zostało, ale nigdy nie postrzegałam kwestii studiów w ten sposób.
Od początku jasnym dla mnie było, że jeżeli się dostanę, będę robiła 2 kierunki na MISHu i 100% finansować mnie będą rodzice. Zdaję sobie sprawę, że przy takich studiach prawdopodobnie będzie mi niesamowicie ciężko znaleźć jakąś sensowną pracę, poza tym wolałabym chyba starać się o stypendium naukowe niż stać w supermarkecie jako hostessa. Wydawało mi się, że odciążenie rodziców takim stypendium i np. dawaniem korków byłoby wystarczające, ale wiele z Was uważa albo studiowanie dzienne za głuptę albo za wygodnictwo :O
Moi rodzice studiowali zaocznie, mami wciąż powtarza mi, że "studenckiego życia nie da się kupić" i uważają, że czas na pracę będę miała po zakończeniu edukacji. Mimo że nie mieli problemów ze znalezieniem pracy w zawodzie, niesamowicie żałują tak szybkiego wkroczenia w totalnie dorosłe życie - mieli po 19 lat, swoje mieszkanie, ślub ;o, itp, ale to taki offtop.
Moje pytanie brzmi; czy mam rezygnować z 2 kierunków, które są moim marzeniem (i raczej kokosów bym po nich nie zarabiała), na rzecz jak najszybszego usamodzielnienia się?
Młodam i głupia, ale ten wątek namieszał mi w główce
1. na MISHU NIE bedziesz studiowac 2 kierunkow! Skad ci to przyszlo do glowy? To jest jeden kierunek!!!!!!!! (wiem, co mowie, znam z bliska)

2. Nie bierz studiow z romantycznego powolania. Powolanie i pasja cie nie wykarmi. teraz o tym nie myslisz, ale za 6 lat ci sie zmienia priorytety i bedzie bolec, ze cie nie stac na to czy tamto ( i tu mowie to w sensie "nowy odkurzacz", a nie "wakacje na Majorce"). Wiem co mowie, bo i taki epizod mialam.EWENTUALNIE jesli widzisz szanse na nauczenie sie czegos konkretnego (typu jezyki), ale watpie, bo pewnie masz pasje pt starocerkiewnoslowianski albo historia sredniowieczngo Podlasia (LOL)

3. Sluchaj rodzicow. Nie ma co pchac sie w bezsensowne prace. Luba i Cava i Klarissa dobrze tu prawia. Z pracy w McDonaldzie nic ci nei przyjdzie. Lepiej te energie poswiecic na doksztalt czy nawet konstruktywny relaks (chocby prozaiczne pojscie do Galerii \maly budzet\ czy podrozowanie \wiekszy budzet\). Znowu - wiem co mowie, znam z autopsji prace w tego typu lokalach. Na studiach pracowalam w sieciowce fastwoodowej kilka m-cy, bylam kelnerka i czym se chcesz, na palcach rak nei zlicze (choc mialam tez bardzo dobre prace umyslowe), ba! z kelnerowo - uslugowych prac to mialam jedna z "lepszych" i "prestizowych" bo zdazylo mi sie pracowac jako barman za barem VIP na... wyscigach konnych. I co? I nic. Owszem teraz po studiach, mam teraz dobra prace, ale chyba nie sadzisz ,ze wyskoczylam z CV pt "mcdonald, ... barman..... kelnerka...." Litosci, jesli pracodawca na takie rzeczy patrzy to.... nie chcesz tej pracy....Mam nadzieje, ze moje dzieci (do tego zawziecie daze) NIE beda musialy pracowac na studiach. A beda pracowac tylko rozwijajaco, nawte gdyby to mial byc wolontariat (o wlasnie, duzo lepsze do doswiadczenia w CV niz MakSracze i latanie na scierze). Naprawde to nic nie wnosi. Jestem zdania, ze na studiach TRZEBA pracowac, ale mozna spokojnie to "odwalic " 2x w wakacje i juz. Nie trzeba harowac w tygodniu na beznadziejniej nierozwijajacej posadzie i miec gorsze studia. Nie warto.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"

Santosowa rzezba ;-)

nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage

Edytowane przez santos
Czas edycji: 2009-12-16 o 16:05
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 18:40   #142
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

A ty masz doświadczenie w tej pracy, że to wszystko wiesz czy są to tylko twoje wyobrażenia na ten temat? Bo ja mam wrażenie, że raczej to drugie. Po pierwsze II filar to tylko skromny wycinek ogromnego segmentu usług i produktów jakim są "ubezpieczenia", po drugie zdziwiłabyś się jak wielu ludzi potrzebuje fachowej porady i jak chętnie sami do nas przychodzą. Nie twierdzę, że nie ma fuszerantów o jakich piszesz (czyli tych ludzi od oklepanych regułek) ale miło by było nie wypowiadać się z taką pewnością o czymś, o czym nic się nie wie .

Nie pisz, że szanse na normalny zarobek są marne. Ja byłam telemarketerką -> pomocnikiem biurowym -> sekretarką -> asystentką kierownika -> kierownikiem placówki -> kierownikiem kolejnej placówki + samodzielnym menadżerem jestem obecnie. Tylko żeby do tego dojść trzeba pracować a nie liczyć na gwiazdkę z nieba po pierwszej rozmowie z pracodawcą. Sukcesy osiąga się jedynie ciężką pracą.
jak nie zauważyłaś, wyżej pisałam, że pracowałam jako telemarketerka i to dość długo. Pracowałam właśnie w branży ubezpieczeń emerytalnych w ING, poza tym w Orange oraz w Netii więc wiem co mówię

Zdziwiłabyś się jak wielu ludzi jeśli chodzi o fundusze emerytalne, nie chce spotkań z żadnym doradcą, ludzie zazwyczaj są w tym dobrze zorientowani albo mają własnych doradców i nie chcą spotkań z innymi. Napisałam ten przykład, bo tak to wyglądało w moim wypadku i wiem, że tak samo jest wszędzie.

Jak pracowałam w Netii też dostawałam prowizję od umowy, która weszła w życie. Tam było łatwiej bo chodziło o podłączenie telefonu i internetu, a nie o filary emerytalne.
W Orange to ogólnie bajka, ale zalezy z jaką oferta się dzwoni.

Wyrwałaś moją wypowiedź z kontekstu - marne szanse na zarobek są jeśli przykładowo idziesz na promocje dwa dni w tygodniu po 8 godzin i to co drugi weekend. Co z tego, że mi płacą 10zł netto na godzinę skoro w sumie pracuję w ten sposób 4 dni co daje 320zł. Za to mieszkania nie opłacę, nie mówię juz o jedzeniu. Taki przykłąd miałam na myśli, a nie ogólnie dorabianie na studiach.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 19:17   #143
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 197
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

no cóż, wynagrodzenie 5 zł za godzinę, jest niegodne po prostu jak dla mnie, nieważne czy jest to praca sprzątaczki, recepcjonistki czy ekspedientki. To jest głodowa pensja, a nie jakieś godne minimum, nikt na zachodzie za takie pieniądze nie pracuje, ale tutaj czytam, że "nie zasługują na 10 zł". No moim zdaniem nawet osoba, ktorą ukończyła tylko szkołę podstawową zasługuje na to by móc godnie żyć.
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 20:51   #144
abraxas2871
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 181
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez santos Pokaż wiadomość
1. na MISHU NIE bedziesz studiowac 2 kierunkow! Skad ci to przyszlo do glowy? To jest jeden kierunek!!!!!!!! (wiem, co mowie, znam z bliska)

2. Nie bierz studiow z romantycznego powolania. Powolanie i pasja cie nie wykarmi. teraz o tym nie myslisz, ale za 6 lat ci sie zmienia priorytety i bedzie bolec, ze cie nie stac na to czy tamto ( i tu mowie to w sensie "nowy odkurzacz", a nie "wakacje na Majorce"). Wiem co mowie, bo i taki epizod mialam.EWENTUALNIE jesli widzisz szanse na nauczenie sie czegos konkretnego (typu jezyki), ale watpie, bo pewnie masz pasje pt starocerkiewnoslowianski albo historia sredniowieczngo Podlasia (LOL)

3. Sluchaj rodzicow. Nie ma co pchac sie w bezsensowne prace. Luba i Cava i Klarissa dobrze tu prawia. Z pracy w McDonaldzie nic ci nei przyjdzie. Lepiej te energie poswiecic na doksztalt czy nawet konstruktywny relaks (chocby prozaiczne pojscie do Galerii \maly budzet\ czy podrozowanie \wiekszy budzet\). Znowu - wiem co mowie, znam z autopsji prace w tego typu lokalach. Na studiach pracowalam w sieciowce fastwoodowej kilka m-cy, bylam kelnerka i czym se chcesz, na palcach rak nei zlicze (choc mialam tez bardzo dobre prace umyslowe), ba! z kelnerowo - uslugowych prac to mialam jedna z "lepszych" i "prestizowych" bo zdazylo mi sie pracowac jako barman za barem VIP na... wyscigach konnych. I co? I nic. Owszem teraz po studiach, mam teraz dobra prace, ale chyba nie sadzisz ,ze wyskoczylam z CV pt "mcdonald, ... barman..... kelnerka...." Litosci, jesli pracodawca na takie rzeczy patrzy to.... nie chcesz tej pracy....Mam nadzieje, ze moje dzieci (do tego zawziecie daze) NIE beda musialy pracowac na studiach. A beda pracowac tylko rozwijajaco, nawte gdyby to mial byc wolontariat (o wlasnie, duzo lepsze do doswiadczenia w CV niz MakSracze i latanie na scierze). Naprawde to nic nie wnosi. Jestem zdania, ze na studiach TRZEBA pracowac, ale mozna spokojnie to "odwalic " 2x w wakacje i juz. Nie trzeba harowac w tygodniu na beznadziejniej nierozwijajacej posadzie i miec gorsze studia. Nie warto.
1. Z jak bliska to znasz? Bo owszem, MISH to jeden kierunek, ale w jego ramach można obronić 2 dyplomy (trzeba 1, ale 2 też można). I nie jest się magistrem MISH tylko magistrem, np. polonistyki czy prawa "w ramach kolegium MISH" (tak jest na dyplomie ukończenia studiów). A poza tym, nawet jeśli dziewczyna nie zdecyduje się na 2 dyplomy to i tak dalej ma obowiązek wyrobienia 3 metodologii (czyli zajęć na 3 kierunkach przy czym pierwsze 2 są dość rozbudowane. I wierz mi, te 3 metodologie razem wzięte, nawet jeśli robi sie 1 dyplom to i tak, jakby miała 2 kierunki)
2. Nie zgadzam się - mi rodzice zawsze powtarzali, że jeśli mam się męczyć na studiach i potem całe życie w pracy, której nienawidzę, to nie ma to sensu - zakładając, że 8 h dziennie śpimy, 8 pracujemy i mamy 8 na resztę, to nie warto marnować sobie 1/3 życia tylko po to, żeby jeżdzić lexusem zamiast polonezem.
abraxas2871 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 21:19   #145
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 287
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Co do mojego MISHu - biorę się za studia z romantycznego powołania, bo nie chcę męczyć się w przyszłości z czymś, czego nienawidzę.

Cytat:
Uwieńczeniem studiów może być dyplom jednego wydziału, ale można w ramach MISH studiować dwa kierunki i wiele osób tak robi.
i tak bym chciała, mam nadzieję, że iberystyka i psychologia nie są tak bezwartościowe na rynku pracy wiadomo, że automatyka i robotyka to nie jest, ale co mam robić? pchać się tam, gdzie iść nie chcę i do czego nie mam predyspozycji?
lubię języki, uczę się 3 nawet , jasne, że wolałabym literaturę, ale aż taką idealistką nie jestem
iza_wiosenna, bardzo dziękuję za Twój post
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 22:11   #146
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
no cóż, wynagrodzenie 5 zł za godzinę, jest niegodne po prostu jak dla mnie, nieważne czy jest to praca sprzątaczki, recepcjonistki czy ekspedientki. To jest głodowa pensja, a nie jakieś godne minimum, nikt na zachodzie za takie pieniądze nie pracuje, ale tutaj czytam, że "nie zasługują na 10 zł". No moim zdaniem nawet osoba, ktorą ukończyła tylko szkołę podstawową zasługuje na to by móc godnie żyć.
dlatego te prace sa kierowane do osób mających status ucznia/studenta/rencisty i posiadające inne żródła dochodu (rentę czy utrzymanie rodziców + stypendium i mające ubezpieczenie.

Ale to chyba już temat NTG zupełnie.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 22:21   #147
Ankalime
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 791
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

z tego watku wychodzi jedno:

1)studiujesz dziennie -zerujesz na rodzicach, nie chce sie pracowac, a jak juz sie pracuje to w kiepskim zawodzie, kiepsko platnym, bez mozliwosci awansu. no bo jak? ma sie przeciez codziennie zajecia. wstyd do CV wpisac. przezycie takiego studenta zalezy od umiejetnosci zagiecia czasoprzestrzeni i wyksztalcenia braku snu.
2)studiujesz zaocznie -brawo, myslisz przyszlosciowo. tylko co z tego, skoro bedziesz pracowac co najwyzej w bershce, bo masz tylko mature? jasne mozesz awansowac, co najwyzej z miotly na kase fiskalna. tak czy siak nie sypiasz, jeden weekend to znajomi i rodzina, potem tydzien pracy, potem weekend nauki. eldorado!

tak sie zastanawiam czy juz sobie nie palnac w leb tak zle i tak nie dobrze.


ja narazie mieszkam z rodzicami, 2 kierunki dzienne. czasem sobie dorabiam na boku. a to hipermarket (8h a kolo 50 zł w kieszeni jest -przynajmniej tak bylo w tamtym roku), czasem jakies korki dla cory znajomych. nie jest zle. w przyszlym roku skoncze edukacje na jednym kierunku i sie wyprowadzam, mam taka nadzieje.
i nachodzi mnie jedno. na litosc setki tysiecy osob mialy gorzej ode mnie. wiec, czemu niby ja mam sobie nie poradzic?
Ankalime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-17, 01:35   #148
a-sea-of-honey
Zadomowienie
 
Avatar a-sea-of-honey
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Wiadomości: 1 702
GG do a-sea-of-honey
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Ankalime, podziwiam Twoje podejście ujęte w ostatnim zdaniu Sama chciałabym takie mieć. Studiuję dziennie dosyć czaso- i pracochłonny kierunek (filologia tłumaczeniowa, dwujęzyczna). Poszłam na te studia z powołania, zamierzam zostać w przyszłości tłumaczem. Od początku wiedziałam, że zamierzam studiować poza rodzinnym miastem i w trybie dziennym, więc fakt, że utrzymują mnie rodzice nie jest dla mnie niczym dziwnym. Wprawdzie przez te 3,5 roku (jestem na IV r. studiów) moje studenckie zarobki znacznie wzrosły - zaczynałam od 250 zł miesięcznie, teraz zarabiam ponad 1000 - więc zmienił się wkład moich rodziców w utrzymanie mnie. Dodam tylko, że w Warszawie w ciągu tych kilku lat dał się odczuć bardzo duży wzrost cen praktycznie wszystkich produktów, więc wzrost moich zarobków nie przekłada się na moje "możliwości nabywcze", ale radzę sobie dobrze. Pracuję w szkole językowej przez 3 popołudnia w tygodniu, czwarty i połowę piątego dnia przeznaczyłam na korepetycje. Weekendy muszę mieć wolne, bo jestem w związku na odległość i potrzebuję czasu na spotkania z TŻ. Oprócz tego na III roku udało mi się zdobyć pracę tłumacza pisemnego, ale to bardzo okazjonalne zlecenia, właściwie tylko przez 2 miesiące w roku zarobiłam konkretne pieniądze, potem moje usługi nie były potrzebne.
Ogólnie jestem wdzięczna moim rodzicom, że dali mi możliwość studiowania w dowolnym miejscu i na wybranym przeze mnie kierunku oraz, że nie musiałam martwić się o sprawy materialne. Nie uważam się za żadnego darmozjada. Zresztą sama zauważyłam, że im więcej człowiek ma obowiązków poza uczelnią, tym trudniej się skupić na nauce, więc zwyczajnie nie mogłabym łapać 10 srok za ogon i pracować w każdej wolnej chwili, żeby nie wyciągnąć od rodziców ani złotówki. Co innego na ostatnim roku studiów. Planuję ściągnąć TŻ do siebie (już się sam zadeklarował), więc oszczędzę połowę kosztów mieszkania (teraz mieszkam sama). Będę miała tylko kilka zajęć w tygodniu, a tym samym więcej czasu na pracę. Trochę się obawiam momentu, kiedy będę mogła liczyć tylko na siebie, ale już nie raz i nie dwa poradziłam sobie w trudnych chwilach, więc zapewne wyjdzie lepiej niż się spodziewam.
a-sea-of-honey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-17, 01:59   #149
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 546
GG do santos
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez abraxas2871 Pokaż wiadomość
1. Z jak bliska to znasz? Bo owszem, MISH to jeden kierunek, ale w jego ramach można obronić 2 dyplomy (trzeba 1, ale 2 też można). I nie jest się magistrem MISH tylko magistrem, np. polonistyki czy prawa "w ramach kolegium MISH" (tak jest na dyplomie ukończenia studiów). A poza tym, nawet jeśli dziewczyna nie zdecyduje się na 2 dyplomy to i tak dalej ma obowiązek wyrobienia 3 metodologii (czyli zajęć na 3 kierunkach przy czym pierwsze 2 są dość rozbudowane. I wierz mi, te 3 metodologie razem wzięte, nawet jeśli robi sie 1 dyplom to i tak, jakby miała 2 kierunki)
.
Nie musisz mnie przekonywac. Stidiowalam MISH i wiem, czym to pachnie ( z reszta zrezygnowalam z tych studiow). Zacznijmy moze od tego, ze misc to nie sa STUDIA, ale SYSTEM studiowania. A robienie 2 dyplomow, to nie to samo co robienie 2 kierunkow, bo trzeba wyrobic 2 MINIMA programowe, a nie 2 PELNE kierunki. Jesli zdecyduje sie na 2 dyplomy dostanie ekstra rok w prezencie przynajmniej. Bedzie studiowac 6 lat. Nie mowie, ze sa to lekkie studia, bo nie sa, ale jest tyle udogodnien ze tez nie histeryzujmy.

Cytat:
Napisane przez abraxas2871 Pokaż wiadomość
2. Nie zgadzam się - mi rodzice zawsze powtarzali, że jeśli mam się męczyć na studiach i potem całe życie w pracy, której nienawidzę, to nie ma to sensu - zakładając, że 8 h dziennie śpimy, 8 pracujemy i mamy 8 na resztę, to nie warto marnować sobie 1/3 życia tylko po to, żeby jeżdzić lexusem zamiast polonezem.
I co, pracujesz juz? Sama sie utrzymujesz? I co o tym myslisz?
Daj ci Boze, zebys przy "pasjonackiej " pracy miala kase chocby na poloneza he he he. Bo sie moze okazac, ze po ukochanej historii mozesz miecy tylko prace jako nauczyciel, za 1200 zl/mc i lipa! Do konca zycia z rodzicami. Chyba co poniektorzy sobie nie zdaja sprawy, ze "marna praca" po "studiach z pasja" to jest praca BARDZO malo platna, i nie to, ze nie stac cie na leksusa, problemem jest kupienie JAKIEGOKOLWIEK auta, ktore nie ma 3884902 lat (lub jest maluchem). I wtedy sie okazuje, ze jednak wolelibysmy sie pomeczyc te 8h w niezbyt lubianej pracy, po to, zeby kolejne 8 po pracy spedzic w godziwych warunkach. Z reszta patrzac na twoje wilyczenia POZA praca spedzamy 2x wiecej. Warto, zeby te 16h jednak bylo mile (16 plus swieta, wakacje). Bo inaczej jest super przez 8h. A potem wracasz do domu, do rodzicow (bo nie stac cie na kredyt mieszkaniowy- patrz na ceny mieszkan w Polsce), wracasz zapyziala komunikacja miejsca wachajac smierdzace pachy wspolodroznych. Na wypad na miasto nie idziesz, bo cie niebardzo stac. Myslisz, ze to nie obrzydzi komus "ukochanej pracy"? O slodka naiwnosci.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"

Santosowa rzezba ;-)

nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-17, 08:41   #150
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 401
GG do Eva ID
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
  • osoba na zmywak do baru - miła aparycja, wzrost powyżej 170cm, rozmiar ubrania S paranoja...
  • asystentka prezesa - pełna dyspozycyjność, bezpruderyjność, miseczka C...
Przepraszam za OT ale poległam....

__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.