Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-11-12, 20:02   #121
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

ochhhh, to ja będe kolejną, ktora wykrzyknie z zachwytem, ze to wątek stworzony dla mnie!
Przeczytalam to co do tej pory tu napisalyscie i w znakomitej wiekszosci pod wszystkim mogę się podpisać.
Miewam przebłyski od czasu do czasu typu: przecież nie mam źle, ani brzydka, ani gruba, ani specjalnie biedna, ani głupia. Jednakże te przebłyski szybko przysłania codzienność.
Moim problemem, jak większości tutaj, jest brak organizacji czasu i słomiany zapał. Czasem sobie myślę, że przez to mam za wiele czasu na rozmyślanie chyba i jestem nieszczęśliwa, bo sama wymyślam sobie te wszystkie bzdury Czasem w myślach to prawie kosmos podbijam, ale niestety mój zapał jest bardzo krótki.
CO NAJGORSZE. Np. w tym momencie, przez ostatnie tygodnie, staram się żyć uporządkowanie powiedzmy: ruszam się na siłę z kanapy, sprzątam częściej, gotuje coś ciekawego itd. Ale po jakimś czasie (i czuje, że w tym wypadku powoli to nadchodzi) myślę sobie: a właściwie to po co mi to?!

No. I tak koło się zamyka. Wydaje mi sie, ze w duzej mierze może być to spowodowane tym, że nie mam żadnej pasji. Niczego co by mnie pochłaniało bez względu na wszystko. No tak, ale po 20 to już chyba ciężko znaleźć coś (pomijam prace) w czym człowiek może się spełniać i realizować ?

W każdym razie zostaje z Wami. A nuż się uda?
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 20:07   #122
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 234
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

ja kiedyś walczyłam z zaskórnikami - a przyczyną okazało się uczulenie na słońce i teraz co roku od kwietnia do końca września używam filtrów 50+ i staram się nie przesiadywać na pełnym słońcu

zwalczyć zaskórniki pomógł mi Duac , no i potem zapobiegawczo brak solarium i słońca

w sumie to się cieszę, bo przynajmniej nie zniszczę sobie skóry od opalania, a poza tym przyzwyczaiłam się już do swojej bladości i lubię to

co do ćwiczeń to polecam steper i filmiki Tamilee - super ćwiczenia i bardzo przyjemnie się je wykonuje

lipcowa87 - ja też się wcześniej wahałam wysyłać w niektóre miejsca cv, ale później jak już na gwałt potrzebowałam pracy to słałam praktycznie wszędzie gdzie się nadawałam, wysyłałam nawet tam gdzie chcieli na cały etat - tylko pisałam, że ja na 1/2

sama się sobie dziwię, że wcale się nie przejmuję rozstaniem z TŻ - ale w sumie chyba po takim numerze jaki mi wywinął (skumał się ze swoją byłą i będąc ze mną widywał się z nią) - to wszystkie uczucie prysły w jednej chwili

mogę to skwitować powiedzonkiem: "zamienił stryjek siekierkę na kijek"

zastanawiam się tylko jak długo będę sama, bo jednak fajnie jest mieć kogoś - mam tylko nadzieję, że nie trafię znów na jakiegoś pajaca

a wy dziewczyny same jesteście czy w związkach?
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 20:14   #123
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
ochhhh, to ja będe kolejną, ktora wykrzyknie z zachwytem, ze to wątek stworzony dla mnie!
Przeczytalam to co do tej pory tu napisalyscie i w znakomitej wiekszosci pod wszystkim mogę się podpisać.
Miewam przebłyski od czasu do czasu typu: przecież nie mam źle, ani brzydka, ani gruba, ani specjalnie biedna, ani głupia. Jednakże te przebłyski szybko przysłania codzienność.
Moim problemem, jak większości tutaj, jest brak organizacji czasu i słomiany zapał. Czasem sobie myślę, że przez to mam za wiele czasu na rozmyślanie chyba i jestem nieszczęśliwa, bo sama wymyślam sobie te wszystkie bzdury Czasem w myślach to prawie kosmos podbijam, ale niestety mój zapał jest bardzo krótki.
CO NAJGORSZE. Np. w tym momencie, przez ostatnie tygodnie, staram się żyć uporządkowanie powiedzmy: ruszam się na siłę z kanapy, sprzątam częściej, gotuje coś ciekawego itd. Ale po jakimś czasie (i czuje, że w tym wypadku powoli to nadchodzi) myślę sobie: a właściwie to po co mi to?!

No. I tak koło się zamyka. Wydaje mi sie, ze w duzej mierze może być to spowodowane tym, że nie mam żadnej pasji. Niczego co by mnie pochłaniało bez względu na wszystko. No tak, ale po 20 to już chyba ciężko znaleźć coś (pomijam prace) w czym człowiek może się spełniać i realizować ?

W każdym razie zostaje z Wami. A nuż się uda?
też tak mam, zastanawiam się, czy opłaca się malować, stroić itp tylko na uczelnię, gotować coś dobrego, przecież mogę zjeść kanapkę itd. ale akurat ostatnio mam takiego powera do działania, chyba przez ten wątek
Cytat:
Napisane przez Paulinka675 Pokaż wiadomość
ja kiedyś walczyłam z zaskórnikami - a przyczyną okazało się uczulenie na słońce i teraz co roku od kwietnia do końca września używam filtrów 50+ i staram się nie przesiadywać na pełnym słońcu

zwalczyć zaskórniki pomógł mi Duac , no i potem zapobiegawczo brak solarium i słońca

w sumie to się cieszę, bo przynajmniej nie zniszczę sobie skóry od opalania, a poza tym przyzwyczaiłam się już do swojej bladości i lubię to

co do ćwiczeń to polecam steper i filmiki Tamilee - super ćwiczenia i bardzo przyjemnie się je wykonuje

lipcowa87 - ja też się wcześniej wahałam wysyłać w niektóre miejsca cv, ale później jak już na gwałt potrzebowałam pracy to słałam praktycznie wszędzie gdzie się nadawałam, wysyłałam nawet tam gdzie chcieli na cały etat - tylko pisałam, że ja na 1/2

sama się sobie dziwię, że wcale się nie przejmuję rozstaniem z TŻ - ale w sumie chyba po takim numerze jaki mi wywinął (skumał się ze swoją byłą i będąc ze mną widywał się z nią) - to wszystkie uczucie prysły w jednej chwili

mogę to skwitować powiedzonkiem: "zamienił stryjek siekierkę na kijek"

zastanawiam się tylko jak długo będę sama, bo jednak fajnie jest mieć kogoś - mam tylko nadzieję, że nie trafię znów na jakiegoś pajaca

a wy dziewczyny same jesteście czy w związkach?
to rzeczywiście pajac, ale widzę, że sobie radzisz, silna kobietka z Ciebie!

ja jestem sama, co zaczyna mnie już męczyć na dłuższą metę, przydałby się ktoś bliski do poprzytulania
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 20:21   #124
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Czasem w myślach to prawie kosmos podbijam, ale niestety mój zapał jest bardzo krótki.
CO NAJGORSZE. Np. w tym momencie, przez ostatnie tygodnie, staram się żyć uporządkowanie powiedzmy: ruszam się na siłę z kanapy, sprzątam częściej, gotuje coś ciekawego itd. Ale po jakimś czasie (i czuje, że w tym wypadku powoli to nadchodzi) myślę sobie: a właściwie to po co mi to?!

No. I tak koło się zamyka. Wydaje mi sie, ze w duzej mierze może być to spowodowane tym, że nie mam żadnej pasji. Niczego co by mnie pochłaniało bez względu na wszystko. No tak, ale po 20 to już chyba ciężko znaleźć coś (pomijam prace) w czym człowiek może się spełniać i realizować ?

W każdym razie zostaje z Wami. A nuż się uda?

ha! z tym kosmosem mam podobnie w marzeniach byłam już 100 razy we wszystkich najpiękniejszych miejscach świata, tylko jak przychodzi do załatwiania konkretów, to jakoś tak entuzjazm opada...

Ale nie, w tym roku mam poważne zamiary realizacji któegoś z moich podróżniczych planów, zresztą nie tylko zamiary, bo coś tam coś tam udało mi się już załatwić. Kasa wpłacona, więc nie ma opcji: chowam się nie jadę

A, no i z podkreślonym mam tak samo - "Przecież się świetnie czuję w dziurawym dresie, bez makijażu, z worami pod oczami itp, więc może śmignę tak na uczelnię? I tak nikt nie zauważy..."
^^
Cytat:
Napisane przez Paulinka675 Pokaż wiadomość
a wy dziewczyny same jesteście czy w związkach?
sama, bez większych perspektyw na związek, ale może to i dobrze

a Twóje ex to, sory, ale dupek

Edytowane przez 640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Czas edycji: 2010-11-12 o 20:29
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 20:28   #125
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;23206337]ha! z tym kosmosem mam podobnie w marzeniach byłam już 100 razy we wszystkich najpiękniejszych miejscach świata, tylko jak przychodzi do załatwiania konkretów, to jakoś tak entuzjazm opada...

Ale nie, w tym roku mam poważne zamiary realizacji któegoś z moich podróżniczych planów, zresztą nie tylko zamiary, bo coś tam coś tam udało mi się już załatwić. Kasa wpłacona, więc nie ma opcji: chowam się nie jadę
sama, bez większych perspektyw na związek, ale może to i dobrze
a Twóje ex to, sory, ale dupek[/QUOTE]

A gdzie jedziesz?

A w ogóle myslała któras z Was o zrobieniu "listy rzeczy, które chce się zrobić przed śmiercię"? Bo ja ostatnio zrobiłam... ale żebym spotkała się ze zrozumieniem to nie powiem Jak komus o tym mówię, to mam wrażenie, że w myślach puka się w czoło.

Cytat:
Napisane przez peggy_blue Pokaż wiadomość
ja jestem sama, co zaczyna mnie już męczyć na dłuższą metę, przydałby się ktoś bliski do poprzytulania
Ekhm... czy tylko ja jestem w długoletnim związku? Czuje sie jak stara żona! (i trochę Wam zazdroszczę tej wolności)
__________________


Edytowane przez Coma_
Czas edycji: 2010-11-12 o 20:29
Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 20:37   #126
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
A gdzie jedziesz?

A w ogóle myslała któras z Was o zrobieniu "listy rzeczy, które chce się zrobić przed śmiercię"? Bo ja ostatnio zrobiłam... ale żebym spotkała się ze zrozumieniem to nie powiem Jak komus o tym mówię, to mam wrażenie, że w myślach puka się w czoło.
Jadę do Hiszpanii

Owszem, mam taką "listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią" i już samo robienie jej i dopisywanie kolejnych punktów sprawia mi taaaaką frajdę A co dopiero, jak będę któryś z tych punktów realizować, jeej Hm, no dla mnie taka lista to super sprawa
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 20:47   #127
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja jestem w związku od ponad dwóch lat... i czasem tęsknię za czasami kiedy byłam sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem... Rutyna nas dopada ale chyba tylko ja to widzę

Coma, ja o tym myślałam. Może zrobię taką listę przy okazji spisywania planów na przyszły rok? Ale ja to w ogóle uwielbiam wszelkie listy - książek do przeczytania, filmów do obejrzenia...

Dr Cuddy, zazdroszczę, marzę o tym żeby kiedyś pojechać do Hiszpanii Może opowiedz coś o tym? Jedziesz z kimś, na jakiś zorganizowany wyjazd?
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48

Edytowane przez lipcowa87
Czas edycji: 2010-11-12 o 20:49
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-12, 20:48   #128
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Ekhm... czy tylko ja jestem w długoletnim związku? Czuje sie jak stara żona! (i trochę Wam zazdroszczę tej wolności)
O matko, no weź tak nie mów!
Ja bym strasznie chciała może nie tyle być teraz z kimś (bo czuję, że teraz, będą sama, mogę świetnie spożytkować ten czas na doprowadzenie samej siebie do porządku), co raczej mieć gwarancję, że w ogóle kiedykolwiek z kimkolwiek stworzę taką dobrą relację Gdybym miała takiego pewnika, to uniknęłabym najbardziej dołującej mnie myśli, że zawsze będę sama i mogłabym spokojnie spać w oczekiwaniu na księcia
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 21:16   #129
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cuddy, no to nie pierdziel i jedź do Niemiec, nie do Hiszpanii(avatary z Mesutem wróciły)

ja się zbieram do robienia takiej listy, ale większość punktów, jakie chciałabym tam umieścić, brzmi tak jakoś infantylnie i oklepanie jak z pamiętnika księżniczki ale w sumie jeden z takich punktów właśnie realizuję, chciałam zawsze obejrzeć wszystkie części gwiezdnych wojen pod rząd, jestem na powrocie jedi (oczywiście nie non stop i od wczoraj)
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 21:25   #130
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ech ja jestem w dluzszym zwiazku.. A wlasciwie teraz : to skomplikowane.
I rozumiem cichą zazdrosc o 'wolnosc' bez związku. Sama ciągle o nią walcze, co niestety nie odbija się*do konca pozytywnie na relacjach z Nim.

Właściwie to sama nie wiem czego bym chciala, bo doskonale pamiętam czas jak jakiś czas temu byłam sama i mimo zupełnej swobody brakowało tej drugiej połówki. Teraz druga połówka jest, ale tęskno znów za czymś innym. Ja się boje, ze poważny związek nie pozwoli mi się*rozwinąć. A z drugiej strony jak patrze w przyszłość i myśle o zaczynaniu wszystkiego od początku z niewiadomokim to mi się odechciewa. I weź tu nie zwariuj

lipcowa87: z tą rutyną mam podobnie. ale czy z każdym kolejnym nie będzie przypadkiem tak samo?!

Lista rzeczy przed śmiercią? Cholera nie wiem! Chyba wszystko

Z budujących rzeczy, od poniedziałku zaczynam chodzić na siłownię. Obiecuje sobie, że nie ucieknę mimo, że nie mam pojęcia co ćwiczyć i jak Zawsze tak mam, że jak nie jestem w czymś superdobra to boję się coś zrobić, żeby się nie ośmieszyć. Przed instrutorami np.
Debil ze mnie, bo kurde od tego oni przeciez tam są i dlatego za tą siłownie płace
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 21:26   #131
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

peggy, no właśnie przed chwilą rejestrowałam się na stronach wolontariatu przyszłorocznego babskiego mundialu i mistrzostw w siatkówce (na liście marzeń mam punkt pt: "zostać wolontariuszem na Euro albo innej fajnej imprezie sportowej), ale obie strony są po niemiecku, także ten... chyba nie dane mi będzie zostać wolontariuszką (a do Hiszpanii jadę przecież z myślą o Mesuciątku!)
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-12, 21:39   #132
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;23207988]peggy, no właśnie przed chwilą rejestrowałam się na stronach wolontariatu przyszłorocznego babskiego mundialu i mistrzostw w siatkówce (na liście marzeń mam punkt pt: "zostać wolontariuszem na Euro albo innej fajnej imprezie sportowej), ale obie strony są po niemiecku, także ten... chyba nie dane mi będzie zostać wolontariuszką (a do Hiszpanii jadę przecież z myślą o Mesuciątku!)[/QUOTE]

shame on me, zapomniałam to weź mnie ze sobą, ja zamawiam Sergia

dobra, kończę offtopa i idę dalej realizować moje życiowe marzenie
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 21:49   #133
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

lipcowa, w sierpniu jadę na Światowe Dni Młodzieży do Hiszpanii właśnie. Od zawsze chyba chciałam wziąć udział w ŚDM i po tych w Kolonii obiecałam sobie, że na następne już na bank pojadę, ale jako że następne odbywały się w Sydney a ja ledwo co byłam pełnoletnia, to sobie darowałam A teraz nie dość, że będę na ŚDM, to jeszcze w Barcelonie (no, docelowo w Madrycie, ale) I punkt "zobaczyć Barcelonę"z listy marzeń będzie troszkę spełniony;-)

peggy, w sumie to Sergio też miał być dla mnie dobra, koniec prywaty
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 22:14   #134
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;23207017]O matko, no weź tak nie mów!
Ja bym strasznie chciała może nie tyle być teraz z kimś (bo czuję, że teraz, będą sama, mogę świetnie spożytkować ten czas na doprowadzenie samej siebie do porządku), co raczej mieć gwarancję, że w ogóle kiedykolwiek z kimkolwiek stworzę taką dobrą relację Gdybym miała takiego pewnika, to uniknęłabym najbardziej dołującej mnie myśli, że zawsze będę sama i mogłabym spokojnie spać w oczekiwaniu na księcia [/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez sinsinsin Pokaż wiadomość
Ech ja jestem w dluzszym zwiazku.. A wlasciwie teraz : to skomplikowane.
I rozumiem cichą zazdrosc o 'wolnosc' bez związku. Sama ciągle o nią walcze, co niestety nie odbija się*do konca pozytywnie na relacjach z Nim.

Właściwie to sama nie wiem czego bym chciala, bo doskonale pamiętam czas jak jakiś czas temu byłam sama i mimo zupełnej swobody brakowało tej drugiej połówki. Teraz druga połówka jest, ale tęskno znów za czymś innym. Ja się boje, ze poważny związek nie pozwoli mi się*rozwinąć. A z drugiej strony jak patrze w przyszłość i myśle o zaczynaniu wszystkiego od początku z niewiadomokim to mi się odechciewa. I weź tu nie zwariuj
Ajjj.... no właśnie, niby jest cudownie a tu kobieta chce się realizować mój TŻ nie jest zbyt ambitny - kończy studia i to mu wystarcza, marzeń brak, chęci do działania mało... no i zaczyna mi to przeszkadzać wspiera mnie, ale np. wyjazdowi na wolontariat zagraniczny albo na Erasmusa będzie na pewno przeciwny Dodatkowo czuję, że zbliżają się oświadczyny... cieszę się, ale ja nie chcę jeszcze w pieluchy i do garów
__________________

Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 22:29   #135
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Ajjj.... no właśnie, niby jest cudownie a tu kobieta chce się realizować mój TŻ nie jest zbyt ambitny - kończy studia i to mu wystarcza, marzeń brak, chęci do działania mało... no i zaczyna mi to przeszkadzać wspiera mnie, ale np. wyjazdowi na wolontariat zagraniczny albo na Erasmusa będzie na pewno przeciwny Dodatkowo czuję, że zbliżają się oświadczyny... cieszę się, ale ja nie chcę jeszcze w pieluchy i do garów

Czemu od razu w pieluchy i gary? Ja wyszłam za mąż młodo (w te wakacje ) i chcemy się nacieszyć sobą, TŻ skończył studia to stawia na karierę, a ja chcę obronić licencjata i iść na magisterskie.

Jak się nie dogadacie, to ślub nie rozwiąże problemów, wręcz przeciwnie. Musisz się czuć 100% komfortowo żeby zdecydować się na taką rzecz.
Nie wspominam tutaj o dziecku, bo to w ogóle dla mnie jeszcze kosmos.

Może mnie związek w jakiś sposób "ogranicza" ale nie nazwałabym tego tak. Po prostu najważniejszy jest mój mąż - my jako małżeństwo - i czasami się muszę dostosować. Obgadać, iść na kompromis. Ale jestem szczęśliwa... Nigdy nie czułam jakiegoś żalu z tego powodu.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-11-12, 22:49   #136
lacrimosa666
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

no więc ja też się do was dołączam mój problem polega właśnie na tym że najczęściej to ja sama się ograniczam wiele z was pisze tak jakbym to pisała ja więc może coś mnie zmotywuje i zacznę wreszcie żyć bo póki co to tylko śpię jem i się uczę zero zainteresowań zero imprez zero znajomych i dodam że jestem tu nowa i z tego co czytam nieco młodsza
lacrimosa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 22:51   #137
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 981
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Ajjj.... no właśnie, niby jest cudownie a tu kobieta chce się realizować mój TŻ nie jest zbyt ambitny - kończy studia i to mu wystarcza, marzeń brak, chęci do działania mało... no i zaczyna mi to przeszkadzać wspiera mnie, ale np. wyjazdowi na wolontariat zagraniczny albo na Erasmusa będzie na pewno przeciwny Dodatkowo czuję, że zbliżają się oświadczyny... cieszę się, ale ja nie chcę jeszcze w pieluchy i do garów
Hm, w takim razie nie doceniam dobrodziejstwa swojej samotności Zaczynam właśnie organizować swojego Erasmusa i w ogóle nie przeszło mi przez myśl, że miałabym liczyć się z czyimś zdaniem (pomijam rodzinę, bo to zupełnie inna kwestia), że komuś mogłoby bardzo zależeć, żebym została itd. Tak samo - chcę wyjechać w któreś wakacje na Work&Travel*. Takie dwa czy trzy długie wyjazdy to dla kogoś niesparowanego o wiele mniejszy problem, niż dla ludzi w związku.
Zdecydowanie nie doceniam obecnego stanu rzeczy
*generalnie - wszystkie moje marzenia dotycza podróżowania

A za ostatnie zdanie zostałabyś chyba zeżarta na wątku Zazdrośnic

Edytowane przez 640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac
Czas edycji: 2010-11-12 o 22:52
640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 23:01   #138
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Coma_ przejrzałam Twój blog, jest świetny.

I zakiełkowała mi myśl że powinnam coś podobnego zrobić. Tylko ja bloga nie chcę zakładać, ale coś w rodzaju pamiętnika owszem. Chyba kupię w empiku przepięknie wydany zeszyt i jakoś może dam radę.

Mam nowe zadanie. Muszę się wybrać do psychologa. Kiedyś wpadłam na artykuł o ADHD przypadkowo i przeczytałam z ciekawości. Potem zaczęłam dalej szukać o tym i wychodzi na to że chyba wyjaśni się, dlaczego od zawsze byłam "inna".
Niektóre moje zachowania uświadomił mi TŻ ( moja rodzina była zbyt do tego przyzwyczajona, na dodatek jeśli ja mam ADHD to moja babcia również, o losie...), niektóre moja siostra - powiedziałam jej o kilku objawach a ona ze zdziwieniem - przecież Ty tak ciągle robisz i w ogóle nie zdajesz sobie z tego sprawy.

Uff... muszę poszukać dobrego specjalisty, który rozwieje moje wątpliwości.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 23:12   #139
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

A ja jestem tak leniwa,że choćbym chciała opisać wam swoją historię to nie mam siły Ale od jutra wezmę się za siebie, zobaczycie!
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-12, 23:43   #140
peggy_blue
Zakorzenienie
 
Avatar peggy_blue
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez chryja_bez_ryja Pokaż wiadomość
A ja jestem tak leniwa,że choćbym chciała opisać wam swoją historię to nie mam siły Ale od jutra wezmę się za siebie, zobaczycie!
możesz pisać etapami boski nick!
peggy_blue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-12, 23:48   #141
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ode mnie jakieś 2h temu wyszła znajoma... i ogólnie, nie wiem, no nie wiem... zwyczajnie łapki mi opadły. Byłam pewna, że jest ok - przecież nie jestem jedyną, która stara się coś robić i nic zupełnie nie idzie, do tego wiecznie marudzi oraz nie potrafi czerpać max ze związku...

A tu proszę... normalnie dzisiejszy wieczór mnie zdekompensował. Podobno jestem zakompleksiona, nie wierzę w siebie, mam wieczną depresję! a już myślałam, że jest świetnie... no kurna, no :|

To co, no nie wiem, jak ale zacznę od nowa... kurna no... o co chodzi? Damn, a już myślałam, że mam za sobą etap - rozpocznij się realizować.
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-13, 07:27   #142
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Ajjj.... no właśnie, niby jest cudownie a tu kobieta chce się realizować mój TŻ nie jest zbyt ambitny - kończy studia i to mu wystarcza, marzeń brak, chęci do działania mało... no i zaczyna mi to przeszkadzać wspiera mnie, ale np. wyjazdowi na wolontariat zagraniczny albo na Erasmusa będzie na pewno przeciwny Dodatkowo czuję, że zbliżają się oświadczyny... cieszę się, ale ja nie chcę jeszcze w pieluchy i do garów
Moj niby ambitny jest, choc w inny sposob niz ja. Jest juz po studiach, ma inne priorytety hm... nie wiem czy ja sie w to wpasowuje.
Co do wyjazdu, rozumiem to doskonale! Cierpię ten sam ból!

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Czemu od razu w pieluchy i gary? Ja wyszłam za mąż młodo (w te wakacje ) i chcemy się nacieszyć sobą, TŻ skończył studia to stawia na karierę, a ja chcę obronić licencjata i iść na magisterskie.

Jak się nie dogadacie, to ślub nie rozwiąże problemów, wręcz przeciwnie. Musisz się czuć 100% komfortowo żeby zdecydować się na taką rzecz.
Nie wspominam tutaj o dziecku, bo to w ogóle dla mnie jeszcze kosmos.

Może mnie związek w jakiś sposób "ogranicza" ale nie nazwałabym tego tak. Po prostu najważniejszy jest mój mąż - my jako małżeństwo - i czasami się muszę dostosować. Obgadać, iść na kompromis. Ale jestem szczęśliwa... Nigdy nie czułam jakiegoś żalu z tego powodu.
Kurcze, poniekąd zazdroszczę. Ja bym zapewne spanikowała jakby mi ktoś teraz zaproponował ślub. I masz racje, że ślub nie rozwiązuje problemów, choć chyba czasem tak się wydaje. Ja chyba jestem alienem jakimś, ale ciężko jest mi się oswoić z myślą, że kiedyś powiem, że mąż jest najważniejszy... chyba zawsze mialałam miliony innych ważniejszych rzeczy niż facet. A Tobie gratuluję
[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;23210233]Hm, w takim razie nie doceniam dobrodziejstwa swojej samotności Zaczynam właśnie organizować swojego Erasmusa i w ogóle nie przeszło mi przez myśl, że miałabym liczyć się z czyimś zdaniem (pomijam rodzinę, bo to zupełnie inna kwestia), że komuś mogłoby bardzo zależeć, żebym została itd. Tak samo - chcę wyjechać w któreś wakacje na Work&Travel*. Takie dwa czy trzy długie wyjazdy to dla kogoś niesparowanego o wiele mniejszy problem, niż dla ludzi w związku.
Zdecydowanie nie doceniam obecnego stanu rzeczy
*generalnie - wszystkie moje marzenia dotycza podróżowania

A za ostatnie zdanie zostałabyś chyba zeżarta na wątku Zazdrośnic [/QUOTE]
A co te zazdrośnice?

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
Ode mnie jakieś 2h temu wyszła znajoma... i ogólnie, nie wiem, no nie wiem... zwyczajnie łapki mi opadły. Byłam pewna, że jest ok - przecież nie jestem jedyną, która stara się coś robić i nic zupełnie nie idzie, do tego wiecznie marudzi oraz nie potrafi czerpać max ze związku...

A tu proszę... normalnie dzisiejszy wieczór mnie zdekompensował. Podobno jestem zakompleksiona, nie wierzę w siebie, mam wieczną depresję! a już myślałam, że jest świetnie... no kurna, no :|

To co, no nie wiem, jak ale zacznę od nowa... kurna no... o co chodzi? Damn, a już myślałam, że mam za sobą etap - rozpocznij się realizować.
Może nie zawsze warto słuchać dobrych rad (zwłaszcza kolezanek :P)?
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-13, 09:35   #143
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
Ode mnie jakieś 2h temu wyszła znajoma... i ogólnie, nie wiem, no nie wiem... zwyczajnie łapki mi opadły. Byłam pewna, że jest ok - przecież nie jestem jedyną, która stara się coś robić i nic zupełnie nie idzie, do tego wiecznie marudzi oraz nie potrafi czerpać max ze związku...

A tu proszę... normalnie dzisiejszy wieczór mnie zdekompensował. Podobno jestem zakompleksiona, nie wierzę w siebie, mam wieczną depresję! a już myślałam, że jest świetnie... no kurna, no :|

To co, no nie wiem, jak ale zacznę od nowa... kurna no... o co chodzi? Damn, a już myślałam, że mam za sobą etap - rozpocznij się realizować.
Eh, wiem, jak niektórzy znajomi potrafią dobić :/ Nie przejmuj się takimi tekstami, pierwsze zmiany zachodzą w nas, w naszych głowach, i zanim będą one widoczne dla innych sporo czasu minie. Najlepiej nie gadać o sobie z innymi ludźmi, chyba że masz kogoś fajnego komu możesz opowiedzieć o tym jak chcesz się rozwijać i kto Cię w tym wesprze Idź do przodu i nie słuchaj co ludzie mówią

A wracając do związków, to wiem, że w każdym (chyba) związku w pewnym momencie przychodzi rutyna i trzeba ją jakoś zwalczyć. Problem polega na tym, że u nas tylko ja widzę, że coś nie gra, i tylko ja próbuję z tym walczyć (rozmawialiśmy o tym, żeby nie było). Pożera to ogromną ilość mojej energii więc mam problem z wygospodarowaniem tej energii na siebie :/

A, no i witam nowe dziewczyny na wątku!
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48

Edytowane przez lipcowa87
Czas edycji: 2010-11-13 o 10:17
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-11-13, 10:30   #144
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ech, o tych facetach to można by kilkudziesięciotomowe wydanie napisać Mój mnie czasem motywuje, a czasem wręcz przeciwnie - odechciewa mi się wszystkiego, jak pomyślę, że ja tu zapierdzielam, zakuwam, a on posiedzi w pracy i ma labę, cały wieczór dla siebie. Wszyscy go namawiają na studiowanie, ale, jak to ostatnio określił, 'jemu odpowiada tak, jak jest'.

Do tego zazdrośnik, przez co o mało się nie pokłóciliśmy rano (przez telefon! ), leniwy gorzej ode mnie, bałaganiarz, ale to usiłuję z niego wyplenić (pomału się udaje ) i mogę tak do rana... :P

Coś w tym jest, ta wolność w związku, wolność poza związkiem, niby wszystko ma wpływ na naszą determinację. Ale w gruncie rzeczy to i tak źle, i tak niedobrze

A, i tak, witaj lipcowa87, i wszystkie dziewczyny, które tutaj mają dłuższy staż

Edytowane przez regularkate
Czas edycji: 2010-11-13 o 10:31
regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-13, 10:32   #145
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość

A wracając do związków, to wiem, że w każdym (chyba) związku w pewnym momencie przychodzi rutyna i trzeba ją jakoś zwalczyć. Problem polega na tym, że u nas tylko ja widzę, że coś nie gra, i tylko ja próbuję z tym walczyć (rozmawialiśmy o tym, żeby nie było). Pożera to ogromną ilość mojej energii więc mam problem z wygospodarowaniem tej energii na siebie :/

A, no i witam nowe dziewczyny na wątku!

W tym tygodniu minęły 3 lata odkąd jestem w związku. Mój partner jest ambitny i jest tą żywszą stroną w naszym związku, zawsze mnie do czegoś namawia, popycha, ale to właśnie ja chyba, nie chyba a na pewno wprowadzam rutynę w nasz związek. Zdaję sobie z tego sprawę i nie raz chciałam to zmienić, ale bardzo trudno mi to przychodzi. Nie chce mi się nigdzie wychodzić, nic robić.
Zwłaszcza, że też nie mamy funduszy na jakieś wypady i rozrywki, ponieważ ja nie pracuję, a on wszystkie swoje pieniądze odkłada na mieszkanie, które kupił. Poza tym nie ogranicza mnie on w żaden sposób, parę razy jak jeszcze studiowałam, namawiał mnie żebym pojechała do Stanów, on tam był 2 razy, bardzo mu się podobało i chciał żebym tez to wszystko zobaczyła, ale ja nie mam takiej odwagi i wiadomo nie pojechałam, ale może kiedyś będzie nas stać na byśmy tam wybrali się razem.
Jeśli chodzi o ślub, w pewnym stopniu chciałabym, tzn. bardzo bym chciała żebyśmy się zaręczyli, dlatego że i tak żyjemy już jak małżeństwo mimo że każde u swoich rodziców ale te zaręczyny to kolejny etap związku, ale nie zmuszę go przecież, i tak często o tym rozmawiamy. Na razie naszym priorytetem jest abym znalazła prace, spłacenie mieszkania no i na mojej głowie będzie urządzenie naszego gniazdka od podstaw, ale do tego jeszcze pól roku.
Uważam, że ludzie którzy się wiążą nie mogą się ograniczać, bo to nie o to chodzi w związku. Jeśli występują takie zjawisko to uważam że takie osoby powinny się zastanowić czy to jest dobre dla nich i ma sens na dłuższą metę, bo teraz jest całkiem fajnie, a za parę lat?
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-13, 10:47   #146
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Uh, napisałabym coś jeszcze a propos motywacji w związku, ale idziemy z TŻ do miasta załatwić parę spraw (a tak mi się nie chce, deszcz leje i w ogóle...) Więc napiszę jak wrócę, nie zmieniajcie tematu :P
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-13, 11:00   #147
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Za moim akademikowym oknem też deszcz

Pociągnę więc ten temat jeszcze, ale tylko przez chwilę, bo muszę spadać do książek Mogłybyście pomyśleć, że mój Tż to taka straszna zakała, że przez jego wady ja mam ochotę tylko siąść i płakać, tak to chyba zabrzmiało Ale chyba rzeczywiście chodzi o rutynę. Któraś z Was napisała, że tylko ona to zauważa, a Tż nie, u mnie chyba jest to samo. Często mu mówię, że mógłby być bardziej romantyczny, wymyślić jakiś spacer w blasku księżyca (no, w listopadzie to już ciężko ) albo kupić kwiatka (taka mała rzecz, a tak mnie zawsze cieszy!). Ale niestety, zazwyczaj kończy się na moim gadaniu. I kiedy jest takich rozmów więcej, namawiam go kilka razy, a on nic, to jakoś automatycznie się zniechęcam.

A głupio jest na dłuższą metę żyć w poczuciu: a, niech będzie jak jest, co mi zależy. Jemu nie zależy, to mnie też nie.
regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-11-13, 11:14   #148
lily_of_the_valley
Zadomowienie
 
Avatar lily_of_the_valley
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Mimo iż, w związku jest rutyna to wcale nie znaczy, że któreś z partnerów jest gorsze, źle podchodzi do związku czy coś. Wydaje mi się, że w każdym związku jest taki etap, że rutyna się pojawia i trzeba z nią walczyć, mi jak już pisałam jest ciężko mimo iż Tż na prawdę się stara, a ja tylko ciągle odpowiadam, że nie chce mi się, że nie mam ochoty, że jest już późno, itp. Wiem, że źle robię.
W związku jest tak, że na początku jest super, każdy się stara, chce jak najlepiej wypaść w oczach drugiej osoby, jest zauroczenie, zakochiwanie, jest coś nowego. Ale po jakimś czasie znamy się na wylot, już jakoś specjalnie się nie staramy bo i tak wiemy, że to jest ta osoba z którą chcę być już zawsze, już się przyzwyczailiśmy do siebie. Ale niestety, to właśnie jest pułapka z której trzeba wyjść i się jej nie dać, dlatego wczoraj zgodziłam się abyśmy poszli na piwo ze znajomym Tż iż może normalne bym powiedziała, ze nie chce mi się, że godzina 21 na piwo to późno. A dziś stwierdziłam, że idę z nim mecz koszykówki, chociaż kiedyś postanowiłam,że nie będę chodzić na mecze, bo to jest czas dla niego, na wyładowanie całej energii jaka w nim siedzi po całym tygodniu, na odreagowanie (mój Tż jest na meczach bardzo aktywny słownie, lecą wyzwiska też, a ja nie lubię jak on się zachowuje wulgarnie, dlatego stwierdziłam kiedyś że to będzie czas tylko dla niego).
Ale teraz pytał się mnie sam czy bym z nim nie poszła. Więc idę czasami taka rozrywka tez mi się przyda, ja spokojna dziewczynka wśród grupy rozwścieczonych facetów
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer
lily_of_the_valley jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-13, 11:21   #149
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

No no, widzę że jesteście ranne ptaszki!
Ja pozwoliłam sobie pospać do południa, bo wczoraj wróciłam skonana po 14h pracy No ale teraz się czuję świetnie i biorę się za naukę i sprzątanie

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Czemu od razu w pieluchy i gary? Ja wyszłam za mąż młodo (w te wakacje ) i chcemy się nacieszyć sobą, TŻ skończył studia to stawia na karierę, a ja chcę obronić licencjata i iść na magisterskie.
Jak się nie dogadacie, to ślub nie rozwiąże problemów, wręcz przeciwnie. Musisz się czuć 100% komfortowo żeby zdecydować się na taką rzecz.
Nie wspominam tutaj o dziecku, bo to w ogóle dla mnie jeszcze kosmos.

Może mnie związek w jakiś sposób "ogranicza" ale nie nazwałabym tego tak. Po prostu najważniejszy jest mój mąż - my jako małżeństwo - i czasami się muszę dostosować. Obgadać, iść na kompromis. Ale jestem szczęśliwa... Nigdy nie czułam jakiegoś żalu z tego powodu.
Powiem tyle - do dłuższa historia niestety
pieluchy i gary to przenośnia taka... Po prostu oświadczyny/ małżeństwo będą wiązały się z moim wyjazdem do TŻ (gdzie, tego jeszcze nie wiem) - jest zawodowym żołnierzem i za niecały rok dostanie przydział do jednostki GDZIEŚ w Polsce. Może to być zarówno większe miasto, jak i mała wiocha pod granicą kraju... Myślicie, że tam znajdę pracę? Bo ja wątpię... Jestem przyzwyczajona do Warszawy, gdzie możliwości rozwoju leżą na ulicy. A w małej miejscowości się wychowałam i wiem, że tam na ulicy leżą co najwyżej pijaczki spod sklepu...

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Coma_ przejrzałam Twój blog, jest świetny.

I zakiełkowała mi myśl że powinnam coś podobnego zrobić. Tylko ja bloga nie chcę zakładać, ale coś w rodzaju pamiętnika owszem. Chyba kupię w empiku przepięknie wydany zeszyt i jakoś może dam radę.
Dziękuję zachęcam to tworzenia tego typu blogów/pamiętników/dzienników. Plus tych pierwszych jest taki, że widzą je inni... i to dodatkowo motywuje, zmusza do wywiązywania się z planów, uczy systematyczności, nawyków itd.
__________________

Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-13, 12:14   #150
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Eh, wiem, jak niektórzy znajomi potrafią dobić :/ Nie przejmuj się takimi tekstami, pierwsze zmiany zachodzą w nas, w naszych głowach, i zanim będą one widoczne dla innych sporo czasu minie. Najlepiej nie gadać o sobie z innymi ludźmi, chyba że masz kogoś fajnego komu możesz opowiedzieć o tym jak chcesz się rozwijać i kto Cię w tym wesprze Idź do przodu i nie słuchaj co ludzie mówią

A wracając do związków, to wiem, że w każdym (chyba) związku w pewnym momencie przychodzi rutyna i trzeba ją jakoś zwalczyć. Problem polega na tym, że u nas tylko ja widzę, że coś nie gra, i tylko ja próbuję z tym walczyć (rozmawialiśmy o tym, żeby nie było). Pożera to ogromną ilość mojej energii więc mam problem z wygospodarowaniem tej energii na siebie :/

A, no i witam nowe dziewczyny na wątku!
Dzięki za odezwę! Mam ochotę urżnąć się... serio, wczoraj do 3 w nocy biłam się z myślami... Ja niby już coś robię, została przydzielona mi funkcja, która od początku powinna być moja (ponieważ ja większość rzeczy robiłam). Nie jest to nic wielkiego, jasne, ale nawet słowa "super, należało się Tobie". Piszę pracę, która może będzie dla mnie czymś przełomowym - co słyszę? "no nie wiem, Ty się w ogóle z tego nie cieszysz". Bo co?! Bo nie skaczę po ścianach?!
Koleżanka ciągle się śmieje, nie wiadomo z czego, ja miałam taką minę... no nie wiem, jak Wam wytłumaczyć - zdziwioną? - tak, to chyba najlepsze określenie. Co usłyszałam? "Ja jestem szczęśliwa, a Ty mnie zaraz za to zamordujesz". Później już było tylko gorzej, zresztą pisałam wyżej.
Najbardziej mnie rozwaliło stwierdzenie, iż nie mam odwagi Gdybym nie miała, to chyba bym nic nie robiła... a to o czym wyżej Wam wspomniała, to nic?
Owszem, jestem skryta, boje się wszystkiego, a ambicje mam przerośnięte, no ale kurcze no...

Nie wiem, jak Was, ale mnie zawsze dobija, jak ktoś o sobie mówi w samych superlatywach.

Mój plan? No ja już sama nie wiem, śmiać się jak głupi do sera i szaleć. A do tego chwytać się wszystkiego co mnie spotka.

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
No no, widzę że jesteście ranne ptaszki!
Ja pozwoliłam sobie pospać do południa, bo wczoraj wróciłam skonana po 14h pracy No ale teraz się czuję świetnie i biorę się za naukę i sprzątanie



Powiem tyle - do dłuższa historia niestety
pieluchy i gary to przenośnia taka... Po prostu oświadczyny/ małżeństwo będą wiązały się z moim wyjazdem do TŻ (gdzie, tego jeszcze nie wiem) - jest zawodowym żołnierzem i za niecały rok dostanie przydział do jednostki GDZIEŚ w Polsce. Może to być zarówno większe miasto, jak i mała wiocha pod granicą kraju... Myślicie, że tam znajdę pracę? Bo ja wątpię... Jestem przyzwyczajona do Warszawy, gdzie możliwości rozwoju leżą na ulicy. A w małej miejscowości się wychowałam i wiem, że tam na ulicy leżą co najwyżej pijaczki spod sklepu...



Dziękuję zachęcam to tworzenia tego typu blogów/pamiętników/dzienników. Plus tych pierwszych jest taki, że widzą je inni... i to dodatkowo motywuje, zmusza do wywiązywania się z planów, uczy systematyczności, nawyków itd.
Rozumiem Cię, akurat zawód Twojego partnera nie jest zbyt "fortunny". Tutaj trzeba wiele poświęcić czasami.
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.