Nowy Rok witamy i o Dzieci się staramy :) wszystkie starające się w roku 2011

[goldika]

hahaha z termometrem niezla akcja
tez mam termometr i mierzylam poprzedni temp, fakt poddwyzszona byla dokladnie w te dni ktore kalkulator wskazywal. Do tego obserwuje sluz i tez mam wieksza ochote na tulenie
no zobaczymy co nam z tego wyjdzie

co do utrudniania slubu to z tv widzialam... w sumie nie bede wprost wyrazac co o tym mysle bo do kosciola mam raczej malo przychylny stosunek...

lece spac Dziewczyny

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Neipys przykro mi z powodu poronienia
Ale my tutaj wszystkie mamy nadzieje na szybkie i pomyslne zaplodnienie oraz rozwiazanie! Wspolnie mamy moc
ps. dopisalam do #1 posta

[Neipys]

Napisane przez aa2

a te 29 ti ju ztak na pewno czy rocznikowo??? bo jak rocznikowo to w takim razie jestesmy we dwie

Cześć czytając wątek też mi się tak wydawało, że będziemy we dwie i po podobnych przejściach - ja na razie tylko rocznikowo, ale w czerwcu..... przyjdzie kryska......

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez goldika

Neipys przykro mi z powodu poronienia
Ale my tutaj wszystkie mamy nadzieje na szybkie i pomyslne zaplodnienie oraz rozwiazanie! Wspolnie mamy moc
ps. dopisalam do #1 posta

Dzięki za dopisanie
Jestem pełna pozytywnych myśli - uda się

[agawoo]

Napisane przez aa2

witaj
przykro mi z powodu poronienia
mam nadzieje ze szybko uda Ci sie zafasolkować i ze tym razem bedzie wszystko w porządku
a te 29 ti ju ztak na pewno czy rocznikowo??? bo jak rocznikowo to w takim razie jestesmy we dwie

We trzy
Neipys, ja też z czerwca Ty pewnie młodsza, bo mnie ciężko pobić

Przykro mi z powodu poronienia, wierzę że Wam się uda

[aa2]

Napisane przez Neipys

Cześć czytając wątek też mi się tak wydawało, że będziemy we dwie i po podobnych przejściach - ja na razie tylko rocznikowo, ale w czerwcu..... przyjdzie kryska......

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------



Dzięki za dopisanie
Jestem pełna pozytywnych myśli - uda się

ja w lipcu więc nie wielka różnica

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez agawoo

We trzy

no prosze a myslałam już ze tylko ja tak zwlekałam z podjęciem decyzji o ciązy

[agawoo]

Napisane przez aa2

ja w lipcu więc nie wielka różnica

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------



no prosze a myslałam już ze tylko ja tak zwlekałam z podjęciem decyzji o ciązy

Buuuu...ty też młodsza

No zwlekałam, zwlekałam, dlatego teraz trzeba się brać do roboty

[Neipys]

Napisane przez aa2

no prosze a myslałam już ze tylko ja tak zwlekałam z podjęciem decyzji o ciązy

Trafnie powiedziane - zwlekałam, teraz tego żałuję, dlatego szczerze kibicuję młodym mężatkom, narzeczonym, studentkom - jeśli tylko się kochacie, wiecie, że to TEN TŻ, niech praca, kariera, dom nie będą priorytetem - nie da się wszystkiego zaplanować, czasem jest tak, że jak już "urodzimy odkurzacz" i przyjdzie czas na dziecko, to się nie udaje....
No ale w końcu musi się udac i wierzę, że 2011 należy do nas

[aa2]

Napisane przez agawoo

Buuuu...ty też młodsza

No zwlekałam, zwlekałam, dlatego teraz trzeba się brać do roboty

kochana ja to różnica tylko w miesiącach to żadna różnica


poprosze o wpisanie na liście mojego imienia ASIA

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez Neipys

Trafnie powiedziane - zwlekałam, teraz tego żałuję, dlatego szczerze kibicuję młodym mężatkom, narzeczonym, studentkom - jeśli tylko się kochacie, wiecie, że to TEN TŻ, niech praca, kariera, dom nie będą priorytetem - nie da się wszystkiego zaplanować, czasem jest tak, że jak już "urodzimy odkurzacz" i przyjdzie czas na dziecko, to się nie udaje....
No ale w końcu musi się udac i wierzę, że 2011 należy do nas

dokadnie mam te same odczucia juz nawet pisałam dziś ze mój mąz powiedzieał ze szkoda ze kiedyś nie wpadiśmy po prostu

[Neipys]

aa2 oj tak - macie rację - trzeba było się tak nie bronić na studiach albo na początku w pracy przed dzieckiem - jakoś byśmy dali radę, rodzice pomogliby, a teraz bobasy byłyby juz w przedszkolu możnaby myśleć o drugim dziecku....
ale znów - co sie odwlecze.....

[agawoo]

Napisane przez aa2

kochana ja to różnica tylko w miesiącach to żadna różnica


poprosze o wpisanie na liście mojego imienia ASIA

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------



dokadnie mam te same odczucia juz nawet pisałam dziś ze mój mąz powiedzieał ze szkoda ze kiedyś nie wpadiśmy po prostu

Wiem, wiem, żadna różnica
Ja też czasem myślę, że gdybyśmy wpadli, tonie byłoby teraz odkładania: a bo praca, a bo studia, a bo kasa, a bo mieszkanie (chociaż to jest akurat dość istotny problem, bo dziecko się nam nie bardzo zmieści )....

[olapaziczek]

Hej Dziewczynki głowa do góry! Wszystko jeszcze przed Wami, wiek nie gra roli...

Kurcze tak szybko tych postów przybywa, że nie nadążam a laptop muszę dzielić z mężem, no i ciągle się targujemy - kto laptop a kto pilot od tv :P
Myślę, że jak jutro wrócę z pracy to będę mocno do tyłu!!!

Zapomniałam właśnie napisać, że obserwacja śluzu też jest bardzo ważna

Ja też już lecę spać Dobranoc

[aa2]

no ja jak w pracy ni ebede miała czasu to wieczorem bede nadrabiac i nadrabiać

[agawoo]

Napisane przez olapaziczek

Hej Dziewczynki głowa do góry! Wszystko jeszcze przed Wami, wiek nie gra roli...

Kurcze tak szybko tych postów przybywa, że nie nadążam a laptop muszę dzielić z mężem, no i ciągle się targujemy - kto laptop a kto pilot od tv :P
Myślę, że jak jutro wrócę z pracy to będę mocno do tyłu!!!

Zapomniałam właśnie napisać, że obserwacja śluzu też jest bardzo ważna

Ja też już lecę spać Dobranoc

Ja zaraz też, bo zasypiam na siedząco ...jak zwykle walczę ze sobą, żeby zaczekać na męża i nic z tego, przeważnie usypiam z laptopem na kolanach ...

[kism]

Cóż, ja należę do nocnych marków więc teraz doczytałam sobie wszystko, rzeczywiście strasznie szybko produkujecie ten wątek Widzę, że emigra się udziela, to i ja sobie pozwolę czasem coś skrobnąć, a jak już zaczniemy pełną parą starania, to poproszę wtedy o wpisanie na listę.
Ale już teraz mogę się przedstawić - mam na imię Marta, lat 27. Początkiem stycznia skończyłam ostatnie opakowanie tabletek i... Tak jak piszecie zdania są podzielone w sprawie odczekania po tabletkach od 0 do 6 mies, więc my zdecydowaliśmy się pośrednio - 3 mies poczekać.
Jak widać w moim podpisie jestem szczęśliwą żoną i matką, narzeczoną długo nie byłam, bo tylko 5 mies Zależało nam bardziej na byciu małżeństwem niż weselu, ale tak wyszło, że mieliśmy tradycyjne niewielkie wesele - na 40 osób. Z tego więcej znajomych niż rodziny - nic z przymusu, jak napisała któraś z Was i wybawiłam się, jak nigdy w życiu. Jedyne czego żałuję to, że ten dzień już nigdy więcej się nie powtórzy

Widzę, że większość z Was pisze tu szczerze o swoim życiu, więc i ja przedstawię moje ciążowe doświadczenia. Po zaręczynach już się z tż nie zabezpieczaliśmy na zasadzie "co ma być to będzie". Zaszłam w pierwszym cyklu, w 11tc poroniłam, potem zaszłam w 2 cyklu i poroniłam w 8tc. Nie wyjaśniono przyczyn, ja też o wielu rzeczach, badaniach jeszcze nie wiedziałam, więc nie naciskałam lekarzy... Potem znowu zaszłam w 1 cyklu, przez cały 1 trymestr strach był ogromny, ale urodziłam sn 10 dni po terminie 4kilowego chłopca, który dostał 10 pkt w skali Apgar Jednak mój instynkt macierzyński szaleje i nie mogę się doczekać posiadania drugiej kruszynki.

Flowerbombka, też mam Hashimoto, leczę się od 3ech lat. Mam wszystko ustabilizowane, ale jednak jest obawa, jak to będzie z ciążą, zwłaszcza ze względu na poprzednie doświadczenia...

Napisane przez TheFall

Witajcie. Chyba się dołączę. W 2010 staraliśmy się o dzidziusia udało się, ale bardzo wcześnie poroniłam. Mam za wysoką prolaktynę, więc pewnie to się przyczyniło do wszystkiego. Ostatnio po badaniach wyszła także anemia. Zrezygnowałam z pracy, byłam za bardzo zestresowana, przemęczona i nie dojadałam. Obecnie szukam jakiegoś nowego zajęcia, ale znowu zaczęłam myśleć o dziecku. Najtrudniejszy w tym wszystkim jest temat pracy. Znajdę pracę i bum - zajdę w ciąże w podobnym czasie. Nie jestem entuzjastką takiego potraktowania pracodawcy.
Tż jest raczej na tak w kwestii dzidziusia, ale dodatkowe pieniądze by się przydały. Dylematy, dylematy

Napisane przez goldika

TheFall czyli nie bardzo chcesz isc do pracy bo "nieladnie" bedzie od razu w ciaze zajsc? I w ten sposob odstawiasz poszukiwania pracy. To nie lepiej jednak znalezc prace dzieki ktorej zapomnisz albo odsuniesz mysl o dziecku i staraniach? A jak sie uda to po prostu mozesz zrezygnowac a w czasie staran dorobisz troche grosza.

Zgadzam się z Wami, że nie ma co odkładać dziecka, ze względu na pracę, mieszkanie, bo może nigdy nie będzie "tego" momentu. Ja straciłam w listopadzie pracę, w czerwcu mam bronić magistra, pieniądzy zawsze człowiek uważa, że ma za mało, ale nie zmieniamy naszych planów, bo bardzo chcemy powiększyć rodzinę.

Emigra, ja mam nadzieję, że ten stres związany z obroną jakoś utrzymam w ryzach i nie zaszkodzi mojemu przyszłemu potomkowi. Mam już za sobą obronę licencjata, więc wiem, jak to wszystko wygląda i że i tak wszyscy się obronią Będzie dobrze! U Ciebie też

[Neipys]

kism witaj
Twoja historia bardzo mnie poruszyła ale i podniosła na duchu - podziwiam Was za wytrwałość i siłę, no i dziękuję za pozytywny przekaz - po # też się udaje

A mój ślub i wesele to już 5-letnia historia....Wszystko tradycyjne, jak chcieli rodzice, którzy nam, świeżo upieczonym magistrom wesele sponsorowali.
170 osób pierwszego dnia, 130 na poprawianch - nie powiem, żebym z wszystkimi porozmawiała i zatańczyła, niewiele pamiętam z tych dni, bardzo pomogło mi nagranie DVD, ale świadomość, że tyle osób chciało z nami wtedy być, nie tylko rodzina, bliższa i dalsza, ale również znajomi, wprawia mnie w pozytywne zdumienie
A moja 75-letnia babcia mówiła - zróbcie sobie małe, studenckie wesele

[Flowerbombka]

Napisane przez kism

Flowerbombka, też mam Hashimoto, leczę się od 3ech lat. Mam wszystko ustabilizowane, ale jednak jest obawa, jak to będzie z ciążą, zwłaszcza ze względu na poprzednie doświadczenia...

Kurcze a mi lekarz każe robić systematycznie badania i póki TSH, FT3 i FT 4 mam w normie to powiedział, że nic mi nie będzie dawał. A na obniżenie przeciwciał mam się suplementować selenem.
Łudzę się że ta choroba nie jest bezpośrednią przyczyną Twoich poronień bo w końcu tyle kobiet o Hashi dowiaduje się dopiero po urodzeniu dziecka a tak jak moja mama dowiedziała się dopiero niedawno jak jej kazałam porobić badania, a ma już 60 na karku i urodziła bez problemu 3 zdrowych dzieci.


Dziewczyny dopiszcie i mnie do listy.
Ewa 27 lat

[marta1986222]

Dzień Dobry staraczki

[aa2]

dzień dobry dziewczynki:0
ja dzis zapracowana ale wpadłam sie przywitać
będe nadrabiac póxniej he he no chyba ze bede robiła przerwy w pracy

witam nowe kolezanki

[emigra]

dzien dobry


kiedy ja Was nadrobie

[goldika]

hej Staraczki
a ja powinnam uczyc sie na ostatni egzamin ale cos nie mam zapalu

[LadyMK]

dzin dybry
co tam babińce? zaraz was nadrobię

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

co do wieku ciąży: każdy indywidualnie do tego podchodzi, nie ma znaczenia czy starsza czy młodsza. Ja chciałam być młodą mamusią- 23-24lata, ale niestety nie dało rady

co do śluzu- ola- czasem obserwacje śluzu są do bani
po 1 jeśli często się kochasz to śluz może się mylić ze spermą
po 2 jeśli masz mało śluzu to musisz paluchami grzebać wewnątrz małej


---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

goldika ucz się ucz, ja już to mam za sobą... została obrona

[magolina]

Dzień dobry
Nadrobiłam Was cichaczem w pracy, mam już to bardzo dobrze wytrenowane

ja też sie dziewczynki w tym roku bronie, cho c nie wiem jak to będzie bo na arzie nie mam nic pracy napisanej taki ze mnie leniuszek

co do wieku odpowiedniego na cięże to myślę że nie ma reguły, wiele zależy od dojrzałości, nie mam w zwyczaju jak niektórzy krytykować 20-latki chcące zajść w ciąże jak mają stabilną sytuację. Moja siostra zaliczyła wpadkę jak miała 19 lat, ja znów przyplątałam się rodzicom grubo po 30 a różnica pomiędzy mną a moim siostrzeńcem wynosi tylko 5 lat. I teraz z perspektywy czasu żałuję że mi się z moim tż nie zdażyła taka wpadka, choć z drugiej strony leczyłam się cały czas na to PCO.

witam nowe staraczki

kism współczuję tylu negatywnych przeżyć i trzymam mocno kciuki żebyś szybko zafasolkowała ja też w styczniu odstawiłam tabsy, ale my zaczęlismy się starać od razu.

[kism]

Napisane przez Flowerbombka

Kurcze a mi lekarz każe robić systematycznie badania i póki TSH, FT3 i FT 4 mam w normie to powiedział, że nic mi nie będzie dawał. A na obniżenie przeciwciał mam się suplementować selenem.
Łudzę się że ta choroba nie jest bezpośrednią przyczyną Twoich poronień bo w końcu tyle kobiet o Hashi dowiaduje się dopiero po urodzeniu dziecka a tak jak moja mama dowiedziała się dopiero niedawno jak jej kazałam porobić badania, a ma już 60 na karku i urodziła bez problemu 3 zdrowych dzieci.

Kochana, nie pozostaje nam nic innego, jak ufać tym naszym lekarzom, że wiedzą, co robią. Chyba, że byłaś tylko u tego jednego, to radziłabym Ci skonsultować się z innym. Ja byłam u trzech i wyobraź sobie, że dwaj pierwsi leczyli mnie na guzki w tarczycy Zapewne uwierzysz, że stresowało mnie to o wiele bardziej niż ustabilizowane Hashimoto. Też mam brać selen dodatkowo, ale nie jest to konieczne.
Też mam nadzieję, że nie to było przyczyną poronień. W pierwszej ciąży miałam między 3 a 6 tc zapalenie płuc, brałam antybiotyk, więc to najprawdopodobniej przez to... W ciąży z Maksem miałam badane hormony i wszystko było ok. Dopiero dwa lata później jakiś lekarz zauważył, że mam powiększoną tarczycę i zaczęło się leczenie, choć wyniki mam w normie (oprócz anty-TG oczywiście i anty-TPO). Biorę Letrox dla "wyciszenia" tarczycy. Też właśnie usiłuję moją mamę wysłać na badania...

Napisane przez magolina

ja też sie dziewczynki w tym roku bronie, cho c nie wiem jak to będzie bo na arzie nie mam nic pracy napisanej taki ze mnie leniuszek

Oj, wiemy o czym mówisz... Masakra, ja mam od początku grudnia zaakceptowany temat i plan, a nie mogę się zebrać do pisania

[emigra]

nadrobilam

Napisane przez aa2

Agawo

dobranoc Emigra co do @ to ponoć tez mozna wiec wiesz he he

nom, mozna mozna... ale ja nie lubiem

Napisane przez magolina

Lady będziesz nas wspierać swoją fachową wiedzą, bo ja też jeszcze mało wiem choć sporo czytam



Ja mierzę ale od kilku dni, parę dni temu wysłałam tż po termometr do apteki i przywiózł taki wypasiony z brauna elektroniczny, choć chciałam zwykły, no ale chciał mi dogodzić a jak mu powiedziałam że to do mierzenia tempki w dziurce to się strasznie oburzył no i jeszcze zastrzegłam że tylko ja go mogę używać jego mina bezcenna....

Napisane przez Neipys

Witam wszystkie staraczki
Pozwólcie, że do Was dołączę.
Moje doświadczenia: po czterech latach małżeństwa wyprowadziliśmy się "na swoje" od teściów i od razu udało nam się zajść - nigdy nie brałam tabletek - niestety, po 6 tygodniach poroniłam.
Po kolejnej @ intensywne staranka, miałam w drugiej połowie cyklu wszystkie objawy ciąży, ale niestety przyszła @, co mnie dobiło. Po dwóch dniach okazało się, że mam ospę, więc w sumie dobrze, że się nie udało.
Myślałam, że w tym cyklu, tuż po ospie spróbujemy, zaczęłam mierzyć tempkę, ale mój TŻ się wystraszył, a jego obawy potwierdził gin - musimy poczekać miesiąc
W tej chwili mam owulkę i trochę mi smutno i szkoda jajeczka, ale jakoś dotrwam do następnej @ i wtedy mam nadzieję, że nic nam nie przeszkodzi
Czytając wątek musze się podpisać: Ela, 29 lat, weteranka

Witaj, miesiac to nie tak duzo, nim sie obejrzysz a minie

Napisane przez kism

Cóż, ja należę do nocnych marków więc teraz doczytałam sobie wszystko, rzeczywiście strasznie szybko produkujecie ten wątek Widzę, że emigra się udziela, to i ja sobie pozwolę czasem coś skrobnąć, a jak już zaczniemy pełną parą starania, to poproszę wtedy o wpisanie na listę.
Ale już teraz mogę się przedstawić - mam na imię Marta, lat 27. Początkiem stycznia skończyłam ostatnie opakowanie tabletek i... Tak jak piszecie zdania są podzielone w sprawie odczekania po tabletkach od 0 do 6 mies, więc my zdecydowaliśmy się pośrednio - 3 mies poczekać.
Jak widać w moim podpisie jestem szczęśliwą żoną i matką, narzeczoną długo nie byłam, bo tylko 5 mies Zależało nam bardziej na byciu małżeństwem niż weselu, ale tak wyszło, że mieliśmy tradycyjne niewielkie wesele - na 40 osób. Z tego więcej znajomych niż rodziny - nic z przymusu, jak napisała któraś z Was i wybawiłam się, jak nigdy w życiu. Jedyne czego żałuję to, że ten dzień już nigdy więcej się nie powtórzy

Widzę, że większość z Was pisze tu szczerze o swoim życiu, więc i ja przedstawię moje ciążowe doświadczenia. Po zaręczynach już się z tż nie zabezpieczaliśmy na zasadzie "co ma być to będzie". Zaszłam w pierwszym cyklu, w 11tc poroniłam, potem zaszłam w 2 cyklu i poroniłam w 8tc. Nie wyjaśniono przyczyn, ja też o wielu rzeczach, badaniach jeszcze nie wiedziałam, więc nie naciskałam lekarzy... Potem znowu zaszłam w 1 cyklu, przez cały 1 trymestr strach był ogromny, ale urodziłam sn 10 dni po terminie 4kilowego chłopca, który dostał 10 pkt w skali Apgar Jednak mój instynkt macierzyński szaleje i nie mogę się doczekać posiadania drugiej kruszynki.

Flowerbombka, też mam Hashimoto, leczę się od 3ech lat. Mam wszystko ustabilizowane, ale jednak jest obawa, jak to będzie z ciążą, zwłaszcza ze względu na poprzednie doświadczenia...




Zgadzam się z Wami, że nie ma co odkładać dziecka, ze względu na pracę, mieszkanie, bo może nigdy nie będzie "tego" momentu. Ja straciłam w listopadzie pracę, w czerwcu mam bronić magistra, pieniądzy zawsze człowiek uważa, że ma za mało, ale nie zmieniamy naszych planów, bo bardzo chcemy powiększyć rodzinę.

Emigra, ja mam nadzieję, że ten stres związany z obroną jakoś utrzymam w ryzach i nie zaszkodzi mojemu przyszłemu potomkowi. Mam już za sobą obronę licencjata, więc wiem, jak to wszystko wygląda i że i tak wszyscy się obronią Będzie dobrze! U Ciebie też

kurcze, przykro i ze musialas tyle przejsc.... ale teraz trzymam kciuki zeby szybko sie udalo zajsc i zeby wszystko bylo w porzadku!


co do obrony to .... ja moje studia traktuje raczej lajtowo studiuje bo studiuje, lubie swoj kierunek ale moja uczelnia to totalna pomylka i dziwie sie ze jej jeszcze nie zamkneli ...... dla mnie obrona nie bedzie raczej zadnym stresem - chyba jeszcze sie nie stresowalam nawet przed egzaminami na studiach po prostu uwazam ze jak sie napisalo samemu prace to nie ma opcji zeby sie nie obronic

ale moj mezus sie boi ze moze jednak bede przezywac (wiadomo hormony wtedy szaleja i kto wie - moze i bym panikowala strasznie ) a mi chyba nic nie robi poczekanie jeszcze tych kilku miesiecy prace mam, zaraz bede ubezpieczona, a jak skoncze studia to bede mogla lezec do gory bykiem i cieszyc sie rosnacym brzuszkiem oczywiscie chcialabym pracowac dopoki brzuszek mi na to pozwoli i jesli z ciaza bedzie wszystko w porzadku, prace mam lekka i przyjemna

[goldika]

Wy tu juz o obronach piszecie a ja dopiero 3semestry mam za soba i to jeszcze nie do konca bo sesja trwa...
co do dni plodnych to chociaz moje wg kalkulatorow sie zakonczyly to i tak dalej kontynuujemy starania. Jakby nie patrzec, kochanie sie z Tz samo w sobie jest przyjemne i nie musi ograniczac sie do zapladniania nawet jezeli to jest glownym celem

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

a jeszcze co do studiow to ja w ogole nie mam nerwowki zwiazanej z sesja. moje kumpele panikuja najczesciej, a mnie to tylko irytuje. Przeciez tyle ile sie nauczyly tyle napisza wiec nie ma co piszczec tylko nos w ksiazki i notatki, a sie zaliczy.
drugim rodzajem paniki jest u moich uczelnianych znajomych stres poegzaminacyjny. Wychodza z sali i panikuja... biegaja po ludziach i pytaja jak odpowiedzili na pytanie etc. Mnie to wkurza bo ja napisze, wyjde z sali i juz nie wracam myslami do egzaminu. Czekam na wynik i tyle. Ale ponoc ja w ogole malo emocjonalna osoba jestem

[aa2]

Kochane to ja za te wasze obrony mocno mocno trzymam kciuki
a wy trzymajcie za mnie zeby mi w pracy sie wszystko układało i zebym wyrabiała plany to moze poprosże o zmianę umowy na jakąś dłuższą

[emigra]

Napisane przez goldika

Wy tu juz o obronach piszecie a ja dopiero 3semestry mam za soba i to jeszcze nie do konca bo sesja trwa...
co do dni plodnych to chociaz moje wg kalkulatorow sie zakonczyly to i tak dalej kontynuujemy starania. Jakby nie patrzec, kochanie sie z Tz samo w sobie jest przyjemne i nie musi ograniczac sie do zapladniania nawet jezeli to jest glownym celem

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

a jeszcze co do studiow to ja w ogole nie mam nerwowki zwiazanej z sesja. moje kumpele panikuja najczesciej, a mnie to tylko irytuje. Przeciez tyle ile sie nauczyly tyle napisza wiec nie ma co piszczec tylko nos w ksiazki i notatki, a sie zaliczy.
drugim rodzajem paniki jest u moich uczelnianych znajomych stres poegzaminacyjny. Wychodza z sali i panikuja... biegaja po ludziach i pytaja jak odpowiedzili na pytanie etc. Mnie to wkurza bo ja napisze, wyjde z sali i juz nie wracam myslami do egzaminu. Czekam na wynik i tyle. Ale ponoc ja w ogole malo emocjonalna osoba jestem

mnie irytuje moj rok bo ...
1) zawsze przed zaliczeniem/egzaminem/kolokwium jakims cudem zlapia test, pytania, odpowiedzi, naskrobia gotowce
2) zawsze ale to zawsze sciagaja, mam chyba ze dwie osoby ktore sie po prostu naucza...
3) przed kazdmy zaliczeniem jest jazda o miejsca i gdybym byla wykladowca to odrazu bym wszystkich poprzesadzala, bo na kilometrw cuchnie sciaganiem

teraz mam wazny egzamin zawodowy a juz mam wszystkie pytania z odpowiedziami .... masakra.

Napisane przez aa2

Kochane to ja za te wasze obrony mocno mocno trzymam kciuki
a wy trzymajcie za mnie zeby mi w pracy sie wszystko układało i zebym wyrabiała plany to moze poprosże o zmianę umowy na jakąś dłuższą

ja trzymam za Ciebie zawsze i wszedzie kochana, dobrze o tym wiesz

[goldika]

ja sciagac nie umiem i nawet nie probuje. Tym bardziej ze u mnie na uczelni panuje zasada, ze jak przylapia jedna osobe na sciaganiu to cala sala oblewa egzamin. A nie chcialabym przyczynic sie do niezaliczenia innych osob.

[emigra]

Goldika, ja tez nie tzn ja sie boje ze mnie przylapia, dlatego nie sciagam.... nawet jak sie nie naucze to staram sie nie sciagac, jakos wole byc uczciwa
poza tym zawsze ale to zawsze tak usiade ze wykladowca stoi nade mna, albo przede mna siedzi


chyba kupimy z TZ i para przyjaciol dom wielorodzinny.....

[goldika]

swietny pomysl takiego domu!
ja do wszystkich prawdziwych przyjaciol (sztuk 2osoby) mam ponad 400km... strasznie za nimi tesknie ale jak skoncze studia to chcemy z Tz wrocic do rodzinnego miasta i tam postawic domek jednorodzinny
marzy mi sie tez stajnia na dwa konie
ciekawe kiedy na to wszystko zarobimy pieniadze...

[emigra]

oj zarobicie sa tez kredyty myslisz ze my za co kupimy? maz ma firme z kumplem i chca polaczyc mieszkanie z praca i wpadli na pomysl zeby kupic dom i zeby na dole mozna bylo firme zrobic, i do gory dwa osobne mieszkania - mi sie ten pomysl bardzo podoba, zwlaszcza ze majac psiolke pod nosem raz nie jestem sama, a dwa jedna moze drugiej pomoc przy bejbiku, popilnowac itp kumpela tez sie ucieszyla wiec teraz szukamy ciekawe kiedy to wszystko dojdzie do skutku


juz jeden domek mamy na oku z wielkim ogrodem ... ja juz widzialam tam hustawki dla bobasow i piaskownice w wyobrazeniach bo jednak tu gdzie teraz mieszkamy (centrum miasta) balabym sie dziecko puscic z domu ....