Mężatkowe pogaduszki :) Klub szczęśliwych mężatek

[kaarooo]

Bardziej podobał mi się pomysł trzymania zebr w domu

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez kaarooo

Bardziej podobał mi się pomysł trzymania zebr w domu

To niech tak zostanie

[kaarooo]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;2575270 8]To niech tak zostanie [/QUOTE]
Ja Cię znam z innego wątku, tak mi się zdaje..

[n_i_x_i_e]

ja uwielbiam pająki, szczególnie te włochate.
Ale jak byłam mała to sie bałam.. to było okropne..
taki paniczny strach ..ale przezwyciężyłam to i polubiłam te stworki.
zawsze w ogrodzie karmiłam muchami

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez kaarooo

Ja Cię znam z innego wątku, tak mi się zdaje..

A no z 20 + , ale cos nam podupadł tamten wątek, poznikały dziewczyny.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez n_i_x_i_e

ja uwielbiam pająki, szczególnie te włochate.
Ale jak byłam mała to sie bałam.. to było okropne..
taki paniczny strach ..ale przezwyciężyłam to i polubiłam te stworki.
zawsze w ogrodzie karmiłam muchami

U mnie było odwrotnie jak byłam mała to wrzucałiśmy mrówki pająką do krat przed klatkami, a potem cos mi sie porobiło i koniec.
Oj chciała bym sie wyleczyć z tego czegoś łatwiej by mi się żyło.
Ostatnio mi sie sniło że się obudziłam otwieram oczy a nad głową mam pełno pajęczyn takch jak w babie lato pająki robią no coś strasznego.
Ja nawet na widok pajęczyny dostaję paraliżu.

[evelineau]

Napisane przez Linusiaczek

No, jak i ja!! A teraz sobie wyobraź, że tu prawie pół roku jest 40 stopni

to dla mnie stanowczo za duzo

Napisane przez kwiatuszekk88

No, bo z nami to było tak, że zanim się spotkaliśmy to miesiąc rozmawialiśmy przez tel. i pisaliśmy sms-y. W dzień pierwszego spotkania postanowiliśmy być razem i nie żałuję tej decyzji

my dawno mielismy swoje nr, tak pogadalismy i potem byla przerwa potem byly intensywne smsy a pozniej 5 godzinne telefony trwalo to 6 miesiecy potem spotkalismy sie i bylismy juz razem od 1 spotkania

Napisane przez motylek1007

to pierwsze

Moj dzis, jako że na urlopie poczyścił wszystkie drzwi i przygotował obiad

ale masz fajnie, moj maz ma wolne od poniedzialku choc dzis rano pozmywal bo ja sie zle czuje

Napisane przez takajb

jestem od 14 lat za 2 tygodnie dokladnie 15 dni bede obchodziła ta rocznice

dziękuje za przyjęcie

piekny staz

Napisane przez kwiatuszekk88

Jak zaczęłam być z moim mężem miałam 16 lat on 18 i chciałam, żeby to był już ten jedyny. Miał wszystko czego potrzebowałam no i się udało. On mi zdradził, że już jak usłyszał mnie pierwszy raz przez tel. chciał, żebym była z nim na zawsze

to tak samo jak u mnie

Napisane przez n_i_x_i_e

ja uwielbiam pająki, szczególnie te włochate.
Ale jak byłam mała to sie bałam.. to było okropne..
taki paniczny strach ..ale przezwyciężyłam to i polubiłam te stworki.
zawsze w ogrodzie karmiłam muchami

strasznie sie ich boje
ale pedzicie

[gochaa_p]

wady? hmmm...na pewno wspomniane już chrapanie, do tego głośne oglądanie tv! nie lubie jak jest głośno, a mój małż wręcz przeciwnie :/...hmmmm co jeszcze....ach! chyba to że obydwoje kochamy internet, i czesto sie kłucimy kto teraz ma z niego korzystac :P

[Karinio]

Cześć.

No przywitałam się i zabieram się do nadrobienia.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez takajb

jestem od 14 lat za 2 tygodnie dokladnie 15 dni bede obchodziła ta rocznice

dziękuje za przyjęcie

Świetny staż
Prosze bardzo

Napisane przez kaarooo

No to jak jesteś, to jeszcze jakiegoś winiacza i możesz się czuć "nasza"

Karoo,czy chodzi Ci o jakiego jabola???

Napisane przez kaarooo

Szafy? Ja się do tej pory nawet regału na książki doprosić nie mogę, nie mówiąc o szafie Stolarz pożal się boże psia mać
Ale jak to mówia "szewc bez butów chodzi"

Padłam

Napisane przez kwiatuszekk88

Jak zaczęłam być z moim mężem miałam 16 lat on 18 i chciałam, żeby to był już ten jedyny. Miał wszystko czego potrzebowałam no i się udało. On mi zdradził, że już jak usłyszał mnie pierwszy raz przez tel. chciał, żebym była z nim na zawsze

To szczęściara z Ciebie,że Twój pierwszy facet został Twoim mężem

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez Linusiaczek

Znaczy z małżem, który po polsku zna głównie słowa takie jak dzień dobry, wesołych świąt, żurek, pierogi, głupi i zamknij dzioba? (Te ostatnie to przez to, że ja gadam do świnek morkich po polsku jak mnie wkurzą i mąż podłapał ) No nie wiem... może

Fajnego masz męża

Napisane przez Linusiaczek

Tobie też klapki nie spadły, nie jestem jedyna!

No wiesz Ty co

Napisane przez Linusiaczek

Nooo... starałam się jak mogłam.

I doskonale Ci wyszło

Napisane przez Linusiaczek

A nie mówiłam, nie mówiłam?
Polecam się na przyszłość! <z ukłonem>

YHy,spoko zapamiętam to sobie A z ukłonem masz emotke jap.

[kaarooo]

Napisane przez Karinio

Karoo,czy chodzi Ci o jakiego jabola???
Padłam

No co?

A co postawi, to będzie
Dobra, powoli zbieram się do pracy, bo się zorientowałam, że mam na 14 a nie na 15...

[Karinio]

Napisane przez kaarooo

No co?

A co postawi, to będzie
Dobra, powoli zbieram się do pracy, bo się zorientowałam, że mam na 14 a nie na 15...

Nie,nic

Już postawiła powyżej Miłego dnia w pracy życze

[evelineau]

jakie macie relacje z tesciami? u mnie niestety nie za dobre

[motylek1007]

Napisane przez evelineau

jakie macie relacje z tesciami? u mnie niestety nie za dobre

u mnie tak samo, bardzo duzo nerwów przez nich straciłam

[evelineau]

Napisane przez motylek1007

u mnie tak samo, bardzo duzo nerwów przez nich straciłam

ja tez, to bylo przed slubem ale uraz i zal pozostal po slubie nawet odgrywki nam ukradli a ile mnie obgadywali(prze szkadzało im ze nie jestem kobieta ktora nie pozwoli nawet mezowi herbaty zrobic bo to obowiazek kobiety) a siostra meza nie odwiedzila nas od 2 lat na wesele tez nie przyszla

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Co do teściów to jak już wyżej gdzies tam wspomniałam, szkoda klawiatury na nich, na samą myśl ciśnienie mi skacze.

[kaarooo]

Powiem tak, ja teściów mam jakich mam - ale wolę ich od własnych.. rodziców.

[evelineau]

to widze, ze nie tylko ja nie lubie swoich
moi rodzice tez mi duzo krzywdy wyrzadzili i w sumie to wole mieszkac kilkanascie km od wszystkich
i strasznie nie lubie tych wszystkich ciotek czekajacych na moj powrot do mamusi

[takajb]

A moi teściowie mhm..... teść ok a teściowa czasami spoko kobieta do pogadania a czasem nie rozumiem jej A pech mój bo mieszkam bardzo blisko nich

[agusiowata]

Napisane przez evelineau

jakie macie relacje z tesciami? u mnie niestety nie za dobre

U mnie relacje z teściami są dobre, chociaż nie mogę powiedzieć, by traktowali mnie jak swoje dziecko jak mówią. Mąż ma jeszcze siostrę.

[motylek1007]

Napisane przez takajb

A moi teściowie mhm..... teść ok a teściowa czasami spoko kobieta do pogadania a czasem nie rozumiem jej A pech mój bo mieszkam bardzo blisko nich

ja mam to szczęscie ze mieszkam daleko i 3-4 do roku ich widzę nigdy do siebie nie dzwonimy

[gochaa_p]

czyżbym tylko ja miałą pozytywne relacje z teściami? i o dziwo mieszkam z nimi

[evelineau]

agusiowata moi o dziwo tez tak mowia ale tylko mezowi gdy mial pretensje do nich o obgadywanie mnie
motylek1007 fajnie masz moi mysla o przeprowadzce do naszego miasta(wczesniej namawiali nas na mieszkanie tam gdzie oni), niedaleko nas ale licze, ze tak tylko mowia tez nigdy nie dzwonilam do tesciowej ani ona do mnie telefonuja tylko do meza i nigdy nie powiedzialam do niej mamo nie umiem udawac mam za duzo zalu nawet jesli teraz juz mnie nie obgaduja i nie dokuczaja

[takajb]

Napisane przez gochaa_p

czyżbym tylko ja miałą pozytywne relacje z teściami? i o dziwo mieszkam z nimi

Ciesz sie

Napisane przez motylek1007

ja mam to szczęscie ze mieszkam daleko i 3-4 do roku ich widzę nigdy do siebie nie dzwonimy

Kiedys też tak mialam

[evelineau]

Napisane przez gochaa_p

czyżbym tylko ja miałą pozytywne relacje z teściami? i o dziwo mieszkam z nimi

to dobrze, ze niektorzy maja normalnych tesciow my tez mielismy mieszkac z nimi(lubilam ich wtedy) ale potem pokazali swoja twarz dobrze, ze przed zamieszkaniem tam

[n_i_x_i_e]

ja mam tylko teściową i jest fajna

[Karinio]

Ja miałam fajną teściową... Teścia nie mam od dawień dawna.Long story.. Może kiedyś Wam napisze. Czas na kawke

[takajb]

Napisane przez Karinio

Czas na kawke

przyłaczam się kawusia

[Karinio]

Napisane przez takajb

przyłaczam się kawusia

Super
Miałam przesłać słóńce,jest owszem ale chowa się za chmury

[takajb]

U mnie też świeci słonko ale wieje nie powiem jak

[Karinio]

Napisane przez takajb

U mnie też świeci słonko ale wieje nie powiem jak

Nooo chociaż Ty przesłałaś słonko
O cicho wyszło zza chmur

[Linusiaczek]

Witam wszystkich z siedmiogodzinnym znów spóźnieniem

Napisane przez kaarooo

Bardziej podobał mi się pomysł trzymania zebr w domu

Mi też, mi też! Ja mam taką wyobraźnię, że pojęcia nie macie... 1 Mała zeberka w kuchni podjada coś z talerza, druga w stołowym podgryza kwiatka....

Napisane przez evelineau

to dla mnie stanowczo za duzo
(

A Ty myślisz, że ja taką pogodę lubię? Na pół zmieniam się w zrzędę - uuuf, jak gorąco, a mamo a ja bym na spacer poszła, matko czemu jest tak gorąco? No ale tu jest wszędzie klima, więc w takich temperaturach to można nieźle wymarznąć w robocie w zasadzie... No i gdzie tu logika?

Napisane przez Karinio

Fajnego masz męża

No wiesz Ty co

No co, co? A apropos męża to przylecielismy do Polski, odwiedzamy moją mamę (mama ma kota) no i kot mnie czymś tam zdenerwował... Małż odwraca się, patrzy na mnie i na kota i z niewinną miną pyta: Kicia też głupol?

Moja mama mało nie padła...

Napisane przez gochaa_p

czyżbym tylko ja miałą pozytywne relacje z teściami? i o dziwo mieszkam z nimi

Ja mam wzorowe relacje z teściową. Byliśmy z nią rok temu na urlopie, teściowa zdenerwowała się na teścia to poszliśmy we 3 na plażę (ja, małż i teściowa) i ja się z nią wstawiłam margaritą pitą z butelki po jakimś soku. Wracałyśmy z plaży się tuląc do siebie i nawet trochę podśpiewując (mój małż normalnie miał taki obciach jak nigdy w życiu), a potem zgodnie wpadłyśmy na pomysł, że teraz to nam się jeść zachciało i poszłyśmy takie do knajpy (małż się bał nas takie wesolutkie zostawić). W knajpie kelnerka się mnie pyta: to co pani chciała zamówić? A ja patrzę na nią tępym wzrokiem.... eee... zapomniałam. Teściowa zaczyna chichotać, a małż, czerwony jak burak: chyba potrzebujemy parę minut, żeby się jednak dłużej namyśleć