Jak żyć po ZDRADZIE męża? Pomocy!!!

[dawidowskasia]

Napisane przez Doris1981

LilianaX dodała swój komentarz, z którym się zgadzam i który zacytowałam. O co kaman?

Twój post wzięłam w wielocytat, ale mi wcięło odpowiedź. W każdym razie chciałam się zgodzić,ze strach przyprowadzać jakąś dziewczynę czy koleżankę syna do domu zaraz mąż autorki oceni czy aby wystarczająco świeża

[RubyFaelivrin]

Moja odpowiedź dotyczy wyłącznie pierwszego posta Autorki.
Twój mąż, to dewiant i oszust. Zdradził Cię raz, zdradził drugi, więc będą kolejne razy. Nie łudź się, że się zmieni, zapomni i grzecznie wróci na łono rodziny, że wszystko będzie ok, jak w bajce. Założył profil na portalu, na którym ogłaszają się ludzie w wiadomym celu, chcą seksu, pieniędzy za seks, seks przygód. Spotkał się z młodą prostytutką, jest gotów wynająć jej mieszkanie, by bez przeszkód zaspokajać swoje fantazje, a Ty nic z tym nie robisz? Wziął Cię na litość, posłużył się dzieckiem, byś go nie zostawiała. Zrobiłaś, co chciał. Z jego strony, to szczyt perfidii i bezczelności. Ty masz z nim zostać, rzekomo dla dziecka, osobny pokój i tak dalej, a on wciąż będzie skakał od łóżka do łóżka. Na zewnątrz szczęśliwa i kochająca się rodzina, a wewnątrz patologia i zgnilizna. Przepraszam za mocniejsze słowa. No tak mnie zdenerwowało to, co napisałaś, że zaraz nie wytrzymam...
Któraś z Wizażanek udzieliła Ci dobrej rady - rozwód z orzeczeniem winy męża, alimenty (także dla Ciebie, jeśli nie pracujesz) i psycholog.
Bardzo Cię proszę, jeżeli nie zależy Ci na Tobie, pomyśl o dziecku. Nie funduj mu życia w piekle jakim jest bądź stanie się Wasz dom.
P.S. Przebadaj się, jeśli sypiałaś z nim bez zabezpieczenia.

Napisane przez zdradzona_zona

on powoli nie daje juz rady ze mna, w skrajnych momentach w kłótni płacze, wyzywa mnie od nienormalnych, że jestem świrem, jak mam problem to powinnam isc do psychologa, on się meczy tym moim ciągłym płaczem, uzalaniem sie nad sobą

Biedaczek, no naprawdę. Wyzywa Cię, nie szanuje, wzbudza w Tobie poczucie winy, bo niby go męczysz. Zostaw go, dziewczyno, odejdź.

[preetamsingh]

Napisane przez RubyFaelivrin

Moja odpowiedź dotyczy wyłącznie pierwszego posta Autorki.
Twój mąż, to dewiant i oszust. Zdradził Cię raz, zdradził drugi, więc będą kolejne razy. Nie łudź się, że się zmieni, zapomni i grzecznie wróci na łono rodziny, że wszystko będzie ok, jak w bajce. Założył profil na portalu, na którym ogłaszają się ludzie w wiadomym celu, chcą seksu, pieniędzy za seks, seks przygód. Spotkał się z młodą prostytutką, jest gotów wynająć jej mieszkanie, by bez przeszkód zaspokajać swoje fantazje, a Ty nic z tym nie robisz? Wziął Cię na litość, posłużył się dzieckiem, byś go nie zostawiała. Zrobiłaś, co chciał. Z jego strony, to szczyt perfidii i bezczelności. Ty masz z nim zostać, rzekomo dla dziecka, osobny pokój i tak dalej, a on wciąż będzie skakał od łóżka do łóżka. Na zewnątrz szczęśliwa i kochająca się rodzina, a wewnątrz patologia i zgnilizna. Przepraszam za mocniejsze słowa. No tak mnie zdenerwowało to, co napisałaś, że zaraz nie wytrzymam...
Któraś z Wizażanek udzieliła Ci dobrej rady - rozwód z orzeczeniem winy męża, alimenty (także dla Ciebie, jeśli nie pracujesz) i psycholog.
Bardzo Cię proszę, jeżeli nie zależy Ci na Tobie, pomyśl o dziecku. Nie funduj mu życia w piekle jakim jest bądź stanie się Wasz dom.
P.S. Przebadaj się, jeśli sypiałaś z nim bez zabezpieczenia.


Biedaczek, no naprawdę. Wyzywa Cię, nie szanuje, wzbudza w Tobie poczucie winy, bo niby go męczysz. Zostaw go, dziewczyno, odejdź.

Poruszyłaś bardzo ważną kwestię - nie wiadomo, czy się, a przy okazji Ciebie, Autorko czyms nie zaraził...

[kaskaderka]

Napisane przez preetamsingh

Poruszyłaś bardzo ważną kwestię - nie wiadomo, czy się, a przy okazji Ciebie, Autorko czyms nie zaraził...

Nie no spokojnie on sypia tylko z dziewicami albo takimi"nieprzeruchanymi". .. Naprawde inteligenty facet i wie co robi

[Kaolit]

Napisane przez kaskaderka

Nie no spokojnie on sypia tylko z dziewicami albo takimi"nieprzeruchanymi". .. Naprawde inteligenty facet i wie co robi

Ale taka "nieprzeruchana" też może być czymś zarażona, czyż nie?

Natomiast ja chciałabym poruszyć inną, bardzo ważną kwestię, która dotychczas leżała przemilczana. Mianowicie kwestia co dalej.
Zgadzam się w pełni z moimi przedmówczyniami, że takiego s✂✂✂✂...ela trzeba wykopać bez skrupułów z domu i z życia i nie zasługuje on by dalej dzielić z nim życie. Jednak jak dalej rozwiążą się kwestie bytowe Autorki?

Ja wiem, że to łatwo powiedzieć: ułóż sobie sama życie: wyprowadź się, złóż w sądzie sprawę o rozwód i alimenty, idź do psychologa, ale osoba która rzuca takie rady, chyba nie wie jak wygląda życie samotnej matki w tym kraju

Przecież Autorka sama napisała, że to jej "rozdziewiczacz" utrzymuje ją i dziecko, a ona sama nie pracuje. W jaki sposób ma sama odłączyć się od niego i żyć na własny rachunek? Szczególnie gdy mąż jeszcze manipuluje nią psychicznie, by została - więc widać ewidentnie, że nie jest skory do tego by go opuściła?

Skąd ma wziąć kasę na mieszkanie, na psychologa, na życie i na dziecko?

Sprawy w sądzie to nie jest hop-siup że w piątek złoży pozew, a już w poniedziałek dostanie zasądzone alimenty i parującą sumkę na konto. Rozwód - szczególnie gdy w grę wchodzi wspólne dziecko - może trwać miesiącami, a nawet latami.. Nie wiem jak sprawa ma się z zasądzeniem alimentów, ale na pewno potrwa to sporo czasu. Co ma z sobą zrobić Autorka? Owszem, unieść się honorem, spakować manatki i ostentacyjnie wyprowadzić jest łatwo, ale... CO DALEJ???

[TmargoT]

Napisane przez Kaolit

Ale taka "nieprzeruchana" też może być czymś zarażona, czyż nie?

Natomiast ja chciałabym poruszyć inną, bardzo ważną kwestię, która dotychczas leżała przemilczana. Mianowicie kwestia co dalej.
Zgadzam się w pełni z moimi przedmówczyniami, że takiego s✂✂✂✂...ela trzeba wykopać bez skrupułów z domu i z życia i nie zasługuje on by dalej dzielić z nim życie. Jednak jak dalej rozwiążą się kwestie bytowe Autorki?

Ja wiem, że to łatwo powiedzieć: ułóż sobie sama życie: wyprowadź się, złóż w sądzie sprawę o rozwód i alimenty, idź do psychologa, ale osoba która rzuca takie rady, chyba nie wie jak wygląda życie samotnej matki w tym kraju

Przecież Autorka sama napisała, że to jej "rozdziewiczacz" utrzymuje ją i dziecko, a ona sama nie pracuje. W jaki sposób ma sama odłączyć się od niego i żyć na własny rachunek? Szczególnie gdy mąż jeszcze manipuluje nią psychicznie, by została - więc widać ewidentnie, że nie jest skory do tego by go opuściła?

Skąd ma wziąć kasę na mieszkanie, na psychologa, na życie i na dziecko?

Sprawy w sądzie to nie jest hop-siup że w piątek złoży pozew, a już w poniedziałek dostanie zasądzone alimenty i parującą sumkę na konto. Rozwód - szczególnie gdy w grę wchodzi wspólne dziecko - może trwać miesiącami, a nawet latami.. Nie wiem jak sprawa ma się z zasądzeniem alimentów, ale na pewno potrwa to sporo czasu. Co ma z sobą zrobić Autorka? Owszem, unieść się honorem, spakować manatki i ostentacyjnie wyprowadzić jest łatwo, ale... CO DALEJ???

wiele z tych kobiet wie jak wyglada życie.
trzeba jednak sobie zadać pytanie ILE MOŻNA ZNIEŚĆ I CZY JESTEM W STANIE POSWIĘCIĆ WSZYSTKO W IMIĘ GODNOŚCI?
czym taka żona różni sie od tej maltretowanej,której misio po batach rowniez kocha i przeprasza?
chyba tylko widocznymi śladami przemocy.
autorka również jest ofiarią przemocy,ale psychicznej.nawet widać u niej syndrom sztokcholmski,gdzie ofiara usprawiedliwia swojego kata.

jak dla mnie to chory układ.na miejscu autorki spakowałabym walizki i wyniosła się obojętnie gdzie, byle jak najdalej od psychola.
zdaję sobie sprawę,że łatwiej jest powiedziec,a trudniej zrobić,jednak ten związek nie masz szansy na resocjalizacje,poniewaz pana fantazje sa silniejsze niż szczęście małżenskie i godność żony.

[dawidowskasia]

Napisane przez Kaolit

Ale taka "nieprzeruchana" też może być czymś zarażona, czyż nie?

Natomiast ja chciałabym poruszyć inną, bardzo ważną kwestię, która dotychczas leżała przemilczana. Mianowicie kwestia co dalej.
Zgadzam się w pełni z moimi przedmówczyniami, że takiego s✂✂✂✂...ela trzeba wykopać bez skrupułów z domu i z życia i nie zasługuje on by dalej dzielić z nim życie. Jednak jak dalej rozwiążą się kwestie bytowe Autorki?

Ja wiem, że to łatwo powiedzieć: ułóż sobie sama życie: wyprowadź się, złóż w sądzie sprawę o rozwód i alimenty, idź do psychologa, ale osoba która rzuca takie rady, chyba nie wie jak wygląda życie samotnej matki w tym kraju

Przecież Autorka sama napisała, że to jej "rozdziewiczacz" utrzymuje ją i dziecko, a ona sama nie pracuje. W jaki sposób ma sama odłączyć się od niego i żyć na własny rachunek? Szczególnie gdy mąż jeszcze manipuluje nią psychicznie, by została - więc widać ewidentnie, że nie jest skory do tego by go opuściła?

Skąd ma wziąć kasę na mieszkanie, na psychologa, na życie i na dziecko?

Sprawy w sądzie to nie jest hop-siup że w piątek złoży pozew, a już w poniedziałek dostanie zasądzone alimenty i parującą sumkę na konto. Rozwód - szczególnie gdy w grę wchodzi wspólne dziecko - może trwać miesiącami, a nawet latami.. Nie wiem jak sprawa ma się z zasądzeniem alimentów, ale na pewno potrwa to sporo czasu. Co ma z sobą zrobić Autorka? Owszem, unieść się honorem, spakować manatki i ostentacyjnie wyprowadzić jest łatwo, ale... CO DALEJ???

Dlatego, albo dalej będzie znosić upokorzenia albo odejdzie. Dla mnie ten wątek to kolejny dowód na to,że nie warto mieć dzieci, nie mając zabezpieczenia finansowego.

[carolinascotties]

Napisane przez zdradzona_zona

Nie jestem typem kobiety która po rozwodzie znajdzie sobie nowego przydupasa, generalnie jestem niesmiała do męzczyzn, bardzo zle nawiazuje kontakt, nie jestem flirciara, wrecz przeciwnie,jestem pewna ze jesli od niego odejde albo on ode mnie, to bede samotnie wychowywac synka, tak jak mama wychowywała mnie po odejsciu ojca, moje serce jest zajete przez męża juz na zawsze, zreszta nawet jesli by ktos jakims cudem o mnie zabiegał (o kobiete z dzieckiem...phh) to ja sie bede bala zwiazac bo mam strach przed zdrada.

Wobec tego - zamiast zakładać ten wątek - trzeba było rozpocząć przyzwyczajać się do życia, jako zdradzana żona. Nie możesz zapominać, by godzić się na wszystko - bo przecież to mniejsze zło, niż rozwód i ocalenie siebie...

Żyć z tym mężczyzną, który zafunował nam wspomniany przez Ciebie "strach przed zdradą" - - to jest dopiero poświęcenie... i tortura - oraz groźba, że kiedyś wybranka Twojego syna będzie mieć ten sam problem - wypłacze się Tobie na ramieniu, bo nie będzie rozumieć, jakim prawem jej partner (a Twoje dziecko) oczekuje od niej wyrozumiałości w kwestii zdrady...

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------

Napisane przez zdradzona_zona

NA pytanie moje czy bysmy nie mogli RAZEM udac sie do psychologa, odpowiedział, ze powinnam isc tylko ja bo to ja mam problem byc "NORMALNA", nie radze sobie z tym , a on juz nie ma problemu bo skonczył z ty i juz nigdy nie wróci do tego, jak to on mówi "było mineło, juz sie nie zdarzy nigdy!"

o Twoim "partnerze: krótko -
była wina... nie ma skruchy... nie ma kary...
On gra z Tobą na swoich zasadach... jest egoistą i ma w nosie to, że to Ty masz problem..

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez zdradzona_zona

Ja prosiłam męża żeby poszedł do seksuologa bo może ma problem, na co on że "każdy facet oglada porno od czasu do czasu tylko nie kazdy sie przyzna przed swoja kobieta i prawie kazdy szczególnie juz po 30tce woli ogladac młode dziewczyny które nie sa"przeruchane" jak wiekszosc tych 20paro letnich dziewuch-z filmów porno" , jego nie kreca dzieci, nieletnie, nie jest zboczencem, on poprostu lubi b. mlode kobiety, bo lubi w kobiecie taką niewinnosc, niedoswiadczenie, nie musi to byc koniecznie dziewica! ale zeby tez nie miała za soba bogatej przeszlosci seksualnej. Mówi że taki jest każdy "normalny" facet, że nawet seksuolog to powie.

NA pytanie moje czy bysmy nie mogli RAZEM udac sie do psychologa, odpowiedział, ze powinnam isc tylko ja bo to ja mam problem byc "NORMALNA", nie radze sobie z tym , a on juz nie ma problemu bo skonczył z ty i juz nigdy nie wróci do tego, jak to on mówi "było mineło, juz sie nie zdarzy nigdy!"

Widac my tu wszystkie jestesmy nienormalne, nie wiemy, ze nasi faceci patrza i ruchają 18letnie dziewice.

Zwiazek to partnerstwo i szacunek dla drugiej osoby, a nie bzykanie osiemnastek na boku, liczac, ze zona sie nie dowie.Myslałas, ze mu wystarczysz, bo masz dziecieca figurę, niestety dziewiczej swiezosci nie odzyskasz.
Dziwie sie, ze go usprawiedliwiasz po tym, co Ci zrobił. Ja bym takiego "wspaniałego" faceta kijem nie tkneła.
Rozdziewiczacz 18stek- oblesny zbok, taki jest fakt.

[Olivvek]

Moralność tego pana jest zerowa, ale Autorce też nie współczuję. Już. Nie rozumiem, jak można się tak dać, nie mieć żadnego instynktu samozachowawczego, żadnej godności, żadnego rozsądku. No ale cóż, tak to jest, jak się poświęca życie dla Misia. Porażka.
To nie wątek na moje nerwy.

[Jagoda1982]

nasza autorka zalozyla tez inny watek, gdzie pyta o makijaz, stroj...pewnie chce sie przypodobac misiowi, co by juz na dziewice sie nie oblizywal. zamiast chwycic zycie we wlasne rece....jak dla mnie tj zalosne, takie kobiety, ktore zgodza sie na wszystko, wszystko zniosa tylko po to zeby miec portki w domu, i z przystojnym mezulkiem pokazywac sie na miescie...

[dawidowskasia]

Napisane przez Jagoda1982

nasza autorka zalozyla tez inny watek, gdzie pyta o makijaz, stroj...pewnie chce sie przypodobac misiowi, co by juz na dziewice sie nie oblizywal. zamiast chwycic zycie we wlasne rece....jak dla mnie tj zalosne, takie kobiety, ktore zgodza sie na wszystko, wszystko zniosa tylko po to zeby miec portki w domu, i z przystojnym mezulkiem pokazywac sie na miescie...

aha Pewnie szuka stylizacji na lolitę

[milka8686]

Jagoda to było mega chamskie, po prostu żenada,skąd wiesz po co ona założyła tamten wątek? i najważniejsze: a co jak naprowadziłaś kogoś teraz na jej zdjęcia i okaże się, że jakas Wizazanka ją zna? to co Autorka robi ze swoim życiem to jej sprawa (zadna z nas nie chciałaby byc na jej miejscu),ale po co upokarzać człowieka?

[Jagoda1982]

Napisane przez milka8686

Jagoda to było mega chamskie, po prostu żenada,skąd wiesz po co ona założyła tamten wątek? i najważniejsze: a co jak naprowadziłaś kogoś teraz na jej zdjęcia i okaże się, że jakas Wizazanka ją zna? to co Autorka robi ze swoim życiem to jej sprawa (zadna z nas nie chciałaby byc na jej miejscu),ale po co upokarzać człowieka?

upokarza siebie sama. tyle w temacie.
i wybacz, ale kazdy glupi czytajacy ten watek moze sobie wejsc na tamten.wiec z tym tymi slowami to uwazaj...

[dawidowskasia]

Napisane przez milka8686

Jagoda to było mega chamskie, po prostu żenada,skąd wiesz po co ona założyła tamten wątek? i najważniejsze: a co jak naprowadziłaś kogoś teraz na jej zdjęcia i okaże się, że jakas Wizazanka ją zna? to co Autorka robi ze swoim życiem to jej sprawa (zadna z nas nie chciałaby byc na jej miejscu),ale po co upokarzać człowieka?

jakbym się tak bała czy ktoś mnie zna to bym zdjęć nie zamieszczała

[milka8686]

Napisane przez Jagoda1982

upokarza siebie sama. tyle w temacie.
i wybacz, ale kazdy glupi czytajacy ten watek moze sobie wejsc na tamten.wiec z tym tymi slowami to uwazaj...

Grozisz mi, ze mam uwazac? Rozwin wątek
A to bylo chamskie i tyle. Rozumiem jeszcze,ze niektorzy staraja sie ostro zwrocic do Autorki,zeby ją 'ratowac' (sama chcialabym, zeby np. taka Madana, ktora mowi z reguly ostro,ale ma rację, sprowadziła mnie do pionu, gdybym miala problem z odbiorem rzeczywistosci ), ale nakierowanie innych na zdjecia Autorki, to juz przesada. W jaki sposob jej to niby ma pomoc?
Dawidowskasia, a co jesli ona jest nowa na forum i po prostu nie wie jeszcze jak ono funkcjonuje? Ze mozna sprawdzac wszystkie wątki uzytkownikow?

kurcze, a specjalnie trzymałam się daleko od tego wątku z mojej strony EOT, po prostu uważam, że nie ma co kopac leżącego, skoro to niczemu nie sluzy

[Jagoda1982]

Napisane przez milka8686

Grozisz mi, ze mam uwazac? Rozwin wątek
A to bylo chamskie i tyle. Rozumiem jeszcze,ze niektorzy staraja sie ostro zwrocic do Autorki,zeby ją 'ratowac' (sama chcialabym, zeby np. taka Madana, ktora mowi z reguly ostro,ale ma rację, sprowadziła mnie do pionu, gdybym miala problem z odbiorem rzeczywistosci ), ale nakierowanie innych na zdjecia Autorki, to juz przesada. W jaki sposob jej to niby ma pomoc?
Dawidowskasia, a co jesli ona jest nowa na forum i po prostu nie wie jeszcze jak ono funkcjonuje? Ze mozna sprawdzac wszystkie wątki uzytkownikow?

kurcze, a specjalnie trzymałam się daleko od tego wątku z mojej strony EOT, po prostu uważam, że nie ma co kopac leżącego, skoro to niczemu nie sluzy

jestem jak najdalsza od grozb wszelakich...
moze i nie sluzy, ale trzesie mnie jak widze takie kobiety, ktore potem wychowuja w takiej patologii dzieci. W rodzinie gdzie kobieta sama z siebie robi smiecia. Nie chcialabym zeby moja corka spotykala sie np w przyszlosci z synkiem tej pani. Bo pewnie niejedne lzy matki on jeszcze zobaczy, niejedno wyzywanie od dziwkarzy, od wariatek. Ale ona bedzie trwac przy nim, bo przeciez dla dobra synka

[mercer]

Widać Autorce chyba nie podobają się nasze rady, bo jakoś tu nie wraca...

[Karinio]

Napisane przez Jagoda1982

nasza autorka zalozyla tez inny watek, gdzie pyta o makijaz, stroj...pewnie chce sie przypodobac misiowi, co by juz na dziewice sie nie oblizywal. zamiast chwycic zycie we wlasne rece....jak dla mnie tj zalosne, takie kobiety, ktore zgodza sie na wszystko, wszystko zniosa tylko po to zeby miec portki w domu, i z przystojnym mezulkiem pokazywac sie na miescie...

Żenada autorko wątku
Wybacz miskowi, przecież on taki cudowny, pomimo tego że zdradza, bzyka nie......dziewice
Obrzydliwy typ

[201801022117]

Ech... No tak, najlepiej na jednym koncie pisać, że misio jest wspaniały, i że mu się podobam, a z drugiego marudzić... Tylko pogratulować.

[Candy_lips]

Po przeczytaniu pierwszego posta jestem w ogromnym szoku
To co zrobił Twój mąż jest obrzydliwe.
Każda zdrada jest okrutna, lecz ta to szczyt wszystkiego.
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że pewnie Twój mąż nadal to robi i Jego żal nie jest szczery. To po prostu dewiant. A dowód to też to, że nadal ogląda porno z nastolatkami.
Dla Twojego dobra i dziecka lepiej, żebyś z kimś takim się rozstała. Dziecko przecież może widywać. Po co Ci taka farsa? Z kimś takim naprawdę nie warto być, taki związek nie ma najmniejszego sensu-wg mie.

[sweetish]

Napisane przez FreakChic

Ech... No tak, najlepiej na jednym koncie pisać, że misio jest wspaniały, i że mu się podobam, a z drugiego marudzić... Tylko pogratulować.

Myślę, że przynajmniej 50% użytkowników tak właśnie robi.. tzw gra pozorów. Tak naprawde wszystko jest do bani, ale na zewnątrz pokazuję, że przecież nie nie.. everything's ok.

[201801022117]

Napisane przez sweetish

Myślę, że przynajmniej 50% użytkowników tak właśnie robi.. tzw gra pozorów. Tak naprawde wszystko jest do bani, ale na zewnątrz pokazuję, że przecież nie nie.. everything's ok.

To jest dość ciekawe zjawisko... Jednak zauważyłam, że większość bardzo się pilnuje z kontami.

[Mikadoo]

Ten jej mąż facet to jakaś porażka, on jej robi pranie mózgu, ona już ma zryta głowę tymi bzdurami, ktoś tu ma rację, że jak autorka pobędzie z nim parę lat więcej to mogą ją czekać ostre zaburzenia, nerwice, depresje i grom go wie jeszcze co... trzeba pomyśleć o sobie, uciekać bo to co ona wypisuje to jest dla mnie nie pojęte.

[dawidowskasia]

Napisane przez sweetish

Myślę, że przynajmniej 50% użytkowników tak właśnie robi.. tzw gra pozorów. Tak naprawde wszystko jest do bani, ale na zewnątrz pokazuję, że przecież nie nie.. everything's ok.

Ja tak nie myslę,ale tak sobie to lepiej tłumaczyć (że nikt nie zyje normalnie i wszyscy mają przerąbane)

[preetamsingh]

Wiecie, myślę, że autorka już nie pojawi się na swoim wątku z prostej przyczyny: Ona wszystko to, co tu napisałyście doskonale wie, ale sobie tego nie uświadamia.

Od kłamania, wpisywania, że posłuchała naszych rad i uwolniła się od buca, woli podczytywanie wątku i myślę, że wstydzi się w głębi duszy swojej bezradności. Trwania w tym czymś.

Drugim powodem jej nieobecności (oprócz wstydu) może być fakt, że niejako została w pewien sposób obnażona (historia z tym drugim wątkim na metamorfozach).

Jeśli czytasz to, autorko to życzę Ci powodzenia. Wiesz, jakie zdanie o Twoim problemie mają osoby z forum i pewnie już się nie odezwiesz - musiałabyś bowiem albo bronić męża przed falą (uzasadnionej) krytyki, albo przyznać się do własnej słabości (a to jest zawsze najtrudniejsze).

[violetSu]

Jeśli mogłabyś się trochę uspokoić w swoich ocenach to byłabym ci wdzięczna .
Jeśli uważasz że jestem żałosna to bardzo cię prosze nie wypowiadaj się więcej na tym forum bo nie założyłam tego wątku po to aby mnie obrażano tylko po to aby mi ktoś doradził w sposób rzeczowy. A ujawniając że założyłam iny wątek sama widzisz kto jest żałosny.
Bardzo proszę jeszcze raz zniknij z tego wątku .

pozdrawiam

[Dagunia]

Szkoda autorki, wygląda po zdjęciach na mądrą i naprawdę atrakcyjną dziewczynę. Mogłaby mieć nie jednego a wybrała idiotę co bzyka małolaty...

[201801022117]

Napisane przez violetSu

Jeśli mogłabyś się trochę uspokoić w swoich ocenach to byłabym ci wdzięczna .
Jeśli uważasz że jestem żałosna to bardzo cię prosze nie wypowiadaj się więcej na tym forum bo nie założyłam tego wątku po to aby mnie obrażano tylko po to aby mi ktoś doradził w sposób rzeczowy. A ujawniając że założyłam iny wątek sama widzisz kto jest żałosny.
Bardzo proszę jeszcze raz zniknij z tego wątku .

pozdrawiam

Odkryć, że założyłaś drugi wątek, mógł każdy, a to jedynie przez Twoją nieuwagę.
Poza tym, doradziłyśmy Ci bardzo rzeczowo, i sama widzisz, że dla wszystkich Twoj facet facet jest obleśny, i chamski. Nic lepszego raczej nie usłyszysz po Twoich kolejnych wypowiedziach, o tym jaki on jest wspaniały, bo dla większości facet, który z premedytacją umawia się na zdradę, powtarza ją, ba, on planuje sponsorowanie swojej kochanki i jej mieszkania, ten facet jest skreślony. Jedynie Ty uważasz go za wspaniałego, i nie bierzesz pod uwagę, że Twój facet ogląda się za innymi, że chciał płacić dziewczynie lekkich obyczajów. Zapewne zdradzi Cię kolejny raz. Poza tym, dla dziecka lepiej żyć z jednym rodzicem, niż z obojgiem, którzy nie potrafią się dogadać, i non stop mają do siebie o coś pretensje.

[sweetish]

Napisane przez dawidowskasia

Ja tak nie myslę,ale tak sobie to lepiej tłumaczyć (że nikt nie zyje normalnie i wszyscy mają przerąbane)

Ja tak sobie tego nie tłumaczę
po prostu często tutaj widzę to zjawisko ... coś w stylu: Jestem stała użytkowniczka tego forum, jednak na potrzeby tego watku założyłam nowe konto

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Napisane przez violetSu

Jeśli mogłabyś się trochę uspokoić w swoich ocenach to byłabym ci wdzięczna .
Jeśli uważasz że jestem żałosna to bardzo cię prosze nie wypowiadaj się więcej na tym forum bo nie założyłam tego wątku po to aby mnie obrażano tylko po to aby mi ktoś doradził w sposób rzeczowy. A ujawniając że założyłam iny wątek sama widzisz kto jest żałosny.
Bardzo proszę jeszcze raz zniknij z tego wątku .

pozdrawiam

Autorko

a jakie Twoim zdaniem są nasze rady kierowane do Ciebie? nierzeczowe?
Jakich rad oczekiwałas? Jakich wskazówek?