...bo zostały dwa miesiące do matury!

[prawniczka519]

Napisane przez kolorowatecza

Ale ja tego nie powiedziałam!
Oczywiście, że można tworzyć udany związek, gdzie jest czas na wszystko : miłość, przyjaźń, rodzinę, imprezy, seks. Ale wiek 19 lat to nie ten moment, kiedy powinno dołączać się wspólne mieszkanie, gospodarowanie zasobami itd. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi
Ale powtarzam - to jest tylko MOJE zdanie, bo mnie do takich rzeczy baaaardzo daleko. Facet w sam raz na jeden raz jest wręcz idealny, a można mieć jednego do piwa, drugiego do tańca, a trzeciego do obiadu

Poza tym na Twoim miejscu bałabym się studiów... Bo wiadomo, że uczelnia jest takim miejscem, gdzie poznaje się mnóstwo ludzi. No i mężczyzn. I wtedy zazwyczaj zaczynają się nakazy, zakazy, chorobliwa zazdrość, jeśli są imprezy, albo ograniczenie wolności, ażeby czuć się bezpiecznie.

Ale nie znam Cię i może Ty się do tego nadajesz tak jak całą masa innych dziewczyn Przede wszystkim spokojnie - ochłoń, skup się na tym co jest tu i teraz, nie wybiegaj w przyszłość - nie warto. Jeśli się kocha to można i 10 lat czekać z narzeczeństwem / małżeństwem, zwłaszcza, że Tobie się do zakładania rodziny nie śpieszy Pani Prawniczko przyszła Prawda?

Żadnej rodziny nie planuję! Co do studiów, hm... nie, nie boję się bo teraz była sytuacja kiedy to Tż poszedł na studia i niczego mu nie zabraniałam. Chodził na te swoje spotkania, imprezy etc. nie jesteśmy raczej z tych zazdrosnych, bo on mi ufa i ja jemu też. A to że pójdzie na dyskotekę i zatańczy z jakąś dziewczyną, poflituje albo coś, no co z tego? Każdy tego potrzebuje, czy jest w związku czy nie, czy kocha czy nie kocha to każdy potrzebuje poczuć się seksowny, pożądany i my o tym doskonale wiemy także takie rzeczy to nie problem Ja ustaliłam swoją niezależność na początku związku, nie jestem z tych ciupniających misiaczkowcyh dziewczyn, to zupełnie nie moja bajka. Chyba masz rację, nie wyprzedzać do przodu, skoro jest mi dobrze tak jak jest teraz to nie bedę wymyślała problemów. Dzięki za dobre słowo!

Napisane przez asioollka

a ile lat ma Twój TŻ? i czym konkretnie Cię denerwuje? ja też jestem z TŻ ponad 2 lata, a mimo to uważam, że mieszkanie razem to nie ten etap. jesteśmy dzieciakami, na wszystko przyjdzie czas ; )

20. Nie uważam żebyśmy byli dzieciakami, jak to określiłaś. A my uznaliśmy, że dla nas to jest ten etap i mimo wielu rzeczy których się nasłuchałam od koleżanek, to nie żałuję tej decyzji.

[Kreskaaa]

Kurcze ja nie wiem co poradzić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji - ale też wydaje mi się, że takie wątpliwości na każdym etapie są normalne. Co do zamieszkania, to masz b.tolerancyjnych rodzicow, u mnie za żadne skarby by nie przeszło...

u mnie dziś: Inny świat cd

[prawniczka519]

Dla moich rodziców po prostu nie było różnicy czy zamieszkam z koleżankami czy z Tż, a że go znają, lubią to nie było problemu. Zresztą wśród moich znajomych dużo osób się zdecydowało zamieszkać razem na studiach na pierwszym roku

[smieszka250]

Napisane przez Kreskaaa

Kurcze ja nie wiem co poradzić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji - ale też wydaje mi się, że takie wątpliwości na każdym etapie są normalne. Co do zamieszkania, to masz b.tolerancyjnych rodzicow, u mnie za żadne skarby by nie przeszło...

u mnie dziś: Inny świat cd

Muszę to przeczytać na wtorek

U mnie wieczór z historią

[prawniczka519]

Dobra dziewczyny, bo miał być jednak wątek maturalny no to... Mówić mi tu raz która zaczyna powtórki do matematyki podstawowej, polskiego i WOS-u i Angielskiego rozszerzonego? To będziesz sobie stawiać poprzeczki typu- jutro funkcja kwadratowa. etc ! Pisać

[majajaj]

widzę znalazłam kogoś podobnego .. może nie jestem w dokładnie takiej samej sytuacji jak Ty, bo nie mieszkam ze swoim tż, ale jestem z nim 1,5 roku i ostatnio zaczęłam czuć to samo co Ty - myslę sobie, że to ten, z którym planuję spędzić resztę życia i zaczynam panikować - dosłownie fiksuję. czuję, jakby były we mnie dwie osoby - jedna zastanawia się, czy naprawdę go kocha, a druga jest o tym święcie przekonana. przez te głupie myśli niedługo oszaleję - zaczynam płakać bez powodu, złoszczę się szybko o bzdury, za 5 minut łapie mnie głupawka, po 30 minutach zaczynam się smucić - dziwię się, że on jeszcze ze mną wytrzymuje ostatnio trochę się częściej się kłóciliśmy, mały kryzys, myslę, ze to przez to .. do tego dochodzi chyba stres z maturą, wątpliwościami o studia, tym, że bd musiała wyjechać.. ale jak widzę, jak on stara się mnie pocieszać i jak bardzo mnie kocha, to zaczynam wierzyć, że znowu będzie dobrze .. myślę, że powinnaś to przeczekać, dać sobie czas i wierzyć w to, że będzie lepiej, również pogadać z tż o swoich obawach .. ja swojemu powiedziałam, że boję się, co będzie z tym związkiem w przyszłości i widzę, że jemu naprawdę na tym zależy i że się stara o to, żeby było jak najlepiej ..

[prawniczka519]

Napisane przez smieszka250

Muszę to przeczytać na wtorek

U mnie wieczór z historią

Co powtarzasz?

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez majajaj

widzę znalazłam kogoś podobnego .. może nie jestem w dokładnie takiej samej sytuacji jak Ty, bo nie mieszkam ze swoim tż, ale jestem z nim 1,5 roku i ostatnio zaczęłam czuć to samo co Ty - myslę sobie, że to ten, z którym planuję spędzić resztę życia i zaczynam panikować - dosłownie fiksuję. czuję, jakby były we mnie dwie osoby - jedna zastanawia się, czy naprawdę go kocha, a druga jest o tym święcie przekonana. przez te głupie myśli niedługo oszaleję - zaczynam płakać bez powodu, złoszczę się szybko o bzdury, za 5 minut łapie mnie głupawka, po 30 minutach zaczynam się smucić - dziwię się, że on jeszcze ze mną wytrzymuje ostatnio trochę się częściej się kłóciliśmy, mały kryzys, myslę, ze to przez to .. do tego dochodzi chyba stres z maturą, wątpliwościami o studia, tym, że bd musiała wyjechać.. ale jak widzę, jak on stara się mnie pocieszać i jak bardzo mnie kocha, to zaczynam wierzyć, że znowu będzie dobrze .. myślę, że powinnaś to przeczekać, dać sobie czas i wierzyć w to, że będzie lepiej, również pogadać z tż o swoich obawach .. ja swojemu powiedziałam, że boję się, co będzie z tym związkiem w przyszłości i widzę, że jemu naprawdę na tym zależy i że się stara o to, żeby było jak najlepiej ..

Majaj - jakbym o sobie czytała! Ja też wczoraj Tż powiedziałam, że nigdy nie chciałabym go skrzywdzić.. Tak jak Ty mam zmiany nastrojów- tutaj zobaczyłam ładny pierścionek w jakieś reklamie (de facto- na prawdę jak kiedyś mnie będzie stać na pierścionek za 5000 to go kupię, bo to była miłość od pierwszego wejrzenia, jak go znajdę to Wam pokarzę ) i wołam go i się zbijam, że bez takiego to nawet nie ma co klękać, a zaraz potem leżę i mi łzy napływają do oczu Jakieś przesilenie czy cuś..

[majajaj]

a co do maturowych tematów, zaraz zaczynam pisać rozprawkę na niemiecki, nie mogę się zebrać ..

Inny świat - właśnie czytam, dosyć drastyczne te opisy, część utkwiła mi w pamięci ..

[smieszka250]

Napisane przez prawniczka519

Co powtarzasz?

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------


Majaj - jakbym o sobie czytała! Ja też wczoraj Tż powiedziałam, że nigdy nie chciałabym go skrzywdzić.. Tak jak Ty mam zmiany nastrojów- tutaj zobaczyłam ładny pierścionek w jakieś reklamie (de facto- na prawdę jak kiedyś mnie będzie stać na pierścionek za 5000 to go kupię, bo to była miłość od pierwszego wejrzenia, jak go znajdę to Wam pokarzę ) i wołam go i się zbijam, że bez takiego to nawet nie ma co klękać, a zaraz potem leżę i mi łzy napływają do oczu Jakieś przesilenie czy cuś..

I wojna światowa, mam nadzieję, że to ostatnia kartkówka w tym roku....

[asioollka]

ja czytam obecnie Zdążyć przed Panem Bogiem. trochę mnie męczy ta literatura II wojny, jest bardzo dołująca.

[majajaj]

Napisane przez asioollka

ja czytam obecnie Zdążyć przed Panem Bogiem. trochę mnie męczy ta literatura II wojny, jest bardzo dołująca.

zgadzam się ..

[prawniczka519]

Napisane przez smieszka250

I wojna światowa, mam nadzieję, że to ostatnia kartkówka w tym roku....

O jak nie lubię! Te wszystkie fronty... Powodzenia Smieszko!

Napisane przez majajaj

a co do maturowych tematów, zaraz zaczynam pisać rozprawkę na niemiecki, nie mogę się zebrać ..

Inny świat - właśnie czytam, dosyć drastyczne te opisy, część utkwiła mi w pamięci ..

Mi najbardziej utkwił na pewno gwałt tej dziewczyny na początku, jak najpierw ten ją ten niby chłopak bronił, a później jak Ci z obozu zaczęli tak na niego patrzeć to powiedział do nich "bierta bracie", sorrry że tak chaotycznie, ale czytałam do dawnooo i nie pamiętam szczegółów- aczkolwiek dla mnie gorsze wrażenie wywarł Borkowski...

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez asioollka

ja czytam obecnie Zdążyć przed Panem Bogiem. trochę mnie męczy ta literatura II wojny, jest bardzo dołująca.

Ja Ci się czyta? Muszę ja przeczytać na poniedziałek, a nie mogę się do biblioteki wybrać.

A ja wzięłam sobie taki temat maturalny...

[asioollka]

Na początku ciężko załapać o co chodzi, ale potem się czyta fajnie, szybko. Niestety to też jest w tej tematyce, bo o powstaniu w getcie warszawskim i o samym getcie, ale to trochę coś innego niż Grudziński czy Borowski.

ja mam temat "Impresjonizm w literaturze i malarstwie"

[Kreskaaa]

Borowski dla mnie też jest bardziej przerażający, no ale jednak opisuje obóz zagłady... Zresztą sama nie wiem, co gorsze - umrzeć po roku w o.koncentracyjnym czy po 10, 20 latach w łagrze. Straszne to wszystko "to ludzie ludziom zgotowali ten los".

"Zdążyć przed Panem Bogiem" podobało mi się najmniej, nie lubię takiego chaotycznego sposobu pisania.. A omawiacie "Medaliony"?

Impresjonizm to fajny temat,można podeprzeć się plakatem itd. Ja mam prezentację głównie na podstawie Orwella, Bradburego i Goldinga.

Powtórka z pojęć z wosu http://www.memorizer.pl/nauka,1.-slo...-wos,3033.html

[daliam]

Kojarzę sytuację z dziewczyną, niestety taki los, przemoc i gwałty na wojnie są nieuniknione. Lubię literaturę wojenną, inny świat mnie zachwycił, wiele można dowiedzieć się o psychice człowieka. Zdążyć przed panem bogiem mniej mnie zainteresował, Borowskiego uwielbiam.

Kreska- jakie książki Orwella bierzesz? Ja niestety czytałam tylko folwark zwierzęcy, polecisz coś?

Ja mam temat Dialog ze średniowieczem w literaturze późniejszych epok.
Wzięłam Krzyżaków Sienkiewicza, Bolesława Śmiałego Wyspiańskiego, Lubonie Kraszewskiego i Konrada Wallenroda Mickiewicza.

[Kreskaaa]

Napisane przez daliam

Kreska- jakie książki Orwella bierzesz? Ja niestety czytałam tylko folwark zwierzęcy, polecisz coś?
.

Jasne! Mi do koncepcji pasuje jeszcze "1984" (genialna książka, jeśli jakimś cudem ominęłaś to polecam!), oprócz tego warto zapytać w bibliotece o zbiór felietonów Orwella - pisał m.in. o powstaniu warszawskim, w pamięci utkwił mi też tekst o kolistości ziemi - bardzo ciekawy, generalnie autor wysuwa tezę, że 90% rzeczy w które wierzymy nie potrafimy samodzielnie sprawdzić, moim zdaniem coraz bardziej aktualne, zabawny jest też tekst o parzeniu idealnej herbaty. Z innych powieści bardzo polecam jeszcze "Brak tchu"(próba powrotu do dzieciństwa), potem "Wiwat aspidistra"(opis mentalności czł. ubogiego).

[kolorowatecza]

Jest jeszcze jego fajna powieść o tym, jak pracował raz w Anglii jako lokaj, czy ktoś w hotelu, potem we Francji...
Kurczę, tak dawno czytałam, że nie pamiętam o czym to.

A ja nie znoszę literatury wojennej. Rozumiem, że trzeba o tym mówić, żeby znać pewne fakty, że należy pamiętać, ale wałkowanie przez miesiąc tematu różnorakich sposobów zabijania ludzi, roztrząsanie ich stanów emocjonalnych od WSZYSTKICH stron jest na początku straszne, przejmujące, potem dobijające i smutne, a na końcu MEGA nudne i nie chce się słuchać już o niczym, co z tym związane.

Ale ja ogólnie jestem wielką przeciwniczką obecnego systemu nauczania języka polskiego w polskich szkołach, a zwłaszcza liceach. Nie mówiąc o tym, że kanon lektur to bym taaaaak pozmieniała, że uczniowie kochali by czytać i z każdej książki wynieśli by coś dla siebie bez potrzeby "rozkładania jej na czynniki pierwsze".

Dzisiaj powtórka ze wszystkich funkcji, arkusz z matmy P, trochę ćwiczeń na stepperze, a jutro słówka angielski Praca, Planimetria matma P i w końcu zadania z fizyki na ruchy, bo coś się w ogóle zebrać nie mogę >.<

[daliam]

Z pewnością przeczytam polecone. Moja lista lektur na po maturze jest już mega długaśna, ale ja mogę czytać codziennie. Podobał mi się jego styl pisania i sposób wyrażania, więc pewnie tamte też polubię.

Napisane przez kolorowatecza

Jest jeszcze jego fajna powieść o tym, jak pracował raz w Anglii jako lokaj, czy ktoś w hotelu, potem we Francji...
Kurczę, tak dawno czytałam, że nie pamiętam o czym to.

A ja nie znoszę literatury wojennej. Rozumiem, że trzeba o tym mówić, żeby znać pewne fakty, że należy pamiętać, ale wałkowanie przez miesiąc tematu różnorakich sposobów zabijania ludzi, roztrząsanie ich stanów emocjonalnych od WSZYSTKICH stron jest na początku straszne, przejmujące, potem dobijające i smutne, a na końcu MEGA nudne i nie chce się słuchać już o niczym, co z tym związane.

Ale ja ogólnie jestem wielką przeciwniczką obecnego systemu nauczania języka polskiego w polskich szkołach, a zwłaszcza liceach. Nie mówiąc o tym, że kanon lektur to bym taaaaak pozmieniała, że uczniowie kochali by czytać i z każdej książki wynieśli by coś dla siebie bez potrzeby "rozkładania jej na czynniki pierwsze".

Dzisiaj powtórka ze wszystkich funkcji, arkusz z matmy P, trochę ćwiczeń na stepperze, a jutro słówka angielski Praca, Planimetria matma P i w końcu zadania z fizyki na ruchy, bo coś się w ogóle zebrać nie mogę >.<

No niestety w szkołach raczej nie zachęcają do czytania. Chociaż ja do listy lektur nic nie mam... 90% lektur mi się podobało. Z licealnych nie znoszę tylko Pana Tadeusza, Gombrowicza, Cierpień Wertera. Za to uwielbiam Sienkiewicza, chłopów, przedwiośnie, zbrodnie i karę, mistrza i Małgorzatę. Ogólnie ostatnio w Rosjan celuje, na razie poza lekturami zaliczone wspomnienia z domu umarłych i Anna Karenina.

Ech. Dzisiaj znowu jestem wściekła z powodu sprawdzających mi pracę. Chyba sobie to zupełnie daruję bo tylko się wkurzam. Mówię ocena według klucza maturalnego z % dostaje zwykłą ocenę bez żadnego nawet najmniejszego opisu. I po co ja za to płacę? Grr... Rano to załatwię, ale ludzie są irytujący w swym olewaniu.

[prawniczka519]

Ale jesteście dzisiaj wszystkie pilne

[kolorowatecza]

Wczoraj nie - dzisiaj - jak najbardziej

[asioollka]

ja dzisiaj miałam próbną maturę z matmy. poszło mi całkiem nieźle : )

[Kreskaaa]

Brawo
Ja robię prezentację o strefie euro...a wieczorem poczytam tradycyjnie "inny świat"

[asioollka]

a na co ta prezentacja?
dzisiaj po maturze wróciłam do domu zamiast zostać na lekcjach, bo jestem trochę przeziębiona i przy okazji zrobiłam troszkę do mojej prezentacji maturalnej : )

[smieszka250]

Wczoraj nawet nie weszłam na wizaż - 13godzin poza domem

Dzisiaj muszę w końcu odpocząć, bo padam na twarz po całym tygodniu.

Plany na weekend (napiszę tutaj, to może będę miała większą motywację by to zrobić )
*ang
-napisać wypracowanie
-zrobić zadania ze słowotwórstwa
-słówka z powtórzenia
*matma
-zadania z lekcji
-zadania z fakultetów
-prawdopodobieństwo (podręcznik + zadania)
*geografia
-góry na świecie
-trzęsienia ziemi
-dzieje ziemi
-zlodowacenia
-powstanie Bałtyku
*francuski
-słówka
-praca domowa
-napisać zdania
*referat na przedsiębiorczość

[vyenna]

Rany, ale Wy jesteście pilne :P Ja choruję i jeszcze nie mam siły, żeby się zebrać do nauki :/

[daliam]

Ja dzisiaj przeczytałam całą historię pl średniowiecza Samsonowicza, powtórzyłam średniowiecze i niedługo powtóreczka angielskiego. Jutro historia powszechna średniowiecza lektura + pigułka z nowożytności do przeczytania raz, plus oczywiście angielski.

[Kreskaaa]

Strasznie pilne :O

EDIT: prezentacja na PP, wlasnie zadała nam dwie prezentacje (ta miała byc na cn 20 slajdów), na szczeście byla pewna dowolnosc tematów wiec wybralam przynajmniec cos, co moze sie przydac na wosie

[Maggie Brown]

Cześć

Ale miałam roboty cały tydzień I to jeszcze głównie z niematuralnych przedmiotów... Ja wiedziałam, że moja szkoła jest dziwna, ale nie żeby aż tak - 2,5 roku nic prawie z niczego nie robiłam, a teraz muszę zapierniczać A Wam nauczyciele z przedmiotów, których w klasie nikt nie zdaje odpuszczają, czy nie bardzo?

Na weekend mam dużooo:
- anatomia człowieka, przynajmniej trzy układy przerobić,
- dwieście słówek z angielskiego (tak, kobieta w lutym obudziła się, że zdajemy maturę, i na każdej lekcji kartkówka ze słówek... ja chcę gramatykę!)
- przygotować się na sprawdzian i referat z wosu,
- arkusz maturalny z matmy,
- zadania z matmy z geometrii,
- historia II wojna światowa ()

Ale listy Śmieszki nie pobiję
A jutro wreszcie idę na zakupy...

Miłego weekendu

[Kreskaaa]

U mnie na szczęście w tym roku odeszły przedmioty takie, jak chemia, biologia, fizyka itd.. A z tych których nie zdaję dostajemy ocenę na pracę na lekcji i w domu nie muszę nic robić - oprócz tego nieszczęsnego PP. :P Więc pod tym względem jest dobrze.

do WOSowców: czytałyscie jakas specjalna ksiazke o UE?

[daliam]

Napisane przez Kreskaaa

U mnie na szczęście w tym roku odeszły przedmioty takie, jak chemia, biologia, fizyka itd.. A z tych których nie zdaję dostajemy ocenę na pracę na lekcji i w domu nie muszę nic robić - oprócz tego nieszczęsnego PP. :P Więc pod tym względem jest dobrze.

do WOSowców: czytałyscie jakas specjalna ksiazke o UE?

Ja nie czytam. Będę przerabiać tylko vademecum operona+ może poczytam trochę podręczniki. Organy UE mnie potwornie nudzą niestety, nie dałabym rady o tym czegoś przeczytać.