Ratowanie wcześniaków dylematem etycznym - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-05, 18:48   #121
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

dubel
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici

Edytowane przez ***luna
Czas edycji: 2012-06-05 o 18:49
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 18:55   #122
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

ja tu z Tobą "ostro" dyskutuje, a dopiero teraz zauważyłam lokalizację
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 19:01   #123
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez passion80 Pokaż wiadomość
ja tu z Tobą "ostro" dyskutuje, a dopiero teraz zauważyłam lokalizację
Tak, i w tej lokalizacji przyszła na swiat dwojka moich dzieci.W pierwszym przypadku, poród z przygodami; w drugim ciąża podwyższonego ryzyka

doprawdy UK to nie jest trzeci swiat, tylko inny system, ktory na poczatku możewydawać sie mało przyjazny.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 19:05   #124
sante
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez meggykotka Pokaż wiadomość
Może to marne porównanie, ale która z Was miała chore zwierzątko?

Ja miałam pieska i dopóki były szanse na wyleczenie, to leczyliśmy. Jednak jednogłośnie stwierdziliśmy, że jak tylko choroba postąpi na tyle, że będzie cierpieć to ją uśpimy. To była humanitarna decyzja. Zwierzę się dobija, żeby nie cierpiało, ale człowieka już nie. Ja nie widzę tu różnicy, bo była ona przez Nas kochana jak członek rodziny. Sama chciałabym móc godnie i "miękko" umrzeć, niż w bólu i własnej kupie leżeć na łóżku i czekać na koniec.

Dlatego też nie umiałam bym patrzeć, jak mój dzieciaczek cierpi i walczy o każdy oddech, kiedy mógłby poprostu zasnąć.
śledząc twoje wypowiedzi zastanawiam się czy masz dzieci
sante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 19:14   #125
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez meggykotka Pokaż wiadomość
Może to marne porównanie, ale która z Was miała chore zwierzątko?

Ja miałam pieska i dopóki były szanse na wyleczenie, to leczyliśmy. Jednak jednogłośnie stwierdziliśmy, że jak tylko choroba postąpi na tyle, że będzie cierpieć to ją uśpimy. To była humanitarna decyzja. Zwierzę się dobija, żeby nie cierpiało, ale człowieka już nie. Ja nie widzę tu różnicy, bo była ona przez Nas kochana jak członek rodziny. Sama chciałabym móc godnie i "miękko" umrzeć, niż w bólu i własnej kupie leżeć na łóżku i czekać na koniec.

Dlatego też nie umiałam bym patrzeć, jak mój dzieciaczek cierpi i walczy o każdy oddech, kiedy mógłby poprostu zasnąć.
Też mnie to zastanawia, że chorego psa się usypia (mimo, że to też trudna decyzja!), żeby nie cierpiał, a niektórzy odmawiają człowiekowi prawa do wyboru śmierci, zakonczenia cierpienia. Więcej litości dla zwierząt niż dla człowieka?

To są trudne tematy, ale warto o tym rozmawiać. Bo owszem, współczesna medycyna może życie uratować, ale nie sprawi, że zawsze ten uratowany wcześniak będzie zdrowy i mógł w miarę normalnie żyć. Popatrzmy, ile osób zbiera ten 1% na swoje ciężko chore dzieci, po porodzie przedwczesnym. I ja się rodzicom nie dziwię, bo każdy kochający rodzic pewnie robiłby to samo, ale...gdzie własnie jest granica ratowania, przedłużania życia?

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Cytat:
Napisane przez sante Pokaż wiadomość
śledząc twoje wypowiedzi zastanawiam się czy masz dzieci
Ma prawo i tak do własnych refleksji.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 19:18   #126
meggykotka
Rozeznanie
 
Avatar meggykotka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

mam

to są moje poglądy od zawsze, rodzicielstwo ich nie zmieniło i raczej się nie zmienią

jestem strasznie empatyczna, płaczę z powodu filmików pożegnalnych na YT, ostatnio podwiozłam staruszka 5km chociaż było mi nie po drodze, w grudniu zakupiłam siatki prezentów dla obcych dzieci, codziennie klikam pajacyka itd

z drugiej strony nie lubię ludzkiej głupoty, mówię wprost to o czym myślę, nie ukrywam swoich poglądów a czasami jestem nie miła i wredna itd
__________________
Na wymiankę:

woda Avon Slip Into Daring 50l - kilka razy psiknięta

Yves Rocher woda Naturelle - nowa
meggykotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 19:27   #127
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Po prostu są ludzie, dla których ważniejsza jest jakość życia niż sam fakt egzystowania.

I są też u nas tematy, ktorych się nie porusza, bo wiadomo, społeczeństwo "katolickie" i po co się z jakimiś dewotami użerać i tłumaczyć. A wystarczy lektura forów, żeby sie zorientować, że kobiety dokonują terminacji ciąży, kiedy płód okazuje się upośledzony albo ma wade letalną, bo nie dadzą rady donosić ciąży i patrzeć na umieranie w męczarniach np. dziecka bez nerki.

Nie wiem, na ile to prawda, ale słyszałam, że ciężko chorych noworodków w UK tak zaraz usilnie się nie ratuje, tylko czeka, czy przeżyją jakiś okres, dopiero wtedy zajmuje się ich leczeniem.

Widziałam kiedyś program dokumentalny na tvn24 o podtrzymywaniu przy życiu osób, które i tak skazane były na smierć, w takim stadium choroby sie znajdowały. Realia amerykańskie. Rodzina starszej pani nie wyrażała zgody na odcięcie od monitora. Powoduje to ogromne koszty dla służby zdrowia, a w naszym kraju, wiadomo, bida ze szpitalami, rehabilitacjami i tak dalej.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-05, 19:53   #128
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Bo cóż - większość rodziców będzie chciała dziecko ratować za wszelką cenę, ale niestety - oni nie są obiektywni i uważam, że w pewnych sytuacjach nie powinni decydować (szczególnie, gdy w grę wchodzi decyzja bardzo krótko po porodzie, kiedy wiadomo - emocje, hormony i mnostwo dodatkowych rzeczy zaburzajacych osąd).
A moim zdaniem to właśnie rodzice powinni mieć decydujący głos. Co z tego, że rodzice nie będą obiektywni? Niech nie będą. Kiedy w grę wchodzą uczucia, obiektywizm schodzi na dalszy plan, po prostu. I nie ma w tym niczego złego, moim zdaniem.
Za to jak najbardziej rodzice powinni zostać przez lekarza, a najlepiej komisję lekarską poinformowani o stanie zdrowia dziecka, rokowaniach itd. Skoro to dziecko jest dzieckiem rodziców i to rodzice będą się nim zajmować, to właśnie rodzice przy pomocy sztabu specjalistów powinni podjąć decyzję.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 20:43   #129
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A moim zdaniem to właśnie rodzice powinni mieć decydujący głos. Co z tego, że rodzice nie będą obiektywni? Niech nie będą. Kiedy w grę wchodzą uczucia, obiektywizm schodzi na dalszy plan, po prostu. I nie ma w tym niczego złego, moim zdaniem.
Za to jak najbardziej rodzice powinni zostać przez lekarza, a najlepiej komisję lekarską poinformowani o stanie zdrowia dziecka, rokowaniach itd. Skoro to dziecko jest dzieckiem rodziców i to rodzice będą się nim zajmować, to właśnie rodzice przy pomocy sztabu specjalistów powinni podjąć decyzję.

No a ja uważam, że w takich sytuacjach powinien decydować obiektywizm, a nie rodzice. Co z tego, ze nie będą obiektywni? A to, że wielu będzie ratowało dziecko na silę wiedząc, że i tak umrze/jakość jego życia będzie tragiczna po to, żeby uspokoić swoje sumienie/nie narażać się na krytykę rodziny/z egoizmu. A nie możemy zapominać że dziecko nie jest własnością rodziców tylko odrębnym człowiekiem. I nie ma tu znaczenia, kto się będzie nim opiekował. Nie rozważamy jakości życia rodziców, a tego dziecka...
I dlatego jak mówię - uważam, że powinne być jasne kryteria, które są podstawą do podjęcia decyzji np. o pozwoleniu, by takie dziecko, które brzydko mówiac nie rokuje po prostu umarło.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 20:49   #130
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

nie chciałąbym, żeby ktoś za mnie zdecydował
dziecko to nie własność rodziców, ale to właśnie rodzice za nie odpowiadają, podejmują decyzje, opiekują się
tak jak pisałam wcześniej, decyzja rodziców, po uprzednich konsultacjach.
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 21:21   #131
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
No a ja uważam, że w takich sytuacjach powinien decydować obiektywizm, a nie rodzice.
Obiektywizm? A gdzie ten obiektywizm będzie, jeśli zadecydują lekarze? Przecież sama skala, którą Ty proponowałaś, byłaby ustalona subiektywnie. Wybrane byłyby te elementy, które ileś osób subiektywnie uzna za najważniejsze. A i ilość punktów, która dawałaby prawo do ratowania życia też byłaby wyznaczona subiektywnie...

Pomijam już fakt, że medycyna może się zwyczajnie pomylić. Bywało już nie raz, że lekarze nie dawali dziecku najmniejszych szans, a ono jednak przeżywało i rozwijało się normalnie.

Cytat:
A nie możemy zapominać że dziecko nie jest własnością rodziców tylko odrębnym człowiekiem.
Nie jest też własnością lekarzy czy całego społeczeństwa.

Fajnie byłoby, gdyby dziecko świadomie i z pełną odpowiedzialnością mogło powiedzieć „ratujcie mnie” czy „wolę umrzeć”, ale tak dobrze nie ma, nikt tak naprawdę nie wie, co w mniemaniu danego dziecka byłoby dla niego najlepsze.
Dlatego ktoś musi podjąć decyzję za dziecko.
I skoro we wszystkich innych sytuacjach to rodzice podejmują decyzje za dziecko, to nie widzę powodu, by w tej sytuacji było inaczej. Zwłaszcza, że to na rodziców spadną konsekwencje decyzji — bez względu na to, jaka ona będzie.

Cytat:
I nie ma tu znaczenia, kto się będzie nim opiekował.
A co jak lekarze uznają, że dziecko będzie niepełnosprawne, ale podejmą decyzję o jego uporczywym ratowaniu, a rodzice będą wiedzieli, że psychicznie nie dadzą rady sobie z takim dzieckiem? Co wtedy? Lekarze je zaadoptują?

Cytat:
Nie rozważamy jakości życia rodziców, a tego dziecka...
Tyle, że jedno się bardzo łączy z drugim.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-05, 23:15   #132
Sosnowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Jestem przeciw ratowaniu takich wcześniaków - historia z pierwszej ręki, znajoma urodziła tak dziecko, dziecko podłapało wirusy w szpitalu, efekt był taki że było niewidome i miało porażenie mózgu, a potem ogłuchło. Zmarło po pół roku. Ona po dwóch czy trzech latach urodziła zdrowe dziecko.
Nie wiem jakim wesolutkim jednorożcem trzeba być żeby nie powiedzieć wprost - takie dziecko to ciężar. Chyba każdy na jej miejscu przyznałby to samo.

Ja tam nie wiem może powinnam żyć w czasach mojej babci kiedy była krótka piłka - legalna aborcja, stosowana częściej niż się wszystkim wydaje, a ktoś taki to żaden dar tylko ogromne obciążenie które cierpi i cierpieć nie przestanie.
A ile donoszonych dzieci rodzi się z zakażeniami lub podłapuje jakieś wirusy?
Może prewencyjnie będziemy wszystkie ciąże abortować, to śmiertelność noworodków spadnie do zera...
Sosnowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 01:59   #133
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
nie wiem, ale ostatnie co by mi przyszło na myśl to życzenie własnemu dziecku śmierci...
a życzenie dziecku cierpienia? Tak się tylko zastanawiam
Cytat:
Napisane przez meggykotka Pokaż wiadomość
Tylko prędzej czy później ktoś będzie musiał podzielić jej poglądy i zając się niepełnosprawną osobą, po śmierci matki.
albo i nie.
Cytat:
Napisane przez meggykotka Pokaż wiadomość
Może to marne porównanie, ale która z Was miała chore zwierzątko?

Ja miałam pieska i dopóki były szanse na wyleczenie, to leczyliśmy. Jednak jednogłośnie stwierdziliśmy, że jak tylko choroba postąpi na tyle, że będzie cierpieć to ją uśpimy. To była humanitarna decyzja. Zwierzę się dobija, żeby nie cierpiało, ale człowieka już nie. Ja nie widzę tu różnicy, bo była ona przez Nas kochana jak członek rodziny. Sama chciałabym móc godnie i "miękko" umrzeć, niż w bólu i własnej kupie leżeć na łóżku i czekać na koniec.

Dlatego też nie umiałam bym patrzeć, jak mój dzieciaczek cierpi i walczy o każdy oddech, kiedy mógłby poprostu zasnąć.
prawda
Cytat:
Napisane przez meggykotka Pokaż wiadomość
mam

to są moje poglądy od zawsze, rodzicielstwo ich nie zmieniło i raczej się nie zmienią

jestem strasznie empatyczna, płaczę z powodu filmików pożegnalnych na YT, ostatnio podwiozłam staruszka 5km chociaż było mi nie po drodze, w grudniu zakupiłam siatki prezentów dla obcych dzieci, codziennie klikam pajacyka itd

z drugiej strony nie lubię ludzkiej głupoty, mówię wprost to o czym myślę, nie ukrywam swoich poglądów a czasami jestem nie miła i wredna itd
fajnie,że są tacy ludzie

---------- Dopisano o 01:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Obiektywizm? A gdzie ten obiektywizm będzie, jeśli zadecydują lekarze? Przecież sama skala, którą Ty proponowałaś, byłaby ustalona subiektywnie. Wybrane byłyby te elementy, które ileś osób subiektywnie uzna za najważniejsze. A i ilość punktów, która dawałaby prawo do ratowania życia też byłaby wyznaczona subiektywnie...

Pomijam już fakt, że medycyna może się zwyczajnie pomylić. Bywało już nie raz, że lekarze nie dawali dziecku najmniejszych szans, a ono jednak przeżywało i rozwijało się normalnie.



Nie jest też własnością lekarzy czy całego społeczeństwa.

Fajnie byłoby, gdyby dziecko świadomie i z pełną odpowiedzialnością mogło powiedzieć „ratujcie mnie” czy „wolę umrzeć”, ale tak dobrze nie ma, nikt tak naprawdę nie wie, co w mniemaniu danego dziecka byłoby dla niego najlepsze.
Dlatego ktoś musi podjąć decyzję za dziecko.
I skoro we wszystkich innych sytuacjach to rodzice podejmują decyzje za dziecko, to nie widzę powodu, by w tej sytuacji było inaczej. Zwłaszcza, że to na rodziców spadną konsekwencje decyzji — bez względu na to, jaka ona będzie.



A co jak lekarze uznają, że dziecko będzie niepełnosprawne, ale podejmą decyzję o jego uporczywym ratowaniu, a rodzice będą wiedzieli, że psychicznie nie dadzą rady sobie z takim dzieckiem? Co wtedy? Lekarze je zaadoptują?



Tyle, że jedno się bardzo łączy z drugim.
zgadzam sie ze wszystkim, z drugiej jednak strony przyklad o dziecku z amputowanymi konczynami jest wstrząsający. Dla mnie to nie do pomyślenia - nie wyobrażam sobie,żeby ktoś mi bliski żył od urodzenia bez rąk i nóg
Jeżeli dorosla osoba decyduje się na życie to ok, ale skazywac świadomie na to kogoś kto nie potrafi wyrazić swojej opinii...
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający

Edytowane przez dawidowskasia
Czas edycji: 2012-06-06 o 01:51
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 06:07   #134
pendraiw
Zakorzenienie
 
Avatar pendraiw
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez meggykotka Pokaż wiadomość
mam

to są moje poglądy od zawsze, rodzicielstwo ich nie zmieniło i raczej się nie zmienią

jestem strasznie empatyczna, płaczę z powodu filmików pożegnalnych na YT, ostatnio podwiozłam staruszka 5km chociaż było mi nie po drodze, w grudniu zakupiłam siatki prezentów dla obcych dzieci, codziennie klikam pajacyka itd

z drugiej strony nie lubię ludzkiej głupoty, mówię wprost to o czym myślę, nie ukrywam swoich poglądów a czasami jestem nie miła i wredna itd
Ten staruszek to jakiś znajomy czy obcy? Pytam i zarazem przestrzegam przed braniem obcych ludzi do auta. Nieważne czy to babcia czy dziadzio, czy młoda dziewczynka, znam sytuację gdzie babcia podłożyła kierowcy skradzioną rzecz, słyszałam też o podkładaniu narkotyków. Także odradzam zabieranie obcych ludzi.
Mój tż zabrał kiedyś chłopaczka z przystanku, również nie było mu po drodze ale podwiózł go z 5 km dalej, co zrobił ten pajac? wysiadł, trzasnął drzwiami i nawet słowa dziękuję. także nigdy wiecej obcych
__________________
pendraiw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 06:14   #135
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
a życzenie dziecku cierpienia? Tak się tylko zastanawiam
Życzenie to raczej złe słowo, chodzi raczej o wybór cierpienia, a nie śmierci.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-06-06, 06:19   #136
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
a życzenie dziecku cierpienia? Tak się tylko zastanawiam
Co w twoim przypadku oznacza życzenie dziecku cierpienia?
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 06:29   #137
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Mam pytanie do tych, co uważają, ze nalezy ratować za wszelką cenę - uważacie, że każde życie jest warte kontynuacji? Nawet takie będące jednym wielkim pasmem cierpień, kiedy człowiek jest przykuty do łóżka, wymaga opieki 24h dobę, z ciężkim upośledzeniem umysłowym?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 07:20   #138
Sosnowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Jeśli chodzi o podtrzymywanie życia za wszelką cenę - "jestem na NIE". Np. ratowanie do upadłego osób umierających na raka itp.
Ale jestem także przeciwna "aktywnemu" skracaniu cierpień i prewencyjnemu nie podejmowania prób ratowania.
Taka analogia: osoby po wypadkach, z bardzo ciężkimi obrażeniami - niektóre wychodzą w miarę bez szwanku, wracają do starego życia. Inne z różnymi niepełnosprawnościami (i tu mamy całą gamę przypadków od osób szczęśliwych, że mają drugą szansę, przez osoby nieustannie zmagające się z depresją różnego kalibru do takich co nie wytrzymują i popełniają samobójstwo.), są wreszcie osoby, które do końca życia leżą w śpiączce, pod aparaturą. No i co? Można by powiedzieć: lepiej ciężko rannych nie ratować. Ale czy to by było dobre?
Problem polega m.in. moim zdaniem na tym, że na wstępie trudno przewidzieć jak się dalej sytuacja potoczy.
Sosnowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 07:21   #139
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Obiektywizm? A gdzie ten obiektywizm będzie, jeśli zadecydują lekarze? Przecież sama skala, którą Ty proponowałaś, byłaby ustalona subiektywnie. Wybrane byłyby te elementy, które ileś osób subiektywnie uzna za najważniejsze. A i ilość punktów, która dawałaby prawo do ratowania życia też byłaby wyznaczona subiektywnie...

Pomijam już fakt, że medycyna może się zwyczajnie pomylić. Bywało już nie raz, że lekarze nie dawali dziecku najmniejszych szans, a ono jednak przeżywało i rozwijało się normalnie.



Nie jest też własnością lekarzy czy całego społeczeństwa.

Fajnie byłoby, gdyby dziecko świadomie i z pełną odpowiedzialnością mogło powiedzieć „ratujcie mnie” czy „wolę umrzeć”, ale tak dobrze nie ma, nikt tak naprawdę nie wie, co w mniemaniu danego dziecka byłoby dla niego najlepsze.
Dlatego ktoś musi podjąć decyzję za dziecko.
I skoro we wszystkich innych sytuacjach to rodzice podejmują decyzje za dziecko, to nie widzę powodu, by w tej sytuacji było inaczej. Zwłaszcza, że to na rodziców spadną konsekwencje decyzji — bez względu na to, jaka ona będzie.



A co jak lekarze uznają, że dziecko będzie niepełnosprawne, ale podejmą decyzję o jego uporczywym ratowaniu, a rodzice będą wiedzieli, że psychicznie nie dadzą rady sobie z takim dzieckiem? Co wtedy? Lekarze je zaadoptują?



Tyle, że jedno się bardzo łączy z drugim.

Chatul, dobrze wiesz (i ja tez to wiem) że nie istnieje 100% obiektywizm. Ale wg mnie lepszy opiektywizm 90% w postaci skali-algorytmu postępowania z wcześniakiem, niż obiektywizm 40% w postaci rodziców podchodzących do sprawy na zasadzie emocji - bo nie wierzę, że np. godzinę po porodzie rodzice będą obiektywni.

I wiesz, jeśli podejść do tego tak, że "medycyna może się pomyslić" (bo oczywiście może) to trzeba byłoby wywalic wszystkie algorytmy postępowania - w każdej sytuacji przecież może być inaczej, nie? To co pisałam wcześniej - opiera się te algorytmy na tym, jak się dzieje i co pomaga w większości przypadków.

I cóż, na rodziców konsekwencje tej decyzji spadną na ile lat? A to dziecko z tymi konsekwencjami będzie żyło. Świadome czy nie, ból np. czulo będzie niezwykle fizycznie.

Co do Twojego zdania nt. niepełnosprawności. Uwazam, że w tej skali (algorytmie) pewien zakres punktów między "ratujemy" a "pozwalamy umrzeć" to właśnie jest miejsce na decyzję rodziców.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2012-06-06 o 07:23
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-06, 08:58   #140
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Mam pytanie do tych, co uważają, ze nalezy ratować za wszelką cenę - uważacie, że każde życie jest warte kontynuacji? Nawet takie będące jednym wielkim pasmem cierpień, kiedy człowiek jest przykuty do łóżka, wymaga opieki 24h dobę, z ciężkim upośledzeniem umysłowym?
A ty co byś zrobiła?
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 09:10   #141
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez pendraiw Pokaż wiadomość
Ten staruszek to jakiś znajomy czy obcy? Pytam i zarazem przestrzegam przed braniem obcych ludzi do auta. Nieważne czy to babcia czy dziadzio, czy młoda dziewczynka, znam sytuację gdzie babcia podłożyła kierowcy skradzioną rzecz, słyszałam też o podkładaniu narkotyków. Także odradzam zabieranie obcych ludzi.
Mój tż zabrał kiedyś chłopaczka z przystanku, również nie było mu po drodze ale podwiózł go z 5 km dalej, co zrobił ten pajac? wysiadł, trzasnął drzwiami i nawet słowa dziękuję. także nigdy wiecej obcych
cieszę się, że są jednak osoby które zabierają obcych
ok 2 miesiące temu jechalismy z TŻ, brakło paliwa( a mowił, że do stacji dojedziemy ) do stacji daleko, lekkie zadOOpie wzięłam baniaczek i łapałam stopa i w jedna i drugą jakaś dobra dusza sie zatrzymała

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
A ty co byś zrobiła?
ja bym nie walczyła a jeśli by się znalazł lekarz, ktory pomimo naszej decyzji by ratował, dziekco by przeżyło.... zostawiłabym.
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 09:20   #142
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez passion80 Pokaż wiadomość
ja bym nie walczyła a jeśli by się znalazł lekarz, ktory pomimo naszej decyzji by ratował, dziekco by przeżyło.... zostawiłabym.
ja bym nie zostawiła, nawet nie wyobrażam sobie takiej sytuacji
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 09:23   #143
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

ja sobie nei wyobrażam takiego życia

pewnie, jeśli by była sytuacja, dzieciak zdrowy, a póxniej by wyszły jakies choroby, to już inna sprawa
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 09:44   #144
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez passion80 Pokaż wiadomość
ja sobie nei wyobrażam takiego życia

pewnie, jeśli by była sytuacja, dzieciak zdrowy, a póxniej by wyszły jakies choroby, to już inna sprawa
Jaka inna ?
To twoje dziecko i to.
To chore i to.
Gdzie różnica ?
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 10:05   #145
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

wcześniak, nie wiadomo czy bęzie miał szanse na przeżycie i normalne życie...... po prostu tak bym (raczej) zrobiła. Przerażają mnie "choroby głowy". Piszę, choroby głowy, żeby kogos nei urazić, wydaje mi się, że takie określenie jest ok.
Dziecko, które rodzi się zdrowe, choruje później, małe prawdopodobieństwo, że z glowa coś się stanie. O autyzmie np nie mówię, bo to aż tak bardzo mnie nie przeraża. I powiem Ci, że jeśli coś by sie jednak stało, to nie wiem co bym zrobiła tak samo, jeśli np któres z rodziców na stare lata będzie wymagało stalej opieki... tez ciężki temat, dlatego jak wcześniej napisalam, najgorsze co może być, to choroby które wpływają na "głowę" rodziców pewnie bym nigdzie nie oddała, ale życie byloby ciężkie. Wiem wiem, rodzice też mi tyłek podcierali, jeśli ktos nie będzie sie bardzo czepiał to pewnie zrozumie
mój wujo, umarł kilka dni temu, kilka ładnych lat chorował na alzhaimera, uwierzcie, ciężkie życie z Nim mieli i jeszcze patrzyć na to, jak najbliższy czlowiek się zmienia, jak męczy swoje lata miał, ale i tak Jego zona powiedziała że dobrze, już się nie męczy....

przeciwnicy np aborcji krzyczą, nie zabijaj! możesz oddać! Ktoś będzie dzięki temu szczęśliwy! A, patrząc nawet na ten wątek, to nie takie proste. Ktoś ma inne zdanie, ktoś chciałby dziecko oddać i już jest "lincz". Gdzie tu logika?
a wspomniane wcześniej rodzeństwo chorej osoby, jakby chciał oddać to też byście nei były pewnie wyrozumiałe
pewnie, nie oddawaj, to Twóje dziecko, brat, siostra, to twój obowiązek. I na tym wtrącanie ludzie sie kończy niektórzy chca mieć za duży wpływ na życie, decyzje innych. Ja nie chcę żeby ktoś na mnie wywierał nacik, a i ja na kogoś nie będe

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

z drugiej strony, nei uważam, że "takie" dzieci nei powinny sie rodzić. To nie moja sprawa jaką kto podjął decyzję i nie mi oceniać. Podziwiam, bo ja bym chyba nie miała na to siły a i psychika słaba
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 10:35   #146
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Autyzm Cię nie przeraża ? Podziwiam. Dla mnie jest jedną z najgorszych chorób jakie dziecko może mieć. Za mną 3 lata nauki o terapi z takimi dziećmi, więc problem znam dosyć dogłębnie.
Twój przykład z rodzicami okropny. Mi by do głowy nawet nie przyszło oddać ich do jakiegoś zakładu. Nie bardzo rozumiem Twojego posta, bo jaki lincz ?
Jak matka chce oddać niech oddaje - byle nie na śmietnik.
Sama dyskusja na wątku dotyczy czy ratować wcześniaki a nie czy matka możne oddać.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 10:50   #147
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Autyzm Cię nie przeraża ? Podziwiam. Dla mnie jest jedną z najgorszych chorób jakie dziecko może mieć. Za mną 3 lata nauki o terapi z takimi dziećmi, więc problem znam dosyć dogłębnie.
Twój przykład z rodzicami okropny. Mi by do głowy nawet nie przyszło oddać ich do jakiegoś zakładu. Nie bardzo rozumiem Twojego posta, bo jaki lincz ?
Jak matka chce oddać niech oddaje - byle nie na śmietnik.
Sama dyskusja na wątku dotyczy czy ratować wcześniaki a nie czy matka możne oddać.
może za mało wiem o tej chorobie
nie napisałam, że oddałabym rodziców
dyskusja na tem ratowania wcześniakow, ale wiadomo, że moge sie pojawić rózne wątki w tej dyskusji

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

nawet jeśli ktoś by chcial oddac chorych rodziców, chore dzieci, sprawa tych ludzi, ale też trzeba byc mocno tolerancyjnym żeby takie cos zaakceptować
komuś sie może wydawac, że to proste, że można tak żyć. Ale nei znamy możliwośći innych ludzi, warunków, życia z konkretnymi osobami.
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-06-06, 10:59   #148
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez passion80 Pokaż wiadomość
może za mało wiem o tej chorobie
nie napisałam, że oddałabym rodziców
dyskusja na tem ratowania wcześniakow, ale wiadomo, że moge sie pojawić rózne wątki w tej dyskusji

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

nawet jeśli ktoś by chcial oddac chorych rodziców, chore dzieci, sprawa tych ludzi, ale też trzeba byc mocno tolerancyjnym żeby takie cos zaakceptować
komuś sie może wydawac, że to proste, że można tak żyć. Ale nei znamy możliwośći innych ludzi, warunków, życia z konkretnymi osobami.
Jak się chce to można.
Sama przez pół roku opiekowałam się babcią leżącą - niechodzącą. Wiem ile to wyrzeczeń i co to znaczy, ale nikt mi nie powie że chciałby ale nie może.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 11:04   #149
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Jak się chce to można.
Sama przez pół roku opiekowałam się babcią leżącą - niechodzącą. Wiem ile to wyrzeczeń i co to znaczy, ale nikt mi nie powie że chciałby ale nie może.
Jak się chce to można wszystko

jak jeszcze mieszkałam z rodzicami, przez jakis czas była u nas babcia po operacji ortopedycznej czyli leżąca. Podziwiałam moja mamę, komuś sie może to proste wydawać, ale to jest jednak sporo wysiłku. Ale z głową było ok i to najważniejsze. Mnie właśnie najbardziej przeraża jak coś z glową nie tak i o to cały czas mi chodzi
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-06, 11:12   #150
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
Dot.: Ratowanie wczesniakow dylematem etycznym

Cytat:
Napisane przez passion80 Pokaż wiadomość
Jak się chce to można wszystko

jak jeszcze mieszkałam z rodzicami, przez jakis czas była u nas babcia po operacji ortopedycznej czyli leżąca. Podziwiałam moja mamę, komuś sie może to proste wydawać, ale to jest jednak sporo wysiłku. Ale z głową było ok i to najważniejsze. Mnie właśnie najbardziej przeraża jak coś z glową nie tak i o to cały czas mi chodzi
Widzę, że masz męża. Załóżmy (czego oczywiście nie życzę), że zachoruje jak Ty to mówisz "na głowę" - co wtedy ?
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-05 12:21:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.