![]() |
#121 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Odpowiem - NIE! Chcesz tworzyć rodzinę to na początek wynajmijcie mieszkanie ( może być małe), mieszkanie z rodzicami to absurd. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#122 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 78
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Ufff czyli jestem normalna
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#123 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
A jak dla mnie to to zależy od warunków mieszkaniowych i charakterów. Koleżanka z mężem mieszkają jakby z rodzicami. Wspólne mają tylko pomieszczenie z centralnym ogrzewaniem. Po przeróbkach są to dwa osobne mieszkania. Osobny ogródek, osobne wejście, osobna kuchnia, osobna łazienka, osobne pokoje. A rodzice ugodowi i niekonfliktowi, szanują ich odrębnośc i przyjdą ZAPROSZENI może co 2 tygodnie na kawę, albo na grilla latem. I co? Tylko dlatego, że to jest dom rodziców, to mimo dobrych warunków i w porządku charakterów mieli wziąc kredyt na 200 tys, spłacic 400 i iśc "na swoje". To byłoby bardziej dojrzałe i rozsądne? Jasne, mieszkanie z rodzicami na jednym garnuszku i gospodarstwie domowym, w pokoiku niewiele ma wspólnego z samodzielnością. Jednak nie każde mieszkanie z rodzicami tak wygląda.
__________________
83 kg ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#124 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#125 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
No nie wiem czy taki marginalny, bo wśród znajomych, których rodzice mają domy, taka sytuacja jest dośc częsta. Czasami ogród jest wspólny, czy jeden podjazd do domu, ale osobne mieszkania, z osobnymi licznikami (bo to żaden problem podlicznik wody i prądu założyc). Więc ja bym po prostu napisała, że mieszkac niejako z rodzicami/obok rodziców można jeśli są ku temu warunki mieszkaniowe i charakterologiczne. A nie, że mieszkanie z rodzicami jest z gruntu rzeczy złe i świadczy o niedojrzałości i niesamodzielności.
__________________
83 kg ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#126 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;38485678]Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz. (...)Skoro umie, to niech robi sam[/QUOTE]
Dawno nie czytalam tak dobrego podsumowania ![]() ![]() Aaa. i jeszcze dolacze sie do tych pewnie glupich,co czekaja na slub ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#127 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
mnie w całej tej historii Autorki zastanawia jedno - to pomieszanie z poplątaniem modeli życiowych. Z jednej strony - są samodzielni i razem mieszkają. Kochają się i niczego im nie brakuje; ludzie nieraz tak do śmierci sobie żyją, szczęśliwi i z poczuciem spełnienia. Autorka i jej partner podjęli przecież decyzję o życiu w konkubinacie, w którym faktycznie żyją od kilku, jak rozumiem, lat. To jeden model życia. Z drugiej - mamy to ciśnienie na ślub i jakąś zakładaną kolejność działań w związku. Wspartą do tego silnym przekonaniem o "roli kobiety". Autorka, mimo wyjaśnień, że chłopiec coś tam robi, nie wygląda na kogoś, kto żyje w układzie partnerskim - ona bawi się w stereotypowe, patriarchalne małżeństwo. To drugi model życia.
Problem w tym, że te modele życia są ze sobą sprzeczne. I skoro ma się wewnętrzne przekonanie, że tylko po ślubie związek jest kompletny, nie należy bawić się w jakieś quasi-małżeństwo. Po prostu. Ludzie zmieniają poglądy. Być może partner Autorki zmienił pogląd na kwestie ślubu. Uczucia też się zmieniają. Być może partner Autorki po paru latach życia w konkubinacie doszedł do wniosku, że to nie to. Albo - że to, o co chodzi w małżeństwie (minus papierek), wspólne życie, odpowiedzialność za drugą osobę i tak dalej - już ma, więc co tu zmieniać? Ale tu nie ma co gdybać. Jeśli Autorka jest gotowa zakończyć dobry związek z powodu braku ślubu, powinna porozmawiać ze swoim partnerem, mówiąc mu o tym wszystkim, o czym tu napisała. Że mimo że kocha i jest szczęśliwa, woli być żoną w innym (nie powiedziane, że nie gorszym) związku, niż "tylko" dziewczyną w tym. Co skądinąd oznaczałoby, że jednak to o ten papierek wyłącznie chodzi, a nie o ludzi, uczucia, wspólne doświadczenia i zżycie ze sobą. Kredyt na mieszkanie można wziąć bez ślubu. I, na drugą nóżkę, istnieją rozwody. Ślub tak naprawdę nie oznacza niczego poza tym, co my chcemy, żeby oznaczał. I niczego nie gwarantuje. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#128 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#129 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Współczuję Ci, anabela, tej niepewności i frustracji... rozumiem co czujesz, bo sama męczyłam się kiedyś w zwiazku, nie bedąc pewna co do mnie mój partner czuje, czy chce ze mną wspólną przyszłośc, rodzine. Z jednej strony mówił, że tak (w momentach kryzysu, jak rozważałam rozstanie), z drugiej - jesli ja nie poruszałam tego tematu to woda w usta, a jak już, to własnie "kiedyś", bo teraz ma blokady psychiczne i ogólnie "nie moze", "nie jest gotowy".
Z tym kochaniem, to jak życie pokazuje różnie można kochać, tzn. można czuć zakochanie (po 4 latach tez sie zdzarza), pożądanie, czułośc, opiekuńczość itp. ale nie być pewnym, czy to ta jedyna. Ewentualnie myśleć sobie, że aaa - mam jeszcze czas, fajnie jest jak jest, chwilo trwaj! Lub miec watpliwości. Na takie sytuacja wg mnie nie ma lepszego rozwiązania niż rozmowy o tym. Dopytanie o te wątpliwości, leki, motywy, przeszkody. Mimo że jedna i to z opisu wnosząc, dosyć szczególowa rozmowa była, to najwidoczniej wszystkiego nie wyjaśniła. Dla mnie też taki pomysł, zeby dopytywac, drążyc kwestie wydawał się ranić moją dumę, nie chciałam naciskać, wywierac presji, chciałam, żeby on sam z siebie mnie kochał i chciał żyć na stałe, załozyc rodzinę, ale myślę poniewczasie,ze to złe podejście i tak naprawde żadnego honoru nie ujmuje - takie pytania. A nawet okreslenie mniej wiecej ram czasowych swojej wytrzymałości psychicznej, gotowości na czekanie. Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#130 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Witaj autorko, moim zdaniem w Twoim przypadku wyprowadzka (bez zrywania) byłaby swego rodzaju szantażem emocjonalnym: wyprowadziłam się bo nie umiesz się okreslić, jak się oświadczysz to wrócę.
Albo wyłożycie kawę na ławę i dojdziecie do jakichś wniosków w bezpośredniej szczerej rozmowie, albo będziecie bawić się w podchody i aluzje, Ty będziesz sfrustrowana, on będzie czuł się przymuszany do tego kroku. Pogadajcie i powiedz mu wprost czego oczekujesz, itp. Niech on także powie jaka jest jego wizja waszego związku. Jeśli jednak wasze oczekiwania będą się rozmijały, to chyba wówczas będziesz musiała przemyśleć - czy wolisz zrezygnować ze slubu (nie wiadomo czy będzie chciał go kiedykolwiek) i mimo to być z nim... Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#131 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Co do kredytu - owszem, można go wziąć w konkubinacie, ale dużo łatwiej zrobić to będąc małżeństwem. Co do "papierka" - sformalizowanie związku nie zagwarantuje nigdy na 100%, że para nie rozstanie się już do końca życia, ale jest deklaracją takiej chęci. I dlatego właśnie ślub dla ludzi rzeczowo myślących to nie byle co. ![]() Nie wiem, czy z posta Autorki można aż takie silne przekonanie o "roli kobiety" wysnuwać. Ona więcej sprząta, bo krócej pracuje - ja bardziej w ten sposób to odebrałam. Chęć sformalizowania związku nie oznacza automatycznie, że dziewczyna chce tworzyć czy tworzy patriarchalną rodzinę. Sama jestem feministką i ślub wezmę bardzo chętnie. ![]() ![]() ![]() Mogłabym żyć bez ślubu (tak jak moi rodzice ![]() ![]() ![]()
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#132 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Dla mnie wspólne mieszkanie prowadzi do czegoś. Brak tego celu w stosunku do siebie oznacza, że wspólne mieszkanie jest stratą czasu, całkowicie pozbawioną sensu. On powiedział jej jaka jest jego wizja, może nie wprost ale już powiedział. Tylko ona nie chce usłyszeć tego co "mówił". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#133 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Ja dodam jeszcze, że wkurza mnie jakieś rosnące przekonanie, że jak ktoś chce ślubu to jest jakiś nienormalny, albo podąża za modą, albo bierze ślub dla papierka i inne takie. Nawet tutaj autorka się wręcz TŁUMACZY z tego, że ona w ogóle tego ślubu chce. No ludzie... litości.
Przecież oczekiwanie ślubu nie czyni z kobiety rozchichotanej nastolatki, której się w dupie poprzewracało. Ja wiem, ze różne historie na ziemi się dzieją, ale od kiedy chęc wzięcia ślubu to jakiś wstyd? Albo syndrom, że się babie "na mózg rzuciło". Ślub to jest dla wielu ludzi ważna sprawa i nie rozumiem czego się tutaj wstydzic i po co się nie wiem, usprawiedliwiac i tłumaczyc...
__________________
83 kg ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#134 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 167
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Syndrom "tym laskom się na mózg rzuciło" trwa u kobiet tak mniej więcej do 30-tki, a u facetów tak do poznania nowej, w jego mniemaniu TEJ kobiety. Potem następuje całkowita zmiana światopoglądu i nieprzyznawanie się do poprzednich, głośno i dobitnie powtarzanych tez ![]() Edytowane przez memsahib Czas edycji: 2013-01-07 o 10:13 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#135 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#136 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Po prostu są osoby które czują że nie potrzebują ślubu i dobrze, nikt im nie każe go brać. Ale są też osoby które czują że skoro jedna strona nie chce sformalizować związku to nie jest pewna swoich uczuć i nie pasuje im to. I też nie ma co krytykować takich osób ani tak jak pisze ILTheCure uważać że to jest nienormalne. Nie wiem skąd to się bierze ale też zauważyłam że są pewne osoby które szerzą takie poglądy.. Autorko ja jeszcze dodam od siebie że jak kiedyś rozmawiałam na takie tematy z tż to zapytałam go jak on jako facet widzi taką sytuację: facet szczęśliwy zakochany po pewnym czasie postanowił się oświadczyć swej wybrance i nie prowadził z nią tysiąca rozmów wcześniej typu że to już teraz zrobi (uznajmy że oboje kiedyś zadeklarowali że chcą kiedyś wziąć ślub) i dziewczyna w momencie oświadczyn powiedziałaby że jeszcze nie jest gotowa na to i nie umiałaby podać sensownych logicznych powodów (np sytuacja materialna). I jaka byłaby jego reakcja i co dalej z tym? - dla niego (faceta) byłby to koniec związku... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#137 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
![]() Zreszta niektorzy moze sa tradycjonalistami i chca miec cos ugruntowane? Nie wiem,czemu ci, co go nie chca mysla,ze sa tacy "nowoczesni"... Lisbeth - dzieki ![]()
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know Maybe you just need one person Edytowane przez Ivi 1988 Czas edycji: 2013-01-07 o 13:55 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#138 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#139 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#140 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Proszę daj znać jak rozwinęła się cała sytuacja.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#141 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
dobrze ale to może być późno lub dopiero jutro bo on wraca późno z pracy.. no i tak naprawdę sama nie wiem co powie ... mimo wszystko jest to dla mnie bardzo uwłaczające mówienie ustalanie czegoś stawianie mimo wszystko jakiegoś ultimatum że on się określi jakoś ...
---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ---------- Słowa Tż : Powiedział że mamy jeszcze dużo czasu, że nie czuje się gotowy bo po ślubie wszystko się zmienia, że przecież on mnie bardzo kocha chce być tylko ze mną i że szukam problemu na siłę . Przecież mamy tyle czasu na wszystko jeszcze że to nie czas na nas. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#142 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
![]() Powiedz mi: JAK niby zmienić miałoby się po ślubie, skoro od tylu lat żyjecie pod jednym dachem jak małżeństwo ,tyle że bez formalizacji związku??? Spytaj go: CO takiego zmieniłoby się?- zaczęlibyście inaczej czas spędzać? odzywać się do siebie? nie wiem, druga głowa któremuś by wyrosła? Bo ok- wierzę w "zmienia się po ślubie"- gdy ludzie słabo się znają, a pędzą do USC czy ołtarza? widują raz na długi czas, od początku i tylko w związku na odległość itp.- ale w waszym przypadku? CO niby miałoby się zmienić. Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-01-07 o 21:33 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#143 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Wszystko się zmienia znaczy co konkretnie? Zapytaj go co ma na myśli.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#144 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Cytat:
Poza zmiana sytuacji prawnej.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#145 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 511
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
I co zamierzasz z tym zrobić, Autorko?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#146 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Przypomniał mi się mój były, który kiedyś stwierdził, że jeśli wzięlibyśmy ślub, to nie moglibyśmy chodzić na imprezy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#147 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Czyli jak dla mnie: dobrze mu teraz. Jest jak jest. Jednak nie ma poczucia i pewności, że jesteś tą docelową kobietą.
Najpewniej się rozstaniecie, a on znajdzie taką, której w rok sie zdąży oświadczyc i się z nią ożenic. Przykre, ale bardzo częste w życiu.
__________________
83 kg ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#148 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 67
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Szczerze mówiąc, na miejscu Autorki, jakbym coś takiego usłyszała od TŻ-ta, to byłabym zdecydowana na odejście od niego. Wiem, łatwo się mówi - odejść od kogoś, kogo się kocha, ale... Jak dla mnie z jego wypowiedzi wynika, że nie jest gotowy do ślubu Z TOBĄ. Przynajmniej ja tak to odbieram. A decyzja już zależy od Ciebie, Anabelo.
__________________
Bloguję - http://thin-hair.blogspot.com ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#149 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3 767
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
Podpisuję się pod tym, z tego co piszesz wnioskuje, że on nie chce żadnych wspólnych zobowiązań. Jeżeli planuje z Tobą przyszłość i wie, że jesteś tą jedyną to nie powinien mieć problemów z podejmowaniem powoli pewnych kroków (wspólny kredyt, zaręczyny - przecież to nie od razu oznacza ślub i w czasie rozciąga się). Po drugie żyjecie tak, że na prawdę nie wiem co mogłoby się zmienić. Może ma jakieś nienajlepsze doświadczenia? Problemy rodzinne cokolwiek, narzekającego tatę na ślub, różne mogą być powody.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#150 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: 4 lata a on nie dorósł do ślubu... myślę nad odejściem.
on nie potrafi mi odpowiedzieć co się zmienia po ślubie ...
Tak naprawdę nic innego mi nie pozostaje niz rozstanie muszę się z tą myślą "przespać" ... bo jak narazie to jedyne na co mam ochotę to wyjść trzepnąć drzwiami siąść i płakać .. nic więcej z bezsilności o prostu... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:47.