Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?

[karlaidamis]

Nie przeczytalam wszystkich stron, ale postanowilam sie wypowiedziec. Jesli nie podobal ci sie fakt ze chcial jecjac ze znajomymi na ibize to powinnas z nim porozmawiac , powiedziec ze nie odpowiada ci to. Zwiazek polega na kompromisach a przede wszystkim na rozmowach miedzy soba bez tego nie da rady. Fakt ze zadzwonilas na policje i przez ciebie go aresztowali jesy moim zdaniem na poziomie 10 latki to misze prYznac a co gdyby w tym czasie gdzies ktos katowal swoja zone dziewczyne albo cos? A policja tracila czas na twoje wymuslone historie? Pomuslalas o konsekwencjach? Z drugiej stronu fakt ze pomimo ze prosilas go by nie jechal a on pojechal tez jest niepokojacy bo mozna dojsc razem do jakiegos rozwiazania. Ale przede wszystkim zaufanie to jesy najwazniejsze. I dziwi mnie fakt ze skoro gosc ci wybaczyl i ma kompletnie gdzies ze jego znajomi nie chca cie znac. Powinien jakos zalagodzoc sytuacjie bo przyszlosciowo to tego nie widze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[coffee]

Napisane przez kisielova

pojechałam na wakacje z koleżankami pół roku przed ślubem. mąż pojechał dwa miesiące później z dwoma kumplami. Nikt nie miał do nikogo pretensji, bo ufamy sobie, potrafimy rozmawiać i twierdzimy, że to, że nam nie udało się akurat załatwić wolnego nie jest powodem do tego, żeby partner nie mógł wypocząć. Jesteśmy dorośli, zachowujemy się rozsądnie więc no... nie, nie mamy z tym problemu.

Ale na Ibizę? Jeśli nie to się nie liczy.

[petenera]

Napisane przez niebieskie_oczko

No tak, i jakby mój chłopak miał jechać beze mnie albo zrobić coś, co mi się nie podoba, to mam reagować jak Autorka?

A czy ja tak gdziekolwiek napisałam?
Zresztą mnie się nie pytaj, reaguj jak chcesz

Bardzo mnie cieszy, że niektórym spędzanie wakacji osobno tudzież częste włóczenie się po knajpach i inne takie nie spędzają snu z powiek. Są różne związki i wszystko jest ok, dopóki obydwu stronom to pasuje. Mnie by nie pasowało. To nie znaczy, że żyjemy przywiązani do siebie jak papużki-nierozłączki, czasem wychodzimy osobno, ale od wielkiego dzwonu. Wypoczywać bez siebie nie wyjeżdzamy, no, ale nas nie ograniczają urlopy, czy praca w ogóle. Nie wiem jakby było, gdybyśmy byli na etatach i cieszę się, że nie muszę się nad tym zastanawiać.
Ja rozumiem jakiś wyjazd z koleżnką do SPA, czy z kolegami zdobywać szczyty ( czyli cos, co nieczególnie mnie bawi), ale taki typowo imprezowo-wakacyjny wyjazd w egoztykę średnio mi się widzi. Takie mam podejście, mój chłop też i jakoś jesteśmy szczęsliwi. Inni mogą mieć inaczej i też żyć w szczęśliwości. Problem zaczyna się, gdy ktoś szczęśliwy nie jest.

W ślepe zaufanie nie wierzę. Później takie płaczą na forach, że zdradzał ją pod jej nosem z koleżanką z pracy czy kimśtam. Nie chodzi też o despotyczną kontrolę, ale o zwykłe nie kuszenie losu.

[kisielova]

Napisane przez madziczka

Szokujące jest to, że od wczoraj tu się kmini "aspekty emocjonalne" ale nikt nie zwraca uwagi na to, że panna (jeśli ten wątek to nie trolling), złożyła na policji fałszywe zeznania potwornie oczerniające drugiego człowieka. Żadna z was... TO jest bulwersujące, a nie fakt, że ktoś nie pojechał na wycieczką, a ktoś drugi się użala, że ktoś się do niej nie odzywa i co ona ma teraz zrobić i czy da się uratować taki "związek"....

Ogarnijcie się wszystkie.

kilka osób zwróciło na ten fakt uwagę ;-)

[Zagubiona1992]

Napisane przez kisielova

kilka osób zwróciło na ten fakt uwagę ;-)

Za fałszywe zeznania kłania się art.233 KK i trzy latka w mamrze. Nie wiem czy warto.

[Lexie]

Napisane przez madziczka

Szokujące jest to, że od wczoraj tu się kmini "aspekty emocjonalne" ale nikt nie zwraca uwagi na to, że panna (jeśli ten wątek to nie trolling), złożyła na policji fałszywe zeznania potwornie oczerniające drugiego człowieka. Żadna z was... TO jest bulwersujące, a nie fakt, że ktoś nie pojechał na wycieczką, a ktoś drugi się użala, że ktoś się do niej nie odzywa i co ona ma teraz zrobić i czy da się uratować taki "związek"....

Ogarnijcie się wszystkie.

A co mamy w związku z tym zrobić? I nie wiem CO konkretnie uważasz za bulwersujące, fałszywe zeznanie, czy to, że oczerniła?
Jako, że popełniła to przestępstwo niejako od razu angażując w to policję, to nie widzę powodu by to omawiać. Jak policja uznała, że popełniła przestępstwo, to ją zapewne jakoś ukarała. O czym tu dyskutować?

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez Zagubiona1992

Za fałszywe zeznania kłania się art.233 KK i trzy latka w mamrze. Nie wiem czy warto.

Ale oni są z W. Brytanii, więc to raczej jakiś inny artykuł ją obowiązuje.

[Zagubiona1992]

Napisane przez lexie

A co mamy w związku z tym zrobić? I nie wiem CO konkretnie uważasz za bulwersujące, fałszywe zeznanie, czy to, że oczerniła?
Jako, że popełniła to przestępstwo niejako od razu angażując w to policję, to nie widzę powodu by to omawiać. Jak policja uznała, że popełniła przestępstwo, to ją zapewne jakoś ukarała. O czym tu dyskutować?

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------




Ale oni są z W. Brytanii, więc to raczej jakiś inny artykuł ją obowiązuje.

Łaaa. Nie doczytałam,wybacz

[madziczka]

O tym, że żadna z was (oprócz Sabbath) nie zwróciła jej uwagi, że dziewczyna popełniła przestępstwo, tylko rozkminacie czy powinno się jej wybaczyć w aspekcie emocjonalnym czy nie. A to wg.mnie drugorzędna kwestia wobec faktu, że dziewczyna składa fałszywe zeznania , łże w żywe oczy policji, bo chce się zemścić, a z waszej strony pełna akceptacja i wszystko gra.

Nie ma to jak dobre samopoczucie

[niebieskie_oczko]

Napisane przez madziczka

O tym, że żadna z was (oprócz Sabbath) nie zwróciła jej uwagi, że dziewczyna popełniła przestępstwo, tylko rozkminacie czy powinno się jej wybaczyć w aspekcie emocjonalnym czy nie. A to wg.mnie drugorzędna kwestia wobec faktu, że dziewczyna składa fałszywe zeznania , łże w żywe oczy policji, bo chce się zemścić, a z waszej strony pełna akceptacja i wszystko gra.

Nie ma to jak dobre samopoczucie

Skoro wezwała policję, złożyła fałszywe zeznania i oczerniła swojego faceta i ostatecznie wyszło, że to nieprawda, to chyba policja się tym zajmie. Przynajmniej tak myślę.

Poza tym może odpowiadamy pod kątem emocjonalnym, bo Autorki dylematem jest to, jak się wkupić w łaski jego znajomych.

Generalnie ja po przeczytaniu tego wątku nie myślałam trzeźwo, od razu o przestępstwie, tylko raczej pierwszą myślą było "WTF?! Jak można coś takiego zrobić/Czy ona jest normalna?"

[madziczka]

Napisane przez niebieskie_oczko

Poza tym może odpowiadamy pod kątem emocjonalnym, bo Autorki dylematem jest to, jak się wkupić w łaski jego znajomych.

I wy jej w tym pomagacie, rozmieniając się na drobne. Żadna z was nie "huknęła" na pannę z powodu tego, do czego się dopuściła.

[szmyrk]

Napisane przez Hultaj

(...) moim zdaniem nie da się zbudować normalnego związku upokarzając się przed kimś ile wlezie; po tym, jak książe postanowił olać Twoje zdanie na temat jego bujania się po świecie z lubiącymi szybkie akcje kolesiami, chyba raczej powinnaś panu uprzejmie podziękować za związek, Ty odwaliłaś jakąś manianę , i teraz postanowiłaś płaszczyć się przed panem co sił w łapkach, aż mu się w końcu znudzi. ;-) No ja nie wiem, mroczne mi to się wydaje, ale chyba jesteś już dużą dziewczyną, i skoro wg Ciebie tak powinien wyglądać udany związek i przyszły mąż, to nie mam pytań.

A wez, naprawde uwazasz, ze akcja, jaka odwalila autorka zasluguje na jakiekolwiek usprawiedliwienie? Bo takie mam wrazenie czytajac Twoj post.
Owszem, koles moze i do odstrzalu, koledzy daremni, ale, na Boga, laska zlozyla FALSZYWE ZEZNANIA na policji i tutaj nie ma, ze w afekcie, poziom, jaki takim zachowanie zaprezentowala jest ponizej ogolnego poziomu ziomkow jej lubego (zakladajac, ze naprawde tacy dziwkarze z nich).

Uwazam (i te slowa kieruja do wszystkich, ktore tu pisaly, jaki facet autorki podly i w ogole), ze w konscie zachowania autorki nie ma co dywagowac o tym, jaki ten jej chlop zly - jak taki zly, to rozstac sie, probowac rozmawiac, isc do terapeuty, a nie skladac falszywe zeznania, ktorych konsekwencje sam, jak ktos tu juz slusznie zauwazyl, calkiem spore i wieksze, niz to, ze ukochany spedzil 12h w areszcie.

___

Autorko, na miejscu przyjaciol Twojego faceta to nie tylko, ze nie chcialabym miec z Toba nic wspolnego, ale zglosilabym Cie na policje, wiec ciesz sie, ze jednak jacy by nie bylo, mimo wszystcko sa wyrozumiali

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez madziczka

O tym, że żadna z was (oprócz Sabbath) nie zwróciła jej uwagi, że dziewczyna popełniła przestępstwo, tylko rozkminacie czy powinno się jej wybaczyć w aspekcie emocjonalnym czy nie. A to wg.mnie drugorzędna kwestia wobec faktu, że dziewczyna składa fałszywe zeznania , łże w żywe oczy policji, bo chce się zemścić, a z waszej strony pełna akceptacja i wszystko gra.

Nie ma to jak dobre samopoczucie

DO-KLA-DNIE

[Lexie]

Napisane przez madziczka

O tym, że żadna z was (oprócz Sabbath) nie zwróciła jej uwagi, że dziewczyna popełniła przestępstwo, tylko rozkminacie czy powinno się jej wybaczyć w aspekcie emocjonalnym czy nie. A to wg.mnie drugorzędna kwestia wobec faktu, że dziewczyna składa fałszywe zeznania , łże w żywe oczy policji, bo chce się zemścić, a z waszej strony pełna akceptacja i wszystko gra.

Nie ma to jak dobre samopoczucie

Chyba nie zemścić, tylko faceta zatrzymać

Policja się tym chyba zajmie, skoro popełniła tak głupie (sorry) przestępstwo, zgłaszając się bezpośrednio do tej policji.

Nie rozumiem czemu się czepiasz osób komentujących. Każdy komentuje tan aspekt, który uznał na interesujący/komentarza warty czy wymagający. Wypowiadamy się w temacie wątku, autorka zarzuciła taki a nie inny temat, więc dyskusja toczy się głównie o aspekcie emocjonalnym. Co w tym takiego dziwnego?

A osobiście, to bardzo, bardzo rzadko widzę powód, by "huknąć" na kogokolwiek na forum, nie angażuję się aż tak i staram się zachowywać jakiś dystans, mój wybór

[niebieskie_oczko]

Napisane przez madziczka

I wy jej w tym pomagacie, rozmieniając się na drobne. Żadna z was nie "huknęła" na pannę z powodu tego, do czego się dopuściła.

Myślę, że przeczytałaś chyba inny wątek Dziewczyny w większości skrytykowały czyn Autorki.

[Zagubiona1992]

Napisane przez madziczka

I wy jej w tym pomagacie, rozmieniając się na drobne. Żadna z was nie "huknęła" na pannę z powodu tego, do czego się dopuściła.

Tu nie wystarczy ''huknąć'', tu trzeba wręcz ''ryknąć'' i potrząsnąć panną

[madziczka]

Napisane przez lexie

Nie rozumiem czemu się czepiasz osób komentujących. Każdy komentuje tan aspekt, który uznał na interesujący/komentarza warty czy wymagający. Wypowiadamy się w temacie wątku, autorka zarzuciła taki a nie inny temat, więc dyskusja toczy się głównie o aspekcie emocjonalnym. Co w tym takiego dziwnego?

A wy ten jeden i tylko ten aspekt podtrzymujecie. A są inne, wg. mnie bardziej znaczące i tyle.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

Myślę, że przeczytałaś chyba inny wątek Dziewczyny w większości skrytykowały czyn Autorki.

Nie- nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez Zagubiona1992

[/B]

Tu nie wystarczy ''huknąć'', tu trzeba wręcz ''ryknąć'' i potrząsnąć panną

I żadna z dyskutujących z nią tego nie zrobiła.

[elvegirl]

Napisane przez madziczka

I wy jej w tym pomagacie, rozmieniając się na drobne. Żadna z was nie "huknęła" na pannę z powodu tego, do czego się dopuściła.

A po co? Od tego są organa, które ona sama wezwała.

Napisane przez madziczka

A wy ten jeden i tylko ten aspekt podtrzymujecie. A są inne, wg. mnie bardziej znaczące i tyle.

No i fajnie, jedna wypowiada się o jednym aspekcie, inna o drugim, wolność mamy.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez madziczka

A wy ten jeden i tylko ten aspekt podtrzymujecie. A są inne, wg. mnie bardziej znaczące i tyle.

A według mnie są inne, bardziej dla mnie znaczące i wypowiadam się odnośnie tego, co mnie interesuje i tyle

[Zagubiona1992]

Napisane przez madziczka

A wy ten jeden i tylko ten aspekt podtrzymujecie. A są inne, wg. mnie bardziej znaczące i tyle.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------



Nie- nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------



I żadna z dyskutujących z nią tego nie zrobiła.

Otóż to,ale ja wypowiem się tak autorka wyglada mi na , ja po prostu nie wierzę,że tacy ludzie istnieją.

[elvegirl]

Napisane przez Zagubiona1992

Otóż to,ale ja wypowiem się tak autorka wyglada mi na , ja po prostu nie wierzę,że tacy ludzie istnieją.

Zazdroszczę życia w niewierze i niewiedzy

[Zagubiona1992]

Napisane przez elvegirl

Zazdroszczę życia w niewierze i niewiedzy

Elvegirl, jeśli takowe osoby jak Autorka istnieją to ja chyba oszaleję

[elvegirl]

Napisane przez Zagubiona1992

Elvegirl, jeśli takowe osoby jak Autorka istnieją to ja chyba oszaleję

No jasne że istnieją, nawet u nas w kraju. Parę lat temu mojego znajomego uczennica oskarżyła o gwałt. Taka mała zemsta za obniżoną ocenę z zachowania.

[kisielova]

Zagubiona, za mało wątków na intymnym przeczytałaś

[elvegirl]

Napisane przez kisielova

Zagubiona, za mało wątków na intymnym przeczytałaś

A to swoją drogą

[Zagubiona1992]

Napisane przez kisielova

Zagubiona, za mało wątków na intymnym przeczytałaś

Od niedawna tu jestem.Dziewczyny nie bić mnie ,ale obiecuję,że nadrobie

[Hultaj]

A wez, naprawde uwazasz, ze akcja, jaka odwalila autorka zasluguje na jakiekolwiek usprawiedliwienie? Bo takie mam wrazenie czytajac Twoj post.
Owszem, koles moze i do odstrzalu, koledzy daremni, ale, na Boga, laska

to masz mylne wrażenie; zachowała się jak zachowała, ale to automatycznie nie zmienia jej faceta w wyśnionego księcia.

a związek mają całkiem ''ciekawy'', panna czyta panu smsy; stawia żadania, które on i tak ma gdzieś, ale jak on stawia żądania, by dbała o jego wspaniałomyślnych przyjaciół, to leci o mało butów nie pogubi.

[Bali_girl]

Z gory przepraszam za brak znakow - probowalam zmienic jezyk klawiatury ale nic z tego nie wyszlo

Wiem,ze to co zrobilam jest przestepstwem. Policja dziala tutaj troche inaczej niz w Polsce, przemoc fizyczna jest dzialaniem na ktore reaguja najszybciej i to zazwyczaj kobiecie wierza bardziej niz mezczyznie - zabrali go od razu , wierzac mi na slowo. Rano przesluchali go i wypuscili poniewaz wiedzieli ze to jednak podejrzana sprawa i on tego nie zrobil - nastepnie dostalam telefon z komisariatu zr zostal zwolniony do domu to tak naprawde nie ma dowodow ze to zrobil i rowniez, ze jesli jeszcze raz zglosze cos takiego bez konkretnych dowodow - to wtedy to JA poniose konsekwencje,a nie on.

[szmyrk]

Napisane przez Hultaj

to masz mylne wrażenie; zachowała się jak zachowała, ale to automatycznie nie zmienia jej faceta w wyśnionego księcia.

a związek mają całkiem ''ciekawy'', panna czyta panu smsy; stawia żadania, które on i tak ma gdzieś, ale jak on stawia żądania, by dbała o jego wspaniałomyślnych przyjaciół, to leci o mało butów nie pogubi.

Zatem zwracam honor
Jasne, ze nie zmieni w ksiecia, ale takiego chopa to sie rzuca, albo kocha i wierzy, ze bedzie lepiej (), no albo nie wiem, walczy i rozmawia, a nie dzwoni na policje i sklada falszywe zeznania.

No zwiazek rzeczywiscie osobliwy sobie maja, stad tez mysle, ze panna zamiast latac za panem powinna poleciec na terapie jakas
Chop jaki jest, taki jest, przyjaciol tez ma, jakich ma i w tej kwestii sie raczej niewiele zmieni, ale za to autorka moze zmienic "okolicznosci".

Btw. Ci "wspanialomyslni" to bylo apropos tego, ze napisalam, ze sa wyrozumiali? No troche sa, bo jacy by nie byli, miedzy nimi a facetem autorki raczej wszystko w porzasiu, w stosunku do niej nie maja specjalnych zobowiazan (niby powinni ja szanowac, ale jak, skoro ich przyjaciel a jej facet, a do tego ona sama tego nie robia). Jakbymojego przyjaciela dziewczyna zglosila go na policje (nieslusznie), to nie wiem, czy mialabym opory, zeby zglosic ja, nie sadze

[Bali_girl]

Napisane przez lexie

Co bym zrobiła? Nic, na pewno bym się tam nie pchała. Ale oczekiwałabym też od faceta zajęcia jakiegoś stanowiska w sprawie, skoro niby wybaczył itp. Moim zdaniem partner/partnerka powinni stać na pierwszym miejscu, szczególnie jak mówimy o poważniejszych związkach z poważniejszymi planami. Tymczasem wygląda jakby on na pierwszym miejscu miał kumpli.

Uwierzcie mi ze rozmawialam z nim non stop - miesiac przed ich wyjazdem - codziennie rozmawialismy i mowilam mu ze mnie to boli ze nie chcialabym aby tam jechal - ze zamiast tego moze my gdzies pojedziemy. Niestety - moje samopoczucie mial gdzies i zabawa z kolegami na egzotycznej wyspie byla bardziej pociagajaca.

Dzisiaj rowniez wybral kolegow. Zgadzam sie z jedna Wizaanka ktora napisala ze jak mnie tam nie chca - to on rowniez powinien zostac ze mna w domu. Niestety wybral kumpli i idzie tam sam, wiedzac ze ja bede siedziec sama w domu. Powiedzial ze pobedzie tam kilka godzin i jak wroci my mozemy gdzies wyjsc - ale jak bedzie w praktyce to nie wiadomo.

[szmyrk]

Napisane przez Bali_girl

Uwierzcie mi ze rozmawialam z nim non stop - miesiac przed ich wyjazdem - codziennie rozmawialismy i mowilam mu ze mnie to boli ze nie chcialabym aby tam jechal - ze zamiast tego moze my gdzies pojedziemy. Niestety - moje samopoczucie mial gdzies i zabawa z kolegami na egzotycznej wyspie byla bardziej pociagajaca.

Dzisiaj rowniez wybral kolegow. Zgadzam sie z jedna Wizaanka ktora napisala ze jak mnie tam nie chca - to on rowniez powinien zostac ze mna w domu. Niestety wybral kumpli i idzie tam sam, wiedzac ze ja bede siedziec sama w domu. Powiedzial ze pobedzie tam kilka godzin i jak wroci my mozemy gdzies wyjsc - ale jak bedzie w praktyce to nie wiadomo.

Dziewczyno, jestes zalosna; wybacz dosadnosc. Dajesz sie traktowac jak jakies popychadlo, facet robi cos dla Ciebie z laski na ucieche, a Ty radosnie dalej za nim biegasz. Do tego kompletnie nie ogarniasz, ze Twoja ostatnia akcja i tak nie traci na sile, i okolicznosci jej nie usprawiedliwiaja, za to jest dodatkowym argumentem w sprawie oczywistej - masz straszne problemy ze soba...

[Bali_girl]

Dziekuje za Twoja opinie - ale czy nie dalo sie tego powiedziec delikatniej, czy zawsze trzeba kogos zgnoic Waszym zdaniem?