Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[perfuzja]

Ja tez schowalam pierwsze body i pajace A jeszcze niedawno we wszystkim sie topil

Wlasnie po raz pierwszy w życiu wystawiłam Emila na werandowanie Jest tak brzydka pogoda, ze nie ma opcji, żebym wyszła na dłużej niz 15 minut w chuscie.

[upadly_aniol00]

Napisane przez krolowa_nilu

Trzy lata temu dostałam na urodziny depilator. Raz użyłam i podziękowałam. Chciałam odsprzedać, oddać, wyrzucić a najlepiej spalić na stosie, jednak moja kobieca intuicja kazała mi to zostawić "bo kiedyś może się przydać". Gdybym wtedy wiedziała, że któregoś dnia to wredne ustrojstwo uratuje mi życie! Dzisiaj dzięki włączonemu przez godzinę depilatorowi moje dziecko usnęło a ja nie wyskoczyłam przez okno

dobry patent

Napisane przez jaszczurka_2007

Cześć dziewczyny. Pisze z patologii ciazy :/ wieczorem cisnienie skoczyło mi do 153/110 mimo zazywanych leków na obniżenie..pojechałam na IP i postanowili mnie zostawić na obserwacji, byc moze z rozwiązaniem CC :/ a to dlatego ze Miłosz należy do tych klopsikowatych dzieci i w takich przypadkach nie męczą pierworodki..zobaczymy.. Na ktg oczywiście pisały sie spore skurcze których nie czułam, a badanie nie wykazało żadnej gotowości do porodu, szyjka 1 cm i dzielnie sie trzyma. Położne i lekarz bardzo fajni, dostałam pojedyncza sale z łazienka, co 3 h mam sprawdzane tętno małego..niestety nie moge zasnąć przez ta moja upierdliwa zgagę i mecze sie okrutnie :/


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

lepiej dmuchać na zimne

Napisane przez jin

Czesc dziewczyny.
W piątek 7 lutego przyszedł na świat mój synek Leon. Waży 3030 i ma 52 cm. Poród indukowany oxy, zdjęcie i opis wstawię jak odpalę komputer. Na oddziale miał ksywkę włochacz Od wczorajszego wieczora jesteśmy w domku.
Lecę nadrobic co tam u was.

Gratuluję

Napisane przez demonyianioly

opis porodu:
Od kilku dni jak Wam pisałam, miałam skurcze. W końcu trafiłam na IP i lekarz zadecydował o podaniu dożylnie Mg, a na drugi dzień cięcia. Oczywiście założenie wenflonu było koszmarem dla pielęgniarki i dla mnie samej. Kurczątko który mnie zawiózł musiał trzymać probówki a siostra wyciskała mi na siłę krew z żyły, bo nie szła sama. Od 20 nie jadłam nie piłam. O 5 rano wzięto mnie na kroplówkowanie, leżałam przed wejściem na salę operacyjną. Położna sprawdziła czy jestem porządnie ogolona i właściwie to tyle. Mieli pomysł żeby założyć mi nowy wenflon, ale wybiłam im ten pomysł z głowy opowiadając ile razy podkuwała się pielęgniarka dzień wcześniej.
Niestety okazało się, że doszłą jakaś cesarki na cito i potem jeszcze 2 zabiegi ginekologiczne więc leżałam taka głodna do 13. Przez kroplówki nie zdążałam dolatywać do toalety - tak mnie napchali:P
W końcu przyszłą moja kolej. Weszłam na salę, kazali mi usiąść i wypiąć plecy w koci grzbiet. Podanie znieczulenia nic nie bolało, czułam prąd po prawej nodze i tyle. Położyłam się i zaczęli sprawdzać czy czuję polewając mi brzuch spirytusem i każąc podnosić nogi. Byłam w swojej normalnej koszuli - bez majtek. Założono mi cewnik po podaniu znieczulenia. Nic nie czułam.
Nakleili mi na brzuch jakąś taką płachtę, nie widziałam co się dzieje. Nie wiedziałam kiedy mnie rozcięto, choć chlusnęły wody płodowe na tą płachtę.
Wtedy zaczęły się schody, szarpanie szarpaniem, ale okazało się, że w środku znieczulenie nie zadziałało. Czułam jak dźgali mnie sączkiem. Zaczęłam komunikować, że czuję!
Chyba nie bardzo mi uwierzyli i nagle unieśli Mikołaja brudniutkiego i kwilącego. Skomentowali, że syn duży. Wtedy już zaczęło mnie mocno boleć i się podenerwowałam. Szturchnął mnie sączkiem i zapytał gdzie mnie boli. Kiedy odpowiedziałam i zdali sobie sprawę, że ja SERIO czuję podali mi jakieś 3 dawki czegoś dożylnie. Nie zadziałało. Sama już krzyczałam z bólu. Uśpili mnie gazem. Obudziłam się 15 minut później jak przekładali mnie zszytą ze stołu operacyjnego.
Przewieźli mnie na salę pooperacyjną. Byłam dość przymulona. Dostałam morfinę i oksy. Po pół godziny przywieźli do mnie moją dzidzię i położyli mi go na piersiach. Leżeliśmy tak około godziny, po czym tak sklejonych przewieziono nas do pokoju. Najważniejsze jest to, że nie wyobrażałam sobie, że pokocham kogoś tak mocno jak tego małego cyconia.
Przepraszam za chaos mam nadzieję, że opis zrozumiały.
Cdn

Kurczę ale miałaś przezycia ze znieczuleniem

Witam
Kurcze weszłam dziś na wage i jestem załamana jestem chyba jedyną osobą na świecie, która po porodzie tyję jest +2 czyli w sumie mam 7 kg po porodzie i do tego jeszcze 2 na plusie w domu. Kurdę jak karmiłam uważałam z jedzeniem , jem zdrowiej a i tak jestem zła na siebie strasznie za to

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

perfuzja a u mnie już 3 dzień słoneczko . Dziś już w słońcu 17 stopni .
Jeszcze pół godzinki i idziemy z małym na godzinny spacerek

[vacuity]

demonyianioły Mikuś śliczny. A jakie ma włoski!

Napisane przez Negrid

U mnie w sumie bez zmian, mazia wypływa i ciągle mnie ściska, ale słabo na zasadzie "chcę ale się boje" no nie wiem czy coś z tego będzie. :

O, to tak jak u mnie w piątek w nocy było. Trzy godziny mnie trzymało tak konkretnie co 5 minut, już zdążyłam uwierzyć, że rodzę, a potem , przerwy zrobiły się dłuższe i w końcu usnęłam... W sobotę jeszcze coś się działo, za to wczoraj już nic. Znaczy falstart

Napisane przez krolowa_nilu

Dziewczyny, które niedawno rodziły - chciałam wam napisać, żebyście chłonęły te chwile, kiedy maluszek jest taki naprawdę malutki. Każdy etap jest super, ale zaciśnijcie zęby jeśli chodzi o kp i inne niedogodności i tulcie swoje kruszyny ile wlezie, bo one tak szybko rosną! (Tak, to są moje przemyślenia po wyniesieniu do piwnicy ubranek w rozmiarze50/56 )

Napisane przez Le La

Podpisuje sie pod tym obiema rekami. Wczoraj ogladalam filmiki Alka zaraz po urodzeniu i byl taaaaki malutki, az mi lezka w oku sie zakrecila. Nasze dzieci stanowczo za szybko rosna

Kurczę, dziewczyny, Wy wynosicie za małe ubranka, a moje 56 jeszcze nie ruszone leżą i czekają na właścicielkę... Eh....

[upadly_aniol00]

Napisane przez Le La

U nas noc srednia, Alek budzil sie co 2,5 godziny, a od 6 praktycznie juz nie spal,meczyly go takie gazy, ze juz nie wiedzialam co mam zrobic, zeby mu pomoc ,
Daje mu dodatkowo Delicol od wczoraj i mam wrazenie, ze te leki to zamiast mu pomoc, to powoduja gorsze wzdecia Juz nie wiem co robic.... Bede mu chyba to podawac jeszcze przez dzien, lub dwa i jak nie bedzie poprawy to odstawie to w cholere, bo nie bede dziecka milionem lekow faszerowac Ale mam nerwy na to wszystko, echhhhh...

JA mogę polecić krople bobotic u nas pomogły . próbowałam też esputin polecone przez pediatre ale się nie sprawdziły i wrócilismy do boboticu i jest poprawa duża .

[Le La]

Napisane przez upadly_aniol00

JA mogę polecić krople bobotic u nas pomogły . próbowałam też esputin polecone przez pediatre ale się nie sprawdziły i wrócili3smy do boboticu i jest poprawa duża .

Bobotic juz testowany, tak samo Espumisan, bo ma wieksza dawke symetikonu i nic Wszystkie te leki , typu wlasnie Bobotic, Infacol, Espumisan itp.maja ten sam skladnik: Symetykon, tylko w roznym stezeniu i one niestety Alkowi nie pomagaja. Nie ma roznicy, czy mu to podaje, czy nie. Teraz zaczelam dawac Delicol i Debridat, one maja inne dzialanie i mam wrazenie, ze jest nawet gorzej

W sobote ma przyjechac do nas ciotka mojego meza, ona jest bardzo dobrym pediatra, tylko mieszka w inym miescie, ale zbada go porzadnie i moze ona stwierdzi skad te gazy, mam nadzieje

[em ma]

Napisane przez upadly_aniol00

Witam
Kurcze weszłam dziś na wage i jestem załamana jestem chyba jedyną osobą na świecie, która po porodzie tyję jest +2 czyli w sumie mam 7 kg po porodzie i do tego jeszcze 2 na plusie w domu. Kurdę jak karmiłam uważałam z jedzeniem , jem zdrowiej a i tak jestem zła na siebie strasznie za to
---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------
perfuzja a u mnie już 3 dzień słoneczko . Dziś już w słońcu 17 stopni .
Jeszcze pół godzinki i idziemy z małym na godzinny spacerek

Aniołku głowa do góry niedługo malec będzie tak absorbujący że nie będzie czasu na jedzenie
Zazdroszczę pogody

[poczatkujaca-dagmara]

Poprzedniego wątku prawie nie ogarniam
Potrzebowałąbym streszczenie
Mój mały ciągle wisi na cycku, wydaje mi się czasami że ja tylko przewijam ,daje cyca, odbijam i znowu przewijam , daje cyca i odbijam
Noc zlewa mi sie w jedno długie karmienie,mój Tż rano do mnie :
TŻ-Kochanie przecież dziś raz wstawałąś do małego
Ja-No tak raz a porządnie, nie kładłam sie już do rana
TŻ -spalił raka i pojechał na firmę

Gratuluje wszystkim rozpakowanym :kwiatek:

[Muminek1991]

jaszczurka- dobrze ,że jesteś pod kontrolą w szpitalu.


malaMigotkAaa- jestem tego samego zdania co dziewczyny, stwarzasz sobie dodatkowe problemy.Z małym na pewno jest wszystko w porządku


Negrid- dajesz , dajesz


jin-GRATULACJE !!!!!!!!


demonyianioly- za opis porodu. Co do znieczulenia to masakra. Moja siostra przeżyła to samo, czuła ból podczas operacji , to właśnie to czego ja się bardzo boję, gdybym musiała mieć cc. Ale dobrze ,że masz już Mikusia przy sobie i wszystko jest w porządku.
A mały oczywiście cudny i jaka czuprynka


Witam się i ja . Pospałam dzisiaj aż do 11 , ciekawe czy w nocy usnę normalnie przez to. Ogarnęłam rano kuchnie, pozmywałam sprzątnęłam zmywarkę, zjadłam śniadanie i wreszcie was doczytałam.
Czytam o tym jak wam dzieciaczki rosną jak się obracają,że wynosicie za małe ciuszki, że rodzicie a ja jeszcze w 2paku. To dołujące trochę nie powiem.... Ja chce już mieć synka przy cycku !!!!!!!

[forester]

Jin gratulacje!

Powiedźcie, że to skok rozwojowy, bo już mi pomysłów brak: płacze ciągle, uspokaja się po chwili na moich rękach i tylko wtedy śpi, ale snem lekkim. odłożona po sekundzie budzi się i znów wraca na ręce. Pije z piersi, odrywa się wpada w ryk, popłacze znów pije, odrywa się i płacz i tak w kółko. Pije o wiele więcej iż piła, a bynajmniej takie mam wrażenie. Po piciu nie zasypia przy piersi a ciągle jest czujna no i bekanie, znów stało się problemem, a było już tak dobrze...

[milka-pilka]

Napisane przez cherubinka

Moja przez pierwsze 2-3 dni w domu spała od karmienia do karmenia. Odkładałam ją do łóżeczka bez problemu. Teraz tak samo jak u Ciebie, leży smacznie przy cycku, a jak próbuję ją odłożyć ...przebudza się. O ile tylko lekko marudzi, zostawiam ją w nadziei, że sama zaśnie. Gorzej jak zaczyna płakać, bo wybudza się na dobre i znów wszystko od początku Na rękach najlepiej ...cwane te nasze dzieci

Właśnie, na rękach albo spanie przy mamie

Napisane przez perfuzja

Próbowałaś smoczka? Moze pomoże? Emil bez ssania tez nie zaśnie.
Mnie już nie raz i nie dwa zdarzyło zasnąć karmiąc (siedząc!) i obudzić sie z dzieckiem przy piersi pare godzin pózniej
Zawsze możesz spróbować karmić na leżąco (mnie to akurat nie podeszło), wtedy w ogóle możesz spać bez problemów karmiąc czy podkarmiajac.

Niezle, ze wszystkie rodzilysmy w tej samej sali

Smoczka jeszcze nie próbowałam, poczekam chociaż 2 tyg. Potem będę próbować, bo długo tak nie pociągne.
Na leżąco właśnie mi tez jakoś cieżko - w szpitalu położna mnie uczyła, ale chyba mam za mały biust. Będę dzisiaj próbować. Dzisiaj tez mi się zdarzyło przysnac na siedząco przy karmieniu.

Napisane przez magnusia

ja rodziłam w morelowej- w sumie to tez odmiana pomarańczowego

O, właśnie TZ mnie uświadomił, ze nie rodziłam w pomarańczowej tylko w morelowej ja nie pamietam nazwy na drzwiach, ale kolor miała taki pomarańczowo-morelowo-brzoskwiniowy. Widać na Żelaznej lubią takie odcienie także przepraszam za pomyłkę

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Jin GRATULACJE!

Demonyianioly Mikus jest śliczny i jakie ma bujne włosy

[gosia261282]

Napisane przez upadly_aniol00

Kurcze weszłam dziś na wage i jestem załamana jestem chyba jedyną osobą na świecie, która po porodzie tyję jest +2 czyli w sumie mam 7 kg po porodzie i do tego jeszcze 2 na plusie w domu. Kurdę jak karmiłam uważałam z jedzeniem , jem zdrowiej a i tak jestem zła na siebie strasznie za to

Tak jak Emma pisała,dziecko stanie się bardziej absorbujące,będziesz mieć więcej ruchu. Jak zacznie raczkować i chodzić to już w ogóle. A i wiosna,lato sprzyja spacerom,więc myślę,że już niedługo kilogramy będą lecieć w dół.
Nie wiem jak jadasz,ale może uszykuj sobie w razie głodu niskokaloryczne produkty,przede wszystkim warzywa,jakieś marchewki do chrupania itd.

Napisane przez Muminek1991

Czytam o tym jak wam dzieciaczki rosną jak się obracają,że wynosicie za małe ciuszki, że rodzicie a ja jeszcze w 2paku. To dołujące trochę nie powiem.... Ja chce już mieć synka przy cycku !!!!!!!

Jeszcze troszeczkę i do nas dołączysz

Napisane przez forester

Powiedźcie, że to skok rozwojowy, bo już mi pomysłów brak: płacze ciągle, uspokaja się po chwili na moich rękach i tylko wtedy śpi, ale snem lekkim. odłożona po sekundzie budzi się i znów wraca na ręce. Pije z piersi, odrywa się wpada w ryk, popłacze znów pije, odrywa się i płacz i tak w kółko. Pije o wiele więcej iż piła, a bynajmniej takie mam wrażenie. Po piciu nie zasypia przy piersi a ciągle jest czujna no i bekanie, znów stało się problemem, a było już tak dobrze...

Może być skok. Gdzieś jak kończy się pierwszy miesiąc jest,więc by pasowało. Cierpliwości kochana!

[milka-pilka]

Perfuzja chciałam zapytać o lekarza pediatrę? Jesteś zadowolona z pediatry z przychodni NFZ?
Muszę dzisiaj mała zapisać do jakiejś przychodni na Ochocie i nie wiem do której. Pytałam trzech koleżanek, ale każda zapisała do innej przychodni i trudno tak podjąć decyzje
Czy położna, która u Ciebie była z wizyta była ok?

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Właśnie się zwazylam w domowym wdzianku ćzyli w cienkim dresiku i wazę 51 kg, czyli schudłam po porodzie 8 kg.
Cały czas jestem głodna.
Brzuszek jeszcze został.

[Roane]

Melduję się, ciągle nie urodziłam, ale intensywnie doprowadzałam moje nowe gniazdko do porządku w celu wywołania porodu. Jak narazie, nic z tego. A wczoraj zmachałam się jak nieboskie stworzenie, ale Mikołaj ośli upór odziedziczył po ojcu, ani drgnie skubany. Już mam porządek więc idę nadrabiać kto urodził

[Muminek1991]

Napisane przez gosia261282

Jeszcze troszeczkę i do nas dołączysz
!

Mam nadzieję,że nie potrwa to długo

Napisane przez Roane

Melduję się, ciągle nie urodziłam, ale intensywnie doprowadzałam moje nowe gniazdko do porządku w celu wywołania porodu. Jak narazie, nic z tego. A wczoraj zmachałam się jak nieboskie stworzenie, ale Mikołaj ośli upór odziedziczył po ojcu, ani drgnie skubany. Już mam porządek więc idę nadrabiać kto urodził

Haha to jak u mnie. Wczoraj spacerowaliśmy 3 godziny dosyć szybkim tempem. Szybkim wiadomo jak na mnie w 39 tyg. z zamiarem wykurzenia młodego i co ??.... I
Ja nawet nie wiem co to skurcz przepowiadający

[nattalli]

ciocie oto Bianca ;D

[lolita25]

Witam mamuśki w nowej części
Obiecuje ze jak znajdę czas to nadrobię, my jutro wychodzimy ze szpitala jak wszystko będzie dobrze... a mam nadzieje że będzie
Mała dużo śpi zwłaszcza w dzień a w nocy spałam 1, 5 h tak jej się nudziło
Jesteśmy same w pokoju co mnie bardzo cieszy, ale i tak chcę już do domku.
Aaaaaa dostałam piękny komplet biżuterii z apartu od męża, zaskoczył mnie... jak ja go kocham
Pozdrawiam

[vacuity]

A ja się zbieram na KTG, potem wizyta i może podejrzę jeszcze córkę Ciekawa jestem, czy te nocne piątkowe męczarnie dały jakiś efekt


natalli Bianca ma włoski jak rodowita Norweżka

[nattalli]

Napisane przez milka-pilka

Perfuzja chciałam zapytać o lekarza pediatrę? Jesteś zadowolona z pediatry z przychodni NFZ?
Muszę dzisiaj mała zapisać do jakiejś przychodni na Ochocie i nie wiem do której. Pytałam trzech koleżanek, ale każda zapisała do innej przychodni i trudno tak podjąć decyzje
Czy położna, która u Ciebie była z wizyta była ok?

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Właśnie się zwazylam w domowym wdzianku ćzyli w cienkim dresiku i wazę 51 kg, czyli schudłam po porodzie 8 kg.
Cały czas jestem głodna.
Brzuszek jeszcze został.

ja jeszcze przed ważeniem;p brzuszek mam juz minimalny, rozstępów trochę i jedzenia mi mało;p póki co jem wszystko i małej nic nie jest. ogólnie je co 2-3 h kupka przed kazdym posiłkiem i spanko ;D czesto sie usmiecha szczególnie gdy tata spiewa rockowe polskie kołysanki;p

[upadly_aniol00]

Gosia nie jadam w ogóle tłusto . Pierwsze słodycze skosztowałam dopiero w weekend . A tak jem śniadanie zazwyczaj kanapki . Później kawa . Obiad jakieś mięsko z ryżem najczęsciej . Ziemniaki raz może na tydzień . Jak jestem głodna jem jogurta . i później kolację czasem zjem a czasem nie bo tylko obiad późno z mężem a wieczorem np .owoc .

Wrociliśmy z godzinnego spacerku U nas jest gang wózków starsze mamuśki przyszły po nas żeby iść na sopacerek . Pewnie to komicznie wygląda na wiosce trzy wózki jeden za drugim na spacerku ale od razu człowiek lepiej się czuje żeby tylko pogoda była na takie spacery

[nattalli]

Napisane przez vacuity

A ja się zbieram na KTG, potem wizyta i może podejrzę jeszcze córkę Ciekawa jestem, czy te nocne piątkowe męczarnie dały jakiś efekt


natalli Bianca ma włoski jak rodowita Norweżka

gwarantuje że polka z krwi i kości;p

[perfuzja]

Napisane przez milka-pilka

Perfuzja chciałam zapytać o lekarza pediatrę? Jesteś zadowolona z pediatry z przychodni NFZ?
Muszę dzisiaj mała zapisać do jakiejś przychodni na Ochocie i nie wiem do której. Pytałam trzech koleżanek, ale każda zapisała do innej przychodni i trudno tak podjąć decyzje
Czy położna, która u Ciebie była z wizyta była ok?

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Właśnie się zwazylam w domowym wdzianku ćzyli w cienkim dresiku i wazę 51 kg, czyli schudłam po porodzie 8 kg.
Cały czas jestem głodna.
Brzuszek jeszcze został.

Ja zapisalam na Sanocką, ale kierowałam sie kluczem: najbliżej domu z podziałem na dzieci zdrowe i chore.
Położna moze byc, wypełniła papiery, pogadala o szczepieniach, obejrzała Emila, powiedziała czego sie spodziewać (dzieki temu nie spanikowalismy jak kikut zaczął podkrwawiac). Była raz, moze z pol godziny - kazała dzwonić jakbyśmy chcieli, zeby jeszcze przyszła.

Lekarka (Karczewska, do niej zapisują jesli nie wskaże sie kogoś konkretnego) hm... trochę wypalona, ale poprawna. Nie mówi farmazonów, ogląda porządnie dziecko, daje skierowania.

Pielęgniarki dziecięce bardzo miłe. Ogólnie przychodnia w porządku, po remoncie, nie ma opoznien.

[upadly_aniol00]

w ogóle w weekend byłam u fryzjera bo miałam straszne odrosty mały został z tatą i tak jak myślałam cały czas prawie mężowi spał .
A u fryzjera zamiast się zrelaksowac to glowa mnie rozbolała . Tak mi fryzjerka szorowała głowę , że szok takiego mycia to ja w zyciu nie miałam tragedia . Ale chociaż mam włosy zrobione ale jestem średnio zadowolona . Na wiosnę pojadę do swojej fryzjerki teraz bałam sie zostawić małego na pół dnia bo tak bym musiała jechać do innego miasta czyli ok 30-40 minut drogi w jedną stronę .

[magnusia]

Napisane przez demonyianioly

Foto mojej pijawki
Więcej zdjęć w grupie na fb powrzucam

jaki śliczny
współczuję problemów z piersiami- wietrz i smaruj- powinno byc lepiej

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez demonyianioly

Przeprosili kilka razy. Sami spanikowali nieźle kiedy okazało się, że nie ściemniam...

ale to źle Cię znieczulili czy okazałaś się "odporna" na lek czy co innego?

[Negrid]

Napisane przez nattalli

ciocie oto Bianca ;D

śliczna...

[magnusia]

Napisane przez upadly_aniol00

Witam
Kurcze weszłam dziś na wage i jestem załamana jestem chyba jedyną osobą na świecie, która po porodzie tyję jest +2 czyli w sumie mam 7 kg po porodzie i do tego jeszcze 2 na plusie w domu. Kurdę jak karmiłam uważałam z jedzeniem , jem zdrowiej a i tak jestem zła na siebie strasznie za to

może jakas woda Ci sie zatrzymuje- mówiłaś o tym lekarzowi? Może coś z hormonami?

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez milka-pilka

O, właśnie TZ mnie uświadomił, ze nie rodziłam w pomarańczowej tylko w morelowej ja nie pamietam nazwy na drzwiach, ale kolor miała taki pomarańczowo-morelowo-brzoskwiniowy. Widać na Żelaznej lubią takie odcienie także przepraszam za pomyłkę

no to ta sama- ja tez się wymoczyłam w tej wannie tylko, że ja w wannie doszłam do 5 cm i wezwałam wsparcie w postaci anestezjologa bo już mi nawet wrzątek z kranu nie pomagał

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez forester

Powiedźcie, że to skok rozwojowy, bo już mi pomysłów brak: płacze ciągle, uspokaja się po chwili na moich rękach i tylko wtedy śpi, ale snem lekkim. odłożona po sekundzie budzi się i znów wraca na ręce. Pije z piersi, odrywa się wpada w ryk, popłacze znów pije, odrywa się i płacz i tak w kółko. Pije o wiele więcej iż piła, a bynajmniej takie mam wrażenie. Po piciu nie zasypia przy piersi a ciągle jest czujna no i bekanie, znów stało się problemem, a było już tak dobrze...

wygląda na skok cierpliwości kochana- będzie lepiej

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez milka-pilka

Właśnie się zwazylam w domowym wdzianku ćzyli w cienkim dresiku i wazę 51 kg, czyli schudłam po porodzie 8 kg.
Cały czas jestem głodna.
Brzuszek jeszcze został.

zabiłabym za taką wagę tyle to ważyłam z 15 lat temu (albo i nie to )

[upadly_aniol00]

Nie byłam u lekarza jeszcze . teraz gorzej się czułam robiłam w sobotę byłam zrobić sobie wyniki w tym tygodniu je odbiorę to zobaczymy .

Ale powiem Wam , ze już 3 dzień byłam na spacerze biorę witaminy i czuję się lepiej . Może byłam osłabiona za bardzo teraz to czuję że zyję małego bez problemu już mogę podnieść może musiałam się trochę dotlenić chyba za bardzo się zasiedziałam . Po kontroli u gina zacznę ćwiczyć to może coś się ruszy bo tak patrząc na siebie to ten miesiać przesiedziałam tak naprawdę młodego nie miałam siły nosić . byłam przemęczona nocnym wstawaniem a teraz chyba już się przyzwyczaiłam . Zobaczymy jeszcze jak moje wyniki ale odkąd biorę witaminy i napiję sie kawy czuję się znacznie lepiej . I w ogóle mój metabolizm się w końcu ruszył bo od porodu ostatanio udało mi się załatwić 3 -4 razy czyli raz na tydzień a od połowy tyg ruszyło się w końcu więc to moze też przez to waga stała

[magnusia]

Napisane przez nattalli

ciocie oto Bianca ;D

jaka blondyneczka! super, a jakie fałdzioszki ma na łapkach

[em ma]

Napisane przez nattalli

ciocie oto Bianca ;D

Jaki cudny blondasek

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Mi się chyba dalej żelek ciążowy utrzymuje...albo to jakiś pociążowy wiecznie o czymś zapominam

[Madzik14]

Napisane przez demonyianioly

Foto mojej pijawki
Więcej zdjęć w grupie na fb powrzucam

Śliczny

Napisane przez nattalli

ciocie oto Bianca ;D

Ale blondyna cudowna

[Caillouu]

Dzień dobry po długiej, jak zwykle, nieobecności

Tradycyjnie gratuluję nowym Mamusiom i kibicuję tym nierozpakowanym.

Co u nas? Nasza Kajka w czwartek skończy 7 tygodni. Jest dość absorbującym bobasem, niestety dość płaczliwym. Kiedy to minie? Mam dziś dzień "budyniowaty" i za każdym razem jak Mała zapłacze to czuję stresowy skurcz brzucha.

Widziałam, ze niektóre Mamy borykają się z brzuszkowymi problemami u swych dzieciów. Nam pomogło odstawienie wszystkich lekarstw. Stopniowo, z dnia na dzień, było lepiej, a w razie bólów najlepsze było noszenie na ramieniu z delikatnymi podskokami, a po względnym uspokojeniu - położenie ciepłego termofora z pestkami wiśni na brzuszek. Już dwa tygodnie temu odstawiliśmy leki i jest poprawa. Owszem, pobolewania zdarzają się, ale są zdecydowanie rzadsze niż przy Espunisanie. Plus - kładziemy Kaję przeważnie na brzuchu.

Mam pytanie do mam karmiących sztucznie - jak wygląda u Was ilość karmień? Pytam, ponieważ moja Córa to mały smok. Domaga się więcej niż w zalecanych dawkach (zalecane: 6x po 120ml i 4miarki, natomiast dziecięcie je 8x dziennie). Pediatra mówi, że mam się nie przejmować i dawać tyle, ile chce. Tak też robię, aczkolwiek boję się ją przekarmić.:con fused:

Czy Wizaż ma jakieś limity wielkości zdjęć? Chciałam Wam pokazać Kajkę, a tu mi piszę, że upload failed..