Starania z PCOS cz.II

[Kiara_kier]

Abra ja tez juz nie wiem,.ale to nie wazne jak przyjechalam to mowili o skreceniu jajnika, a dzis o zagieciu jajnika i skreceniu torbieli. Na forum gin jakis lekarz odpisal, ze wlasnie nie ma czegos takiego jak skrecenie, jajnik nie ma takiej mozliwosci by sie skrecil.
Dla mnie to nieistotne byleby kropek byl zdrowy.

Ja chce juz do domu

[debraM]

Kiara, cudowne wieści Gratuluję bety i pęcherzyka

[emotikona]

Napisane przez Panna Migotka 86

No i dostałam błogosławieństwo do starań (o ile gin też pobłogosławi, bo pokazałam jej wyniki cytomegalii i stwierdziła, ze powinnam to skonsultować)

Napisane przez Panna Migotka 86

A leczę się na tarczycę ok 8-9 roku życia, czyli od 20 lat

Migotko, trzymam kciuki za starania. Gin już nie ma wyjścia - pobłogosławi!
Wiesz, że jesteśmy w tym samym wieku? A już się bałam, że tylko ja taka starsza od reszty dziewczyn

Napisane przez megan713

Ja tak z cicha frant siedzę a monit pojutrze wieczorem czas szybciutko leci i nawet sie nie ma jak pozastanawiać i bach!

Megan to u Ciebie chyba czas ostrego serduszkowania nadszedł co? Za owocne noce

Napisane przez Kiara_kier

Beta 1724! Ostatnia robiona 29h wczesniej 682. Usg jednak zrobili i jest maly pecherzyk w macicy! Z uwagi na ciaze niestety nie da sie zbyt wiele zrobic z.jajnikiem i torbielami. Do tego.torbieli jest wiecej niz sadzilismy. Na szczescie ta jedna nie jest skrecona tylko ma dziwny ksztalt. Nakaz lezenia plackiem, dupek i luteina (juz dostalam), 0 aktywnosci fizycznej poki co, uwazac na siebie, kontrola u gina poki co co tydzien i w razie powtorzenia bolu, jakiegokolwiek krwawienia przyjechac do szpitala. Wychodze pojutrze.

Jesli torbieli nie znikna to po porodzie operacja.

Kiara, bardzo się cieszę, że wszystko skończyło się tylko na tym. Gratuluję kropka małego! Oby teraz już tylko z górki było!

Napisane przez Kukucyk

U mnie wszystko w porządku. Wróciłam wczoraj z urlopu, na którym ciut się zestresowałam, bo miałam takie karmelowe plamienia przez jeden dzień po długim spacerze, ale ginka machnęła ręką, powiedziała, że to normalne. Moje maleństwo (okazało się, że jedna sztuka) ma 11 mm i lekarka twierdzi, że to w porządku. Termin porodu wyznaczyła wstępnie na 9 listopada. Siedzę teraz w domu na zwolnieniu lekarskim,bo zabroniła mi siedzieć przy komputerze. TSH mam za wysokie, bo 3,2, zwiększyła mi dawkę leku. Oprócz tego przyjmuję luteinę setkę i dwa razy dupka. No i od dwóch dni mam bóle głowy, już są nie do zniesienia.

Kucyku no no, dzidzia rośnie! Cieszę się, że wszystko dobrze u Ciebie. Odpoczywaj i dbaj o siebie

A ja dziewczyny witam się w moim nowym cyklu starań W czwartek rano idę na badania wreszcie. Myślałam o jutrzejszym dniu, ale @ przyszła dziś tak koło południa i nie może się rozkręcić, dziwna jakaś, jakby nie moja tylko od innej dziewczyny Więc na wszelki wypadek poczekam z badaniami do 3 dc.

Wiecie, niby wiedziałam że nic z tego nie będzie, ale i tak mi przykro że znowu się nie udało...

[agatkaa1]

Kiara cudne wieści! Będzie ok!

Emotikona spoko luz ja też ten wiek trzymam za cykl!

[PannaMagda]

Kiara gratuluję pozytywnych wiadomości

Abrakadabra.. chyba cudowne uczucie będzie jak będziesz czuła jak rusza się czwórka dzieci

[Kaligula21]

Cześć

Kiara - podczytywałam na telefonie o Tobie i tak się cieszę, że jest pęcherzyk i beta ładna Super! Trzymam kciuki, żeby już nic niepokojącego się nie działo

Kukucyku za 11 mm

U mnie chyba koniec cyklu, już mnie wszystko na @ boli, a dopiero 28 dc (bez stymulacji zazwyczaj mam po 37 i więcej dni. Może ten inofolic zadziałał?
Swoją drogą na gemini jest tani, zamówię sobie jutro 2 opakowania i jeszcze witaminę D (dietetyczka kazała brać 6 tys. jednostek dziennie).
A, powiedzcie jeszcze, w którym dniu cyklu najlepiej robić badania tarczycowe? Bo chcę sobie komplet zrobić (powtórzyć), bo ostatnio fatalnie się czuję i nie pamiętam, kiedy się je robiło...

Co do skierowania na krzywą cukrową/insulinową to u mnie wszędzie ze skierowaniem, nawet się dziwiłam, że Wam robią bez skierowania.

[megan713]

Emotikona znam ten ból - czułam że nie wyszło ostatnim razem ale i tak było mi smutno... plus jest taki że faktycznie porobisz sobie wszystkie badania.. ściskam mocno...

ja niby w "fazie serduszkowania" ale chyba sama się zapłodnię.
TŻ mnie wkurzył... zapowiedziałam że generalnie powinniśmy się "postarać" w tym tyg. a on nie dość że sam nie inicjuje, to jeszcze dziś jak go zaczepiłam, powiedział że się zdrzemnie i wróci do tematu. po czym wstał po 5 minutach bo przypomnial sobie że nie zagrał w totka, pojechał do kolektury, wypił kawkę (ja w międzyczasie rozłożyłam papiery do nauki jak szedł spać). No ale teraz siedzi u siebie i słucha muzyki. W doopie mam takie starania... jeśli tak ma być to nie biorę CLO w przyszłym cyklu bo to nie są pigułki na gardło. Mi też się nie chce, też jestem zmęczona a jakoś idzie się poświęcić.

[Kukucyk]

Simka, a na kiedy masz termin? Masz już skompletowane wszystko dla Natanka? Ależ Ci zazdroszczę tych ruchów, ciekawe kiedy ja poczuję maleństwo.

Abra, łoooo, ale ekstra, to super, córeczka będzie miała swoją gwardię
Tak, całe 11 mm szczęścia, wciąż nie mogę w to uwierzyć, serduszko bije jak szalone. Jutro śmigam na wszystkie badania.

Kluska, jak Hania? Jak sobie radzicie?

Emotikona, szkoda, że się nie udało. Trzeba wierzyć, że się uda w przyszłym cyklu, tylko to pozostaje. Bardzo mocno trzymam kciuki

Kaligula, wg moich informacji TSH, FT3 i FT4 można robić w każdym dniu cyklu, tzn obojętne którym O matko, jak sobie przypomnę to świństwo do wypicia do zrobienia krzywej cukrowej, to aż mnie skręca.

Megan, kciuki za chęci męża Niestety mężczyźni tak mają, że przez to pushowanie ich, że oto teraz biegiem, bo jest odpowiedni czas, czują się jak byki rozpłodowe, więc chyba najlepiej im tego nie mówić, tylko zainicjować jakąś sytuację kilka razy, a poczują się superseksi, bo ONA SAMA się na mnie rzuca. Ich ego urośnie dwukrotnie i nie w głowie mu będzie totek.
Albo weź go postrasz, że skoro nie chce po dobroci, to w przyszłym cyklu odda nasienie w brudnym pokoju, bo będziecie podchodzić do inseminacji

[Kiara_kier]

Dziekuje kobietki teraz czekamy na serduszko...
Niestety zapalenie pecherza mi sie nie poprawia, jest nieciekawie, wiec dzis zglosze, ze chce ten antybiotyk, podobno sa takie bezpieczne w ciazy, wiec nie zaszkodza, bakterie tez nie sa dobre, trzeba je wytepic.

Megus, moj tez ostatnio (podczas staran) nie inicjowal. Jak go przycisnelam i wypytalam dlaczego, to wyszlo na to, ze przyzwyczail, ze ja ciagle to robie i po prostu pozwolil mi przejac paleczke. Mnie tez to wkurzalo, mialam wrazenie ze walcze na calego a on starania ma w nosie. Wyszlo, ze ta nie jest tylko nie wychodzilo mu pokazywanie, ze jest inaczej.
Pogadaj z nim na spokojnie, ale wyloz karty na stol, powoedz jak sie czujesz z tym

[simka234]

Megan rozumiem cię doskonale mój tż miał też faze aż w końcu się dogadaliśmy po mega awanturze bo przez niego też miałam 2 cykle z Clo salone..a to nie dropsy..
Jednego razu powiedział że tak nie może na żadanie bo ma blokade i takie tam srety bzdety ale generalnie coś w tym było b się odblokował jak nie było już o co walczyć! Więc się wściekłam wtedy niemiłosiernie.. no to mówie mu że w przyszłym mesącu to nie powiem ci kedy jst ten czas i sama przejmę inicjatywę no to mówi że dobrze..
A w kokejnym miesiącu jak był ten czas i go zaczepiałam to miał faze bo znajomi wpadli i tak się złoił że spał z Uchem.. byłam mega wściekła..a najlepsze że na drugi dzień jak była awanti to powiedział że przecież mogłam m powiedzieć to by nie pił..ręce opadają..
Zdaje sobie sprawe że taki seks a godzinę jest męczący i zabija cała radość z bliskości ale trzeba się przemuc..
U nas w końcu znależliśmy złoty środek i jest Natek

Kucyk praktycznie wszystko mamy dla małego w sumie tylko jakies pierdoły zostały..
Ale to wyjdzie w praniu czy nam wogóle potrzebne..
Wyprawka to super sprawa i a osobiście polecam to załatwić kiedy jest się na chodzie..
Niedługo i twoja fasolinka się rozwinie i zanim się obejrzysz to bedzie fikać koziołki

[emotikona]

Megan, ja swojemu nie mówię. Raz mu tylko powiedziałam, a tak to nie mówię mu nic. Ale u nas to na razie nie ma znaczenia. Nam się zawsze chce w tych w dniach, kiedy wydaje mi się, że mam owulację, obojgu na raz.

Ale przy CLO jakby mi tak mąż odmówił to możliwe, że doszłoby do wojny
Trzymam kciuki, za chcicę Tż Twojego!

[simka234]

Kiara kiedy wychodzisz?

Alonka jak tam mochery? Wiesz już kiedy cię wypuszczą?

Justyninka zakochana mamuśko daj znać ciotkom jak sobie z Kinią radzicie..! Jak ty się czujesz kochana..

Witam z ranka
Mnie po żelazie znowu zaparcia dopadły..i zupełnie nie mogę tego ogarnąć i połączyć z dietą cukrzycową..ehhh

Oo a moje słonko śmiga po brzuszku.. tak to smiesznie wygląda muszę spróbować go nagrać..
Musze się wziąc za odświeżenie wózka..
I wstawiam pierwsze pranie dla Natanka..
Muszę tylko męza zmobilizować bo nie mam jak się pomieścić..
Musi mi szafę i komodę zrobić..
Już mu temat zapodałam..

[Panna Migotka 86]

Napisane przez emotikona

Migotko, trzymam kciuki za starania. Gin już nie ma wyjścia - pobłogosławi!
Wiesz, że jesteśmy w tym samym wieku? A już się bałam, że tylko ja taka starsza od reszty dziewczyn
(...)

Napisane przez agatkaa1

Kiara cudne wieści! Będzie ok!

Emotikona spoko luz ja też ten wiek trzymam za cykl!

W tym roku 28 kończę Ja też na początku myślałam, że najstarsza jestem i załamka - że może za późno już jest na zaczynanie starań, że coś przegapiłam itp. Ale potem mi przeszło jak się w wątek wczytałam
Agatka rozpoczęła trend zafasolkowania już-niedługo-trzydziestolatek
Emotikona trzymam kciuki za cykl

Napisane przez PannaMagda

Kiara gratuluję pozytywnych wiadomości

Abrakadabra.. chyba cudowne uczucie będzie jak będziesz czuła jak rusza się czwórka dzieci

nie wiem czemu, ale mi się to skojarzyło z takim osobistym akwarium (mam nadzieję, że Abra się nie obrazi, bo to tak pozytywnie! Brzuszek a w nim cztery maluszki)

Napisane przez simka234

(...)

Witam z ranka
Mnie po żelazie znowu zaparcia dopadły..i zupełnie nie mogę tego ogarnąć i połączyć z dietą cukrzycową..ehhh

Oo a moje słonko śmiga po brzuszku.. tak to smiesznie wygląda muszę spróbować go nagrać..
Musze się wziąc za odświeżenie wózka..
I wstawiam pierwsze pranie dla Natanka..
Muszę tylko męza zmobilizować bo nie mam jak się pomieścić..
Musi mi szafę i komodę zrobić..
Już mu temat zapodałam..

Na pewno jakoś to wszystko ogarniesz, najpierw musisz się przyzwyczaić
a mabelki na pewno będa piękne! sądząc po kołysce to będą śliczne!

[debraM]

Mój mi kazał mówić kiedy przypadają dni płodne, bo on musi się przygotować ... cokolwiek to znaczy i odkąd mu mówię to nie ma z tym problemu

[megan713]

czołgiem kochane

dziękuje za wsparcie Kukucyku - chyba spróbuje z ta perspektywa współzycia ze słoikiem do badania nasienia Simko - zazdraszczam cierpliwości do chłopa

A tak na powaznie to umówiliśmy się już w zeszłym cyklu, że powiem wszystko kiedy i jak i będziemy się obydwoje starać (ja miałam pretensję że tylko ja inicjuje). Szczególnie że mnie napierdzielał brzuch po pęknięciu i nie było siły żebym coś podziałała... On sam się cieszył jeszcze w niedzielę i żartował że tydzień dzień w dzień to super sprawa Ja też jestem butne bydle i chciałabym żeby on mnie pozdobywał... winko, świece blabla jestem w stanie to przeboleć dla starań ale mam granice...
Wczoraj jak inicjowałam a on powiedział że musi się zdrzemnąć bo nie da rady to faktycznie był zmęczony i nie było problemu - powiedział, że przed snem się pobawimy - myślę sobie "nawet lepiej". Ale jak się zerwał po 5 minutach na totka to mnie strzelił jasny ch* a że już miałam porozkładane papiery to uznałam że nie będę sobie przeszkadzać. On widział że jestem zła. Porobiłam swoje, umyłam się, poczytałam w łóżku a on sobie siedział przy kompie i nie wiem o której przyszedł - spałam już.

Także humor od rana przedni!

Simko - ale na zaparcia w sumie i tak jakieś produkty nie są zakazane w diecie cukrzycowej... Jakieś kefiry czy nabiał, suszone śliwki (mała ilość), sok z buraka... oby Ci szybko przeszło! Sama wiem jak to jest ;/ A słonka brykającego zazdraszczam!!!! Abra będzie miała cyrk w brzusiu niedługo

Kiara i Alonka - macie njusy kiedy wychodzicie?

Migotko - co ja paczę z tą tempka u Ciebie ładnie się odbiła!!!

[Panna Migotka 86]

Napisane przez Kukucyk

Albo weź go postrasz, że skoro nie chce po dobroci, to w przyszłym cyklu odda nasienie w brudnym pokoju, bo będziecie podchodzić do inseminacji

patent - mega muszę zapamiętać na wszelki wypadek

Napisane przez megan713

czołgiem kochane

dziękuje za wsparcie Kukucyku - chyba spróbuje z ta perspektywa współzycia ze słoikiem do badania nasienia Simko - zazdraszczam cierpliwości do chłopa

A tak na powaznie to umówiliśmy się już w zeszłym cyklu, że powiem wszystko kiedy i jak i będziemy się obydwoje starać (ja miałam pretensję że tylko ja inicjuje). Szczególnie że mnie napierdzielał brzuch po pęknięciu i nie było siły żebym coś podziałała... On sam się cieszył jeszcze w niedzielę i żartował że tydzień dzień w dzień to super sprawa Ja też jestem butne bydle i chciałabym żeby on mnie pozdobywał... winko, świece blabla jestem w stanie to przeboleć dla starań ale mam granice...
Wczoraj jak inicjowałam a on powiedział że musi się zdrzemnąć bo nie da rady to faktycznie był zmęczony i nie było problemu - powiedział, że przed snem się pobawimy - myślę sobie "nawet lepiej". Ale jak się zerwał po 5 minutach na totka to mnie strzelił jasny ch* a że już miałam porozkładane papiery to uznałam że nie będę sobie przeszkadzać. On widział że jestem zła. Porobiłam swoje, umyłam się, poczytałam w łóżku a on sobie siedział przy kompie i nie wiem o której przyszedł - spałam już.

Także humor od rana przedni!

Tak to już chyba jest z tymi chłopami, że nie wiadomo ile byśmy tłumaczyły to oni i tak będą czuli się w tym wszystkim zagubieni...
Nie dziwię Ci się, że szlag Ci trafił jak wyskoczył po totka, a potem spędził wieczór przy kompie...
Mój też ma czasem pretensje, że się mało seksimy, że nie inicjuje itp. ale jak siedzimy do późna przy tv, albo każde przy swoim kompie, to ja jestem już zmęczona. I nie mam siły z siebie wykrzesywać jeszcze energii na rozochocenie przede wszystkim siebie i jego...
Teraz to ja się nawet cieszę, że się nie staramy... Jestem wiecznie zmęczona, mam ochotę spać a nie kombinować. Ostatnio nawet jak TŻ zaczął kombinować to ja dosłownie odpływałam ze zmęczenia, walczyłam ale nie dałam rady... Zasnęłam jak kamień
Ostatnio też nie czuję się w ogóle atrakcyjnie i cała ochota na seks przechodzi

Jutro mam wizytę u gina mi już na mózg pada... dzisiaj mi się śniło że byłam w ciąży i znowu straciłam dziecko.. no nic tylko się zastrzeli z takimi snami
Dodatkowo, czuję, że wredna małpa @ się zbliża wielkimi krokami i jutro nie będzie badania, a chciałam zrobic przegląd podwozia i spr czy wszystko ok

[agatkaa1]

Na zaparcia jest syrop

Panna Migotka

[Kiara_kier]

Megus ani troche nie dziwie sie, ze sie wkurzylas, tez bylabym zla po takiej akcji!

Migotka, emotikona baby glupie, nie jestescie za stare! Nawet 30tki nie macie!

Simka heh Ty masz zaparcia a u nas wczoraj bylo odwrotnie :P
Caly czas jestem pelna podziwu dla umiejetnosci Twojego faceta!


Co do mnie. Nie wiadomo kiedy wyjde. Mialam wyjsc jutro ale po dzisiejszym obchodzie wcale taka pewna nie jestem. Jak sluchalam ile badan z krwi zlecil mi moj prowadzacy, to mi szczena opadla. On mowi ze to z uwagi na clo,
e skoro takie mam torbiele, to cos jeszcze moglo sie zadziac dlatego bada. Powiedzial, ze "jak bed awyniki to zobaczymy co robimy dalej". Poki co daja mi 2x2 luteine i 3x 1kwas foliowy.
Zdziwilam sie ze az tyle kwasu, mowilam ze biore 1 tabl od 1.5 roku, ale on powiedzial ze.to nie szkodzi.
Pytalyscie o pokoj- 3 osobowy, ale od jestem bylo max 2 osoby. Wczoraj jedna wyszla i za kilka godz orzyszla druga (jedna lyzeczkowanie w 6tc -serduszko przestalo bic druga ciaza pozamaciczna + usuwanie jajowodu laparo), dzis wyszla ta z lyzeczkowania i wlasnie przyjeto inna -jakas.starsza.babke.

[rajs]

Hej dziewczyny

Byłam dziś u gina na monitoringu. Od 5dc brałam CLO dziś 11dc i pęcherzyk był już pęknięty.... Lekarz powiedział że pękł jakieś 2-3 dni temu, czyli starac się powinnismy sobota/ niedziela. Od zeszłego wtorku mielismy z Tżtem "ciche dni" ale pogodziliśmy sie () w niedziele rano. Jak to się uda to naprawde będę w ciężkim szoku. Ale i tak sie baaardzo cieszę bo po laparo pęcherzyki rosną (nawet myśle że rozsna same bez CLO, ale przezorny coś tam ubezpieczony.. niepamiętam

Pozdrowionka dla was wszystkich.

A na 1wszą strone mozna dopisać :Rajs lat 25 starania od czerwca 2012.

[simka234]

Boże współczuje Kiara jak się człowiek tak napatrzy..
Lepiej jak już tam jesteś niech zrobią te badania i bedziesz spokój miała..dzień czy dwa cię nie zbawi a bedziesz komplet miała..
Stymulacja zawsze niesie ryzyko powikłań dlatego moja ginka powiedziała ze zaczynamy od mniejszej dawki i potem ewentualnie zwiększamy niż potem powikłania leczyć..

Ja też czasem nie moge wyjść z podziwu dla mojego męża..
Ostatnio mi powiedział jak chciałam się z nim kochac że ,,on się boi ze małemu coś zrobi, bo teraz jak ruchy czuje i widzi to ma cykora,, no to mówie ok jest 3 miesiące najwyzej z ,,renatą,, musisz się przeprosić a za trzy dni jak sobie popił to się do mnie dobierał..a ja wtedy sorry gregory dziś się nie boisz? Mówie żeby z renią pogadał bo nic z tego..
Tak to jest z chłopami i weź ich tu zrozum..

Agatka.. wiem kupiłam lactuloze bo nic innego mi nie pozostało..

Megan..tak to jest z tymi chłopami czasem to im trzeba i już

Ostatnio tez polewkę miałam z mojego tż.. kupiłam Natkowi fajny dresik czerwony z ganatem i bialym..wracam do domu po zakupach
A chłopcy opijali samochód ale nie wygladali na pijanych..pokazuje im zakupy i min ten dres a mój tż ,,dziwna mina i czerwony kupiłaś?,,a ja co nie podoba sie? O on ze nie i żebym takich rzeczy małemu nie kupowała bo to obciach..
No coż popatrzyłam pokiwałam głową i myśle sobie że mi się tam podoba..
Za 3 dni dokladnie pojechaliśmy razem na zakupy do tego sklepu co ja kupwałam dres..
Poszłam do przebieralni żeby bluzkę i dresy przymierzyć sobie..
No i po chwili wpada mój tż do przebieralni z tym dresem co kupiłam w ręce..
I do mnie z tekstem ,,zobacz jaki fajny dres może byśmy Natkowi kupili i cena fajna,,
Jak ja się zaczełam śmiać w tej przymierzalni aż musiałam usiąść
A on zdziwiony jeszcze co mnie tak rozbawiło..
A ja że kilka dni temu właśnie ten dres kupiłam i mu się nie podobał..
To zadał mi pytanie ,,a trzeźwy byłem?,,
Hehe

[Kiara_kier]

Rajsik wow owulka w 8dc :O pobilas wszystkie rekordy :P
Trzymam kciuki zeby te ndz godzenie sie bylo dobrze wycelowane

[simka234]

Napisane przez rajs

Hej dziewczyny

Byłam dziś u gina na monitoringu. Od 5dc brałam CLO dziś 11dc i pęcherzyk był już pęknięty.... Lekarz powiedział że pękł jakieś 2-3 dni temu, czyli starac się powinnismy sobota/ niedziela. Od zeszłego wtorku mielismy z Tżtem "ciche dni" ale pogodziliśmy sie () w niedziele rano. Jak to się uda to naprawde będę w ciężkim szoku. Ale i tak sie baaardzo cieszę bo po laparo pęcherzyki rosną (nawet myśle że rozsna same bez CLO, ale przezorny coś tam ubezpieczony.. niepamiętam

Pozdrowionka dla was wszystkich.

A na 1wszą strone mozna dopisać :Rajs lat 25 starania od czerwca 2012.

Kochana bardzo się cieszę że ruszyło po laparo..teraz tylko kciuki będe trzymać
Przezorny zawsze ubezpieczony

[Kiara_kier]

Simko hahaha rozbawilas mnie ta histora z mezem
Noo troche sie nasluchalam i napatrzylam... juz sama spieta jestem przez to wszystko. Do tego wszyscy wychodza a ja tu dalej jestem, co daje takie myslenie, ze cos nie halo.. dziewczyna z wczoraj bardzo sympatyczna i taka ze wlasnie dawala mi pozytywna energie.

[simka234]

Napisane przez Kiara_kier

Simko hahaha rozbawilas mnie ta histora z mezem
Noo troche sie nasluchalam i napatrzylam... juz sama spieta jestem przez to wszystko. Do tego wszyscy wychodza a ja tu dalej jestem, co daje takie myslenie, ze cos nie halo.. dziewczyna z wczoraj bardzo sympatyczna i taka ze wlasnie dawala mi pozytywna energie.

Kochana nie wolno ci tak myśleć bo dostaniesz..
Wszystko bedzie dobrze ..
A ty lezysz bo badania musisz mieć wszystkie..
U ciebie bedzie dobrze..
Najgorsze jest jak coś się dzieje a ty masz w głowie te wszystkie historie..

Jak ci bedzie smutno to powiedz ..zapodam jakąs smieszną historyjkę i odrazu humor ci się poprawi

[Panna Migotka 86]

Napisane przez rajs

Hej dziewczyny

Byłam dziś u gina na monitoringu. Od 5dc brałam CLO dziś 11dc i pęcherzyk był już pęknięty.... Lekarz powiedział że pękł jakieś 2-3 dni temu, czyli starac się powinnismy sobota/ niedziela. Od zeszłego wtorku mielismy z Tżtem "ciche dni" ale pogodziliśmy sie () w niedziele rano. Jak to się uda to naprawde będę w ciężkim szoku. Ale i tak sie baaardzo cieszę bo po laparo pęcherzyki rosną (nawet myśle że rozsna same bez CLO, ale przezorny coś tam ubezpieczony.. niepamiętam

Pozdrowionka dla was wszystkich.

A na 1wszą strone mozna dopisać :Rajs lat 25 starania od czerwca 2012.

Super, że po laparo coś się ruszyło
A jeżeli Wam się uda w tym cyklu to ja zwiastuję świętą wojnę - wszystkie się będziemy kłócić i potem godzić

simka historia mega tak właśnie kontaktują faceci

[simka234]

Napisane przez Panna Migotka 86

Super, że po laparo coś się ruszyło
A jeżeli Wam się uda w tym cyklu to ja zwiastuję świętą wojnę - wszystkie się będziemy kłócić i potem godzić

simka historia mega tak właśnie kontaktują faceci

To sa faceci wlaśnieczasem można się pośmiać..
Oni maja całkiem inny tryb kumania..do nich w prost trzeba walic bo aluzji nie łapią..

Chociaż czasem kobitki jeszcze lepsze pomysły mają..
Aż strach myśleć

[megan713]

Och Simko, ubawiłam się przednio historia z dresikiem wymiata

Rajsik naprawdę poszło u Ciebie jak błyskawica! super że trafiliście tak circa about w te dni właśnie!
Ja się boję że mi znów za wcześnie pęknie i znowu będzie nieutrafione akurat w ten dzień przez tego mojego TŻa... W zeszłym cyklu centralnie miałam przeczucie w wieczór przed tym jak pękło i tez coś nie grało. Dziś mam przeczucie że jutro strzeli tudzież dziś w nocy.

Faceci z jednej strony mają pretensję że się obrażamy ale jak szczerze rozmawiamy i gramy w otwarte karty to oni się chowają w skorupę i zamykają w sobie. Nie potrafią rozmawiać o uczuciach i nie są w stanie zrozumieć np. że jeśli ja się 'jakoś' poczułam i miałam pewne pobudki ku temu i głośno o nich powiedziałąm, a on za 2 dni mi oznajmia, że wcale tego nie miał na myśli i zupełnie niepotrzebnie się tak poczułam (trzeba było tego tak nie odbierać) to sprawa nie jest załatwiona. Do szału mnie to doprowadzi.

tyle moje co sobie pobiadolę... przepraszam za wisielczy nastrój ale mam nadzieję że Simka nas poratuje dobrą opowieścią i rozładuje atmosferę zepsutą przeze mnie

[abrakadabra90]

Hej dziewczyny...

Simko... byc moze tak jak mowisz czuje juz delikatnie moje malenstwa! to teraz juz ruchy beda tylko wzbierac na sile...
A opowiesci o Twoim mezu sa bezcenne!

Kukucyk... kciuki za badania i wyniki w takim razie corcia musi byc! :p

Megan! No tylko tym naszym facetom czasem! Trzymam kciuki zeby maz odzyskal checi! Najlepszy seks to ten na zgode... wiec sie ladnie pogodzic prosze

Kiara... jeszcze chwilke wytrzymasz! Wierze w Ciebie! bynajmniej badania juz bedziesz miala wszelkie za soba i pewnosc ze jest ok! dla Twojego kropka!

Rajsik! Trzymam kciuki, zeby wyszlo ze sie wstrzeliliscie w pore!

Migotko! Usmialam sie z tego akwarium! zwlaszcza, ze moja matula sie w kolko smieje ze one ciasno tam maja i leza jak takie sledziki... zawsze mnie tym wkurza... :p

PannoMagdo... no smialo bede mogla powiedziec jak simka ze moj brzuch bedzie zyl niedlugo wlasnym zyciem! Chociaz one juz tam wesolo maja... co usg sie usmiejemy z mezem...

Sent from my GT-S7560 using Wizaz Forum mobile app

[debraM]

rajs, no to super Teraz trzymamy kciuki za II kreseczki

Kiara, bardzo dobrze, że Cię przebadają, będziesz później spokojna Wiadomo, że szpitale nie są przyjemne, ale dasz radę, musisz



Wiecie w sumie z tym straszeniem inseminacją może coś być, bo ja tak swojego nastraszyłam, że jak się nie uda normalnie do doktor wyśle nas na inseminacje

[simka234]

Hehe..potem będą tż miały traume.. mój do tej pory pamięta jak nasienie musiał badać..

Hehe to jak narzekacie na tż to opowiem wam jak mój szwagier ma przerąbane..
Ma laskę która ma dziwne podejście do życia..
I wpadła ostatnio na genialną teorie
Twierdzi że on może seks uprawiać tylko raz dziennie więc jak wraca z pracy to czy mu się chce czy nie to musi ja bzyknać..
Bo wtedy ona uważa że jej nie zdradzi bo więcej nie bedzie mógł hehe:

Więc tż do sypialni i