Pierwszy usmiech juz za nami,a teraz na zabki czekamy!Mamy Wiosenne 2012 _________

[lena_mi]

A Kaja wczoraj i dziś w nocy była kochana! W dzien wczoraj jadła co trzy godzinki (czyli jednak nie jest tal źle.. wcześniej przez parę dni może miała jakiś skok, czy kryzysik), mecz dała obejrzec, w nocy tez pięknie spała, (poszła spac o 20.30 potem karmienie o 2 i o 6!). No tak Ją dziś wychwaliłam, że hoho

Koniakonia trzymam kciuki za chrzest

Też bym chciała już ochrzcic Kajulę, ale na razie nici z tego..

[gosia261282]

Dzien dobry!
U nas 5 godz przespane jednym ciagiem,a potem jeszcze 3
Ale po tych pieciu jak Mlody rozdarl jape to chyba na dworze go slychac bylo,taki byl glodny Cale szczescie,ze mozna go zaraz cyckiem zatkac,bo jakbym karmila butelka to masakra zanim bym przygotowala.

Napisane przez koniakonia

no to czekamy na sobotę i ......DO BOJU DO BOJU DO BOJU POLACY
a leżę i oglądam i sobie myślę,że ten Błaszczykowski to takie fajny chłopak, skromny....itd. i zaraz gol był
ps. ojciec jak Kuba mial 11 lat zabił matkę super,że mu się tak dobrze potem życie ułożyło, bo chyba fajnie być piłkarzem ...dobrze grającym , kasiora jest, robi się to co się lubi..piknie

Oby w sobote dali rade!
Straszna tragedie przezyl Kuba,nie ogarniam tego.Moze faktycznie,to jest jakies zadoscuczynienie za to co przezyl.

Napisane przez gosica502

Dziewczyny teraz się dopiero zabiorę za nadrabianie Waszych dzisiejszych postów....

No ale.. obroniłam się Jestem mgr filologii angielskiej, z 5 na dyplomie Jestem z siebie dumna że udało mi się w tym roku i skończysć studia i urodzić córcię

Gratulacje!!Jestes wielka!!

Napisane przez nowaken

Wczoraj mówię do Antka że jutro pojedzie z tatą do cioci żeby go obcięła a on na to że on chce iść do pani fryzjerki i żebym go umówiłabo ciocia nie jest fryzjerką i nie zostało mi nic innego jak go umówić na dzisiaj

A co myslisz mama,nie ma po kosztach u cioci,elegant ci rosnie,to musi isc do prawdziwego fryzjera

Napisane przez koniakonia

A ja dzisiaj mam wyjście aktywne ...muszę zamówić ciasta, kupić Kai i Ninie jakieś ozdobniki na głowę na niedzielę , no i może sobie coś do ubrania , bo ma być gorąco, a ja mam czarną kieckę i białą marynarkę i chyba się w tym ugotuje , w sumie mogą marynarkę ściągnąć, ale w czarnym to tak jakoś chyba za smutno

Chyba,ze dodasz jakies kolorowe dodatki.Ja mialam czarna sukienke kiedys na weselu i turkusowe dodatki: torebke,korale,bransoletk e.

Napisane przez koniakonia

dzisiaj pogrzeb tego chłopca co się utopił , a ja musze podejsc do koscioła

[lena_mi]

Niikki no nie ładnie ze strony Tż... jak tak można..

[gosia261282]

Napisane przez Nikii89

Wczoraj tak jak pisałam wkurzył mnie TŻ bo w końcu po tym ataku kolki i płaczu udało mi się o 21 uspać Małego. Przychodze do pokoju i leci mecz - była bramka (która została nieuznana przez spalony) i mój na cały głos "GOOOOL, YES, YESSSSS" więc mówię aby był cicho bo Oskara obudzi a ten mi "że mam się zamknąć i nie skrzeczeć a najlepiej iść do drugiego pokoju i nie wychodzić", " więc mu powiedziałam że w takim razie śpi na kanapie!! a mi się tak smutno zrobiło , bo tyle czasu starałam się Oskara uśpić i uspokoić a on tego nie docenia

No co ty,tak ci powiedzial?Jak tak mozna.
dla niego!
Radek tez czasem ma glupie teksty,ale nie az takie i stara sie hamowac,bo wie ze ja zaraz na niego moge pojsc z walkiem do ciasta np,bo sobie nie dam.

[karo_z]

Napisane przez koniakonia

no to czekamy na sobotę i ......DO BOJU DO BOJU DO BOJU POLACY
a leżę i oglądam i sobie myślę,że ten Błaszczykowski to takie fajny chłopak, skromny....itd. i zaraz gol był
ps. ojciec jak Kuba mial 11 lat zabił matkę super,że mu się tak dobrze potem życie ułożyło, bo chyba fajnie być piłkarzem ...dobrze grającym , kasiora jest, robi się to co się lubi..piknie

super mecz był mam nadzieję ze w sobotę nas nie zawiodą żeby wyjść z grupy chyba wystarczy nam remis...ale wtedy Rosja musiałaby wygrać z grecją, co jest wielce prawdopodobne
Ja jakoś tak bardzo lubię Błaszczykowskiego...taki skromny i fajny chłopak

Napisane przez gosica502

Dziewczyny teraz się dopiero zabiorę za nadrabianie Waszych dzisiejszych postów....

No ale.. obroniłam się Jestem mgr filologii angielskiej, z 5 na dyplomie Jestem z siebie dumna że udało mi się w tym roku i skończysć studia i urodzić córcię

gratulacje!!!!


U nas nocka całkiem całkiem
Piotruś zasnął o 21...obudził się jakoś dziwnie wcześnie, bo o 00.30 ale odziwo zassał smoczek i zasnął obudził się dopiero o 3.30 potem o 6 także nieźle

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez Nikii89

właśnie u mojego TŻ Oskar też się najszybciej uspakoja (u mnie chyba mleczko czuje i płacze bo liczy na cyca )
no ale mój tego nie widzi ostatnio poszłam umyć włosy Oskar zaczął płakać i ten mnie wyciaga z łazienki "bo jesteś matką i zajmij się synem" czasem właśnie takie zagrania ma.



GRATULACJE


zgadzam się z Tobą


no to cwaniak z tego Antka

Dzień dobry

Od 9 próbuje napisać i nie umiem bo Oskar dziś zmierzły. Przyzwyczaił się chyba że o 10 chodzimy na spacer a dziś d... bo leje i wieje ;/

Nocka nawet OK , karmienie o 20,23.30,3.30, 5.30.

A teraz znów ciągle płacz i ręce. W wózku pośpi od 5-20 min i płacz

Wczoraj tak jak pisałam wkurzył mnie TŻ bo w końcu po tym ataku kolki i płaczu udało mi się o 21 uspać Małego. Przychodze do pokoju i leci mecz - była bramka (która została nieuznana przez spalony) i mój na cały głos "GOOOOL, YES, YESSSSS" więc mówię aby był cicho bo Oskara obudzi a ten mi "że mam się zamknąć i nie skrzeczeć a najlepiej iść do drugiego pokoju i nie wychodzić", " więc mu powiedziałam że w takim razie śpi na kanapie!! a mi się tak smutno zrobiło , bo tyle czasu starałam się Oskara uśpić i uspokoić a on tego nie docenia

No i znów pobudka po 5 min spania w wózku

Potem Was nadrobię bo udało mi się tylko do godz 8.24 przeczytać - post od Nowaken

oj, nie ładnie, nie ładnie. Nie rozumiem jak tak można się odezwać do swojej kobiety...

[joanaros]

Noc okropna u nas, od rana mała płaczliwa. A dziś padłam ze zmeczenia.... dobrze że mama się chwilę mała zajęła to pospałam....... mam dość.....

[nowaken]

Napisane przez gosia261282

A co myslisz mama,nie ma po kosztach u cioci,elegant ci rosnie,to musi isc do prawdziwego fryzjera

no cóż sama go nauczyłam chodzić do fryzjera

[Cytrynka_Wawa]

Lena dlaczego na razie nie możecie ochrzcić??
Gosia to jest wygoda z cycem ze wyciągasz i juz
Nikki dla tz

u nas chrzest na wrzesien sie przesunie bo babcia meza zlamala kosc łonowa i lezy 2 miesiace, moze sie zrosnie a ma 82 lata

[Zariah]

Gosica WIELKIE GRATULACJE!!! dla magistra filologii angielskiej od...magistra filologii angielskiej

Napisane przez nowaken

Wczoraj mówię do Antka że jutro pojedzie z tatą do cioci żeby go obcięła a on na to że on chce iść do pani fryzjerki i żebym go umówiłabo ciocia nie jest fryzjerką i nie zostało mi nic innego jak go umówić na dzisiaj

no no - ale elegancik Ci rośnie. Bardzo słusznie Twój Mały Mężczyzna chce się oddać w ręce profesjonalne w końcu już nie jest dzidziusiem

Napisane przez joanaros

Noc okropna u nas, od rana mała płaczliwa. A dziś padłam ze zmeczenia.... dobrze że mama się chwilę mała zajęła to pospałam....... mam dość.....

Nikki - ten Twój TŻ zasługuje na baty. Niech sam spróbuje dziecko uśpić jak jest taki mądry a Ty sobie meczyk obejrzysz następnym razem.
Wczoraj mój też się wydzierał z radości i mnie wnerwiał bo Eliza już spała (ale się nie obudziła naszczęscie) i do tego jeszcze było piwko do meczu czyli.... 5 piwek. On dość rzadko pije ale przez to ma dość słabą głowę i po czwartym piwku (pił od 18) o 22 już był średnio w sosie. I otwiera piąte i się drze "dawaj dawaj! biegnij biegnij" i "wstawaj dupku nie udawaj" (jak był faul ) itd. więc mu zwróciłam uwagę (po raz 100 tny) żeby się uciszył a ten do mnie podniesionym głosem oczywiście "to teraz będziemy po domu na paluszkach chodzić bo dziecko śpi? Nawet mi się nie dasz meczem nacieszyć" (O Ty draniu - pomyślałam sobie - ja Ci pokaże jeszcze ). Więc dziś rano - o 6tej jak Eliza wstała - poszłam sobie do dużego pokoju z nią i na cały regulator włączyłam piosenki fasolek na You Tube i sobie śpiewałyśmy
Za pięć minut człapie się TŻ i z wyrzutem - mogłabyś być ciszej?
A ja mu - "To co mam teraz chodzić na paluszkach po domu bo Ty śpisz? Nawet mi się nie dasz córką nacieszyć." Ale się wnerwił. Obraził się na 2 godziny ale potem wstał i przeprosił i ustaliliśmy że max 3 piwka do meczu pije jak jest ze mną w domu bo potem jest nieznośny. (Oczywiście mówimy o meczach PL reprezentacji a nie o całym Euro - na innych meczach Cola mu musi starczyć - ale jestem wredny babus )

------------------------

Kończymy dziś 3 miesiące

[emigra]

Napisane przez Zariah

Gosica WIELKIE GRATULACJE!!! dla magistra filologii angielskiej od...magistra filologii angielskiej



no no - ale elegancik Ci rośnie. Bardzo słusznie Twój Mały Mężczyzna chce się oddać w ręce profesjonalne w końcu już nie jest dzidziusiem





Nikki - ten Twój TŻ zasługuje na baty. Niech sam spróbuje dziecko uśpić jak jest taki mądry a Ty sobie meczyk obejrzysz następnym razem.
Wczoraj mój też się wydzierał z radości i mnie wnerwiał bo Eliza już spała (ale się nie obudziła naszczęscie) i do tego jeszcze było piwko do meczu czyli.... 5 piwek. On dość rzadko pije ale przez to ma dość słabą głowę i po czwartym piwku (pił od 18) o 22 już był średnio w sosie. I otwiera piąte i się drze "dawaj dawaj! biegnij biegnij" i "wstawaj dupku nie udawaj" (jak był faul ) itd. więc mu zwróciłam uwagę (po raz 100 tny) żeby się uciszył a ten do mnie podniesionym głosem oczywiście "to teraz będziemy po domu na paluszkach chodzić bo dziecko śpi? Nawet mi się nie dasz meczem nacieszyć" (O Ty draniu - pomyślałam sobie - ja Ci pokaże jeszcze ). Więc dziś rano - o 6tej jak Eliza wstała - poszłam sobie do dużego pokoju z nią i na cały regulator włączyłam piosenki fasolek na You Tube i sobie śpiewałyśmy
Za pięć minut człapie się TŻ i z wyrzutem - mogłabyś być ciszej?
A ja mu - "To co mam teraz chodzić na paluszkach po domu bo Ty śpisz? Nawet mi się nie dasz córką nacieszyć." Ale się wnerwił. Obraził się na 2 godziny ale potem wstał i przeprosił i ustaliliśmy że max 3 piwka do meczu pije jak jest ze mną w domu bo potem jest nieznośny. (Oczywiście mówimy o meczach PL reprezentacji a nie o całym Euro - na innych meczach Cola mu musi starczyć - ale jestem wredny babus )

------------------------

Kończymy dziś 3 miesiące

to sie zdziwil

ja nie mam tego problemu na szczescie bo maz rozumie ze jak dziecko spi to raczej bez krzykow i hulanek, wypije zawsze piwko lub dwa i jest cichutko jesli mala spi chociaz wczoraj przed meczem mala juz spala w salonie a on z sypialni cos do mnie krzyczy to mu zwrocilam uwage zeby mowil ciszej bo ja glucha nie jestem a dziecko spi poza tym to tez mi walna ze nie bedzie szeptal bo dziecko spi i zebym drzwi zamknela jak mala spi i tyle

[Nikii89]

Napisane przez gosia261282

No co ty,tak ci powiedzial?Jak tak mozna.
dla niego!
Radek tez czasem ma glupie teksty,ale nie az takie i stara sie hamowac,bo wie ze ja zaraz na niego moge pojsc z walkiem do ciasta np,bo sobie nie dam.

niestety tak powiedział on ma charakterek jest pyskaty i ja to wiem. No ale bez przesady - w końcu zwróciłam mu uwagę że jego syn śpi to powinien to uszanować. Mogłabym się z nim kłócić , ale dałam za wygraną bo po 1. jak to się mówi z głupim nie pogadasz a po 2. nie chciałam wszczynać awantury bo jeszcze faktycznie Oskar by się obudził.

Napisane przez Cytrynka_Wawa

Lena dlaczego na razie nie możecie ochrzcić??
Gosia to jest wygoda z cycem ze wyciągasz i juz
Nikki dla tz

u nas chrzest na wrzesien sie przesunie bo babcia meza zlamala kosc łonowa i lezy 2 miesiace, moze sie zrosnie a ma 82 lata

Biedna babcia oby kość się zrosła

Napisane przez Zariah

Nikki - ten Twój TŻ zasługuje na baty. Niech sam spróbuje dziecko uśpić jak jest taki mądry a Ty sobie meczyk obejrzysz następnym razem.
Wczoraj mój też się wydzierał z radości i mnie wnerwiał bo Eliza już spała (ale się nie obudziła naszczęscie) i do tego jeszcze było piwko do meczu czyli.... 5 piwek. On dość rzadko pije ale przez to ma dość słabą głowę i po czwartym piwku (pił od 18) o 22 już był średnio w sosie. I otwiera piąte i się drze "dawaj dawaj! biegnij biegnij" i "wstawaj dupku nie udawaj" (jak był faul ) itd. więc mu zwróciłam uwagę (po raz 100 tny) żeby się uciszył a ten do mnie podniesionym głosem oczywiście "to teraz będziemy po domu na paluszkach chodzić bo dziecko śpi? Nawet mi się nie dasz meczem nacieszyć" (O Ty draniu - pomyślałam sobie - ja Ci pokaże jeszcze ). Więc dziś rano - o 6tej jak Eliza wstała - poszłam sobie do dużego pokoju z nią i na cały regulator włączyłam piosenki fasolek na You Tube i sobie śpiewałyśmy
Za pięć minut człapie się TŻ i z wyrzutem - mogłabyś być ciszej?
A ja mu - "To co mam teraz chodzić na paluszkach po domu bo Ty śpisz? Nawet mi się nie dasz córką nacieszyć." Ale się wnerwił. Obraził się na 2 godziny ale potem wstał i przeprosił i ustaliliśmy że max 3 piwka do meczu pije jak jest ze mną w domu bo potem jest nieznośny. (Oczywiście mówimy o meczach PL reprezentacji a nie o całym Euro - na innych meczach Cola mu musi starczyć - ale jestem wredny babus )

------------------------

Kończymy dziś 3 miesiące

Gratulacje z okazji 3 miesięcy

dobre.
Wiesz co u mnie TŻ jakoś nie garnie się zbytnio do przewijania, przebierania czy usypiania bądź spacerów. On tylko weźmie go jak jest grzeczny (może to się zmieni jak Oskar będzie już siedział, chodził, interesował się bardziej zabawkami itp.) Czasami mam wrażenie że ja sobie sama to dziecko zrobiłam. Oskar płacze to już do mamy, trzeba przewinąć to mama zrobi, uspać- mama uśpi.
Godz 18 przychodzi zaczynają się mecze - ja chcę w domu coś porobić mówię zajmij się Oskarem a on że na mecz patrzy , a co to za problem mieć go na rękach i patrzeć na mecz??
Normalnie tak mnie czasem wkurza że mam ochotę wziąść spakować rzeczy i się wynieść!!
Dziś rano napisał eska "dobry żoneczko itp." wielce miłe słówka jeszcze w sms pytania czy wyspani, czy Oskar jest marudny i czy w sobotę znajomych zapraszamy. Mój sms to : "niewyspana.lekko marudny.co do soboty nie wiem!!" niech nie liczy na miłe słówka ode mnie. I co zaprosimy znajomych i ja będę biegała i usługiwała, zajmowała się dzieckiem a potem jeszcze po nocy sprzątała i zmywała.
Fakt on pomoże tylko w "usługiwaniu" ale ile przy tym się nagada ile to on zrobił.

Obiadu dziś nie robię stwierdziłam że nie mam dziś czasu śniadania sobie zrobić bo od 6 rano próbuję Oskara uśpić gdzie przysypia na 5-20min i wrzask a łaskawemu panu będę obiad robić- marzenie!!

Dzisiaj mam nastrój "bez kija nie podchodź" wybaczcie że Wam się żale ale nie mam komu

TŻ potrafi był kochany, romantyczny ale jak czasem jakiś diabeł w niego wstąpi to potem mówi przykre rzeczy itp. a najgorsze jest to że potem przez gardło nawet "przepraszam" mu nie przejdzie

dobra kończę bo Was zanudzę

[nowaken]

Napisane przez Nikii89

niestety tak powiedział on ma charakterek jest pyskaty i ja to wiem. No ale bez przesady - w końcu zwróciłam mu uwagę że jego syn śpi to powinien to uszanować. Mogłabym się z nim kłócić , ale dałam za wygraną bo po 1. jak to się mówi z głupim nie pogadasz a po 2. nie chciałam wszczynać awantury bo jeszcze faktycznie Oskar by się obudził.

Biedna babcia oby kość się zrosła



Gratulacje z okazji 3 miesięcy

dobre.
Wiesz co u mnie TŻ jakoś nie garnie się zbytnio do przewijania, przebierania czy usypiania bądź spacerów. On tylko weźmie go jak jest grzeczny (może to się zmieni jak Oskar będzie już siedział, chodził, interesował się bardziej zabawkami itp.) Czasami mam wrażenie że ja sobie sama to dziecko zrobiłam. Oskar płacze to już do mamy, trzeba przewinąć to mama zrobi, uspać- mama uśpi.
Godz 18 przychodzi zaczynają się mecze - ja chcę w domu coś porobić mówię zajmij się Oskarem a on że na mecz patrzy , a co to za problem mieć go na rękach i patrzeć na mecz??
Normalnie tak mnie czasem wkurza że mam ochotę wziąść spakować rzeczy i się wynieść!!
Dziś rano napisał eska "dobry żoneczko itp." wielce miłe słówka jeszcze w sms pytania czy wyspani, czy Oskar jest marudny i czy w sobotę znajomych zapraszamy. Mój sms to : "niewyspana.lekko marudny.co do soboty nie wiem!!" niech nie liczy na miłe słówka ode mnie. I co zaprosimy znajomych i ja będę biegała i usługiwała, zajmowała się dzieckiem a potem jeszcze po nocy sprzątała i zmywała.
Fakt on pomoże tylko w "usługiwaniu" ale ile przy tym się nagada ile to on zrobił.

Obiadu dziś nie robię stwierdziłam że nie mam dziś czasu śniadania sobie zrobić bo od 6 rano próbuję Oskara uśpić gdzie przysypia na 5-20min i wrzask a łaskawemu panu będę obiad robić- marzenie!!

Dzisiaj mam nastrój "bez kija nie podchodź" wybaczcie że Wam się żale ale nie mam komu

TŻ potrafi był kochany, romantyczny ale jak czasem jakiś diabeł w niego wstąpi to potem mówi przykre rzeczy itp. a najgorsze jest to że potem przez gardło nawet "przepraszam" mu nie przejdzie

dobra kończę bo Was zanudzę

Rozumiem Cię bo ja wczoraj maiłam taki dzień dzisiaj już jest lepiej no ja muszę mojego tż pochwalić bo wczoraj jak Ania tak płakała to zrezygnował z pójścia na mecz z kolegami no i on w nocy wstaje żeby mi zrobić mleko więc nie mogę narzekać. Chociaż zdarzają się momenty że potrzebuje nad sobą czuć ale może faceci tak mają

[lena_mi]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

Lena dlaczego na razie nie możecie ochrzcić??
Gosia to jest wygoda z cycem ze wyciągasz i juz
Nikki dla tz

u nas chrzest na wrzesien sie przesunie bo babcia meza zlamala kosc łonowa i lezy 2 miesiace, moze sie zrosnie a ma 82 lata

organizacyjnie na razie się nie składa.. No i mamy problem z chrzestnym (nie ma bierzmowania) i nie wiem jak i co teraz robic.. i tak się cały czas odkłada w czasie..

[tynka88]

dzien dobry
ja tez mam wrazenie ,ze moje dziecko doroslo nareszcie jest z nim jakis normalny kontakt, zrobil sie radosny i nie placze godzinami jak wczesniej w dzien praktycznie spi teraz tak dwa razy po 2 godzinki, reszte chce sie bawic, tzn zeby do niego mówic , robic miny, nosic w pozycji pionowej,zabawiac sie przed lustrem a w nocy przesypia jak dobrze pojdzie 6-7 godzin i pozniej jeszcze ze 2-3 takze jest niebo a ziemia.TZ bardzo mi w nocy pomaga, widzi chyba ze jestem wykonczona tym wstretnym ,obrzydliwym choróbskiem i zajmuje sie małym czasem 2-3 godziny w nocy jak nie chce spac.

Ja dziewczyny nie wiem kiedy psychicznie dojde do siebie, ale uwierzcie mi ze przez ta chorobe przeplakalam wiele godzin.Caly czas sie boje, ze te slady i blizny zostana juz na zawsze, masakra, jak sobie o tym pomysle to mi sie ryczec chce i dobrze ze jest MAteuszek ,bo nie wiem jak by sie to skonczylo.

Bylismy na USG bioderek i na szczescie wszystko jest w porzadku.

JA w tej chwili odciagam max 250 ml mleczka dziennie , reszta niestety jest juz mm, na mm MAteusz ma przerwe 4-4,5 godziny pomiedzy karmieniami.

podziwiam dziewczyny, ze macie czas na forum, ja nie daje rady, sprzatanie, gotowanie i opieka nad Mateuszkiem i czasu brak.



ja dzis bylam u gina tego swojego drogiego z czasow ciazy, bo chcialam wczesniej zaoszczedzic i poszlam na NFZ i ten ginekolog powiedzial ze mam nadzerke i ze za 400 zl mi ja usunie, a ze nie do konca ufalam temu doktorkowi to poszlam do swojego ,ktory stwierdzil ze nic nie ma pytalam o dyskomfort w czasie wspolzycia, powiedzial ze wynika to z tego ze szwy wewnetrzne jeszcze sie nie rozpuscily i ze moze to potrwac do pol roku ...

całujemy

[lena_mi]

Karo_z super by było jakby jednak w sobotę wygrali, wtedy na pewno wyjdą z grupy!

Zariah brawa z okazji 3 miesięcy! Ale czas leci, szok!
Jeszcze niedawno z brzuszkami chodziłyśmy!
Choc w sumie to mi się to wydaje strasznie odległe..

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Nikki współczuję humorku i życzę żeby jak najszybciej się poprawił! I Tż też

Tynka, ale Ty sie z tym choróbskiem namęczysz Biedulko Obyś jak najszybciej doszła do siebie!
Dobrze, że możesz na Tż liczyc! No i super że z Mateuszkiem wszystko fajnie się układa

[emigra]

Napisane przez Nikii89

niestety tak powiedział on ma charakterek jest pyskaty i ja to wiem. No ale bez przesady - w końcu zwróciłam mu uwagę że jego syn śpi to powinien to uszanować. Mogłabym się z nim kłócić , ale dałam za wygraną bo po 1. jak to się mówi z głupim nie pogadasz a po 2. nie chciałam wszczynać awantury bo jeszcze faktycznie Oskar by się obudził.

Biedna babcia oby kość się zrosła



Gratulacje z okazji 3 miesięcy

dobre.
Wiesz co u mnie TŻ jakoś nie garnie się zbytnio do przewijania, przebierania czy usypiania bądź spacerów. On tylko weźmie go jak jest grzeczny (może to się zmieni jak Oskar będzie już siedział, chodził, interesował się bardziej zabawkami itp.) Czasami mam wrażenie że ja sobie sama to dziecko zrobiłam. Oskar płacze to już do mamy, trzeba przewinąć to mama zrobi, uspać- mama uśpi.
Godz 18 przychodzi zaczynają się mecze - ja chcę w domu coś porobić mówię zajmij się Oskarem a on że na mecz patrzy , a co to za problem mieć go na rękach i patrzeć na mecz??
Normalnie tak mnie czasem wkurza że mam ochotę wziąść spakować rzeczy i się wynieść!!
Dziś rano napisał eska "dobry żoneczko itp." wielce miłe słówka jeszcze w sms pytania czy wyspani, czy Oskar jest marudny i czy w sobotę znajomych zapraszamy. Mój sms to : "niewyspana.lekko marudny.co do soboty nie wiem!!" niech nie liczy na miłe słówka ode mnie. I co zaprosimy znajomych i ja będę biegała i usługiwała, zajmowała się dzieckiem a potem jeszcze po nocy sprzątała i zmywała.
Fakt on pomoże tylko w "usługiwaniu" ale ile przy tym się nagada ile to on zrobił.

Obiadu dziś nie robię stwierdziłam że nie mam dziś czasu śniadania sobie zrobić bo od 6 rano próbuję Oskara uśpić gdzie przysypia na 5-20min i wrzask a łaskawemu panu będę obiad robić- marzenie!!

Dzisiaj mam nastrój "bez kija nie podchodź" wybaczcie że Wam się żale ale nie mam komu

TŻ potrafi był kochany, romantyczny ale jak czasem jakiś diabeł w niego wstąpi to potem mówi przykre rzeczy itp. a najgorsze jest to że potem przez gardło nawet "przepraszam" mu nie przejdzie

dobra kończę bo Was zanudzę

a moj maz zawsze mi mowi ze jak bedzie mecz to on sie mala zajmie i tak tez jest - niunia najczesciej spi, ale jak nie spi to ja zabawia, trzyma na rekach itp i wlasnie mecze sa czasem dla nich i dla mnie bo moge isc posprzatac, zrobic cos jesc czy zwyczajnie sie wykapac

[mag_99]

Napisane przez karo_z

super mecz był mam nadzieję ze w sobotę nas nie zawiodą żeby wyjść z grupy chyba wystarczy nam remis...ale wtedy Rosja musiałaby wygrać z grecją, co jest wielce prawdopodobne
Ja jakoś tak bardzo lubię Błaszczykowskiego...taki skromny i fajny chłopak

niestety musimy wygrać, bo jak będzie remis to Czesi będą mieć 4 pkt. a my 3 :/

Nikii straszny ten Twój Tż ja bym mu kabel od TV zabrała

[gosia261282]

Napisane przez tynka88

dzien dobry
ja tez mam wrazenie ,ze moje dziecko doroslo nareszcie jest z nim jakis normalny kontakt, zrobil sie radosny i nie placze godzinami jak wczesniej w dzien praktycznie spi teraz tak dwa razy po 2 godzinki, reszte chce sie bawic, tzn zeby do niego mówic , robic miny, nosic w pozycji pionowej,zabawiac sie przed lustrem a w nocy przesypia jak dobrze pojdzie 6-7 godzin i pozniej jeszcze ze 2-3 takze jest niebo a ziemia.TZ bardzo mi w nocy pomaga, widzi chyba ze jestem wykonczona tym wstretnym ,obrzydliwym choróbskiem i zajmuje sie małym czasem 2-3 godziny w nocy jak nie chce spac.

Ja dziewczyny nie wiem kiedy psychicznie dojde do siebie, ale uwierzcie mi ze przez ta chorobe przeplakalam wiele godzin.Caly czas sie boje, ze te slady i blizny zostana juz na zawsze, masakra, jak sobie o tym pomysle to mi sie ryczec chce i dobrze ze jest MAteuszek ,bo nie wiem jak by sie to skonczylo.

Bylismy na USG bioderek i na szczescie wszystko jest w porzadku.

JA w tej chwili odciagam max 250 ml mleczka dziennie , reszta niestety jest juz mm, na mm MAteusz ma przerwe 4-4,5 godziny pomiedzy karmieniami.

podziwiam dziewczyny, ze macie czas na forum, ja nie daje rady, sprzatanie, gotowanie i opieka nad Mateuszkiem i czasu brak.



ja dzis bylam u gina tego swojego drogiego z czasow ciazy, bo chcialam wczesniej zaoszczedzic i poszlam na NFZ i ten ginekolog powiedzial ze mam nadzerke i ze za 400 zl mi ja usunie, a ze nie do konca ufalam temu doktorkowi to poszlam do swojego ,ktory stwierdzil ze nic nie ma pytalam o dyskomfort w czasie wspolzycia, powiedzial ze wynika to z tego ze szwy wewnetrzne jeszcze sie nie rozpuscily i ze moze to potrwac do pol roku ...

całujemy

Fajnie,ze sie odezwalas
Fajnie juz ci synek przesypia w nocy.
Jednak jak sie piersia karmi jest ten komfort,ze jedna reka mozna pisac na wizazu Bo tak to tez bym srednio to widziala gdybym dawala butelke.Mam jednak swiadomosc,ze kiedys dobre czasy sie skoncza i juz nie bede mogla tu tak czesto zagladac...

[mag_99]

Napisane przez Zariah

Gosica WIELKIE GRATULACJE!!! dla magistra filologii angielskiej od...magistra filologii angielskiej



no no - ale elegancik Ci rośnie. Bardzo słusznie Twój Mały Mężczyzna chce się oddać w ręce profesjonalne w końcu już nie jest dzidziusiem





Nikki - ten Twój TŻ zasługuje na baty. Niech sam spróbuje dziecko uśpić jak jest taki mądry a Ty sobie meczyk obejrzysz następnym razem.
Wczoraj mój też się wydzierał z radości i mnie wnerwiał bo Eliza już spała (ale się nie obudziła naszczęscie) i do tego jeszcze było piwko do meczu czyli.... 5 piwek. On dość rzadko pije ale przez to ma dość słabą głowę i po czwartym piwku (pił od 18) o 22 już był średnio w sosie. I otwiera piąte i się drze "dawaj dawaj! biegnij biegnij" i "wstawaj dupku nie udawaj" (jak był faul ) itd. więc mu zwróciłam uwagę (po raz 100 tny) żeby się uciszył a ten do mnie podniesionym głosem oczywiście "to teraz będziemy po domu na paluszkach chodzić bo dziecko śpi? Nawet mi się nie dasz meczem nacieszyć" (O Ty draniu - pomyślałam sobie - ja Ci pokaże jeszcze ). Więc dziś rano - o 6tej jak Eliza wstała - poszłam sobie do dużego pokoju z nią i na cały regulator włączyłam piosenki fasolek na You Tube i sobie śpiewałyśmy
Za pięć minut człapie się TŻ i z wyrzutem - mogłabyś być ciszej?
A ja mu - "To co mam teraz chodzić na paluszkach po domu bo Ty śpisz? Nawet mi się nie dasz córką nacieszyć." Ale się wnerwił. Obraził się na 2 godziny ale potem wstał i przeprosił i ustaliliśmy że max 3 piwka do meczu pije jak jest ze mną w domu bo potem jest nieznośny. (Oczywiście mówimy o meczach PL reprezentacji a nie o całym Euro - na innych meczach Cola mu musi starczyć - ale jestem wredny babus )

------------------------

Kończymy dziś 3 miesiące

i za sposób na Tżta i za 3 m-ce

[Aguśkaa83]

Hej
Dzis pogoda do bani, wiec siedzimy w domku

Napisane przez lena_mi

przez sen, czy przed snem?

Napisane przez desia888

Rechoczesz jak zaba zeby bocka przywolac?

Napisane przez koniakonia

ssać palucha?

tajemnica

Napisane przez Zariah

Zgadzam się, że klasyki dziecko musi znać. Ale te bajki które ja mam są hardcore naprawdę. Bajka ma 10 zdań z czego w 5 zdaniach opowiadają jak to wilka rozpruwali, napychali kamieniami i jak go topili
Dla mnie to przesada. Czytam Elizie fantastykę - tam też jest o wojnie i o różnych rzeczach ale nie jest to nawet w połowie tak okrutne jak te "bajeczki"

Przytoczę przykład. Przychodzi teściowa (z którą nie miałam kontaktu od 5 lat! I która na nasz ślub nie przyszła a teraz wielka "babcia" ni z gruchy ni z pietruchy - ale to taka dygresja) z siostrą TŻta i jej chłopakiem. I wszyscy się rzucają na Elizę i dziwią się że ona płacze.Teściowa mi dziecko wyrywa i buja i macha jakimiś grzechotkami jej przed twarzą - koszmar jakiś. Moja Malutka wystraszona - płacze i patrzy na mnie tak żałośnie... myślałam że ich wszystkich wytłukę normalnie!!! Im bardziej Mała płacze tym bardziej towarzystwo hałasuje. "Tiu tiu tiu" "Fiu fiu fiu" " A co taka duża panna tak płacze" itd. Płacze bo się Was boi buraki po prostu (miałam ochotę powiedzieć ale się powstrzymałam..ledwo ) Wkurza mnie, że ludzie nie rozumieją, że dziecko też człowiek i ma prawo nie śmiać się na zawołanie i nie musi skakać jak małpka w cyrku ku uciesze gawiedzi.
Tlumaczę jak Ty byś się czuł/a gdybyś sobie siedział/a powiedzmy na ławce w parku a tu 3 obce osoby do Ciebie podbiegają, coś gadają jedna przez drugą, śmieją się, dotykają Cię i machają dziwnymi hałaśliwymi przedmiotami przed Twoją twarzą? Pewnie w takiej sytuacji ta osoba uznałaby to za napaść.
Z drugiej strony gdyby w tej samej sytuacji najpierw podeszła do Ciebie jedna osoba, pogadała z Tobą, zobaczyła czy masz ochotę z nią rozmawiać a dopiero po chwili dołączyliby inni i nikt by Tobą na siłę nie trząsł to wtedy może nawet rozkręciłaby się niezła imprezka

Dziecko trzeba szanować. To jest osoba. Nie "tylko dziecko" Ma prawo lubić coś a czegoś nie. I nie lubię jak ludzie tego nie rozumieją.

Gratulacje z okazji ukonczenia 3 m-cy
Zgadzam sie z Toba i odnosnie bajek i podejscia do takich sytuacji w ktorych dziecko raczej nie czuje sie bezpiecznie i trzeba je chronic przed takimi ludzmi.
Co do bajek, uwielbialam np Czerwonego Kapturka, Jasia i Małgosie itp. ale ostatnio jakos sie rozczarowalam. Bo zamowilam 3 ksiazeczki takie proste z obrazkami i z mała iloscia tekstu do czytania Filipkowi. Jednak np w bajce: Jaś i Małgosia pisze o tym jak Baba Jaga karmi Jasia zeby go potem zjesc, a dalej Małgosia wrzuca do pieca Babe Jage(i przedstawione to jest dosc wyraznie na obrazku) Albo w Czerwonym Kapturku jak na końcu leśniczy leci z siekierą w stonę wilka. A wiec czytajac mu te bajki musialam omijac kwestie karmienia Jasia by go zjesc i pieca i lesniczego lecacego z siekiera na wilka. Byc moze dziecko inaczej postrzega takie sytuacje jednak mnie nie potrafi przejsc przez usta takie cos, za bardzo mnie to przeraza, a moze jestem zbyt dorosla na te bajki, bo przeciez kiedys mnie to nie przerazalo Jeszcze moglabym wiele bajek przytoczyc, a Ty ktore mialas na mysli?
Co do uszanowania dziecka i jego przestrzeni, mysle tak samo. Oczywiscie wychowujemy dzieci dla świata, jednak wszystko w granicach rozsądku. Dziecko tez moze nie miec ochoty byc całowane i tulone przez nachalną babcie, ktora nie rozumie, ze w danej chwili dziecko nie ma na to ochoty. Ja mialam takie sytuacje w domu i wiem o czym pisze. Bo niestety nie wszyscy ludzie sa delikatni, nie wszyscy maja wyczucie. I nie musimy sie zgadzac za kazdym razem kiedy tylko babcia chce potulic malenstwo bo ma taka w danej chwili potrzebe Moge podac przyklad mojej tesciowej, ktora jest bardzo nachalna i wszystko musi robic po swojemu i pamietam jak na sile całowala Filipa, ktory krzyczał: nieeeeee a ona i tak bo musi go wyślinić. Albo tescia ktory wraca z Szymonkiem ze spaceru i ja go prosze zeby nie wyciagac go z wozka jak spi, zeby sobie pospał, bo po co budzic? a ten koniecznie chcialby zobaczyc czy moze pieluszka nie jest mokra i nie moze zrozumiec ze pieluszke mozna zmienic jak sie dziecko obudzi ale coz jak rece swędza bo on musi bo chce sie malenstwem nacieszyc. A co mnie interesuje ze on teraz i tu chce. Dziecko jest wazniejsze, ono chce sie wyspac, malenstwem moze sie nacieszyc i z nim pobawic jak nie bedzie spało. Albo kwestia nie szanowania mojego zdania, jak np gdy szlam do pracy i prosilam, zeby nie nosic Filipka, bo on zasypia na leżaco, ze wystarczy sie przy nim polozyc i go glaskac a po powrocie z pracy wchodze do domu, patrze a Filip na rekach spi (ile?) a z pol godziny, caly mokry bo wtulony mocno w dziadka. Ok, ciesze sie, ze moje dzieci sa kochane przez dziadkow, jednak jesli o cos prosze, to powinno byc to uszanowane a poza tym, to potem jak jestem sama w domu to ja mam problem bo to mnie dziecko placze ze chce na rece. Albo to jak bez zapowiedzi mam odwiedziny a dziecko spi w pokoju i tesciowa badz tesciu na sile musza! zobaczyc jak spi, mimo moich prosb zeby nie wchodzili bo spi, ale i tak wchodza a dziecko akurat ma juz faze czujnego spania i oczy otwiera no i wtedy tescie sie ciesza, zaczynaja zagadywac a ja juz nie tak bardzo, bo małe jest niedospane, rozbudzone i marudne. Wiele bym mogla opowiadac. Oczywiscie mam duzo pomocy z ich strony i doceniam to, moze nie skacze z radosci, bo to nie jest wszystko takie kolorowe jak komus sie moze wydawac, ze o ta to ma tesciow do pomocy wiec jej dobrze. A wcale to nie zawsze jest tak pieknie. Sa zalety tego ale tez i wady (juz kiedys pisalam jak tesciowa pod moja nieobecnosc pchała łapy wszedzie gdzie tylko mogła-poprawiajac po swojemu rozwieszone przeze mnie pranie na balkonie-bo ona wiesza inaczej spodnie-wiec miedzy innymi spodnie mężą były po moim powrocie z pracy rozwieszone inaczej). Mogłabym przymknac oko, ale nie cierpie gdy ktos narusza moja prywatnosc. Taka jestem i juz.

Napisane przez Nikii89

Wczoraj tak jak pisałam wkurzył mnie TŻ bo w końcu po tym ataku kolki i płaczu udało mi się o 21 uspać Małego. Przychodze do pokoju i leci mecz - była bramka (która została nieuznana przez spalony) i mój na cały głos "GOOOOL, YES, YESSSSS" więc mówię aby był cicho bo Oskara obudzi a ten mi "że mam się zamknąć i nie skrzeczeć a najlepiej iść do drugiego pokoju i nie wychodzić", " więc mu powiedziałam że w takim razie śpi na kanapie!! a mi się tak smutno zrobiło , bo tyle czasu starałam się Oskara uśpić i uspokoić a on tego nie docenia

Biedny Oskarek, tak sie meczy z tymi kolkami...
A męzowi bym zostawila kiedys malucha i niech sobie radzi z usypianiem z karmieniem sam i wrocilabym i powiedziala mu to samo! Jak tak mozna

Napisane przez nowaken

no cóż sama go nauczyłam chodzić do fryzjera

Z moim tez chodzimy do fryzjera ale z poczatku nie dał sie nawet mamie podciąć

[mag_99]

Napisane przez tynka88

dzien dobry
ja tez mam wrazenie ,ze moje dziecko doroslo nareszcie jest z nim jakis normalny kontakt, zrobil sie radosny i nie placze godzinami jak wczesniej w dzien praktycznie spi teraz tak dwa razy po 2 godzinki, reszte chce sie bawic, tzn zeby do niego mówic , robic miny, nosic w pozycji pionowej,zabawiac sie przed lustrem a w nocy przesypia jak dobrze pojdzie 6-7 godzin i pozniej jeszcze ze 2-3 takze jest niebo a ziemia.TZ bardzo mi w nocy pomaga, widzi chyba ze jestem wykonczona tym wstretnym ,obrzydliwym choróbskiem i zajmuje sie małym czasem 2-3 godziny w nocy jak nie chce spac.

Ja dziewczyny nie wiem kiedy psychicznie dojde do siebie, ale uwierzcie mi ze przez ta chorobe przeplakalam wiele godzin.Caly czas sie boje, ze te slady i blizny zostana juz na zawsze, masakra, jak sobie o tym pomysle to mi sie ryczec chce i dobrze ze jest MAteuszek ,bo nie wiem jak by sie to skonczylo.

Bylismy na USG bioderek i na szczescie wszystko jest w porzadku.

JA w tej chwili odciagam max 250 ml mleczka dziennie , reszta niestety jest juz mm, na mm MAteusz ma przerwe 4-4,5 godziny pomiedzy karmieniami.

podziwiam dziewczyny, ze macie czas na forum, ja nie daje rady, sprzatanie, gotowanie i opieka nad Mateuszkiem i czasu brak.



ja dzis bylam u gina tego swojego drogiego z czasow ciazy, bo chcialam wczesniej zaoszczedzic i poszlam na NFZ i ten ginekolog powiedzial ze mam nadzerke i ze za 400 zl mi ja usunie, a ze nie do konca ufalam temu doktorkowi to poszlam do swojego ,ktory stwierdzil ze nic nie ma pytalam o dyskomfort w czasie wspolzycia, powiedzial ze wynika to z tego ze szwy wewnetrzne jeszcze sie nie rozpuscily i ze moze to potrwac do pol roku ...

całujemy

ech ja mam podobnie z mleczkiem, ostatnio już było lepiej jakieś 450 ml dziennie ale dziś nastąpił jakiś kryzys i nie wiem czy całkiem nie stracę mleka :/ no mówi się trudno :/

a gina zmień bo jak widać po prostu kasę chce wyciągnąć

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez gosia261282

Fajnie,ze sie odezwalas
Fajnie juz ci synek przesypia w nocy.
Jednak jak sie piersia karmi jest ten komfort,ze jedna reka mozna pisac na wizazu Bo tak to tez bym srednio to widziala gdybym dawala butelke.Mam jednak swiadomosc,ze kiedys dobre czasy sie skoncza i juz nie bede mogla tu tak czesto zagladac...

no dokładnie ja jak karmiłam piersią to mogłam pisać na wizażu i z serialami na bieżąco wszystkimi byłam... a teraz jak ściągam i daję butlę to masakra... nowa seria True Blood już od poniedziałku czeka

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

hmmm... Filip śpi już od 11 na balkonie, byliśmy na spacerze a potem jeszcze zasnął, miał kilka przebudzeń ale teraz twardo ciśnie, ale będzie zadyma jak się obudzi

[aalegna]

gosica moje gratulacje pani mgr

my mamy kolejną fatalna nocke, młody sobie dzień już od 5 rano urządził i całe dopołudnie marudził nie mógł zasnąć, usnął dopiero po godzinie bujania we wózku i tym sposobem nie zniosłam wózka na dół na klatke bo młody w nim zasnął i nici ze spaceru, bo znieść wózek moge tylko jak Seba zaśnie bo mam stracha zostawiać go samego w domu nawet na te kilka minut.
Teraz śpi na balkonie a na osiedlu frezują drogę, hałas taki że tv nie słysze ale Sebie to nie przeszkadza aż się dziwie bo czasem w domu stukne ciut głośniej garnkiem i słysze że sie przebudza

[emigra]

Alegna, widocznie te frezowanie to taki jednostajny halas, a jak trzasnie garnkiem to jednak dziecko sie tego nie spodziewa i pewnie dlatego sie przebudza


a ja poki co gnije w domu, bo czekam na kuriera - zamowilam pampki i nowy sterylizator bo w niedziele czy poniedzialek caly dzien ten co mamy nie chcial sie wlaczyc wiec zamowilam nowy a wczoraj nagle sterylizator zaczal dzialac coz, bede miala dwa!) Jak maz wroci to pojde z mala na spacer. A teraz chyba ide obiad przygotowac ...

[koniakonia]

Nikki ale ten Twoj tż chyba za dobra dla Niego jestes ale może nie każdy taka cholera jak ja

Aguśka no Aguśka powiedz co robisz przez sen ?
Ja też Ci powiem

Co do bajek to moim zdaniem może trzeba wybierać takie gdzie się zbytnio nie skupiają na "mordowaniu " albo opisane jest to łagodnie, ale element zła musi być, wilk musi zginąc, smoka musi rozsadzić itd. wg mnie nie można dziecku fundować słodkich bajeczek , bo niestety życie jest też takie ,że jest dobra i zło, zauważcie ,że zawsze dobro zwycięża .Ja byłam chowana na Kapturku itp. a traumy nie mam, chyba Polecam kupić zbiór wierszyków, fajnie się to czyta i takie rytmiczne czytanie moim zdaniem działa nasennie .


Przymierzyłam kieckę,chyba dokupię dodatki czerwone i będzie ok.

PLacory i tort zamówiony

[lena_mi]

Nom, Koniakonia masz racje, wierszyki są fajne, my mamy sporo takich książeczek, Kaja zainteresowana jak czytam
Ale lachonek będziesz w tej kiecce! i te czerwone dodatki...ahh!

Aguśka to co opisałaś mnie też by z równowagi wyprowadziło, myślę, że w wychowywaniu dziecko bardzo ważna jest konsekwencja.. No i teściowie powinni brac pod uwagę to o co ich prosisz..
Eh ja się też dziś wnerwiłam, ale nie ma co pisac nawet..

Idę zjeśc ciastka z czekoladą kurcze jakieś uzależnienie mnie ogarnęło, od 2 tygodni codziennie wcinam Petitki..
Kurna chyba mi sie skończyły..
---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Konia masz fotkę tortu? chociaż sobie popatrzę

[tikki85]

Hej! Ostatnio coś mało się udzielam.

Co do meczy to mój siedział wczoraj w salonie i cieszył się meczem z psem, a ja z mamą oglądałam mecz w innym pokoju przy Andrei. Powiedziałam mu, że ma być cicho i o dziwo był cicho. Jak odniosłam Andreę na łóżko to przyszedł w przerwie zapytać się gdzie Andrea bo jej nie widział już ze 2 dni <- nie moja wina, że dziecko już śpi jak on przychodzi z pracy i nie ma jak się z nią pobawić. Powiedział, żebym powiedziała mu jak będę ją karmić o 0.00 to przyjdzie z salonu (gdzie śpi bo przecież przy dziecku nie da się wyspać). Andrea miała w nocy jakąś bezsenność o nie spała od 0.00-2.00 więc zaniosłam ją M. i on z nią chodził po mieszkaniu. O dziwo nic nie marudził <- ale to pewnie dlatego, że za tydzień wyjeżdżamy i chce pokazać jaki on jest wspaniały tatuś.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Co do bajek. Dla mnie Baśnie Andersena były zawsze za smutne i jakoś nie chce Andrei ich czytać . Za to w domu w PL mam 2 zbiory bajek o zwierzątkach, które uwielbiam. Są ślicznie ilustrowane.

[MoniaHan]

doberek

Gosica zdolniacha z Ciebie..ja to nie wiem jak dziecko urodzic i jeszcze sie obronic...SZACUN!!!

Tynka widzisz jaki synek dobry...tak sie biedna wymeczylas choroba, ze syncio teraz Ciebie oszczedza, brawo dla Mateuszka!!!
to u mnie moze tez jeszcze szwy w srodku sie nie rozpuscily, chociaz nie wiem czy takie w srodku mialam (??), bo dyskomfort czulam straszny

co do ogladania sportu to mam spokoj, bo moj pilki noznej nie lubi, wiec nie ogladamy, tzn jak Polska gra to jestesmy ciekawi jaki wynik, ale sprawdzamy sobie w necie. moj Tz z kolei lubi sztuki walki i ogladamy tego typu programy. ja bylam ciekawa jak sie prezentuje druzyna Hiszpanii na tle druzyny z Wloch ...obie druzyny super sie prezentuja poogladalam sobie rozpoczecie, hymny...(kazdego wtedy widac dokladnie, przeanalizowalam sobie pewne rzeczy...i wylaczylam...a teraz po tym co napisalam, musze sie wylogowac z Tz komputera

Malutka usypialam i tak by mi slicznie i szybko wyjatkowo zasnela w lozeczku ze az bylam w szoku...ale zeby za pieknie nie bylo, to dyrektor zapukal do drzwi bo spotkanie mamy odnosnie mojego powrotu do pracy, a ze nie powiedzial o ktorej godzinie bo nie wiedzial o ktorej przyjedzie, to normalnie usypialam Hanie, wiec aby na dluzej zasnela musialam ja przeniesc do hustawki bo ja ide na to spotkanie za 15min do biura i Tz przyjdzie do Hani.

a wlasnie mialam Wam powiedziec, ze pojechalam w poniedzialek na srebro, a tam rana zagojona, wiec nie bylo na co tego azotanu aplikowac. mam tylko cos tam twardego jeszcze, pielegniarka powiedziala aby E45 balsamem sobie tam smarowac (??).

[gosia261282]

Napisane przez mag_99

no dokładnie ja jak karmiłam piersią to mogłam pisać na wizażu i z serialami na bieżąco wszystkimi byłam... a teraz jak ściągam i daję butlę to masakra... nowa seria True Blood już od poniedziałku czeka

Mag,bo nie pamietam czy pisalas,a ciekawska jestem: czemu piersia nie karmisz,tylko sciagasz mleczko?

Napisane przez emigra

a ja poki co gnije w domu, bo czekam na kuriera - zamowilam pampki i nowy sterylizator bo w niedziele czy poniedzialek caly dzien ten co mamy nie chcial sie wlaczyc wiec zamowilam nowy a wczoraj nagle sterylizator zaczal dzialac coz, bede miala dwa!) Jak maz wroci to pojde z mala na spacer. A teraz chyba ide obiad przygotowac ...

Caly czas sterylizujesz butelki?A do kiedy planujesz sterylizowac?
Ja wcale tego nie robie,tylko wrzatkiem przelewam.Bo w sumie tak sobie mysle,ze piers tez nie jest wysterylizowana,to po co mam robic to z butelkami

Napisane przez koniakonia

Przymierzyłam kieckę,chyba dokupię dodatki czerwone i będzie ok.

PLacory i tort zamówiony

To przygotowania pelna para
Na pewno ladnie ci bedzie z czerwonymi dodatkami,bo ty masz ciemne wloski.Mam nadzieje,ze zdjecie dasz!

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez tikki85

Hej! Ostatnio coś mało się udzielam.

Co do meczy to mój siedział wczoraj w salonie i cieszył się meczem z psem, a ja z mamą oglądałam mecz w innym pokoju przy Andrei. Powiedziałam mu, że ma być cicho i o dziwo był cicho. Jak odniosłam Andreę na łóżko to przyszedł w przerwie zapytać się gdzie Andrea bo jej nie widział już ze 2 dni <- nie moja wina, że dziecko już śpi jak on przychodzi z pracy i nie ma jak się z nią pobawić. Powiedział, żebym powiedziała mu jak będę ją karmić o 0.00 to przyjdzie z salonu (gdzie śpi bo przecież przy dziecku nie da się wyspać). Andrea miała w nocy jakąś bezsenność o nie spała od 0.00-2.00 więc zaniosłam ją M. i on z nią chodził po mieszkaniu. O dziwo nic nie marudził <- ale to pewnie dlatego, że za tydzień wyjeżdżamy i chce pokazać jaki on jest wspaniały tatuś.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Co do bajek. Dla mnie Baśnie Andersena były zawsze za smutne i jakoś nie chce Andrei ich czytać . Za to w domu w PL mam 2 zbiory bajek o zwierzątkach, które uwielbiam. Są ślicznie ilustrowane.

Juz za tydzien wyjezdzacie?A kiedy powrot jeszcze nie wiesz?

Napisane przez MoniaHan

doberek

Gosica zdolniacha z Ciebie..ja to nie wiem jak dziecko urodzic i jeszcze sie obronic...SZACUN!!!

Tynka widzisz jaki synek dobry...tak sie biedna wymeczylas choroba, ze syncio teraz Ciebie oszczedza, brawo dla Mateuszka!!!
to u mnie moze tez jeszcze szwy w srodku sie nie rozpuscily, chociaz nie wiem czy takie w srodku mialam (??), bo dyskomfort czulam straszny

Malutka usypialam i tak by mi slicznie i szybko wyjatkowo zasnela w lozeczku ze az bylam w szoku...ale zeby za pieknie nie bylo, to dyrektor zapukal do drzwi bo spotkanie mamy odnosnie mojego powrotu do pracy, a ze nie powiedzial o ktorej godzinie bo nie wiedzial o ktorej przyjedzie, to normalnie usypialam Hanie, wiec aby na dluzej zasnela musialam ja przeniesc do hustawki bo ja ide na to spotkanie za 15min do biura i Tz przyjdzie do Hani.

a wlasnie mialam Wam powiedziec, ze pojechalam w poniedzialek na srebro, a tam rana zagojona, wiec nie bylo na co tego azotanu aplikowac. mam tylko cos tam twardego jeszcze, pielegniarka powiedziala aby E45 balsamem sobie tam smarowac (??).

Monia,ale dziwne z tym balsamem
Ja bym chyba tego nie robila,przeciez to ma zupelnie inne przeznaczenie!

Ja zaczelam dzis brac tabletki anty,tych jeszcze nigdy nie bralam,mam nadzieje,ze nie bede miec skutkow ubocznych.

[tikki85]

Gosiu myślałam ostatnio, żeby na próbę przyjechać w październiku na 2tyg. Przy okazji na szczepienie. Ale chcę, żeby M. wtedy miał wolne i te 2 tyg. spędził z nami i zobaczył co to jest zajmowanie się dzieckiem. Jak mu to powiedziałam to coś kręcił, że nie wie, że może wcześniej będzie przychodził z pracy itp....coś chyba nie uśmiecha mu się zajmowanie dzieckiem 24/7 .

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Idę robić drugie danie . Kurczaka w jogurcie zapiekanego w piekarniku z mozarellą. Pierwszy raz robię i jestem ciekawa czy dobry . Wygląda smacznie KLIK

A na dokładkę zdjęcie Andrei . Takie oto dziś zrobiłam
P1020940.jpg

[mag_99]

Napisane przez gosia261282

Mag,bo nie pamietam czy pisalas,a ciekawska jestem: czemu piersia nie karmisz,tylko sciagasz mleczko?





Caly czas sterylizujesz butelki?A do kiedy planujesz sterylizowac?
Ja wcale tego nie robie,tylko wrzatkiem przelewam.Bo w sumie tak sobie mysle,ze piers tez nie jest wysterylizowana,to po co mam robic to z butelkami





To przygotowania pelna para
Na pewno ladnie ci bedzie z czerwonymi dodatkami,bo ty masz ciemne wloski.Mam nadzieje,ze zdjecie dasz!

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------



Juz za tydzien wyjezdzacie?A kiedy powrot jeszcze nie wiesz?





Monia,ale dziwne z tym balsamem
Ja bym chyba tego nie robila,przeciez to ma zupelnie inne przeznaczenie!

Ja zaczelam dzis brac tabletki anty,tych jeszcze nigdy nie bralam,mam nadzieje,ze nie bede miec skutkow ubocznych.

pisałam już kiedyś, ale chyba dawno - Filip troszkę mało przybierał więc kazano mi go dokarmiać mm z początku było ok jadł z piersi a potem 30-60 mm, ale po pewnym czasie stwierdził, że cyc jest bee bo za wolno leci i zaczął się drzeć jak go do piersi przystawiałam, teraz mu ściągam ale przez to, że nie pobudza laktacji to mleka mam co raz mniej, ostatnio nawet było jeszcze w miarę ok (tak 60-80 ml ściągałam, ale dziś mam jakiś kryzys i tylko 40 ml mi się udaje )

no i karmię już go tak ponad miesiąc, więc wydaje mi się, że jestem twarda

ja też tylko wyparzam butelki