Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[bakus13]

Wchodzilam 5tysiecy razy i nie wiedzialam co mam pisac, bo nie znam waszych ''ostro prywatnych'' historii wiec ciezko bylo cokolwiek napisac w tematach
Od jutra odzyskam rower, bo popoludniu wracamy do domu i dlugo nie naciesze sie towarzystwem Meza, poniewaz w niedziele w poludnie wyjezdza na 2-3tyg ehhhhh

[blondi0602]

Szanowna Pani Kropowo!! gratuluję! Data super! wg mnie wrzesień na ślub idealny uwielbiam wrzesień i październik i końcówkę sierpnia
i trzymam kciuki, żeby Boczuniowi nic nie było

Martuś, 600 zł nie tak dużo, a dzieciątko twe będzie czarowało w przyszłości pięknym uśmiechem

Aysha, nawet nie mów a tak się z "was" cieszyłam, dałaś mi promyczek nadziei
Btw nie wiem co tam się miedzy Wami podziało złego, bo nie widzę co na klubie piszecie ale jeśli coś złego i toksycznego to zostaw go! szkoda czasu i emocji ehh

Patisia, ja myślałam, że Ty jesteś w jakimś szczęśliwym związku!

Ja mam dylemat hyh co kupić w maju szpilki, buty do biegania czy rolki.. i chyba kupie adidasy <ja!! kupię buty do biegania! ja!! szok> ale szpile też by mi się przydały ;/ ehh

[patisia123]

dlaczego myślałaś, że jestem w szczęśliwym związku? a to ciekawe hahaha, nigdy


kolejna noc z rzędu, budzę się o 2-3 w nocy i zasnę znów nad ranem

[Ashya_]

Patisia to może chodź spać o 2-3? taa faceci są przereklamowani

[tamlin111]

Dobry.

Niewiem czy Boczka coś bierze czy to alergia. Oczka ma opuchniete, z nosa woda leci. Podejrzewam alergię na coś, bo skóra mu sie strasznie momentalnie wysuszyła, poliki szorstkie, zaczerwienione. Musze mu jakies kropelki kupić.

Wczoraj zamiast na zumbe iść znów na grillu byliśmy, oczywiście kiełbacha, piwko... I jak tu spiąc posladeczki??? No jak?

[Joanna XL]

Ech no cos fizycznie gorzej i zaraz psychika siada albo odwrotnie- sama nie wiem... Jak to wpływa na wagę chyba nie muszę pisać;( ze wzgledu na mala muszę się z tym uporac- kto by chciał mieć mamę smutasa-grubasa a podobno grubi tacy weseli tylko ze jakoś nie bardzo wiem gdzie szukać motywacji- od stycznia krece się w kółko ... Tyle ze próbuje i pewnie dzięki temu nie tyje ale ile można..

Tamlinki tez trzymam kciuki żeby to nie było nic powaznego...
Martano absurd totalny...akurat o dzieci powinno się dbać szczegolnie- w końcu przyszłość narodu a ja jak czytam jak wygląda opieka pediatryczna w Pl to mi się wracać odechciewa o tu ostatnio czytalamhttp://mamadu.pl/117773,ordynator-jestescie-tu-z-dziecmi-bo-ja-na-to-pozwalam-pieklo-polskich-szpitali-dzieciecych i mam nadzieje że to dziennikarska przesadą

Ech dobrze ze jutro weekensd

[martolina1982]

oj dobrze dobrze JoannaXL. Twoj dołek może być wynikiem tego mamowego urlopu. To częste.Pierwsza radość z macieżyństwa przygasa i czlowiek pomału ma dość tych specerków, drzemek... Tka izolacja od swoich spraw, ograniczenie niezależnosci mogą bardzo obniżać nastrój. Powiedz ty masz czas dla siebie? Spotykasz sie z kimś?

tamlin kim jest ta sliczna dziewczynka na zdjeciach? wy z Kropem jak zwykle w objęciach zakochani

[tamlin111]

Marta ta w fioletowej kurtce to Paula No chyba, że o mnie Ci chodzi

To fakt, że od siedzenia w domu z dzieckiem można na głowę dostać. Ja po tygodniu bez pracy, w domu mam dość.

[martolina1982]

w beżowym polarze.

[patisia123]

Napisane przez martolina1982

w beżowym polarze.

no siostra chyba

[tamlin111]

Siostra. Dziewczynka??? Stara dupa z niej.

[bakus13]

Jakos mam przyjemniejsze doswiadczenia z poczatkow maciezynswa byc moze dlatego, ze nawet do zwyklego spozywczaka musze jezdzic autem. Wpierw sie balam gdzies jechac z dzieckiem jak np. do salonu zrobic sobie wlosy, paznokcie, brwi, do galerii, bo przeciez kazdy sie bedzie na mnie gapic jak dziecko zacznie plakac, bedzie trzeba dac butelke czy pieluche zmienic. Pogadalam ze swoja ciotka, ktora zajmuje sie powaznymi szkoleniami i po tej rozmowie bez wahania jezdzilam wszedzie i nie przejmowalam sie tym, ze dziecko bedzie plakac w srodku galerii i obok fotela u kosmetyczki Zawsze mialam butelke wiecej w torbie na wszelki wypadek. Wbrew pozorom niektorzy ludzie w miejscach publicznych sa zyczliwy. W miejscach gdzie jadalam na miescie ani razu mi nie odmowili podgrzania butelki czy obserwacji fotelika gdy musialam isc do lazienki przewijac, a nawet zapraszali ponownie. Nie wiem czy mialam akurat szczescie ale wiem na pewno, ze dobrze organizujac mozna nie byc wiezniem domu.

asia poszukaj w necie, a na pewno znajdziesz jakis klub malucha czy mamusiek swiezo upieczonych, ktore raz w tyg spotykaja sie w jakims miejscu dostosowanym do dzici roznych grup wiekowych i dziela sie swoimi doswiadczeniami. Co chwila sa tez przerozne akcje organizowane i refundowane przez panstwo, fundacje jak np. zajecia z chustonoszenia, ktore strasznie polecam zwlaszcza przy pierwszych miesiacach i jak ktos ma schody w domu czy nie chce ciagle chodzic z wkladem od wozka czy fotelikiem. Na basen tez z dzieckiem mozesz pojsc tylko trzeba miec specjalne pieluchomajtki dla dziecka. Poszperaj, a na pewno cos znajdziesz darmowego albo malo platnego co sprawi, ze wyjdziesz z domu i bedziesz cos robic wraz dzieckiem co jeszcze bardziej cie do niego zblizy.

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Od trzech dni jest mi niedobrze choc wczesniej jadlam a dzis zrobilam kanapki i wcale nie mam ochoty na nie, a wrecz przeciwnie obrzydzaja mnie nawet widokiem. Powinnam miec @ juz dzis/jutro wiec moze od jego nadejscia tak sie czuje.
Maz mi zabral auto od rana, bo ma kilka zalatwien papierkowych, a ja zaraz biore sie za pakowanie by tylko Julke ubrac jak zadzwoni i zejsc na dol. Ciekawe w jakim nastroju wroci, bo jakos dzisiaj nie mam wcale ochoty prowadzic hmmmm

[Joanna XL]

Dzięki dziewczyny za wsparcie - ale ja chyba coś źle się wyraziłam Problemem nie jest macierzyństwo i spółka - to wręcz trzyma mnie w pionie i daje mnóstwo radości każdego dnia Więźniem w domu też nie jestem (nie czuję się) - właśnie problem w tym że nie bardzo mam ochotę z domu nos wytknąć(tu akurat dobrze że dziecko mnie do tego trochę przymusza).

Ja jestem raczej z siebie niezadowolona - ostatnio coś mnie bolał kręgosłup i podejrzewam że to kwestia wagi i braku ćwiczeń (już kiedyś tak miałam) i zła jestem na siebie za swoją głupotę Dodatkowo mam wyrzuty bo dziecko na tym cierpi - ostatnie trzy dni były takie że wyjście na spacer mnie przerastało - niby chodzi z tatą popołudniu (ale to nie to samo)...
No i jakoś ani siły ani ochoty nie mam na dodatkowe rzeczy - typu spotkania właśnie itd Ja raczej jestem odludek chyba

Podsumowując - czas leci, ciepło się robi , ciuchy trzeba zrzucać a ja niestety z coraz większą niechęcią patrzę w lustro ... No bo jak długo można się dzieckiem tłumaczyć To chyba mnie trochę zdołowało - ale oczywiście zamiast jakoś zamienić to na energię do działania pocieszyłam się słodkim...

No i jeszcze była u nas niania- młoda, super dziewczyna -energiczna, z pasją tak z 23-25 lat I trochę mi się smutno zrobiło bo ten etap raczej za mną (zresztą ja nigdy taka nie byłam - ani szczupła, ani energiczna ani specjalnie pracowita - o pasji nie wspominając)... Wiecie ten etap gdy można jeszcze powiedzieć "wszystko przede mną" - strasznie to głupie, wiem

Ot złożyło się parę drobiazgów - ale już wychodzę na prostą...

[bakus13]

Znajdz sobie jakies hobby jak marta. Cwiczylas chyba z Chodakowska moze pora do tego wrocic ? Na youtube jest fajny kanal 30dniowe wyzwanie z Paula i ona pokazuje jak cwiczyc z dwojka dzieci

[SzaraMyszka90]

Napisane przez Joanna XL

No i jeszcze była u nas niania- młoda, super dziewczyna -energiczna, z pasją tak z 23-25 lat I trochę mi się smutno zrobiło bo ten etap raczej za mną (zresztą ja nigdy taka nie byłam - ani szczupła, ani energiczna ani specjalnie pracowita - o pasji nie wspominając)... Wiecie ten etap gdy można jeszcze powiedzieć "wszystko przede mną" - strasznie to głupie, wiem

Ot złożyło się parę drobiazgów - ale już wychodzę na prostą...

Czytam i oczom nie wierzę... jakie farmazony piszesz

Czytałam nie jeden Twój post i nigdy bym tak o Tobie nie pomyślała. Że bez pasji? Że niespecjanlnie pracownita? Proszę Cię, nie myśl nawet tak. Jesteś ćwiczącą świeżoupieczoną mamą poliglotką Każdy ma słabsze dni, gorsze myśli - odpędź to jak najszybciej.
Życie jest za krótkie, żeby takie dołki trawły zbyt długo. Pamiętaj, że osiągnęłaś w życiu już wiele I wiele, jeszcze przed Tobą. TAK, przed Tobą a nie tylko tą młodą energiczną niańką

Pozdrawiam Was wszystkie..
Marta ciesze się razem z Tobą Twoimi wypadami na i bieganiem
Tamlin, świetny rower. 4 km? wow Brawo I milego urlopu
Ashya, jak czujesz ze cos jest nie na rzeczy w tej relacji, to nie napalaj sie. Trzymaj dystans niech sam sie okresli jasniej czy powaznie o tym mysli
Blondi, swietnie! jedziesz z ta silownia

U mnie tyle ze przeprowadzka w toku - mialo byc w lipcu? a okazuje sie ze juz na 1 maja bede mieszkac w sowim domku z TZ ;D
Oby sie udalo prace tam znalezc w tej malej miescinie
3majcie kciuki.

PS odzywam sie rzadko, ale czytam i sledze.

[tamlin111]

Napisane przez Joanna XL

Dzięki dziewczyny za wsparcie - ale ja chyba coś źle się wyraziłam Problemem nie jest macierzyństwo i spółka - to wręcz trzyma mnie w pionie i daje mnóstwo radości każdego dnia Więźniem w domu też nie jestem (nie czuję się) - właśnie problem w tym że nie bardzo mam ochotę z domu nos wytknąć(tu akurat dobrze że dziecko mnie do tego trochę przymusza).

Ja jestem raczej z siebie niezadowolona - ostatnio coś mnie bolał kręgosłup i podejrzewam że to kwestia wagi i braku ćwiczeń (już kiedyś tak miałam) i zła jestem na siebie za swoją głupotę Dodatkowo mam wyrzuty bo dziecko na tym cierpi - ostatnie trzy dni były takie że wyjście na spacer mnie przerastało - niby chodzi z tatą popołudniu (ale to nie to samo)...
No i jakoś ani siły ani ochoty nie mam na dodatkowe rzeczy - typu spotkania właśnie itd Ja raczej jestem odludek chyba

Podsumowując - czas leci, ciepło się robi , ciuchy trzeba zrzucać a ja niestety z coraz większą niechęcią patrzę w lustro ... No bo jak długo można się dzieckiem tłumaczyć To chyba mnie trochę zdołowało - ale oczywiście zamiast jakoś zamienić to na energię do działania pocieszyłam się słodkim...

No i jeszcze była u nas niania- młoda, super dziewczyna -energiczna, z pasją tak z 23-25 lat I trochę mi się smutno zrobiło bo ten etap raczej za mną (zresztą ja nigdy taka nie byłam - ani szczupła, ani energiczna ani specjalnie pracowita - o pasji nie wspominając)... Wiecie ten etap gdy można jeszcze powiedzieć "wszystko przede mną" - strasznie to głupie, wiem

Ot złożyło się parę drobiazgów - ale już wychodzę na prostą...

No głupia, no Ja mam 34 lata i jeszcze wszystko przede mną
Kochanieńka musisz sama znaleźć w sobie siłę i zacząć cieszyć się każdym dniem. Bo inaczej o dołek nie trudno.

Napisane przez SzaraMyszka90

Czytam i oczom nie wierzę... jakie farmazony piszesz

Czytałam nie jeden Twój post i nigdy bym tak o Tobie nie pomyślała. Że bez pasji? Że niespecjanlnie pracownita? Proszę Cię, nie myśl nawet tak. Jesteś ćwiczącą świeżoupieczoną mamą poliglotką Każdy ma słabsze dni, gorsze myśli - odpędź to jak najszybciej.
Życie jest za krótkie, żeby takie dołki trawły zbyt długo. Pamiętaj, że osiągnęłaś w życiu już wiele I wiele, jeszcze przed Tobą. TAK, przed Tobą a nie tylko tą młodą energiczną niańką

U mnie tyle ze przeprowadzka w toku - mialo byc w lipcu? a okazuje sie ze juz na 1 maja bede mieszkac w sowim domku z TZ ;D
Oby sie udalo prace tam znalezc w tej malej miescinie
3majcie kciuki.

Trzymam. Jakoś nie kojarzę kwestii Waszej przeprowadzki. Dlaczego się przeprowadzacie?
A pierwsza częśc posta Podpisuję się pod każdym słowem.

Machnęłam dziś 20km na rowerku

[Ashya_]

Joanna zgadzam się z Myszką farmazony gadasz

Oj Facet już jest skreślony nikt nie bd mi mówił że moje nogi ujda w tłoku a dzisiaj widział niejedne lepsze i na pytanie czy chce mnie tym wkurzyc odpowiada ze jest szczery oj przykro ale poczucia własnej wartości nie dam sobie zniszczyć za dużo na nie pracowałam ze też normalny miły chłopak może zmienić się w takiego buca ulatwil mi zadanie :p chyba nawet nie bd czekać do niedzieli tylko my na fb napiszę zebysmy sobie dali spokój

[tamlin111]

Napisane przez Ashya_

Oj Facet już jest skreślony nikt nie bd mi mówił że moje nogi ujda w tłoku a dzisiaj widział niejedne lepsze i na pytanie czy chce mnie tym wkurzyc odpowiada ze jest szczery oj przykro ale poczucia własnej wartości nie dam sobie zniszczyć za dużo na nie pracowałam ze też normalny miły chłopak może zmienić się w takiego buca ulatwil mi zadanie :p chyba nawet nie bd czekać do niedzieli tylko my na fb napiszę zebysmy sobie dali spokój

co za dupek. Całe szczęście, że to już na początku wyszło. A swoją szczerość niech se w dupę wsadzi.

[patisia123]

od razu wiedziałam, że to dupek

[tamlin111]

Mi też się nie podobał
Jak ten pierwszy Ewelinki
Ciekawe co u niej, swoją drogą.

[Ashya_]

Babcia mi właśnie powiedziała 'jak za Tobą nie lata to niech się buja' nie no na ambicje i mój ciężko zapracowany wygląd nie dam sobie wjeżdżać już się za gowniarzy nie biorę;p

[patisia123]

Napisane przez tamlin111

Mi też się nie podobał
Jak ten pierwszy Ewelinki
Ciekawe co u niej, swoją drogą.

odchudza się, ale nie u nas ;-)

[tamlin111]

Napisane przez Ashya_

Babcia mi właśnie powiedziała 'jak za Tobą nie lata to niech się buja' nie no na ambicje i mój ciężko zapracowany wygląd nie dam sobie wjeżdżać już się za gowniarzy nie biorę;p

Babcia ma rację

Napisane przez patisia123

odchudza się, ale nie u nas ;-)

Oooooo cóż...

Trzeba porządki na klubie w takim razie zrobić.

[Joanna XL]

Dzięki Dziewczyny No ja wiem że farmazony - ale czasem tak to już jest że wszystko się widzi przez szare, przybrudzone okulary

No ale postanowiłam jednak zawalczyć - na początek dałam sobie wyzwanie 7 dni bez słodyczy i z treningami ... Wiadomo mało - ale nie udało mi się tyle wytrzymać od lutego. Może to mi jakoś doda wiary w swoje siły. A już w przyszły piątek wyjazd nad morze - oj tęsknię za dużą wodą

Na razie jestem po sałacie a przed Chodakowską - nie ma co trzeba wrócić

Myszko no to dużo szczęścia na nowej drodze życia Ja wspominam zamieszkanie z wówczas-jeszcze-nie mężem jako największy przełom w życiu(pozytywny żeby nie było)... Chyba że źle zrozumiałam i tylko zmieniacie wspólne lokum na inne nadal wspólne

Ashya faktycznie wyjątkowy buc... i głupek (bo co on tym chce osiągnąć) Dobrze że umiesz to zracjonalizować

[tamlin111]

Joanna świetne postanowienie, małymi krokami a do celu

My jutro nad morze

[Joanna XL]

Skalpel za mna- najtrudniejszy pierwszy raz prawie miesiac przerwy

Tamlin ładnej pogody życzę

[eewelinaa92]

Napisane przez patisia123

odchudza się, ale nie u nas ;-)

ktos tu mnie sledzi Chociaz moje 4 dni proby powrotu na zdrowsze jedzenie, odchudzaniem bym jeszcze nie nazwala. Jak i 3 postow w ciagu tygodnia na innym watku noe nazwalabym 'odchudzaniem, ale nie u nas' :P

Tamlin milego wyjazdu i gratulacje z okazji zostania Pania Kropowa w bliskiej przyszlosci Ashya moze i dobrze, ze tak wyszlo chociaz myslalam ze znalazlas jakiegos fajnego faceta ;-)

Co u mnie? A wrocilo mi znowu ponad 2kg i tak w poniedzialek wazylam 64.5, zobaczymy co bedzie jutro. Poza tym na uczelni okej po majowym weekendzie egzaminy, zerowki. Z facetem rowniez dobrze, mielismy jechac na majowke nad Morze ale pogoda noe zapowiada sie za fajnie, wiec pewnie wyjazd przelozymy na dlugi weekend w czerwcu a w majowke cos wymyslimy ze znajomymi na miejscu Do tego zdecydowalam sie na tego htc 820 i w przyszlym tygodniu powinnam go miec

swojej nieobecnosci na watku nie potrafie ani usprawiedliwic ani sama zrozumiec.

[Ashya_]

Ewelina świetnie ze wszystko jakoś się układa i dobrze że się odezwalas
Ta też myślałam ze trafiłam ale jak widać nie;p tylko czekałam aż mi powie że w niedzielę nie da rady i już mu napisałam żeby sobie dac spokój ale teraz ciekawi mnie co odpisze

[tamlin111]

Ashya i coś napisał?

Ewelina no ale jak widać czytasz nas, bo szybko zareagowałaś. Na klub też wchodzisz a nic nie piszesz. Tam nawet trzy postu u nas nic. Spoko, tylko powinnaś być w porządku i choć z klubu się sama usunąć. Tak by było uczciwie.
Fajnie, że u Ciebie się układa wszystko.

My się zbieramy do drogi

[HaGie]

Tamlin szerokiej drogi i pozdrów Mielno ode mnie