|
|
#1591 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Yellowbird - moim skromnym nie jesteś na to spotkanie gotowa, bo się podświadomie łudzisz (tak, tak, nie zaprzeczaj, bo Ci nie uwierzę), że on chce wrócić, a tamta dziewczyna jest wymyślona po to, żeby zagrać Ci na nerwach. I tak, on chce oczyścić sumienie. Phi, trzeba było myśleć o konsekwencjach, jak wybrał metodę zerwania.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#1592 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Dziewczyny, ale czy warto, żeby oni do nas wracali? Warto się pchać kolejny raz do tego samego bagna?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
#1593 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Ale do tej świadomości trzeba dojrzeć. I, bardzo często, spróbować wrócić i przekonać się na własnej dupie jak to jest zmarnować kolejne miesiące/lata. I podnosić się po raz kolejny.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#1594 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ---------- Dokładnie, zgadzam się z tobą. Niektórzy muszą wrócić z powrotem żeby móc uświadomić sobie nie to nie jest związek dla mnie albo tak coś się zmieniło spróbujmy jeszcze raz. Jeszcze inni po prostu zrywają kontakt i zamykają ten rozdział w swoim życiu. Myślę, że to zależy od osoby. |
|
|
|
|
#1595 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 417
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Nie miałoby wpływu, ale ten wiaterek ... ![]() (koleżanka śmiała się, że może chciał mnie pocałować, a wiaterek mógłby nam przeszkodzić - wiecie, włosy na twarzy) Dopadł mnie stary przyjaciel - wyrzut sumienia. Napiszę coś do pana randkowicza, coby załagodzić relację. Ale to w następnym tygodniu ![]() Szczęściaro
|
|
|
|
|
#1596 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 80
|
Witajcie Drogie Wizażanki!
Już dawno temu założyłam tu swoje konto, jednak jakoś do tej pory z niego nie korzystałam. Teraz postanowiłam to zrobić, bo szukałam w Internecie informacji jak poradzić sobie po rozstaniu i kilka wątków z tego forum dało mi dużo do myślenia... No więc rozstałam się z chłopakiem po ok. 3 latach bycia razem. ![]() Zaczęliśmy "chodzenie" kiedy miałam 15 lat, a on 18. To była moja pierwsza miłość, mój pierwszy w życiu chłopak. U niego było dokładnie tak samo - byłam dla niego pierwsza. Nasza znajomość była trudna, bo już po roku bycia ze sobą, musiałam wyjechać do innego miasta, oddalonego o prawie 400 km od mojego wcześniejszego miejsca zamieszkania. Mimo to widywaliśmy się tak często, jak było to możliwe, jeździliśmy do siebie, tzn spędzaliśmy ze sobą co drugi weekend i praktycznie wszystkie dłuższe, wolne od szkoły odcinki czasu. Życie rodzinne tak mi się potoczyło, że nie było innego wyjścia, musiałam zamieszkać z tatą w innym miejscu, iść tam do liceum. Ale mimo wszystko, mimo różnych, bardzo różnych okresów - gorszych, lepszych - zawsze dawaliśmy sobie radę, zawsze potrafiliśmy się dogadać. I zawsze bardzo, bardzo za sobą tęskniliśmy. Na początku potrafiliśmy odliczać dni i godziny do spotkania w piątek po południu, chociaż był poniedziałek rano. Jednym słowem - wielka dozgonna miłość! Ale w marcu tego roku spadł mi na głowę grom z jasnego nieba. Okazało się, że moja Miłość już od jakichś paru tygodni spotyka się za moimi plecami z koleżanką z dzieciństwa, która tak na marginesie też ma faceta od ponad 4 lat!!!! I te tłumaczenia, że to tylko koleżanka, że to tylko tak niewinnie... I wiecie co? Ja na prawdę chciałam w to wierzyć! Nigdy wcześniej nie byłam o niego zazdrosna, nigdy nie miałam do tego powodu, bo nigdy nie byłam chorobliwie zakompleksiona, bo kochałam go, bo mu ufałam... Do czasu... Aż korzystając z mojego komputera zapomniał zamknąć swojego komunikatora. Wiem, jestem okropna, że sprawdziłam archiwum rozmów z nią, przyznaję się. I wtedy to do mnie dotarło: - flirty; - spotkania w tajemnicy przed jej chłopakiem; - pocałunki. Wyobraźcie sobie, że 8 marca, w Dzień Kobiet, kiedy bardzo żałowałam, że w taki dzień nie możemy być razem, on składa mi przez tel. życzenia, po czym wsiada w samochód i jedzie do miasta (odległość ok 40 km), w którym ona studiuje, żeby pocieszać ją w wiadomy sposób po jej kłótni z chłopakiem!!! Dziewczyny, nie wyobrażacie sobie nawet co czułam, kiedy się o tym dowiedziałam. Był tu przekrój wszystkich negatywnych emocji jakie można sobie wyobrazić: od nienawiści, przez wściekłość, aż do żalu i rozpaczy. Jednak dzięki przyjaciołom i najbliższej rodzinie - nie zginęłam, stanęłam na nogi. A on - przepraszał mnie, błagał o wybaczenie, płakał, prosił na kolanach o drugą szansę. A ja przez 2 miesiące nawet nie chciałam go widzieć. Przez ten czas malał mój gniew, lecz wciąż nie mogłam zrozumieć - DLACZEGO mnie to spotkało, za co? Byłam dla niego dobra, kochałam go (tak, po tym też ciągle go kochałam ), ufałam mu i zrobiłabym dla niego wszystko. No i tak też zrobiłam - gdy przeszedł mój gniew, dałam mu wybłaganą drugą szansę. Wiem, pewnie pomyślicie, że jestem beznadziejnie głupia i naiwna, ale ja go kochałam... Pomimo wszystko, kochałam go, pomimo to nawet, że nie wiedział dlaczego to zrobił, że nie potrafił siebie zrozumieć. I wiecie, ja na prawdę chciałam wybaczyć, nawet wydawało mi się, że już to zrobiłam, bo on po powrocie do mnie starał się to wszystko naprawić. Nasz związek wyglądał więc teraz tak, że kiedy było w porządku, tzn. nie kłóciliśmy się, to chwilami czułam się szczęśliwa jak dawniej, bo uwierzyłam, że potrafię mu wybaczyć. Ale nie potrafiłam. Przy każdej kłótni, nawet o byle drobiazg, już nie miałam dla niego tyle cierpliwości i wyrozumiałości co kiedyś. Już nie potrafiłam się z nim dogadać, bo podświadomie widziałam w głowie, jak się z nią całuje. Nie można tak było dalej żyć, z każdą kłótnią coraz bardziej się od siebie oddalaliśmy... W końcu, po trzech miesiącach "reanimacji" postanowiłam zakończyć tą agonię. Musiałam być silna. Lecz on nawet rozstać się ze mną nie potrafił jak człowiek - zdenerwował się na mnie, usłyszałam, że to on się na mnie zawiódł (!), bo nie umiem mu wybaczyć, i żebym nie liczyła na to, że zostaniemy przyjaciółmi czy nawet znajomymi. Bolało, bardzo bolało... Lecz chociaż usłyszałam to wczoraj, to nie rozpaczam, nie rwę włosów z głowy, nie skaczę z okna. Powiem więcej - jestem z siebie dumna, że zakończyłam tą beznadzieję, że potrafiłam powiedzieć stop. Wiem, że jeszcze przyjdą ciężkie chwile, bo jednak przez te 3 lata był mi najbliższą osobą - chłopakiem i przyjacielem. Dziś muszę to po prostu z siebie wyrzucić. Jednak ja wiem, że dobrze się stało, że tak właśnie miało być. Nie widziałam już z nim swojej przyszłości, nie mogłam już tak żyć z wiedzą, że już raz mnie tak mocno skrzywdził i zawiódł. Mi nawet nie przyszło do głowy, by zrobić mu kiedykolwiek takie świństwo. Wybaczcie, że się tak rozpisałam, ale muszę to z siebie "wypisać" i spytać Was - jak poradziłyście sobie po zdradzie, rozstaniu? Trzymajcie się ciepło
|
|
|
|
#1597 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 5 607
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
moim zdaniem zrobiłaś dobrze i napewno dasz sobie radę teraz musisz być troszkę samolubna i pomyśleć o sobie nie o tym co inni powiedzą albo co juz mówią albo o tym co on zrobi i jak się czuje tylko o tym co Ty czujesz i o sobie samej myśl
ja aktualnie też jestm na etapie zycia w którym przeprowadzam rewolucję...
|
|
|
|
#1598 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dream world=]
Wiadomości: 2 772
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Dzień dobry kochane
![]() Od rana kominiarz zapukał do moich drzwi ![]() Znaczy sie dzień zaczął sie szczęśliwie ![]() Miłego
__________________
|
|
|
|
#1599 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 374
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Dziewczyny moja kolezanka stwierdzila ze z nim wczesnie do lozka poszlam... Ale bez przesady? Zakonnica mialam zostac? Ja sie juz z nim ponad miesiac spotykam... Co wy na to?
Bardzo mnie zdziwilo zdanie tej kolezanki bo sama tez miala troche facetow i zdarzalo jej sie przespac z kims niezamierzenie :P Ona jest starsza, ma 28 lat ale to i tak nie powinno miec znaczenia
__________________
You can spend, minutes, hours, days, weeks or even months over-analyzing a situation; trying to put the pieces together, justifying what could've, would've happened - or you can just leave the pieces on the floor and move the fuck on!! Edytowane przez mimimka Czas edycji: 2010-08-18 o 10:31 |
|
|
|
#1600 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#1601 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Weselny mi napisał wypracowanie na 1,5 strony, siedzę i ryczę
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
|
|
|
|
#1602 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 5 607
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
chyba że nie zależy wam na sobie i miłości tylko chodzi o seks jeśli tak to nie ma problemu
|
|
|
|
|
#1603 | |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Podoba mi się, jak mimo młodego wieku podchodzisz do swojego związku i rozstania. Piszesz i myślisz bardzo rozsądnie mimimka - jeśli nie uważasz, że to było za wcześnie, to nie było.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#1604 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 417
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
|
|
|
|
#1605 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 374
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Nie uwazam. Po takim czasie poszlam do lozka z eksem to byl byl nasz pierwszy raz. I nie traktuje seksu jak wyznaznika 'jak mu zalezy to poczeka' bo ja sama mam potrzeby seksualne i nie potrafie sie powstrzymac!!
__________________
You can spend, minutes, hours, days, weeks or even months over-analyzing a situation; trying to put the pieces together, justifying what could've, would've happened - or you can just leave the pieces on the floor and move the fuck on!! |
|
|
|
#1606 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Elve, ja myślę i gadam czasami naprawdę niezłe głupoty, niektóre rzeczy nie są do końca na poważnie, tak jak z tym, że ta dziewczyna mogłaby być wymyślona, bo nie jest, ja ją widziałam, a On pisząc wczoraj do mnie nie skasował już opisu, że ją kocha, tak jak poprzednim razem. Może to ten opis o baranie tak poruszył Jego sumienie?
Nie wiem, czy chciałabym mieć takiego przyjaciela, musiałby się bardzo postarać, żebym mu wybaczyła, a odnoszę wrażenie, że chce tylko wyklepać puste "przepraszam" dla własnej satysfakcji i dalej mieć na mnie wyj...ne... Nie podoba mi się rozstawanie i potem bycie wrogami, ale to On postawił tak tę całą sprawę... I ja nie będę tego naprawiać. Ostatnie zdanie, jakie mu wczoraj napisałam to: Może kiedyś się spotkamy, ale myśl sobie, że jedno spotkanie pozbawi Cię całego Twojego sku******stwa
|
|
|
|
#1607 | |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Co napisał?
Cytat:
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#1608 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Dam Wam "najlepsze" fragmenty:
"Czy można to potraktować jako "jednorazowy wybryk"? Szczerze mówiąc, bardzo nie lubię tego określenia, bo kojarzy się pejoratywnie z określeniem "Wykorzystam sytuację i spier..." - a co w ogóle nie jest adekwatne do tej sytuacji. " "Pisząc to, tak naprawdę biorę pod uwagę głównie zdrowy rozsądek. Nie określam tego jako jednorazowy przypadek, (a nibu cholera jako co?! ) ale z drugiej strony (racjonalnie myśląc) związek na odległość nie wypali. Możemy sobie wmawiać, że będziemy sobie jeździć z X do Krakowa i na odwrót, ale wiem jak to wygląda. ""Nie zrozum mnie źle. Nie chcę, abyś odebrała to jako moją przydługą wymówkę. Po prostu chcę przedstawić fakty. Bo nie chodzi o to, aby przyjemne chwile na weselu dały pretekst do wstawienia sobie statusu o byciu w związku na Facebooku, ani sztucznego wyczekiwania miesiącami na krótki przyjazd, by w końcu to rozleciało się w pył." Przyszalał facet. Skąd on w ogóle wysnuł teorie o związku na odległość to ja nie wiem Zaraz mu tu walnę dobre sprostowanie."A jeśli będziesz miała na to ochotę, to jak najbardziej mogę wpaść na półmetki i inne wesela, bo wspólne tańce z Tobą to czysta przyjemność. ![]() Pozdrawiam i całuję gorąco" Debil ![]() A i najlepsze: "Wiem, że jesteś super dziewczyna i do tego bardzo inteligentna, dlatego weź do serca moje słowa. " i "Tymczasem ja również bardzo Cię lubię (jakie również? nie napisałam, ze go lubię...) i jesteś osobą o niesamowitym charakterze - uwielbiam dziewczyny z wiecznym uśmiechem na twarzy, które z dystansem i sarkazmem podchodzą do otaczającego go świata. Nawet w Twojej wiadomości do mnie można to zauważyć, ale co więcej - można zauważyć również bardzo dorosłą postawę! "
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
Edytowane przez monilkaa Czas edycji: 2010-08-18 o 11:06 |
|
|
|
#1609 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#1610 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
A, i naprawdę nie chciałabym się z Nim zejść. To nie byłoby to samo. Ciągle miałabym w pamięci to, jak mnie skrzywdził, jak się zachował... Ja nie chce być z kimś, to postępuje tak z innymi. Kto jest takim niedojrzałym dupkiem. Czuję do Niego z jednej strony odrazę, a z drugiej... sentyment. Nie kocham Jego. Kocham nasze wspólne wspomnienia i czekam na moment, w którym zostaną przesłonięte przez nowe, z kimś cudownym i wartościowym...
|
|
|
|
#1611 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
|
|
|
|
#1612 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
O jezusie, faceci to jednak mają fantazje. Ale dobrze, zatęskni jeszcze
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
|
|
|
|
|
#1613 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Zresztą, nie ma się co spieszyć. Możemy jeszcze kiedyś być znajomymi, ale nie musi być to już teraz, może za parę miesięcy... Mam jednak nieodparte wrażenie, że jak przyjmę Jego przeprosiny i się pogodzimy, to On ucieszy się ze swojego oczyszczonego sumienia i dalej będzie miał na mnie wyj... I okaże się, że kolejny raz byłam głupia i naiwna... Jak kilkanaście dni temu... |
|
|
|
|
#1614 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
ładne? to jest za....iaszcze
![]() pamiętam, jak kiedyś siedział u mnie kolega w akademiku i uczyliśmy się do egzaminu (oboje czuliśmy do siebie bliżej nie określoną sympatię tudzież pociąg fizyczny ) i w radiu zabrzmiały słowa tej piosenki a ja akurat miałam na sobie długą sukienkę ale się wtedy wymownie na mnie spojrzał
__________________
Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy. Edytowane przez wadera4 Czas edycji: 2010-08-18 o 11:20 |
|
|
|
#1615 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 417
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Monilkaa, może on ma przygotowany szablon takiej wiadomości i po prostu zmienia dane?
![]() To tłumaczyłoby, dlaczego jego słowa nie są adekwatne do tego, co mu napisałaś. Eh, pewnie jego ego w tej chwili w kosmosie sobie zmierza w kierunku słońca. Tacy często się, prędzej czy później, parzą. Edytowane przez krolowazimy Czas edycji: 2010-08-18 o 11:27 |
|
|
|
#1616 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#1617 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
![]() Jego słowa W OGÓLE nie pokrywają się z tym, co napisałam. No ale przynajmniej mam sprawdzonego tancerza na imprezy i przy tym pozostanę. ![]() Właśnie mu to jego ego przywołuję do porządku,ale jak ja je przywołam, to się znajdzie w na wycieczce w jądrze Ziemi.
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
|
|
|
|
|
#1618 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Królowo z tym wiaterkiem mnie rozwaliło. uważam ze to co powiedziałas na koncu rozmowy nie było wredne , sama bym tak zareagowała - napewno w myslach
Monilkaa weselny nie lepszy, esej na półtorej strony? musiało Go coś ruszyć...Ty w żartach On na serio heh i jakieś teorie snuje , o boże Faceci mnie coraz bardziej załamują
__________________
Dajcie czasowi czas... Edytowane przez Manja25 Czas edycji: 2010-08-18 o 11:41 |
|
|
|
#1619 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 548
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Albo któraś Wizażanka![]()
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
|
|
|
|
|
#1620 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
dobrze mu powiedziałaś
__________________
Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:04.




















