brak własnego Tż ;(, czy tylko ja jestem sama ...

[nieznajoma0]

tyneczko a dużo jest Wam winien ?

Życzę wszystkim miłego wieczoru

[tyneczka]

Napisane przez nieznajoma0

tyneczko a dużo jest Wam winien ?

Życzę wszystkim miłego wieczoru

Zależy dla kogo jest dużo, ale jak dla mnie tak - ponad 300 zł...

[brzoskwiniowa]

tyneczka- no to sporo kasy... moze wlasnie tylko dlatego unika spotkania, z powodu tej pozyczki?

ja godzine temu dopiero wrocilam z praaaaaaaacy, bylam dzis prawie ze 15h! umieram trosze, dlatego zaraz do lozka, ale musialam tutaj zajrzec przed snem

moje kochane - głowki do gory choc wiem jak to ciezko... ale razem damy rade
choc tak strasznie mi brakuje bliskosci, aby mnie ktos poprostu przytulil, potrzymał za reke... nic wiecej....

[perseusz]

Napisane przez nieznajoma0

Perseuszu a kotki za Tobą nie tęskniły jak Cię 3 dni nie było ?

Nienawidzę tych kotów, fuj, śmierdzą i nawet nie są moje, poza tym mam alergię,brat trzymał pieczę i też nie jest specjalnie zadowolony.

[nieznajoma0]

Napisane przez tyneczka

Zależy dla kogo jest dużo, ale jak dla mnie tak - ponad 300 zł...

300 zł to sporo kasy...

Napisane przez brzoskwiniowa

ja godzine temu dopiero wrocilam z praaaaaaaacy, bylam dzis prawie ze 15h! umieram trosze, dlatego zaraz do lozka, ale musialam tutaj zajrzec przed snem

odpoczywaj. Wcale Ci się nie dziwię, że jesteś padnięta. Ja ostatnio po 12h nie wiedziałam jaki jest dzieńtyg, jak się nazywam, etc

Napisane przez perseusz

Nienawidzę tych kotów, fuj, śmierdzą i nawet nie są moje, poza tym mam alergię,brat trzymał pieczę i też nie jest specjalnie zadowolony.

To w takim razie współczuję

[BJean]

u mnie też bez zmian.
szkoda gadać.

[tyneczka]

Napisane przez brzoskwiniowa

tyneczka- no to sporo kasy... moze wlasnie tylko dlatego unika spotkania, z powodu tej pozyczki?

ja godzine temu dopiero wrocilam z praaaaaaaacy, bylam dzis prawie ze 15h! umieram trosze, dlatego zaraz do lozka, ale musialam tutaj zajrzec przed snem

moje kochane - głowki do gory choc wiem jak to ciezko... ale razem damy rade
choc tak strasznie mi brakuje bliskosci, aby mnie ktos poprostu przytulil, potrzymał za reke... nic wiecej....

To swoją drogą, ale mieliśmy się spotkać tak po prostu. Dobiłam się wreszcie do niego. Mamy się umówić na jutro, ale wiecie co? Już sama siebie nie rozumiem. Jeszcze niedawno obiecałam sobie, że skończę naszą znajomość raz na zawsze, bo sama się ranię utrzymując z nim kontakt, że robię sobie nadzieje... a teraz? Sama już nie wiem, czy oby na pewno tego chcę. Jest mi nadal tak bliski...

Oj to co to za praca, że aż tyle pracujesz?

Dokładnie.... nic więcej. Po prostu zwykły ciepły uścisk....

[Slodka_Marzycielka]

znów mnie troszkę nie było :P a znów jestem

dzisiaj się chyba z kolegą spotkam

[brzoskwiniowa]

Napisane przez tyneczka

To swoją drogą, ale mieliśmy się spotkać tak po prostu. Dobiłam się wreszcie do niego. Mamy się umówić na jutro, ale wiecie co? Już sama siebie nie rozumiem. Jeszcze niedawno obiecałam sobie, że skończę naszą znajomość raz na zawsze, bo sama się ranię utrzymując z nim kontakt, że robię sobie nadzieje... a teraz? Sama już nie wiem, czy oby na pewno tego chcę. Jest mi nadal tak bliski...

Oj to co to za praca, że aż tyle pracujesz?

Dokładnie.... nic więcej. Po prostu zwykły ciepły uścisk....

pracuje w kawiarnio-restauracji. takie teraz zmiany nam zrobili ;/ ze po tyle godzin..

tak czasem jest, ze sie robi wbrew swoim postanowieniom. ale napewno w koncu bedziesz wiedziala czago tak naparwdeee chcesz

[nieznajoma0]

cześć wszystkim

[tyneczka]

Napisane przez brzoskwiniowa

pracuje w kawiarnio-restauracji. takie teraz zmiany nam zrobili ;/ ze po tyle godzin..

tak czasem jest, ze sie robi wbrew swoim postanowieniom. ale napewno w koncu bedziesz wiedziala czago tak naparwdeee chcesz

Kurczę, przecież to niehumanitarne jest żeby tyle pracować! Zaharować się można!!

Spotkałam się dziś z nim. Na szczęście w miarę dobrze się trzymałam tzn. nie zbierało mi się na płacz, aczkolwiek jak tylko się rozstaliśmy, to się poryczałam Było lepiej niż ostatnim razem, zdecydowanie lepiej, przez co nie stać było mnie na to, by skończyć to raz na zawsze. Czułam się z nim jak na pierwszych randkach. Tak bym chciała o niego walczyć, ale już nie wiem jak... on ma strasznie trudny charakter i nie bardzo wiem jak go podejść. W którą stronę zagrać, żeby może coś ruszyć. Przepraszam dziewczyny, że tak nagle zaczęłam udzielać się w tym wątku i od razu zasypuję Was historią swojego życia i rozterkami z ex, ale brak mi teraz przyjaciółek i muszę się wyżalić. A one zresztą też jakoś nie bardzo potrafią mi pomóc. Poza tym same są szczęśliwe...

[brzoskwiniowa]

Napisane przez tyneczka

Kurczę, przecież to niehumanitarne jest żeby tyle pracować! Zaharować się można!!

Spotkałam się dziś z nim. Na szczęście w miarę dobrze się trzymałam tzn. nie zbierało mi się na płacz, aczkolwiek jak tylko się rozstaliśmy, to się poryczałam Było lepiej niż ostatnim razem, zdecydowanie lepiej, przez co nie stać było mnie na to, by skończyć to raz na zawsze. Czułam się z nim jak na pierwszych randkach. Tak bym chciała o niego walczyć, ale już nie wiem jak... on ma strasznie trudny charakter i nie bardzo wiem jak go podejść. W którą stronę zagrać, żeby może coś ruszyć. Przepraszam dziewczyny, że tak nagle zaczęłam udzielać się w tym wątku i od razu zasypuję Was historią swojego życia i rozterkami z ex, ale brak mi teraz przyjaciółek i muszę się wyżalić. A one zresztą też jakoś nie bardzo potrafią mi pomóc. Poza tym same są szczęśliwe...

ajj po to my tutaj jestesmy zeby sluchac i wspierac !

ehh no ale nie wiem co mam Ci poradzic moze taka szczera szczeeeera rozmowa z nim? bo Tobie zalezy, a jemu? jaki on ma stosunek do tego?

dobranoc moje dziewczeta !

[Slodka_Marzycielka]

tyneczka od tego jesteśmy
a dziś napisałam do niego... ale był tak samo nie miły jak kilka tygodni temu i ostatnio.. więc nadzieji tym bardziuej nie mam... ale tęsknie

[tyneczka]

Napisane przez brzoskwiniowa

ajj po to my tutaj jestesmy zeby sluchac i wspierac !

ehh no ale nie wiem co mam Ci poradzic moze taka szczera szczeeeera rozmowa z nim? bo Tobie zalezy, a jemu? jaki on ma stosunek do tego?

dobranoc moje dziewczeta !

Dziękuję Wam kochane!
Szczera rozmowa z nim? To może być trudne, bo z nim się ciężko rozmawia w 4 oczy. Sam mówi, że ma blokadę i nie potrafi pewnych rzeczy powiedzieć... Jakoś z 1.5tyg po rozstaniu napisałam do niego dłuuugaśnego maila - do tej pory pozostał bez komentarza Wczoraj jak się widzieliśmy, to czułam się jakby nasz związek był na wczasach, jakby to była chwilowa przerwa i że nie długo wszystko będzie takie jak było dawniej. Sama nie wiem czy jestem mu już obojętna, czy coś do mnie nadal czuje. Nie odzywał się, unikał mnie jak potwierdził, ale na pytanie dlaczego, odpowiedział, że "NIE WIE" Wyczułam - choć może to przez moje nadzieje - że jednak jeszcze nie wszystko wygasło... U niego się ostatnio sporo dzieje. Pogubił się we wszystkim i nie zawsze daje radę. Może mam poczekać? A może działać? Rozmawiać? Jak...?
----------
I tak naprawdę wiecie co? chyba obydwoje zgubiliśmy się na tej samej drodze i musi zadziałać jakiś impuls byśmy się odnaleźli i wiedzieli czego chcemy! Podobno szczęściu trzeba pomagać, ale brak mi pomysłu....

[brzoskwiniowa]

Marzycielka -

Napisane przez tyneczka

Dziękuję Wam kochane!
Szczera rozmowa z nim? To może być trudne, bo z nim się ciężko rozmawia w 4 oczy. Sam mówi, że ma blokadę i nie potrafi pewnych rzeczy powiedzieć... Jakoś z 1.5tyg po rozstaniu napisałam do niego dłuuugaśnego maila - do tej pory pozostał bez komentarza Wczoraj jak się widzieliśmy, to czułam się jakby nasz związek był na wczasach, jakby to była chwilowa przerwa i że nie długo wszystko będzie takie jak było dawniej. Sama nie wiem czy jestem mu już obojętna, czy coś do mnie nadal czuje. Nie odzywał się, unikał mnie jak potwierdził, ale na pytanie dlaczego, odpowiedział, że "NIE WIE" Wyczułam - choć może to przez moje nadzieje - że jednak jeszcze nie wszystko wygasło... U niego się ostatnio sporo dzieje. Pogubił się we wszystkim i nie zawsze daje radę. Może mam poczekać? A może działać? Rozmawiać? Jak...?
----------
I tak naprawdę wiecie co? chyba obydwoje zgubiliśmy się na tej samej drodze i musi zadziałać jakiś impuls byśmy się odnaleźli i wiedzieli czego chcemy! Podobno szczęściu trzeba pomagać, ale brak mi pomysłu....

ja mysle zebys sie przygotowala do tej rozmowy psychicznie i sprobowala jednak ja przeprowadzic... albo.... znam pare ktora jak ma powaznyyyy problem to pisza do siebie maile.. (wiem ze to moze i nie dobry sposob jesli są parą ale czasem ciezko jest cos powiedziec komus prosto w oczy)
moze sprobuj napisac do niego takiego maila i moze mu bedzie latwiej sie otworzyc w taki sposob...
choc szczerze mowiac sama nie wiem czy to dobry pomysl. zalezy od osoby, niektorzy nie lubia rozmawiac o powaznych rzeczach przez internet.

tak czy siak - trzymam kciuki

[m0niq]

kurcze kurcze nie wyrabiam

Dzień dobry Wam

o matko... ja w sobotę idę na wesele xDD nie nie... nie jako gość będę śpiewać!

poza tym, cały dzień u mnie pada deszcz co mnie doprowadza do szału

aa. i muszę poszerzyć sobie sukienkę (nie pytajcie gdzie) i w ogóle wszystko dzieje się na raz.

[szarlotka90]

Ale mnie zszokowało, aż Ci zazdroszę, ja też chcę śpiewać, ale niestety inni NIE chcą mnie słuchać

[tyneczka]

Napisane przez brzoskwiniowa

Marzycielka -



ja mysle zebys sie przygotowala do tej rozmowy psychicznie i sprobowala jednak ja przeprowadzic... albo.... znam pare ktora jak ma powaznyyyy problem to pisza do siebie maile.. (wiem ze to moze i nie dobry sposob jesli są parą ale czasem ciezko jest cos powiedziec komus prosto w oczy)
moze sprobuj napisac do niego takiego maila i moze mu bedzie latwiej sie otworzyc w taki sposob...
choc szczerze mowiac sama nie wiem czy to dobry pomysl. zalezy od osoby, niektorzy nie lubia rozmawiac o powaznych rzeczach przez internet.

tak czy siak - trzymam kciuki

Napisanie maila, to dobry pomysł, bo jakbym z nim rozmawiała, to - jak zwykle - ja bym gadała jak najęta, a on by milczał i nie potrafił czegokolwiek powiedzieć! Ale z drugiej strony - napiszę do niego i co? znowu nic nie odpisze...? Boże, że też musiałam zakochać się w takim pokręconym człowieku! 25 sierpnia ma poprawkę, wiem, że przejmuje się tym i jest to dla niego jedna z priorytetowych spraw do załatwienia. Chyba poczekam do tego czasu. Może będzie miał mniej zajęty umysł i łatwiej będzie mu porozmawiać... ? Nadzieja matką głupich, ale jest dla mnie zbyt ważny, by o niego nie walczyć...

[Marceliiina]

Dobry wieczór.
Czy kolejna samotna osóbka może się dołączyć do tego ciekawego wątku ? Jestem ogólnie nowa na Wizażu i wiele rzeczy jeszcze nie załapałam, ale pod czytałam kilka stron Waszego wątku i bardzo mi się tu spodobało. Poczułam się tak swojsko. Od stycznie jestem singielką. Ma to swoje plusy, ale minusy są chyba gorsze. Co prawda wolę być sama niż z jakimś nieciekawym typem, ale wiadomo że miło jest mieć się do kogo przytulić

[nieznajoma0]

Marceliiina witaj wsród nas

[Marceliiina]

Dziękuję to ja może opowiem o sobie. Marcelina z Gdańska Oliwy. Tegoroczna studentka pedagogiki na AMW. Singielka od stycznia. Z moim byłym facetem byłam prawie 3 lata. Rozstaliśmy się 8 stycznia, a 3 rocznica przypadała 14 lutego Cięzko było, bo nie dość że walentynki to jeszcze 3 lata razem mogłybyć. Ale teraz jest już lepiej. Choć razem podjęliś,my decyzje o rozstaniu, a nawet ja ją zainicjowałam to przez dobre kilka miesięcy czułam się okropnie.... Teraz jest lepiej ale czasem jeszcze łezka popłynie.

[perseusz]

Witam wszystkie panie, u mnie bez zmian tylko czasu trochę mniej, wątek o nadinterpretacji WYRAKA dał mi wiele do myślenia. Ja wszystko nadinterpretuję chociaż jestem facetem.

[m0niq]

Marceliiinawitaj w naszych "skromnych" progach
wiesz, może tak miało być, że się rozstaliście, bo czeka na Ciebie ktoś lepszy?

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Perseusz, aż se zajrzę normalnie do tego wątku Wyraka

[ckin2u]

co to za watek?
wgl facet u 'nas'! :O !

musze zaglebic sie w Twoja historie

[nieznajoma0]

witam
to może i ja poczytam wątek o nadinterpretacji

[nietypowynick]

Witam,można dołączyć?Przyjmiecie kolejną zranioną duszyczkę?

[nieznajoma0]

Typusiu

[nietypowynick]

Hehe Jane mam rozumieć,że tak?

[nieznajoma0]

no pewnie Typusiu

[nietypowynick]

Hehe a więc w takim razie sie przedstawie: Kaśka, studentka pedagogiki specjalnej od tygodnia( jutro ok godz 13 minie tydzien) samotna. Porzucona pzrez faceta który pomimo krótkiego czasu stał się najważniejszy,budował moje marzenia które potem jednym smsem odebrał...Przeżywałam i nadal przeżywam ale utrzymuję kontakt, "zachowuję się jak idiotka" spotykajac sie z nim i korzystając z każdej chwili bliskości jaka mogę uzyskać...