Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 14

[Depersonalizantka]

Napisane przez barbra66

Witam
No każdy organizm jest inny,zatem lepiej tak się nie skupiać na efektach innych.
Ja zaczynam 3 miesiąc z bilansem -4kg...i wiem,ze dla niektórych to "żaden"ubytek....a ja jestem zadwolona,bo w ostatnich latach waga za pierona na "5"zaczynać się nie chciała,a teraz w 2 miesiące to ,bez większego wysiłku osiągnęłam,a Dukan wróżył jeszcze lepiej...,ale urlop sprawił,że na III-kę wcześniej przeszłam.
Jednak w ogólnym bilansie mam w miesięcznym rozliczeniu podobnie,zatem pomału do przodu idę......nikomu nie zazdroszcząc,w nadziei dalszego wsparcia i radości dnia codziennego,że nauczyłam się zdrowiej odżywiać i nie mam nieustannych myśli o jedzeniu...i nałogu zaczynania i kończenia dnia na słodkich-zgubnych kaloriach .

Dziękuje za wsparcie Coraz częściej myśle o rzuceniu tej dietki ehh ale rozum wygrywa Ja osiągałam 5 przy głodzeniu się i ćwiczeniach więc ta 5 szybciutko znikała

[broadwaydream]

Dzień doberek znad pysznego sernika dwukolorowego (jak tylko sprawie sobie aparat, zaczne robic zdjęcia musze uwiecznic moje wyroby) i kawki. Jest tak potwornie gorąco, że aż wstałam o jakiejś ludzkiej porze (normalnie wylegiwałabym się pewnie do 13-14). Mam więc dużo czasu, by zrobic cos konstruktywnego np...obiad
Gratki spadeczkow, zastojnikom i nie wazacym sie wytrwalosci

Napisane przez blackredmoon

Nieee no laski, jak Wam powiem to wymiękniecie Wiecie jakie miałam randez vous? Przyjeżdża po mnie, zabiera mnie nad jeziorko, kąpiemy się, woda ciepła, księżyc, gwiazdy... Własnie wrócilam do domu i wzięłam prysznic, leżę w łóżku i bujam w ogłokach Nie gniewajcie się, ale nadrobię Was, a przynajmniej spróbuję, jutro wieczorem
Dobranoc misiaczki

Byle tylko tak samo dalej o Ciebie dbal. Powodzenia z mam nadzieje przyszlym TZ i ciesz sie zyciem piekna

Napisane przez blackcoffee

Hej, hej!

Obudziłam się koło 5, sama z siebie, a położyłam się o północy, nie wiem o co chodzi poszłam siku i odrazu wskoczyłam na wagę - 65,1.

spadek: -0,9 kg

bardzo się cieszę i zabieram się za robienie galaretki

też to zauważyłam, niektórzy myślą, że mówienie komuś że schudł jest nietaktem stąd to "nie poznałam Cię", "świetnie wyglądasz" czy "no nie mogę się napatrzeć zainspirowałaś mnie do zrobienia galaretki! już siedzi w lodówce

a o jakim presidencie mówisz? poprosiłam tatę żeby kupił mi serki homo, bo akurat miał jechać do lidla, więc myślałam, że będzie Pilos, ale pojechał do Tesco i kupił mi homo naturalny, ale od Presidenta. No i nie jestem pewna czy mogę go zjeść czy nie...

Może też przez tą pogode nie dasz rady spac? Galaretka wyszła PYCHA. Troche żelatyny na nią zmarnowałam, ale warto było. Dawno nie jadłam czegos tak mniam.
A co do serka, ja kupowalam biedronkowy President, lepszego nie znalazlam, a Kaufland mam pół miasta od siebie (i to nie tego, w ktorym obecnie przebywam). Poczytaj sklad i tabelke, w składzie jak nie ma jakis dziwnych dodatkow typu cukier/skrobia (i to sie zdarza), a w tabelce b+t>w to git

Napisane przez Depersonalizantka

Boże nie wytrzymam.. Chudne wolniej niż inne to już mnie frustruje a teraz w 7 dniu diety skoczyła mi waga!! 61,1 znowu.. Pociesza mnie myśl że robie chyba wszystko dobrze jedynie wczoraj warzyw więcej zjadłam dzisiaj to bieganiem wypoce i więcej białka ;(

Też chudnę duzo wolniej, niz większosc dziewczyn. Nie narzekaj, wazne, ze cos idzie w dol. U mnie 3 miesiące ponad dukania, doktor powiedzial, ze juz bede konczyc (18.08) a waze 5kg więcej niz przewidział. Tracę średnio 3kg na miesiąc (czyt. w pierwsze dwa poszło 9kg, w trzeci 0) ale dukam przykladnie bo wiem, ze osiągnę cel. Trzeba tylko wytrwałości.

[Depersonalizantka]

No tak tylko ja lubie mieć już wszystko na teraz Wytrwam wiem że dam rade tylko nie pomaga mi fakt że nie układa mi się z chłopakiem i to raczej już końcówka znajomości.. eh mam ochote się wyżalić

[Agnese69]

No i niespodzianka. Choć niewielka, ale jednak. Miał być wzrościk, jest spadeczek o 0,2. Tyz piknie Od razu człowiek ma lepszy humor z rana...
Witam dziewczyneczki chudzineczki. Mam nadzieję, że będzie to naprawdę miły dzień dla nas wszystkich

Napisane przez blackredmoon

Nieee no laski, jak Wam powiem to wymiękniecie Wiecie jakie miałam randez vous? Przyjeżdża po mnie, zabiera mnie nad jeziorko, kąpiemy się, woda ciepła, księżyc, gwiazdy... Własnie wrócilam do domu i wzięłam prysznic, leżę w łóżku i bujam w ogłokach Nie gniewajcie się, ale nadrobię Was, a przynajmniej spróbuję, jutro wieczorem
Dobranoc misiaczki

Aaaaaaalllllleeeeeeeee!!! !! O matulu, jakie to romantyczne...
Wyobrażam sobie Twoje wieczorne motyle w brzuchu... były?
Fajne uczucie taki kiełkujący... nie wiem... związek? może... daj Boże...
Facet w pierwszym podejściu wydaje się w porządku, nie?
Życzę Ci szczęścia w tej sprawie, siostro


[QUOTE=blackcoffee;2137901 7]Hej, hej!

Obudziłam się koło 5, sama z siebie, a położyłam się o północy, nie wiem o co chodzi poszłam siku i odrazu wskoczyłam na wagę - 65,1.

spadek: -0,9 kg

bardzo się cieszę i zabieram się za robienie galaretki


Nie no cudownie...
Też bym chciała żeby mnie obudział taki spadek...
Mnie tymczasem obudziała o 6 moja szurnięta córka, która zasnęła po północy, bo "nie mogła spać"... Sześć godzin snu wystarczyło siedmiolatce. Myślałam, że ją potraktuję eterem normalnie... Co za kosmitka...
No i chodzę jak neptyk, bo ja bynajmnoej się nie wyspałam...


też to zauważyłam, niektórzy myślą, że mówienie komuś że schudł jest nietaktem stąd to "nie poznałam Cię", "świetnie wyglądasz" czy "no nie mogę się napatrzeć zainspirowałaś mnie do zrobienia galaretki! już siedzi w lodówce

A mi mówią, że schudłam - bez obcyndalania. Nie wiem czemu Wy tak macie. A ile wcześniej ważyłyście? Może miałyście dużą nadwagę i ludziom głupio jest to jakby podkreślać...? Ja ważyłam 67 kg przy 160 wzrostu, więc byłam, powiedzmy "pulchna" dla ludzkiego oka. Moje zwały tłuszczu na brzuchu oglądałam ja sama w lustrze... Ale teraz słyszę ciągle, "ależ ty schudłaś, jak świetnie wyglądasz". No i glut - lubimy taką szczerość

Napisane przez Ulcia2512

Witam po przerwie.
Gratuluje wszystkich spadkow, a wzrostami sie nie przejmujecie, spadna.
U mnie mija dzis 2 miesiace z Dukanem. Podsumowujac byly to udane dwa miesiace i obwite w spadki. Mialam pare grzesznych dni.
A to zestawienie wynikow:
waga pocz. 98.83 waga obec. 88.40 czyli minus 10.43kg
wym. poczat. wymiary obec. roznica
Moje wymiary( pierwszy raz zobaczy je ktos poza krawcowa u ktorej bywa):
Biust 113 ->104 (9 cm)
Pod biustem 100-> 93(7cm)
Talia(najwezsze miejsce) 99-> 90.5(8,5cm)
Pas(najszersze miejsce)120->113(7cm)
Biodra 121->111(10cm)

Oto moje osiagniecia.
Jestem z siebie dumna, ze juz tyle osiagnelam. Dzieki temu znajde w sobie sile i wytrwalosc na pozostale kilogramy, ktore mam do zrzucenia.

Dziekuje Wam wszystkim za pomoc, wsparcie i baty jak trzeba bylo.:r oza:

Świetne osiągi, kochana, gratuluję
I to dopiero 2 miesiące. Pomyśl, co dalej nawyczyniasz

Napisane przez Depersonalizantka

Boże nie wytrzymam.. Chudne wolniej niż inne to już mnie frustruje a teraz w 7 dniu diety skoczyła mi waga!! 61,1 znowu.. Pociesza mnie myśl że robie chyba wszystko dobrze jedynie wczoraj warzyw więcej zjadłam dzisiaj to bieganiem wypoce i więcej białka ;(

Spokojnie, kochanie... Fakt, że każdy organizm inaczej reaguje na szok, jakiemu go poddajemy. Ja miałam łatwy start, ale teraz za to zdecydowanie zwolniłam, mam zastoje, nawet wzrosty. Też mnie to irytuje, ale chyba nie mamy innego wyjścia tylko przyjąć to na klatę i dukać dalej cierpliwie. TO SIĘ RUSZY W KOŃCU. Przysięgam. Każdemu rusza, Tobie też ruszy.
Jak to nasza koleżanka napisała wczoraj motto:
"Bo prawda jest jedna i wszystkim dobrze znana
Wujek Dukan obiecał, to i będzie zmiana"
Mi się podoba, a Tobie?
Uszy do góry!

[avataris]

[QUOTE=Agnese69;21379727]No i niespodzianka. Choć niewielka, ale jednak. Miał być wzrościk, jest spadeczek o 0,2. Tyz piknie Od razu człowiek ma lepszy humor z rana...
Witam dziewczyneczki chudzineczki. Mam nadzieję, że będzie to naprawdę miły dzień dla nas wszystkich



Aaaaaaalllllleeeeeeeee!!! !! O matulu, jakie to romantyczne...
Wyobrażam sobie Twoje wieczorne motyle w brzuchu... były?
Fajne uczucie taki kiełkujący... nie wiem... związek? może... daj Boże...
Facet w pierwszym podejściu wydaje się w porządku, nie?
Życzę Ci szczęścia w tej sprawie, siostro

Napisane przez blackcoffee

Hej, hej!

Obudziłam się koło 5, sama z siebie, a położyłam się o północy, nie wiem o co chodzi poszłam siku i odrazu wskoczyłam na wagę - 65,1.

spadek: -0,9 kg

bardzo się cieszę i zabieram się za robienie galaretki


Nie no cudownie...
Też bym chciała żeby mnie obudział taki spadek...
Mnie tymczasem obudziała o 6 moja szurnięta córka, która zasnęła po północy, bo "nie mogła spać"... Sześć godzin snu wystarczyło siedmiolatce. Myślałam, że ją potraktuję eterem normalnie... Co za kosmitka...
No i chodzę jak neptyk, bo ja bynajmnoej się nie wyspałam...


też to zauważyłam, niektórzy myślą, że mówienie komuś że schudł jest nietaktem stąd to "nie poznałam Cię", "świetnie wyglądasz" czy "no nie mogę się napatrzeć zainspirowałaś mnie do zrobienia galaretki! już siedzi w lodówce

A mi mówią, że schudłam - bez obcyndalania. Nie wiem czemu Wy tak macie. A ile wcześniej ważyłyście? Może miałyście dużą nadwagę i ludziom głupio jest to jakby podkreślać...? Ja ważyłam 67 kg przy 160 wzrostu, więc byłam, powiedzmy "pulchna" dla ludzkiego oka. Moje zwały tłuszczu na brzuchu oglądałam ja sama w lustrze... Ale teraz słyszę ciągle, "ależ ty schudłaś, jak świetnie wyglądasz". No i glut - lubimy taką szczerość




Świetne osiągi, kochana, gratuluję
I to dopiero 2 miesiące. Pomyśl, co dalej nawyczyniasz




Spokojnie, kochanie... Fakt, że każdy organizm inaczej reaguje na szok, jakiemu go poddajemy. Ja miałam łatwy start, ale teraz za to zdecydowanie zwolniłam, mam zastoje, nawet wzrosty. Też mnie to irytuje, ale chyba nie mamy innego wyjścia tylko przyjąć to na klatę i dukać dalej cierpliwie. TO SIĘ RUSZY W KOŃCU. Przysięgam. Każdemu rusza, Tobie też ruszy.
Jak to nasza koleżanka napisała wczoraj motto:
"Bo prawda jest jedna i wszystkim dobrze znana
Wujek Dukan obiecał, to i będzie zmiana"
Mi się podoba, a Tobie?
Uszy do góry!

no dobra Agnese, dawaj mi tu swoje menu. Co Ty jesz, że idziesz jak burza i masz takie spady klaski:
Ja chcę jeść to samo:br zydal:

[broadwaydream]

Napisane przez Agnese69

A mi mówią, że schudłam - bez obcyndalania. Nie wiem czemu Wy tak macie. A ile wcześniej ważyłyście? Może miałyście dużą nadwagę i ludziom głupio jest to jakby podkreślać...? Ja ważyłam 67 kg przy 160 wzrostu, więc byłam, powiedzmy "pulchna" dla ludzkiego oka. Moje zwały tłuszczu na brzuchu oglądałam ja sama w lustrze... Ale teraz słyszę ciągle, "ależ ty schudłaś, jak świetnie wyglądasz". No i glut - lubimy taką szczerość

No ja ważyłam 80 przy 176 wzrostu, kruszynką nie byłam ale też większość mojego otoczenia (przynajmniej ta starsza grubo ode mnie, czyli powyżej 40tki) ciągle mi wytykała, że gruba, że musze schudnąć (od jednej babeczki dostałam nawet złosliwie przydomek Sylfida). Robili to tyle czasu, że w końcu przestało to na mnie wywierać wrazenie i...schudłam

[barbra66]

Napisane przez Depersonalizantka

Dziękuje za wsparcie Coraz częściej myśle o rzuceniu tej dietki ehh ale rozum wygrywa Ja osiągałam 5 przy głodzeniu się i ćwiczeniach więc ta 5 szybciutko znikała

Głodzenie !!!...zobacz,chodzi o to by właśnie bez maltretowania siebie i organizmu to osiagnąć...i mi to właśnie na tej diecie najbardziej odpowiada.Ja uprawiam głównie spacerki,jeśli o ćwiczenia chodzi,jem do woli (nie mylić z obżarstwem i zakazanymi produktami)....i chudnę ...tak mogę dzień zaczynać i kończyć....
Nie chcę żadnych głodóweki maltretowania siebie na siłowni(no chyba ze fitness i pływanko dla podtrzymania formy)...o takie efekty mi chodzi,dlatego ta dieta mi odpowiada....,bo nie jest sztuką szybko schudnąć,ale tą wagę utrzymać na długooooo....powodzenia ))).

[Depersonalizantka]

Jasne że podoba! Teraz to moje motto życiowe hehehe

No głodzenie! Bo głupi gówniarz byłam ;D w sumie dalej jestem <myśli>

[martuch_]

U mnie po 1 dniu diety spadł mi 1kg a dziś stałam na wadze i 69,2

[avataris]

Słuchajcie dziewczyny wczoraj kupiła serki homo Pilos, 6szt, kupiłam sobie i mamie, wszystkie, dosłownie wszystkie mają zarodki pleśni

data ważności do 22.08
nigdy już nie kupię tego g...

[broadwaydream]

Musisz miec wyjątkowego pecha, kiedyś maniakalnie kupowałam Pilosy (po 20 serków i w lodówce) i nigdy mi sie tak nie trafiło. Co nie zmienia faktu, że od kiedy doczytalam sie skrobii w ich składzie, odstawiłam i miksuję twaróg.

Dzieki za ostrzezenie.

[avataris]

Napisane przez broadwaydream

Musisz miec wyjątkowego pecha, kiedyś maniakalnie kupowałam Pilosy (po 20 serków i w lodówce) i nigdy mi sie tak nie trafiło. Co nie zmienia faktu, że od kiedy doczytalam sie skrobii w ich składzie, odstawiłam i miksuję twaróg.

Dzieki za ostrzezenie.

Nie wiem o co chodzi, w sumie to już będzie chyba 12 serków z pleśnią jakie tam nabyłam. Nigdy wcześniej z niczym innym tak nie miałam i to mi wystarczy, by tym serkom powiedzieć dziękuje

[Aleksandra_M]

Napisane przez sweeney

Dziewczyny MOŻNA ten serek. To nie jest cukier o jakim myślicie tylko laktoza, czyli cukier naturalnie znajdujący się w mleku, więc i wszelkich jego przetworach. Z reszta na opakowaniu macie skład, gdyby tam był "zwykły" cukier to byłby w składzie. Tak więc to tylko laktoza

dziekuje Ci!!
bo kurde, nie chcialo mi sie tlumaczyc.....
w skladzie jest twarozek, smietanka, sol, szczypiorek. nie dodawany jest tam cukier, tyle ze w tabelce napisane jest wedlowodany 2g, w tym cukry 2g...

nie mozna popadac w paranoje, w co drugim produkcie tak powinno byc napisane, ale nie kazdy producent wyroznia cukry z weglowodanow.....

sorry ze ostro, ale mam tak h....y dzien dzisiaj ze albo wyjde z siebie albo wyskocze przez okno!!!!!!

Napisane przez mirkaaa

powiem wam ze ja tez sie juz zainteresowalam III faza i to do tego stopnia ze przestudiowalam ich caly watek i jade z nimi na ostro na biezaco caly czas hehe
z tym ze moja droga wydaje sie byc naprawde dluga i kreta
i tez boje sie wegli jak jasnego groma z nieba
mysle ze im szersza gama produktow dozwolonych tym trudniej sie ograniczyc i to utrzymac. Do tego dochodzi pytanie co robic po III fazie bo ja wtedy to juz bede miala naprawde duzy problem, nie lada wyczynem bedzie to wszytsko utrzymac na zawsze. Czasami sie zastanawiam czy niebyloby bezpieczniej jesc juz do konca zycia tak jak na III fazie, wtedy przynajmniej bylaby ta gwarancja ze waga sie utrzyma
Jak myslicie odbiloby sie to na zdrowiu?

tez mi sie tak wydaje, ze trojka taka zdrowa, dobrze zbilansowana czy jak sie to tam mowi.... i ze poki dam rade bede ja ciagnac....
no wiadomo, zdarzy sie wyskok pod postacia piwa z frytkami, ale to wtedy mozna pod uczte podciagnac i pozniej grzecznie dukac dalej

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez Ulcia2512

Witam po przerwie.

Gratuluje wszystkich spadkow, a wzrostami sie nie przejmujecie, spadna.

U mnie mija dzis 2 miesiace z Dukanem. Podsumowujac byly to udane dwa miesiace i obwite w spadki. Mialam pare grzesznych dni.

A to zestawienie wynikow:
waga pocz. 98.83 waga obec. 88.40 czyli minus 10.43kg

wym. poczat. wymiary obec. roznica
Moje wymiary( pierwszy raz zobaczy je ktos poza krawcowa u ktorej bywa):
Biust 113 ->104 (9 cm)
Pod biustem 100-> 93(7cm)
Talia(najwezsze miejsce) 99-> 90.5(8,5cm)
Pas(najszersze miejsce)120->113(7cm)
Biodra 121->111(10cm)

Oto moje osiagniecia.
Jestem z siebie dumna, ze juz tyle osiagnelam. Dzieki temu znajde w sobie sile i wytrwalosc na pozostale kilogramy, ktore mam do zrzucenia.

Dziekuje Wam wszystkim za pomoc, wsparcie i baty jak trzeba bylo.:r oza:

gratuluje

[songoma]

dzien dobry, u mnie warzywny wzroscik +0,4, wiec szalu nie ma, pozostaje liczyc, ze sie z tego wygrzebie na PP. ale w planie mam nie grzeszenie, wiec bede jadla tylko jajeczka, miesko, pokombinowane serki i EWENTUALNIE sernik, zeby sie nie narazac na kakao i mleko ;P

chciaaalabym wreszcie zobaczyc to 64 bo waga chyba postanowila sie zaciac na 65 :<

dziewczyny, sos pomidorowy lepiej z pomidorow w puszce czy koncentratu?
macie jakis smaczny szybki przepis?

[avataris]

http://www.forum.dietaproteinowa.eu/...ga-lidl-pilos/

nie tylko ja mam problem z pleśnią w Pilosie

dziewczyna piszę "wcinam te serki, ściągam tylko warstwę wraz z tymi pomponikami"

nie wolno tego robić!!! kiedyś czytałam na ten temat spory artykuł w czasopiśmie Fitness Authority i tam było wyraźnie napisane, że jak na jedzeniu jest pleśń, to całe nadaje się tylko do jednego, do wywalenie! Nie ma odkrawania, zdejmowania itp. to TRUCIZNA!

[Aleksandra_M]

Napisane przez Depersonalizantka

Boże nie wytrzymam.. Chudne wolniej niż inne to już mnie frustruje a teraz w 7 dniu diety skoczyła mi waga!! 61,1 znowu.. Pociesza mnie myśl że robie chyba wszystko dobrze jedynie wczoraj warzyw więcej zjadłam dzisiaj to bieganiem wypoce i więcej białka ;(

nie patrz na innych, bo po co sie dolowac ..?
mi tez wolno schodzi... a jak juz patrze na Agnese... to idzie sie zalamac wiec nie patrze na jej podpis

i dukam sobie w swoim tempie (slimaczym) ale pocieszam sie ze moge duzo jesc, takze slodkosci a tak to ja sie moge odchudzac i pol roku

[avataris]

i jeszcze

http://www.opinie.senior.pl/Lidl-Pil...y-3,36120.html

[Aleksandra_M]

Napisane przez Depersonalizantka

Dziękuje za wsparcie Coraz częściej myśle o rzuceniu tej dietki ehh ale rozum wygrywa Ja osiągałam 5 przy głodzeniu się i ćwiczeniach więc ta 5 szybciutko znikała

nie rzucaj bo

[avataris]

Napisane przez Aleksandra_M

dziekuje Ci!!
bo kurde, nie chcialo mi sie tlumaczyc.....
w skladzie jest twarozek, smietanka, sol, szczypiorek. nie dodawany jest tam cukier, tyle ze w tabelce napisane jest wedlowodany 2g, w tym cukry 2g...

nie mozna popadac w paranoje, w co drugim produkcie tak powinno byc napisane, ale nie kazdy producent wyroznia cukry z weglowodanow.....

Alex ja się nie gniewam, mówiłam nie znam się na tymprzyznaje bez bicia, teraz już będe wiedziała. Dla mnie słowo cukier jest jednoznaczne, skoro mnie uświadomiłyście to ok

[Aleksandra_M]

Napisane przez Depersonalizantka

No tak tylko ja lubie mieć już wszystko na teraz Wytrwam wiem że dam rade tylko nie pomaga mi fakt że nie układa mi się z chłopakiem i to raczej już końcówka znajomości.. eh mam ochote się wyżalić

ja tez bym chciala juz teraz natychmiast, ale za stara jestem na "diete 500kcal" przy ktorech chudlam kiedys po 10kg na miesiac....
no za stara.... i za duzo obowiazkow mam na glowie (praca, dom, dziecko)

wiec dukam grzecznie z Wasza pomoca
i jest super


tylko kurde. czyzby to juz (pomimo lykania tabletek i tak to mam) nadchodzilo wkur....e przed @??
no zaraz chyba trzasne sobie jakimis drzwiami w ramach odreagowania
dobrze ze chociaz TŻ poszedl na grzyby, cisza w chalupie i mniej nerwow... a dziecko sie bawi... powinnam po jakies sniadanie isc...
no i dal buzi przed wyjsciem wiec pojedyncze trzasniecie wystarczy....

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez avataris

nie wolno tego robić!!! kiedyś czytałam na ten temat spory artykuł w czasopiśmie Fitness Authority i tam było wyraźnie napisane, że jak na jedzeniu jest pleśń, to całe nadaje się tylko do jednego, do wywalenie! Nie ma odkrawania, zdejmowania itp. to TRUCIZNA!

to prawda!! nie wolno tego jesc bo te komorki czy zarodki (nie znam sie) sa juz w calym opakowaniu, a widoczne tylko na wierzchu... nie umiem tego wytlumaczyc po polsku, bo sie nie znam wlasnie, ale nie jedzcie tego nigdy!!

Napisane przez avataris

Alex ja się nie gniewam, mówiłam nie znam się na tymprzyznaje bez bicia, teraz już będe wiedziała. Dla mnie słowo cukier jest jednoznaczne, skoro mnie uświadomiłyście to ok

buzi na zgode

-----------------------
Agnese!!!

i wogole DUK DUK
jestem dzis ham ze wsi....
gratuluje wszystkim spadkow. ja sie nawet nie wazylam bo wstalam lewa noga i od razu wypilam kubek kawy. no i PW od wczoraj wiec nie chce sie dobijac

[czekliii]

Witam Was wszystkie
Mam do was pytanie, a mianowicie
jestem drugi tydzień na diecie plaż połdniowych
na 1 fazie dozwolone tam są warzywa z wykluczeniem niektórych oraz nabiały. Już ten etap skończyłam, ale nic nie spadło mi z wagi i pomyślałam, że zaczne diete białkową, ale czy można tak przeskoczyć z diety na dietę?
Może ktoś miał podobnie jak ja i napisze mi jak to się skończyło?
Zależy mi żeby schudnąć 6 kilogramów

[blackredmoon]

Dzieeeeeń Dobryyyyyyy
Historia faktycznie filmowa trochę, motyle w brzuchu były- a jakze Facet też jest naprawdę w porządku, przynajmniej tak mi się wydaje

Żeby nie robić offtopu to Wam powiem, że po tym nocnym pływaniu zaliczyłam SPADEK -900G!! Polecam Wam siostry takie nocne kąpiele w blasku księżyca - wujcio Dukan chyba tez je lubi

[Agnese69]

[QUOTE=avataris;21379769
no dobra Agnese, dawaj mi tu swoje menu. Co Ty jesz, że idziesz jak burza i masz takie spady klaski:
Ja chcę jeść to samo:br zydal:[/QUOTE]

Eeeeeeeeeemmm. Zaraz, niech się skupię... No nie powiem żeby mój jadłospis był jakiś szalony...
Dzień zawsze zaczynam od kawy z mlekiem - inaczej nie da rady. W pracy jest to tylko kawa, w domu dokładam do tego np serniczek na zimno
Koło 9-tej w pracy zjadam pierwszą turę swojego śniadanka, czyli 2 kromeczki (małe one są) chleba dukanowego posmarowanego twarożkiem domowym Piątnicy, z wędliną na wierzchu (dziś w domu teraz dopiero jem śniadanko takie właśnie i na wędlinie leży jeszcze pomidor). W domu też na śniadanie robię sobie często jajka na miękko i zagryzam chlebkiem z szyneczką.
Potem w pracy koło 11-12 piję drugą kawę z mlekiem, po 13-tej zjadam drugą turę takiego samego śniadanka. Do domu docieramy około 17-tej i tam jemy albo kurczaka pieczonego lub z rożna, albo kotlety mielone indycze (wołowe niedobre ), albo rybę pieczoną czy wędzoną. Jako, że w tygodniu mamy PP to jako dodatek przeważnie stosuję jajca - jajeczniczka lub na odsmażające się koltleciki pakuję jajka takie jakby sadzone wychodzą na tych kotletach - tyz piknie. To był obiad.
Za jakąś godzinkę wchłaniam porcyjkę serniczka, a mój małż upodobał sobie galaretki - szamie ich ilości skandaliczne...
Na kolację - hmmm.... tu różnie bywa, czasem przykłądnie zjem np. twaróg zawinięty w szynkę, czasem zeżrę kolejną porcję sernika, czasem wciągnę twarożek domowy albo wieśniaka... Piję colę - najczęściej do obiadu i ewentualnie do podwieczorkowego serniczka szklaneczkę jeszcze, ale ja ją rozcieńczam wodą, bo jest dla mnie za słodka...
W domu na PP oczywiście warzywka dokładam (ogóreczki, pomidoreczki idą jak woda) no i gotuję ZUPY - mój małż bez zupy żyć nie może i zjaga przez weekend wielki gar i jeszcze troszkę Ja też nie gardzę zupką, czemu dałam wyraz wczoraj wciągając dwie michy kapuśniaku, a dziś to powtórzę
Dwa garnki zupy stoją u nas w lodówie
Tak to mniej-więcej wygląda. Unikam jakoś tej skrobi, której się po prostu boję
No i po moim "próbowaniu" mleka w proszku też jakoś je omijam szerokim łukiem... Mam lęki jednak
Mam nadzieję, że jeszcze żyjesz czytając tę epistołę, ale wiesz, Agnese, jak to Agnese - całą strona moja

[mamawmw]

Napisane przez twinsplus1

a ja z Darlington, calkiem blisko mamy do siebie

no ponad godzinke samochodem szkoda ze nie blizej

Napisane przez Ulcia2512

U mnie mija dzis 2 miesiace z Dukanem. Podsumowujac byly to udane dwa miesiace i obwite w spadki. Mialam pare grzesznych dni.

A to zestawienie wynikow:
waga pocz. 98.83 waga obec. 88.40 czyli minus 10.43kg

wym. poczat. wymiary obec. roznica
Moje wymiary( pierwszy raz zobaczy je ktos poza krawcowa u ktorej bywa):
Biust 113 ->104 (9 cm)
Pod biustem 100-> 93(7cm)
Talia(najwezsze miejsce) 99-> 90.5(8,5cm)
Pas(najszersze miejsce)120->113(7cm)
Biodra 121->111(10cm)

Oto moje osiagniecia.
Jestem z siebie dumna, ze juz tyle osiagnelam. Dzieki temu znajde w sobie sile i wytrwalosc na pozostale kilogramy, ktore mam do zrzucenia.

Dziekuje Wam wszystkim za pomoc, wsparcie i baty jak trzeba bylo.:r oza:

Gratuluje

blackredmoon jak z filmu ehhh

A ja dzis zaczynam druga faze podsumowanie -3kg jestem dumna teraz zobaczymy co na II bedzie sie dzialo ile w dol

wlasnie wcinam wiesniaka

[blackredmoon]

Będę wieczorkiem, nie wiem jak Was nadrobię, chyba całą noc będę czytała zaległości z trzech dni Nooo chyba, że znowu mi się trafi romantikos wieczorrros z moim boskim armando, to wtedy "amsory"

[Agnese69]

Napisane przez broadwaydream

No ja ważyłam 80 przy 176 wzrostu, kruszynką nie byłam ale też większość mojego otoczenia (przynajmniej ta starsza grubo ode mnie, czyli powyżej 40tki) ciągle mi wytykała, że gruba, że musze schudnąć (od jednej babeczki dostałam nawet złosliwie przydomek Sylfida). Robili to tyle czasu, że w końcu przestało to na mnie wywierać wrazenie i...schudłam

Wiesz co, tak się często zastanawiam, skąd w ludziach biorą się te nieokiełznane pokłady złośliwości i jadu... Jakieś swoje kompleksy leczą kosztem innych czy co...
Cieszę się więc, że im "pokazałaś"...

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez avataris

Słuchajcie dziewczyny wczoraj kupiła serki homo Pilos, 6szt, kupiłam sobie i mamie, wszystkie, dosłownie wszystkie mają zarodki pleśni

data ważności do 22.08
nigdy już nie kupię tego g...

Ożesz!!! Ja robiłam w pt sernika zimnego z nich to były ładne. teraz już nie sprawdzę, bo zeżarłam go (sernika znaczy)
Ale mnie też przestraszyłaś, siostro. Chyba nie będę ich kupować więc...
Nieee, no trzeba do Kauflandu...

[Aleksandra_M]

ale zjadlam dobre sniadanko
salatke z tunczykiem + 2jajeczka na pol-miekko
na drugie beda nalesniczki z mikrofali na slodko
jednak jak czlowiek glodny to zly
nie wiem co ugotowac na drugie danie dziecku i TŻ

[sweeney]

Napisane przez Agnese69

Wiesz co, tak się często zastanawiam, skąd w ludziach biorą się te nieokiełznane pokłady złośliwości i jadu... Jakieś swoje kompleksy leczą kosztem innych czy co...
Cieszę się więc, że im "pokazałaś"...

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

W moim przypadku 3 kolezanki wiedziały, że sie odchudzam, w tym jedna ze znaczna nadwagą, a raczej otyłością. Po miesiącu mojego odchudzania własnie ona sie pyta ile schudłam, no to mówię, ze 6 kg. A ona popatrzyła na mnie - "ee po buzi nic nie widać" (btw twarzy okrągłej nigdy nie miałam )


Na śniadanie zjadłam potwornie słonego warkocza z łososią . Pierwszy raz tak słone mi sie trafiły , więc jutro na wadze pewnie będzie + 2 kg

[avataris]

Napisane przez Agnese69

Eeeeeeeeeemmm. Zaraz, niech się skupię... No nie powiem żeby mój jadłospis był jakiś szalony...
Dzień zawsze zaczynam od kawy z mlekiem - inaczej nie da rady. W pracy jest to tylko kawa, w domu dokładam do tego np serniczek na zimno
Koło 9-tej w pracy zjadam pierwszą turę swojego śniadanka, czyli 2 kromeczki (małe one są) chleba dukanowego posmarowanego twarożkiem domowym Piątnicy, z wędliną na wierzchu (dziś w domu teraz dopiero jem śniadanko takie właśnie i na wędlinie leży jeszcze pomidor). W domu też na śniadanie robię sobie często jajka na miękko i zagryzam chlebkiem z szyneczką.
Potem w pracy koło 11-12 piję drugą kawę z mlekiem, po 13-tej zjadam drugą turę takiego samego śniadanka. Do domu docieramy około 17-tej i tam jemy albo kurczaka pieczonego lub z rożna, albo kotlety mielone indycze (wołowe niedobre ), albo rybę pieczoną czy wędzoną. Jako, że w tygodniu mamy PP to jako dodatek przeważnie stosuję jajca - jajeczniczka lub na odsmażające się koltleciki pakuję jajka takie jakby sadzone wychodzą na tych kotletach - tyz piknie. To był obiad.
Za jakąś godzinkę wchłaniam porcyjkę serniczka, a mój małż upodobał sobie galaretki - szamie ich ilości skandaliczne...
Na kolację - hmmm.... tu różnie bywa, czasem przykłądnie zjem np. twaróg zawinięty w szynkę, czasem zeżrę kolejną porcję sernika, czasem wciągnę twarożek domowy albo wieśniaka... Piję colę - najczęściej do obiadu i ewentualnie do podwieczorkowego serniczka szklaneczkę jeszcze, ale ja ją rozcieńczam wodą, bo jest dla mnie za słodka...
W domu na PP oczywiście warzywka dokładam (ogóreczki, pomidoreczki idą jak woda) no i gotuję ZUPY - mój małż bez zupy żyć nie może i zjaga przez weekend wielki gar i jeszcze troszkę Ja też nie gardzę zupką, czemu dałam wyraz wczoraj wciągając dwie michy kapuśniaku, a dziś to powtórzę
Dwa garnki zupy stoją u nas w lodówie
Tak to mniej-więcej wygląda. Unikam jakoś tej skrobi, której się po prostu boję
No i po moim "próbowaniu" mleka w proszku też jakoś je omijam szerokim łukiem... Mam lęki jednak
Mam nadzieję, że jeszcze żyjesz czytając tę epistołę, ale wiesz, Agnese, jak to Agnese - całą strona moja

Chyba upiekę ten chlepek dukanowy, jeszcze go nie robiłam. Całkiem fajne menu, myślałam, że może zjadam za dużo sernika, ale widzę, że to norma. Tylko, że ja do swojego daję 1 łyżkę skrobi. Muszę zacząć go robić, bez skrobi. Może faktycznie poczekam z nią do III fazy. Używam jej tylko do sernika, wychodzi 1/3 łyżki skrobi na dzień.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez Agnese69

Ożesz!!! Ja robiłam w pt sernika zimnego z nich to były ładne. teraz już nie sprawdzę, bo zeżarłam go (sernika znaczy)
Ale mnie też przestraszyłaś, siostro. Chyba nie będę ich kupować więc...
Nieee, no trzeba do Kauflandu...

zdecydowanie Kaufland, po prawie dwóch miesiącach dukania, uważam, że go za dobry w miarę tani Dukanowy sklep, Leclerk, Tesco fajne mięsko drobiowe, ser na sernik, Selgros otręby, cola, rybki mrożone i duże serki wiejskie z Pietnicy.
hmmm mówiałam TŻ, że w jednym sklepie nie da rady się zaopatrywać

[Agnese69]

Napisane przez Aleksandra_M

sorry ze ostro, ale mam tak h....y dzien dzisiaj ze albo wyjde z siebie albo wyskocze przez okno!!!!!!

Na rozładowanie Złego Mzimu, które Cię atakuje pozwolę sobie zauważyć, że widocznym jest, iż nieczęsto używasz "łaciny" - w piśmie przynajmniej - bo byki sadzisz w tych wyrazach "h....y" pisze się przez CH

Napisane przez Aleksandra_M

nie patrz na innych, bo po co sie dolowac ..?
mi tez wolno schodzi... a jak juz patrze na Agnese... to idzie sie zalamac wiec nie patrze na jej podpis

i dukam sobie w swoim tempie (slimaczym) ale pocieszam sie ze moge duzo jesc, takze slodkosci a tak to ja sie moge odchudzac i pol roku

O rany... naprawdę wygląda na to, że nieźle mi idzie...? A ja się tu dołuję, że teraz stanęłam jakoś w miejscu... I co spadnie 200g to nazajutrz podskoczy 300... Ale wobec Waszej opinii może przestanę wydziwiać i będę się cieszyć jak norka z tego, co mam...
Dziękuję, że mi to uświadomiłyście...

Napisane przez Aleksandra_M

ja tez bym chciala juz teraz natychmiast, ale za stara jestem na "diete 500kcal" przy ktorech chudlam kiedys po 10kg na miesiac....
no za stara.... i za duzo obowiazkow mam na glowie (praca, dom, dziecko)
wiec dukam grzecznie z Wasza pomoca
i jest super

Mądra dziewczynka...


tylko kurde. czyzby to juz (pomimo lykania tabletek i tak to mam) nadchodzilo wkur....e przed @??
no zaraz chyba trzasne sobie jakimis drzwiami w ramach odreagowania
dobrze ze chociaz TŻ poszedl na grzyby, cisza w chalupie i mniej nerwow... a dziecko sie bawi... powinnam po jakies sniadanie isc...
no i dal buzi przed wyjsciem wiec pojedyncze trzasniecie wystarczy....

Ojojoj, widzi mi się, że Złe Mzimu panoszy się w Tobie na dobre
Czyli należy CI schodzić z drogi teraz...?

-----------------------
Agnese!!!

i wogole DUK DUK
jestem dzis ham () ze wsi....
gratuluje wszystkim spadkow. ja sie nawet nie wazylam bo wstalam lewa noga i od razu wypilam kubek kawy. no i PW od wczoraj wiec nie chce sie dobijac

Dzięki, kochana
Ty się jednak nie nadajesz do wulgaryzmów...

A powiedz mi, jest coś, co Ci poprawia nastrój w takich chwilach?
Może starego obuj w dziecko na godzinę czy dwie, a sama zrób sobie coś, co lubisz... Nie wiem, idź na spacer samotny, kąpiel z bąbelkami, wyśpij się, poczytaj książkę, obejrzyj komedię romantyczną.... albo wpadnij do mnie na kawkę ciśnieniową - robię najlepszą po tej stronie Wisły

Napisane przez blackredmoon

Dzieeeeeń Dobryyyyyyy
Historia faktycznie filmowa trochę, motyle w brzuchu były- a jakze Facet też jest naprawdę w porządku, przynajmniej tak mi się wydaje

Żeby nie robić offtopu to Wam powiem, że po tym nocnym pływaniu zaliczyłam SPADEK -900G!! Polecam Wam siostry takie nocne kąpiele w blasku księżyca - wujcio Dukan chyba tez je lubi

No masz... I jeszcze cudotwórca w dodatku
Gratulacje