|
|||||||
| Notka |
|
| Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1681 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 256
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
ja z moim TŻ zaczęłam być po roku znajomości/przyjaźni, na którą obydwoje się godziliśmy, ale obydwoje chcieliśmy coś więcej nie wiedząc o tym nawzajem---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ---------- Cytat:
wiem , co czujesz . na ostatni egzamin najtrudniej się nauczyća ja dziś zamierzam : - jechać do lekarza po skierowanie na różne badania - obejrzeć jakiś fajny film - spotkać się z TŻ - odświeżać usosa co 10 minut , bo nadal nie mam wyników 2 egzaminów jeden profesor wstawia oceny 2 osobom na dzień... Edytowane przez janee90 Czas edycji: 2011-02-07 o 11:55 |
||
|
|
|
#1682 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#1683 | ||||||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Cytat:
Ale nie wiem czy to nie na +, bo dzięki temu jak trochę mam forów na klinikach jak trzeba ciężkiego pacjenta przenieść ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
głuptas ze mnie![]() Cytat:
Po proostu pewnego dnia ona zaprosiła mnie na domówkę do siebie, potem my ją do siebie, a potem spędziłyśmy nieszczęsnego sylwestra razem (gdzie już wyczerpały nam się tematy do rozmowy o wspólnych znajomych i okazało się, że poza tym nie mamy sobie nic do powiedzenia |
||||||
|
|
|
#1684 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 307
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
beoneself - a co ta za film ten Say Yes bo nigdzie nie moge go znalezc...
zakrecona_pozytywka doskonale Cie rozumiem, ja juz od 6 lat jestem sama i jakos nie moge poznac nikogo na dluzej. I nie nawet nie chodzi o to ze sie boje spotkan czy nie mam powodzenia, bo takich "przelotnych romansow" jak tak sobie teraz policzylam to mialam w tamtym roku 6... ale to wszystko to tak max do 5 spotkan i 3 miesiecy znajomosci, pozniej nie wiadomo dlaczego i jak trace kontakt nie mam ochoty na wiecej spotkan. I nawet nie chodzi o to ze to nie sa "Ci" jedyni, bo jeden z nich podoba mi sie od 3 lat, w 100% pasuje do mojego idealu mezczyzny. Naprawde duzo energii, czasu i poswiecenia zajelo mi poznanie go, bo nie mielismy zadnych wspolnych znajomych i nie maialam do niego zadnych dojsc, ale udalo sie wkoncu go poznalam, bylismy razem na 3 imprezach juz nawet uwierzylam ze cos moze z tego wyjsc, no i do teraz nie mam pojecia co sie stalo ze urwal nam sie kontakt pod tym wzgledem jestem beznadziejna, mam wielkie problemy z tym zeby napisac do kogos pierwsza smsa, zadzwonic, zaproponowac sotkanie itp. Moze macie jakies rady, bo chociaz staram sie teraz o tym nie myslec to dopadlo mnie wrazenie ze ja juz nigdy z nikim nie bede na dluzej
|
|
|
|
#1685 | |
|
Organizatorka
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 924
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
aja mam dzis ostatni egzamin
wiec nie wiem jak go zalicze![]() Cytat:
![]() w sumie tez bym nie pogardzila gdybym byla jedyna dziewczyna w grupie, zaqwsze jakos lepiej mi przychdozilo nawiazywanie znajomosci z mezczyznami ![]() ![]() a Ty masz faktycznie na plus jestes pewnie takim ich 'rodzynkiem'![]() ![]() ja znalazlam tylko film Say Yes z 1986 roku, to ten?
__________________
Edytowane przez Aerith Czas edycji: 2011-02-07 o 14:07 |
|
|
|
|
#1686 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Moja babcia zawsze powtarza, że jak jeszcze ni było internetu i komórek to ludzie mieli o wiele więcej znajomych niż teraz, kiedy powinno być teoretycznie łatwiej nawiązywać znajomości, chyba coś w tym jest
a jak tam wam się zaczął nowy tydzień? mi okropnie, bo dostałam rano okres i myślałam, że padnę z bólu, ale teraz już jest ok i oglądam sobie filmy pogrążając się w błogim lenistwie |
|
|
|
#1687 | |
|
Organizatorka
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 924
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
im bardziej zblizamy sie do komputerow, internetu etc tym dalej nam do naturalnych ludzkich odruchow![]() uuu ![]() a co studiowalas wczesniej, jesli mozna spytac?
__________________
|
|
|
|
|
#1688 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
ale zauważcie, że na nk lub facebooku ma się po 400 znajomych a gdy przychodzi co do czego to nawet z kim pogadać nie ma ...
__________________
BLOGUJĘ |
|
|
|
#1689 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 256
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ---------- dokładnie ! ja mam na FB 280 , a jak chcę wyjść gdzieś ( nie licząć TŻ) to nikt nie ma czasu/ochoty/kasy |
|
|
|
|
#1690 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 316
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
akurat ja jestem tą porzuconą przez przyjaciółki dla faceta
to jest dopiero pech..
|
|
|
|
#1691 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: United Kingdom
Wiadomości: 99
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Wiecie... ? chcialabym sie zmienic ! Chcialabym schudnac, ale brakuje mi motywacji, bo mam strasznie zanizone poczucie wlasnej wartosci
Chcialabym nie byc zazdrosna... tak chorobliwie zazdrosna o faceta, jak ostatnimi czasy jestem ;/ chcialabym byc bardziej towarzyska, mniej nerwowa... a ostatnio jakos zycie mi nie idzie... zmienilam sie i nie jestem taka, jak kiedys.... czuje ze wszystko trace... nie mam zadnych przyjaciol... bo jak mozna nazwac niby dobra kolezanke "dobra" skoro, jak mam ochote wyjsc z nia gdziekolwiek, lub ja odwiedzic, ciagle slysze "nie mam czasu... itp." Moj dol wewnetrzny w walce z sama soba, doprowadzil do tego, ze musialam tu cos napisac.... moze ktoras z was mi cos doradzi ?! Ciezko jest mi sie ogarnac i nie potrafie poradzic sobie z tym sama... bez wsparca
__________________
"tylko Bog moze mnie sadzic" |
|
|
|
#1692 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 320
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
u mnie nadal jest to samo:wczoraj nic nie robiłam,dzisiaj praktycznie też,a miałam tyle planów
nic tylko płakaćchcę się jeszcze was poradzić: Ostatnio męczę się ze znalezieniem stażu, (bezskutecznie),póki co to tylko sprzedaż na allegro mi zostaje itp.W zeszłym tygodniu pisałam z jakimś chłopakiem,który prowadzi blog.Chciał aby ktoś mu napisał artykuły na tego bloga i się zgłosiłam,a on mi odpisał,że jak napiszę 60 artykułów to zapłaci mi 30 zł!! Pieniędzy bardzo potrzebuję,ale nie wiem czy dać się wykorzystać czy po prostu odpuścić??? Edytowane przez selena1616 Czas edycji: 2011-02-07 o 17:25 |
|
|
|
#1693 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Ja bym odpuściła, to psie pieniądze za taką pracę :/
---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ---------- k_acha zostań z nami, nic Ci nie poradzimy, sama musisz tego dokonać, ale pokrzepimy dobrym słowem |
|
|
|
#1694 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cześć dziewczyny
![]() Kolejny tydzień w pracy zaczął mi się bardzo fajnie, a jak u Ciebie Little Brown? ![]() Co do filmu - Say yes - oglądałam go online, odnośnik jest na serialachonline ![]() Wszystko na uczelni pozałatwiałam, dziwnie się czuję - nie muszę właściwie nic robić Jak miło nie odczuwać bez przerwy gigantycznej, ciążącej nad sobą presji...
|
|
|
|
#1695 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: United Kingdom
Wiadomości: 99
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Rzecz w tym, ze sama nie potrafie
szukam juz pomocy w necie, dobrej rady, nie wiem sama czego sie spodziewac heh... cos mi siedzi na bani i nie mam pojecia jak sie tego pozbyc. Czuje sie, jakbym nie miala ochoty tak zyc, ale nie potrafie zmienic tego. Jakas jakby taka depresja ?! Raz wesola, a zaraz awantura i placz.... juz nie moge wytrzymac we wlasnej skorze :/
__________________
"tylko Bog moze mnie sadzic" |
|
|
|
#1696 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 267
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
A tak wracajac do tematu watku. Mam takie postanowienie, ze codziennie wieczorem będę wchodzic tutaj zapisywac plan na nastepny dzien i rozliczac sie co zrobilam z rzeczy zaplnowanych na dzisiaj. A wiec plan na jutro -rano pojechac na zalicznie -odebrac indeks i zaniesc do drugiego zakladu -isc na lekarza -kupic sukienke i buty na bal -poukladac notatki -spakowac sie na wyjazd do rodzicow -pomalowac pazurki, zrobic peeling i maseczke
|
|
|
|
|
#1697 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cały czas was podczytuje, ale u mnie duży zastój przez zaistniała ciężką sytuację. Ale wrócę tu na pewno.
__________________
08.2017 (8tc)[*] 12.2017 (15tc)[*] Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama 2021 2022 |
|
|
|
#1698 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
![]() Cytat:
A muszę się wam przyznać, że ostatnio (zainspirowana przez Coma_) postanowiłam stworzyć własnego bloga o samorealizacji i bardzo mnie wciągnęło kreowanie go, to naprawdę duża motywacja do robienia nowych rzeczy może za jakiś czas (jak już się trochę rozrośnie) wrzucę linka
|
||
|
|
|
#1699 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Dawno nie zagladalam
![]() Tez mam problem z poznaniem mezczyzny. I tak zawsze myslalam ze to takie pieprzenie za przeproszeniem rodzicow i dziadkow ze internet to internet tamto. Ale teraz jak sie nie zna kogos z internetu to sie go nie pozna inaczej. Nikt z domu nie wychodzi bo po co gadac na zewnatrz jak mozna przez gg. Kiedys jak malo kto mial komputer a co dopiero internet to sie szlo na dwor i kazdy tam byl. Moze to byly uroki bycia dzieckiem a moze wlasnie braku mozliwosci innego kontaktu. Mam wrazenie ze wtedy mozna bylo jeszcze do kogos podejsc i zagadac a teraz- albo sluchawki w uszach, albo sie dziwnie beda gapic, wysmieja a dziewczyny to jeszcze w pysk strzela za gapienie sie. Ciezko poznac ludzi bo nawt jak sie ma jakas wizje gdzie osoby w naszym typie moga przebywac to nie bardzo mozna z nimi porozmawiac. Mozna w klubie ale jak ktos napisal- to nie jest dobry pomysl. Do tego niestety ale jesli to dziewczyna pierwsza pisze to ma jak w banku ze on jej nie bedzie szanowal. Nie moze dziewczyna latac za facetem bo im sie od tego we lbach przewraca. A liczyc na to ze sami zagadaja tez nie ma co. Ciezkie czasy. Teraz musze skonczyc pisac prace i zaraz sie bronic, jak ja wyryje te pytania kierunkowe i zakladowe to nie mam pojecia
|
|
|
|
#1700 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
I to, że faceci nie szanują kobiet, które pierwsze do nich napiszą? Heh od razu mi się przypominają poglądy mojej czterdziestodwuletniej ciotki, która uważa, że dobrze wychowana panna powinna siedzieć w domu i czekać, aż książę z bajki dostrzeże ją pomiędzy pralką a garnkami - i tak sobie czeka do dziś... Trochę to smutne co piszesz, może warto trochę zmienić środowisko i poznać innych ludzi, którzy nie "strzelą w psyk za gapienie się"
|
|
|
|
|
#1701 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Nie, to nie gadanie babci tylko takie obserwacje i doswiaczenia bardziej. Moze ja mam pecha ale tez znowu nie pamietam kiedy jakis facet do mnie napisal. Jak ja nie napisze to oni nie napisza w ogole, bo to sa panowie na wlosciach i to dziewczyny maja do nich pisac. I potem tak samo jest w zwiazkach, dziewczyna placi za oboje, sprzata, pracuje, nie ma prawa narzekac. Takie czasy ze na miejsce kazdej z nas facet ma 100 blachar chetnych zrobic dla nich wszystko nie oczekujac niczego w zamian, wiec po co sie ma facet starac. Ja sie dziwie ze jeszcze niektorzy drzwi otwieraja, pewnie i to zaraz zniknie. |
|
|
|
|
#1702 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
A tak na marginesie, to odkąd studiuję w większym mieści zauważyłam, że istnieją naprawdę kolosalne różnice w kulturze, sposobie bycia i podejściem do męskości facetów z takich właśnie dużych miast a moimi "miejscowymi góralami" - i to zdecydowanie na korzyść tych drugich
|
|
|
|
|
#1703 | ||||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Hej
Ja mam sporo planów na jutro, przede wszystkim-praca, nauka , ogarnięcie mieszkania i nadrobienie zaległości w pielęgnacji. ![]() mam nadzieję, że z wszystkim się wyrobię Cytat:
Wiem co mówię, bo ja ostatnio też poszłam do clubu jak miałam jakiś gorszy dzień ![]() Więc nie ma co się przejmować ![]() Cytat:
Ja dodam przykład od siebie-moja mama ma dużo znajomych a to z pracy, a to ze studiów, a to z róźnych kursów toteż sporo jej znajomych jest sporo młodszych. Wczoraj przy okazji zakupów z mamą, moja mama spotkała właśnie jakąś swoją znajomą. Typ kobiety, która wiecznie szuka faceta. Poznałam ją kilka lat temu jak miała 25 lat i wszystkim mówiła, że szuka męża, chce wyjść za mąż, urodzić dzieci. Teraz lat ma 31 i faceta jak nie było tak nie ma, a ona jest prawie, że wrakiem człowieka. Pozbawiona życia, smutna, przybita i oczywiście nadal twierdzi, że szuka męża. Narzeka, że przegapiła swoją szansę, że mogła poznać faceta w szkole, iść na studia dzienne i tak cały czas się dobija. W życiu jest tak, że jak się czegoś desperacko szuka to się nie znajdzie Dlatego myślę, że trzeba się po prostu zająć sobą i nie budować swojego poczucia wartości od tego czy jest się akurat w związku czy nie, bo to droga donikąd. Cytat:
Jak człowiek wstaje o takiej godzinie to potem cały dzień ma rozregulowany, ja nawet jak nigdzie rano nie idę to zawsze staram się wstać około 8. Zacznij nastawiać sobie budzik, po jakimś czasie się przyzwyczaisz. Cytat:
Cytat:
będziemy wspierać, podczytuj wątek, inspiruj się, będzie dobrze ![]() pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce ![]() Cytat:
najważniejsze to się nie załamywac, wysyłaj cv, popytaj znajomych o pracę, może ktoś z rodziny coś podsunie, może jakaś praca dorywcza, a może w Twoim mieście organizują jakieś kursy aktywizujące zawodowe albo na przykład nawet jednodniowe kursy jak znaleźć prace( ja sama na takim nawet byłam) ![]() Możliwości jest dużo |
||||||
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#1704 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Ja wlasnie jestem z duzego miasta i tez to widze. Gorale czy nie gorale, po prostu faceci z mniejszych miejscowosci jakos bardziej sie staraja chyba. Moze to kompleksy typu ona taka ladna a ja taki wiesniak a moze brak jakiejs publiki do popisu czy co.
Niby wiem, ze sa gdzies tam faceci co placa za siebie, daja kwiaty, potrafia tez pierwsi napisac ale ostatnio po prostu czuje jakbym wierzyla w ksiecia z bajki, ktorych przeciez nie ma, ze trzeba sie otrzasnac i brac co daja. A te dziewczyny nawet nie tyle co sie nie szanuja co po prostu boja sie byc same a inaczej zatrzymac faceta przy sobie sie nie da. |
|
|
|
#1705 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
nie poddawaj się, a już na pewno daruj sobie podejście "brać do dają", bo to się zawsze źle kończy, a facetów o jakich piszesz jest mnóstwo, tylko teraz akurat ich nie widzisz ![]() A ja znam wiele dziewczyn które zatrzymały przy sobie faceta i nawet go okręciły wokół palca tak, że i kwiatki im przynosi i śniadanko robi chyba kwestia dobrego wychowania (jak nie wyniesionego z domu, to nauczonego przez partnerkę )BTW, chyba trochę odchodzimy od tematu wątku
|
|
|
|
|
#1706 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Czy ja wiem czy to taki straszny offtop, facet ma duzo wspolnego ze zmianami w zyciu ;p
No to tak, podczas pisania pracy musialam cos zrec no bo nie moglam na glodnego. A teraz musze schudnac. Ale dukan odpada, jeszcze nie znam nikogo kto by po tym nie mial anemii i ogromnego jojo ;/ Wole swoje 100 kcal, tylko kurcze jeszcze obrona przede mna i wiecej nauki i wiecej zarcia ;/ No tak, na wsi moze jest 'jestem kogutem a to moj kurnik'. XD |
|
|
|
#1707 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Przyznam, że miewam chwile gdy mam ochotę tego bloga... w chol**ę ![]() Ale miło mi Cytat:
i niesamowicie jest dzięki temu wartościowy. Nie wiem jak to określić, ale nie jest taki... zepsuty... Za to szczery, spontaniczny, inteligentny, przywiązany do rodziny. Wiem, że Ci w wielkich miastach też pewnie tacy są, ale jak dla mnie widać tą różnicę. Może w prostocie, braku wyrachowania, braku udawania (bo po co), sama nie wiem Chociażby przykład tego zapoznania się ze mną - tak po prostu
__________________
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2011-02-08 o 00:51 |
||
|
|
|
#1708 | |||||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 121
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Po przeczytaniu jej poznanie kogoś wydaje się takie proste. A z drugiej strony to taka jedna szansa na sto. Zwykle ludzie są zagonieni i spieszą do swoich spraw. Do tego dochodzi nieufność do obcego człowieka na ulicy. Twoja historia jest wręcz niesamowita. ![]() Tak sobie myślę, że budowanie miłości na przyjaźni to w moim przypadku chyba jedyna opcja bo zawiera w sobie czas niezbędny na poznanie drugiej osoby. A należę właśnie do osób, które trzeba bardziej poznać żeby się do nich przekonać. No i sama w sumie też muszę sobie danego osobnika poobserwować jakiś czas żeby stwierdzić czy mi odpowiada czy nie. Cytat:
Mam tendencję do wyolbrzymiania wielu spraw więc pewnie stąd to się bierze. Jak poznaję jakiegoś nowego faceta to zwykle mam pustkę w głowie. Zatyka mnie i nie wiem co powiedzieć. Odblokowuję się dopiero jak już jestem sama i wtedy dociera do mnie, że przecież było tyle rzeczy, o których można było pogadać. Muszę znaleźć przyczynę tej blokady bo na razie nie mam pojęcia skąd się ona bierze. Najchętniej chciałabym przeskoczyć ten pierwszy etap poznawania do momentu kiedy zaczyna mi zależeć na chłopaku i zmienia mi się nastawienie.Cytat:
Cytat:
W sumie raz już miałam próbkę czegoś takiego. Jakiś czas temu nie miałam z kim iść na wesele i przyznam, że głupio bym się czuła będąc sama. Koleżanka zapoznała mnie więc ze swoim kolegą. W sumie na weselu nie było źle. Okazał się całkiem sympatyczny i do zabawy w sam raz ale niestety nic nie zaiskrzyło między nami. Ani z mojej ani z jego strony.Cytat:
Cytat:
Cytat:
Współczuję tej kobiecie. Wszystko czego chciała to po prostu być szczęśliwą i ułożyć sobie życie tylko od złej strony się za to zabrała. Wiem, że nie powinno się uzależniać swojego szczęścia od drugiego człowieka a jednak trudno nie zgodzić się, że życie we dwójkę jest znacznie przyjemniejsze.Wiecie co bym chciała tak bardzo bardzo bardzo? Żeby jak ktoś obcy spojrzy na mnie z boku pomyślał sobie "to musi być szczęśliwa osoba - na kilometr tryska z niej radość i optymizm". A jest chyba zupełnie odwrotnie. Obawiam się, że ludzie widząc mnie myślą sobie, że jestem raczej smutna i zdołowaną osobą. Znacie może jakieś sposoby żeby wyrobić u siebie nawyk stałego uśmiechania się, ale takiego naturalnego a nie na siłę? Przydałoby mi się to.
Edytowane przez zakrecona_pozytywka Czas edycji: 2011-02-08 o 01:31 |
|||||||
|
|
|
#1709 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Widzę, że dyskusja mocno się rozkręciła. Ja również nie mam faceta, i mimo że chwilami jego brak baaardzo mi doskwiera, to nie mam jakiegoś wielkiego parcia, na jego posiadanie. Po prostu... radzę sobie sama i bez niego. Mam co robić, mam o czym myśleć, mam swoje własne plany. Nie chcę szukać nikogo na siłę (choć te randki z facetami spotykanymi np. na imprezach są bardzo zabawne
Wydaje mi się, że aby kogoś poznać - trzeba prowadzić na tyle aktywne życie, by mieć szansę poznawania nowych ludzi. Ostatnim razem miłość przyszła do mnie w chwili, gdy się tego nie spodziewałam - koleżanka skontaktowała mnie ze swoimi przyjacielem mieszkającym za granicą, który miał mnie przenocować w czasie mojego wyjazdu. Trzeba było mieć do tego sporo odwagi, ale opłacało się - zaiskrzyło - a ja spędziłam kilka bardzo fajnych dni Poznawanie znajomych znajomych jest bardzo ważne Życzę wszystkim miłego dnia I błagam dajcie mi jakiś sposób na mniej bolesne wstawanie... ![]()
|
|
|
|
#1710 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
__________________
08.2017 (8tc)[*] 12.2017 (15tc)[*] Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama 2021 2022 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:31.




Nie wiem czemu ale mam straszny problem żeby kogokolwiek poznać. Mam jakąś barierę, której nie potrafię pokonać. Byłam ostatnio potańczyć z koleżankami w klubie. Zawsze mam jakąś tam nadzieję, że poznam kogoś przyzwoitego i nigdy nic z tego nie wychodzi. Wiele w tym mojej winy niestety. Na pierwszy rzut oka prawie żaden chłopak nie wydaje mi się odpowiedni na przyszłego partnera i od razu się zniechęcam. Potrzeba by mi kilku spotkań żeby coś z tego było (albo i nie). Problem w tym, że tych kilka spotkań nie ma jak zaistnieć bo od początku jestem negatywnie nastawiona więc nawet z poznania się nici.
Po prostu uciekam. I do dosłownie. Jestem po prostu już sobą załamana.
ja z moim TŻ zaczęłam być po roku znajomości/przyjaźni, na którą obydwoje się godziliśmy, ale obydwoje chcieliśmy coś więcej nie wiedząc o tym nawzajem




mam wrazenie, jakby kazdy mial swoje zycie i generalnie mial w









No chyba, że jednak tak a on podjął kolejną próbę w Twoim kierunku. 

dziś mam egzamin, zaraz wypije herbatę i po raz pierwszy od dluuuuuuuuugiego czasu pójdę rano (9:30
Przyznam, że miewam chwile gdy mam ochotę tego bloga... w chol**ę
Współczuję tej kobiecie. Wszystko czego chciała to po prostu być szczęśliwą i ułożyć sobie życie tylko od złej strony się za to zabrała. Wiem, że nie powinno się uzależniać swojego szczęścia od drugiego człowieka a jednak trudno nie zgodzić się, że życie we dwójkę jest znacznie przyjemniejsze.
