Schudnąć 20-30kg część III

[Melonade]

Napisane przez Malinka_Malinka

Ja jak na razie na dukanie o czym Wam wcześniej pisałam. Ogólnie czuję się bardzo dobrze, co mi się podoba to to że po posiłkach nie czuję się balonikiem (jak to często bywała przez jakiś czas) a tylko najedzona. W niedzielę na Zumbie po raz pierwszy nadążyłam za wszystkim i mimo że moja koszulka była mokra ja czułam się wspaniale.
Ale to o niczym jeszcze nie świadczy dzisiaj mój trzeci dzień i zamierzam zrobić sernik dukanowski. W piątek na wadze zobaczymy czy to w ogóle coś daje.
Mam pytanie dziewczyny ta faza naprzemienna zalecają po 5 dni, nie wiecie czy można też co 3 dni robić zmianę w końcu ja nie chcę schudnąć 20 kg, tylko 7. A tak wydaje mi się lepiej byłoby dla organizmu.
Aktualnie moja dieta obfituje w mięsko głównie kurczaka i indyka, wołowinkę. Rybki tuńczyka, dorsza. Jajeczka, serki, mleko, jogurty i kefiry. Plus płatki owsiane ze 2-3 łyżki co dziennie.

Jak dla mnie nie ma nic zdrowego w tej diecie, więc ja jej nie popieram i nie toleruję.
Była mowa od początku - nie uznajemy magicznych tabletek, magicznych diet itd.
Szczególnie dziwi mnie Twoja decyzja, że dużo schudłaś bez tego i nadal Ci dobrze szło.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51189772]Panna Atopowa- Tym razem nie mam czasu (praca), ale następnym jak będziesz się wybierać daj znać
W temacie zakupów...jak będziesz chciała odwiedzać lumpeksy to tym bardziej pisz. Znam wszystkie najlepsze w Sopocie oraz w Gdańsku na Żabiance i Przymorzu

Melonada- Patrzysz wirtualnie czy byłaś w jakimś sklepie? Ja gdy patrzyłąm na stronę 'mojego' sklepu nie mogłam się zdecydować, ale jak weszłam od razu zaobaczyłąm, który rower wróci ze mną do domu!!

Kasiunia- Brawo za rower

Ciao Ewa- A ile kochana Ty masz lat? Tak z ciekawości ? ;-)
Ja mam taki folder Poza tym obserwuję na Instagramie różne konta z motywującymi zdjeciami, jedzeniem fit, ćwiczeniami ect.

Monte- Mnie można zobczyć na Insta, ale przyznać muszę, że jestem Was bardzo ciekawska

Szczurku- Ja pamiętam to zdjęcie w spódnicy! Ono było z Chorwacji?

Panna Atopowa- Bierz magnez, pij melisę. Jak nie masz ochoty/siły jeść to proszę Cię żebyś chociaż piła koktajle. Martwię się o Ciebie ;(

Ilona- Ja nie rozumiem dlaczego kobiety z większym rozmiarem nie nosza sukienek i spódniczek. Ja noszę non stop. Mam JEDNĄ parę spodni. Przecież sukienki i spódnice są najlepsze dla sylwetek plus size

Dodaję Wam moje motywatory. Ważyłam wtedy 68kg.[/QUOTE]

Patrzyłam wirtualnie, ale byłam też w jednym sklepie. Przyznam, że w sklepie moją uwagę zwrócił rower, na który bym nie patrzyła online.

Co do noszenia sukienek to i owszem, są wygodniejsze, ale ja mam zawsze problem z butami. W obcasach nie zawsze mogę biegać, a w płaskich się źle czuję, bo moje nogi wyglądają na jeszcze grubsze i jeszcze krótsze. :/

Wyglądałaś rewelacyjnie! I masz piękne usta.

[pozeczkowa]

mi w sukienkach głównie przeszkadza fakt, że uda mi się trą o siebie i bolą ale jak schudnę, to nawet mam już upatrzony sklep, w którym sobie kupię kilka cudownych sukienek

[Melonade]

Napisane przez pannaatopowa

Jeśli będziesz miała czas to napisz mi PW Ja chwilowo mam wolne . To lumpki sobie odpuszczę pojutrze.

Jem zupę, jogurty, owoce, czasem kanapkę. Także nie jest tak, że nie jem nic. Wczoraj zjadłam kanapkę, pół jabłka, talerz zupy i dwa jogurty. Wyobrażacie sobie, że na czekoladę nawet nie mam ochoty? Jestem sama w domu, więc mogę sobie popłakać i posprzątać. Dziś na obiad ziemniaki i pieczone udka. Oczywiście to ja robię. Faceci pojechali do ciotce w lesie pomóc (ciotka ma własny las). No cóż trzeba brać się do roboty. Świat nie stanął
Cieszę sie, że mogę sie wygadać. Zorientowałam się że większość mojego świata ograniczyło sie do pracy wyjazdowej i związku. Jak się jest rzadko w Polsce, to cięzko utrzymać przyjaźnie. Większość się porozjeżdżało.

Powoli wracaj do siebie, ale przede wszystkim myśl o sobie. Postaw sobie własne zdrowie i szczęście za priorytet. I staraj się coś porządnego jeść.
Wiem jak to jest, sama miałam podobne przejścia i nic nie jadłam. Przyjaciółka się mną opiekowała w tym czasie i mówiła, że nigdy nie widziała, żeby ktoś jedno jabłko jadł przez 6 godzin.
Włączyła mi się wtedy taka autodestrukcja. Najpierw nie jadłam, potem ledwie co jadłam, a potem jedyne co jadłam to fast foody. Na całe szczęście szybko się otrząsnęłam i powiedziałam sobie, że muszę zadbać o siebie.
Także Tobie życzę, żeby to uświadomienie przyszło jak najszybciej.

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez pozeczkowa

mi w sukienkach głównie przeszkadza fakt, że uda mi się trą o siebie i bolą ale jak schudnę, to nawet mam już upatrzony sklep, w którym sobie kupię kilka cudownych sukienek

Mi też, ale to tylko przy gołych nogach, a tego nie praktykuję. Przy grubych rajstopach jest ok.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51190471]
Za takimi nogami tęsknię najbardziej. Jako gruszka mam z udami problemy, a wtedy nadal wydawały mi się straszne, a teraz marzę o takich.[/QUOTE]

Podobnie jak ja, tylko ja nigdy nie miałam ładnych nóg. Mimo wszystko wiele bym dała, żeby znowu mieć takie 'okropne' nogi jak miałam mając np. 18 lat.
Cholera, ile bym dała,â˜â˜â˜☠żeby wrócić do tych czasów i powiedzieć sobie - nie, nie jesteś najbrzydszą i najgrubszą osobą na świecie, wyglądasz w porządku, możesz nad sobą pracować, ale się tak nie katuj, że masz uda grubsze niż nadgarstki. Mam wrażenie,â˜â˜â˜☠że straciłam wiele lat z tych 'najpiękniejszych lat młodości', właśnie przez to, że się takimi idiotycznymi rzeczami zamartwiałam, choć nie było czym.

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez pannaatopowa

Dzięki dziewczyny. Z wami mi jakoś lżej. Chcę jeść. Nawet głodna jestem, ale wszystko rośnie mi w buzi. Wczoraj kromkę chleba jadłam godzinę.

Dziś sprzątałam dom. Zawsze mnie to uspokaja. I ja uważam się za feministkę

A lubisz koktajle? Soki wyciskane? Kupuj słomki i sobie tak popijaj. Szybciej wchodzi i bez problemu.
A jak sobie zmiksujesz banany (koniecznie ze 3 lub więcej, jeśli dasz radę), jakieś inne owoce, dodasz do tego np. siemię lniane/orzechy/płatki owsiane, łyżkę masła orzechowego to już trochę kalorii i wartości odżywczych to będzie miało.

Ja uważam, że to dziwne, jak kobieta się nie uważa za feministkę.
Bo jakoś tak źle jest kojarzone to słowo. Feministka to taka kobieta, która uważa, że kobiety i mężczyźni są równi. A 'wszystkim' się wydaje, że feministka to taka wredna wojująca baba, co się☠uważa za lepszą od wszystkich, szczególnie mężczyzn, która gardzi mężczyznami i obraża się, jak jej ktoś drzwi otworzy.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51193519]Monte- Jak zawitam kiedyś do klubu to popatrzę

Szczurku- Ja noszę sukienki i spódniczki cały rok. Od czego są rajty Boję się jak to będzie w to lato z tymi udami. Ostatnio przy tej wadze było kiepsko. Mam nadzieję, że do pełnego lata tochę uda mi spadną. Nie wyobrażam sobie spodni nosić w lato :-(

Monte- Zobaczyłam u Ciebie w albumie fotki. Umarłam z zazdrości !!!![/QUOTE]
Korci mnie, żeby Ciebie i Szczurka dodać, ale wg naszych zasad jesteście tu trochę za krótko jeszcze. Aczkolwiek, jeśli wszystkie dziewczyny się zgodzą to ja nie mam nic przeciwko,â˜☠żeby Was już dodać, bo sięâ˜☠udzielacie, zgrałyście się z nami szybko i ja Wam ufam.

Ja przeżyłam największe zażenowanie w zeszłym roku na wakacjach ze znajomymi, jak jednego dnia chodziliśmy cały dzień i następnego miałam takie rany na udach, że nie byłam w stanie chodzić. Kupowałam sobie bandaże, ale one ciągle spadały, ciągle musiałam poprawiać, ogólnie było mocno niekomfortowo i czułam się strasznie zażenowana. Faceci to nawet nie wiedzieli o co chodzi, zresztą dziewczyny wszystkie też szczupłe były i nie znały tych problemów.
Mnie nigdy aż tak się nie obtarły uda ... Masakra, aż mi się płakać chce, jak o tym myślę! To jest moja motywacja!! A najgorsze, że ja nawet jak schudnę 30kg to będą mi się uda stykać. :/

Tyle komplementów, ja też chcę zobaczyć te Wasze piękne zdjęcia dziewczyny!
Gdzie można podejrzeć?

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez Ulcia2512

czyli sppdenki muszę kupić. Dziękuję za radę.

Najpierw głowę muszę odchudzić. ..





Dziękuję za tego linka. Dzięki eam zaczęłam naprawdę patrzeć na to co jem. Aktualnie czytam "Odżywianie dla zdrowia".

Frytki też robię sama-pycha są. Już kilka razy nacielam się, że kupiłam coś na co miałam straszną ochotę. Próbowałam i okazywało się, że jednak fuj.

Tą gigantyczną księgę? U mnie jest następna w kolejce.
Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie to cieszy, jak ktoś☠pisze, że ten wątek mu pomógł w zainteresowaniu się zdrowym odżywianiem.

Najlepsze są☠takie domowe!
Ale czy to nie jest jednak takie dziko satysfakcjonujące? Że nagle coś, co uwielbiałaś i chodziło za Tobą od X dni, okazuje się być niedobre? Mnie to zawsze cieszy.
Niestety nie doczekałam nigdy dnia, kiedy stwierdziłam, że czekolada jest niedobra. Albo karmel.

mnie koleżanka powiedziała o bieganiu:"noe ważne, że wolno biegasz. I tak biegasz szybciej od siedzących na kanapie."

Lubię ten cytat.
Mam wrażenie,☠że jest trochę taka paranoja - będę☠biegać, jak będę na poziomie maratończyka, będę podnosić ciężary, jak będę mogła podnieć 100kg jednym palcem itd. A jednak każdy od czegoś zaczynał. Jedni mieli łatwiejszy start, inni mają ogromnie ciężki, ale każdy może dojść do bardzo dobrego poziomu, potrzeba tylko czasu i determinacji.

szukaj koktajli z ananasem lub limonka- ich smak zabija każdy inny.

Ale mi narobiłaś smaka na taki sok ze świeżego ananasa.

W pełni, calym sercem się zgadzam. Chodzę ćwiczyć/biegać tak jak mi jest wygodnie. I zwisa mi opinia innych.

Oj, ja popieram jak najbardziej to stanowisko, ale niestety nie zawsze jestem w stanie sama tak myśleć. Czasem nie mam takiej silnej psychiki i sama siebie dobijam. :/

[Monte_]

Mel dodaj Soldus i Szczurka do klubu Ja jestem ZA
Aż takie rany Ci się porobiły na nogach? masakra jakaś. Mi mama kiedys powiedziala, że używa talku i to bardzo pomaga, może musimy spróbować i się przekonać
Moje zdjęcia motywacyjne są w klubie i na moim profilu
Też uważam że bycie feministką to nic innego jak cenienie siebie samej, co wcale nie musi mieć wydźwięku negatywnego
pozeczkowa Ty to jesteś biedna z tymi wszystkimi przygodami Jak tak dalej pójdzie to chyba osiwiejesz przedwcześnie Może to tylko nieporozumienie, wyjaśnisz i wszystko będzie ok

[Melonade]

Monte, z albumu profilowego figura wow
Soldus, jakoś wcześniej nie widziałam Twojego instagrama. Przepiękna jesteś! I aż musiałam spojrzeć do tabelki, nie wierzę, że tyle ważysz, jesteś szczuplutka!

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez Monte_

Mel dodaj Soldus i Szczurka do klubu Ja jestem ZA
Aż takie rany Ci się porobiły na nogach? masakra jakaś. Mi mama kiedys powiedziala, że używa talku i to bardzo pomaga, może musimy spróbować i się przekonać
Moje zdjęcia motywacyjne są w klubie i na moim profilu
Też uważam że bycie feministką to nic innego jak cenienie siebie samej, co wcale nie musi mieć wydźwięku negatywnego
pozeczkowa Ty to jesteś biedna z tymi wszystkimi przygodami Jak tak dalej pójdzie to chyba osiwiejesz przedwcześnie Może to tylko nieporozumienie, wyjaśnisz i wszystko będzie ok

Ja wtedy też używałam talku, ale ze względu na to, że użyłam go rano, a wracałam koło 24 dosłownie po całym dniu chodzenia to na nic się to zdawało.
Mimo że było 35 stopni to bardzo żałowałam, że nie miałam rajstop. :/

[pozeczkowa]

ja też popieram dodanie Szczurka i Soldus do klubu niech się tam pokażą i popatrzą na nas też, a co mi tam


spaghetti było pycha. martwię się tą restauracją, tak wszystko miało być pięknie a tu nagle jakieś nieporozumienia znowu. jak nie z domem to ze ślubem, czekam kiedy się coś jeszcze spieprzy

[thenerdqueen]

Malinka: come on, w większości przypadków jak ktoś jest z zewnątrz to się daje spisać, mniej lub więcej, ale się zalicza

Soldus: podziwiam, ja ostatni raz spódniczkę miałam we wrześniu zeszłego roku na ślubie :P

Monte: chętnie, zawsze to przewiew w piwnicy

Mel: haha, dzięki, bardzo mi miło, Soldus na pewno też
też miałam rany na udach, piąteczka! też mi się będą stykać, taka budowa, nic nie poradzisz na anatomię, ale za to przy mniejszej wadze będziesz się mniej pociła, więc będzie mniej tarcia, więc będziemy mieć szansę

pozeczkowa: przerąbane, ale pewnie masz jakieś dokumenty potwierdzające to, że im zapłaciłaś, więc nie powinno być problemu

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Pani dietetyk podała mi wyniki z krwi, które mi robili na samym początku jak kwalifikowali do programu i się załamałam trochę, wątroba i trzustka podwyższone, cholesterol całkowity podwyższony, LDL podwyższony, HDL powiedziała że też mam dużo (co jest bardzo dobre!) u kobiet powinno być koło 50, a u mnie jest go aż 62 i że im się to nie zdarzyło jeszcze
I glukoza na czczo u mnie była 110, więc powinnam uważać na siebie, bo jednak zbliżam się już do granic no i kwestia tego, że moja babcia też miała cukrzycę mnie jednak trzymać w ryzach zaczęła. Powiedziała, ze jak teraz zmienię swoje żarcie na stale to mam szanse bez szwanku z tej otyłości wyjść i wyzdrowieć. Bo ten wysoki cholesterol to kwestia tych wielu miesięcy wpieprzania jak chora krowa orzeszków, chipsów, czekolady bez opamiętania i zapijania piwem.
Jadłospisy powiedziała, że bardzo spoko, trochę za dużo produktów zbożowych, mam przyciąć na owsiance trochę, bo mi już 2 porcje wchodzą i mam jeść po jednym jajku a nie dwa. I to, że trzeba zamieniać mleko sojowe np. ryżowym lub migdałowym, żeby nie pić ciągle jednego.

Ogólnie po wizycie trochę się czuję jakby mi po ryju kontrolnego trzaska dal, ale to dobrze, mam plan działania, mam odpowiednią motywację, dała wskazówki co mam zmienić i będzie ok.
Pochwaliła to, że wypiłam jedno małe piwo 330ml zamiast 4 :P I ciecierzyca zamiast chipsów (dzięki Soldus!) i kromka chleba z miodem zamiast tabliczki czekolady, trzech różnych batonów i paczki ciastek
Dostałam też przykładowy jadłospis na 3 dni przygotowany przez nich, wrzucić wam?

[Ulcia2512]

Napisane przez Melonade

Tą gigantyczną księgę? U mnie jest następna w kolejce.
Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie to cieszy, jak ktoś☠pisze, że ten wątek mu pomógł w zainteresowaniu się zdrowym odżywianiem.

Najlepsze są☠takie domowe!
Ale czy to nie jest jednak takie dziko satysfakcjonujące? Że nagle coś, co uwielbiałaś i chodziło za Tobą od X dni, okazuje się być niedobre? Mnie to zawsze cieszy.
Niestety nie doczekałam nigdy dnia, kiedy stwierdziłam, że czekolada jest niedobra. Albo karmel.





Lubię ten cytat.
Mam wrażenie,☠że jest trochę taka paranoja - będę☠biegać, jak będę na poziomie maratończyka, będę podnosić ciężary, jak będę mogła podnieć 100kg jednym palcem itd. A jednak każdy od czegoś zaczynał. Jedni mieli łatwiejszy start, inni mają ogromnie ciężki, ale każdy może dojść do bardzo dobrego poziomu, potrzeba tylko czasu i determinacji.


Ale mi narobiłaś smaka na taki sok ze świeżego ananasa.


Oj, ja popieram jak najbardziej to stanowisko, ale niestety nie zawsze jestem w stanie sama tak myśleć. Czasem nie mam takiej silnej psychiki i sama siebie dobijam. :/

Tę cegłę co aktualnie czytasz? I naprawdę się w to wkręcam. Nawet zastanawiam się nad jakaś podyplomówką w tym kierunku.

To satysfakcjonujące i zadziwiające zarazem.
Może nadejdzie dzień, że czekolada przestanie nam smakować. ....kiedyś.

Ta paranoja chyba wynika z tego, że ludzie wstydzą się być gorszymi.nie potrafię tego czy tamtego to w ogóle nie zrobię.

Psychika to silna sprawa i niestety często nas dobija.

[pozeczkowa]

Napisane przez thenerdqueen

pozeczkowa: przerąbane, ale pewnie masz jakieś dokumenty potwierdzające to, że im zapłaciłaś, więc nie powinno być problemu

tak, tylko że płaciłam poprzednim właścicielom. teraz weź ich szukaj... a tu od nowa wszystko ustalać, a jeśli będą gorsze warunki niż miałam ustalone?

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

a no i pokaż Szczurku jadłospisy

[Melonade]

Napisane przez thenerdqueen

Malinka: come on, w większości przypadków jak ktoś jest z zewnątrz to się daje spisać, mniej lub więcej, ale się zalicza

Soldus: podziwiam, ja ostatni raz spódniczkę miałam we wrześniu zeszłego roku na ślubie :P

Monte: chętnie, zawsze to przewiew w piwnicy

Mel: haha, dzięki, bardzo mi miło, Soldus na pewno też
też miałam rany na udach, piąteczka! też mi się będą stykać, taka budowa, nic nie poradzisz na anatomię, ale za to przy mniejszej wadze będziesz się mniej pociła, więc będzie mniej tarcia, więc będziemy mieć szansę

pozeczkowa: przerąbane, ale pewnie masz jakieś dokumenty potwierdzające to, że im zapłaciłaś, więc nie powinno być problemu

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Pani dietetyk podała mi wyniki z krwi, które mi robili na samym początku jak kwalifikowali do programu i się załamałam trochę, wątroba i trzustka podwyższone, cholesterol całkowity podwyższony, LDL podwyższony, HDL powiedziała że też mam dużo (co jest bardzo dobre!) u kobiet powinno być koło 50, a u mnie jest go aż 62 i że im się to nie zdarzyło jeszcze
I glukoza na czczo u mnie była 110, więc powinnam uważać na siebie, bo jednak zbliżam się już do granic no i kwestia tego, że moja babcia też miała cukrzycę mnie jednak trzymać w ryzach zaczęła. Powiedziała, ze jak teraz zmienię swoje żarcie na stale to mam szanse bez szwanku z tej otyłości wyjść i wyzdrowieć. Bo ten wysoki cholesterol to kwestia tych wielu miesięcy wpieprzania jak chora krowa orzeszków, chipsów, czekolady bez opamiętania i zapijania piwem.
Jadłospisy powiedziała, że bardzo spoko, trochę za dużo produktów zbożowych, mam przyciąć na owsiance trochę, bo mi już 2 porcje wchodzą i mam jeść po jednym jajku a nie dwa. I to, że trzeba zamieniać mleko sojowe np. ryżowym lub migdałowym, żeby nie pić ciągle jednego.

Ogólnie po wizycie trochę się czuję jakby mi po ryju kontrolnego trzaska dal, ale to dobrze, mam plan działania, mam odpowiednią motywację, dała wskazówki co mam zmienić i będzie ok.
Pochwaliła to, że wypiłam jedno małe piwo 330ml zamiast 4 :P I ciecierzyca zamiast chipsów (dzięki Soldus!) i kromka chleba z miodem zamiast tabliczki czekolady, trzech różnych batonów i paczki ciastek
Dostałam też przykładowy jadłospis na 3 dni przygotowany przez nich, wrzucić wam?

Ja się właśnie zastanawiam - bo jak ważyłam te 55-57 to też miałam grubsze, stykające się uda, ale nigdy nie miałam takich ran ani w ogóle obtarć. Z tym że nie nosiłam wtedy szortów, ale za to już sukienki chętnie (latem zagranicą z gołymi nogami), więc chyba wtedy tak źle nie było. Pamiętam,â˜☠że jak byłam w granicach 62-65 (dokładnie nie wiem) to po długich spacerach mialam taką wysypkę na udach, myślałam,â˜☠że to uczulenie na coś, dopiero po prowrocie do domu się zorientowałam, ze to obtarcia były. Ale nie bolało mnie to mocno, odrobinę pod koniec dnia przy takim długim chodzeniu, a też było tak, że następnego dnia wstawałam, łaziłam i było ok.
Więc może nie będzie takâ˜☠źle mimo wszystko?
Ja to już pomijam wygląd, wiadomo, że chciałabym wyglądać jak najlepiej, ale nie mogę się doczekać, aż będę się po prostu czuć komfortowo. Czyli właśnie - bez obcierających sięâ˜☠ud, zwisających brzuchów i innych tego typu atrakcji. Żebym nie miała problemów gdzieś podbiec, podskoczyć, wstać z podłogi itd.

Trochę Ci zazdroszczę tych badań. Warto takie rzeczy wiedzieć, a tu masz pełną opiekę i cały program wspierający odchudzanie.
Pewnie, że podawaj jadłospisy!

Aa i o co chodzi z tą ciecierzycą zamiast chipsów?

[ilo16na]

Jak ktos chce link do mnie na facebooka to prosze o informacje
Wysle hurtem.

Ogolnie duzo bym napisala ale teraz nie moge- jestem w pracy .
Chce napisac swoj problem z dieta/odchudaczeniem- moze dam rade po 22 jak skoncze prace.. bo mi przykro..

[Melonade]

Napisane przez Ulcia2512

Tę cegłę co aktualnie czytasz? I naprawdę się w to wkręcam. Nawet zastanawiam się nad jakaś podyplomówką w tym kierunku.

To satysfakcjonujące i zadziwiające zarazem.
Może nadejdzie dzień, że czekolada przestanie nam smakować. ....kiedyś.

Ta paranoja chyba wynika z tego, że ludzie wstydzą się być gorszymi.nie potrafię tego czy tamtego to w ogóle nie zrobię.

Psychika to silna sprawa i niestety często nas dobija.

Zdrowie bez recepty.
Super, też kiedyś o tym myślałam, zresztą chyba nawet w pierwszym wątku o tym mówiłyśmy. Póki co brakuje mi czasu, ale jak poradzę sobie sama ze sobą to chciałabym innym pomagać w tej kwestii.

Taak, dokładnie cieszy i dziwi.
Jakoś nie wierzę w to, żeby czekolada mi przeszła.

Zdecydowanie. Ja na pewno tak mam, chociaż wiem, że to głupie.

Niestety, ale za to jak się ją odpowiednio wzmocni to też potrafi nas mocno uskrzydlać!

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

Napisane przez ilo16na

Jak ktos chce link do mnie na facebooka to prosze o informacje
Wysle hurtem.

Ogolnie duzo bym napisala ale teraz nie moge- jestem w pracy .
Chce napisac swoj problem z dieta/odchudaczeniem- moze dam rade po 22 jak skoncze prace.. bo mi przykro..

Ja się zgłaszam!

Dotrwaj jakoś i nam wszystko pisz, możesz się żalić.

[pozeczkowa]

ja tobym was wszystkie chętnie na facebooku poobczajała może dałoby radę tam jakąś tajną grupę założyć i kto będzie chciał, to dołączy?

[thenerdqueen]

Pozeczkowa: na chłopski rozum - czemu ma cię to obchodzić, że się własciciele zmienili? pieniądze wzięli poprzedni, masz papiur na to, że wzięli, więc liczy się normalnie

Jadłospisy z programu:
https://imgur.com/a/OzvSa

[pozeczkowa]

Napisane przez thenerdqueen

Pozeczkowa: na chłopski rozum - czemu ma cię to obchodzić, że się własciciele zmienili? pieniądze wzięli poprzedni, masz papiur na to, że wzięli, więc liczy się normalnie

Jadłospisy z programu:
https://imgur.com/a/OzvSa

w zasadzie tak no zobaczymy, co mi babka odpisze.

a jadłospisy mają dołączone przepisy, czy masz sobie sama skombinować fasolkę po bretońsku z tych suchych nasdion, marchewki i szklanki wody? XD

[Unex]

Ja tez tam moge fb podac, jakos nie kryje sie na wizazu specjalnie
Mozna by zrobic grupe na fb i by sie pododawalo kto by chcial

Mi tez sie zawsze uda ocieraja, co jest koszmarem, ale fakt grube rajy daja rade

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Malinka- Brakuje mi wagi w normie

Ciao Ewa- Jak byłam w Twoim wieku to rozstałam się z chłopakiem po 3,5 roku. Człowiek zamknięty w swoich światopoglądach, które mi narzucał. Długo by opowiadać. Po turbulencjach niezłych w końcu go zostawiłam i zaczęłam nowe i zdecydowanie lepsze życie! Z Tobą będzie identycznie!

Monte- Ja byłąm (i trochę jeszcze jestem) ruda przez 10 lat. Teraz powoli wracam do blondu, al enie rozjaśniam tylko farbuję. Powoli kolor staje się bardziej blond Ja kochałam rude włosy, ale nadszedł moment, w którym rude włosy zaczęły wiązać mnie za mocno z przeszłością i smutkami, które akurat pojawiły się na mojej drodze. Zmiana koloru włosów jest etapem wchodzenia w nowe i lepsze życie. To skomplikowane, może kiedyś Wam opowiem.

Pozeczkowa- Ten kraj to jeden wielki burdel

Melonade- Dziękuję za komplement (o ustach).
Ja najczęściej nosze obcasy, ale słupki i nie jakieś wysokości wieżowca Kiedyś nie wyobrażałam sobie siebie w sukienkach i spódnicach, a od jakiś 3 lat mam na ich punkcie świra. Kto wie czy mi się za jakiś czas nie zmieni ;-)

Pozeczkowa- Trzymam kciuki za sukienki !!!! Ja wileka zwolenniczka i młośniczka będę wszystkie tu kobietki namawiać ;-) Ja sama mam sukienek i spódnic około 60 sztuk i ciągle mi mało

Melonade- Człowiek zawsze chce więcej i szczuplej,a po czasie docenia to co miał. Cóż począć
Co do klubu to mogę spokojnie swoje odczekać
Mnie można 'obczaić" na Insta, a Monte widziałam u niej w albumie, bo mamy się w zaprzyjaźnionych. Szczurka zjdęcie w spódniczce pamiętam z poprzedniego wątku
Ja keidyś też się dość konkretnie obtarłam....sudokrem mnei uratował. Znam ten ból niestety.
O, już znalazłaś Insta. Umiem się maskować Ratuje mnie dość wąska talia w porównaniu do reszty obwodów, którą wykorzystuje żeby ukryć resztę ;-)

Monte, Mel, Pozeczkowa- Dziękuję za zaufanie

Szczurku- Ja za to spodnie noszę 2-3 razy w miesiącu Jak przychodze w spodniach do pracy to wszyscy wiedzą, że mam zły dzień i albo @ albo zapsałam. Ostatnia opcja to brak czystych rajtów
Co do ciecierzycy to robi furorę wśród znajomych ;-) To mój najczęściej wysyłany przepis
Wrzucaj ten jadłospis, moze coś nam się przyda Jadłospisów nigdy nie za mało

Ulcia- Ja kiedyś (jeszcze w technikum) uczyłam się z "Podstaw żywienia człowieka". Pobazgrałam ta książkę i nie mogłam sprzedać. Okazało się, że jest mi pomocna całe życie. Mam tabele z witaminami i ich źródłami. Super pomoc, gdy mam słabe paznokcie, problemy ze skórą, włosami czy zajady. Zawsze spojrzę tam jaki mam niedobór i co muszę wszamać Mam nadzieję, że kiedyś w ręce mi wpadnie ta książka, którą czytasz

Byłam dziś w pracy do 19. Potem zwiałam, bo już byłam zbędna. Zaraz zabieram się za sprzątanie, bo łazienka woła o pomstę do nieba.

Jadłopis dziś:
1) Owsianka, len mielony, otręby + mleko migdałowe
2) białko waniliowe + mrożone maliny + łyżeczka kako + mleko 0,5% (do koktajli takie kupuję).
3) 1/3 woreczka brązowego ryżu, dużo marchewki z groszkiem (mrożna, ale robiłam w piekarniku razem z rybą), 2 filety z dorsza (taka kostka nieduża)
4) sałatka: tuńczyk z wody, ogóek, roszponka, jarmuż, szczypiorek, kukurydza + krem balsamiczny
5) jeszcze nie wiem, ale polecę w coś białkowego

Kupiłam dziś na all koszyk do mojego roweru (w przyszłym tygodniu kupuję też zabezpieczenie, ale czekam na koleżanke z mieszkania aż sie zdecyduje to weźmiemy jedną przesyłkę) i PAROWAR
Parowar nie jest jakiś mega. Dwukomorowy Tefal, najwyklejszy. Nie mam męża ani dzieci, wiec gotuję tylko dla jednej osoby. Myśle, że będzie w sam raz.

Zaraz zaleję cieciorkę i jutro będę miała przekąskę.
Zaleję też chyba fasolę to zrobię z kurczakiem wędzonym, pomidorami i papryką. Taki misz masz do kaszy gryczanej.

[pozeczkowa]

no to która się nie wstydzi, proszę dołączać:

https://www.facebook.com/groups/1578638132410979/

pododaję, podorzucam, a później zmienię opcje grupy na "tajna" i już nikt nas nie znajdzie póki co jest zamknięta, więc widać ją w wynikach wyszukiwania i każdy może się dodać sam (ale musi zostać przeze mnie zaakceptowany), ale nikt nie widzi co się dzieje w środku

[Ulcia2512]

Już poprosiłam

[Melonade]

Napisane przez pozeczkowa

no to która się nie wstydzi, proszę dołączać:

https://www.facebook.com/groups/1578638132410979/

pododaję, podorzucam, a później zmienię opcje grupy na "tajna" i już nikt nas nie znajdzie póki co jest zamknięta, więc widać ją w wynikach wyszukiwania i każdy może się dodać sam (ale musi zostać przeze mnie zaakceptowany), ale nikt nie widzi co się dzieje w środku

Ja się póki co ukrywam, bo mi wstyd.
Ale mam nadzieję, że w końcu będzie ze mną lepiej i mnie wtedy jeszcze przyjmiecie.

[ciao_ewa]

monte No właśnie z cellulitem ja mam duży problem... ale na razie nie narzekam, zobaczę co będzie poniżej 70 - wtedy zacznę się martwić i najwyżej chodzić na jakieś specjalistyczne masaże i inne cuda.
Jutro na bank idę na siłkę, także pogoda mi nie straszna

Natomiast dzisiaj, dziewczyny, poległam. Mam za swoje. Ominęłam jeden posiłek ( miałam zajęcia). Wróciłam do domu i pierwszy raz od dawna włączył mi się odkurzacz. Wpałaszowałam 7 kromek wasa, każdą posmarowaną serkiem (parę zwykłym smarownym, parę kozim), z łososiem wędzonym, oliwkami, sałatką, zagryzłam kotletem z indyka i kaszy jaglanej i jeszcze zagryzłam 2 plastrami salami Serio, NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ. jakby ktoś mną kierował. Zeżarłam na noc jakieś 700-900 kalorii Ale przysięgam, nie byłam w stanie się oderwać, byłam totalnie głodna i napalona na to jedzenie. Nie wiem co mi się stało, dawno już nie miałam takiego napadowego jedzenia. Całe szczęście, że były to Wasa, a nie lazania.

I dlatego monte zastanawiam się czy za jakąś godzinę nie pójdę biegać. Kij z tym czy jest ciemno, najwyżej będę biegać w kółko przed domem. Ale to nie może przejść bez kary :/ Myślę, że się pouczę teraz trochę i się zbiorę. Zbij mnie mocno i każ to spalić....

pozeczkowa daj znać jak Ci odpiszą z tej knajpy. Dobrze, że rezerwacja chociaż zrobiona. A masz potwierdzenie wpłacenia zaliczki ?

melonade a pewnie, że dodawaj Dziewczyny !
Znam doskonale problem obtartych ud... Jak już gdzieś wychodziłam w kiecce to zawsze puder dziecięcy w torebce.
Zapomniałam napisać Ci o książkach Gino D'acampo ! Wiesz co, zapewne dla Ciebie nic odkrywczego, szczególnie pod kątem weganizmu. Tak to wygląda: http://4.bp.blogspot.com/-Ubua3PEic8...XpU/s640/3.jpg jak widzisz rozpisane są kalorie i b/t/w. Zostawię sobie jedną z nich "smaczna i zdrowa kuchnia włoska". Będzie to moja pierwsza własna książka kucharska Od połowy maja rozpoczynam buszowanie po księgarniach i kompletowanie kolekcji

Mnie co prawda smakowało dzisiejsze wieczorne obżarstwo, ale tak żałuję, że jestem pewna, iż przez długi czas się to nie powtórzy. Nie warto.

A czy gdybyś miała rzeczywiście kiedyś robić jakiś stopień i pomagać innym w odżywianiu - namawiałabyś do weganizmu ? To znaczy czy chciałabyś zawęzić do tego pole działania

szczurku A więc najlepsza motywacja się uruchamia - zdrowie. Na następnych badaniach będzie widać efekty Twoich starań
Wizyta brzmi konkretnie, a co najważniejsze dała do myślenia, a wiem, że Ty wyciągniesz z niej słuszne wnioski. Także trzask na ryj i do przodu
Pewnie, jak Ci się chce to wrzuć - zawsze jakaś inspiracja i ciekawostka

soldus Dzięki, mam taką nadzieję Ja tak średnio ze spódniczkami i sukienkami, bo podobają mi się jedynie takie przed kolano/do połowy uda. A uważam, że na razie po prostu nie powinnam nosić czegoś co obnaża mój słaby punkt - nogi.
Gratuluje parowara(u? nie wiem czy paraowara czy parawaru ;p )


Kupiłam dziś nasiona chia, namoczę przez noc w mleku, zobaczymy jak ten słynny pudding smakuje !

[kasiunia1664]

Napisane przez pozeczkowa

no to która się nie wstydzi, proszę dołączać:

https://www.facebook.com/groups/1578638132410979/

pododaję, podorzucam, a później zmienię opcje grupy na "tajna" i już nikt nas nie znajdzie póki co jest zamknięta, więc widać ją w wynikach wyszukiwania i każdy może się dodać sam (ale musi zostać przeze mnie zaakceptowany), ale nikt nie widzi co się dzieje w środku

Oczekuje

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Zauważyłyście dziewczynki jak w naszej tabelce się zieloniutko zrobiło od razu widać, iż wiosna i wszystko budzi się do życia. A te dwa czerwone kwiatuszki to tylko tak odrobinę się czerwienią patrzeć po wyniku sprzed dwóch tygodni to powiedziałabym że raczej są bladoróżowe niż czerwone.

Ja miałam czerwone w tabelce przez @ to się nie liczy dzisiaj już było 83,3 kg ;p

[ciao_ewa]

pozeczkowa a widać na fejsie na tablicy, że dołączam do takiej grupy ? wiesz, czy ktoś będzie widział, że dołączam do takiej grupy ;p Bo nazwa dosyć jednoznaczna, a wiesz, że ja robię swoje po cichu i raczej nie informuje ludzi co się u mnie dzieje

[Melonade]

Napisane przez ciao_ewa

monte No właśnie z cellulitem ja mam duży problem... ale na razie nie narzekam, zobaczę co będzie poniżej 70 - wtedy zacznę się martwić i najwyżej chodzić na jakieś specjalistyczne masaże i inne cuda.
Jutro na bank idę na siłkę, także pogoda mi nie straszna

Natomiast dzisiaj, dziewczyny, poległam. Mam za swoje. Ominęłam jeden posiłek ( miałam zajęcia). Wróciłam do domu i pierwszy raz od dawna włączył mi się odkurzacz. Wpałaszowałam 7 kromek wasa, każdą posmarowaną serkiem (parę zwykłym smarownym, parę kozim), z łososiem wędzonym, oliwkami, sałatką, zagryzłam kotletem z indyka i kaszy jaglanej i jeszcze zagryzłam 2 plastrami salami Serio, NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ. jakby ktoś mną kierował. Zeżarłam na noc jakieś 700-900 kalorii Ale przysięgam, nie byłam w stanie się oderwać, byłam totalnie głodna i napalona na to jedzenie. Nie wiem co mi się stało, dawno już nie miałam takiego napadowego jedzenia. Całe szczęście, że były to Wasa, a nie lazania.

I dlatego monte zastanawiam się czy za jakąś godzinę nie pójdę biegać. Kij z tym czy jest ciemno, najwyżej będę biegać w kółko przed domem. Ale to nie może przejść bez kary :/ Myślę, że się pouczę teraz trochę i się zbiorę. Zbij mnie mocno i każ to spalić....

pozeczkowa daj znać jak Ci odpiszą z tej knajpy. Dobrze, że rezerwacja chociaż zrobiona. A masz potwierdzenie wpłacenia zaliczki ?

melonade a pewnie, że dodawaj Dziewczyny !
Znam doskonale problem obtartych ud... Jak już gdzieś wychodziłam w kiecce to zawsze puder dziecięcy w torebce.
Zapomniałam napisać Ci o książkach Gino D'acampo ! Wiesz co, zapewne dla Ciebie nic odkrywczego, szczególnie pod kątem weganizmu. Tak to wygląda: http://4.bp.blogspot.com/-Ubua3PEic8...XpU/s640/3.jpg jak widzisz rozpisane są kalorie i b/t/w. Zostawię sobie jedną z nich "smaczna i zdrowa kuchnia włoska". Będzie to moja pierwsza własna książka kucharska Od połowy maja rozpoczynam buszowanie po księgarniach i kompletowanie kolekcji

Mnie co prawda smakowało dzisiejsze wieczorne obżarstwo, ale tak żałuję, że jestem pewna, iż przez długi czas się to nie powtórzy. Nie warto.

A czy gdybyś miała rzeczywiście kiedyś robić jakiś stopień i pomagać innym w odżywianiu - namawiałabyś do weganizmu ? To znaczy czy chciałabyś zawęzić do tego pole działania

szczurku A więc najlepsza motywacja się uruchamia - zdrowie. Na następnych badaniach będzie widać efekty Twoich starań
Wizyta brzmi konkretnie, a co najważniejsze dała do myślenia, a wiem, że Ty wyciągniesz z niej słuszne wnioski. Także trzask na ryj i do przodu
Pewnie, jak Ci się chce to wrzuć - zawsze jakaś inspiracja i ciekawostka

soldus Dzięki, mam taką nadzieję Ja tak średnio ze spódniczkami i sukienkami, bo podobają mi się jedynie takie przed kolano/do połowy uda. A uważam, że na razie po prostu nie powinnam nosić czegoś co obnaża mój słaby punkt - nogi.
Gratuluje parowara(u? nie wiem czy paraowara czy parawaru ;p )


Kupiłam dziś nasiona chia, namoczę przez noc w mleku, zobaczymy jak ten słynny pudding smakuje !

to sio do biegania!

Namawiałabym do tego, co dla danej osoby najlepsze i najzdrowsze.
Zależy jaką pracę pod tym kątem bym miała wybrać. Bo jeżeli po prostu dietetyk to trzeba pamiętać, że do takiej osoby się zgłaszają nie tylko ludzie z nadwagą, ale też osoby z mnóstwem uczuleń czy ciężkich chorób. Póki co z mojego rozeznania wynika, że nie ma osób, którym by weganizm szkodził, a wręcz wygląda, jakby wszystkim pomagał (niektórym wręcz wbrew pozorom - np. cukrzykom), ale to jest tylko moje hobbistyczne poszukiwanie i nie skupiam się na czymś, co akurat mi się nie przyda.
Ale na przykład ostatnio widziałam takie oferty wczasów oczyszczających i tam pracują dietetycy i lekarze i o dziwo całe wczasy wyżywienie jest roślinne i taką też dietę polecają, więc może takie miejsce by było fajne?
Widziałam też inną ofertę po prostu vege wyjazdów dla dorosłych, to tez jest fajne, żeby ludziom pokazać, że takie jedzenie jest pyszne, zdrowe i łatwe do przyrządzenia.
Prawda jest taka, że nie myślałam nad tym jakoś głębiej, po prostu uznałam, że gdyby mi się udało pokonać moje demony za pomocą takiej diety i zmiany stylu życia to na pewno chciałabym się tym dzielić ze światem i pomagać innym. A jaki sposób jest najlepszy? Tego jeszcze nie wiem. Na pewno będąc dietetykiem musiałabym brać pod uwagę nawet zwyczajne preferencje pacjentów, a nie wiem, czy byłabym w stanie komuś rozpisać menu z mięsem, mlekiem, jogurtami i serkami, skoro sama wiem, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Z drugiej strony wciskanie komuś danego stylu żywienia na siłę raczej poskutkuje efektem odwrotnym, także chyba w takiej roli bym się nie odnalazła. Chociaż są też wega dietetycy, do których chodzą osoby, które właśnie się decydują na zmianę albo się zdecydowały, a mają jakieś schorzenia, problemy z wagą itp. i nie radzą sobie same z układaniem jadłospisów.
Także opcje są zawsze, ale czy się na coś kiedyś zdecyduję i czy w ogóle się będę nadawać? Nie wiem. Póki co mimo wszystko jestem zadowolona z tego co robię i zobaczymy dokąd mnie to doprowadzi.

Co do chia - dla mnie super. Same nasionka w zasadzie nie mają smaku, a jak się je namoczy w wodzie to można się pomylić, że to siemię lniane, z tym że po rozgryzieniu nie mają tego charakterystycznego smaku.
Ja jeszcze takiego mlecznego puddingu nie robiłam, ale różne deserki z owocami już owszem i bardzo mi to smakuje.

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez ciao_ewa

pozeczkowa a widać na fejsie na tablicy, że dołączam do takiej grupy ? wiesz, czy ktoś będzie widział, że dołączam do takiej grupy ;p Bo nazwa dosyć jednoznaczna, a wiesz, że ja robię swoje po cichu i raczej nie informuje ludzi co się u mnie dzieje

Dobre pytanie.

[Monte_]

Szczurku przewietrzyć jaskinię hahahahahaha Wiesz ze na poczatku nie skumalam o co chodzi i musialam sie cofnać do swojego posta co tam pisałam Ty to jestes agentka
Soldus zakochana jestem w takich rudych włosach, mam koleżankę-rudą i do tego taką śliczną że nie moge sie na nia papatrzeć W ogóle przez kilka lat myślałam że to jej naturalny kolor, dopiero niedawno mi powiedziała że swój ma ciemny blond
Ewa! Po prostu mnie zatkało...słuchaj właśnie miałam się spowiadać ze swoich grzechów, a tu pach- czytam Ciebie i nie wierzę. Też dzisiaj dostalam jakiegoś mega dziwnego załamania diety, nie wiem JAK to się stało, pewnie dlatego że zjadłam obiad u teściów o 14:45, zamiast w domu o 17:00 jak zwykle. Poszlam ładnie na callanetics na 18:00, a po powrocie tak jak piszesz- odkurzacz! Dostaliśmy od Teściowej parowki, które mówiła że kosztują 60zł/kg, to musiałam spróbować- i były warte grzechu. Ale później dalej mnie ssało, ratowałam się jabłkiem, ale nie pomogło, tez 2 plastry salami mi wpadły i później...strasznie mi się słodkiego zachciało...więc wzięłam łychę i zaczęłam zajadać kaszkę mleczno-ryżową malinową...dla niemowlakow Nie wiem co mnie napadło, tez mam mega wyrzuty sumienia, nie wiem czy jeszcze dzisiaj nie poćwiczyć
Sluchaj, to może w ramach kary obydwie dzisiaj jeszcze ruszymy tyłki i porządnie się wypocimy Ja na rolki już nie pójdę bo po ciemku się pozabijam, poza tym słyszę że grzmi za oknem, burza idzie. Ale włączę jakąś Chodakowską albo Full Body Workout i odpracuję
Także niestety kochana, dzisiaj krzyczeć na Ciebie nie mogę, ponieważ sama nie jestem ani o jotę lepsza Dobre jesteśmy


Edit: co do tablicy na FB to chyba nic nie widać, bo weszłam na swoją i nie ma, a dołączyłam do grupy

[pozeczkowa]

Ewa, Mel - na 99% wydaje mi się, że nie widać jak się dołącza do zamkniętej grupy, chyba, że ktoś z twoich znajomych należy do tej grupy, to wtedy jemu się wyświetla, że dołączyłaś do grupy w której on jest

na wszelki wypadek przeloguję się na konto Narzeczonego i sprawdzę, czy mu się wyświetliło, gdzie ja dzisiaj dołączyłam

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

sprawdziłam, nic nie widać nigdzie - nawet w tych bocznych powiadomieniach gdzie się wyświetla czasem że ktoś coś polubił czy skomentował także śmiało

[ciao_ewa]

melonade ale tak serio serio "wstydzisz" się przed nami nawet ?
Jeszcze chwilę, bo mi się odbija kotletem - jak faszerowane prosię się czuję. Ale pójdę. Koniecznie. Kara.
Namoczyłam chia w mleku (niestety krowim, nie miałam innego w lodówce) i zobaczymy jutro na śniadania. Kupiłam tez płatki ryżowe i jaglane jako alternatywę dla moich codziennych owsianek. Także przez 3 dni poranne eksperymenty mnie czekają
Pojechałabym sobie na takie wege wczasy oczyszczające

monte nie wierzę, Ty też ?! No i co to w ogóle za smaki nas napadły ?! salami ? kaszka? kotlet ? no facepalm pełen...
Czyli musimy się trzymać pór posiłków jednak, wciąż nie dojrzałyśmy do samowolki, jeszcze nie ten czas. Ale wnioski będziemy wyciągać potem, bo teraz uważam, że musimy zapłacić za głupotę i z uśmiechem ruszyc dupę.
To co ? Ubieram się i idę biegać. Daję sobie granicę; 5 km. Oczywiście mogę więcej, ale 5 chcę zrobić na pewno.

pozeczkowa hmm... no to chyba dołączę. Trochę się wstydzę, ale co tam. Ale to jak wrócę z biegania.


MONTE RUSZAJ DUPĘ - ĆWICZYMY !!!!!!!!

[Monte_]

ewa! Ruszam dupę i idę!! :d

[Melonade]

Napisane przez ciao_ewa

melonade ale tak serio serio "wstydzisz" się przed nami nawet ?
Jeszcze chwilę, bo mi się odbija kotletem - jak faszerowane prosię się czuję. Ale pójdę. Koniecznie. Kara.
Namoczyłam chia w mleku (niestety krowim, nie miałam innego w lodówce) i zobaczymy jutro na śniadania. Kupiłam tez płatki ryżowe i jaglane jako alternatywę dla moich codziennych owsianek. Także przez 3 dni poranne eksperymenty mnie czekają
Pojechałabym sobie na takie wege wczasy oczyszczające

monte nie wierzę, Ty też ?! No i co to w ogóle za smaki nas napadły ?! salami ? kaszka? kotlet ? no facepalm pełen...
Czyli musimy się trzymać pór posiłków jednak, wciąż nie dojrzałyśmy do samowolki, jeszcze nie ten czas. Ale wnioski będziemy wyciągać potem, bo teraz uważam, że musimy zapłacić za głupotę i z uśmiechem ruszyc dupę.
To co ? Ubieram się i idę biegać. Daję sobie granicę; 5 km. Oczywiście mogę więcej, ale 5 chcę zrobić na pewno.

pozeczkowa hmm... no to chyba dołączę. Trochę się wstydzę, ale co tam. Ale to jak wrócę z biegania.


MONTE RUSZAJ DUPĘ - ĆWICZYMY !!!!!!!!

Serio, serio. Ja naprawdę źle się☠ze sobą czuję.
Ja jutro kupuję kokosowe i robię pudding z chia!
A gdzie płatki ryżowe kupujesz? Też je chętnie wprowadzę do jadłospisu, poza tym widziałam fajny przepis na majonez, który zawierał właśnie płatki ryżowe w przepisie.

Daj znać jak się biegało!

[pozeczkowa]

MAJONEZ z płatkami ryżowymi? i z czego jeszcze? :O