Rozstanie z facetem - część 11 :(

[Malla]

Napisane przez nika135

Facet mnie rzucił jakieś 2 tygodnie temu dla innej.. I wiecie co.. jestem teraz szczęśliwa, ze takiego gbura nie mam u boku ( chociaż jest intelektualnie fajnym facetem... ). Radzę sobie doskonale bez niego, minęła mi faza żalu, złości...
Trzymajcie się Kobietki

Nie spodziewałam się, że Cię tu zastanę! Ale cieszę się, że tak pozytywnie

Napisane przez Manja25

poza tym sniły mi sie góry a to znaczy że dobre widoki na przyszłość ..

Mi się śnią góry prawie przy każdym śnie Ale trudno o nich nie śnić, jeśli się po nich tyle chodzi :P

Napisane przez niunia_ona

noo z tego co ja wiem to jest legalny nawet w kosciele..
Ty jako jedyna rozumiesz mnie...no to jest to ze ja jestem wnuczka jego cioci .. kurcze ze to zycie nie moze byc latwiejsze,a ja naprawde tylko w jego ramionach czuje sie za***iscie!

Faktycznie jest to legalne. Genetycznie w miarę zdrowe, choć nie do końca. Nie poddawałabym się, jeśli to faktycznie miłość.

Napisane przez latin

czeeeść Wam. dołączam się, choć aktualnie mam TŻta... ale strasznie lubię czytać ten wątek.

Ja też

Napisane przez monilkaa

Proponuję zrobić zdjęcie i dodać na szafę wizażową

Nie lubię Szafy. To miejsce, żeby po kimś pojeździć :/

Napisane przez Caramelli

Wiecie co? Ja też mam takiego adoratora-mojego Eksa sprzed kilku lat, byliśmy razem 3 lata... ten człowiek chyba nie ma mnie dość

Czemu się wtedy rozstaliście?

Napisane przez monilkaa

Związek na odległość łączy się z nieustającą tęsknotą, bo tak naprawdę tęsknisz nawet wtedy kiedy jesteś ze swoim partnerem, tak o, na zapas, bo wiesz, że za chwilę znowu go/jej nie będzie.

Potwierdzam

Napisane przez mcmer

...co z byłym nie chciałam zrobić przez 2 lata to z nowym zrobiłam po 5 radkach i mam kaca moralnego i nie wiem co dalej czy to jest odgrywanie się na byłym czy na sobie niszczę się psychicznie i płakałam po wszystkim przy nim a on biedny nie wie co mi było. Dziewczyny co dalej mam zrobić

Nieładnie. Czemu to z nim zrobiłaś, co do niego czujesz?

[monilkaa]

Napisane przez Malla

Nie lubię Szafy. To miejsce, żeby po kimś pojeździć :/

Ja też nie za bardzo, chociaż czasami Wizażanki bywają łaskawe

Napisane przez Malla

Potwierdzam

Też tak miałaś?

[Ofelia 20]

Napisane przez Manja25

o ja głupia głupia , nie dosc ze dzien depresyjny, to postanowilam napisac do tego od randki smsa ( zrobić pierwszy krok i pierwsza zagadac- bo ze moze On z tych co czekają na krok dziewczyny heh wow) no to napisalam co tam u niego i kiedy opalansko nad morzem . i co? i dupa. koniec koniec tego dobrego. ide zrobic relaksujacą kapiel. ciekawe czemu mnie olał

Niektórzy faceci, tak mają, chcą sobie coś udowodnic. Jakby był w porzadku to by napisał chociaż coś. Nie ma co się nad tym głowić, szkoda na to energii Po prostu już więcej pierwsza nie napiszesz, myśle ze raz czy dwa zrobic pierwszy krok i napisać sms'a do faceta to jeszcze nie grzech nie ma co sobie tego wyrzucać.

[Malla]

monilkaa - mam tak teraz.

[monilkaa]

Zrobiłam sobie profil na sympatii, a nóż widelec się coś trafi... Idę spać dziewczynki, bo jutro mnie czeka wielkie sprzątanie domu. Dobranoc

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Napisane przez Malla

monilkaa - mam tak teraz.

Nie doczytałam, czy nie wspominałaś? Jeśli to pierwsze, to wybacz Nie pozostaję mi nic innego, jak życzyć dużo siły

[Malla]

monilkaa - Obecny mieszka zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej, ale ze względu na pracę widujemy się w weekendy. W niedzielę zwykle mam zrypany humor od rana, np. dziś.

[elvegirl]

Niedziela - dzień cwela

[mimimka]

Napisane przez monilkaa

Ale ja też jestem siksą w porównaniu do Ciebie, a uważam tak samo Tak było z Ratownikiem, więc spasowałam

Ja przy moim eks tez nie odrazu to poczulam. Bylam zadowolona ze mu sie podobam i tyle.. Uczucie przyszlo z czasem, nie zakochuje sie w kims na zaboj po paru spotkanaich

[Malla]

elvegirl - jak tam tyłek?

[elvegirl]

Napisane przez Malla

elvegirl - jak tam tyłek?

Siedzę i jest to piękne odczucie

[Icksy]

Hej dziewczyny!

Nie wiem czy tu jeszcze pisać o rozstaniach, bo widzę, że o jakichś zastrzykach w tyłek piszecie, ale właśnie rozstałam się ze swoim facetem.
Byliśmy razem dwa lata, i niby wszystko się właściwie rozpadało od dawna (inne potrzeby seksualne, inne cele w życiu), więc w sumie się tego spodziewałam, ale.... I tak boli, czego w sumie się nie spodziewałam

Jakieś rady, żeby jakoś przetrwać ten okres? (to mój pierwszy związek na poważnie, mam 20 lat)

Uściski!

[yellowbird]

Napisane przez Icksy

Hej dziewczyny!

Nie wiem czy tu jeszcze pisać o rozstaniach, bo widzę, że o jakichś zastrzykach w tyłek piszecie, ale właśnie rozstałam się ze swoim facetem.
Byliśmy razem dwa lata, i niby wszystko się właściwie rozpadało od dawna (inne potrzeby seksualne, inne cele w życiu), więc w sumie się tego spodziewałam, ale.... I tak boli, czego w sumie się nie spodziewałam

Jakieś rady, żeby jakoś przetrwać ten okres? (to mój pierwszy związek na poważnie, mam 20 lat)

Uściski!

Jaaa... Jakie to dziwne uczucie, jak siedzę na tym wątku i widzę pierwsze wpisy dziewcząt, które jeszcze niedawno pisały, że mój TŻ to to, a mój to tamto...

Boli, bo się przyzwyczaiłaś. Skoro już dawno wszystko się rozpadało, to chyba nie ma jakiegoś specjalnego zaskoczenia, prawda?

Dla mnie jedynym lekarstwem jest poszukiwanie coraz to nowych zajęć: robienie tego, co się lubi najbardziej i przede wszystkim spędzanie czasu z LUDŹMI. Samotność jest najgorsza. Oby jak najmniej jej. A ja osobiście kiedy byłam w sytuacji jak Twoja, poznałam ekstra faceta, dzięki któremu prawie wcale nie odczułam bólu po rozstaniu. Mimo, że go nie kochałam, wiele mi z siebie dał. Lecz Ty nie szukaj takiego kogoś na siłę, zdaj się na tych, których masz teraz

[Malla]

Icksy - ileż można o rozstaniach, jakiś kopniak lub zastrzyk w dupę czasem się należy

A tak serio, to jak pisze yellowbird, najważniejszy jest czas i ludzie. Nie przebywaj sama, odezwij się do dawno niewidzianych znajomych, znajdź sobie zajęcie, ruszaj się, odkurz rower. Na szczęście mamy lato

[mimimka]

Dzis z X pogadalismy sobie troszke o seksie i okzalo sie ze mial "tylko" 5 dziewczyn Jestem pozytywnie zaskoczona :P Myslalam ze wiecej

I chyba go przestraszylam bo mowilismy o roznych smiesznych i esktremalnych sytuacjach zwiazanych z seksem i stwreidzil ze on przy mnie jest niemal prawiczkiem Hahaha, dobrze Niech chlopak wie co moze miec

Wskazowka do podrywu :P
(usmialam sie strasznie:P)
http://www.youtube.com/watch?v=qaRw5...layer_embedded

[Malla]

mimimka - "tylko" to znaczy ile?

[marg0lcia]

Dziewczyny, wczoraj zrobił przelew na sympatię, tzn żeby być w tym ich klubie, abym mogła pisać z innymi itd i dostałam meila, że: "Przed chwilą rozpoczęłaś proces aktywacji członkostwa w Klubie Sympatii.
wybrałaś członkostwo na okres 1 miesiąca za 10 zł.
Jako formę płatności wybrałaś Przelewem Sympatia oczekuje na sfinalizowanie przez Ciebie transakcji. Otrzymasz kolejnego e-maila w momencie, w którym potwierdzimy wpływ środków na konto Sympatii oraz aktywację członkostwa."

I to było wczoraj i żadnego następnego meila nie dostałam :/ Ile mam jeszcze czekać... Przelewy tyle nie idą, szybciej jakoś....


Tak poza tym to dzień dobry
Napie*&*( mnie głowa. Umrę chyba. Teraz będę miala 3 dni z życia wyjęte(migrena), a w przyszłym tyg mam dostać okresu, czyli znowu nie będzie mnie dla świata ok4 dni... Niceeeeeeee

[Manja25]

Napisane przez Icksy

Hej dziewczyny!

Nie wiem czy tu jeszcze pisać o rozstaniach, bo widzę, że o jakichś zastrzykach w tyłek piszecie, ale właśnie rozstałam się ze swoim facetem.
Byliśmy razem dwa lata, i niby wszystko się właściwie rozpadało od dawna (inne potrzeby seksualne, inne cele w życiu), więc w sumie się tego spodziewałam, ale.... I tak boli, czego w sumie się nie spodziewałam

Jakieś rady, żeby jakoś przetrwać ten okres? (to mój pierwszy związek na poważnie, mam 20 lat)



Uściski!

przetrwa się przetrwa mi pomogło w pierwszym etapie wychodzenie z domu nawet na siłę, zajęcie się czymś , jesli mialam ochote plakac to plakalam , krzyczeć to krzyczalam, tylko z zastrzeżeniem - nie kontaktowania się z eks. no chyba ze ktoś potrafi się przyjaźnić z byłym to gut. no i czytanie i pisanie na wizażu.



Margolcia- nie wiem jak to jest z przelewami no ale skoro wczoraj dopiero przelałas pieniądze to poczekaj jeszcze a jesli dzis nie dojdzie ci mail to napisz do nich na sympatii - do 'opiekuna' .


Dziewczyny, aj a mam taki ' problem' heh ale mi problem ...wczoraj napisalam do tego od randki i oodpisał po pol godziny chyba- napisał że myslał ,że już w ogole nie bede sie odzywac do niego ..no i pozniej kilka luźnych smsów. no i teraz mi znowu namieszal i tyle

[Malla]

Napisane przez marg0lcia

Dziewczyny, wczoraj zrobił przelew na sympatię, tzn żeby być w tym ich klubie, abym mogła pisać z innymi [...] i to było wczoraj i żadnego następnego meila nie dostałam :/ Ile mam jeszcze czekać... Przelewy tyle nie idą, szybciej jakoś....

Pracuję w banku - sfinalizowanie transakcji zależy od:
- godziny złożenia przez Ciebie dyspozycji (w weekendy mało który bank księguje)
- wysłania środków z Twojego banku do Krajowej Izby Rozliczeniowej
- przyjęcia środków z KIR przez bank, w którym konto ma Sympatia (możesz mi podać, jakie to banki, to oszacuję, kiedy najwcześniej będą tam środki)
- przetworzenia płatności przez systemy informatyczne Sympatii.
Między różnymi bankami trwa to od kilku godzin (płatność poranna) do kilkunastu (płatność wieczorna).


Manja25 - dlatego właśnie nie lubię nowych znajomości, nie cierpię tej niepewności i poznawania się...

[Manja25]

Napisane przez Malla

Pracuję w banku - sfinalizowanie transakcji zależy od:
- godziny złożenia przez Ciebie dyspozycji (w weekendy mało który bank księguje)
- wysłania środków z Twojego banku do Krajowej Izby Rozliczeniowej
- przyjęcia środków z KIR przez bank, w którym konto ma Sympatia (możesz mi podać, jakie to banki, to oszacuję, kiedy najwcześniej będą tam środki)
- przetworzenia płatności przez systemy informatyczne Sympatii.
Między różnymi bankami trwa to od kilku godzin (płatność poranna) do kilkunastu (płatność wieczorna).


Manja25 - dlatego właśnie nie lubię nowych znajomości, nie cierpię tej niepewności i poznawania się...

Malla czytałam tutaj kiedyś że mieszkasz w krk a pochodzisz z Rz. heh to tak jak wlasnie ten od randki strasznie nie kumam o co mu chodzi

[Malla]

Manja25 - pochodzę z Przemyśla, to godzinka jazdy pociągiem od Rzeszowa. Fajnych tam mają chłopaków

[martusiax]

Witam dziewczynki w nowym dniu! Jak tam samopoczucie?Bo u mnie dzisiaj lepiej

[Paulinkus]

Też tak miałaś?[/QUOTE]

Ja też tak miałam cały tydzień tęskniłam, a jak sie już spotkaliśmy to starałam się nacieszyc jak najbardziej i ostatniego dnia kiedy wyjeżdżałam już zaczynałam tęsknic. Mój ex zawsze sie z tego śmiał, że jeszcze nie wyjechałam a już tęsknię. My kobiety chyba już tak mamy

[marg0lcia]

Napisane przez Malla

Pracuję w banku - sfinalizowanie transakcji zależy od:
- godziny złożenia przez Ciebie dyspozycji (w weekendy mało który bank księguje)
- wysłania środków z Twojego banku do Krajowej Izby Rozliczeniowej
- przyjęcia środków z KIR przez bank, w którym konto ma Sympatia (możesz mi podać, jakie to banki, to oszacuję, kiedy najwcześniej będą tam środki)
- przetworzenia płatności przez systemy informatyczne Sympatii.
Między różnymi bankami trwa to od kilku godzin (płatność poranna) do kilkunastu (płatność wieczorna).


Manja25 - dlatego właśnie nie lubię nowych znajomości, nie cierpię tej niepewności i poznawania się...

Dzięki wielkie

Nie śpię od jakiejś 8 i jeszcze nie paliłam Zawsze jak tylko ledwo oczy otworzyłam, to papieros... Jakbym rzuciła, to byłabym w siódmym niebie

[Paulinkus]

Napisane przez marg0lcia

Dzięki wielkie

Nie śpię od jakiejś 8 i jeszcze nie paliłam Zawsze jak tylko ledwo oczy otworzyłam, to papieros... Jakbym rzuciła, to byłabym w siódmym niebie

A jak długo już palisz? Ja zaczęłam na studiach jakieś 3 lata temu. Starałam się rzucic, ale coś mi nie szło. Za tydzień wraca moja siostra i mamy zamiar rzucac razem może wsparcie pomoże jakoś i doping z drugiej strony mam nadzieję, że nam sie uda szkoda pieniędzy i zdrowia.

[marg0lcia]

4 lata, jak zmieniłam szkołę średnią. Miałam kiedyś z eksem rzucać, ale wytrzymaliśmy chyba pół dnia bez fajki hahahha A od zerwania palę 1,5 paczki dziennie, czasem dwie, gdzie wcześniej paliłam w ciągu dnia 10 fajek, max 15...

[Ofelia 20]

Napisane przez Icksy

Hej dziewczyny!

Nie wiem czy tu jeszcze pisać o rozstaniach, bo widzę, że o jakichś zastrzykach w tyłek piszecie, ale właśnie rozstałam się ze swoim facetem.
Byliśmy razem dwa lata, i niby wszystko się właściwie rozpadało od dawna (inne potrzeby seksualne, inne cele w życiu), więc w sumie się tego spodziewałam, ale.... I tak boli, czego w sumie się nie spodziewałam

Jakieś rady, żeby jakoś przetrwać ten okres? (to mój pierwszy związek na poważnie, mam 20 lat)

Uściski!

Wiadomo, że boli, nawet jak gdzieś w środku się spodziewasz, ze może się rozpaść. Ja się też spodziewałam tak od okolo miesiąca, że już tak dobrze nie będzie jak kiedyś. Można było ciągnąc związek, ale po co... Też się rozstałam i też cierpie więc... co zrobić, trzeba odczekać

Jak przetrwac....
*wychodzić ze znajomymi (nawet jak się nie chce);
*jak nie masz dużo znajomych, postarać sie odnowic kontakty, samemu wyjść z inicjatywą;
*pogrążyć się w pasji;
*wrócić do rzeczy, które robiłaś zanim poznałaś chłopaka, (coś czego dawno nie robiłas lub zostawilaś dla niego);
*czytać książki;
*oglądac filmy, które lubisz i dawno nie widziałas
*nie pisac do eksa;
*generalnie zająć się własnym życiem;
*ja np jak już zaczynam wspominać eks, to staram się myślec o tym, co było źle, co mi w nim nie odpowiadało.

PS. mój też miał inne cele w życiu, był tak leniwy, że szkoda gadać i zero pomysłu na swoja przyszłość, mowił czasami, że życie nie jest po to żeby pracować tylko żeby czerpać z niego przyjemności... Ja za to przeciwieństwo kompetne, mam sprecyzowany plan jeżeli chodzi i studia i co mogę po tym robic.
Moje kolezanki się smiały, ze gdybyśmy dotrwali np do ślubu, to ja musiałabym lenia utrzymywac

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Napisane przez marg0lcia

4 lata, jak zmieniłam szkołę średnią. Miałam kiedyś z eksem rzucać, ale wytrzymaliśmy chyba pół dnia bez fajki hahahha A od zerwania palę 1,5 paczki dziennie, czasem dwie, gdzie wcześniej paliłam w ciągu dnia 10 fajek, max 15...

Ja też jestem palacz... eh

Jak Twój portfel wytrzymuje te 2 paczki dziennie?
Ja pale mniej wiecej gdzies 5-6 papierosów na dzień, czasami w czasie sesji, albo kiedy jestem wielkim dole to dojdzie do całej paczki, ale kurde potem płuca aż mi się podnosić nie chcą czuje taki ciężar okropny...

I tyle pieniędzy się traci... Kurde, że taka głupia byłam i zaczełam, do 19 roku zycia w ogóle nie paliłam, nawet na imprezach.

[ineskaka]

Napisane przez cherry pie

Hej Dziewczyny... doradźcie
Otóż... spotykam się z Nim od roku... na początku to była czysta znajomość koleżeńska, rozmawianie całymi dniami, chodzenie na pizze piwo, spacery itd. Po około pół roku coś zaczęło iskrzyć, pierwszy pocałunek, przytulanie, chciał ze mną być ale ja powiedziałam, że nie bo nie chce stracić tego na wypadek gdyby nam nie wyszło no i doszliśmy do wniosku, że nie będziemy się pakować w związek, bo gdyby nam nie wyszło to stracimy to co jest teraz, ale niedawno znowu się zaczęło i było naprawdę dobrze, niby byliśmy parą tzn. On mówił jego znajomym, że jestem Jego dziewczyną mi nie mówił, że jesteśmy razem itp. nie było tego momentu 'czy będziemy razem' 'będziesz moją dziewczyną' no ale były epitety 'moja' 'mój' itp. rozmawialiśmy wiele razy o zasadach jakie każdy z Nas ma i oczywiście jeden z najważniejszych, że On nie spotyka się z dziewczynami a ja z facetami... ale to chyba logiczne. Wczoraj zaczęły się schody... Jako, że On pracuje teraz całymi dniami <podobno> to spędzamy ze sobą bardzo mało czasu, ze dwa razy w tygodniu <bo tylko tyle ma wolnego a żeby się z Nim spotkać po godzinie 22 czy później to odpada, bo moi rodzice nie są tacy, żeby mi pozwolić wyjść o tej godzinie chociaż mam 19lat no ale On to rozumiał> nie miałam do Niego pretensji, tylko po prostu brakowało mi Niego i wczoraj późnym wieczorem napisałam do niego na gadu ale nie odpisał, to napisałam na tel. to odpisał, że go nie ma przy kompie i pewnie mama siedzi a Onsię kąpie, no to mu napisałam, żeby odpisał jak będzie ale napisał tylko esa 'padam' a ja na to 'norma' i potem nie pisał a opisy na gadu się zmieniały i to na pewno nie była mama a ja pisałam do Niego na gadu na tel. żeby się odezwał i powiedział o co mu chodzi i nagle patrze a on ma opis do jakiejś dziewczyny, że jest jego jedyną... od razu mi się w żołądku zaczęło przewracać i weszłam na lewe konto nk <tak wiem, dziecinne ale tylko w ten sposób mogłam się dowiedzieć o co chodzi> no więc wchodzę do niego, patrzę a tam zdjęcie jak całuje się z jakąś dziewczyną, która siedzi mu na kolanach! napisałam do Niego smsa, żeby mi powiedział o co mu chodzi i że po opisach widać, że ma kogoś no to w końcu odpisał, że widać, że mam pretensje, że On czasu nie ma i że to nie od Niego zależy i że nie ma innej, bo niby kiedy i że ten opis był ustawiony specjalnie. Odpisałam mu, że to nie chodzi o to, że mam pretensje tylko po prostu brakuje mi go i że tęsknie, a on na to, że jemu też mnie brakuje... O tym, że widziałam zdjęcie nie powiedziałam mu, do tej pory, zastanawiam się co zrobić... jak na razie to pisałam z Nim tak jakby nigdy się nic nie stało ale chciałabym się z Nim spotkać i porozmawiać o tym, bo kończyć przez smsa wydaje mi się być złym rozwiązaniem...

A jeszcze pare dni temu jak rozmawialiśmy o moim wyjeździe <wyjeżdżam za 3dni na 2tyg.> to mówił, że będzie czekał i prosił nawet żebym nie jechała, ale nie mogłam zrezygnować, bo wycieczka opłacona a poza tym chcę wyjechać z siostrą na wakacje i pobyć trochę w innym miejscu...

Zależy mi na Nim bardzo ale On mnie zdradził i już sama nie wiem co robić mieliśmy się spotkać we wtorek i jeśli się spotkamy to powiem mu dopiero na spotkaniu o tym co wiem

a Wy jak myślicie? Co zrobić?

Dziewczyno zostaw go.... Jestes młoda i skoro on cie oklamuje juz na poczatku to po co sie meczyc?? Chwalenie sie na nk ze sie z kims calowalo to szczyt glupoty i dziecinada... Nie jest ciebie wart... Nie zasluguje na Ciebie ) A ze tak zapytam, to ile on ma lat??

[Malla]

Napisane przez Ofelia 20

Jak przetrwac....
*nie pisac do eksa;
*ja np jak już zaczynam wspominać eks, to staram się myślec o tym, co było źle, co mi w nim nie odpowiadało

o tak, zmiana nastawienia do eks i związku z nim jest kluczowa

[Paulinkus]

Napisane przez marg0lcia

4 lata, jak zmieniłam szkołę średnią. Miałam kiedyś z eksem rzucać, ale wytrzymaliśmy chyba pół dnia bez fajki hahahha A od zerwania palę 1,5 paczki dziennie, czasem dwie, gdzie wcześniej paliłam w ciągu dnia 10 fajek, max 15...

My z eksem też rzucaliśmy wytrzymalismy jakieś 3 miesiące teraz nie palę znowu tak strasznie dużo paczka starcza mi na jakieś 3 - 4 dni z racji tego, że u mnie w pracy niechętnie patrzą na osoby palące więc powiedziałam im, ze nie palę najciężej jest mi nie palic do alkoholu więc moja silna wolna jest wystawiona wtedy na dużą próbę, ale tym razem mam zamiar się zawziąśc i rzucic w końcu to świństwo. Teraz muszę sobie chyba znaleźc jakiegoś nie palącego TŻ żeby pomógł mi wytrzymac w nowym postanowieniu

[mimimka]

Napisane przez Malla

mimimka - "tylko" to znaczy ile?

5-nie zauwazylam ze cyfry nie napisalam :P
5 jak na chlopaka krory ma 21 lat to moze sporo ale ie az tak duzo jak myslalam....