Ciąża - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-04, 21:56   #151
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Pewnie, na to nigdy nie jest za późno.
A temu eksowi trzeba było powiedzieć, że z pragnienia dziecka wyrośnie i do tego dojrzeje. Wtedy może wrócić.
Nieee, temu panu już podziękujemy. Nie lubię odgrzewanego obiadu raczej. Szkodzi mi. Powrotów nie uznaję, choć nie przeczę, że niektórym wychodzą.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 21:58   #152
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Ciąża

E tam. Ja bylam wcieleniem najgorszego zla w wieku nastoletnim. Ale darlam sie o vansy. Chyba nie ma rzeczy ktora by mnie zaskoczyla w zachowaniu nastolatka. A ostatecznie mozna sie i do tegk zdystansowac. Do malego dziscka jestes przywiazana:P
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 22:04   #153
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Nieee, temu panu już podziękujemy. Nie lubię odgrzewanego obiadu raczej. Szkodzi mi. Powrotów nie uznaję, choć nie przeczę, że niektórym wychodzą.
Ale być może taki wyświechtany argument rzucony w przeciwną niż inna stronę - coś by mu uświadomił.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 22:06   #154
annic
Wtajemniczenie
 
Avatar annic
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 089
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
No to trochę Cię pocieszę. U Ciebie być może jeszcze się nie odezwał, bo nie jesteś gotowa. Zresztą w tej sytuacji jakąś więź z dzieckiem można już "wypracować" w czasie ciąży.

Zresztą- każdy ma tam jakąś własną drogę. Tak, czy inaczej- życzę Ci, żeby kiedyś tam, kiedy już będziesz gotowa, Ci się wszystko udało
Dzięki, liczę na to

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Annic ale chyba wiele koniet tak ma xd jedne rozplywaja sie nad noworodkami jak ja ale brzydza sie 2-3 letnich. Inne na odwrot. I tak dalej. Pewne etapy zycia dziecka trzeba bedzie przezyc i tyle no xD
Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Ja inaczej do tegi podchodze. Owszem istnieja idealne matki pt dziecko tylko dziecko wciaz dziecko i dla dziecka. Tak jak w szkole istnialy prymusy ktore wszystko robily na szoste z plusem. Ale nie potrzebuje taka byc. Jedna matka bedzie zamykac sie na kibelku z telefonem zeby miec chwilne wolnego od "dlaczego czemu po co" a inna bedzie przewijac dziecko w rekawiczkach xd zdarza sie. Ale nie to jest najwazniejsze. Jak czytam czasem mamowe to mi slabo jakie cisnienie jes na bycie idealna matka ktora w kazdej chwili i w kazdym mozliwym oddechu poswieca sie dziecku. Ja tam mam zamiar wszystko robic instynktownie. Kazde dziecko jest inne jak i kazda matka jest inna. A jak sie ktos do czegos bedzie zmiszac wbrew sobie to w koncu oszaleje. I potem bede z niecierpliwoscia oczekiwac 5-6 urodzin dziecka
Po cichu mam nadzieję, że jeśli niechęć i panika w stosunku do małych dzieci mi nie minie to jakoś przetrzymam te 6 lat i będzie lepiej No jakoś to będzie, w sumie jakbym wpadła to byłoby lepiej bo postawiłoby mnie to przed faktem dokonanym - jesteś kobieto w ciąży, weź na klatę i do przodu. A tak to znając siebie samo zastanawianie się nad planowaniem ciąży czy już czy jeszcze nie by mnie zamęczyło.
Co do mamowego - zawsze bałam się tam wchodzić. Stwierdziłam że jednak nie będę, bo jak znajdę zastępy super mam zakochanych w "dzieciątkach" i innych takich to tylko źle zrobi na moją psychikę
annic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 22:13   #155
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
No u mnie np. ciąża też by była powiedzmy widziana z oczami jak 5 zła, ale z mojej strony nie byłoby problemu.
Ze strony mojego faceta- masakra, płacz i zgrzytanie zębami plus test na ojcostwo, żeby był pewny ,że to jego- na obecną chwilę.
Tak, czytałam dalsze wypowiedzie, no ale...

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
No to masz, Kalinciu szczęście.(...)
Gdzie Ty taki skarb znalazłaś?
Cały wizaż wie. Tobie umknęło?

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Od kociaków nie pękają bębenki
TŻ-ta głowa boli od kotów. Nie kociaków.

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
No i wyznaję zasadę: małe dziecko mały kłopot, duże dziecko duży kłopot :P Bo czym jest wrzeszczący maluch przy trudnym dorastającym nastolatku, co pali po kątach i krzyczy ze chce conversy
I jeszcze seks uprawia!
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 22:15   #156
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
Tak, czytałam dalsze wypowiedzie, no ale...



Cały wizaż wie. Tobie umknęło?


No właśnie wszystkie plotki mnie omijają
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 22:19   #157
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
No właśnie wszystkie plotki mnie omijają
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-04, 23:43   #158
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Ciąża

Dla mnie w ogóle podejście do rodziny i rodzicielstwa jest kluczowe. Rodzina i dom to najważniejsze kwestie dla mnie w codziennym życiu (oprócz wiary). Nie umówiłabym się z kimś, kto nie miałby dokładnie takich samych przekonań. I nie czułabym się pewnie z "może się zmieni"/

Mój TŻ pragnie dzieci. Ja też. I boję się wielu rzeczy w życiu, naprawdę wielu, ale jedna rzecz, jakiej się nie boję, to braku miłości. W małżeństwie, w rodzicielstwie, w niczym. W sensie, swojego braku umiejętności kochania. Ja po prostu wiem, że to jest we mnie. Trudno to nazwać.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 01:03   #159
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Ciąża

Co do tego,że niektóre matki nie lubią swoich dzieci to sądzę że to możliwe , ale wiem,że kobieta , która swoich dzieci nie miała(rodzonych) a ma adopcyjne , może mieć trudności w zaakceptowaniu cudzego dziecka, zrozumienia jego mentalności, jego działań, ogólnie może wogóle nie rozumieć co kieruje dzieckiem w jego postępowaniu w życiu. Znam kilka takich przypadków i widząc cierpienie tych dzieci- sama jestem jednym z nich- chce się aż wrzeszczeć z bólu.
Ale mówimy tu o swoich własnych , biologicznych dzieciach, tak tylko wyraziłam swoją opinię.

Ja sama boję się dzieci, z racji tego,że ja chodząca niezdara, zawsze się o cos potknę albo zaczepię , bym to małe dziecko skrzywdziła nawet niechcący.
Sama pamiętam jak 3 lata temu, szwagierka zostawiła mi bratanka pod opiekę- Mały miał z pół roku rok max . Przy Mamie grzeczny jak Aniołek, Mama poszła to z początku super bawi się, uśmiecha , gaworzy, a jak nie przyfasoli w głowę sobie drewaniana grzechotką.....i się śmieje, łobuz jeden. Póżniej zaczął płakać w niebogłosy...Teraz wiem,że on nie wiem bawił się(z tą grzechotką) ale wtedy po tym płaczu moja panika była wielkości Etny... Więc spanikowana dzwonię do szwagierki , mówie całą sytacje, ryczę przez telefon,że wstrząs mózgu,że guz na głowie, że do szpitala bo może mu czaszka pękła, że nie zareagowałam kiedy trzeba było, że to moja wina....Coż, moja szwagierka dawno się tak nie uśmiała, do dziś zabawna anegdotka rodzinna pt" Jak to Izie zostawiłam Olka na godzinę .."
Temu unikam dzieci, nie wiem jak się zachować przy dzieciach, co jest normą a co nie, na co zwracać uwagę a co można potrakotwać jako "standard"...
A samo bycie w ciąży...
Jak widziałam brzuch mojej Szwagierki jak on jej się ruszał- bo Mały się wiercił i wierzgał nogami- to gały miałam jak 5 zł,że jak on tak może, że ją to może boleć, a może jemu cośjest nie tak,że sie tak wierci i wierci i te nogi i ręce widac przez skórę....Dla mnie jej ciąża, to było coś równocześnie w jakiś sposób fascynującego (Mały w brzuchu, noge wyciąga albo rękę to gapiłam się jak ciele w malowane wrota, zahipnotyzowana) a z drugiej strony , bardzo byłam przerażona zmianami w jej ciele, nastroje , a to co potrafiła zjeść...czasem przerażało...
Także, dla mnie osobiście, ciąża to byłby ogromny problem ale dac sobie sama radę bym dała, ale strach byłby wielki czy zaakaceptuje, pokocham, czy ono mnie pokocha , czy by wiedziało że mama to ja...ajj, dużo rzeczy. Więc, narazie nie planuje ciąży i sie zabezpieczam
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 05:56   #160
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Co do tego,że niektóre matki nie lubią swoich dzieci to sądzę że to możliwe , ale wiem,że kobieta , która swoich dzieci nie miała(rodzonych) a ma adopcyjne , może mieć trudności w zaakceptowaniu cudzego dziecka, zrozumienia jego mentalności, jego działań, ogólnie może wogóle nie rozumieć co kieruje dzieckiem w jego postępowaniu w życiu. Znam kilka takich przypadków i widząc cierpienie tych dzieci- sama jestem jednym z nich- chce się aż wrzeszczeć z bólu.
Ale mówimy tu o swoich własnych , biologicznych dzieciach, tak tylko wyraziłam swoją opinię.

Ja sama boję się dzieci, z racji tego,że ja chodząca niezdara, zawsze się o cos potknę albo zaczepię , bym to małe dziecko skrzywdziła nawet niechcący.
Sama pamiętam jak 3 lata temu, szwagierka zostawiła mi bratanka pod opiekę- Mały miał z pół roku rok max . Przy Mamie grzeczny jak Aniołek, Mama poszła to z początku super bawi się, uśmiecha , gaworzy, a jak nie przyfasoli w głowę sobie drewaniana grzechotką.....i się śmieje, łobuz jeden. Póżniej zaczął płakać w niebogłosy...Teraz wiem,że on nie wiem bawił się(z tą grzechotką) ale wtedy po tym płaczu moja panika była wielkości Etny... Więc spanikowana dzwonię do szwagierki , mówie całą sytacje, ryczę przez telefon,że wstrząs mózgu,że guz na głowie, że do szpitala bo może mu czaszka pękła, że nie zareagowałam kiedy trzeba było, że to moja wina....Coż, moja szwagierka dawno się tak nie uśmiała, do dziś zabawna anegdotka rodzinna pt" Jak to Izie zostawiłam Olka na godzinę .."
Temu unikam dzieci, nie wiem jak się zachować przy dzieciach, co jest normą a co nie, na co zwracać uwagę a co można potrakotwać jako "standard"...
A samo bycie w ciąży...
Jak widziałam brzuch mojej Szwagierki jak on jej się ruszał- bo Mały się wiercił i wierzgał nogami- to gały miałam jak 5 zł,że jak on tak może, że ją to może boleć, a może jemu cośjest nie tak,że sie tak wierci i wierci i te nogi i ręce widac przez skórę....Dla mnie jej ciąża, to było coś równocześnie w jakiś sposób fascynującego (Mały w brzuchu, noge wyciąga albo rękę to gapiłam się jak ciele w malowane wrota, zahipnotyzowana) a z drugiej strony , bardzo byłam przerażona zmianami w jej ciele, nastroje , a to co potrafiła zjeść...czasem przerażało...
Także, dla mnie osobiście, ciąża to byłby ogromny problem ale dac sobie sama radę bym dała, ale strach byłby wielki czy zaakaceptuje, pokocham, czy ono mnie pokocha , czy by wiedziało że mama to ja...ajj, dużo rzeczy. Więc, narazie nie planuje ciąży i sie zabezpieczam
Jakim cudem takiej kobiecie zezwolono na adopcję? Przecież procedury adopcyjne są bardzo restrykcyjne, z udziałem psychologa, który (przynajmniej w teorii) powinien odsiewać takie kandydatki na matki adopcyjne. Adopcyjna matka musi w pełni akceptować swoje dziecko- tak, jakby było jej biologicznym. Tu nie powinno w ogóle mieć miejsca takie określenie, jak :"cudze dziecko".
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 06:23   #161
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Ciąża

Jestes ostatnia osoba na swiecie ktora uwaza ze procedury adopcyjne w polsce sa skonstruowane dobrze i miarodajne
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-05, 07:07   #162
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Ciąża

Ja szczesliwie zaszlam w ciaze, kiedy ludzie nie rozkiniali tak bardzo "czy bede umiala sie zajac, jak sie karmi i czy pokocham". I mialam to szczescie, ze owszem, umialam sie zajac, nakarmic i pokochac. Zreszta, tak jak Tyene, nie mialabym nigdy obaw, ze braknie mi milosci, mam jej az za duzo w sobie i caly czas przygarniam takie rozne "biedne kaczatka".

Jednym z tych "kaczatek" jest kolega syna, ktorego matka jakby... przestala kochac. To znaczy, ja wiem, ze ona go jakos kocha, ale to na tyle trudna milosc, ze dla mlodego lepiej bylo sie wyprowadzic. Po rozwodzie matka sie tak zmienila, stala sie tak histeryczna, klotliwa, zapatrzona w siebie i swoje cierpienie, ze kazdy, lacznie z pania psycholog, glosowal za tym, zeby mlody zamieszkal gdzie indziej. Jakis czas mieszkal u nas a do dzis go "dokarmiam", bo "pewnie nie dojadasz" i jestem "pogotowiem rozmow wszelkich".
Jego matki nie oceniam, wiem, ze bylo jej ciezko, ale wiem tez, ze np ja nigdy nie potrafilabym tak traktowac wlasnego dziecka.

Ale nigdy nie zachwycalam sie i nie zachwycam niemowlakami, nie tiutam nad wozkami i raczej obce dzieci sa dla mnie bytami obojetnymi, tak dlugo jak nie dzieje im sie krzywda.
Czyli prosze nie mylic takich lekko, jak dla mnie, histerycznych zachowan, z gotowoscia do pokochania swoich dzieci. Bo to, czy bedziemy w stanie pokochac wlasne dzieci nie zalezy od tego, jak bardzo lubimy/ciuckamy/potrafimy zajac sie cudzymi dziecmi.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 07:12   #163
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Jestes ostatnia osoba na swiecie ktora uwaza ze procedury adopcyjne w polsce sa skonstruowane dobrze i miarodajne
Nie, nie są. Bo są tak restrykcyjne, że teoretycznie powinny wykluczać nieodpowiednich rodziców adopcyjnych. Z drugiej jednak strony niedawne przypadki znęcania się nad dziećmi w "rodzinnych" domach dziecka świadczą, że procedury, pomimo swojej restrykcyjności są wadliwe. Pocieszające jest jednak to, że jest to niewielki procent. Choć to złe określenie, bo za każdym takim procentem kryje się czyjaś tragedia. I to tragedia tych najbardziej bezbronnych i już na stacie zycia socially disadvantaged (przepraszam, uciekło mi polskie określenie, czasem jeszcze mam z tym problemy i jeśli ktoś pomoże to będę wdzięczna).

Może to jednak nie same procedury są wadliwe a system ich późniejszego monitorowania i kontroli?
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 07:18   #164
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Dla mnie w ogóle podejście do rodziny i rodzicielstwa jest kluczowe. Rodzina i dom to najważniejsze kwestie dla mnie w codziennym życiu (oprócz wiary). Nie umówiłabym się z kimś, kto nie miałby dokładnie takich samych przekonań. I nie czułabym się pewnie z "może się zmieni"/

Mój TŻ pragnie dzieci. Ja też. I boję się wielu rzeczy w życiu, naprawdę wielu, ale jedna rzecz, jakiej się nie boję, to braku miłości. W małżeństwie, w rodzicielstwie, w niczym. W sensie, swojego braku umiejętności kochania. Ja po prostu wiem, że to jest we mnie. Trudno to nazwać.
Kurcze, musimy sie chyba umowic na piwo,ze wszystkim sie zgadzam :d Na ten moment nie chce byc matka, nie mam na to warunkow, ale chyba jestem w tej wątkowej mniejszości, która się nie boi, że nie będzie kochać dziecka. Jakoś tak podświadomie to czuję, że jak będę mieć dziecko, to będę je kochać, no i tyle :P
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 07:20   #165
Strokrotkaaa
Raczkowanie
 
Avatar Strokrotkaaa
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 291
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Witam Panie (i Panów),
Od razu napiszę, żeby nie było - nie , nie jestem w ciąży Mam tylko taką refleksię , z którą chciałabym się z Wami podzielić i zapytać co wy o tym sądzicie.
Ostatnio po pewnej sytuacji z moją bliską przyjaciółką- myślała, ze jest w ciąży i bała się powiadomić o tym chłopaka, bojąc się jego reakcji (póżniej sie okazało, że jej obawy co do ciązy były niesłuszne)- zaczęłam się zastanawiać jak(głównie) meżczyżni i kobiety reagują na to,że kobieta jest(może być )w ciąży ?

Zapytałam się mojego Tż-a, co by było gdyby..i jego odpowiedż już znam.....

Ciekawa jestem , jak Wasi meżczyżni zareagowali na to ,że jesteście w ciąży (nie mówię o tej , na którą czekaliście, tylko o takie nieplanowanej) ?
Wiadomo są w życiu rózne sytacje, i czasem dziecko to problem dla niektórych . A niektórzy , są zadowoleni nawet jeśli to dziecko jest nieplanowane . A niektórzy chcą testu na ojcowstwo na przykład..

Czy ktoś rozumie o co mi chodzi ?

PS: Chodzi mi o wasze OBECNE sytacje. Jakbyście w tym momencie dowiedziały sie ,że jest prawdopodobieństwo badż pewność ,że macie w brzuszku dzidziusia , jaka byłaby reakcja waszych Tż-ów?

Akurat nie dawno rozmawiałam ze swoim chłopakiem na ten temat co by zrobił jak bym była w ciąży. Jego reakcja była bardzo pozytywna. Powiedział że na pewno by mnie nie zostawił i jakoś byśmy sobie poradzili.
Strokrotkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 09:06   #166
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
kiedyś w wielopokoleniowych rodzinach taka nauka przychodziła bezboleśnie. Pomoc przy porodzie, karmienie, kąpanie, przewijanie - to przychodziło naturalnie.
A teraz kobieta nie dość że nie umie, nie potrafi to jeszcze zadręcza się że nie pokocha. Prawdopodobnie nauczysz się i pokochasz.
Dokładnie.
Jeszcze powinna w tydzień mieć figurę jak przed porodem, być zadbana, w domu porządek i czystość jak u perfekcyjnej, a mama między karmieniami i zmienianiem pieluch przyjmuje radośnie rodzinę i znajomych którzy chcą poznać nowego człowieka.

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Annic ale chyba wiele koniet tak ma xd jedne rozplywaja sie nad noworodkami jak ja ale brzydza sie 2-3 letnich. Inne na odwrot. I tak dalej. Pewne etapy zycia dziecka trzeba bedzie przezyc i tyle no xD

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Ja lubie noworodki i takie jeszcze male do kilku miesiecy - bo sa takie bezbronne i zdane na laske czlowieka. Potem tak do 5 zycia dzieci dla mnie nie istnieja. NIE daj boze zmienianie pieluchy takiemu chodzacemu - w ogole pomysl ze duzy chodzacy dzieciak nosi pieluche czyli taki np 2-3 latek automatycznie sprawia ze nie mam ochoty go dotykac co dziwne hahahha bo czeciej kobiety boja sie noworodkow bojac sie ze je uszkodza. Inne z kolei mowia ze wygladaja jak jaszczurki dlatego im sie nie widza - ja mysle ze sa urocze ale takie 2-3-4 latki to przerazajace sikajace miniatury ludzi.
Potem 5-6 lat jak dziecko robi sie komunikatywne i wyzej to juz bajka dla mnie:P
Mój ma 2,5 roku i od kilku miesięcy jest komunikatywny aż za bardzo

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Co do tego,że niektóre matki nie lubią swoich dzieci to sądzę że to możliwe , ale wiem,że kobieta , która swoich dzieci nie miała(rodzonych) a ma adopcyjne , może mieć trudności w zaakceptowaniu cudzego dziecka, zrozumienia jego mentalności, jego działań, ogólnie może wogóle nie rozumieć co kieruje dzieckiem w jego postępowaniu w życiu. Znam kilka takich przypadków i widząc cierpienie tych dzieci- sama jestem jednym z nich- chce się aż wrzeszczeć z bólu.
Ale mówimy tu o swoich własnych , biologicznych dzieciach, tak tylko wyraziłam swoją opinię.
Dla mnie nie ma znaczenia czy adopcyjne czy biologiczne.
Ja nie miałąm szału na dziecko biologiczne, a mam znajomych którzy oszaleli na punkcie dziecka adoptowanego.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 09:09   #167
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Ciąża

Ja dzieci nie mam i posiadać. Nie będę. Ale że wszystkich etapów najbardziej przeraza mnie późna podstawówka i gimnazjum. Gdybym miała na stanie takiego oblesnego nastolatka to bym nie wiedziała co z nim robić.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 09:27   #168
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Wiesz, ale to nie jest tak, że każda kobieta ma niejako 'wbudowany' przez naturę instynkt macierzyński. Niektóre (w tym moja skromna ruda osoba) po prostu go nie mają. I nie ma co liczyć na to, ze "ze swoim będzie inaczej". Nie lubię niemowląt, nigdy ich nie lubiłam, sama myśl, że mogę być w ciąży napawa mnie wstrętem. I nie jest to wada, czy zło. Po prostu takie jesteśmy i już. I nie ma się co pchać do macierzyństwa "bo zegar tyka", "bo potem się obudzę z ręką w nocniku". Chyba lepiej nie mieć dzieci, niż unieszczęśliwiać i siebie i swoje ewentualne dziecko brakiem akceptacji tegoż dziecka. Nie każda kobieta powinna zostać matką, bo nie każda ma do tego predyspozycje. To tak samo, jakby powiedzieć, że każdy facet ma naturę wojownika, bo jest facetem. A nie jest tak. To mit.
Dla mnie pozytywny jest fakt, że zdaję sobie sprawę z braku wyżej wymienionego instynktu. Tak więc muszę szukać partnera, który to zaakceptuje lub nie szukać wcale. Trudno. C'est la vie.

BTW
kociakami się zachwycam. Niemowlętami nie.
Hehe, mam dokładnie jak Ty i zupełnie nad tym nie ubolewam; taka moja uroda i tyle. Jak byłam młodsza, perspektywa rozmnożenia się przerażała mnie (głównie kwestie niewłaściwego czasu w moim życiu), teraz nie boję się, ale po prostu nie interesuje mnie taka ewentualność, widzę za mało plusów i za dużo minusów.
Nie każda kobieta musi mieć dziecko, tak jak nie każda musi np. fascynować się gotowaniem albo skakać ze spadochronem. Każda z nas jest inna i to jest fajne
Mój mąż jest nastawiony bardziej pozytywnie do idei ewentualnego potomka, ale rozumie, że ja nie i szanuje moje zdanie; no i dlatego, że my szanujemy się nawzajem, nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy facet wymaga od kobiety, z którą pozostaje w niby satysfakcjonującym związku testu na ojcostwo Chyba w gardło bym takiemu ten test wepchnęła, żeby się nim udławił.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 09:33   #169
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Ja dzieci nie mam i posiadać. Nie będę. Ale że wszystkich etapów najbardziej przeraza mnie późna podstawówka i gimnazjum. Gdybym miała na stanie takiego oblesnego nastolatka to bym nie wiedziała co z nim robić.
I pierwsze czasopisma przyrodnicze znalezione przez mamę pod łóżkiem :P

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Ja to niestety nie mam pełnej akceptacji społeczeństwa Moja rodzina mnie rozumie i wręcz popiera, czego nie można powiedzieć o tz i jego rodzine Jego babcia ciągle się pyta kiedy kiedy kiedy, że mam już tyyyle lat i tyyyle po ślubie (1,5 roku bez kitu lata świetlne), jego rodzice zaczynają truć no i tż zaczyna się udzielać, ma mnie za bezduszną istotę, że jak w ogóle można tego nie czuć i nie chcieć Jeśli nie zrozumie to nie będę go trzymała na siłę, niech inna kobieta spełnia jego marzenia o gromadzie dzieci
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 09:49   #170
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość

Ja to niestety nie mam pełnej akceptacji społeczeństwa Moja rodzina mnie rozumie i wręcz popiera, czego nie można powiedzieć o tz i jego rodzine Jego babcia ciągle się pyta kiedy kiedy kiedy, że mam już tyyyle lat i tyyyle po ślubie (1,5 roku bez kitu lata świetlne), jego rodzice zaczynają truć no i tż zaczyna się udzielać, ma mnie za bezduszną istotę, że jak w ogóle można tego nie czuć i nie chcieć Jeśli nie zrozumie to nie będę go trzymała na siłę, niech inna kobieta spełnia jego marzenia o gromadzie dzieci
Eee, u mnie też otoczenie coś tam marudzi, ale ja mam sposób: póki się da to będę puszczać sugestie mimo uszu, potem poproszę uprzejmie, żeby nie wtrącali się w nasze życie, a jak nie pomoże to opierniczę od góry do dołu (mam ułatwioną sprawę, bo najstarsze pokolenie albo nie żyje, albo mieszka daleko i nie wisi nad głową). Najważniejsze to jednomyślność w tej kwestii (albo szanowanie swoich wzajemnych racji) ze strony męża i mojej, reszta świata może nam "naskoczyć", bo nikt nie żyje za nas, nikt za nas nie zarabia więc i niech nikt nie mówi nam co mamy robić.

Edytowane przez 201803090921
Czas edycji: 2014-11-05 o 09:50
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 10:00   #171
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: Ciąża

My jak się poznaliśmy to nie byliśmy sprecyzowani, dla mnie dzieci były "złem koniecznym" i wiedziałam że w przyszłości się pojawi chociaż jedno, bo taki mój za*rany obowiązek... ale młoda byłam i głupia, teraz już swoje lata mam i wychodzi mój buntowniczy charakter. Gdyby dziecko się zdarzyło to trudno, Tż jest z tych co by kochali za 10ciu Jednak z roku na rok inaczej na to patrzę i ciągle utwierdzam się że nie chcę, ani teraz ani nigdy. Nie mogę wymagać od męża, że to w 100% zaakceptuje bo wiem że mógłby mieć ogromny żal za X lat, że jest niespełniony itp. Więc dam mu wolną rękę, jeśli zechce przez to odejść to zrozumiem i siłą trzymać nie będę.

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

ps: tak samo jak on nie może wymagać ode mnie że zrobię to świadomie wbrew swoim przekonaniom..
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 10:03   #172
milionmalychkawalkow
Zadomowienie
 
Avatar milionmalychkawalkow
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 304
Dot.: Ciąża

Ja nie wiem jeszcze, czy chciałabym mieć dziecko. Jestem teraz w takim wieku, że większość znajomych już☠się rozmnaża i jestem dość na bieżąco z rozwojem dzieciaków i powiem szczerze - przeraża mnie to. Na chwilę obecną absolutnie nie chcę mieć dziecka. Za to chciałabym drugiego kota
Jeśli chodzi o mojego partnera... Mamy podobne podejście: żeby w ogóle zacząć myśleć o dziecku, musielibyśmy ustabilizować naszą sytuację finansową, czego jedna jakoś bardzo robić nie chcemy. Oboje pracujemy w sposób satysfakcjonujący jeśli chodzi o rodzaj wykonywanej pracy, czego na pewno nie będziemy zmieniać, ale nie jest to praca satysfakcjonująca jeśli chodzi o zarobki, zwłaszcza w perspektywie powiększenia naszej podstawowej jednostki społecznej.
Poza tym, nasz tryb życia i zaangażowanie polityczne trochę koliduje z wychowaniem dziecka, a z tego też nie zamierzamy rezygnować.

Mimo zabezpieczania się, zaszłam w ciążę jakieś dwa lata temu. Reakcją było: "Chyba żartujesz?". Niestety, nie żartowałam, co zresztą potwierdził lekarza. Nawet nie musieliśmy się zbyt długo zastanawiać, bo było dość oczywiste, że ciąża zostanie usunięta, co stało się w 12 tc. Reakcja była taka jak się spodziewałam, sama zresztą miałam podobnie. Od momentu, kiedy zobaczyłam dwie kreski, przez badanie usg i zobaczenie czegoś w kształcie fasoli w moim brzuchu oraz nerwowe półtora miesiąca oczekiwania na tabletki - na zabieg nie było nas wtedy stać - aż do dnia, w którym wyszłam ze szpitala po łyżeczkowaniu, czułam przede wszystkim przerażenie. Później sytuacja wróciła do normy i nie chcę nigdy więcej tego przeżywać.
__________________


IG
👊 🔥♀ 💥 ✊
intersekcjonalizm | siostrzaństwo | moc kobiet
g i r l o n f i r e
milionmalychkawalkow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 10:24   #173
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Ciąża

Zaliczylismy wpadke po pierwszym seksie i przyjal to dobrze wiec mysle ze teraz by nie uciekl zwlaszcza ze chce starac sie o drugie dziecko.
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 10:28   #174
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Jakim cudem takiej kobiecie zezwolono na adopcję? Przecież procedury adopcyjne są bardzo restrykcyjne, z udziałem psychologa, który (przynajmniej w teorii) powinien odsiewać takie kandydatki na matki adopcyjne. Adopcyjna matka musi w pełni akceptować swoje dziecko- tak, jakby było jej biologicznym. Tu nie powinno w ogóle mieć miejsca takie określenie, jak :"cudze dziecko".
Wybacz, ale śmieję się teraz w niebo głosy.
To co mówisz to totalna bzdura- jeśli chcesz zaadopotować dziecko, jesteś samotną kobietą, wystarczy że masz dobrą sytuację materialną i jesteś na odpowiednim stanowisku (typu policjant, adwokat, kurator, prokurator, sędzia, lekarz...) i masz kontakty , a procesy adopcyjne możesz sobie w d**** wsadzić.(Przepraszam,że tak ostro ale chce pokazać sytacje taką jaka jest czyli bez owijania w bawełnę).
Wsród osób z mojego domu dziecka, z którymi utrzymuje kontakt żadna rodzina adopcyjna nie była taka jak być powinna. Jedna dziewczyna - dowiedziałam się od dyrektorki placówki, bo czasem odwiedzam- po pobycie w takiej rodzinie zamilkła na dobrych kilka miesięcy.
Kolejna dziewczyna ma jużponad dwadzieścia kilka lat, Matka ją wzięła bo
chciała mieć dziecko , które by się opiekowało jej niepełnosprawnym biollogicznym dzieckiem. W domu ją bili, znęcali się fizycznie i psychicznie i to co tam się działo to definicja patologii.
Nawet Mama mojego Tż -a jest przeciw dawaniu dziecka rodzicom , którzy swoich dzieci nie mieli. Dlaczego ? Bo ją traktowali gorzej niż psa.
Mogłabym tak wymieniac jeszcze przykłady z dobrą godzinę i by mi się nie skończyły.
System adopcyjny w tym kraju to jedna wielka ściema.
Ktos ma pieniadze i kontakty a może wszystko.
A i wizyty kuratorki/a ,żeby sprawdził czy w rodzinie jest okej? Zapowiadane ,że przyjdzie wtedy i wtedy , a nie tak jak być pownno że robi wywiad środowiskowy pyta się wszystkich dookoła a pózniej na osobności dziecka. Ha! Aż mi się śmiać chce , wybacz.
Aha, i podobno się robi jakieś testy psycholigiczne , rozenanie środowiskowe dla rodziców - wiesz jak jest to łatwo ustawić?
Wystarczy,że rodzina na zewnątrz to wzór cnót a to co się dzieje za zamkniętymi drzwiami ich domu to zupełnie inna bajka.
Więc nie mów, że takie rzeczy w ty kraju nie mają miejsca.
Bo ten kraj, nasz kraj, ma dużo do zrobienia, bo wszystko od samych podstaw leży i kwiczy.
Przepraszam Cię, jeśli mój post zieje niegatywną energią, ale ten temat jest dla mnie okropnie drażliwy i denerwuję się gdy ktoś jest tak naiwny ,żeby twierdzić że coś takiego nie powiino mieć miejsca, bo to niemożliwe bo psycholog "przynajmniej w teorii" wyklucza matki/rodziców.Właśnie, w teorii a w praktyce to zupełnie co innego.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 10:33   #175
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez paulinika Pokaż wiadomość
Zaliczylismy wpadke po pierwszym seksie i przyjal to dobrze wiec mysle ze teraz by nie uciekl zwlaszcza ze chce starac sie o drugie dziecko.
O matko ekspresowo
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 10:35   #176
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Ciąża

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Nie, nie są. Bo są tak restrykcyjne, że teoretycznie powinny wykluczać nieodpowiednich rodziców adopcyjnych. Z drugiej jednak strony niedawne przypadki znęcania się nad dziećmi w "rodzinnych" domach dziecka świadczą, że procedury, pomimo swojej restrykcyjności są wadliwe. Pocieszające jest jednak to, że jest to niewielki procent. Choć to złe określenie, bo za każdym takim procentem kryje się czyjaś tragedia. I to tragedia tych najbardziej bezbronnych i już na stacie zycia socially disadvantaged (przepraszam, uciekło mi polskie określenie, czasem jeszcze mam z tym problemy i jeśli ktoś pomoże to będę wdzięczna).

Może to jednak nie same procedury są wadliwe a system ich późniejszego monitorowania i kontroli?
I procedury i system ich późniejszego sprawdzania jest zły.
Nie ma "może jednak".
Okej, są rodziny które dziecko adopcyjne kochają jak swoje( i wszystkim dzieciakom z DD życzę tego , bo to wielki skarb ), ale co z tego jak większość dzieciaków w szkole znęca się psychicznie wytykajac palcami krzycząc podrzutek , kryminalista, złodziej, pijak itp.?
Problem leży również w społeczeństwie, bo skąd dzieci biorą takie teksty i wstręt, obrzydzenie i wręcz nienawiść do takich dzieci ? No chyba od własnych rodziców co nie ?
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 10:36   #177
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Ciąża

Pare miesiecy temu (chyba rok niedlyugo bedzie) wlasnie rodzice adopcyjni zabili dziewczynke. Lat miala 8. Wlasnie dzieki kasie, znajomosci (ona pracowala jako ambasadorka w Galicia czegos tam) on jakis informatyk. Przywiezli corke z Chin, pierwsza adopcja w tamtym rejonie...Ja nie wiem po co adoptowac jesli ktos nie bedzie kochal dziecka...A z drugiej strony z moja corka do klasy chodzi specjalny chlopczyk. Matka pojechala i po 2 miesiacach go z Rosji przywiozla, i naprawde widac ze dbaja, kochaja, staraja sie a chlopczyk ma opoznienie w rozwoju takze wszystkich nie warto wrzucac do jednego wora...

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
O matko ekspresowo
Jak pech to pech
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 10:54   #178
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Ciąża

Kochana , nie wrzucam wszystkich do jednego worka, bo znam dzieciaki którzych rodzice adop. wielbią jak bóstwa i to jak okazują jak ważne dla nich są, jak ich kochają sprawia ,że mam wielkiego banana na twarzy i cieszę się,że dzieciak ma to co mieć powinien.Jest dużo takich rodzin, ale jest dużo rodzin takie jak opisałam.
Nawet nauczyciele głupio gadają w szkołach , tak przytoczę pewnną sytuację z mojej szkoły. Byłam wtedy w 2 albo 3 klasie liceum.
Pani o Wos-u(wiedza o społeczeństwie), zaczęła temat na temat rodzin adopcyjnych, i tak dalej. Pózniej w jej wypowiedzi było takie co, że : "Dzieci z Ddz dzieciczą po swoich rodzicach patologię, jeśli rodzice byli narkomanami to dziecko też będzie mialo do tego ciągoty , tak samo jest z alkoholikami - ich dziecko zostanie alkoholikiem. Takie dzieci zazwyczaj stają się kryminalistami, szerzą patologię "
Ja, siedząc na lekcji, jak to usłyszałam myślałam ,że kobiecie dam w twarz. Ona nie wiedziałą ,ze ja jestem z DDz i pieprzyła takie rzeczy całej mojej klasie. Cóź, bardzo głupio jej się zrobiło, kiedy wstałam i powiedziałam :"Pani wybaczy,że przerwę. Mówi Pani że dzieci z domu dziecka, nie różnią się niczym od ludzi od których ich zabrano tak? To coś Pani powiem . Ja jestem z Ddz, moi rodzice biol. to alkoholicy, woleli chlać niż zajmować się swoimi dziećmi i czy widzi Pani żebym piła alkohol? Uważa Pani,że przez nich zostanę alkoholikiem ? Tak, to gratuluję szerzonych przez Panią chorych poglądów. Postaram się,zeby dyrektor sie o tym dowiedział." Po tym tekście , zaczęła inaczej mówić, ale moja mama sie dowiedziała ( w szkole broniła mnie jak lwica, bo widziała że może byc nieciekawie) i nie wiem co powiedziała dla tej kobiety, ale podeszła do mnie kiedyś i przeprosiła, czerwona jak burak na twarzy.
Nauczyciel, w liceum- czaisz?
A o podstwówce i gimnazjum mówic nie będę, bo było sto razy gorzej...
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 11:43   #179
poldzik
Zadomowienie
 
Avatar poldzik
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
Dot.: Ciąża

z bylym facetem temat ewentualnej wpadki zostal podjety po okolo roku bycia razem. za pozno!!! ex powiedzial wtedy, ze dla niego nie ma absolutnie innej opcji niz aborcja bo on jest "za mlody zeby byc ojcem" (mial 29 lat wtedy), a ja odkrylam w tamtym momencie, jak bardzo mnie to zabolalo, chociaz wcale dzieci wtedy nie planowalam. ale zabolalo. powinnam byla wysnuc wnioski wtedy co do naszego niedopasowania... zwiazek potrwal jeszcze pare lat a potem sie rozsypalo.

z obecnym facetem temat podjelismy dosc szybko - po dwoch miesiacach zwiazku spoznial mi sie okres i choc prawdopodobienstwo wpadki bylo niewielkie, to jednak sie wystraszylam i pogadalismy. i uslyszalam: "to twoja decyzja i jesli chcialabys usunac ciaze, to ja to zrozumiem i zaakceptuje. wiedz, ze ja chcialbym w przyszlosci miec z toba dziecko, wiec dla mnie gdyby sie przydarzylo wczesniej to nie ma tragedii i sie jakos zorganizujemy - ale decyzja jest twoja".
ten facet zostal moim mezem a teraz jestem w planowanej ciazy.
poldzik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-05, 11:47   #180
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Ciąża

Cytat:
Ale nigdy nie zachwycalam sie i nie zachwycam niemowlakami, nie tiutam nad wozkami i raczej obce dzieci sa dla mnie bytami obojetnymi, tak dlugo jak nie dzieje im sie krzywda.
Czyli prosze nie mylic takich lekko, jak dla mnie, histerycznych zachowan, z gotowoscia do pokochania swoich dzieci. Bo to, czy bedziemy w stanie pokochac wlasne dzieci nie zalezy od tego, jak bardzo lubimy/ciuckamy/potrafimy zajac sie cudzymi dziecmi.
- Lubo - tylko się podpiszę pod tym, co napisałaś (nie w pierwszym Twoim tekście widzę, jak tam "widzę też siebie" )
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-13 21:59:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.