Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[mademoiselle betti]

Napisane przez Madzialenka12344321

Ale ja nie rozumiem co w tym dziwnego?
Jestem wkurzona, bo zdenerwował mnie wczoraj tym, że wyszedł twierdząć, że nie chce mu się ze mną rozmawiac. skoro mu się nie chce to ok. Ja rozmowy nie zaczynam. Mam prawo byc obrażona. jesli sie o coś zapyta. to mu odpowiadam i tyle.
Film sobie włączylismy, połozylismy się i tyle. Bez przytulania, bez buzi na dobranoc.
I nie rozumiem stwierdzenia "100 lat świetlnych od siebie" to już się człowiek pokłócić nie może??

Madziu, nie oburzaj się Oczywiście, że możecie się kłócić. Ale fakt faktem, że pokłóciliście się o byle pierdołę. Ja też potrzebuję czasu po kłótni, nie odzywam się od razu nie śmieję... Twój Tż nie zrobił nic takiego bardzo złego, co by się do niego drugi dzień nie odzywać, ale o tym już dziewczyny pisały wczoraj

Ja sobie na przykład nie wyobrażam żeby iść spać pokłócona z kimś bliskim i nie ważne czy jest to mama czy Tż. Po prostu tak mam i już

Mój ojciec złożył pozew o rozwód. W pozwie powypisywane są straszne głupoty, wszystko obrócone w winę mojej mamy. Za dwa tygodnie będzie rozprawa...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez mademoiselle betti

Madziu, nie oburzaj się Oczywiście, że możecie się kłócić. Ale fakt faktem, że pokłóciliście się o byle pierdołę. Ja też potrzebuję czasu po kłótni, nie odzywam się od razu nie śmieję... Twój Tż nie zrobił nic takiego bardzo złego, co by się do niego drugi dzień nie odzywać, ale o tym już dziewczyny pisały wczoraj

Ja sobie na przykład nie wyobrażam żeby iść spać pokłócona z kimś bliskim i nie ważne czy jest to mama czy Tż. Po prostu tak mam i już

no cóż. ja za to nie wyobrazam sobie aby mi ktoś powiedział :nie mam ochoty z Tobą rozmawiac , wychodzę" I co?? teraz niby ja mam zacząć rozmowę?? A niby z jakiej racji?? To nie ja wyszłam, to nie ja stwierdziłam, ze mam dość rozmowy. I własnie to zachowanie mnie wkurzyło. Powiedział A, to niech powie B. Niech sam zacznie rozmowę,w tedy ok, pogadamy.
Jak dla mnie , to nie ma w tym nic złego i dziwnego. Bo ja pierwsza z dziewczyn z tego wątku nie odzywam się do TZ ? Nie pierwsza i nie ostatnia.

a swoją drogą, ciekawe czy jego słowo "jutro to zrobię" będzie miał dziś realizację

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

Ale ja nie rozumiem co w tym dziwnego?
Jestem wkurzona, bo zdenerwował mnie wczoraj tym, że wyszedł twierdząć, że nie chce mu się ze mną rozmawiac. skoro mu się nie chce to ok. Ja rozmowy nie zaczynam. Mam prawo byc obrażona. jesli sie o coś zapyta. to mu odpowiadam i tyle.
Film sobie włączylismy, połozylismy się i tyle. Bez przytulania, bez buzi na dobranoc.
I nie rozumiem stwierdzenia "100 lat świetlnych od siebie" to już się człowiek pokłócić nie może??

Jak dla mnie jesteście od siebie 100 lat świetlnych skoro o tak błahym problemie jak nienapisanie CV nie umiecie normalnie porozmawiać..i nie odzywacie sie do siebie cały dzień.
Po prostu nie rozumiem..jak można wieczorem nie przytulić sie do siebie ...z powodu takieje pierdoły.

Dlatego pytam..czy jest Ci z tym dobrze? potrafisz tak normalnie położyć sie koło niego nie pytrzytulając się i nie odzywając?. Zasypiasz potem normalnie? czy uwiera Cie to i pół nocy spać nie możesz?
Normalnie z ciekawości pytam

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Betti
Rozumiem że przed Tobą ciężki okres
Bez sensu że dorośli ludzie nie potrafią się ze sobą rozstać polubownie.
Życzę szybkiego rozwiązania sprawy...i siły..bo mamę musisz wspierać a i samej Ci zapewne ciężko

[Madzialenka12344321]

Ale mi nie chodzi o CV, tylko o to jak się zachował. Ze nie odpowiedział mi normalnie tylko wyszedł uciekając od dalszej rozmowy. Własnie o to mi chodzi, bo nie tak się rozmawia. I jesli dalej ma tak robić to jego sprawa. Ja napewno nie mam zamiaru w ten spozób z nim rozmawiac.

Tak, jest mi z tym źle. Wczoraj miałam wielką ochotę sie do niego przytulić, pocałować go. W nocu wtulić sie w niego, zasnąć w jego ramionach. Rano jak zwykle dostać buziaka na dzien dobry. Jak codziennie zjeść razem śniadanie,wypić kawę.

Ale wiem jedno, to on wyszedł, to on uciekł od rozmowy a nie ja. Jest mi cięzko, ale nie mogę zawsze pierwsza wyciągać ręki, bo jaki to ma sens?

[miskowa]

dzień dobry, ale dziś fajna pogoda, a ja nadal się w domu kiszę

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

Betti
Rozumiem że przed Tobą ciężki okres
Bez sensu że dorośli ludzie nie potrafią się ze sobą rozstać polubownie.
Życzę szybkiego rozwiązania sprawy...i siły..bo mamę musisz wspierać a i samej Ci zapewne ciężko

Dzięki Haniu

Napisane przez miskowa

dzień dobry, ale dziś fajna pogoda, a ja nadal się w domu kiszę

U kogo fajna to fajna, u mnie pada deszcz i jest zimno

[niuniuniau]

Napisane przez jodie

ja od grudnia chyba zapiszę się na salsę pozazdrościłam Dorince a tak na poważnie okazało się że jeden z nowych współpracowników jest współwłaścicielem fitnes klubu i szkoły tańca. także rabat już mam na salsę i na fitness teraz jeszcze tylko czekam do grudnia abym mogła ruszyć się z domu wieczorkiem


niuniuniau a jak dieta??

Jodie to fajnie masz z tym fitnessem. Też bym bardzo chciała bo wiem, że ćwiczenia w domu to nie to samo przynajmniej w moim przypadku bo nie potrafię się zmobilizować.
Co do diety to nadal trzymam, w tym miesiącu sobie lekko odpuściłam, czytaj: pozwoliłam na troche odstępstw w formie słodyczy i alkoholu, spadło tylko 2 kilo (dobrze że w ogóle coś spadło ) Od początku odchudzania 15 kilo w 3 miesiące i zaczyna już z obwodów też lecieć więć jest dobrze. Ale znów muszę się zawiąć i przynajmniej z tych słodyczy zrezygnować. Bo na piwko od czas do czasu mam ochotę ze znajomymi wyskoczyć

Madziu szkoda życia na takie fochanie się na siebie. Nie lepiej porozmawiać? Bo zastanów się tak naprawdę poszło Wam o nic. Mnie strasznie męczy taka sytuacja gdy żyjemy z mężem tak jakby obok siebie i długo tak nie potrafię wytrzymać.

[miskowa]

Napisane przez mademoiselle betti

U kogo fajna to fajna, u mnie pada deszcz i jest zimno

no to mam lepiej, nawet jak tylko patrzę na tą pogodę przez okno - zawsze to lepiej, jak słońce świeci

[Madzialenka12344321]

Napisane przez niuniuniau

Madziu szkoda życia na takie fochanie się na siebie. Nie lepiej porozmawiać? Bo zastanów się tak naprawdę poszło Wam o nic. Mnie strasznie męczy taka sytuacja gdy żyjemy z mężem tak jakby obok siebie i długo tak nie potrafię wytrzymać.

a ja czekam na ruch TZ. Bo zawsze to ja pierwsza wyciągam rękę i juz mam tego dosyć

[mademoiselle betti]

Napisane przez niuniuniau

Jodie to fajnie masz z tym fitnessem. Też bym bardzo chciała bo wiem, że ćwiczenia w domu to nie to samo przynajmniej w moim przypadku bo nie potrafię się zmobilizować.
Co do diety to nadal trzymam, w tym miesiącu sobie lekko odpuściłam, czytaj: pozwoliłam na troche odstępstw w formie słodyczy i alkoholu, spadło tylko 2 kilo (dobrze że w ogóle coś spadło ) Od początku odchudzania 15 kilo w 3 miesiące i zaczyna już z obwodów też lecieć więć jest dobrze. Ale znów muszę się zawiąć i przynajmniej z tych słodyczy zrezygnować. Bo na piwko od czas do czasu mam ochotę ze znajomymi wyskoczyć

Madziu szkoda życia na takie fochanie się na siebie. Nie lepiej porozmawiać? Bo zastanów się tak naprawdę poszło Wam o nic. Mnie strasznie męczy taka sytuacja gdy żyjemy z mężem tak jakby obok siebie i długo tak nie potrafię wytrzymać.

Gratuluję takiego wyniku I zazdroszczę bardzo

Napisane przez miskowa

no to mam lepiej, nawet jak tylko patrzę na tą pogodę przez okno - zawsze to lepiej, jak słońce świeci

O tak patrząc przez okno na słoneczko nastrajam się bardzo pozytywnie

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

Ale mi nie chodzi o CV, tylko o to jak się zachował. Ze nie odpowiedział mi normalnie tylko wyszedł uciekając od dalszej rozmowy. Własnie o to mi chodzi, bo nie tak się rozmawia. I jesli dalej ma tak robić to jego sprawa. Ja napewno nie mam zamiaru w ten spozób z nim rozmawiac.

Tak, jest mi z tym źle. Wczoraj miałam wielką ochotę sie do niego przytulić, pocałować go. W nocu wtulić sie w niego, zasnąć w jego ramionach. Rano jak zwykle dostać buziaka na dzien dobry. Jak codziennie zjeść razem śniadanie,wypić kawę.

Ale wiem jedno, to on wyszedł, to on uciekł od rozmowy a nie ja. Jest mi cięzko, ale nie mogę zawsze pierwsza wyciągać ręki, bo jaki to ma sens?

A jaki jest sens męczyć się caly dzień, noc i poranek.
Dla mnie nie ma różnicy kto rękę na zgodę wyciąga..ważne by rozmawiać....a od kogo rozmowa wyjdzie nie ważne.

Wystarczy zapytać czy zamierza tak milczec, czy nie ma czegoś do powiedzenia, czy dobrze mu z tym nieodzywaniem się, czy uważa że dobrze zrobił tak wychodząć...ja w każdym razie tak bym zrobiła. Rozmowa sama w tedy się toczy. Nie ma co życia sobie zatruwać takimi kłótniami o nic.

Napisane przez mademoiselle betti

Dzięki Haniu



U kogo fajna to fajna, u mnie pada deszcz i jest zimno

No właśnie

Napisane przez niuniuniau

Jodie to fajnie masz z tym fitnessem. Też bym bardzo chciała bo wiem, że ćwiczenia w domu to nie to samo przynajmniej w moim przypadku bo nie potrafię się zmobilizować.
Co do diety to nadal trzymam, w tym miesiącu sobie lekko odpuściłam, czytaj: pozwoliłam na troche odstępstw w formie słodyczy i alkoholu, spadło tylko 2 kilo (dobrze że w ogóle coś spadło ) Od początku odchudzania 15 kilo w 3 miesiące i zaczyna już z obwodów też lecieć więć jest dobrze. Ale znów muszę się zawiąć i przynajmniej z tych słodyczy zrezygnować. Bo na piwko od czas do czasu mam ochotę ze znajomymi wyskoczyć
.

Dobrze robić odstępstwa od diety....nie szkodzą na pewno, 1,2 piwka raz na jakiś czas to nie zbrodnia. Dzięki temu też nagradzasz się za włożony trud podczas tygodnia, a poza tym za jakiś czas nie rzucisz się na jedzenie jak wygłodniały lew, tudzież na wino ja spragniony wielbłąd Ja nawet podczas najbardziej restrykcyjnych diet robię przerwę w weekendy

[asiuk]

Cześć!

Pogoda fatalna, deszcz siąpi, zimno, szaro i ponuro.
Z TŻ mamy kłótliwy dzień, głównie to ja jestem upierdliwa Co chwilę drażnimy się wzajemnie, za chwilę nam przechodzi i jak gdyby nigdy nic przytulamy się. I tak w kółko

Dziewczyny, muszę schudnąć koniecznie, bo już mnie wkurza moje nicnierobienie w tej kwestii No, może nie takie nic. Jak już Wam pisałam, w tygodniu staram się pilnować, głównie w pracy. Nieco gorzej po południu, bo przeważnie wtedy jem to, co jest od teściowej lub to, co da się zrobić szybko, niekoniecznie zdrowe rzeczy. Pozostaje też brak ruchu. Ostatnio w Gazecie Wyborczej był dodatek o diecie 1000 kalorii. Chyba bym z głódu umarła

Zastanawiamy się z TŻ, żeby chodzić razem na siłownię, tylko że na jedną osobę to koszt 70 zł/miesiąc, co w obecnej sytuacji jest sporym wydatkiem.

Zabieram się za gotowanie ryżu (brązowego ) i za projektowanie knajpy teściów.

[twin--maid]

Cześć

Betti trzymaj się.

Jeden sms dziś zepsuł nam humor. Pojawił się mega problem w rodzinie i nie wiemy jak go rozwiązać

Napisane przez Madzialenka12344321

Ale mi nie chodzi o CV, tylko o to jak się zachował. Ze nie odpowiedział mi normalnie tylko wyszedł uciekając od dalszej rozmowy. Własnie o to mi chodzi, bo nie tak się rozmawia. I jesli dalej ma tak robić to jego sprawa. Ja napewno nie mam zamiaru w ten spozób z nim rozmawiac.

Tak, jest mi z tym źle. Wczoraj miałam wielką ochotę sie do niego przytulić, pocałować go. W nocu wtulić sie w niego, zasnąć w jego ramionach. Rano jak zwykle dostać buziaka na dzien dobry. Jak codziennie zjeść razem śniadanie,wypić kawę.

Ale wiem jedno, to on wyszedł, to on uciekł od rozmowy a nie ja. Jest mi cięzko, ale nie mogę zawsze pierwsza wyciągać ręki, bo jaki to ma sens?

Madzia ad. pogrubionego nie bądź taka uparta. Też jakiś czas temu tak się zachowywałam aż się przełamałam i od tamtej pory żyje mi się lepiej.

Napisane przez hania811

A jaki jest sens męczyć się caly dzień, noc i poranek.
Dla mnie nie ma różnicy kto rękę na zgodę wyciąga..ważne by rozmawiać....a od kogo rozmowa wyjdzie nie ważne.

Wystarczy zapytać czy zamierza tak milczec, czy nie ma czegoś do powiedzenia, czy dobrze mu z tym nieodzywaniem się, czy uważa że dobrze zrobił tak wychodząć...ja w każdym razie tak bym zrobiła. Rozmowa sama w tedy się toczy. Nie ma co życia sobie zatruwać takimi kłótniami o nic.

Właśnie Hania ma rację nie ważne kto wyciąga tę rękę to zgody. Jesteście dla siebie najważniejszym osobami, kochacie się a nie odzywacie się cały dzień o jedną błahostkę. Nie lepiej było by jak TŻ wrócił od razu porozmawiać, powiedzieć co Cię boli- gwarantuję, że było by Ci lepiej.

[Madzialenka12344321]

No i odezwałam sie pierwsza i co?? i jest jeszcze gorzej. ech... szkoda gadać dosłownie.

[zara_84]

Hej

Obudzil nas dzis przenikliwy ziąb.. Pękła jakaś rura, pół Krakowa nie miało ciepłej wody i ogrzewania.. w tym my Co za pech że tak na weekend akurat No wiec spedzilismy prawie caly dzien poza domem. Ale na szczęscie już naprawione. Gorący prysznic to prawdziwe cudo!


Asiuk, no to trzymam nadal kciuki żeby z pracą TŻ wszystko się ułożyło. Ale tzn że TŻ już na pewno nie bedzie sprzedawać kosmetyków tej firmy?

To kochane z jego strony że robi Ci takie miłe prezenty Myślę że na oszczędzanie przyjdzie czas.. A może się okaże że nie trzeba będzie


Melodio, jakaś straszna masakra z Twoim zębem! Byłaś na rentgenie? Mam nadzieje że nie trzeba go rwać.
A wiesz że ja nie mam np dolnej jedynki Miałam jakieś 17 lat jak się okazało że trzeba rwać bo inaczej się zęby nie wyprostują. Na szczęscie jej braku zupełnie nie widać, ale wtedy to się wściekałam
Myślę że zęby spokojnie się zejdą, chyba taka ich naturalna tendencja. Ale chyba powinnaś wtedy nosić aparat, to by je przyspieszyło

TŻ też mi uwielbia robić prezenty, ale nie tylko ciuchowe. Z raz w tygodniu zawsze dostaje od niego jakiś drobiazg, zawsze jest trafiony w 100%. Czasem go za to ochrzaniam, ale on mówi że uwielbia sobie siedzieć i planować z czego bym się ucieszyła.. No to jak mam się nie cieszyć

Moje plany na Sylwestra: do 21 w pracy (oby nie dluzej), potem mega szybki prysznic, szykowanie się i o 22:30 na imprezę do znajomych. W zeszłym roku my robiliśmy Sylwestra więc w tym na szczęscie jesteśmy zwolnieni

Ekstra że TŻ poprawił się z odzywaniem sie do Ciebie. W związku na odległość to szczególnie ważne.

Co do Twojego pytania: w oczach TŻ widzę wielkie, niekończące się uwielbienie. Z milion razy dziennie mówi mi jak mnie kocha, jaka jestem cudowna i piękna. Wydaje mi się nawet że mówi to częsciej niż na początku naszego związku Plus tuli się do mnie przez cały czas kiedy jesteśmy razem, nawet jak zasypiamy to w takim mega uścisku Uwielbiam to. Kurcze, kocham go tak że... łoł


Butter, i jak z tym kolesiem, wysłał tego maila czy Ci się śniło?


Madziu, też się boję że nagle po odstawieniu tabsów popsuje mi się cera (nigdy w życiu nie miałam problemów z pryszczami więc się wścieknę gdyby się teraz pojawiły), ale odstawiłam je w cholerę. No trudno, będzie co będzie.

Zgadzam się że TŻ powinien napisać CV, jak najszybciej. Ale z drugiej strony, da się to zrobić w dzień, wysłać w drugi.. Czekaliście już trochę, więc jeden czy dwa dni nie zrobią wielkiej różnicy. No ale zgadzam się że nie powinien wychodzić. I w ogóle cała ta kłótnia jest z idiotycznego powodu. Tzn strasznie błahego, tak błahego że szkoda w ogóle się o to kłocić.

Co to znaczy że jak z nim pogadałaś to jest gorzej?

A co do tego że się nie przytuliliście przed spaniem.. wiesz, ja sobie teraz nie wyobrażam nie pogodzić się przed zaśnieciem.. Nigdy nam się to nie zdarzyło, to jest dla mnie i dla TŻ w jakimś sensie świętość.. i gdybyśmy nie potrafili się pogodzić i przytulić przed spaniem, to byłby znak że jest bardzo bardzo źle.
Spróbuj następnym razem przytulić się, skoro masz taką ochotę. Zobaczysz że od razu będzie lepiej, znam to z autopsji. Tyle że, jak już pisałam, ja potrzebuję po kłotni z godziny dla siebie, żeby ochłonąć i odtajać. A potem już jest bardzo dobrze

[miskowa]

dzień dobry,

ależ tu tłumnie przy niedzieli, hoho

[Madzialenka12344321]

Napisane przez zara_84

Madziu, też się boję że nagle po odstawieniu tabsów popsuje mi się cera (nigdy w życiu nie miałam problemów z pryszczami więc się wścieknę gdyby się teraz pojawiły), ale odstawiłam je w cholerę. No trudno, będzie co będzie.

Zgadzam się że TŻ powinien napisać CV, jak najszybciej. Ale z drugiej strony, da się to zrobić w dzień, wysłać w drugi.. Czekaliście już trochę, więc jeden czy dwa dni nie zrobią wielkiej różnicy. No ale zgadzam się że nie powinien wychodzić. I w ogóle cała ta kłótnia jest z idiotycznego powodu. Tzn strasznie błahego, tak błahego że szkoda w ogóle się o to kłocić.

Co to znaczy że jak z nim pogadałaś to jest gorzej?

A co do tego że się nie przytuliliście przed spaniem.. wiesz, ja sobie teraz nie wyobrażam nie pogodzić się przed zaśnieciem.. Nigdy nam się to nie zdarzyło, to jest dla mnie i dla TŻ w jakimś sensie świętość.. i gdybyśmy nie potrafili się pogodzić i przytulić przed spaniem, to byłby znak że jest bardzo bardzo źle.
Spróbuj następnym razem przytulić się, skoro masz taką ochotę. Zobaczysz że od razu będzie lepiej, znam to z autopsji. Tyle że, jak już pisałam, ja potrzebuję po kłotni z godziny dla siebie, żeby ochłonąć i odtajać. A potem już jest bardzo dobrze

i co , narazie cera jest w normie??
a piersi pewnie tez nieźle polecą po odstwieniu??> bo mi przy braniu poszły o 2 numery w górę

Co do TZ, to już jest dobrze. Postanowił abysmy o wszystkim zapomnieli i zaczęli raz jeszcze. bez kłótni i wypominania sobie.

a CV nie napisal tak jak obiecał ale tego to sie spodziewałam, bo jego słowo "jutro" nie ma nigdy realizacji
ale kit, poczekam do jutra

[zara_84]

Cześć

Napisane przez Madzialenka12344321

i co , narazie cera jest w normie??
a piersi pewnie tez nieźle polecą po odstwieniu??> bo mi przy braniu poszły o 2 numery w górę

Co do TZ, to już jest dobrze. Postanowił abysmy o wszystkim zapomnieli i zaczęli raz jeszcze. bez kłótni i wypominania sobie.

a CV nie napisal tak jak obiecał ale tego to sie spodziewałam, bo jego słowo "jutro" nie ma nigdy realizacji
ale kit, poczekam do jutra

Odstawilam je dopiero w ostatni czwartek wiec jeszcze o wiele za wczesnie na jakiekolwiek wnioski Piersi pewnie zleca o rozmiar, no trudno, TŻtowi nie przeszkadza a ja się z tym jakoś pogodzę. A jak sie nie pogodze to wrócę za jakiś czas do tabsów albo plastrów

Poczekaj do jutra, spokojna niedziela, po co suszyć głowę o pierdoły. Jutro się ma wyjaśnic z Holandią? Gdyby się okazało że pracy nie ma to na pewno zmobilizuje TŻta do napisania CV.


Wróciliśmy z wielkiej wizyty u mnie w domu Było bardzo miło, nasi rodzice się dobrze dogadywali i chyba przypadli sobie do gustu, super

[Madzialenka12344321]

Napisane przez zara_84

Cześć




Odstawilam je dopiero w ostatni czwartek wiec jeszcze o wiele za wczesnie na jakiekolwiek wnioski Piersi pewnie zleca o rozmiar, no trudno, TŻtowi nie przeszkadza a ja się z tym jakoś pogodzę. A jak sie nie pogodze to wrócę za jakiś czas do tabsów albo plastrów

Poczekaj do jutra, spokojna niedziela, po co suszyć głowę o pierdoły. Jutro się ma wyjaśnic z Holandią? Gdyby się okazało że pracy nie ma to na pewno zmobilizuje TŻta do napisania CV.


Wróciliśmy z wielkiej wizyty u mnie w domu Było bardzo miło, nasi rodzice się dobrze dogadywali i chyba przypadli sobie do gustu, super

aa to dopiero co odstwiłas rozumiem

Super, że rodzice przypadli sobie do gustu, to ważne.

a my dzis z TZ od rana albo gramy na wii albo oglądamy "lie to me"

a teraz TZ wciągnał się w "zmierzch" S. Meyer. ja jestem na 3 tomie

[asiuk]

Witam w niedzielny wieczór!

Napisane przez zara_84

Asiuk, no to trzymam nadal kciuki żeby z pracą TŻ wszystko się ułożyło. Ale tzn że TŻ już na pewno nie bedzie sprzedawać kosmetyków tej firmy?

To kochane z jego strony że robi Ci takie miłe prezenty Myślę że na oszczędzanie przyjdzie czas.. A może się okaże że nie trzeba będzie

Dzięki, wszystko powinno wyjaśnić się w piątek, wtedy ma spotkanie firmowe.
Z tymi kosmetykami to nie wiadomo, jak będzie. Raczej przejmą je ludzie, którzy rozprowadząją w aptekach już inne produkty tej firmy. Czyli TŻ musiałby zostać właśnie takim przedstawicielem. Albo ewentualnie innym - sprzedającycm kosmetyki w drogeriach, supermarketach itp. Tylko nie wiadomo, czy jest dla niego miejsce.

Powiem szczerze, że (tak jak pisałam ostatnio) lubię prezenty z jednej strony, ale z drugiej martwię się, że ktoś wydaje na mnie tyle pieniędzy. A w obecnej sytuacji jednak powinniśmy się nieco powstrzymać.

Napisane przez Madzialenka12344321

i co , narazie cera jest w normie??
a piersi pewnie tez nieźle polecą po odstwieniu??> bo mi przy braniu poszły o 2 numery w górę

Stan cery nieco mi się pogorszył, ale nie jakoś drastycznie. Co do piersi, to nie obraziłabym się bardzo, gdyby nieco zmalały. Wprawdzie nie mam jakichś imponujących rozmiarów, ale gdy miałam trochę mniejsze, przynajmniej bez problemu kupowałam dla siebie koszule

Cieszę się, że już między Wami lepiej Mnie też by drażnio to, że TŻ zbywa mnie tekstem "zrobię to jutro"

Wczoraj byłam ze znajomymi w kinie na "Nigdy nie mów nigdy". Muszę przyznać, że film bardzo mi się podobał, jak na polską produkcję Nie jest to komedia romantyczna, nie zawsze są powody do śmiechu. Fajnie gra Dereszowska i Romantowska (jako jej wkurzająca matka). Mogę Wam polecić

Odezwał się już chyba na dobre mój instynkt macierzyński. Całe życie zarzekałam się, że dzieci nie lubię i nie jestem pewna, czy w ogóle chcę je mieć. Teraz jestem pewna, że pragnę być matką. TŻ z kolei miał odwrotnie, zawsze był pewien, że chce poczuć smak ojcostwa. A teraz twierdzi, że "boi się tak odpowiedzialnych decyzji" i nie jest to opinia zdeterminowana jedynie naszą sytuacją finansową. To chyba jakaś ironia losu...

[ButterBear]

Helo... no i znowu niedzielny wieczór i prawie po weekendzie

Piątkowy wieczór i całą sobotę spędzieliśmy u znajomych...było bardzo fajnie, zrobiłam lasange i wyszła super...

Zara, fajnie, że rodzice się polubili i było ok, to wiele ułatwia
co do mnie, to koleś wysłał maila, to nie był sen Dalej się zastanawiamy...knajpa jeszcze nie zaklepana

Madziu... ja rozumiem, że się zdenerwowałaś na TŻ, miałaś prawo...ale od razu taka awantura? Czy to nie przesada? O taką 'głupotę'?
Powiem Ci szczerze, nie rozumiem jak Wy ze sobą żyjecie, u Was każda kłótnia kończy się jakąś mega wielkim dramatem... Jakiś czas temu (nie pamiętam o co poszło) pokłóciliście się tak, że prawie się już rozstawaliście i rozwodziliście, teraz gadki w stylu 'zapomnimy o wszystkim i zaczniemy od nowa'.... Kobieto, zajmijcie się czymś, ruszcie z domu, bo ewidentnie Wam się nudzi i wymyślacie sobie problemy, kłócicie się o takie bzdury, a wymyślacie rozwiązania, jakby wydarzały sie jakieś najgorsze rzeczy... przecież tak na prawdę to tylko drobne sprzeczki, szkoda życia na coś takiego...

Asiuk, to fajnie, że instynkt macieszyński ożył na dobre-super
Co do TŻ, rozumiem jak się czujesz, mój TŻ już 3 m-ce bez pracy, więc rozumiem jak się martwisz tym, co może Was spotkać...ale może wszystko się ułoży? Niech może na wszelki wypadek od razu zacznie czegoś szukać...
A gdyby (odpukać) jednak stracił pracę, to pewnie też sobie poradzicie, przecież Ty pracujesz...Głowa do góry

Powiem Ci, że oglądam czasem zdjęcia tej kobitki, która robiła Wasze ślubne - jestem pod gigantycznym wrażeniem-na prawdę. Strasznie żałuję, że nie stać nas na nią...bo na prawdę się ceni Ale jej zdjęcia, to prawdziwa sztuka... widać, że ma nie tylko umiejętności,ale też że to jej pasja....niesamowite!!

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Asiuk, to fajnie, że instynkt macieszyński ożył na dobre-super
Co do TŻ, rozumiem jak się czujesz, mój TŻ już 3 m-ce bez pracy, więc rozumiem jak się martwisz tym, co może Was spotkać...ale może wszystko się ułoży? Niech może na wszelki wypadek od razu zacznie czegoś szukać...
A gdyby (odpukać) jednak stracił pracę, to pewnie też sobie poradzicie, przecież Ty pracujesz...Głowa do góry

Powiem Ci, że oglądam czasem zdjęcia tej kobitki, która robiła Wasze ślubne - jestem pod gigantycznym wrażeniem-na prawdę. Strasznie żałuję, że nie stać nas na nią...bo na prawdę się ceni Ale jej zdjęcia, to prawdziwa sztuka... widać, że ma nie tylko umiejętności,ale też że to jej pasja....niesamowite!!

Jakaś znana osoba, chyba Magdalena Cielecka, stwierdziła w jednym wywiadzie, że najważniejszy jest dla niej jednak mężczyzna, a dziecko to dopełnienie wspaniałego związku. Tak jest chyba w moim przypadku. Po prostu czuję się przy TŻ bezpiecznie, jestem bardzo szczęśliwa i dlatego czuję, że mogłabym już przyjąć małego człowieczka

Martwię się o nas pod względem finansowaym, także dlatego, że TŻ bardzo by się przejął stratą pracy. Słyszałam, jak teściowa lamentowała, że TŻ ma strasznego pecha z pracą i że musi się wziąć szybko w garść, bo przecież musimy jakoś żyć... Tak jakby moja pensja w ogóle się nie liczyła Wiem, że ciężko by było tylko z moją pensją, ale bez przesady. Jakoś by się przetrwało.

Wiem, że się ceni, strasznie podnisła swoje honorarium (ja płaciłam 2400 zł). Chyba ciężko będzie znaleźć coś równie dobrego w mniejszej cenie. Zajrzyj jeszcze tutaj: http://dominikpeh.eu/component/optio...mid,1/lang,pl/

[Madzialenka12344321]

Butter tak to jest jak ktoś ma wybuchowy charakter tak jak ja. na szczęscie TZ jest ze mna juz 8 lat, wiec zna mnie na wylot i wie ze jak tak zawsze mam
a co do tekstu "zacznijmy od nowa" to nie ma w nic złego. TZ chodziło o to, żebym juz więcej nie wracała do jakiejs sprawy i nie mówiła" no tak ale ty wtedy powiedziałas ze...." i znowu awantura od nowa. Zawsze jak sie godzimy to obiecujemy sobie, ze nie wracamy do wczesniejszych spraw, bo po co 2 razy kłócic sie o to samo

a awantury własnie nie było tylko milczenie z mojen strony, bo skoro mi powiedział,z e nie chce mu sie gadac i wyszedl, to ja sie pierwsza nie odzywałam o i cała sprawa

ale co tam, grunt, ze jest dobrze, bo tak jest zawsze teraz to i tak mało sie kłócimy, gdyby ktos nas widział 8 lat temu ech charakterek mam w moją mamę

edit:
Pamiętam jak kiedys Dori pisała, ze ona tez ie raz już tak nagadała TZ . wiec jak to mówią nie ja pierwsza i nie ostatnia

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Jakaś znana osoba, chyba Magdalena Cielecka, stwierdziła w jednym wywiadzie, że najważniejszy jest dla niej jednak mężczyzna, a dziecko to dopełnienie wspaniałego związku. Tak jest chyba w moim przypadku. Po prostu czuję się przy TŻ bezpiecznie, jestem bardzo szczęśliwa i dlatego czuję, że mogłabym już przyjąć małego człowieczka

Martwię się o nas pod względem finansowaym, także dlatego, że TŻ bardzo by się przejął stratą pracy. Słyszałam, jak teściowa lamentowała, że TŻ ma strasznego pecha z pracą i że musi się wziąć szybko w garść, bo przecież musimy jakoś żyć... Tak jakby moja pensja w ogóle się nie liczyła Wiem, że ciężko by było tylko z moją pensją, ale bez przesady. Jakoś by się przetrwało.

Wiem, że się ceni, strasznie podnisła swoje honorarium (ja płaciłam 2400 zł). Chyba ciężko będzie znaleźć coś równie dobrego w mniejszej cenie. Zajrzyj jeszcze tutaj: http://dominikpeh.eu/component/optio...mid,1/lang,pl/

No wiesz, to właśnie wydaje mi się racjonalne dosyć...że chcesz mieć dziecko z mężczyzną, z którym jesteś szczęśliwa i z którym czujesz się pewnie. Przecież to bez sensu mieć dziecko z byle kim To ma być radość dla wszystkich

Co do fotografa - widziałam zdjęcia tego kolesia z linka, podobaja mi się, robił też zdjęcia mojej koleżance z uczelni-fajnie wyszły. Chciałam się z nim skontaktować, ale mi się nie udało.
Za to podoba mi się też ten i możliwe, że na niego się zdecydujemy: http://www.fotografikslubny.pl/

A propos Waszej fotografki, faktycznie ceny podniosła mocno, ale po jej zdjęciach widać za co się płaci

Napisane przez Madzialenka12344321

Butter tak to jest jak ktoś ma wybuchowy charakter tak jak ja. na szczęscie TZ jest ze mna juz 8 lat, wiec zna mnie na wylot i wie ze jak tak zawsze mam
a co do tekstu "zacznijmy od nowa" to nie ma w nic złego. TZ chodziło o to, żebym juz więcej nie wracała do jakiejs sprawy i nie mówiła" no tak ale ty wtedy powiedziałas ze...." i znowu awantura od nowa. Zawsze jak sie godzimy to obiecujemy sobie, ze nie wracamy do wczesniejszych spraw, bo po co 2 razy kłócic sie o to samo

a awantury własnie nie było tylko milczenie z mojen strony, bo skoro mi powiedział,z e nie chce mu sie gadac i wyszedl, to ja sie pierwsza nie odzywałam o i cała sprawa

ale co tam, grunt, ze jest dobrze, bo tak jest zawsze teraz to i tak mało sie kłócimy, gdyby ktos nas widział 8 lat temu ech charakterek mam w moją mamę

edit:
Pamiętam jak kiedys Dori pisała, ze ona tez ie raz już tak nagadała TZ . wiec jak to mówią nie ja pierwsza i nie ostatnia

Madziu, ja też mam wybuchowy charakter, bardzo. Też często się obrażamy, czy nie odzywamy do siebie... Po prostu wydaje mi się, że przesadzacie trochę z TŻ obydwoje...ale to tylko moje zdanie i tyle.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ButterBear

Madziu, ja też mam wybuchowy charakter, bardzo. Też często się obrażamy, czy nie odzywamy do siebie... Po prostu wydaje mi się, że przesadzacie trochę z TŻ obydwoje...ale to tylko moje zdanie i tyle.

wiem, może czasami przesadzamy (ja chyba bardziej, bo po wszystkim to TZ zawsze wyciąga rękę o zgodę) ale kurcze, czasami jak się we mnie ta złość odezwie to nie ma mocnych. foch na całego naprawdę, 8 lat temu było jeszcze gorzej, potrafiłam się naprawde o pierdołe czepnąc i 3 dni do TZ nie odzywac, a on wtedy dzwonił a ja nic. kiedys w taką sniezyce do mnie przyszedł jak w jakies ferie szkolne strzleliłam focha i nie miał ze mną kontakty. teraz powoli wraz z wiekiem mi to mija. ale fakt, faktem jeszcze musze nad soba popracowac. TZ zawsze mnie wtedy nazywa "mała złośnica"

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

No wiesz, to właśnie wydaje mi się racjonalne dosyć...że chcesz mieć dziecko z mężczyzną, z którym jesteś szczęśliwa i z którym czujesz się pewnie. Przecież to bez sensu mieć dziecko z byle kim To ma być radość dla wszystkich

Co do fotografa - widziałam zdjęcia tego kolesia z linka, podobaja mi się, robił też zdjęcia mojej koleżance z uczelni-fajnie wyszły. Chciałam się z nim skontaktować, ale mi się nie udało.
Za to podoba mi się też ten i możliwe, że na niego się zdecydujemy: http://www.fotografikslubny.pl/

Niektóre kobiety czują po prostu parcie na macierzyństwo i tyle. Mi to na razie nie grozi

Fotki całkiem niezłe i za rozsądną cenę Moi znajomi z pracy mieli tą fotografkę (nie wiem, czy już wklejałam linka): http://barteczko.blogspot.com/ Zresztą są też na tym blogu (archiwum z września, Agata i Marceli). Nie wiem, ile zapłacili

[kotekk81]

czesc

ja doslownie na sekunde bo male zmiany wprowadzamy w naszym pokoju i troche balaganu sie narobilo i musze sprzatac

Butter a ja tak z ciekawosci pytam, kontaktowalas sie z tym fotografem do ktorego podalam ci namiary??ma jakies wolne terminy, no i jak z cenami teraz stoi??

Asiuk ja rowniez twierdzilam ze na dziecko mam czas ale ostatnio tak mnie wzielo ze az sie sama siebie boje i co najlepsze Tzta rowniez wiec nie wiadomo co sie wydarzy w najblizszej przyszlosci (tabletki odstawilam w sierpniu, cera bez zmian czyli prawie nieskazitelna ale biust mi nie spadl a tak bardzo bym chciala )

oki spadam ogarnac pokoj

[goosia207]

cześć...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Madzialenka12344321

wiem, może czasami przesadzamy (ja chyba bardziej, bo po wszystkim to TZ zawsze wyciąga rękę o zgodę)

a wczesniej pisałaś,że masz dość tego,że Ty zawsze pierwsza wyciagasz rękę ....

[miskowa]

dzień dobry, znów poniedziałek, znów do pracy - wolne zdecydowanie za szybko minęło, ale na szczęście już znacznie ze mną lepiej, został tylko kaszel. Żeby było przyjemniej, idę dziś na cały dzień na spotkania z inwestorem, bleeee