Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[stokrotka_to_ja]

zgadzam sie z L_V

ja od wczoraj pracuje w dziwnym systemie ,tzn. nawet mi to pasuje ,byle nie trwało wiecznie. Ide do pracy na 9 , od 13-14.30 mam przerwe i wracam do pracy do 17. Do domu mam bliziutko,wiec wpadam podszykowac cos na obiad i narazie jest fajnie ,ale mam nadzieję,że od stycznia uda mi sie do tej kawiarni wkręcić
A jutro idziemy z TZ na wesele do mohego kuzyna


Dori ja tez bym tak chciała ...Pomysłow na to co bym robiła z czasem wolnym mi nie brakuje ,tylko z tym pełnym kontem gorzej

[dorinka30]

Napisane przez mykmyk

Ja tez tak uwielbiam.. ale wieczorem na 2-3 godzinki. Jak juz troche odpoczne i poczytam, nasyce oczy zdjeciami z gazet to wlacza mi sie chec na cos innego. Na jakies wyjscie



Jest to jakis plan na życie

Hehe najważniejsze to mieć fajne marzenia

[twin--maid]

Madziu ja też bym namawiała na Twoim miejscu męża na pisanie CV. Znalezienie pracy to wcale nie takie proste. Jestem tego żywym przykładem.

Ja się zastanawiam czy przypadkiem nie jest mi ciężej przez zmianę stanu cywilnego. Jak byłam panną i wysyłałam CV to zaraz jakiś odzew był a teraz cisza a wysyłam regularnie CV i nawet z ogłoszeń o praktyki się nie odzywają. Moja koleżanka z uczelni miała taki problem stąd moje przypuszczenia.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez twin--maid

Madziu ja też bym namawiała na Twoim miejscu męża na pisanie CV. Znalezienie pracy to wcale nie takie proste. Jestem tego żywym przykładem.

Ja się zastanawiam czy przypadkiem nie jest mi ciężej przez zmianę stanu cywilnego. Jak byłam panną i wysyłałam CV to zaraz jakiś odzew był a teraz cisza a wysyłam regularnie CV i nawet z ogłoszeń o praktyki się nie odzywają. Moja koleżanka z uczelni miała taki problem stąd moje przypuszczenia.

tylko widzisz co jest z tego namawiania?? stwierdził "ok, ale jutro" (czyli kiedys tam) , a potem jak stwierdziłam, ze mógłby się wziąć w garsc, że dzis to mu chciałam pomóc a jutro to niech sobie sam pisze to sie wkurzył i sobie pojechał a co miał dzis do roboty?? nic.

[dorinka30]

Napisane przez twin--maid

Madziu ja też bym namawiała na Twoim miejscu męża na pisanie CV. Znalezienie pracy to wcale nie takie proste. Jestem tego żywym przykładem.

Ja się zastanawiam czy przypadkiem nie jest mi ciężej przez zmianę stanu cywilnego. Jak byłam panną i wysyłałam CV to zaraz jakiś odzew był a teraz cisza a wysyłam regularnie CV i nawet z ogłoszeń o praktyki się nie odzywają. Moja koleżanka z uczelni miała taki problem stąd moje przypuszczenia.

Chyba niemożliwe żeby taki był powód Pierwsze słyszę aby tak robili...

Może daj komuś do przeczytania cv czy wszystko ok jest ?

[L_V]

Napisane przez Madzialenka12344321

Tym bardziej, że u nas jest tak mało ogłoszen o pracę

Ja tam podświadomie czuję, ze ta HOlandia nie wypali, nie wiem czemu, dlatego chce choc sobie wszystko przygotowac. CV juz mam gotowe, znalazłam sobie kilka ogłoszen, ale musze do kazdego LM przygotowac bo akurat wymagają. a on?? Nie rozumiem takiego siedzenia na tyłku i czekania.

Wiesz Madziu, jeszcze trzeba przemyślec jedną sprawę - teraz jesteście młodzi, "na dorobku" więc praca za granicą nęci. Ale w końcu trzeba bedzie sie zaczepić gdzies w tej Polsce, chociażby ze wzgledu na skądki na emeryturę. i wydaje mi się, ze im szybciej tym lepiej.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez twin--maid

Madziu ja też bym namawiała na Twoim miejscu męża na pisanie CV. Znalezienie pracy to wcale nie takie proste. Jestem tego żywym przykładem.

Ja się zastanawiam czy przypadkiem nie jest mi ciężej przez zmianę stanu cywilnego. Jak byłam panną i wysyłałam CV to zaraz jakiś odzew był a teraz cisza a wysyłam regularnie CV i nawet z ogłoszeń o praktyki się nie odzywają. Moja koleżanka z uczelni miała taki problem stąd moje przypuszczenia.

A po co ty stan cywilny w CV wpisujesz? To zupełnie niepotrzebne. Imię, nazwisko, telefon, mail, adres, data urodzenia - wszystko!

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez twin--maid

Ja się zastanawiam czy przypadkiem nie jest mi ciężej przez zmianę stanu cywilnego. Jak byłam panną i wysyłałam CV to zaraz jakiś odzew był a teraz cisza a wysyłam regularnie CV i nawet z ogłoszeń o praktyki się nie odzywają. Moja koleżanka z uczelni miała taki problem stąd moje przypuszczenia.

Tez się z tym spotkałam. Wyglada to mniej wiecje tak: młoda mężatka = zaraz jak tylko dosatnie umowę do ręki zajdzie w ciążę. Nawet usłyszałam to wprost.
Moj obecny szef wie,ze planuję potomstwo ,powiedział "kiedyś trzeba miec te dzieci" i nie widzi problemu ,ale to rzadko spotykane.

[dorinka30]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Tez się z tym spotkałam. Wyglada to mniej wiecje tak: młoda mężatka = zaraz jak tylko dosatnie umowę do ręki zajdzie w ciążę. Nawet usłyszałam to wprost.
Moj obecny szef wie,ze planuję potomstwo ,powiedział "kiedyś trzeba miec te dzieci" i nie widzi problemu ,ale to rzadko spotykane.

Mój jest wielce zdziwiony, że jeszcze nie ma dziecka bo ślub był w lipcu 2008 Także widzę, że u mnie też nikogo to nie zdziwi, ani zaskoczy gdybym się okazała być w ciązy

[twin--maid]

Napisane przez Madzialenka12344321

tylko widzisz co jest z tego namawiania?? stwierdził "ok, ale jutro" (czyli kiedys tam) , a potem jak stwierdziłam, ze mógłby się wziąć w garsc, że dzis to mu chciałam pomóc a jutro to niech sobie sam pisze to sie wkurzył i sobie pojechał a co miał dzis do roboty?? nic.

Napisane przez dorinka30

Chyba niemożliwe żeby taki był powód Pierwsze słyszę aby tak robili...

Może daj komuś do przeczytania cv czy wszystko ok jest ?

Napisane przez L_V

A po co ty stan cywilny w CV wpisujesz? To zupełnie niepotrzebne. Imię, nazwisko, telefon, mail, adres, data urodzenia - wszystko!

Też się nad tym zastanawiam ale w tym tygodniu już usunęłam stan cywilny i teraz się okaże czy to była przyczyną.

Napisane przez stokrotka_to_ja

Tez się z tym spotkałam. Wyglada to mniej wiecje tak: młoda mężatka = zaraz jak tylko dosatnie umowę do ręki zajdzie w ciążę. Nawet usłyszałam to wprost.
Moj obecny szef wie,ze planuję potomstwo ,powiedział "kiedyś trzeba miec te dzieci" i nie widzi problemu ,ale to rzadko spotykane.

Dokładnie chodzi o to, że pracodawcy w większości myślą, że zaraz będzie ciąża i pracownika nie będzie.

Mój Tata jest właśnie super szefem. Pracują u niego same młode mężatki i prawie każda ma dziecko bądź dzieci. Nie mają problemu jak muszę wcześniej wyjść czy pojechać na karmienie itd. Mam nadzieję, ze mnie też się tak uda.

[hania811]

Napisane przez L_V

Wg mnei jak nie napisze CV to jest przegrany na całej linii. A jak mu nie wyjdzie w holandii, to jest udupiony i tu i tu. Co mu skzodzi coś wysłaćc, pracy nie znajduje się dzisiaj tak jak kiedyś, czyli w 2 tyg.

Oj nie przesadzajmy.. przecież nie powiedział że nigdy nie napisze CV
Nie to że ja go bronię.. bo generalnie ja sie zgadzam ze CV trzeba wysyłać, pracę cieżko znaleźć...ale nie zgadzam sie z nagłym ubolewaniem nad tym że mąż Madzi jest leniem

Kilka miesięcy oby dwoje siedza na dupie i nic nie robią..czekając nie wiadomo na co. I nagle teraz Madzia uwaza że trzeba szybko CV pisać ...tylko ona mysli o przyszlości, a jej mąż tylko w gry gra...jasne


Do tej pory było OK..wesele, wycieczki, czekanie na to na tamto....i teraz nagle pojawia sie problem..okazuje sie do tego, że tym problemem jest mąż Madzi..... bo ona to normalnie pracuje i utrzymuje lenia.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Oj nie przesadzajmy.. przecież nie powiedział że nigdy nie napisze CV
Nie to że ja go bronię.. bo generalnie ja sie zgadzam ze CV trzeba wysyłać, pracę cieżko znaleźć...ale nie zgadzam sie z nagłym ubolewaniem nad tym że mąż Madzi jest leniem

Kilka miesięcy oby dwoje siedza na dupie i nic nie robią..czekając nie wiadomo na co. I nagle teraz Madzia uwaza że trzeba szybko CV pisać ...tylko ona mysli o przyszlości, a jej mąż tylko w gry gra...jasne


Do tej pory było OK..wesele, wycieczki, czekanie na to na tamto....i teraz nagle pojawia sie problem..okazuje sie do tego, że tym problemem jest mąż Madzi..... bo ona to normalnie pracuje i utrzymuje lenia.

Haniu, ja się z Tobą zgadzam.
Najpierw sielanka, wszystko super, a teraz nagle jak się Madzi zebrało na wysyłanie cv, to on też powinien.
Madziu nie bądź zła, ale uważam, że przesadzasz... nie może być zawsze tak jak Ty chcesz... szczególnie, że dalej jesteście w takim zawieszeniu, nie wiadomo czy Polska, czy Holandia czy co w ogóle...
Nie wszyscy są tacy sami, że chcą działać na hurra. Jedni działają od razu, a inni czekają na rozwój wydarzeń, jak sytuacja jest już jasna, to wtedy przystępują do działań ze wzmożoną siłą...
Nie możesz oczekiwać, że ktoś (nawet Twój mąż) będzie się zawsze zachowywał zgodnie z tym co sobie wymyślisz, bo zawsze się rozczarujesz...
Niech każde z Was działa tak, jak uzna za stosowne, a najważniejszy jest cel - czyli, żeby każde z Was pracę znalazło...

[L_V]

Napisane przez hania811

Oj nie przesadzajmy.. przecież nie powiedział że nigdy nie napisze CV
Nie to że ja go bronię.. bo generalnie ja sie zgadzam ze CV trzeba wysyłać, pracę cieżko znaleźć...ale nie zgadzam sie z nagłym ubolewaniem nad tym że mąż Madzi jest leniem

Kilka miesięcy oby dwoje siedza na dupie i nic nie robią..czekając nie wiadomo na co. I nagle teraz Madzia uwaza że trzeba szybko CV pisać ...tylko ona mysli o przyszlości, a jej mąż tylko w gry gra...jasne


Do tej pory było OK..wesele, wycieczki, czekanie na to na tamto....i teraz nagle pojawia sie problem..okazuje sie do tego, że tym problemem jest mąż Madzi..... bo ona to normalnie pracuje i utrzymuje lenia.

Teraz przyszła proza zycia i trzeba poszukać dobrej pracy. Czly wracamy do punktu wyjścia - napisania CV.

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Haniu, ja się z Tobą zgadzam.
Najpierw sielanka, wszystko super, a teraz nagle jak się Madzi zebrało na wysyłanie cv, to on też powinien.
Madziu nie bądź zła, ale uważam, że przesadzasz... nie może być zawsze tak jak Ty chcesz... szczególnie, że dalej jesteście w takim zawieszeniu, nie wiadomo czy Polska, czy Holandia czy co w ogóle...
Nie wszyscy są tacy sami, że chcą działać na hurra. Jedni działają od razu, a inni czekają na rozwój wydarzeń, jak sytuacja jest już jasna, to wtedy przystępują do działań ze wzmożoną siłą...
Nie możesz oczekiwać, że ktoś (nawet Twój mąż) będzie się zawsze zachowywał zgodnie z tym co sobie wymyślisz, bo zawsze się rozczarujesz...
Niech każde z Was działa tak, jak uzna za stosowne, a najważniejszy jest cel - czyli, żeby każde z Was pracę znalazło...

Otóż to

Dobrze wyraziłaś moje myśli

Ale już bym poszła do domu

A tu jeszcze 1,5 godziny i powrót autobusem

[L_V]

Ide do domu.

papatki

[jodie]

hej!

[mademoiselle betti]

Ehh... Ale przemarzłam A byłam tylko w urzędzie i na zakupach jedzeniowych

Nie mam pomysłu co mogłabym zrobić na dzisiejszy obiad Mam piersi z kurczaka, chciałam zrobić z porami z przepisu Zuzy, ale mój Tż zażyczył sobie dziś ryż, a lubi tylko jak jest mokry, znaczy w jakimś sosie


Edit: Cześć Jodie, jak w pracy?

[hania811]

Napisane przez jodie

hej!

hej...właśnie jak w pracy??

Napisane przez mademoiselle betti

Ehh... Ale przemarzłam A byłam tylko w urzędzie i na zakupach jedzeniowych

Nie mam pomysłu co mogłabym zrobić na dzisiejszy obiad Mam piersi z kurczaka, chciałam zrobić z porami z przepisu Zuzy, ale mój Tż zażyczył sobie dziś ryż, a lubi tylko jak jest mokry, znaczy w jakimś sosie


Edit: Cześć Jodie, jak w pracy?

To musisz zrobić sos z kury

[jodie]

betti, haniu w pracy super, byłam dziś na kolejnym spotkaniu. materiału mam mnóstwo ale przydatnego i ciekawego wiec z przyjemnością go pochłaniam po tygodniu coraz lepsze wrażenia

ale dopadł mnie jakiś wirus dziś , zimno mi , mam dreszcze , brzuch boli i do tego biegunka masakra normalnie.

a tak więcej ok , czytam Was ale czasem nawet nie mam siły odpisać , zwłaszcza ze mama lezy po operacji i biegam przy niej.

buziaki dla wszystkich

[Madzialenka12344321]

Napisane przez L_V

Wiesz Madziu, jeszcze trzeba przemyślec jedną sprawę - teraz jesteście młodzi, "na dorobku" więc praca za granicą nęci. Ale w końcu trzeba bedzie sie zaczepić gdzies w tej Polsce, chociażby ze wzgledu na skądki na emeryturę. i wydaje mi się, ze im szybciej tym lepiej.

wiem, wiem. Dlatego myslałam, ze Holandia to tak na rok, jakby co

Dziewczyny ale to nie jest tak, ze ja nagle ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczyłam mu, ze dzis piszemy CV. juz dawno o tym myslelismy, ale wtedy nie wiedzielismy kiedy sie sprawa wyjasni, poza tym co drugi dzien trzeba było jechac do wawy do dziadka.

Dzis w koncu dziadka przewieźli karetką do szpitala w naszym miescie. jest już pod ręką i nie musimy gnać 130km.

Stawierdzilismy też, ze w poniedziałek dzwonimy do Holandii. wiec juz plan jest. a co za tym idzie?? Mozemy juz sobie przygotowac CV, mozemy posuzkac ogłoszen, nawet wysłac te CV i jesli się okaze, że do Holandii nie jedziemy to zawsze juz cos bedzie zrobione, a jak pojedziemy?? to jesli by ktos zadzwonił z ogłoszen, mozemy stwierdzic ze juz mamy prace bo i tak wszystko się pewnie w poniedziałek rozwiąze. wczesniej nie chcielismy tak robić, bo nie wiedzielismy kiedy do tej Holandi mozemy jechac, teraz juz wiemy.

a nie chce by tak było, ze z Holandii będa nici, a my dopiero wtedy bedziemy zaczynali pisac CV, potem bedziemy szukali ogłoszen. po co marnowac na to czas??

edit:
TZ wrócił o 15.30. ja akurat myłam łazienkę, wiec wziął odkurzacz o odkurzał całe mieszkanie. Potem ja poszłam czytac ksiązkę a on... wrzucac piosenki na Ipoda. a teraz pojechał na basen a ja do was
Nie odzywamy się narazie do siebie.

[hania811]

Napisane przez jodie

betti, haniu w pracy super, byłam dziś na kolejnym spotkaniu. materiału mam mnóstwo ale przydatnego i ciekawego wiec z przyjemnością go pochłaniam po tygodniu coraz lepsze wrażenia

ale dopadł mnie jakiś wirus dziś , zimno mi , mam dreszcze , brzuch boli i do tego biegunka masakra normalnie.

a tak więcej ok , czytam Was ale czasem nawet nie mam siły odpisać , zwłaszcza ze mama lezy po operacji i biegam przy niej.

buziaki dla wszystkich

Cieszę się że praca tak dobrze rokuje
Fajna praca to ważna rzecz

Buuu..wirus z biegunką to przykra sprawa..obu szybko minęło.

Mamie życzę powrotu do zdrowia

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny strasznie dawno się nie odzywałam ale czas przecieka mi przez palce

Napisane przez mademoiselle betti

A hiszpański

Betti hehe ja też zaczęłam uczyć sie hiszpańskiego, niestety na kurs nie pójdę bo moje godziny pracy są beznadziejne ale uroki pracy w szkole językowej są takie, że kontakt do lektora hiszpańskiego zawsze się znajdzie a do tego mam indywidualne zajęcia za naprawdę śmieszne pieniądze. A język świetny, bardzo mi się podoba.

Madziu trochę bez sensu zrobienie tej awantury i to tak naprawdę o nic. Nie lepiej zamiast się fochać albo krzyczeć to spokojnie wyjaśnić czemu uważasz, że dobrym pomysłem jest napisanie tego cv od razu a nie później?!

Dziewczyny a ja w końcu się wybrałam na disco i właśnie tego mi brakowało. Muszę częściej wychodzić potańczyć bo to świetny sposób na odstresowanie się a do tego zawsze to jakaś forma ruchu

[jodie]

ja od grudnia chyba zapiszę się na salsę pozazdrościłam Dorince a tak na poważnie okazało się że jeden z nowych współpracowników jest współwłaścicielem fitnes klubu i szkoły tańca. także rabat już mam na salsę i na fitness teraz jeszcze tylko czekam do grudnia abym mogła ruszyć się z domu wieczorkiem


niuniuniau a jak dieta??

[miskowa]

przyjechałam sobie do rodziców, bo już mi się lekko nudziło siedzenie w domu. Zdążyłam wysprzątać, miałam czas dla siebie i zdążyłam się wczoraj ostro z tż pokłócić - oboje sobie nieźle nawrzucaliśmy

[novocaine870]

Napisane przez dorinka30

Zazdroszę, moje marzenie Gdyby mnie było stać zapisałabym się od razu


Dostaniesz zniżki na zakupy dla siebie ?
No tak to też się zdarza

Zniżki mam , ale szczerze powedziawszy trochę się rozczarowałam myślałam ,że dostaniemy jakieś wyższe, a tu 15 % i to jeszcze dopiero po 3 miesiącach, ale.... jak są wyprzedaże to liczy nam się i to i to.

Napisane przez hania811

hihihi..dokładnie mam to samo.
Jak nie miałam pracy tych kilka miesięcy TŻ miał mnie dość...znaczy teraz mówi ze tak było, bo wtedy to mnie wspierał i był kochany.

Ja miałam non stop jazdy że: a to za gruba jestem , a to za chuda, za brzydka, za głupia...a w ogóle to do niczego i beznadziejna

Człowiek od nicnierobienia głupieje

Zgadzam się teraz mogę jedynie ponarzekać na totalny brak czasu, ale zdecydowanie wolę obecną sytuację

Napisane przez hania811

....

Ja mam pół na pół...jestem pracoholiczką (to na pewno) i lubię ludzi..ale czasem mam ochotę zaszyć się w domu, wyłączyć telefony i zająć się tylko swoimi przyjemnościami

....

Mam tak samo

Reszty jeszcze nie doczytałam, padam........ byle do niedzieli

[mademoiselle betti]

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny strasznie dawno się nie odzywałam ale czas przecieka mi przez palce


Betti hehe ja też zaczęłam uczyć sie hiszpańskiego, niestety na kurs nie pójdę bo moje godziny pracy są beznadziejne ale uroki pracy w szkole językowej są takie, że kontakt do lektora hiszpańskiego zawsze się znajdzie a do tego mam indywidualne zajęcia za naprawdę śmieszne pieniądze. A język świetny, bardzo mi się podoba.

Tak hiszpański to bardzo fajny język

Napisane przez jodie

ja od grudnia chyba zapiszę się na salsę pozazdrościłam Dorince a tak na poważnie okazało się że jeden z nowych współpracowników jest współwłaścicielem fitnes klubu i szkoły tańca. także rabat już mam na salsę i na fitness teraz jeszcze tylko czekam do grudnia abym mogła ruszyć się z domu wieczorkiem
niuniuniau a jak dieta??

Też zazdroszczę bardzo Dorince tej salsy, chętnie bym się sama zapisała, ale nie znalazłam takich zajęć w mojej okolicy

Napisane przez miskowa

przyjechałam sobie do rodziców, bo już mi się lekko nudziło siedzenie w domu. Zdążyłam wysprzątać, miałam czas dla siebie i zdążyłam się wczoraj ostro z tż pokłócić - oboje sobie nieźle nawrzucaliśmy

Napisane przez novocaine870

Zniżki mam , ale szczerze powedziawszy trochę się rozczarowałam myślałam ,że dostaniemy jakieś wyższe, a tu 15 % i to jeszcze dopiero po 3 miesiącach, ale.... jak są wyprzedaże to liczy nam się i to i to.

Dobre nawet te 15%

[Madzialenka12344321]

Napisane przez niuniuniau

Madziu trochę bez sensu zrobienie tej awantury i to tak naprawdę o nic. Nie lepiej zamiast się fochać albo krzyczeć to spokojnie wyjaśnić czemu uważasz, że dobrym pomysłem jest napisanie tego cv od razu a nie później?!

wytłumaczyłam.
Ale to nic nie dało. Jakby nie był, mówi się trudno. ja robię co mam robić, a on?? jego sprawa.

Od wczoraj nie rozmawiamy o 22 przyszedł do mnie (czytałam ksiązkę w łózku) czy mam ochotę na film (to nasza tradycja, ze codziennie w łózku przed snem cos oglądamy) zgodziłam się.

[hania811]

Dzień dobry

Napisane przez niuniuniau

Dziewczyny a ja w końcu się wybrałam na disco i właśnie tego mi brakowało. Muszę częściej wychodzić potańczyć bo to świetny sposób na odstresowanie się a do tego zawsze to jakaś forma ruchu

I super..dobrze raz na jakiś czas pobalować....trzeba korzystać póki dzieci nie ma

Napisane przez jodie

ja od grudnia chyba zapiszę się na salsę pozazdrościłam Dorince a tak na poważnie okazało się że jeden z nowych współpracowników jest współwłaścicielem fitnes klubu i szkoły tańca. także rabat już mam na salsę i na fitness teraz jeszcze tylko czekam do grudnia abym mogła ruszyć się z domu wieczorkiem


niuniuniau a jak dieta??

ooo to super. idz koniecznie...ruch na prawdę dużo dobrego daje.
Nie dość że ciało sprawniejsze to samopoczucie wzrasta o 100%

Napisane przez miskowa

przyjechałam sobie do rodziców, bo już mi się lekko nudziło siedzenie w domu. Zdążyłam wysprzątać, miałam czas dla siebie i zdążyłam się wczoraj ostro z tż pokłócić - oboje sobie nieźle nawrzucaliśmy

...

Napisane przez novocaine870

Zniżki mam , ale szczerze powedziawszy trochę się rozczarowałam myślałam ,że dostaniemy jakieś wyższe, a tu 15 % i to jeszcze dopiero po 3 miesiącach, ale.... jak są wyprzedaże to liczy nam się i to i to.
Zgadzam się teraz mogę jedynie ponarzekać na totalny brak czasu, ale zdecydowanie wolę obecną sytuację
Mam tak samo

Reszty jeszcze nie doczytałam, padam........ byle do niedzieli

15% od wyprzedaży to calkiem dobry interes..szczególnie że możesz ciuszki z wyprzedaży wyłapać przed klientami

Ja też zdecydowanie wolę nadmiar zajęcie. Mam lepszy humor, jestem lepiej zorganizowana i nie mam czasu myśleć o pierdołach

Napisane przez Madzialenka12344321

wytłumaczyłam.
Ale to nic nie dało. Jakby nie był, mówi się trudno. ja robię co mam robić, a on?? jego sprawa.

Od wczoraj nie rozmawiamy o 22 przyszedł do mnie (czytałam ksiązkę w łózku) czy mam ochotę na film (to nasza tradycja, ze codziennie w łózku przed snem cos oglądamy) zgodziłam się.

O matko i córko!..o coś takiego nie odzywacie się do siebie cały dzień!!

Ja nie wiem jak możan tak funkcjonować...w partnerskim związku.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

O matko i córko!..o coś takiego nie odzywacie się do siebie cały dzień!!

Ja nie wiem jak możan tak funkcjonować...w partnerskim związku.

no nie odzywamy się.
Zresztą wczoraj mało się widzielismy. Bo jak TZ wyszedł to wróicł o 15.30. Wtedy ja akurat sprzatalam mieszkanie. POtem on pojechał na basen i wrócił o 21. a o 22 juz lezelismy i oglądalismy film. rano wstałam to on jeszcze apał. zjadłam sniadanie, zszedł TZ zapytał się czy juz jadłam. Teraz siedzi i cos w TV ogląda a ja jestem na laptopie. no i tak to wygląda. Dawno się nie kłócilismy, ale zawsze jak juz o cos pójdzie to potem musimy sobie pomilczec, przemyslec i za chwilę znowu jest ok.

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

no nie odzywamy się.
Zresztą wczoraj mało się widzielismy. Bo jak TZ wyszedł to wróicł o 15.30. Wtedy ja akurat sprzatalam mieszkanie. POtem on pojechał na basen i wrócił o 21. a o 22 juz lezelismy i oglądalismy film. rano wstałam to on jeszcze apał. zjadłam sniadanie, zszedł TZ zapytał się czy juz jadłam. Teraz siedzi i cos w TV ogląda a ja jestem na laptopie. no i tak to wygląda. Dawno się nie kłócilismy, ale zawsze jak juz o cos pójdzie to potem musimy sobie pomilczec, przemyslec i za chwilę znowu jest ok.

..i nie męczy Cię to nieodzywanie się. To że jesteście obok siebie, a tak na prawdę 100 lat świetlnych od siebie....
To co z tego że sprzątałaś mieszkanie jak on przyszedł..ja rozmawiam z mężem jak sprzątam mieszkanie
I wieczorem film oglądacie jak dwoje kumpli...leżycie po 2 stronach łózka nawet nie stykając sie?..czy przytulacie się do siebie mimo że ze spobą nie rozmawiacie??

Pytam bo na prawde nie jestem w stanie wyobrazić sobie czegos takiego.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

..i nie męczy Cię to nieodzywanie się. To że jesteście obok siebie, a tak na prawdę 100 lat świetlnych od siebie....
To co z tego że sprzątałaś mieszkanie jak on przyszedł..ja rozmawiam z mężem jak sprzątam mieszkanie
I wieczorem film oglądacie jak dwoje kumpli...leżycie po 2 stronach łózka nawet nie stykając sie?..czy przytulacie się do siebie mimo że ze spobą nie rozmawiacie??

Pytam bo na prawde nie jestem w stanie wyobrazić sobie czegos takiego.

Ale ja nie rozumiem co w tym dziwnego?
Jestem wkurzona, bo zdenerwował mnie wczoraj tym, że wyszedł twierdząć, że nie chce mu się ze mną rozmawiac. skoro mu się nie chce to ok. Ja rozmowy nie zaczynam. Mam prawo byc obrażona. jesli sie o coś zapyta. to mu odpowiadam i tyle.
Film sobie włączylismy, połozylismy się i tyle. Bez przytulania, bez buzi na dobranoc.
I nie rozumiem stwierdzenia "100 lat świetlnych od siebie" to już się człowiek pokłócić nie może??