Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[libretka]

Dziękuję za opinię w sprawie szczepień, będę małą szczepić na pneumokoki, co do meningokoków to jeszcze się zastanowię.

[anulka4771]

Napisane przez doris888

buziaki z okazji 7 mies

Napisane przez kism

Ano racja Dziękujemy!
Najlepszego i moc zdrowia dla Martusi i Szymonka

Napisane przez Gaabbi

Sto lat w zdrowiu dla wszystkich 7 miesięczniaków!!!!

Napisane przez justys1358

Wszystkiego dobrego

Napisane przez _agata

Sto lat!

DzieńDoberek
Jeny czuję sie jakbym miała noworodka w nocy jak z zegarku Szymon budzi się co 3h

[Gaabbi]

Czy Wasze dzieci też stękają przy robieniu kupki?
Hani tak robi i nie wiem, co jest tego przyczyną. Bólów brzuszka nie ma. Myślę, że to może przez to, że kupka zmieniła konsystencję na bardziej zwartą Ale może to nie to?

Jeszcze jedno pytanie.
Czy sucha skóra na policzkach, łokciach i przedramionach zawsze wskazuje na alergię?
Hania ma taką skórę od jakiegoś czasu. Jak posmaruję kremem nawilżającym, to problem znika.

Napisane przez agusia891989

no i jak juz pisałam karmie Oliwcie piersia plus zupki deserki owoce itp. na butelkę nie chce patrzec, nawet soczku sie nie napije, wody ... no nic !! a wiadomo teraz jak zaczyna juz jesc to przecież powinno chcieć sie jej pic a tu nic macie jakas rade ?

Hania też nie chce pić z butelki. Oprócz mleczka z cycusia nie pije kompletnie nic. Czasami wypije kropelkę wody z łyżeczki, jak ma czkawkę, ale to wszystko.
Chyba nie mamy się czym przejmować.
Hania była już trzy razy na pobieraniu krwi i ma właściwie rzadką więc wszystko jest ok

Napisane przez natusiakac21

Hej wszystkim.
Witam nowe mamusie
Dzieciaczki prześliczne
Anulka Szymonek jest cudowny, ma taki słodki wyraz twarzy
Bardzo lubię patrzeć na wizażowe dzieciaczki wszystkie cudne.
Mój Antoś nauczył się z dnia na dzień przewracać z pleców na brzuch i na odwrót i nawet zaczyna pełzać w wybranym przez siebie kierunku i wkońcu słodko wyciąga rączki żeby go wziąć
Rinco czapki są czaderskie, chyba musze się zacząć uczyć i sama robić takie cuda. Tylko za trzy tyg do pracy
Mam do was pytanie. Kupiłam szwagirce w prezencie voucher na masaże o wartości 300zł, a le jest na nim napisane, że kosztował 49zł i nie wiem czy się nie obrazi, że taka cena, bo onazawsze nam drogie prezenty robi, jak myślicie dokupić coś jeszcze?
W rodzinie z mojej strony to rboię pierniki, mydełka i trufle i bez problemu, ale od strony męża zawsze robią dość kosztowne podarunki i nie chcą tego zmienić

To i ja wkleję zdjęcie Antosia

Świetny Antoś
A dlaczego na voucherze jest kwota 49zł? Nie możesz tego zamazać? Tak, żeby nie było żadnej kwoty? Ja bym nic nie dokupowała...bez przesady Jak szwagierka pójdzie na masaże, to się przekona, że to nie był voucher za 49zł, a za dużo więcej

[kism]

Ależ wczoraj po południu cisza była... Szalałyście przy sobotnich przedświątecznych porządkach?

Napisane przez agusia891989

Dziękujemy za mile przyjecie
no i jak juz pisałam karmie Oliwcie piersia plus zupki deserki owoce itp. na butelkę nie chce patrzec, nawet soczku sie nie napije, wody ... no nic !! a wiadomo teraz jak zaczyna juz jesc to przecież powinno chcieć sie jej pic a tu nic macie jakas rade ?

Ja również witam
Ech, jedyny pomysł to cierpliwość... Proponować do skutku. Mój łobuz też marne zainteresowanie piciem z butli wykazuje, więc póki co wyszłam z założenia, że jak jest mama "pod ręką", to niech pije mleko, ile chce, a jak mamy nie będzie, to jak będzie mu się chciało pić, to pewnie wypije. Co kilka dni proponuję wodę lub sok rozcieńczony.

Napisane przez justys1358

Wszystkiego dobrego

Napisane przez _agata

Sto lat!

No przydałoby się już chyba nieco więcej jarzynek
U nas powoli, powoli coraz więcej.
Ostatnio buraki, cukinia, groszek, fasolka, kukurydza, kalafior... do tego kasze, ryż, mięso, ryby... Jak Kaj dobrze reaguje to nie ma się IMO co ociągać

My musieliśmy przesadzić Maćka z leżaczka do krzesełka do karmienia, bo w leżaczku niespecjalnie chciał jeść. W krzesełku wciąga porcję w 8-10 minut.

Nie ociągamy się Co 3 lub 4 dni wprowadzam nową rzecz, a niedługo będę po dwie pewnie wprowadzać. Tylko pierwsze dwa tygodnie mieliśmy marne przez tamto zwymiotowanie Kaja, pisałam Wam, że strasznie zniechęcił się do marchewki i w ogóle do łyżeczki, więc wróciliśmy na kilka dni do samej piersi, żeby odczarować i uspokoić sytuację. Teraz już wszystko dobrze, szeroko i szybciutko garaż się otwiera i zamyka przy jedzeniu Trzeba szuflować coraz szybciej łyżeczką Poza tym Kajko je też już kaszkę i owoce, tylko wczoraj wspomniałam o samych warzywach odnośnie zupek. Jeszcze ze dwa wprowadzę i dam też mięcho Morfologię miał niedawno robioną i wszystko dobrze, więc też nie ma stresu i potrzeby tak hop-siup dużo nowych rzeczy na raz podawać.
My też już w krzesełku od kilku dni

Nie pisałam o bilansie półroczniaka, to niech będą wyniki mojego 7-miesięczniaka:
waga 7600g
wzrost 68 cm
zęby 1 - wczoraj wyszedł
Poza tym raczkowanie, siedzenie bez podparcia i również wczoraj pierwsze wstanie

A to najczęściej przyjmowana przez Kaja pozycja Podnosi się tak bez przerwy, opierając o cokolwiek i jeszcze kilka fajnych ujęć

[Ewunia_1984]

Napisane przez Gaabbi

Czy Wasze dzieci też stękają przy robieniu kupki?
Hani tak robi i nie wiem, co jest tego przyczyną. Bólów brzuszka nie ma. Myślę, że to może przez to, że kupka zmieniła konsystencję na bardziej zwartą Ale może to nie to?

Moja od czasu wprowadzenia słoiczków stęka przy robieniu kupek i robi je bardzo zbite. Poniewaz miała mega problem ze zrobieniem kupki przez 6 dni lekarka kazała mi dawać jej mała łyżeczkę laktulozy. Kupki są mniej zbite i pojawiają się częściej.

[benka99]

Napisane przez onething

My nie idziemy, bo mały na cycu i w nocy budzi się bardzo często, więc dziadkowie nie mogą zostać. Za to ja sobie siedzenie w ścianach odbiłam u fryzjera, zdecydowałam się na ostre cięcie, grzywkę i prostowanie włosów i od razu mi lepiej.


Teraz czas na dzieciaki wizażowe Ja poproszę tego dinusia
Zrobiłabyś nam (oczywiście zarobkowo)?

Pokaż fryzure ja w tym tyg idę do fryzjera i szukam inspiracji.
Nie farbowałam włosów od maja

_agata znów zawróce Ci głowe... jaki przecier pomidorowy dajesz Maćkowi ?

Aaa i od kiedy można dawać truskawki?

[justys1358]

Napisane przez kism

Nie pisałam o bilansie półroczniaka, to niech będą wyniki mojego 7-miesięczniaka:
waga 7600g
wzrost 68 cm
zęby 1 - wczoraj wyszedł
Poza tym raczkowanie, siedzenie bez podparcia i również wczoraj pierwsze wstanie

A to najczęściej przyjmowana przez Kaja pozycja Podnosi się tak bez przerwy, opierając o cokolwiek i jeszcze kilka fajnych ujęć

Gratuluje ząbka Kaj cudny.

[Gaabbi]

Napisane przez kism

Nie pisałam o bilansie półroczniaka, to niech będą wyniki mojego 7-miesięczniaka:
waga 7600g
wzrost 68 cm
zęby 1 - wczoraj wyszedł
Poza tym raczkowanie, siedzenie bez podparcia i również wczoraj pierwsze wstanie

A to najczęściej przyjmowana przez Kaja pozycja Podnosi się tak bez przerwy, opierając o cokolwiek i jeszcze kilka fajnych ujęć

za ząbki, siadanie, raczkowanie i wstawanie
Hani jeszcze nie robi nic z tych rzeczy i ząbków jeszcze brak

onething i jak się czujesz z nową fryzurą? Ja też jakieś 4 miesiące temu ścięłam drastycznie włosy Średnio mi się to sprawdza w praktyce, bo Hania jest na etapie łapania mnie za cokolwiek, a włosy to Jej nomber łan Włosy są za krótkie, żeby je spiąć. Jak sobie radzisz z grzywką?

[rozowa1987]

Napisane przez kism

Ależ wczoraj po południu cisza była... Szalałyście przy sobotnich przedświątecznych porządkach?


Ja również witam
Ech, jedyny pomysł to cierpliwość... Proponować do skutku. Mój łobuz też marne zainteresowanie piciem z butli wykazuje, więc póki co wyszłam z założenia, że jak jest mama "pod ręką", to niech pije mleko, ile chce, a jak mamy nie będzie, to jak będzie mu się chciało pić, to pewnie wypije. Co kilka dni proponuję wodę lub sok rozcieńczony.






Nie ociągamy się Co 3 lub 4 dni wprowadzam nową rzecz, a niedługo będę po dwie pewnie wprowadzać. Tylko pierwsze dwa tygodnie mieliśmy marne przez tamto zwymiotowanie Kaja, pisałam Wam, że strasznie zniechęcił się do marchewki i w ogóle do łyżeczki, więc wróciliśmy na kilka dni do samej piersi, żeby odczarować i uspokoić sytuację. Teraz już wszystko dobrze, szeroko i szybciutko garaż się otwiera i zamyka przy jedzeniu Trzeba szuflować coraz szybciej łyżeczką Poza tym Kajko je też już kaszkę i owoce, tylko wczoraj wspomniałam o samych warzywach odnośnie zupek. Jeszcze ze dwa wprowadzę i dam też mięcho Morfologię miał niedawno robioną i wszystko dobrze, więc też nie ma stresu i potrzeby tak hop-siup dużo nowych rzeczy na raz podawać.
My też już w krzesełku od kilku dni

Nie pisałam o bilansie półroczniaka, to niech będą wyniki mojego 7-miesięczniaka:
waga 7600g
wzrost 68 cm
zęby 1 - wczoraj wyszedł
Poza tym raczkowanie, siedzenie bez podparcia i również wczoraj pierwsze wstanie

A to najczęściej przyjmowana przez Kaja pozycja Podnosi się tak bez przerwy, opierając o cokolwiek i jeszcze kilka fajnych ujęć

przystojniacha brawa za 1 ząbka i za postępy

[Efijy]

[QUOTE=kism;38159101]
Witam!

Świetne zdjęcia to rośnie Ci mały alpinista gratulacje ząbka.

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez rinco

Machnęłam kolejne dwie czapy na szydełku Tym razem dla kuzynków Seby. No to już mam wszystkie dzieciaki w rodzinie obdzielone

Tylko pozazdrościć talentu

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

[QUOTE=natusiakac21;381556 04

To i ja wkleję zdjęcie Antosia[/QUOTE]

Napisane przez anulka4771

Maloka


a oto i mój Szymonek

Napisane przez agusia891989

a tu Oliwcia

Dziewczyny dzieciaczki urocze jak tu już nie raz było pisane w końcu nasze tu z wątku są najładniejsze. Powiem Wam że często tak myślę kiedy to zleciało przecież niedawno wrzucałyśmy na email nasze brzuchy a tu już takie panny i kawalerowie rosną

[sailormaary]

Hej, mam zdjęcie Ninki z dzisiaj więc dodaję, He he śmiesznie się patrzy
Już niedługo skończy 6 miesięcy A ja w środę kończę 25 no i jedziemy całą rodziną z tej okazji do Tropical Island

DSC00371.jpg

A no i za pamięci dodam zdjęcie z Andrzejków jak wyglądałam, no bo w końcu prosiłam was o poradę, to i pokarzę co mi z tego wyszło
DSC00348.jpg
DSC00359.jpg
Nie chce się dodać reszta zdjęć, więc daję link
http://szafa.pl/c13152134-kreacja-na-andrzejki.html

[agatka661]

Ale mamy dzieciaczki .....

[Maloka]

Napisane przez anulka4771

To samo chciałam napisać:ehem:

Napisane przez ladybird_1987

Hej!

Słodziak! :ehem:

Maloka fajowe te Twoje dziewczynki. Też póki co nie zauważam ogromnego podobieństwa. :oklaski: za ząbki. :-)

To ja też pokazuję Hanię. Wczoraj skończyła pół roku. Jak ten czas pędzi. :-) Jak szalony.
U mnie się teraz włączył tryb: zrobię wszystko zanim wrócę do pracy. Teraz jedziemy np. do znajomych na weekend bo później nie będzie jak. Po nowym roku planuję wielkie porządki- z tych samych powodów. Zamówiłam worki próżniowe żeby poupychać te wszystkie ciuszki. Już mam 3 kartony ciuszków na 2-3 latka. :mdleje:

Napisane przez joss

Witam :)


Dobrze, że te wymioty przeszły :) Nie wydaje mi się, żeby słoiczkowe zaszkodziły. Myślę, że akurat tak wyszło ;)

biedny dzieciaczek :nie: oby już było coraz lepiej

Ale mamusia dobrze ją karmi :D

Ja nic nie doradzę, ale z pewnością różnica polega na tym, że Ty jesteś jej bliska, Tobie ufa, etc., a ta pani mimo wszystko jest dla niej obca, kojarzy jej się tylko i wyłącznie z tymi ćwiczeniami, więc protestuje. Chyba musicie po prostu to przetrwać...

Rany, fajne macie te paczki. U mnie pewnie same słodycze będą :cry:

Jeszcze nie wiem jak ubieram, ale raczej jednokolorowo. Własnych ozdób nie robię, bo: a) moje zdolności manualne są na poziomie zerowym b) i tak nie mam na to czasu :brzydal:

A to chyba są bliźniaczki dwujajowe, co? Zawsze marzyłam o bliźniakach/bliźniaczkach :D Szczególnie, że moja babcia urodziła je x2. Odkąd urodziłam widzę ile pracy jest przy dziecku i mogę się tylko domyślać jak ciężko jest przy dwójce naraz. W przeciwieństwie do innych dziewczyn :brzydal: nie powiem, że podziwiam, bo w gruncie rzeczy to nie był Twój wybór, ale życzę dużo siły i jak najwięcej możliwości odpoczynku ;) Jak będą większe, to będzie łatwiej i fajniej - wmawiaj to sobie :D

Współczuję zguby :( Ja zawsze mówię - pal licho pieniądze, ale te dokumenty! Upierdliwe jest ich ponowne wyrabianie, a i też np. za takie wyrobienie prawka trzeba zapłacić...

Ale ma fajne spojrzenie :rolleyes:

Ulala, to sporo :brzydal: A ona ma tak cały czas, czy tak jednorazowo?

Napisane przez pola_m

współczuję tego usypiania...

co do portfela nie, wiem, może faktycznie. Byłam dzisiaj tam na spacerze z Małym, żeby zobaczyć witryny sklepowe, czasem ludzie oddają do pobliskiego sklepu (po wyjęciu pieniędzy), ale dupa. Jeszcze powieszę tam pare ogłoszeń z moim nr tel.
A właśnie, nie wiecie jak to jest z wyrabianiem duplikatu prawa jazdy? Trzeba badania lek. robić? Ja miałam bezterminowo prawko, a teraz podobno wszystkie mają termin ważności?


ale cudny:)
I chyba się zaokrąglił trochę ostatnio?

Moloka, Twoje skarby też urocze, faktycznie niepodobne. Ta z lewej wygląda na trochę starszą;).


Pycha:)
Ja dizsiaj zaczynam cwiczyć z Ewką:D hehe, no rzeczywiście trochę koń;)
A Hania może bardziej rośnie teraz i więcej potrzebuje?


śliczna!

Libretka, z tymi szczepieniami, chyba musisz sama podjąć decyzję, rozważyć wszystkie za i przeciw, to trudny temat. Ja osobiście jestem na nie, staram się mieć jak najmniej kontaktów z farmaceutykami.

Napisane przez _agata

Tak.
Tak.
Tak.
Tak.
:D

Hmm... podejrzewam, że do marketów trafia ta sama ryba co do sklepów rybnych. W rybnym o tyle lepiej, że ryba za szybką sobie leży i nikt na nią nie kicha, nie prycha, nie maca łapami... wolę nie wiedzieć co przeszła zanim za szybkę trafiła ;) I pewnie ta sama ryba jest w słoiczkach, bo niby skąd indziej?
U nas w jednym rybnym w środy, a w drugim w czwartki są świeże ryby, więc kupiłam wczoraj :)
Ale z łososiem obiad zdecydowanie smaczniejszy niż z dorszem, więc póki co przerzucamy się na łososia :)




Nic a nic do siebie nie podobne ;) Fajne :)
Ile ważą teraz?




Oszalałaś! O 5! :pliz:
O 5 to ja Maćka na siłę usypiałam bo się przebudził.:brzydal:

Współczuję zguby, ale może ktoś odeśle. Pal licho pieniądze, ale faktycznie z dokumentami upierdliwa sprawa, no i portfela szkoda. Mnie też by było mojego szkoda bo fajny mam. :rolleyes:
Mój mąż kiedyś znalazł portfel, oddał oczywiście. Dostaliśmy za to 40 wiejskich świeżych jajek:cojest:
A pytałaś w okolicznych sklepach czy ktoś nie przyniósł?




Ale zdziwko :cojest:




Nie bluźnij!:prosi: Niektórzy marzą o tym żeby im dzieciaki tak spały :rolleyes:




No następna:D

Kaszkę możesz już powoli wprowadzać. Normalną mannę na wodzie, jaglaną, orkiszową, owsiankę :)





Możesz na samą rehabilitację do szpitalika na Langiewicza.
Jeśli Agatka nie ma jakichś problemów neurologicznych, dobrze się rozwija jak na swój wiek, to IMO faktycznie nie ma co jej ciągać po tych wszystkich specjalistach. W szpitaliku są bardzo dobrzy fizjoterapeuci, nie wymyślają chorób, skrzywień. Leczą to co faktycznie widzą.
Tylko musiałabyś nowe skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne wziąć. I terminy teraz już na luty są. My mamy kolejną wizytę 1 lutego.




Ale ma oczyska! :)




Kurze żółtko mu dajesz? Jeśli mu nie służy to dawaj przepiórcze.
Maciek po kurzym wymiotował, teraz daję przepiórcze i nie ma problemu :)




Jeśli bym musiała oddać Macia do żłoba to bym zaszczepiła.

Napisane przez justys1358

Dziekuje:cmok:



Naprawde są nie podobne do siebie.



My tez własnie nie wiemy czy szczepic na pneumokoki

Napisane przez onething

Tak przeczytałam swój post i stwierdziłam, że na końcu zabrakło :D, bo tak surowo brzmi;). Ja się łudzę, że może samo minie:rolleyes:


:love: Niepodobne, ale boskie


Jaka mina:cool:


Wow, nie myślałaś żeby wysyłać fotę na okładkę jakiejś gazety dzieciatej? Śliczna i fotogeniczna:love:


Po przeczytaniu artykułów, wywiadach z mamami itp. stwierdziłam że nie szczepię. Ale u nas żłobek nie był brany pod uwagę.
Koleżanki córa w jednym żłobku cały czas miała katar i nie mogły się tego pozbyć ( nie była szczepiona na żadne -koki), więc przeniosła ją do innego żłobka, dawała małej jakiś specyfik robiony na receptę i katar już nie wrócił. Wydaje mi się, że też dużo zależy od żłobka.

Justyś ja chyba przegapiłam:torba: (albo po prostu nie pamiętam;)) twoją prośbę, więc daj link raz jeszcze:-)

Dziewczyny są dwujajowe, dlatego nie podobne a charakterki to już całkiem różne mają.

Z lewej Michaśka, z prawej Aluśka. Rzeczywiście z lewej starsza, o minutę :p:.

Nie ma co podziwiać, bardzo dużo pomaga mi mama, bo inaczej chyba nie dałabym rady. Miśka ma tendencje do zanoszenia się z byle powodu. Dzisiaj np zaniosła się, bo świeciła się choineczka na lodówce i ona ją sobie oglądała, a przyszedł dziadek z Aluśką i ona ją dotknęła, także płacz na zawołanie z zaniesiem się. No i uwielbiają jednocześnie pić mleczko, a sama nie mam szans nakarmić ich jednocześnie.

[natusiakac21]

dziękujemy za komplementy

Napisane przez Gaabbi

Czy Wasze dzieci też stękają przy robieniu kupki?
Hani tak robi i nie wiem, co jest tego przyczyną. Bólów brzuszka nie ma. Myślę, że to może przez to, że kupka zmieniła konsystencję na bardziej zwartą Ale może to nie to?

Jeszcze jedno pytanie.
Czy sucha skóra na policzkach, łokciach i przedramionach zawsze wskazuje na alergię?
Hania ma taką skórę od jakiegoś czasu. Jak posmaruję kremem nawilżającym, to problem znika.



Hania też nie chce pić z butelki. Oprócz mleczka z cycusia nie pije kompletnie nic. Czasami wypije kropelkę wody z łyżeczki, jak ma czkawkę, ale to wszystko.
Chyba nie mamy się czym przejmować.
Hania była już trzy razy na pobieraniu krwi i ma właściwie rzadką więc wszystko jest ok


Świetny Antoś
A dlaczego na voucherze jest kwota 49zł? Nie możesz tego zamazać? Tak, żeby nie było żadnej kwoty? Ja bym nic nie dokupowała...bez przesady Jak szwagierka pójdzie na masaże, to się przekona, że to nie był voucher za 49zł, a za dużo więcej

Antoś też stęka przy kupce, ale nic go nie boli. mówiłam lekarce i powiedziała, że jeśli nie płacze to ok
Kurcze nie wiem czemu jest kwota. Zamazać nie mogę bo są tam opisane trzy opcje i co za którą przysługuje, więc żeby zdziwiona później nie była. Zła troche na to jestem bo to taki prezent z ceną, ale mam nadzieje, że będzie jak mówisz

Antoś dopiero poszedł spać, jakoś nie mógł zasnąć. Jeszcze mi zostały 4 prezenty do kupinienia i jakieś 20 do zrobienia. Fajnie mieć dużą rodzinę, ale ile to roboty

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez Maloka

Dziewczyny są dwujajowe, dlatego nie podobne a charakterki to już całkiem różne mają.

Z lewej Michaśka, z prawej Aluśka. Rzeczywiście z lewej starsza, o minutę .

Nie ma co podziwiać, bardzo dużo pomaga mi mama, bo inaczej chyba nie dałabym rady. Miśka ma tendencje do zanoszenia się z byle powodu. Dzisiaj np zaniosła się, bo świeciła się choineczka na lodówce i ona ją sobie oglądała, a przyszedł dziadek z Aluśką i ona ją dotknęła, także płacz na zawołanie z zaniesiem się. No i uwielbiają jednocześnie pić mleczko, a sama nie mam szans nakarmić ich jednocześnie.

dziewczynki są śliczne

Marzyłam po cichu o bliźniakach, ale jak widzę ile jest z jednym roboty
Nie miałby mi kto pomóc na dłuższą mete. Podziwiam Cię i fajnie, że masz pomoc

Takie małe, a już potrafią pokazać co mają za uszami

W życiu nie przypuszczalam, że tak małe dziecko potrafi już coś wymuszać i podporządkowywać sobie innych.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez Maloka

Dziewczyny są dwujajowe, dlatego nie podobne a charakterki to już całkiem różne mają.

Z lewej Michaśka, z prawej Aluśka. Rzeczywiście z lewej starsza, o minutę .

Nie ma co podziwiać, bardzo dużo pomaga mi mama, bo inaczej chyba nie dałabym rady. Miśka ma tendencje do zanoszenia się z byle powodu. Dzisiaj np zaniosła się, bo świeciła się choineczka na lodówce i ona ją sobie oglądała, a przyszedł dziadek z Aluśką i ona ją dotknęła, także płacz na zawołanie z zaniesiem się. No i uwielbiają jednocześnie pić mleczko, a sama nie mam szans nakarmić ich jednocześnie.

dziewczynki są śliczne

Marzyłam po cichu o bliźniakach, ale jak widzę ile jest z jednym roboty
Nie miałby mi kto pomóc na dłuższą mete. Podziwiam Cię i fajnie, że masz pomoc

Takie małe, a już potrafią pokazać co mają za uszami

W życiu nie przypuszczalam, że tak małe dziecko potrafi już coś wymuszać i podporządkowywać sobie innych.

[rinco]

Napisane przez benka99

U nas takie noce są już od dość dawna więc to nie tylko drugie półrocze... Napisz jak było po czopku, bo też je mam ale jeszcze nie używaliśmy.

Było lepiej Obudził się tylko o 23.00, potem o 3.00 i potem już rano koło 6.00 No i nie rozbudził się tak całkiem, tylko pokwękał chwilkę i spał dalej. Zobaczymy jak będzie dzisiaj, bo też daliśmy

Napisane przez Gaabbi

Czy Wasze dzieci też stękają przy robieniu kupki?
Hani tak robi i nie wiem, co jest tego przyczyną. Bólów brzuszka nie ma. Myślę, że to może przez to, że kupka zmieniła konsystencję na bardziej zwartą Ale może to nie to?

Seba stęka i robi się czerwony jak burak Ale poza tym nic mu nie dolega i nie płacze od tego stękania, więc raczej wszystko jest ok

Napisane przez kism

Nie pisałam o bilansie półroczniaka, to niech będą wyniki mojego 7-miesięczniaka:
waga 7600g
wzrost 68 cm
zęby 1 - wczoraj wyszedł
Poza tym raczkowanie, siedzenie bez podparcia i również wczoraj pierwsze wstanie

A to najczęściej przyjmowana przez Kaja pozycja Podnosi się tak bez przerwy, opierając o cokolwiek i jeszcze kilka fajnych ujęć

To Seba grubas, równe 9 kilo Ale za to jeszcze kompletnie nie mobilny
Ale Kaj podobny do tatusia

[sailormaary]

Napisane przez joss

Ale mamusia dobrze ją karmi

Nom, dobrze karmi, ale obecnie znowu tylko cycem, odkąd ząbkuje, nie chce nic innego;/, a wcześniej przecież jadła bardzo ładnie przeciery
Nie wiem czemu jej się odwidziało?

[Gaabbi]

Napisane przez natusiakac21

dziękujemy za komplementy

Antoś też stęka przy kupce, ale nic go nie boli. mówiłam lekarce i powiedziała, że jeśli nie płacze to ok
Kurcze nie wiem czemu jest kwota. Zamazać nie mogę bo są tam opisane trzy opcje i co za którą przysługuje, więc żeby zdziwiona później nie była. Zła troche na to jestem bo to taki prezent z ceną, ale mam nadzieje, że będzie jak mówisz

Antoś dopiero poszedł spać, jakoś nie mógł zasnąć. Jeszcze mi zostały 4 prezenty do kupinienia i jakieś 20 do zrobienia. Fajnie mieć dużą rodzinę, ale ile to roboty

A jakie prezenty robisz Ja w tym roku mam dwie wigilie i w sumie 16 osób do obdarowania Ja dzisiaj upiekłam pierniczki, ponad 150szt. Miałam zamiar dodać je do prezentów, ale wychodzi na to, że zrobiłam ich za mało Musi jeszcze coś w domu zostać.

Napisane przez rinco

Seba stęka i robi się czerwony jak burak Ale poza tym nic mu nie dolega i nie płacze od tego stękania, więc raczej wszystko jest ok

Dzięki za odpowiedzi o stękaniu

[natusiakac21]

Napisane przez Gaabbi

A jakie prezenty robisz Ja w tym roku mam dwie wigilie i w sumie 16 osób do obdarowania Ja dzisiaj upiekłam pierniczki, ponad 150szt. Miałam zamiar dodać je do prezentów, ale wychodzi na to, że zrobiłam ich za mało Musi jeszcze coś w domu zostać.



Dzięki za odpowiedzi o stękaniu

dla mojej rodziny (siostry, babcia, ciocia, rodzeństwo cioteczne)pierniki, mydełka z dodatkami i trufle. Siostrzńcom zabawki(dałam kase i rodzice kupili). Dla przyszłego szwagra (od strony męża) robione przeze mnie ptasie mleczko, orzechy w czekoladzie, migadły w czekoladadzie i karmelu, śliwki w czekoladzie i również trufle i pierniki- on jest łasy na słodycze i mam nadzieje, że się ucieszy z takich robionych przeze mnie. Szwagierce kupiłam ten voucher, teściom blender, męża kuzynką kosmetyki do ciała.
Jeszcze cztery uszę wymyśleć. Za dużo czasu już nie mam

Może jakieś propozycje?

[joss]

Witam

Nadrabiałam na raty i wcięło mi cytowanie
W każdym razie fajnie tak pooglądać zdjęcia innych dzieciaczków

Pamiętam, że było pytanie o szczepienie na pneumokoki - ja szczepię. Celinka jest już po dwóch dawkach, a opinie lekarzy/położnych są, jak widzę, również w tej kwestii podzielone. Moja położna radziła mi szczepić na pneumokoki, a rotawirusy sobie darować.

Celinka ładnie wcina już nowe smakołyki, ale nie lubi jabłka Owszem, coś tam pomemla, ale dosłownie odrobinę. Poza tym raczej woli słoiczkowe jedzenie niż moje. Trochę żałuję, bo cieszyłam się, że będę mogła sama coś przygotować, a tu lipa. Odnośnie tego jabłka, to też trochę problem, bo większość deserków opiera się na jabłku, no ale trudno, będziemy próbować różnych kombinacji.

Wiem, że jakiś czas temu padło takie pytanie, ale nasze pociechy już trochę podrosły, więc z ciekawości zadam je jeszcze raz : jak długo Wasze dzieci są aktywne między drzemkami? Moja wytrzymuje 2h dosłownie z zegarkiem w ręku. Ostatnio sporadycznie zdarza się, że 2,5h da radę. Mi to całkiem odpowiada , ale zastanawiam się czy na tym etapie już dzieci nie zachowują dłuższej aktywności

Wczoraj Celinka gadała przez sen. Z jednej strony to było trochę zabawne, a z drugiej przerażające, bo w pewnym momencie brzmiało to tak, jakby miała jakiś koszmar. Próbowałam ją jakoś wyrwać z tej fazy snu i się udało Spała dalej spokojnie.

Chciałam jeszcze coś napisać, ale oczywiście jak Was czytam, to pamiętam, a jak zabieram się za pisanie, to zapominam. Ach, ta skleroza

[natusiakac21]

Napisane przez joss

Witam

Nadrabiałam na raty i wcięło mi cytowanie
W każdym razie fajnie tak pooglądać zdjęcia innych dzieciaczków

Pamiętam, że było pytanie o szczepienie na pneumokoki - ja szczepię. Celinka jest już po dwóch dawkach, a opinie lekarzy/położnych są, jak widzę, również w tej kwestii podzielone. Moja położna radziła mi szczepić na pneumokoki, a rotawirusy sobie darować.

Celinka ładnie wcina już nowe smakołyki, ale nie lubi jabłka Owszem, coś tam pomemla, ale dosłownie odrobinę. Poza tym raczej woli słoiczkowe jedzenie niż moje. Trochę żałuję, bo cieszyłam się, że będę mogła sama coś przygotować, a tu lipa. Odnośnie tego jabłka, to też trochę problem, bo większość deserków opiera się na jabłku, no ale trudno, będziemy próbować różnych kombinacji.

Wiem, że jakiś czas temu padło takie pytanie, ale nasze pociechy już trochę podrosły, więc z ciekawości zadam je jeszcze raz : jak długo Wasze dzieci są aktywne między drzemkami? Moja wytrzymuje 2h dosłownie z zegarkiem w ręku. Ostatnio sporadycznie zdarza się, że 2,5h da radę. Mi to całkiem odpowiada , ale zastanawiam się czy na tym etapie już dzieci nie zachowują dłuższej aktywności

Wczoraj Celinka gadała przez sen. Z jednej strony to było trochę zabawne, a z drugiej przerażające, bo w pewnym momencie brzmiało to tak, jakby miała jakiś koszmar. Próbowałam ją jakoś wyrwać z tej fazy snu i się udało Spała dalej spokojnie.

Chciałam jeszcze coś napisać, ale oczywiście jak Was czytam, to pamiętam, a jak zabieram się za pisanie, to zapominam. Ach, ta skleroza

a może deserki z jabłkiem i innymi dodatkami zje
Antek nie lubi samego banana, ale już banana z jabłkiem pochłonie i to potrafi wtrąbić cały banan i jabłko na raz

Młody jest aktywny około 2,5 godziny, robi drzemke 30 minut znowu siedzi 2,5h, drzemka i tak cały dzień. Czasmi od świeta zdarzy sie spanie 1h

[pola_m]

hejo

Napisane przez _agata

Tego no... bążur!

Mrożone. Jesienią mroziłam z działki, i jagody też mam zamrożone. Jeszcze na jakiś czas wystarczy.
Kupowała będę niedługo mrożone truskawki bo zupełnie nie myślałam wtedy o mrożeniu.

Ja mam trochę truskawek - moja mama mroziła. A maliny kurde miałąm zamrozić i zapomniałam, pierdoła. No nic, pewnie kupię trochę i będziemy próbować.
Antek jest zachwycony jedzeniem ( i rozsmarowywaniem sobie jedzenia w rączkach)

Napisane przez rinco

Nie wiem jak się ten ścieg nazywa, bo wzorowałam się na angielskim opisie, a tam to było chyba o ile dobrze pamiętam half double crochet Ale robi się podobnie jak słupek, czyli narzucasz włóczkę na szydełko, przewlekasz i - tutaj zmiana - przeciągasz włóczkę przez wszystkie trzy oczka (zamiast jak w słupku przez dwa i jeszcze raz przez dwa). Nauszniki też tak robię (rządek, odwracam i jadę z powrotem i potem znowu z powrotem itd.), tylko zmniejszam liczbę oczek, żeby takie uszy wyszły

dzięki. To chyba jakiś inny wzór. ja właśnie kończę czapę dla męża (wersja już trzecia. nie mam wzory żadnego i robię na oko i pierwsza miała kształt prezerwatywy, druga wyszła za mała, no i ta już chyba ok). I robię półsłupkami.Ale spodobało mi się i może zrobię też dla Antka. (ta poprzednia była dobra właśnie na niego )

Napisane przez kism

Nie pisałam o bilansie półroczniaka, to niech będą wyniki mojego 7-miesięczniaka:
waga 7600g
wzrost 68 cm
zęby 1 - wczoraj wyszedł
Poza tym raczkowanie, siedzenie bez podparcia i również wczoraj pierwsze wstanie

wow, gratulacje! Ale wyskoczył z rozwojem

Napisane przez natusiakac21

dla mojej rodziny (siostry, babcia, ciocia, rodzeństwo cioteczne)pierniki, mydełka z dodatkami i trufle. Siostrzńcom zabawki(dałam kase i rodzice kupili). Dla przyszłego szwagra (od strony męża) robione przeze mnie ptasie mleczko, orzechy w czekoladzie, migadły w czekoladadzie i karmelu, śliwki w czekoladzie i również trufle i pierniki- on jest łasy na słodycze i mam nadzieje, że się ucieszy z takich robionych przeze mnie. Szwagierce kupiłam ten voucher, teściom blender, męża kuzynką kosmetyki do ciała.
Jeszcze cztery uszę wymyśleć. Za dużo czasu już nie mam

Może jakieś propozycje?

no nieźle nieźle z tymi prezentami . a te dla szwagra brzmią cudownie...

Napisane przez joss

Celinka ładnie wcina już nowe smakołyki, ale nie lubi jabłka Owszem, coś tam pomemla, ale dosłownie odrobinę. Poza tym raczej woli słoiczkowe jedzenie niż moje. Trochę żałuję, bo cieszyłam się, że będę mogła sama coś przygotować, a tu lipa. Odnośnie tego jabłka, to też trochę problem, bo większość deserków opiera się na jabłku, no ale trudno, będziemy próbować różnych kombinacji.

Wiem, że jakiś czas temu padło takie pytanie, ale nasze pociechy już trochę podrosły, więc z ciekawości zadam je jeszcze raz : jak długo Wasze dzieci są aktywne między drzemkami? Moja wytrzymuje 2h dosłownie z zegarkiem w ręku. Ostatnio sporadycznie zdarza się, że 2,5h da radę. Mi to całkiem odpowiada , ale zastanawiam się czy na tym etapie już dzieci nie zachowują dłuższej aktywności

z tym jabłkiem może się przekona jeszcze, zwłaszcza jeśli będzie w połączeniu z jakimś innym owocem - to inny smak będzie

Co do aktywności - u nas są trochę dłuższe, po 3-4h. Generalnie wychodzą w ciągu dnia dwie drzemki po 1-2godziny. W nocy za to ciągle się budzi dwa razy. Na szczęście tylko na cyca.Zjada i zasypia.Obstawiam, że jak zacznie więcej jeść w ciągu dnia, to będą te nocki ładnie przespane.

[moniczka1302]

Witam!

Weekend wreszcie za nami.
W sobotę byliśmy na imprezie urodzinowej chrześniaka tżta. Melanż trwał do 1:30 w nocy
Wczoraj Kraków. Zapowiadał się piękny dzień ale w Kraku było paskudnie, zimno, szaro i zbyt wilgotno. Brrrrrr.

Napisane przez doris888

toteż właśnie ja nie mówię o żadnym "balu" tylko jakiejś posiadówce u nas czy u brata czy innych znajomych we trójkę to my na codzień siedzimy i zapewne skończy się to chrapaniem mojego tż max koło 22



buziaki z okazji 7 mies

tak jakbym czytała o swoim tżcie , serio! Może są jakimiś bracmi??

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez Ewunia_1984

Czy dobrze zrozumiałam? Twoja Hani stoi już?! Pytam bo jest 11 dni młodsza, a moja Niuncia jest teraz w fazie prób, ale bałam sie czy to oby nie za wcześnie.

Chyba musze pomyśleć o tym łóżeczku turystycznym.

Tak, stoi, ale absolutnie nie porównuj swojej Nataszki, że jak jest starsza to powinna to i tamto więcej. Na każdego przyjdzie pora. Hania jest kruszynką, więc i szybko pupę podniosła

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez izotropia

hm.. mam takie szybkie pytanko odnośnie gotowania dla dzieciątka: mam wiejskie mięsko i zastanawiam się czy mogę je gotować na parze razem z warzywami? tzn wszystko obok siebie albo warzywka na dole we wodzie, a mięsko na górze
z mrożenia nic nie wyjdzie, mamy za mały zamrażalnik więc zapasów nie mogę aż tak wielkich zrobić ;(

Ja tak ostatnio robiłam, dałam wszystko na durszlak i gotowałąm na parze

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez kism

Aha, oczywiście też wynajduję ostatnie prezenty dla rodzinki.
Dla Kajka drobny prezencik - uchwyty do łóżeczka do nauki wstawania, dla Maksia głośniki do komputera, dla tż 3 duże paczki gum Maoam superkwaśnych (Maoam Sour) - powiedział, że zamawia i zje każdą ilość
W domu nie szaleję za bardzo z porządkami, bo i nie mam jak za bardzo przy tych wszystkich zajęciach. W dodatku od kilku dni tż też chory ale nie chce/nie może za bardzo brać zwolnienia. Tylko w czw wziął urlop, a tak to chodzi do pracy, więc dziś od rana póki co śpi i odchorowuje...

rinco, czapy przecudne!!! Masz talent

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------





My szczepimy podstawowe bezpłatne, ale do tego pneumokoki i meningokoki. Żłobek jest w planach.


Zmykam...

Męża masz mało wymagającego
A jak Twoje poszukiwania pracy???

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez agusia891989

Dziękujemy za mile przyjecie


Dziewczyny miała kiedyś któraś taki problem ze pękła jej płyta indukcyjna ? ! nam sie to przytrafiło dzis w nocy ! mamy ja poltora roku i takie coś nagle ... a dzwonilisy do serwisu i powiedzieli ze pęknięcia można reklamować do pół roku od kupna ! ... super ...

no i jak juz pisałam karmie Oliwcie piersia plus zupki deserki owoce itp. na butelkę nie chce patrzec, nawet soczku sie nie napije, wody ... no nic !! a wiadomo teraz jak zaczyna juz jesc to przecież powinno chcieć sie jej pic a tu nic macie jakas rade ?

Ja niestety nie pomogę z płytą, bo takowej nie posiadam.
Słysząłam, że jest b. energooszczędna, ale chyba mocno sie rysuje i trzeba o nią dbac??

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez natusiakac21

Hej wszystkim.
Witam nowe mamusie
Dzieciaczki prześliczne
Anulka Szymonek jest cudowny, ma taki słodki wyraz twarzy
Bardzo lubię patrzeć na wizażowe dzieciaczki wszystkie cudne.
Mój Antoś nauczył się z dnia na dzień przewracać z pleców na brzuch i na odwrót i nawet zaczyna pełzać w wybranym przez siebie kierunku i wkońcu słodko wyciąga rączki żeby go wziąć
Rinco czapki są czaderskie, chyba musze się zacząć uczyć i sama robić takie cuda. Tylko za trzy tyg do pracy
Mam do was pytanie. Kupiłam szwagirce w prezencie voucher na masaże o wartości 300zł, a le jest na nim napisane, że kosztował 49zł i nie wiem czy się nie obrazi, że taka cena, bo onazawsze nam drogie prezenty robi, jak myślicie dokupić coś jeszcze?
W rodzinie z mojej strony to rboię pierniki, mydełka i trufle i bez problemu, ale od strony męża zawsze robią dość kosztowne podarunki i nie chcą tego zmienić

To i ja wkleję zdjęcie Antosia

Brawo dla Antosia !!
Hmmm nie da się zamazac ceny albo oderwac jakoś? Jak nie, to może dokup jakieś eleganckie czekoladki??

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Napisane przez Gaabbi

Czy Wasze dzieci też stękają przy robieniu kupki?
Hani tak robi i nie wiem, co jest tego przyczyną. Bólów brzuszka nie ma. Myślę, że to może przez to, że kupka zmieniła konsystencję na bardziej zwartą Ale może to nie to?

Jeszcze jedno pytanie.
Czy sucha skóra na policzkach, łokciach i przedramionach zawsze wskazuje na alergię?
Hania ma taką skórę od jakiegoś czasu. Jak posmaruję kremem nawilżającym, to problem znika.



Hania też nie chce pić z butelki. Oprócz mleczka z cycusia nie pije kompletnie nic. Czasami wypije kropelkę wody z łyżeczki, jak ma czkawkę, ale to wszystko.
Chyba nie mamy się czym przejmować.
Hania była już trzy razy na pobieraniu krwi i ma właściwie rzadką więc wszystko jest ok


Świetny Antoś
A dlaczego na voucherze jest kwota 49zł? Nie możesz tego zamazać? Tak, żeby nie było żadnej kwoty? Ja bym nic nie dokupowała...bez przesady Jak szwagierka pójdzie na masaże, to się przekona, że to nie był voucher za 49zł, a za dużo więcej

Tak, jest stękanie i burak na twarzy.

I grymas na twarzy - skupienie

Wczoraj Hania tak pierdziała w knajpce w Kraku, że aż mi troch ę wstyd było

[moniczka1302]

Napisane przez kism

Ależ wczoraj po południu cisza była... Szalałyście przy sobotnich przedświątecznych porządkach?


Ja również witam
Ech, jedyny pomysł to cierpliwość... Proponować do skutku. Mój łobuz też marne zainteresowanie piciem z butli wykazuje, więc póki co wyszłam z założenia, że jak jest mama "pod ręką", to niech pije mleko, ile chce, a jak mamy nie będzie, to jak będzie mu się chciało pić, to pewnie wypije. Co kilka dni proponuję wodę lub sok rozcieńczony.






Nie ociągamy się Co 3 lub 4 dni wprowadzam nową rzecz, a niedługo będę po dwie pewnie wprowadzać. Tylko pierwsze dwa tygodnie mieliśmy marne przez tamto zwymiotowanie Kaja, pisałam Wam, że strasznie zniechęcił się do marchewki i w ogóle do łyżeczki, więc wróciliśmy na kilka dni do samej piersi, żeby odczarować i uspokoić sytuację. Teraz już wszystko dobrze, szeroko i szybciutko garaż się otwiera i zamyka przy jedzeniu Trzeba szuflować coraz szybciej łyżeczką Poza tym Kajko je też już kaszkę i owoce, tylko wczoraj wspomniałam o samych warzywach odnośnie zupek. Jeszcze ze dwa wprowadzę i dam też mięcho Morfologię miał niedawno robioną i wszystko dobrze, więc też nie ma stresu i potrzeby tak hop-siup dużo nowych rzeczy na raz podawać.
My też już w krzesełku od kilku dni

Nie pisałam o bilansie półroczniaka, to niech będą wyniki mojego 7-miesięczniaka:
waga 7600g
wzrost 68 cm
zęby 1 - wczoraj wyszedł
Poza tym raczkowanie, siedzenie bez podparcia i również wczoraj pierwsze wstanie

A to najczęściej przyjmowana przez Kaja pozycja Podnosi się tak bez przerwy, opierając o cokolwiek i jeszcze kilka fajnych ujęć

Ale fajny Kajko !
I brawo za ząbka!

Tak widzę, że Kaj śmiga po płytkach. Nie boisz się trochę? Jak puszczam Hanię na panele to mam zmrożoną krew, bo ona jeszcze ciapa i czasem się tak uderzy, że poł wsi słyszy.

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez Gaabbi

za ząbki, siadanie, raczkowanie i wstawanie
Hani jeszcze nie robi nic z tych rzeczy i ząbków jeszcze brak

onething i jak się czujesz z nową fryzurą? Ja też jakieś 4 miesiące temu ścięłam drastycznie włosy Średnio mi się to sprawdza w praktyce, bo Hania jest na etapie łapania mnie za cokolwiek, a włosy to Jej nomber łan Włosy są za krótkie, żeby je spiąć. Jak sobie radzisz z grzywką?

A co zrobiłaś na głowie?
Z tego co pamiętam, to miałaś dośc długie....
Mnie Hania też ciągnie i muszę nosic spięte, a mam długie włosy. Na grzywkę stosuję opaskę

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez sailormaary

Hej, mam zdjęcie Ninki z dzisiaj więc dodaję, He he śmiesznie się patrzy
Już niedługo skończy 6 miesięcy A ja w środę kończę 25 no i jedziemy całą rodziną z tej okazji do Tropical Island

Załącznik 5025069

A no i za pamięci dodam zdjęcie z Andrzejków jak wyglądałam, no bo w końcu prosiłam was o poradę, to i pokarzę co mi z tego wyszło
Załącznik 5025070
Załącznik 5025071
Nie chce się dodać reszta zdjęć, więc daję link
http://szafa.pl/c13152134-kreacja-na-andrzejki.html

Ale fajniutka

Znowu się powtórzę, że figurę to Ty masz boską!!!

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez natusiakac21

dziękujemy za komplementy

Antoś też stęka przy kupce, ale nic go nie boli. mówiłam lekarce i powiedziała, że jeśli nie płacze to ok
Kurcze nie wiem czemu jest kwota. Zamazać nie mogę bo są tam opisane trzy opcje i co za którą przysługuje, więc żeby zdziwiona później nie była. Zła troche na to jestem bo to taki prezent z ceną, ale mam nadzieje, że będzie jak mówisz

Antoś dopiero poszedł spać, jakoś nie mógł zasnąć. Jeszcze mi zostały 4 prezenty do kupinienia i jakieś 20 do zrobienia. Fajnie mieć dużą rodzinę, ale ile to roboty

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------


dziewczynki są śliczne

Marzyłam po cichu o bliźniakach, ale jak widzę ile jest z jednym roboty
Nie miałby mi kto pomóc na dłuższą mete. Podziwiam Cię i fajnie, że masz pomoc

Takie małe, a już potrafią pokazać co mają za uszami

W życiu nie przypuszczalam, że tak małe dziecko potrafi już coś wymuszać i podporządkowywać sobie innych.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------


dziewczynki są śliczne

Marzyłam po cichu o bliźniakach, ale jak widzę ile jest z jednym roboty
Nie miałby mi kto pomóc na dłuższą mete. Podziwiam Cię i fajnie, że masz pomoc

Takie małe, a już potrafią pokazać co mają za uszami

W życiu nie przypuszczalam, że tak małe dziecko potrafi już coś wymuszać i podporządkowywać sobie innych.

U nas Hania lubi oglądac, jak chodzi mikrofalówka.
Sadzam ją w karmidełku, sprzątam w kuchni, włączam mikrowelę i ona sobie patrzy

[moniczka1302]

Napisane przez joss

Witam

Nadrabiałam na raty i wcięło mi cytowanie
W każdym razie fajnie tak pooglądać zdjęcia innych dzieciaczków

Pamiętam, że było pytanie o szczepienie na pneumokoki - ja szczepię. Celinka jest już po dwóch dawkach, a opinie lekarzy/położnych są, jak widzę, również w tej kwestii podzielone. Moja położna radziła mi szczepić na pneumokoki, a rotawirusy sobie darować.

Celinka ładnie wcina już nowe smakołyki, ale nie lubi jabłka Owszem, coś tam pomemla, ale dosłownie odrobinę. Poza tym raczej woli słoiczkowe jedzenie niż moje. Trochę żałuję, bo cieszyłam się, że będę mogła sama coś przygotować, a tu lipa. Odnośnie tego jabłka, to też trochę problem, bo większość deserków opiera się na jabłku, no ale trudno, będziemy próbować różnych kombinacji.

Wiem, że jakiś czas temu padło takie pytanie, ale nasze pociechy już trochę podrosły, więc z ciekawości zadam je jeszcze raz : jak długo Wasze dzieci są aktywne między drzemkami? Moja wytrzymuje 2h dosłownie z zegarkiem w ręku. Ostatnio sporadycznie zdarza się, że 2,5h da radę. Mi to całkiem odpowiada , ale zastanawiam się czy na tym etapie już dzieci nie zachowują dłuższej aktywności

Wczoraj Celinka gadała przez sen. Z jednej strony to było trochę zabawne, a z drugiej przerażające, bo w pewnym momencie brzmiało to tak, jakby miała jakiś koszmar. Próbowałam ją jakoś wyrwać z tej fazy snu i się udało Spała dalej spokojnie.

Chciałam jeszcze coś napisać, ale oczywiście jak Was czytam, to pamiętam, a jak zabieram się za pisanie, to zapominam. Ach, ta skleroza

Max 2 h?? Kobieto....
U mnie czasem i po 4,5-5h ciągiem

[Gaabbi]

Napisane przez natusiakac21

dla mojej rodziny (siostry, babcia, ciocia, rodzeństwo cioteczne)pierniki, mydełka z dodatkami i trufle. Siostrzńcom zabawki(dałam kase i rodzice kupili). Dla przyszłego szwagra (od strony męża) robione przeze mnie ptasie mleczko, orzechy w czekoladzie, migadły w czekoladadzie i karmelu, śliwki w czekoladzie i również trufle i pierniki- on jest łasy na słodycze i mam nadzieje, że się ucieszy z takich robionych przeze mnie. Szwagierce kupiłam ten voucher, teściom blender, męża kuzynką kosmetyki do ciała.
Jeszcze cztery uszę wymyśleć. Za dużo czasu już nie mam

Może jakieś propozycje?

Nie mam żadnych uniwersalnych pomysłów Ja daję podobnie jak Ty będę dawała pierniczki zrobione przeze mnie. Oprócz tego dziadkom i pradziadkom Hani podarujemy zdjęcia oprawione w ramki.

Jak robisz trufle i ptasie mleczko?

Napisane przez moniczka1302

Tak, jest stękanie i burak na twarzy.

I grymas na twarzy - skupienie

Wczoraj Hania tak pierdziała w knajpce w Kraku, że aż mi troch ę wstyd było

Ja mam dodatkowego pierdziocha w domu, w postaci psa więc czasami przed gośćmi się mocno tłumaczę, jak pójdzie seria z dwóch pup

Napisane przez moniczka1302

A co zrobiłaś na głowie?
Z tego co pamiętam, to miałaś dośc długie....
Mnie Hania też ciągnie i muszę nosic spięte, a mam długie włosy. Na grzywkę stosuję opaskę
-

Miałam dłuuugie i ścięłam Kusiło mnie już kilka lat, a teraz uznałam, że jest pretekst, żeby to zrobić - wypadanie włosów. Pierwsza fryzura była średnio udana, bo nie współgrała ze mną- krótszy przód, dłuższy tył. Teraz mam fryzurę na dłuższego boba i czuję się z nią dobrze Tylko w praktyce wychodzi średnio. Chodzę po domu z trzema kucykami

[pola_m]

ja teraz zapuszczam włosy. Jednak najlepiej czuję się w długich. Za każdym razem jak zetnę (a tez lubię takie bardziej radykalne cięcia ) maksymalnie po miesiącu zaczynam ponownie zapuszczać...

A, dziewczyny, macie jakieś sprawdzone przepisy na ciasteczka imbirowe? W tamtym roku wymyśliłam sobie imbirowo-cytrynowe. I do ciasta na kruche dodałam skórkę z cytryny i imbir w proszku. Ale jakoś mało smaku miały... I nie wiem, jakby tu... Dodać korzeń starty po prostu?Czy jakoś go spreparować wcześniej?

[natusiakac21]

Witam. Antoś wkońcu zaczął przesypiać nocki znaczy budzi się, ale już tylko na smoka, nie je. Mamy jedną, czasem dwie pobudki, potem o 6/7 mleko i dalej spać do 9!Jestem mega wyspana

Napisane przez Gaabbi

Nie mam żadnych uniwersalnych pomysłów Ja daję podobnie jak Ty będę dawała pierniczki zrobione przeze mnie. Oprócz tego dziadkom i pradziadkom Hani podarujemy zdjęcia oprawione w ramki.

Jak robisz trufle i ptasie mleczko?



Ja mam dodatkowego pierdziocha w domu, w postaci psa więc czasami przed gośćmi się mocno tłumaczę, jak pójdzie seria z dwóch pup


Miałam dłuuugie i ścięłam Kusiło mnie już kilka lat, a teraz uznałam, że jest pretekst, żeby to zrobić - wypadanie włosów. Pierwsza fryzura była średnio udana, bo nie współgrała ze mną- krótszy przód, dłuższy tył. Teraz mam fryzurę na dłuższego boba i czuję się z nią dobrze Tylko w praktyce wychodzi średnio. Chodzę po domu z trzema kucykami

Trufle
http://www.wielkiezarcie.com/recipe28423.html

Ptasie
http://kuchnia.ofeminin.pl/przepisy/...ko_221307.aspx z tym, że moje będzie w białej czekoladzie rozpuszczonej

Wczoraj znalazłam jeszcze przepis na żelki domowej roboty i ie wiem czy nie zrobie dla męża bo on to uwielbia!


Też mam długie włosy i jakoś nie mogę się zebrać do fryzjera.

[_agata]

Napisane przez pola_m

ja teraz zapuszczam włosy. Jednak najlepiej czuję się w długich. Za każdym razem jak zetnę (a tez lubię takie bardziej radykalne cięcia ) maksymalnie po miesiącu zaczynam ponownie zapuszczać...

A, dziewczyny, macie jakieś sprawdzone przepisy na ciasteczka imbirowe? W tamtym roku wymyśliłam sobie imbirowo-cytrynowe. I do ciasta na kruche dodałam skórkę z cytryny i imbir w proszku. Ale jakoś mało smaku miały... I nie wiem, jakby tu... Dodać korzeń starty po prostu?Czy jakoś go spreparować wcześniej?

A może spróbuj zrobić lebkuchen... http://www.bbcgoodfood.com/recipes/1941/lebkuchen
Pycha!

Napisane przez benka99

Pokaż fryzure ja w tym tyg idę do fryzjera i szukam inspiracji.
Nie farbowałam włosów od maja

_agata znów zawróce Ci głowe... jaki przecier pomidorowy dajesz Maćkowi ?

Aaa i od kiedy można dawać truskawki?

Przecier z kartonika, bez soli. Najlepiej eko, ale zwykły też ujdzie
A ponieważ przeciery zazwyczaj są w dużych opakowaniach (500-750 ml) to ja po otwarciu zamrażam niewykorzystaną część. Można zamrozić albo w pojemniczkach/słoiczkach, i potem to wykorzystać przy gotowaniu kolejny raz, albo w silikonowych foremkach na lód, i wtedy można dodawać po troszku do pojedynczych zupek

Truskawki ja dam lada dzień, jak tylko nie zapomnę kupić

Napisane przez joss

Celinka ładnie wcina już nowe smakołyki, ale nie lubi jabłka Owszem, coś tam pomemla, ale dosłownie odrobinę. Poza tym raczej woli słoiczkowe jedzenie niż moje. Trochę żałuję, bo cieszyłam się, że będę mogła sama coś przygotować, a tu lipa. Odnośnie tego jabłka, to też trochę problem, bo większość deserków opiera się na jabłku, no ale trudno, będziemy próbować różnych kombinacji.

Wiem, że jakiś czas temu padło takie pytanie, ale nasze pociechy już trochę podrosły, więc z ciekawości zadam je jeszcze raz : jak długo Wasze dzieci są aktywne między drzemkami? Moja wytrzymuje 2h dosłownie z zegarkiem w ręku. Ostatnio sporadycznie zdarza się, że 2,5h da radę. Mi to całkiem odpowiada , ale zastanawiam się czy na tym etapie już dzieci nie zachowują dłuższej aktywności

A to jabłuszko dajesz Celice surowe starte czy uprażone?
Pytam, bo Maciek surowego nie chce, a uprażone wciąga aż się kurzy

Maciek między drzemkami daje radę jakieś 2-3 godziny. Jak rano wstanie wcześnie, tzn. przed 8, to i po 1,5 godzinie jest już do spania I w ten sposób ma czasami 4 drzemki dziennie

[kism]

Dzień dobry!
Dziękujemy za pochwały

Włosy... hm... też właśnie "zaszalałam" i byłam kilka dni temu u fryzjera. Cudzysłów po podcięłam kilka cm , a nie byłam u fryzjera... nie wiem ile, ale na pewno przed ciążą to było. Jakoś w zadziwiająco dobrym stanie mam włosy (pomijając pociążowe wypadanie), nie rozdwajały mi się nic i jakoś nie po drodze mi było. Ja podobnie jak niektóre z Was przez większość życia miałam długie (pola, my pewnie m.in. z tych samych powodów, żeby związać w koczka ) Jak byłam w ciąży z Maksem i potem jak był malutki, tak samo nie miałam ciągle czasu na fryzjera i urosły mi do pasa, aż w końcu jak miał rok, to dla odmiany obcięłam do brody. Potem w sumie już tylko podcinałam końcówki i tak sobie rosły i znowu mam długie i tym razem już mnie nie nosi na takie mocne cięcie, lubię swoje długie Pomijam, że Kajetan też jest fanem ciągnięcia mnie za włosy Niech no tylko mi jakiś kosmyk z koka wyjdzie, to już łapie, a nawet po prostu jak go biorę na ręcę, to moment i on już ma łapki gdzieś za moimi uszami, na karku i wyciąga włosy z koka nawet, jak mam dość mocno związane Nie mam już rady na niego, trzeba przeczekać Grzywkę zapuszczałam już od ciąży, przeczuwając co będzie i obetnę z powrotem, jak łobuz podrośnie

Napisane przez Gaabbi

Hani jeszcze nie robi nic z tych rzeczy i ząbków jeszcze brak

Nie bój się Już niedługo

Napisane przez rinco

To Seba grubas, równe 9 kilo Ale za to jeszcze kompletnie nie mobilny
Ale Kaj podobny do tatusia

Seba ładnie poszedł do przodu A tak długo się martwiłaś... Służy mu kuchnia mamusi Na mobilność też przyjdzie czas. Ja w sumie jakoś nie jestem zwolennikiem teorii, że chudsze dzieci ruszają się wcześniej, choć może faktycznie często tak bywa W sumie Kaj wyprzedza Maksa pod względem rozwoju ruchowego o ok. miesiąc.
Oj tak, podobny... Nie mam swojego dziecka Dobrze, że to ja brzuch nosiłam

Napisane przez joss

Celinka ładnie wcina już nowe smakołyki, ale nie lubi jabłka Owszem, coś tam pomemla, ale dosłownie odrobinę. Poza tym raczej woli słoiczkowe jedzenie niż moje. Trochę żałuję, bo cieszyłam się, że będę mogła sama coś przygotować, a tu lipa. Odnośnie tego jabłka, to też trochę problem, bo większość deserków opiera się na jabłku, no ale trudno, będziemy próbować różnych kombinacji.

Wiem, że jakiś czas temu padło takie pytanie, ale nasze pociechy już trochę podrosły, więc z ciekawości zadam je jeszcze raz : jak długo Wasze dzieci są aktywne między drzemkami? Moja wytrzymuje 2h dosłownie z zegarkiem w ręku. Ostatnio sporadycznie zdarza się, że 2,5h da radę. Mi to całkiem odpowiada , ale zastanawiam się czy na tym etapie już dzieci nie zachowują dłuższej aktywności

Kajko też jest sceptyczny co do nowych smaków. Jabłko akurat polubił od razu i właśnie z pomocą jabłka przekonałam go do marchewki Ale na większość nowych smaków krzywi się kilka dni. Jednak cierpliwość popłaca. Daję mu po odrobinie, czasem zje jedną swoją malutką łyżeczkę, czasem trzy i dość, zaciska buzię, zasłania łapkami, aż nagle następnego dnia otwiera się buzia szeroko i cała porcja znika Najdłużej opierał się kaszce (podaję Holle jaglaną zrobioną na Bebiku), już obawiałam się, że będę musiała się poddać i obmyślać coś innego, bo przez tydzień przygotowywałam porcję 60 ml, a on zjadał nie więcej niż 3 łyżeczki, a tu wczoraj właśnia cała porcja nagle zniknęła, ucieszyłam się bardzo
Nasza przeciętna aktywność to 4-5h, a sen dwa razy 30-45 min, choć nieraz potrafi spać 15 min lub 1,5h i wtedy wiadomo cały porządek dnia wywraca się do góry nogami Na szczęście jednak póki co raczej wrócił do dwóch drzemek na dzień. Na szczęście, bo przy tej jednej często bywał zmęczony, rozdrażniony, a spać nie chciał czy nie mógł...

[kism]

Napisane przez moniczka1302

Męża masz mało wymagającego
A jak Twoje poszukiwania pracy???

A tak, nie narzekam
Póki co z tego banku się nie odezwali, a innej jeszcze nie szukam. Tzn. ciągle mam w planach przeglądnąć ogłoszenia, czy nie trafi się coś ciekawego, ale jakoś nie mam czasu Zresztą przemyślałam stan naszych finansów i zdecydowanie do końca stycznia zostaję w domu. Dodatkowym powodem jest to, że w drugiej połowie stycznia są ferie zimowe i nie miałabym, co zrobić z Maksem.

Napisane przez moniczka1302

Tak widzę, że Kaj śmiga po płytkach. Nie boisz się trochę? Jak puszczam Hanię na panele to mam zmrożoną krew, bo ona jeszcze ciapa i czasem się tak uderzy, że poł wsi słyszy.

Już nie, a przynajmniej staram się Na panelach śmiga sam, a jak jest na płytkach to jednak staram się być w pobliżu, jak już tak całkiem do pionu się podnosi, tzn. na kolanach. Jak zacznie sprawnie i często wstawać, to pewnie będę go bardziej asekurować, choć też postaram się nie przesadzić. Wiesz, nie raz wspominałam, jak to z Maksa zrobiliśmy ciapę zbytnią ostrożnością... Ewidentnie zaszkodziliśmy mu nadopiekuńczością, do teraz często boi się gdzieś wspinać, skakać, zjeżdżać z dużej zjeżdżalni, gdzie dzieciaki połowę mniejsze od niego śmigają bez zastanowienia Boi się trochę jazdy na rowerze , ciągle jeździ na 4 kółkach, bo tak bardzo boi się przewrócić, bo wiecznie go wszędzie łapaliśmy i asekurowaliśmy. Około dwóch lat temu zdaliśmy sobie z tego wszystkiego sprawę i mocno teraz nad tym pracujemy...
I teraz skłaniam się bardziej ku tej teorii, że nic się nie stanie jak dziecko kilka razu się stłucze, bo musi nauczyć się samo ochraniać, stulać głowę Pamiętam, jak Maks stawał i nawet jak zaczął już chodzić sam, to ja wiecznie z tyłu go asekurowałam, bo przerażała mnie wizja, że upada na głowę, a np. chłopiec którym moja teściowa się zajmuje (zaczęła, jak miał 10 mies.), to jak przewraca się do tyłu, to ponoć zawsze przygina głowę do brody. Teściowa jakoś swoją czwórkę wychowała, a przy Maksie (jej pierwszy wnuk) też jej się taka nadopiekuńczość jak mi włączyła... I teraz też opowiada mi, że nie mogła na początku patrzeć, jak tamten mały upada i ciągle chciała go łapać, ale jego mama kazała jej tego nie robić, żeby się sam nauczył. To jest młodszy synek, starszy ma 5 lat i ta mama mówi, że przecież jednego tak już wychowała i drugi raz też tak postępuje. Albo podobno po jakimś czasie dzieci uczą się tego, że nie lecą do tyłu na plecy, tylko klapią na pupę na siedząco... Ja sama ciągle nie wyobrażam sobie, że pozwalam dziecku upaść na głowę do tyłu z pozycji stojącej, choć z takich klęczek zdarzyło się już kilka razy (na wykładzinie, panelach, nie na płytkach!) i przeżyliśmy Strasznie ciężko jest znaleźć ten złoty środek między bezpieczeństwem dziecka a nadopiekuńczością...
Ale coś jeszcze dodam. Teściowej jednak nadopiekuńcze nawyki zostały Jak była u nas w listopadzie, kiedy Kaj już turlał się swobodnie tam i z powrotem, to zrywała się widząc, że on leży na brzuszku na panelach i chce odwracać się na plecy, "bo on sobie główkę stłucze", ale ja z tż już byliśmy opanowani i zresztą faktycznie wcześniej zdarzyło się nieraz, że Kaj lekko stuknął o podłogę, czasem troszkę zapłakał, ale wtedy i do teraz kiedy się obraca na plecy, to trzyma głowę przygiętą i powoli ją kładzie do tyłu, więc coś w tym jest
Czy ktoś dotrwał do końca mojego wywodu? Ciekawa jestem też, co Wy o tym sądzicie? Ech, te dylematy matki