Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 7

[EVI07]

Napisane przez magnusia

a sam śledzik? taki płat solony? można skropić oliwą albo jakimś innym olejen- lnianym, z pestek winogron (o ile można...)

Chyba z rozpaczy wypróbuję tą opcję, ale obawiam się, że śledź sam w sobie ugryzie mnie w cukier...

[mengazhu]

Napisane przez EVI07

Czosnku też nie znoszę, uznaję go tylko w naleśnikach ze szpinakiem, ale naleśników mi też nie wolno, a na razowej mące ze szpinakiem są bleee!

Z czosnkiem to fajnie jak wszyscy w otoczeniu jedzą. Jak ktos sam to

[lolita25]

Napisane przez selena85

Mamusie, czy Wasze maluchy też czasami tak jakby boksują w brzuchu?
Bo brzuch mi tak czasami skacze/wibruje nie wiem jak to nazwać, jakby mała tam szybki rowerek ćwiczyła sprintem
hmmm...

Oj takkkkk
Wczoraj jak się położyłam to mała zaczęła się tak bujać na boki ze aż ja zaczęłam się bujać, jeszcze nigdy z taką siłą się nie ruszała, musiała się zdenerwować na coś

[EVI07]

Napisane przez mengazhu

Z czosnkiem to fajnie jak wszyscy w otoczeniu jedzą. Jak ktos sam to

Tą kwestię już przepracowałam-moja ciocia robi takie naleśniki, zawsze wtedy jak też jej córka ze swoim facetem przyjeżdża na weekend, więc solidarnie cuchniemy wszyscy...

[Akkma]

Napisane przez selena85

hahahahah zaj*biste! Właśnie tak wyglądają moje dni od 5 miesięcy

Napisane przez EVI07

"skaczesz głupku-twój problem, może się zabijesz...?" Swoją drogą oby jak najprędzej... Jutro znowu diabetolog...


Ja ostatnio mam fazę na tuńczyka (pół puszki w sosie własnym), kilka liści zielonej sałaty, pół pomidora, mała cebula pokrojona w kostkę. Leciutko posolić i dodać łyżeczkę-dwie oleju (można oliwy, ale ja nie znoszę). Wymieszać razem i szamać, cukier po 1 h-97.

Haha dobre motto!

A sałatka z tuńczykiem to mój standardowy zestaw na 2 śniadanie
Choć ostatnio tuńczyka wymieniłam na łososia z puchy i też było niczego sobie


Zjadłam spaghetti Ha! Ciekawe co na to mój 'przyjaciel' cukier. Dodam, że spaghetti było na pomidorach, a nie na proszku, makaron był ohydny, bo brązowy, a ilość była taka, ze nawet mój pies - york- by się nie najadł
Jak cukier mi wywali powyżej normy, to obiecuje, że go h**a zatłukę!

[malaMigotkAaa]

Napisane przez J0zefina

trochę rozumiem bo przy pierwszym dziecku po ok 3tyg karmienia musiałam przejść na dietę bo mały miał alergię pokarmową ale takim stopniu że jeśli zjadłam coś co Go uczulało to wymiotował, błyskawicznie się odwadniał i kończyliśmy pod kroplówką na ip na początku nawet przez pewien czas leżeliśmy w szpitalu.. ale do rzeczy doszło do tego że jeśli w składzie było choćby zaznaczone że "może zawierać śladowe ilości" to znaczy ze moje dziecko będzie wymiotować i dzięki temu przez pierwsze pół roku moim jedynym "słodyczem" było gotowane jabłko. marzyłam o głupich herbatnikach o czekoladzie nie wspomnę bo to byłoby zbyt śmiałe.. tak właściwie to jadłam może 10 produktów w sumie więc bardzo bardzo bardzo współczuję

o matko i córko, to dopiero katorga i stres. Myślę, że moja cukrzyca to przy tym pikuś....

Napisane przez selena85

OoooOooo ciekawa rzecz. Nie słyszałam o tym.
Dobrze wiedzieć.
Hmmm...

Ciekawe w jakich i czy w jakiś produktach występuje ten chrom i wanad

No, że nie wedziałyśmy wcześniej, problem cukrzycy jest tak powszechny, że powinno się wprowadzać jakieś działania profilaktyczne...

Napisane przez lolita25

Zjadłam ziemnaki, sadzone jajo i 2 kg kiszonej kapusty

ILE!!??!!??!!??


Ja zaraz też wciągne kapustę cukier mi spadnie przynajmniej :P

Napisane przez selena85

Ja też chceeeeee

Napisane przez selena85

Ja też chcę!
Też już bym chciała i wolała całować swojego malucha po obkupkanej i osikanej dupencji i już nie być na tej diecie cukrzycowej ani nie mieć co chwile jakiś dolegliwości jak stara babcia....
Już nie mówiąc o tym, że `chłop` nie chce ze mną baraszkować bo sie boi, że wcześniej urodzę...

O takkkkkkk takkkkk, mam to samo! chce już się rozpakować. Gdyby ktoś mi dziś powiedział, że mały jest zdrowy i urodzi się zdrowy jak ryba to mnie bierzcie na porodówkę już zaraz. Mogę nawet tydzień rodzić :P

Napisane przez EVI07

Wiesz, to chyba wszystkie nas łapią takie cukrowe doły. Ja dzisiaj olewam wszystko, a jutro mogę mieć fazę, że się będę wściekać, płakać i ogólnie cały świat będzie be. Cały czas próbuję sobie uświadamiać, że kończy się 33 tydzień, że w poniedziałek już będzie 34, zaraz 37 i mogę rodzić. Ale z drugiej strony to wydaje mi się jeszcze tak strasznie długo, 7 tygodni do terminu, mam wrażenie, że nie zdzierżę tej cukrzycowej diety aż tyle czasu... Tym bardziej, że zachcianek coraz więcej, dzisiaj marzą mi się śledzie, w oleju, z rodzynkami i cebulką... A tu muszę się zadowolić bigosem z przepisu Akkmy (skądinąd pysznym, ale chcę śledzia i już!).

Tak wiem, jutro będzie lepszy dzień... muszę znów wejść w fazę mam to w... d...ie

Napisane przez EVI07

Mnie po takim w oleju strasznie j..bie cukier! Ostatnio miałam 146... A w occie nie ruszę nic, ani śledzia, ani ogórka, nie cierpię octu...

U mnie śledzie się sprawdzają, widzisz, co tobie szkodzi mnie nie i na odwrót!

Napisane przez selena85

Mamusie, czy Wasze maluchy też czasami tak jakby boksują w brzuchu?
Bo brzuch mi tak czasami skacze/wibruje nie wiem jak to nazwać, jakby mała tam szybki rowerek ćwiczyła sprintem
hmmm...

Oj tak! czasem mam wrażenie, że drży, trochę to niepokojące, ale czytałam w "W oczekiwaniu na dziecko", że ten tym ruchów jest ok.

Czasem też czuję jakby mały bąki puszczał Albo pierdzioszki robił ustami (to w dole czuję) mam wtedy minę o taką

Napisane przez EVI07

Chyba z rozpaczy wypróbuję tą opcję, ale obawiam się, że śledź sam w sobie ugryzie mnie w cukier...

Mi diabetolog mówiła, że oliwa (w niewielkich ilościach) może nawet spowolnić wchłanianie cukru.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez Akkma

hahahahah zaj*biste! Właśnie tak wyglądają moje dni od 5 miesięcy


Haha dobre motto!

A sałatka z tuńczykiem to mój standardowy zestaw na 2 śniadanie
Choć ostatnio tuńczyka wymieniłam na łososia z puchy i też było niczego sobie


Zjadłam spaghetti Ha! Ciekawe co na to mój 'przyjaciel' cukier. Dodam, że spaghetti było na pomidorach, a nie na proszku, makaron był ohydny, bo brązowy, a ilość była taka, ze nawet mój pies - york- by się nie najadł
Jak cukier mi wywali powyżej normy, to obiecuje, że go h**a zatłukę!

I mniej więcej ja dziś taką łaciną jadę :P

hahahahahah ale się uśmiałam na sałatkę z tuńczykiem nie wpadłam.
Ale za to dobry jest serek z tuńczykiem: 250 gram twarogu, tuńczyk w kawałkach, 1 cebula. do tego majonez wystarczy łyżeczka lub jogurt grecki. Przyprawiamy pieprzem solą gnieciemy widelcem i pasta gotowa - pycha.

[Nemezis23]

Napisane przez Inw

Z tymi zasadami to też się nabrałam, bo myślałam że wręcz więcej mi wyjdzie, ale te dodatki liczy się proporcjonalnie i nie wszystkie, itd. itp. Ja po kilku miesiącach walki o wyjaśnienie dlaczego dostaję ile dostaję dałam sobie spokój. Zresztą to jak mnie w pracy potraktowali w ogóle tak mi ciśnienie podnosi że stwierdziłam że wolę bezpiecznie donosić ciążę niż z nerwów wylądować na IP :/

Kwestia naliczania jest dość skomplikowana. Proporcjonalnie liczy się premie za jakiś dłuższy okres czasu np. roczne. Zasada jest taka, że jeżeli pracując dostajemy premię dodatkową np. za wykonanie jakiegoś zadania i w trakcie zwolnienia taka premia nam nie przysługuje to powinna być wliczana do podstawy wymiaru chorobowego. W razie czego można też przejść się do ZUSu i dowiedzieć czy zasiłek jest prawidłowo wypłacany.

Napisane przez Akkma

Aaaaa dzwonili ze sklepu, że wózek jest już do odbioru
Miał być za 4 tyg. a zamawialiśmy w zeszłą sobotę

Kurdę rodzice mi jeszcze kasy na niego nie przelali, ale ja nie wytrzymam do poniedziałku Przeleję sobie z oszczędnościowego i już po niego lecę
Ależ jestem szczęśliwa!

Koniecznie zrób zdjęcia jaki kolor wybraliście?

Napisane przez perfuzja

Ja sie waham miedzy zestawem NPR + prezerwatywy, ktory stosowalismy z sukcesem przez dłuższy czas (no ale wtedy z podejściem "jesli wpadniemy to trudno", a teraz baaardzo nie chciałabym wpaść) a spirala

My stosowaliśmy długo prezerwatywy, czasem stosunek przerywany, ale mieliśmy od dłuższego czasu takie samo podejście jak Wy przez te wszystkie lata nie wpadliśmy, a dopiero jak podjęliśmy decyzję o odłożeniu prezerwatyw zaszłam w ciążę. Teraz już nie będę miała takiego lajtowego podejścia, bo drugie dziecko na razie nie wchodzi w ogóle w grę, więc nie wiem na jaki sposób antykoncepcji się zdecydujemy

Napisane przez Akkma

Hehe ja mam po-gumkowe dziecko A żeby tego było mało to jeszcze po tabletce po
Jeeej jak ja się teraz cieszę, że ta gumka się zsunęła, a tabletka (choć wzięta po 16 h) nie zadziałała

jeszcze nigdy nie słyszałam o takim przypadku.

Napisane przez perfuzja

Ejani ja nie polecam luxmedu, przynajmniej w Warszawie jest tragedia z terminami.
Chciałam tam prowadzić ciąże, ale po tym jak na pierwszej wizycie (w 8 tygodniu, zeby nie było - nie przyszłam dzien to terminie @) super polecany lekarz powiedział mi "gratulacje", wręczył skierowanie na betę i kazał wrócić za... miesiac.

Nie wiem jak w Warszawie (pewnie lepiej), ale ja mimo posiadania abonamentu w Lux medzie nie zdecydowałam się na prowadzenie tam ciąży. Wypróbowałam lekarzy tam pracujących i innych w placówkach współpracujących i niestety nie byłam zadowolona. Jeden w ogóle nie widział zarodka i byłam pewna, że to ciąża bezzarodkowa, ale zdecydowałam się na wizytę u mojego zaufanego gina, który nie tylko zobaczył zarodka, ale również bijące serce no i już u niego zostałam.

Ostatnio na szkole rodzenia zwiedzaliśmy lokalną porodówkę. Jestem załamana warunkami, które na niej panują...

[senira666]

z tego co wiem to u mnie na SR też będziemy zwiedzać porodówkę ale to na ostatnich zajęciach - przynajmniej tak jest napisane w rozpisce

[Inw]

Uch, mąż mi zrobił niespodziankę, wrócił wcześniej z pracy i zabrał do fryzjera Więc teraz ćwiczę wielocytowanie jeszcze zanim doszłam do końca wątku bo się bałam że potem zapomnę co miałam klikać jak nie wyjdzie

Napisane przez AgatkaL

Byłam dziś na kontroli u endokrynologa w Lux-Medzie. Zlecił mi zrobienie USG tarczycy. Najbliższy wolny termin USG 3 stycznia, a konsultacji 27 stycznia (mogę już urodzić w tym terminie).

Polecam oddział przy Al. Jerozolimskich jeszcze za Castoramą w stronę Ursusa. Jedyny gdzie nie robią mi problemów z badaniami itd.

Napisane przez perfuzja

A o ktorej szkole i szpitalu mówisz?

No nie wiem czy tak mogę otwarcie na forum Nie piszę pod nazwiskiem to o kimś konkretnym pisać bezpośrednio głupio, ale szkoła akredytowana i prowadzona przez położne ze szpitala na Żelaznej

Napisane przez Hosenka*

Strasznie skomplikowanie napisałaś

Bo to pogmatwane strasznie, a mój mózg w ciąży nie działa często najbystrzej

Napisane przez ejani

a o którym myślałaś szpitalu? już miałaś wszystkie zajęcia SR? bo u mnie gadżety dali na końcu (i to nie od prowadzącej, tylko firmy przysyłają różne próbki-ostatnio przy nas znosili).

a jak miałaś SR w szpitalu to mogłaś też pochodzić po nim i pozaglądać np.do talerzy itp?

Zajęcia w szkole akredytowanej i prowadzonej przez położne ze szpitala na Żelaznej, ale nie są prowadzone tam na miejscu i mówili nam że nie można pojechać obejrzeć np. nieużywanych aktualnie sal. Zostały mi zajęcia jeszcze w ten weekend, ale wielkich nadziei na zmianę sobie nie robię - pisałam przedwczoraj czy jeden temat będziemy nadrabiać bo mnie interesuje a wg programu został pominięty i cisza w mejlu.

Napisane przez perfuzja

Ejani ja nie polecam luxmedu, przynajmniej w Warszawie jest tragedia z terminami.
Chciałam tam prowadzić ciąże, ale po tym jak na pierwszej wizycie (w 8 tygodniu, zeby nie było - nie przyszłam dzien to terminie @) super polecany lekarz powiedział mi "gratulacje", wręczył skierowanie na betę i kazał wrócić za... miesiac.

Ja także nie polecam. Dodatkowo miałam problemy z badaniami, bo miałam kilka drobnych dodatkowych, typu magnez czy białko, i niby w abonamencie je mam a i tak był problem i musiałam robić odpłatnie - ginekolog luxmedowy odsyłał po skierowanie do internisty a internista do ginekologa i ostatecznie niby żaden nie stwierdził że badania niepotrzebne ale też żaden skierowania nie dał.

[Akkma]

Napisane przez Nemezis23

Koniecznie zrób zdjęcia jaki kolor wybraliście?


Ostatnio na szkole rodzenia zwiedzaliśmy lokalną porodówkę. Jestem załamana warunkami, które na niej panują...

Jak w końcu kogoś wybłagam, żeby mi wyciągnął karton z bagażnika to oczywiście pokażę fotki

A którą porodówkę zwiedzaliście ?

[EVI07]

Napisane przez Akkma

Zjadłam spaghetti Ha! Ciekawe co na to mój 'przyjaciel' cukier. Dodam, że spaghetti było na pomidorach, a nie na proszku, makaron był ohydny, bo brązowy, a ilość była taka, ze nawet mój pies - york- by się nie najadł
Jak cukier mi wywali powyżej normy, to obiecuje, że go h**a zatłukę!

Za to hasło Cię kocham!!!

Napisane przez malaMigotkAaa

O takkkkkkk takkkkk, mam to samo! chce już się rozpakować. Gdyby ktoś mi dziś powiedział, że mały jest zdrowy i urodzi się zdrowy jak ryba to mnie bierzcie na porodówkę już zaraz. Mogę nawet tydzień rodzić :P

Jestem za!!! A pasta tuńczykowo-serowa świetna, jutro zrobię!

[Inw]

Napisane przez magnusia

a w którym chciałas rodzić?

Myślałam o Żelaznej, bo najlepsze opinie odnośnie opieki znalazłam w sieci, a na tym mi bardziej zależy niż na świeżo wyremontowanej sali. Ale już mi przeszła :/ Teraz dumam nad Starykiewicza, ale o nim z kolei w sieci mało.

Napisane przez mengazhu

Wy narzekacie na mamusie, mniej lub bardziej. Moja teściowa to jest aparat! Nigdy jej nie zapomnę jak wzięła starszaka na ręce i powiedziała: jak można nie kochać takiego maleństwa, nieważne kim jest matka. A matka stała obok, wijąc się z pocesarkowego bólu jeszcze
Focha strzeliła jak nie chciałam taśmą/plastrem przyklejać maluszkowi uszu do główki. Żeby w przyszłości nie odstawały
Jest tysiąc dobrych, złotych rad, które mi dawała. Naprawdę tysiąc

Nigdy już nie powiem złego słowa na swoją teściową

Napisane przez senira666

a czemu ma nie dostać ?? przecież tydzień mu się ustawowo należy ... jak urodzisz to TŻ idzie do lekarza i bierze L4 dla siebie na opieke nad tobą (2 tyg jeżeli cesarka) i to nie jest z urlopu. a potem ma to przecież swoje tatusiowe przez tydzień i ewentualnie ojcowski (no ale wtedy ty rezygnujesz z macierzynskiego)

Senira666 a rozwinełabyś jak z tym L4 na opiekę nad żoną po porodzie? Coś mi się obiło o uszy, ale żadnych konkretów, a dobrze wiedzieć jakby co jak to działa.

Napisane przez Nemezis23

Nie wiem jak w Warszawie (pewnie lepiej), ale ja mimo posiadania abonamentu w Lux medzie nie zdecydowałam się na prowadzenie tam ciąży. Wypróbowałam lekarzy tam pracujących i innych w placówkach współpracujących i niestety nie byłam zadowolona. Jeden w ogóle nie widział zarodka i byłam pewna, że to ciąża bezzarodkowa, ale zdecydowałam się na wizytę u mojego zaufanego gina, który nie tylko zobaczył zarodka, ale również bijące serce no i już u niego zostałam.

Nie jest lepiej, dlatego ja ciążę prowadzę gdzie indziej. Jedyny lekarz sensowny na jakiego tam trafiłam zrezygnował jakiś rok temu

Napisane przez senira666

z tego co wiem to u mnie na SR też będziemy zwiedzać porodówkę ale to na ostatnich zajęciach - przynajmniej tak jest napisane w rozpisce

Tja... programy szkół rodzenia...

[agacia_cz]

dziewczyny czy któraś odczuwa skurcze szyjki? nie wiem co myśleć :/

[senira666]

Napisane przez Inw

Senira666 a rozwinełabyś jak z tym L4 na opiekę nad żoną po porodzie? Coś mi się obiło o uszy, ale żadnych konkretów, a dobrze wiedzieć jakby co jak to działa.

z tego co wiem to po porodzie jak wypisują mamusię do domu to partner idzie do lekarza ginekologa prowadzącego ciąże i on wypisuje tacie L4 zazwyczaj właśnie na 7 dni albo do lekarza rodzinnego. tylko musi mieć ze sobą wypis ze szpitala z tego co pamiętam.
i chyba właśnie na podstawie wypisu/długości porodu itp decyduje czy to będzie te 7 dni czy dłużej.
Ale znajomej mąż poszedł jakoś 6 dnia tego zwolnienia i powiedział że jego żona ma baby blusa i nie czuje się najlepiej (a faktycznie tak było) i dostał kolejne 7 dni.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

a po wczorajszym bólu brzucha dzisiaj za to mała rozpycha się w każdą stronę ale to taki pozytywny ból jest

[tajeczka]

co do luxmedu, to ja nie mam abonamentu, a ciążę prowadzę właśnie tam
i jeśli chodzi o Lublin, to jestem zadowolona, terminy mogę mieć z dnia na dzień praktycznie...

[magnusia]

Napisane przez Inw

Myślałam o Żelaznej, bo najlepsze opinie odnośnie opieki znalazłam w sieci, a na tym mi bardziej zależy niż na świeżo wyremontowanej sali. Ale już mi przeszła :/ Teraz dumam nad Starykiewicza, ale o nim z kolei w sieci mało.

ja będe rodzić na Żelaznej. Szczerze to jestem bardzo zadowolona z tego szpitala- miałam tam operację (usunięcie ciąży poza macicznej) i na własnej skórze przekonałam się, że personel i opieka jest super, łącznie z cudownymi anestezjologami .
Teraz chodzę tam do SR i jak na razie jest OK. Szpital ma nowe skrzydło dla porodówki, rodziły tam moje dwie koleżanki i obie są zadowolone.
Co do opinii o szpitalach to tyle opinii ile ludzi- w każdym może trafić się coś złego i dobrego
O Starynkiewicza słyszałam, że tam rutynowo nacinają krocze- ale nei wiem na ile to prawda

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez agacia_cz

dziewczyny czy któraś odczuwa skurcze szyjki? nie wiem co myśleć :/

a to się jakoś specjalnie czuje

[gosia261282]

Napisane przez Inw

Witajcie,

Jakiś czas podczytuje już ten wątek i postanowiłam się wpisać

Witaj!

Napisane przez Nemezis23

Mam pytanie do dziewczyn, które używają termometru Brauna dousznego. Sprzedawcy oferują też kapturki do tego urządzenia. Czy są one potrzebne? Używacie ich do pomiaru?

A dołączone do termometra masz jakieś? Bo ja miałam.
I musi być założony kapturek,bo inaczej nie zadziała. Nie zmieniam za każdym razem,raz na jakiś długi czas,żeby był świeży. Nie mierzymy temperatury nikomu obcemu,więc aż tak higienicznie nie musi być

Napisane przez OlusiaS

Nie zostałam stworzona do ciąż...psychicznie mam powoli dosyć

Ja dotąd myślałam,że właśnie jestem...
Ale w tej ciąży to dopada mnie wszystko i tak strasznie dołuje ta moja niemoc,to że tak mi ciężko.

Napisane przez malaMigotkAaa

Przyszły staniki do karmienia i kurde są troche za duże, boje się, że są w ogóle za duże... nie wiem co z nimi robić

Ja mam dwa takie co większe wypadają,ale na początki karmienia były OK,bo nwtedy miałam większe piersi.

Napisane przez _Shiloh_

Może w PL dziewczyny tak jest, ale tu w UK niestety, coś takiego nie obowiązuje. Masz 2 tygodnie tacierzyńskiego, jak przepracujesz minimum rok w danej firmie, a mój w tej firmie pracuje 4 miesiące. A na styczeń nie ma już wolnych terminów urlopowych. Pozostaje tylko wziąć chorobowe parę dni.

Kurcze to nie fajnie,chociaż ten tydzień dobrze żeby miał wolnego.
Nie idzie zagadać jakoś z szefem? Wiem,że u mojego Radka jakiś facet też miał taką sytuację i poszli na rękę. Ale u niego to wogóle dobrze podchodzą do takich spraw. Jak jest coś związane z dziećmi,z rodziną pracownika to można na nich liczyć.
A w razie czego siostra mogłaby ci pomóc po porodzie?

[senira666]

spadam robić obiad dla TZta a potem na SR więc do wieczora albo jeżeli będę padać na pyszczek to do jutra

[forester]

Napisane przez _Shiloh_

Witam się dzisiaj i ja w niewesołym nastroju, znów kłotnia z TŻ. Tym razem poszło o jego chamskie odzywki do mnie, nie wytrzymałam i wybuchłam. Już nie wiem jak to będzie wyglądać po porodzie...na dodatek nie dostanie urlopu w pracy, więc po porodzie nie będę mieć nikogo do pomocy. Będę sama jak palec ku....a

Nie mam siły, czasami myślę sobie że zaszłam w ciążę w nieodpowiednim czasie...

To dziecko sobie wybrało Was w takim czasie- tak trzeba myśleć i jest łatwiej poradzisz sobie na pewno, samotność czasem jest lepsza od np. namolnej, wszystko wiedzącej teściowej!

Napisane przez selena85

Mamusie, czy Wasze maluchy też czasami tak jakby boksują w brzuchu?
Bo brzuch mi tak czasami skacze/wibruje nie wiem jak to nazwać, jakby mała tam szybki rowerek ćwiczyła sprintem
hmmm...

Moja tak czasem zadrga, jakby się z wody otrząsała, chociaż też juz ruchy sa takie bardziej płynne. Ostatnio chyba opanowała wypinanie dupki, bo ciągle to praktykuje (tj. ja myślę, że dupka, bo nic innego mi w tym kształcie nie pasuje).

Ja chyba mam jednak te poranne mdłości (normalnie jak na początku ciąży). Rano nic mi na żołądku nie zostawało, drażnił mnie zapach kawy, a teraz zjadłabym konia z kopytami i jeszcze jakimś deserem popchnęła.

[Magdalennas]

No nie wiem czy tak mogę otwarcie na forum Nie piszę pod nazwiskiem to o kimś konkretnym pisać bezpośrednio głupio, ale szkoła akredytowana i prowadzona przez położne ze szpitala na Żelaznej
.....
Zajęcia w szkole akredytowanej i prowadzonej przez położne ze szpitala na Żelaznej, ale nie są prowadzone tam na miejscu i mówili nam że nie można pojechać obejrzeć np. nieużywanych aktualnie sal. Zostały mi zajęcia jeszcze w ten weekend, ale wielkich nadziei na zmianę sobie nie robię - pisałam przedwczoraj czy jeden temat będziemy nadrabiać bo mnie interesuje a wg programu został pominięty i cisza w mejlu.

Ja też chodziłam do szkoły akredytowanej przez Św. Zofię i przez położną, która miała ostatnie zajęcia z nami na temat laktacji, trochę się do tego szpitala zraziłam. Dodatkowo w niedzielę trafiłam na IP z kolką nerkową , a ponieważ najbliżej mam do szpitala Bródnowskiego, tam też się udałam. Leżałam na patologii 3 dni i powiem szczerze, że opieka fantastyczna, zrobili mi wszystkie badania. Choć wystrój trochę komunistyczny, to dla mnie i tak najważniejsza jest opieka. a tu spisali się na medal. rozmawiałam też z dziewczynami z porodówki i były zadowolone. Choć wiadomo, zależy na kogo się trafi.
I tak naprawdę bardzo istotne stało się dla mnie to, że szpital jet dwie minuty od mojego domu. Nie byłam przygotowana, że zostanę na oddziale i nie było problemu żeby mąż przyniósł mi rzeczy o godz. 23.00. Mama następnego dnia wpadła z obiadkiem, bo jedzenie nie było tam zachwycające. Tak więc znacznie zmieniłam swój pogląd na miejsce, w którym chcę rodzić.

[Akkma]

Napisane przez EVI07

Za to hasło Cię kocham!!!

Chciałam żeby ten świński cukier się wystraszył, ale najwyraźniej ma mnie w du*ie Wynik po obiedzie - 128! Kuźwa! Cholerny makaron!

[perfuzja]

lnw ja planuje Zelazna wlasnie, konkretnie Dom Narodzin jesli mi sie uda zakwalifikować. Chodziłam do SR do Domu Narodzin i byłam bardzo zadowolona generalnie. O szpitalu w ogole słyszałam tez same dobre opinie od koleżanek.

Starynkiewicza trzymam się z daleka, moja mama lezala tam na ginekologii (albo patologii ciazy ), warunki mocno średnie, do tego medycznie nie wykazali się.

[upadly_aniol00]

Napisane przez mengazhu

Własnie rozpuszczam masło

i co wyszło faktycznie jak na zdjęciu to ciasto ?

Napisane przez OlusiaS

Gdyby to były tylko miejsca rozciągające sie,typu brzuch,uda itp,to bym sie nie przejmowala,ale powieki?uszy?ogolnie twarz?skora głowy?plecy?
Tak myślałam wlasnie o tych próbach wątrobowych,ale nie mogę sie do ginki dodzwonić .w środę mam wizytę,wiec najpóźniej wtedy jej o tym powiem.

No i jeszczce znowu problem z nogami...musze nimi cały czas ruszać,bo mam uczucie,jakby były niemoje .ale to wieczorami sie pojawia.

Nie zostałam stworzona do ciąż...psychicznie mam powoli dosyć

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------



Ja mam dwójkę dzieci i pomimo tego boje brać sie "obce" niemowlaki na rękę .robie sie sztywna,boje sie,ze mi spadnie albo cos dziecku zrobie.takze to raczej normalne.zobaczysz,ze ze swoim dzieckiem nie będziesz miała takich problemów.

Ja bym Ci poleciła zrobić przed wizytą . W sumie dużo nie kosztują ja płaciłam 12 zł a jakby coś było nie tak to od razu się skonsultujesz z lekarzem

Napisane przez perfuzja

Ja sie waham miedzy zestawem NPR + prezerwatywy, ktory stosowalismy z sukcesem przez dłuższy czas (no ale wtedy z podejściem "jesli wpadniemy to trudno", a teraz baaardzo nie chciałabym wpaść) a spirala

My od 5 lat tylko prezerwatywy i nigdy nie było problemu . dopiero po ślubie odpuściliśmy sobie zabezpieczenia ale uważaliśmy do pewnego momentu

Napisane przez selena85

Mamusie, czy Wasze maluchy też czasami tak jakby boksują w brzuchu?
Bo brzuch mi tak czasami skacze/wibruje nie wiem jak to nazwać, jakby mała tam szybki rowerek ćwiczyła sprintem
hmmm...

Tak ja to śmieję się , zę mały wtedy salse tańczy ( jakie ikonki świąteczne mamy )

dobra wróciłam z SR dziś o porodzie było . Byliśmy na oddziale i powiem Wam , ze sale są super . Szkoda , ze tam nie rodzę ale skoro zmieniłam lekarza to i szpital .
Akurat dziewczyna skonczyła rodzić i pozwoliła zwiedzić nam sale .
trochę już po porodzie chyba była bo dziecko jej już zabrali .
Młodziutka max 18-19 lat . Nadawała ze swoim partnerem i tak zerknęłam na nią to bylo widać wysiłek ale tak to zywa nadawała , ze ho ho ale nie wiem ile rodziła .
:powinnam iść jeszcze na jedne zajęcia z SR ale odpuszczę .
umówię się z położną ktorą planuję mieć to jej zadam pytania jakie mnie nurtują dopytam się o szpital bo i tak rodze w innym .
I dziś miałam taki moment na SR , że " Kurdę nie rodzę nie dam rady tego przezyć " Siedziałam tam od 12,30-15 . A później wracałam do domu godzinę takie korki były masakraaa .

Byłam w lumpku kupiłam małemu 2 pajace , 2 kamizelki i koszulkę .
Ale nic mu więcej nie kupuję bo nie wiem co bym mogła kupić chyba mam już wszytsko . Poczekam jak się urodzi i na bierząco mi cos dokupie ew. jak już trochę podrośnie zacznę kupować większy rozmiar .

Znajoma załatwiła mi pampersy sleep&play te pomarańczowe po 25 zł więc wezmę 2 paczki niestety miała tylko 3. Ale trudno dzwoniła jak byłam na SR i nie miałam jak odebrać i wizieła ale pampersy nie zginą a 25zł to chyba dobra cena ?

[_Shiloh_]

Gosia: już nie chce mi się o tym wszystkim myśleć, ma rozmawiać z kadrami w poniedziałek i zobaczymy. Jak nie da rady to weźmie sick'a na pare dni i tyle.

Mam dziś taki nastój, że mi wszystko jedno, niech on to załatwia.

[Magdalennas]

Napisane przez perfuzja

lnw ja planuje Zelazna wlasnie, konkretnie Dom Narodzin jesli mi sie uda zakwalifikować. Chodziłam do SR do Domu Narodzin wlasnie i byłam bardzo zadowolona generalnie. O szpitalu generalnie słyszałam tez same dobre opinie od koleżanek.

Starynkiewicza trzymam się z daleka, moja mama lezala tam na ginekologii (albo patologii ciazy ), warunki mocno średnie, do tego medycznie nie wykazali się.

Ja również Starynkiewicza nie polecam, koleżanka miała tam cesarkę tydzień temu i nie poleca nikomu, szczególnie jeśli chodzi o opiekę po porodzie i traktowanie jej jak wyrodnej matki, bo nie miała pokarmu, a małą trzeba było dokarmiać. Ale tak jak pisała któraś z dziewczyn wcześniej - ile ludzi, tyle opinii.

[upadly_aniol00]

w ogóle w tym szpitalu co chodzę na SR nie ma odwiedzin w ogóle. Chyba , ze wykupisz sobie pokój wtedy możesz przyjmować gości .
Jestem ciekawa jak to jest w naszym szpitalu będę musiała wszystkiego się dowiedzieć . Ale sale porodowe są super jak na filmach nówki ! Jestem bardzoooo ciekawa jak to w moim szpitalu wygląda

[Cicici]

Napisane przez Inw

My też byśmy pewnie na niego nie spojrzeli jakby dziadkowie nie stwierdzili że chcą ufundować brykę wnuczkowi i mamy na kasę nie patrzeć przy wyborze. Pewnie nawet to by nas nie skusiło Ale przeprowadziliśmy testy bagażnikowe i okazało się że ani baby design lupo ani tako city move, które do nas najbardziej przemawiały ze względu na cechy, nie wejdą bezboleśnie do bagażnika. A od początku się zarzekaliśmy że właśnie chcemy Polski wózek do 1500zł, ale jednak wymieniać samochód drogo wychodzi

Dziwne jak dla mnie ten lupo naprawde nie jest duzy po zlozeniu, kola sa odpinane, latwo sie sklada no i gondole mozna na wet na plasko zlozyc..

Napisane przez _Shiloh_

Witam się dzisiaj i ja w niewesołym nastroju, znów kłotnia z TŻ. Tym razem poszło o jego chamskie odzywki do mnie, nie wytrzymałam i wybuchłam. Już nie wiem jak to będzie wyglądać po porodzie...na dodatek nie dostanie urlopu w pracy, więc po porodzie nie będę mieć nikogo do pomocy. Będę sama jak palec ku....a

Nie mam siły, czasami myślę sobie że zaszłam w ciążę w nieodpowiednim czasie...

na tz!!
Czasem mam podobne mysli, ale to nie przez tz, jakos same tak do glowy wchodza. Tz bardzo duzo pracuje i o ile uda mu sie urlop wziac zaraz po porodzie to i w lutym caly miesiac bedzie w domu, ale juz pozniej bedzie pracowal calymi dniami. Troche mi przykro jak widze ze czyjs maz, chlopak jest w domu o 16, zjada obiad i lezy, ja tez chce miec swojego tz ta w domu. Boje sie ze nie bedzie mial czasu dla nas.. Czeka nas przeprowadzka na dniach, wszystko trzeba pozalatwiac, wszedzie adresy pozmieniac, jeszcze pare rzeczy dokupic, z polozna sie spotkac.. Troche mnie to przerasta.. Wyjscie do sklepu po ☠☠☠☠☠☠☠e zajmuje mi godzine

A tu pani spiewa piosenke Cleo/Donatana http://ising.pl/nagranie/ciubrp67a,D...o-My_Slowianie
Dobrze ze hobby mojej babci to szycie

[selena85]

Napisane przez Akkma

Chciałam żeby ten świński cukier się wystraszył, ale najwyraźniej ma mnie w du*ie Wynik po obiedzie - 128! Kuźwa! Cholerny makaron!

Ups, to delikatnie się przekroczyło... Ciekawe ile miałby Twój pisek, który jak napisałaś by się tym makaranem sam nie najadł

Ja się pokusiłam po obiedze na 2 kostki gorzkiej czekolady z wedla i wyszlo mi 120 coraz ciężej opanować mi moje łakomczustwo ...

[_Shiloh_]

Napisane przez Cicici

na tz!!
Czasem mam podobne mysli, ale to nie przez tz, jakos same tak do glowy wchodza. Tz bardzo duzo pracuje i o ile uda mu sie urlop wziac zaraz po porodzie to i w lutym caly miesiac bedzie w domu, ale juz pozniej bedzie pracowal calymi dniami. Troche mi przykro jak widze ze czyjs maz, chlopak jest w domu o 16, zjada obiad i lezy, ja tez chce miec swojego tz ta w domu. Boje sie ze nie bedzie mial czasu dla nas.. Czeka nas przeprowadzka na dniach, wszystko trzeba pozalatwiac, wszedzie adresy pozmieniac, jeszcze pare rzeczy dokupic, z polozna sie spotkac.. Troche mnie to przerasta.. Wyjscie do sklepu po ☠☠☠☠☠☠☠e zajmuje mi godzine

U mnie TŻ będzie w ciągu dnia, ale nocami będę sama. No, ale cóż on mi napomaga jak będzie odsypiał pracę pewnie gdzieś do 12 w południe. W ogóle mam wrażenie, że on mnie nie będzie w niczym wspierał, nie będzie mi pomagał, nie wiem czy on się nadaje na ojca.

[selena85]

_Shiloh_: Uuuuuuu to widze grubsza sprawa u Ciebie. Jak Twój TŻ może się do Ciebie chamsko odzywać w takim stanie jakim jesteś... :/ Powiedz mu, żeby lepiej nauczył się być milszy i szanować Ciebie bo dziecko już wszystko słyszy, wyczuwa emocje i będzie kojarzyło go z bucem... Ty to zrozumiałe, że możesz mieć teraz humorki itd. bo hormony szaleją, ale on powinien to zrozumieć i się opanowywać... :/

Nie myśl o ciąży, jako o pojawiającej się w nieodpowiednim czasie.
Myśl o sobie i dziecku - bo teraz Wy jesteście najważniejsi a nie TŻ.
Jak nie umie być normalny i kulturalny to niech sie ugryzie w dupsko swoje niedobre...