Mamusie majowo- czerwcowe 2014 :-)

[madziuuula]

H0pe a nie masz w okolicy jakiegoś innego prywatnego lekarza? Trochę dziwne że wysyła Cie do innego na usg genetyczne, jakoś to uzasadnił?

Napisane przez Seleniti

Dzień dobry ;-)
Wypiszą mnie dopiero w sobotę, ale dam radę ;-) z dzisiejszego USG wyszło, że Kropcio urósł z 2,8mm zrobiło się 3,9 mm i już wyraźnie widać jak bije mu serce

Jaki już duży bobas

Napisane przez ab_cd

hope
na badanie genetyczne dostane skierownie z nfz. Ale musze jechac do Łodzi czyli 100 km w jedna strone ale i tak bardziej mi sie to opłaca. Ciezko u nas z kasa a jak dojdzie dzidzius bedzie jeszcze gorzej dlatego ciesze sie ze moge na tym zaoszczędzić. Mam nadzieje ze dalej bede z niej zadowolona. Jedyny minus jest ze nie pracuje w szpitalu. Moj szwagier jest lekarzem i on nie dawno został ojcem i powiedziałam zebym nie sugerowała sie lekarzem w ktorym szpitalu jest tylko jak cos to wykupiła sobie na porod połozna bo ona jest wazniejsza od lekarza. To samo powiedziała połozna z nfz gdzie chodze. Ale sama pod tym wzgledem mam małe obawy bo jak to ładnie ujełaś nie chciałabym być"niczyja".

No właśnie przede wszystkim położna. Ja nie mogłam do lekarza który w szpitalu pracuje, bo potrzebowałam genetyka. No ale przy porodzie lekarz był raz, spojrzał: no tak zaraz się zacznie. A jak mały wyszedł to tylko potwierdził poród Najważniejsza jest położna. Chociaz ja miałam jedną umówioną tyle, że nei zdążyliśmy jej zawołać - od pierwszych bóli do wyjścia młodego minęły raptem 2,5 h

Dzisiaj mam łobuza w domu, straszny się robi ostatnio
A właśnie - widziałam dzisiaj w rossmannie książke z serii świat w obrazkach o narodzinach rodzeństwa, zastanawiam się czy Olafowi nie kupić, chociaz on jeszcze i tak nie pokapuje chyba Ale moża jakaś inna podwójna mama się zainteresuje

[ilkas]

Ciekawe jak tam Nikii ... odezwij się

Ale u mnie dziś pochmurnie i zimno..brrr...

Tak piszecie o książkach..kurcze..tak lubię czytać, ale ostatnio to głównie idą w ruch książeczki dla dzieci Pora chyba pomyśleć o sobie

[Nikii89]

Wybaczcie nie mam czasu jak na razie Was poczytać , zrobię to jak Oskar zaśnie na noc. Na razie na szybko relacja z USG

Już po USG
Jest dobrze Zarodek ma 8mm i bijące serduszko. TP wg USG to 12.05.
"Krwiak" się zmniejsza ma 24x18mm. Chociaż dzisiaj usłyszałam że to może nawet krwiak nie być. Bo jest tam świeży płyn i musiałabym krwawić a nie krwawię. I lekarz podejrzewa że to drugi pęcherzyk ciążowy tylko że bez echa zarodka przynajmniej nie umiał go odnaleźć więc jeśli to drugi pęcherzyk to raczej pusty. Ale jeszcze mam mieć USG za 2 tygodnie, wraz z badaniem i wtedy też założy mi kartę ciąży.

[ilkas]

Nikii89 super wiadomość !! Cieszę się, że wszystko ok.
Ja w pierwszej ciąży też miałam dwa pęcherzyki przy pierwszym badaniu. Przy kolejnym już go nie było..
A jak Oskar? Lepiej coś czy choroba się rozwinęła?

[Nikii89]

Napisane przez ilkas

Nikii89 super wiadomość !! Cieszę się, że wszystko ok.
Ja w pierwszej ciąży też miałam dwa pęcherzyki przy pierwszym badaniu. Przy kolejnym już go nie było..
A jak Oskar? Lepiej coś czy choroba się rozwinęła?

lekarz go zbadał i powiedział że zdrowy i można szczepić, a teraz nadal zakatarzony, ma ciepłe czoło ale gorączki mało 37stopni (chociaż to może przez te szczepienie) no i maruda straszna tylko na rękach. Coś mi mówi że kiepska nocka będzie.

[ilkas]

Napisane przez Nikii89

lekarz go zbadał i powiedział że zdrowy i można szczepić, a teraz nadal zakatarzony, ma ciepłe czoło ale gorączki mało 37stopni (chociaż to może przez te szczepienie) no i maruda straszna tylko na rękach. Coś mi mówi że kiepska nocka będzie.

hm..no to w takim razie zdrówka dla niego. Może ta gorączka faktycznie po szczepieniu. Moja Milcia jest zawsze marudna po szczepieniach równe 3 dni Tylko nie przemęczaj się tam zbytnio przy tym noszeniu !

[wiola883]

Napisane przez Seleniti

Dzień dobry ;-)
Wypiszą mnie dopiero w sobotę, ale dam radę ;-) z dzisiejszego USG wyszło, że Kropcio urósł z 2,8mm zrobiło się 3,9 mm i już wyraźnie widać jak bije mu serce
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to super wiadomosc ze kropcio rosnie

Napisane przez mgoniek

Witam wszystkie Dziewczyny. Jestem tu nowa i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Mieszkam od 6 m-cy w Niemczech ze swoim TŻ i w zeszłym tygodniu wyszedł mi pozytywny test ciążowy. Zrobiłam ich oczywiście kilka w różnych dniach i z różnych firm i zawsze wychodziła 2 kreska. Gdybym była w Polsce już dawno pobiegł abym zrobić betę z krwi i do lekarza, ale tutaj muszę czekac, bo dopiero od 1 października będę miała ubezpieczenie L Jestem tu sama, na razie nie mam żadnych przyjaciół, a wiecie, że czasami nasz facet nas nie rozumie. Dlatego musze się komuś wygadać. Ciąża jest wyczekiwana, nawet bardzo bo w Polsce byłam nawet pod opieką lekarza z kliniki niepłodności, miałam problemy z hormonami a mój TŻ miał baaaaardzo mały procent plemników o prawidłowej budowie. W styczniu tego roku miałam inseminację. Dlatego nie wierzyłam jak zobaczyłam dwie kreski na teście i dalej nie wierze. W dniu dzisiejszym jest to 6 tydzień i dzień porodu byłby pod koniec maja. Chciałabym już potwierdzić ciążę, ale muszę zaczekać jeszcze kilka dni, a wleką się one jak jeszcze nigdy nic tak się nie wlekło. Mam schizy, boję się, że to nieprawda, że lekarz nie stwierdzi ciąży. Trochę głupie, ale wiem, że wiele dziewczyn ma podobne wariacje, wiem, że mnie zrozumiecie. Nie potrafię się na niczym skupic, chociaż mam pewne zauważalne objawy: częste siku, zaparcia, trochę nudności, wrażliwe sutki, wzmożony apetyt no i nie dostałam okresu, nawet plamienia. Jak tylko zobaczyłam 2 krechy zaczęłam brac duphaston, bo miałam przepisany od lekarza jeszcze po inseminacji na podtrzymanie ciąży. Dziewczyny, proszę o podtrzymanie mnie na duchu, przynajmniej do mojej pierwszej wizyty u lekarza. Gratuluje równocześnie wszystkim mamusiom, które już potwierdziły ciążę i cieszę się Waszym szczęściem J

witam zobaczysz bedzie dobze

Napisane przez h0pe

ab_cd

no to zazdroszczę ci naprawdę, ja osobiście tutaj wybrałam w okolicy lekarza który przyjmuje tylko prywatnie. zależało mi by chodzić do kogoś kto pracuje w szpitalu i jest w miarę dobry, no bo boję się okresu porodowego i nie chciałabym być w szpitalu z dzieckiem"niczyja"... realia przerażają.
chodzę tu do oddziałowego ordynatora i daje mi to jakieś poczucie bezpieczeństwa że się mną zaopiekuje przy porodzie. wizyta zawsze 80 zł więc jakoś przebolewam. Gorzej właśnie z ewentualnymi badaniami. Chyba będę się jeszcze musiała rozejrzeć bo nie wiem skąd wezmę kasę na te genetyczne usg. fatalnie bo czasu coraz mniej.
Ty będziesz musiała płacić czy babeczka wypisze ci na fundusz?

czy wiecie jakie genetyczne obiąciążenia mogą ewentualnie być warunkiem tego usg na fundusz?
bo ja mam choroby genetyczne w rodzinie ale raczej nie takie jak Zespół Downa czy inne które stwierdza się w czasie prenatalnym i niemowlęcym.

ja chodze na kase chorych ale moja lekarka przyjmuje tez prywatnie i mam dak dobze ze na usg bym musiala czekac w szpitalu kolo miesiaca a moja pani doktor przyjmuje mnie u siebie zadarmo wiec mam super kobiete i poradzi i pogada jestem zadowolona A unas w szpitalu jest tak ze nawet jesli chodzi sie do lekarza co pracuje w szpitalu to sie do tego nieprzyznaja i traktuja wszystkich równo i to fajne jest

Napisane przez Nikii89

Wybaczcie nie mam czasu jak na razie Was poczytać , zrobię to jak Oskar zaśnie na noc. Na razie na szybko relacja z USG

Już po USG
Jest dobrze Zarodek ma 8mm i bijące serduszko. TP wg USG to 12.05.
"Krwiak" się zmniejsza ma 24x18mm. Chociaż dzisiaj usłyszałam że to może nawet krwiak nie być. Bo jest tam świeży płyn i musiałabym krwawić a nie krwawię. I lekarz podejrzewa że to drugi pęcherzyk ciążowy tylko że bez echa zarodka przynajmniej nie umiał go odnaleźć więc jeśli to drugi pęcherzyk to raczej pusty. Ale jeszcze mam mieć USG za 2 tygodnie, wraz z badaniem i wtedy też założy mi kartę ciąży.

to bardzo dobre wiadomosci zobaczysz bedzie dobze

[ilkas]

Gdzie jesteście mamusie? Jak ja mam czas to Was nie ma

A czytacie jakieś ciążowe książki? Ja teraz już nie..ale w pierwszej ciąży czytałam

[kasian86]

No i niestety nam się chyba jednak nie udało dzisiaj miałam jakieś plamienie, fakt, że było to jednorazowe, ale raczej nie zwiastuje nic dobrego i pewnie dostanę jutro normalny @ wiem, że takie rzeczy się niekiedy zdarzają, ale przy pierwszej ciąży ani razu nie plamiłam, więc chyba już wolę sobie teraz za dużo nie obiecywać
Bardzo chciałam do Was dołączyć, ale niestety nie udało się być ani mamusią majową ani czerwcową a następnym razem trochę dłużej poczekam z jakąkolwiek, nawet najmniejszą radością, bo potem zawód jest tym większy ech

Wam życzę dużo zdrowia, radości, spokoju i uśmiechu na cały okres ciąży!

[VwVampirka]

Napisane przez mgoniek

Witam wszystkie Dziewczyny. Jestem tu nowa i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Mieszkam od 6 m-cy w Niemczech ze swoim TŻ i w zeszłym tygodniu wyszedł mi pozytywny test ciążowy. Zrobiłam ich oczywiście kilka w różnych dniach i z różnych firm i zawsze wychodziła 2 kreska. Gdybym była w Polsce już dawno pobiegł abym zrobić betę z krwi i do lekarza, ale tutaj muszę czekac, bo dopiero od 1 października będę miała ubezpieczenie L Jestem tu sama, na razie nie mam żadnych przyjaciół, a wiecie, że czasami nasz facet nas nie rozumie. Dlatego musze się komuś wygadać. Ciąża jest wyczekiwana, nawet bardzo bo w Polsce byłam nawet pod opieką lekarza z kliniki niepłodności, miałam problemy z hormonami a mój TŻ miał baaaaardzo mały procent plemników o prawidłowej budowie. W styczniu tego roku miałam inseminację. Dlatego nie wierzyłam jak zobaczyłam dwie kreski na teście i dalej nie wierze. W dniu dzisiejszym jest to 6 tydzień i dzień porodu byłby pod koniec maja. Chciałabym już potwierdzić ciążę, ale muszę zaczekać jeszcze kilka dni, a wleką się one jak jeszcze nigdy nic tak się nie wlekło. Mam schizy, boję się, że to nieprawda, że lekarz nie stwierdzi ciąży. Trochę głupie, ale wiem, że wiele dziewczyn ma podobne wariacje, wiem, że mnie zrozumiecie. Nie potrafię się na niczym skupic, chociaż mam pewne zauważalne objawy: częste siku, zaparcia, trochę nudności, wrażliwe sutki, wzmożony apetyt no i nie dostałam okresu, nawet plamienia. Jak tylko zobaczyłam 2 krechy zaczęłam brac duphaston, bo miałam przepisany od lekarza jeszcze po inseminacji na podtrzymanie ciąży. Dziewczyny, proszę o podtrzymanie mnie na duchu, przynajmniej do mojej pierwszej wizyty u lekarza. Gratuluje równocześnie wszystkim mamusiom, które już potwierdziły ciążę i cieszę się Waszym szczęściem J

Witam i gratuluję!

Napisane przez paciarotta

Witajcie dziewczęta!
Mam zapytanie do tych doświadczonych albo tych uświadomionych

Jestem od kilku lat zatrudniona na umowie o pracę.
Jakieś 2 tyg. temu dostałam propozycję podjęcia dodatkowej pracy na 1/4 etatu (którą miałabym wykonywać w domu a tak na prawdę to w wolnych chwilach, bo to są rzeczy które zajmują mi niewiele czasu).
Postanowiłam, że podejmę to 2 zatrudnienie (wiadomo, w tym okresie każdy dodatkowy grosz się przyda).
A teraz, po wczorajszej wizycie okazało się, że lekarz radzi mi, żebym poszła na zwolnienie. I teraz moje zapytanie:
- ile musiałabym przepracować czasu u 2 pracodawcy, żeby mi się należał zasiłek chorobowy z dwóch miejsc pracy?!

Przepisy mowią, że "ubezpieczony nabywa prawo do zasiłku chorobowego:
po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego"
ale czy to oznacza 30 dni rzeczywistego wykonywania pracy??
i czy to dotyczy drugiego pracodawcy skoro u pierwszego jestem ubezpieczona od kilku lat??

Czy któraś z Was kochane mamusie może miała podobną sytuację albo zna zasady działania ZUS ewentualnie tematy kadrowe od praktycznej strony??

Ja swego czasu siedziałam (króciutko) w kadrach, ale takiego przypadku nie miałam... Na 100% zasiłek Ci przysługuje, bo jest ciągłość. Nawet jakbyś zrezygnowała z 1 pracy, to dalej ta ciągłość jest przez 30 dni i o tym mówi zacytowany przez Ciebie przepis. Pytanie tylko o wysokość zasiłku (o tym jest kilka innych paragrafów). Jeśli praca byłaby u 1 pracodawcy, to od początku dostałabyś wynagrodzenie z tych 2 prac... ale uśrednioną z całego roku, tj. wynagrodzenie zostałoby zsumowane z ostatnich 12 miesięcy i podzielone przez 12. Nie wiem jednak jak to wygląda przy 2 pracodawcach, bo nigdy tego nie rozpatrywałam. Zakładam, że te 1/4 jest na um.o pracę. wydaje mi się, że ubezpieczenie będzie działać od 1 dnia, ale w jakiej wysokości zostanie policzone to już inna bajka... chyba od pierwszego dnia w wysokości jaką uzyskałby pracownik, gdyby pracował pełny miesiąc (tak by było, gdyby to było jedyne zatrudnienie). Ale to już są tylko moje przypuszczenia, nie wiem, czy dobre, bo nie sprawdzałam...
Jakbyś rozgryzła tą kwestię, to daj znać, bo przypadek bardzo ciekawy

Napisane przez Nikii89

Wybaczcie nie mam czasu jak na razie Was poczytać , zrobię to jak Oskar zaśnie na noc. Na razie na szybko relacja z USG

Już po USG
Jest dobrze Zarodek ma 8mm i bijące serduszko. TP wg USG to 12.05.
"Krwiak" się zmniejsza ma 24x18mm. Chociaż dzisiaj usłyszałam że to może nawet krwiak nie być. Bo jest tam świeży płyn i musiałabym krwawić a nie krwawię. I lekarz podejrzewa że to drugi pęcherzyk ciążowy tylko że bez echa zarodka przynajmniej nie umiał go odnaleźć więc jeśli to drugi pęcherzyk to raczej pusty. Ale jeszcze mam mieć USG za 2 tygodnie, wraz z badaniem i wtedy też założy mi kartę ciąży.

Czyli będzie kolejna zdrowa dzidzia! Cieszę się, że wszystko się pomału wyjaśnia

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Zapomniałam się pochwalić:
Zjadłam dziś obiad i się po nim nie modliłam

Miałam rybkę i surówkę z kiszonej kapusty. Chyba kwaśne dobrze mi robi

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

A co do książek, to ja nie lubię czytać, ale chyba zacznę, bo strasznie się nudzę. Ale jak już czytać, to ja lubię kryminały (z zagadkami, które się wyjaśniają na samym końcu). Ostatnio czytałam No Time for Goodbye Linwood,a Barclay'a (czytałam wersję angielską, by było ciekawiej). No i książka baaaardzo mi się podobała

A z ciążowych, to chciałabym sobie coś kupić, ale jeszcze nie szukałam. Na dniach muszę wybrać się do empiku. Najbardziej bym chciała coś z wieloma obrazkami dzidziusiów i opisem poszczególnych tygodni

[pomarancza24]

Napisane przez Seleniti

Dzień dobry ;-)
Wypiszą mnie dopiero w sobotę, ale dam radę ;-) z dzisiejszego USG wyszło, że Kropcio urósł z 2,8mm zrobiło się 3,9 mm i już wyraźnie widać jak bije mu serce
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super

Napisane przez mgoniek

Witam wszystkie Dziewczyny. Jestem tu nowa i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Mieszkam od 6 m-cy w Niemczech ze swoim TŻ i w zeszłym tygodniu wyszedł mi pozytywny test ciążowy. Zrobiłam ich oczywiście kilka w różnych dniach i z różnych firm i zawsze wychodziła 2 kreska. Gdybym była w Polsce już dawno pobiegł abym zrobić betę z krwi i do lekarza, ale tutaj muszę czekac, bo dopiero od 1 października będę miała ubezpieczenie L Jestem tu sama, na razie nie mam żadnych przyjaciół, a wiecie, że czasami nasz facet nas nie rozumie. Dlatego musze się komuś wygadać. Ciąża jest wyczekiwana, nawet bardzo bo w Polsce byłam nawet pod opieką lekarza z kliniki niepłodności, miałam problemy z hormonami a mój TŻ miał baaaaardzo mały procent plemników o prawidłowej budowie. W styczniu tego roku miałam inseminację. Dlatego nie wierzyłam jak zobaczyłam dwie kreski na teście i dalej nie wierze. W dniu dzisiejszym jest to 6 tydzień i dzień porodu byłby pod koniec maja. Chciałabym już potwierdzić ciążę, ale muszę zaczekać jeszcze kilka dni, a wleką się one jak jeszcze nigdy nic tak się nie wlekło. Mam schizy, boję się, że to nieprawda, że lekarz nie stwierdzi ciąży. Trochę głupie, ale wiem, że wiele dziewczyn ma podobne wariacje, wiem, że mnie zrozumiecie. Nie potrafię się na niczym skupic, chociaż mam pewne zauważalne objawy: częste siku, zaparcia, trochę nudności, wrażliwe sutki, wzmożony apetyt no i nie dostałam okresu, nawet plamienia. Jak tylko zobaczyłam 2 krechy zaczęłam brac duphaston, bo miałam przepisany od lekarza jeszcze po inseminacji na podtrzymanie ciąży. Dziewczyny, proszę o podtrzymanie mnie na duchu, przynajmniej do mojej pierwszej wizyty u lekarza. Gratuluje równocześnie wszystkim mamusiom, które już potwierdziły ciążę i cieszę się Waszym szczęściem J

Cześć

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez Nikii89

Wybaczcie nie mam czasu jak na razie Was poczytać , zrobię to jak Oskar zaśnie na noc. Na razie na szybko relacja z USG

Już po USG
Jest dobrze Zarodek ma 8mm i bijące serduszko. TP wg USG to 12.05.
"Krwiak" się zmniejsza ma 24x18mm. Chociaż dzisiaj usłyszałam że to może nawet krwiak nie być. Bo jest tam świeży płyn i musiałabym krwawić a nie krwawię. I lekarz podejrzewa że to drugi pęcherzyk ciążowy tylko że bez echa zarodka przynajmniej nie umiał go odnaleźć więc jeśli to drugi pęcherzyk to raczej pusty. Ale jeszcze mam mieć USG za 2 tygodnie, wraz z badaniem i wtedy też założy mi kartę ciąży.

Super że wszystko dobrze

Napisane przez VwVampirka

Witam i gratuluję!


Ja swego czasu siedziałam (króciutko) w kadrach, ale takiego przypadku nie miałam... Na 100% zasiłek Ci przysługuje, bo jest ciągłość. Nawet jakbyś zrezygnowała z 1 pracy, to dalej ta ciągłość jest przez 30 dni i o tym mówi zacytowany przez Ciebie przepis. Pytanie tylko o wysokość zasiłku (o tym jest kilka innych paragrafów). Jeśli praca byłaby u 1 pracodawcy, to od początku dostałabyś wynagrodzenie z tych 2 prac... ale uśrednioną z całego roku, tj. wynagrodzenie zostałoby zsumowane z ostatnich 12 miesięcy i podzielone przez 12. Nie wiem jednak jak to wygląda przy 2 pracodawcach, bo nigdy tego nie rozpatrywałam. Zakładam, że te 1/4 jest na um.o pracę. wydaje mi się, że ubezpieczenie będzie działać od 1 dnia, ale w jakiej wysokości zostanie policzone to już inna bajka... chyba od pierwszego dnia w wysokości jaką uzyskałby pracownik, gdyby pracował pełny miesiąc (tak by było, gdyby to było jedyne zatrudnienie). Ale to już są tylko moje przypuszczenia, nie wiem, czy dobre, bo nie sprawdzałam...
Jakbyś rozgryzła tą kwestię, to daj znać, bo przypadek bardzo ciekawy


Czyli będzie kolejna zdrowa dzidzia! Cieszę się, że wszystko się pomału wyjaśnia

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Zapomniałam się pochwalić:
Zjadłam dziś obiad i się po nim nie modliłam

Miałam rybkę i surówkę z kiszonej kapusty. Chyba kwaśne dobrze mi robi

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

A co do książek, to ja nie lubię czytać, ale chyba zacznę, bo strasznie się nudzę. Ale jak już czytać, to ja lubię kryminały (z zagadkami, które się wyjaśniają na samym końcu). Ostatnio czytałam No Time for Goodbye Linwood,a Barclay'a (czytałam wersję angielską, by było ciekawiej). No i książka baaaardzo mi się podobała

A z ciążowych, to chciałabym sobie coś kupić, ale jeszcze nie szukałam. Na dniach muszę wybrać się do empiku. Najbardziej bym chciała coś z wieloma obrazkami dzidziusiów i opisem poszczególnych tygodni

Ja też bardziej wolę kwaśne, kryminały też czytam, Millennium polecam jeśli nie czytaaś. Dziś byłam w empiku i szukałam książek ciążowych, ale nic nie było ciekawego i kupie na allegro w oczekiwaniu na dziecko.

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Ja też chodzę prywatnie, ale lekarz jest dyrektorem ginekologi i chce rodzic w jego szpitalu, ale zaczęłam chodzić niego z polecenia bo jest dobry a na NFZ zawsze mnie olewali i było zawsze wszystko dobrze, a poszłam do niego i zaczęło się dopiero leczenie. ..

[madziarek1]

Ja w poprzedniej ciąży byłam na początku na NFZ i nie mogłam się zaoisac do mojej lekarki bo najpierw nie miała terminu, potem jak już przywzedl mój termon to się okazqlo ze jej jednak nie ma bo pojechała do porodui zastąpił ją inny lekarz krory był arogancki, nic nie poradził, jak zapytalam o kilka prostych rze cz y których nie wiedzialam to zapytał czy czylalam książeczkę" co dziewczynka wiedzieć poqinna" a jak nie to mam po czytać i kolejna wizytq za 2 moesiace:/ dlatego zaczęłam cjodzic prywatnie

[pomarancza24]

Dziewczyny pomóżcie mi. Kupiłam dziś oliwke w rosmanie ale nie było tej fur mama i była z bebydream tylko ta. Czy mogę już ją stosować na brzuch i całe ciało? Z tyłu opakowania wydaje mi się ze skład ma podobny albo taki sam.

[pomarancza24]

To jest tył

[Miminek]

Napisane przez Nikii89

Wybaczcie nie mam czasu jak na razie Was poczytać , zrobię to jak Oskar zaśnie na noc. Na razie na szybko relacja z USG

Już po USG
Jest dobrze Zarodek ma 8mm i bijące serduszko. TP wg USG to 12.05.
"Krwiak" się zmniejsza ma 24x18mm. Chociaż dzisiaj usłyszałam że to może nawet krwiak nie być. Bo jest tam świeży płyn i musiałabym krwawić a nie krwawię. I lekarz podejrzewa że to drugi pęcherzyk ciążowy tylko że bez echa zarodka przynajmniej nie umiał go odnaleźć więc jeśli to drugi pęcherzyk to raczej pusty. Ale jeszcze mam mieć USG za 2 tygodnie, wraz z badaniem i wtedy też założy mi kartę ciąży.

No i super od początku mówiłyśmy Ci, że będzie dobrze!

Napisane przez VwVampirka;43008929[COLOR=Silver

]
[/COLOR]A co do książek, to ja nie lubię czytać, ale chyba zacznę, bo strasznie się nudzę. Ale jak już czytać, to ja lubię kryminały (z zagadkami, które się wyjaśniają na samym końcu). Ostatnio czytałam No Time for Goodbye Linwood,a Barclay'a (czytałam wersję angielską, by było ciekawiej). No i książka baaaardzo mi się podobała

A z ciążowych, to chciałabym sobie coś kupić, ale jeszcze nie szukałam. Na dniach muszę wybrać się do empiku. Najbardziej bym chciała coś z wieloma obrazkami dzidziusiów i opisem poszczególnych tygodni

Książki są super Ja najbardziej lubię takie po 1000parę stron. Przywiązuję się do bohaterów Co do książek w wersji angielskiej to chciałam sobie coś kupić, ale nie wiem czy mój język jest na tyle dobry że dałabym sobie radę
Jeżeli natomiast chodzi o książki ciążowe to polecam "Ciężarówką przez 9 miesięcy" Kaz Cooke. Prowadzona jest w formie pamiętnika, bardzo zabawnie jest wszystko opisane nawet te najmniej przyjemne objawy ciąży Dodatkowo przy każdym tygodniu jest taka podziałka na stronie i jest strzałeczką zaznaczone ile dzidziol ma długości Miałam też inne książki bardziej naukowe, ale na szczęście nie czytałam ich jakoś bardzo dużo bo wiadomo, poradnik poradnikiem a życie życiem (np. moje dziecko praktycznie w ogóle nie spało jak przystało na noworodka tylko cały dzień płakało z powodu przewlekłych kolek).

Tak się zastanawiam kiedy spodenki ciążowe. W poprzedniej ciąży to było jakoś ok 11tc - wszystkie spodnie mam z dość wysokim stanem więc już lekko uciskały mnie w brzuch a ciążowe były mega wygodne.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez pomarancza24

Dziewczyny pomóżcie mi. Kupiłam dziś oliwke w rosmanie ale nie było tej fur mama i była z bebydream tylko ta. Czy mogę już ją stosować na brzuch i całe ciało? Z tyłu opakowania wydaje mi się ze skład ma podobny albo taki sam.

Ja tam się na języku niemieckim nie znam, ale jest na opakowaniu dzidziuś więc przypuszczam, że jest dostosowana do dziecięcej skóry a więc jest delikatna. Uważam, że możesz Jeżeli łatwo się uczulasz to spróbuj sobie na początek na jakimś fragmencie ciała.
Np oliwka z Johnson w żelu bardzo uczula. JA i wiele moich koleżanek miałyśmy po niej straszną wysypkę, więc nie polecam.

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez madziarek1

Ja w poprzedniej ciąży byłam na początku na NFZ i nie mogłam się zaoisac do mojej lekarki bo najpierw nie miała terminu, potem jak już przywzedl mój termon to się okazqlo ze jej jednak nie ma bo pojechała do porodui zastąpił ją inny lekarz krory był arogancki, nic nie poradził, jak zapytalam o kilka prostych rze cz y których nie wiedzialam to zapytał czy czylalam książeczkę" co dziewczynka wiedzieć poqinna" a jak nie to mam po czytać i kolejna wizytq za 2 moesiace:/ dlatego zaczęłam cjodzic prywatnie

Co za cham aż trudno w takie rzeczy uwierzyć. Szkoda, że u nas ludzie ze służby zdrowia traktowani są jak święte krowy. Ja np po porodzie trafiłam na taką położną, która byłam podłą krową. Leżałam z dziewczyną na jedynm pokoju, przyszła położna żeby nas umyć i mówi: "muszę was umyć bo się ubrudziłyście jak wieprze" My leżymy kiepskie po cc a ta z takim tekstem. Później do tej dziewczyny, która leżała obok mnie mówi "aleś się upasła" Na szczęście tylko jednak była taka paskudna.

A wiecie może jak to jest z porodem w sensie szpitala? Można iść do którego się chce? Ja chciałabym rodzić w szpitalu poza moim miastem, ale nie lekarz prowadzący pracuje w innym.

[Nikii89]

Napisane przez ilkas

Gdzie jesteście mamusie? Jak ja mam czas to Was nie ma

A czytacie jakieś ciążowe książki? Ja teraz już nie..ale w pierwszej ciąży czytałam

Ja w pierwszej ciązy czytałam "Poradnik rodziców. Od poczęcia do 3r.ż" i "język niemowląt" Tracy Hogg. Teraz chcę sobie kupić "język dwulatka."

Napisane przez kasian86

No i niestety nam się chyba jednak nie udało dzisiaj miałam jakieś plamienie, fakt, że było to jednorazowe, ale raczej nie zwiastuje nic dobrego i pewnie dostanę jutro normalny @ wiem, że takie rzeczy się niekiedy zdarzają, ale przy pierwszej ciąży ani razu nie plamiłam, więc chyba już wolę sobie teraz za dużo nie obiecywać
Bardzo chciałam do Was dołączyć, ale niestety nie udało się być ani mamusią majową ani czerwcową a następnym razem trochę dłużej poczekam z jakąkolwiek, nawet najmniejszą radością, bo potem zawód jest tym większy ech

Wam życzę dużo zdrowia, radości, spokoju i uśmiechu na cały okres ciąży!

Moja mama w pierwszej ciąży do 3-4m miała normalnie okres.

Napisane przez VwVampirka

Zapomniałam się pochwalić:
Zjadłam dziś obiad i się po nim nie modliłam

Miałam rybkę i surówkę z kiszonej kapusty. Chyba kwaśne dobrze mi robi

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

A co do książek, to ja nie lubię czytać, ale chyba zacznę, bo strasznie się nudzę. Ale jak już czytać, to ja lubię kryminały (z zagadkami, które się wyjaśniają na samym końcu). Ostatnio czytałam No Time for Goodbye Linwood,a Barclay'a (czytałam wersję angielską, by było ciekawiej). No i książka baaaardzo mi się podobała

A z ciążowych, to chciałabym sobie coś kupić, ale jeszcze nie szukałam. Na dniach muszę wybrać się do empiku. Najbardziej bym chciała coś z wieloma obrazkami dzidziusiów i opisem poszczególnych tygodni

super że nie miałaś mdłości
Ja ostatnio czytałam kilka fajnych książek . Generalnie też lubię kryminały ale i te mnie zainteresowały:
Tysiąc wspaniałych słońc - Khaled Hosseini, Odrobina nieba Richard Rayner, Gdyby to była prawda Marc Levy, Ulica rajskich dziewic Barbara Wood


Oskar od 16 był bardzo nietomny , siedział mi na kolanach , przytulony , zasypiając przy tym temp ok 40 stopni jak na razie po syropie spadła, ale w niani słyszę że marudzi przez sen, więc nocka będzie ciekawa.

[paciarotta]

Vampirko
trochę poszperałam i temat też jest dla mnie jeszcze nie do końca jasny.
ale obawiam się, że rzeczywiście, po ostatnich zmianach podjęcie dodatkowego zatrudnienia staje się mało atrakcyjne.. liczona jest średnia z ostatnich 12 miesięcy więc różnicę można poczuć dopiero po dłuższym czasie

martwi mnie inna rzecz - gdzieś natknęłam się na artykuł (muszę poszukać bo w ferworze już zamknęłam tą stronę) gdzie pisali coś o tym, że zmiany w długości urlopu macierzyńskiego skutkują trochę inaczej niż mogłoby się wydawać. W sensie, że kiedyś urlop macierzyński wykorzystywany po porodzie był krótszy ale niezależny od zwolnienia chorobowego w czasie ciąży.. a teraz takie siedzenie na L4 w czasie ciąży jakoś proporcjonalnie zmniejsza urlop macierzyński czy coś takiego.

Muszę pposzukać bo to ważne, chciałam troche posiedziec na zwolnieniu, nie powiem :P

[h0pe]

Napisane przez madziuuula

H0pe a nie masz w okolicy jakiegoś innego prywatnego lekarza? Trochę dziwne że wysyła Cie do innego na usg genetyczne, jakoś to uzasadnił?

a t usg genetyczne z reguly wykonuje lekarz prowadzacy? hmmm... jestem zielona

kasian86
hola hola, jeszcze nie przesadzone takze nie kreslaj testu tak prędko tylko jesl mozesz zrób betę i sprawdz czy przyrasta, ewentualnie powtórz test buziaki

[paciarotta]

Dziewczyny co macie na myśli mówiąc "badania genetyczne"?
Chodzi Wam o przeziernosc czy cos jeszcze?
Ja byłam wczoraj pierwszy raz na NFZ i babka bez pytania skierowała mnie do szpitala na przezierność (nawet się zdziwilam bo mam 11 tydz dopiero a ona już.. a mam 27 lat i powiedziala, ze to jeszcze nie jest wiek zły ale warto iść).. Czy jeszcze jakieś inne są genetyczne??

[Seleniti]

Napisane przez paciarotta

Vampirko
trochę poszperałam i temat też jest dla mnie jeszcze nie do końca jasny.
ale obawiam się, że rzeczywiście, po ostatnich zmianach podjęcie dodatkowego zatrudnienia staje się mało atrakcyjne.. liczona jest średnia z ostatnich 12 miesięcy więc różnicę można poczuć dopiero po dłuższym czasie

martwi mnie inna rzecz - gdzieś natknęłam się na artykuł (muszę poszukać bo w ferworze już zamknęłam tą stronę) gdzie pisali coś o tym, że zmiany w długości urlopu macierzyńskiego skutkują trochę inaczej niż mogłoby się wydawać. W sensie, że kiedyś urlop macierzyński wykorzystywany po porodzie był krótszy ale niezależny od zwolnienia chorobowego w czasie ciąży.. a teraz takie siedzenie na L4 w czasie ciąży jakoś proporcjonalnie zmniejsza urlop macierzyński czy coś takiego.

Muszę pposzukać bo to ważne, chciałam troche posiedziec na zwolnieniu, nie powiem :P

Moja mama jak była w ciąży zagrożonej to dostała od ginekolog zwolnienie lekarskie albo ze szpitala , kurcze nie pamiętam ale wiem że pierwszy raz właśnie od ginekolog i w ogole nie miało to wpływu mu urlop macierzyński i jeszcze załapała się na ten roczny i nic jej nie skrócono tylko w tym drugim półroczu płacą 60% wypłaty. ;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[asiulka_22]

Napisane przez muffinka90

A wiec bylam dzis u gina, jest serduszko, kamien z serca, moglam nawet go posluchac jak bije:love

super

Napisane przez agus7ia

Jak dzisiejsze samopoczucie. Ja musze powiedzidc, ze jak narazie nie mam zadnych objawow ciazy, zadnych mdlosci itp. Jedyne na co faktycznie mozna narzekac to piersi. A u was kiedy pojawily sie jakies dolegliwosci? Musze powiedziec, ze przez brak dolegliwosci dalej nie wierze, ze jestem w ciazy

ja dzisiaj czuje się świetnie, wogól nie miałąm mdłośći, jadlam normalnie i wszystko ok,
najgorzej było wczoraj, rano się budze i już mnie kręciło w żołądku
/p.s mieszkamy na piętrze, teściowie na dole, i od rana teściowa gotowała jakieś mięso, kurcze nie wiem jakieś serca/ żołądki dla psa czy co.... ale zaśmierdziła cały dom /

Napisane przez Nikii89

Już po USG
Jest dobrze Zarodek ma 8mm i bijące serduszko. TP wg USG to 12.05.
"Krwiak" się zmniejsza ma 24x18mm. Chociaż dzisiaj usłyszałam że to może nawet krwiak nie być.

świetna wiadomość

Napisane przez Miminek

Książki są super Ja najbardziej lubię takie po 1000parę stron. Przywiązuję się do bohaterów

ojj takie kolosy nie dla mnie, zresztą po przeczytaniu kilku stron zaraz chce mi się spać....
-----------------------------------------------------------------------
a co do tej położnej, o którj pisałaś to jakies nieporozumienie, jak ona tak mogła powiedziec do pacjentek,,,ehhh.....
moja znajoma jak lezała po porodzie i dali jej dziecko do karmienia, miała mało pokarmu, mleko nie leciaąło i zabardzo też nie wiedziała jak przyłożyć dzieciaczka do piersi to z takim tekstem wyjechała:
".... co z Pani za matka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! co własnego dziecka nie umie nakarmić!!!!!!!!!!!!!!!!! " - powiedziała to oczywiście w formie "krzyczącej"

[kashha]

Napisane przez mgoniek

Witam wszystkie Dziewczyny. Jestem tu nowa i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona. Mieszkam od 6 m-cy w Niemczech ze swoim TŻ i w zeszłym tygodniu wyszedł mi pozytywny test ciążowy. Zrobiłam ich oczywiście kilka w różnych dniach i z różnych firm i zawsze wychodziła 2 kreska. Gdybym była w Polsce już dawno pobiegł abym zrobić betę z krwi i do lekarza, ale tutaj muszę czekac, bo dopiero od 1 października będę miała ubezpieczenie L Jestem tu sama, na razie nie mam żadnych przyjaciół, a wiecie, że czasami nasz facet nas nie rozumie. Dlatego musze się komuś wygadać. Ciąża jest wyczekiwana, nawet bardzo bo w Polsce byłam nawet pod opieką lekarza z kliniki niepłodności, miałam problemy z hormonami a mój TŻ miał baaaaardzo mały procent plemników o prawidłowej budowie. W styczniu tego roku miałam inseminację. Dlatego nie wierzyłam jak zobaczyłam dwie kreski na teście i dalej nie wierze. W dniu dzisiejszym jest to 6 tydzień i dzień porodu byłby pod koniec maja. Chciałabym już potwierdzić ciążę, ale muszę zaczekać jeszcze kilka dni, a wleką się one jak jeszcze nigdy nic tak się nie wlekło. Mam schizy, boję się, że to nieprawda, że lekarz nie stwierdzi ciąży. Trochę głupie, ale wiem, że wiele dziewczyn ma podobne wariacje, wiem, że mnie zrozumiecie. Nie potrafię się na niczym skupic, chociaż mam pewne zauważalne objawy: częste siku, zaparcia, trochę nudności, wrażliwe sutki, wzmożony apetyt no i nie dostałam okresu, nawet plamienia. Jak tylko zobaczyłam 2 krechy zaczęłam brac duphaston, bo miałam przepisany od lekarza jeszcze po inseminacji na podtrzymanie ciąży. Dziewczyny, proszę o podtrzymanie mnie na duchu, przynajmniej do mojej pierwszej wizyty u lekarza. Gratuluje równocześnie wszystkim mamusiom, które już potwierdziły ciążę i cieszę się Waszym szczęściem J

Witamy! I czekamy na dużo dobrych wiadomości od Ciebie!

Napisane przez Dark lady

Hakerem nie, ale informatykiem z wykształcenia

Nosa nie miałam, bo najpierw miałam inną, beznadziejną lekarkę, która na początku wydała mi się super :/. Potem wyszło jak to mi pytań nie wolno było zadawać i jaka wiecznie naburmuszona była. Tego lekarza mam z polecenia. Bardzo drogi nie jest - 80 zł za wizytę, z USG 120, chociaż na każdej wizycie jest krótkie USG gratis . Poświęca mi tyle czasu ile trzeba nawet ponad godzinę czasem się zdarza. Zobaczymy jak będzie teraz


Super


Będzie dobrze


Ja tam mam jakąś refundację u gina, raz mi nawet dał za darmo witaminki
Czemu musisz aż do Łodzi jechać?
I czemu badanie genetyczne ma tyle kosztować? Czy wy myślicie o czymś innym niż USG genetyczne? Bo mnie ono kosztowało 150 zł.


Czemu tak daleko musisz jechać?

Ja tam byłam niczyja po porodzie i dałam radę , a ci pod czyjąć opieką wcale lepiej nie mieli. Teraz sobie pójdę może do prywatnej kliniki z kontraktem NFZ.

Napisane przez madziuuula

H0pe a nie masz w okolicy jakiegoś innego prywatnego lekarza? Trochę dziwne że wysyła Cie do innego na usg genetyczne, jakoś to uzasadnił?



Jaki już duży bobas



No właśnie przede wszystkim położna. Ja nie mogłam do lekarza który w szpitalu pracuje, bo potrzebowałam genetyka. No ale przy porodzie lekarz był raz, spojrzał: no tak zaraz się zacznie. A jak mały wyszedł to tylko potwierdził poród Najważniejsza jest położna. Chociaz ja miałam jedną umówioną tyle, że nei zdążyliśmy jej zawołać - od pierwszych bóli do wyjścia młodego minęły raptem 2,5 h

Dzisiaj mam łobuza w domu, straszny się robi ostatnio
A właśnie - widziałam dzisiaj w rossmannie książke z serii świat w obrazkach o narodzinach rodzeństwa, zastanawiam się czy Olafowi nie kupić, chociaz on jeszcze i tak nie pokapuje chyba Ale moża jakaś inna podwójna mama się zainteresuje

Ja podziele się z Wami moim doświadczeniem z pierwszej ciąży... Udało mi się, że w pierwszej ciąży miałam z pracy zapewnioną prywatną opiekę medyczną, lekarkę wybrałam przez przypadek, stwierdziłam... a do tej pójdę i trafiło mi się jak ślepej kurze jajko... trafiłam na cudowną panią doktor, czułam, że to nie tylko lekarz ale też przyjaciółka, a niestety moja pierwsza ciąża nie należała do najszczęśliwszych, Wojtuś rozwijał się prawidłowo, za to niestety nie układało się w moim życiu... więc psychicznie byłam w mega dołku...

Pani doktor nie pracowała w szpitalu w którym chciałam rodzić, więc szłam w sumie w ciemno, jakieś 2 lata przed porodem byłam w tym szpitalu na praktykach, ale to nie to samo

Ale zarówno poród i opiekę poporodową wspominam dobrze, fakt, że w szpitalu zapłaciłam za pokój o podwyższonym standardzie (byłyśmy tylko we dwie) do tego łazienka i kuchnia do dyspozycji w pokoju więc luksus, no ale, zmierzam do tego, że ze mną w pokoju była dziewczyna która dodatkowa płaciła jeszcze za opiekę lekarza i położnej ok 1000 zł raczej nie mało... może podświadomie czuła się bezpieczniej, ale czy po za tym miało to na coś wpływ nie sądze, położna niby była cały czas,kasę wzieła a nawet nie przypilnowała żeby dziewczy nie popękała... a może z doświadczenia lub z opowiadań słyszałyście że to takie raczej nie fajne...

Napisane przez ilkas

Gdzie jesteście mamusie? Jak ja mam czas to Was nie ma

A czytacie jakieś ciążowe książki? Ja teraz już nie..ale w pierws,zej ciąży czytałam

Ja w pierwszej ciąży czytałam "Ciężarówką przez 9 miesięcy" zależy oczywiście co kto lubi ale mnie się podobała

Napisane przez VwVampirka

[/COLOR]A co do książek, to ja nie lubię czytać, ale chyba zacznę, bo strasznie się nudzę. Ale jak już czytać, to ja lubię kryminały (z zagadkami, które się wyjaśniają na samym końcu). Ostatnio czytałam No Time for Goodbye Linwood,a Barclay'a (czytałam wersję angielską, by było ciekawiej). No i książka baaaardzo mi się podobała

A z ciążowych, to chciałabym sobie coś kupić, ale jeszcze nie szukałam. Na dniach muszę wybrać się do empiku. Najbardziej bym chciała coś z wieloma obrazkami dzidziusiów i opisem poszczególnych tygodni

A czyłała któraś z Was Pilcha? Bo dużo osób się nim zachwyca, ale o czym on pisze to nie wiem?

Mnie już pomału przechodzi "nic nie robienie" i pomału zabieram się za porządki w domu... aż mnie to cieszy... bo kurzu się nagromadziło...

Po za tym jakaś zabiegana jestem... nie mam na nic czasu... a czasu nie mam bo pół dnia przesypiam, a później staram się nadgonić...

Wojtuś pomału oswaja się z myśla, że będzie miał rodzeństwo i codziennie się musi przytulić do dzidziusia a później mam tysiąc pytań do w stylu co dzidziuś je, pije, czy umie chodzić, mówić itp


Ok idę nadgonić naszą listę... wszystkim nowym mamusią przypominam o wiadomości na prv... dopiszę Was do pierwszego postu

[agus7ia]

Napisane przez paciarotta

Vampirko
trochę poszperałam i temat też jest dla mnie jeszcze nie do końca jasny.
ale obawiam się, że rzeczywiście, po ostatnich zmianach podjęcie dodatkowego zatrudnienia staje się mało atrakcyjne.. liczona jest średnia z ostatnich 12 miesięcy więc różnicę można poczuć dopiero po dłuższym czasie

martwi mnie inna rzecz - gdzieś natknęłam się na artykuł (muszę poszukać bo w ferworze już zamknęłam tą stronę) gdzie pisali coś o tym, że zmiany w długości urlopu macierzyńskiego skutkują trochę inaczej niż mogłoby się wydawać. W sensie, że kiedyś urlop macierzyński wykorzystywany po porodzie był krótszy ale niezależny od zwolnienia chorobowego w czasie ciąży.. a teraz takie siedzenie na L4 w czasie ciąży jakoś proporcjonalnie zmniejsza urlop macierzyński czy coś takiego.

Muszę pposzukać bo to ważne, chciałam troche posiedziec na zwolnieniu, nie powiem :P

hmmm, wydaje mi sie ze jedno nie ma nic wspolnego z drugim. Poszukalam troche, ale wszedzie sa opinie, ze zwolnienie lekarskie nie skraca urlopu macierzynskiego. owszem znalazlam jakis artykul z 2011 ale byla w nim mowa o urlopie wypoczynkowym, a nie macierzynskim. Nie wdaje mi sie aby weszlo to w zycie. Chyba najlepszym zrodlem informacji w tym przypadku bedzie ZUS.

[madziuuula]

Napisane przez paciarotta

Dziewczyny co macie na myśli mówiąc "badania genetyczne"?
Chodzi Wam o przeziernosc czy cos jeszcze?
Ja byłam wczoraj pierwszy raz na NFZ i babka bez pytania skierowała mnie do szpitala na przezierność (nawet się zdziwilam bo mam 11 tydz dopiero a ona już.. a mam 27 lat i powiedziala, ze to jeszcze nie jest wiek zły ale warto iść).. Czy jeszcze jakieś inne są genetyczne??

Przezierność się bada między 11 a 13 tygodniem więc akurat
Ja pierwszą ciąże zaczęłam mając 26 lat ale oni i tak liczą wiek w dniu porodu (już 27 lat ;p ), przezierność mi sie wydaję ze każdemu badają... Mi najpierw robiła prowadząca ciąże a że wynik nieciekawy to skierowanie do poradni.

Napisane przez agus7ia

hmmm, wydaje mi sie ze jedno nie ma nic wspolnego z drugim. Poszukalam troche, ale wszedzie sa opinie, ze zwolnienie lekarskie nie skraca urlopu macierzynskiego. owszem znalazlam jakis artykul z 2011 ale byla w nim mowa o urlopie wypoczynkowym, a nie macierzynskim. Nie wdaje mi sie aby weszlo to w zycie. Chyba najlepszym zrodlem informacji w tym przypadku bedzie ZUS.

To skracanie mają napewno w Anglii, oby u nas nie wymyślili

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez asiulka_22

-----------------------------------------------------------------------
a co do tej położnej, o którj pisałaś to jakies nieporozumienie, jak ona tak mogła powiedziec do pacjentek,,,ehhh.....
moja znajoma jak lezała po porodzie i dali jej dziecko do karmienia, miała mało pokarmu, mleko nie leciaąło i zabardzo też nie wiedziała jak przyłożyć dzieciaczka do piersi to z takim tekstem wyjechała:
".... co z Pani za matka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! co własnego dziecka nie umie nakarmić!!!!!!!!!!!!!!!!! " - powiedziała to oczywiście w formie "krzyczącej"

Miałam dokładnie to samo.
Nie miałam w ogóle mleka. Kazali przystawiać nonstop "bo karmienie jest w głowie". Dzieciak się darł z głodu, a personel na mnie, że dziecka nakarmić nie potrafię.
Tym razem zabezpieczę się na taką ewentualność i nie będę zdana na łaskę i niełaskę personelu.

Myślałam, że przezierność bada się z automatu. Mnie w każdym razie nikt nie pytał czy chcę, na usg w 13 chyba tygodniu lekarz zbadał.

L4 w ciąży nie skraca macierzyńskiego w Polsce.

I nawet jak będziecie teraz przeziębione i pójdziecie do internisty i on da Wam zwolnienie i powiecie, że jesteście w ciąży, to wtedy on wpisuje literkę B na zwolnienie i dostajecie 100%, a nie jak na chorobowym 80%. Jak jesteście w ciąży, to zwolnienie od lekarza jakiejkolwiek specjalności z dowolnego powodu (nie tylko ciążowego) jest 100% płatne, jak lekarz wpisze magiczną literkę B.

[Nikii89]

A mam propozycje aby z czasem jak wszystkie już podadzą TP to aby uporządkować to na pierwszej stronie datami TP od 1 maja do ostatniego czerwca Chyba że jeszcze są mamy z kwietnia i lipca co do Nas też dołączą to od wcześniejszej do późniejszej daty

Mój mały szkrab męczył się w nocy z gorączką ;/ o 22 miał 39,5 po syropie przeciwgorączce spadła, ale o 5 znów 38,7 Teraz jak na razie ma 37.

[asiulka_22]

Hej mamuśki
powiedzcie mi czy podczas ciąży tepmeratura jest cały czas podwyższona? ok 37 st.?
===
boję się..... o 12:40 wizyta u gina

[Nikii89]

Współczuję tym co w życiu trafiły na nieczułego ginekologa czy personel medyczny.
Ja na szczęście mam super gina z NFZ , życiowy, pomocny, wspierający
Jak rodziłam Oskara to trafiłam na super personel medyczny, ogólnie w ciąży z Oskarem oprócz porodu byłam 2 razy w szpitalu raz w 6m po kolizji drogowej, potem w 8 z powodu nie czucia ruchów dziecka. I za każdym razem super personel, pomocny, współczujący, wspierający, widać że lubią to co robią
Teraz też tam będę rodzić

[Dark lady]

Cześć dziewczyny

Napisane przez madziarek1

Ja w poprzedniej ciąży byłam na początku na NFZ i nie mogłam się zaoisac do mojej lekarki bo najpierw nie miała terminu, potem jak już przywzedl mój termon to się okazqlo ze jej jednak nie ma bo pojechała do porodui zastąpił ją inny lekarz krory był arogancki, nic nie poradził, jak zapytalam o kilka prostych rze cz y których nie wiedzialam to zapytał czy czylalam książeczkę" co dziewczynka wiedzieć poqinna" a jak nie to mam po czytać i kolejna wizytq za 2 moesiace:/ dlatego zaczęłam cjodzic prywatnie

Nie mogę z tych lekarzy Najgorsze że są nietykalni i wielce obrażeni jak z ich winy coś jest nie tak, bo to przecież pacjentów wina że sobie np. zapisują ludzi co 10 minut.

Napisane przez Miminek

Tak się zastanawiam kiedy spodenki ciążowe. W poprzedniej ciąży to było jakoś ok 11tc - wszystkie spodnie mam z dość wysokim stanem więc już lekko uciskały mnie w brzuch a ciążowe były mega wygodne.

Co za cham aż trudno w takie rzeczy uwierzyć. Szkoda, że u nas ludzie ze służby zdrowia traktowani są jak święte krowy. Ja np po porodzie trafiłam na taką położną, która byłam podłą krową. Leżałam z dziewczyną na jedynm pokoju, przyszła położna żeby nas umyć i mówi: "muszę was umyć bo się ubrudziłyście jak wieprze" My leżymy kiepskie po cc a ta z takim tekstem. Później do tej dziewczyny, która leżała obok mnie mówi "aleś się upasła" Na szczęście tylko jednak była taka paskudna.

A wiecie może jak to jest z porodem w sensie szpitala? Można iść do którego się chce? Ja chciałabym rodzić w szpitalu poza moim miastem, ale nie lekarz prowadzący pracuje w innym.

Ja szybko nosiłam w poprzedniej ciąży. Brzuch mi urósł wtedy w takim tempie że już w 10 tygodniu był lekko zaokrąglony, a w 3 miesiącu ludzie pytali kiedy rodzę, bo myśleli że to już

Położna masakryczna, mi głupio było że mnie ktoś mył, a jakby jeszcze puściła taki tekst to bym chyba padła. Tacy powinni dostać dyscyplinarkę.

Napisane przez h0pe

a t usg genetyczne z reguly wykonuje lekarz prowadzacy? hmmm... jestem zielona

Zależy czy ma USG. Ja i tak pójdę prywatnie bo z młodym byłam i ma super filmik na pamiątkę, ten dzieciaczek też taką musi mieć

Napisane przez paciarotta

Dziewczyny co macie na myśli mówiąc "badania genetyczne"?
Chodzi Wam o przeziernosc czy cos jeszcze?
Ja byłam wczoraj pierwszy raz na NFZ i babka bez pytania skierowała mnie do szpitala na przezierność (nawet się zdziwilam bo mam 11 tydz dopiero a ona już.. a mam 27 lat i powiedziala, ze to jeszcze nie jest wiek zły ale warto iść).. Czy jeszcze jakieś inne są genetyczne??

Chyba to mają na myśli. Przynajmniej ja mam I robi się to 11-13 tydzień. Fajną masz lekarkę

Napisane przez madziuuula

Przezierność się bada między 11 a 13 tygodniem więc akurat
Ja pierwszą ciąże zaczęłam mając 26 lat ale oni i tak liczą wiek w dniu porodu (już 27 lat ;p ), przezierność mi sie wydaję ze każdemu badają... Mi najpierw robiła prowadząca ciąże a że wynik nieciekawy to skierowanie do poradni.

Mi w karcie wpisali rzeczywisty wiek, za to przy porodzie wpisali wiek rocznikowy, a nie taki jaki miałam w dzień porodu i w ten sposób mam o rok więcej niż miałam rzeczywiście (urodziny miałam mieć za pół roku )

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Miałam dokładnie to samo.
Nie miałam w ogóle mleka. Kazali przystawiać nonstop "bo karmienie jest w głowie". Dzieciak się darł z głodu, a personel na mnie, że dziecka nakarmić nie potrafię.
Tym razem zabezpieczę się na taką ewentualność i nie będę zdana na łaskę i niełaskę personelu.

Myślałam, że przezierność bada się z automatu. Mnie w każdym razie nikt nie pytał czy chcę, na usg w 13 chyba tygodniu lekarz zbadał.

L4 w ciąży nie skraca macierzyńskiego w Polsce.

I nawet jak będziecie teraz przeziębione i pójdziecie do internisty i on da Wam zwolnienie i powiecie, że jesteście w ciąży, to wtedy on wpisuje literkę B na zwolnienie i dostajecie 100%, a nie jak na chorobowym 80%. Jak jesteście w ciąży, to zwolnienie od lekarza jakiejkolwiek specjalności z dowolnego powodu (nie tylko ciążowego) jest 100% płatne, jak lekarz wpisze magiczną literkę B.

Z karmieniem to osobna historia, mało która położna jest pomocna w tej kwestii, a jednak jest to dość duży problem, szczególnie po cesarce. U mnie chociaż dawali mleczko modyfikowane dla dzieci.

Napisane przez asiulka_22

Hej mamuśki
powiedzcie mi czy podczas ciąży tepmeratura jest cały czas podwyższona? ok 37 st.?
===
boję się..... o 12:40 wizyta u gina

Nie bój się, będzie dobrze. My idziemy jutro na 10, nie mogę się doczekać

Mamusie z dzieciaczkami, jak nauczyłyście wasze dzieciaki załatwiać potrzeby do nocnika?

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Dark lady

Mamusie z dzieciaczkami, jak nauczyłyście wasze dzieciaki załatwiać potrzeby do nocnika?

To jeszcze przed nami.
W żłobku jest sadzany 3x dziennie.
W domu nocnik stoi w łazience.
Synek lubi nas naśladować. Jak któreś z nas siedzi na sedesie, to pytamy go czy ma ochotę też usiąść. Czasem ma, czasem nie.
Widzę, że to jeszcze za wcześnie u niego (16 miesięcy).
W sierpniu będzie miał urlop od żłobka i wtedy zamierzam go odpieluchować. Zakładam, ze wtedy już załapie o co chodzi.

A z książek polecam Tracy Hogg "język niemowląt".