Jeszcze moment, jeszcze chwila i na porodówkę damy dyla. Mamusie lipiec-sierpień 2011

[margaret82]

Napisane przez Kolina

dzis wieczorem mam wizyte, prosze o kciuki

Mówisz i masz

[CarmelaSoprano]

Napisane przez blondynkapoznan

Carmela, Natka jeśli macie auto z isofixem radzę spr bo niektóra powinny mieć a nie mają kupić fotelik z tym systemem montowania.

a sa foteliki z isofixem, same w sobie bez bazy

Napisane przez BABONIK

i mój brzuś w końcu 27tc

Fajny brzuś urośnięty, a blizna tak minimalna ze w zyciu jej nie widać i tak nisko, myslałam że to wyżej sie robi...

Fajnie wygladasz!

[Scio]

Ale dziwnie obudzić się we własnym łóżku po 12 dniach w szpitalnym łożu
Najadłam się w szpitalu niezłego stracha. Wszystko zaczęło się od swędzenia, zrobiłam więc 5 maja transaminazy wątrobowe i okazało się ze 3 krotnie przekraczają norme (norma 40 u mnie 120), zadzwoniłam do gn i ta kazała od razu do szpitala. Tam pokłóli mnie na wszystkie strony i 6 maja juz mi urosło do 140. Od razu podłączyli mnie pod ktg, zeby zobaczyc jak tętno dziecka, leki itd. Codziennie mnie podpinali rano pod to ktg, faszerowali mnie nawet elenium na uspokojenie , które na mnie wcale nie działało W niedziele zrobili mi badanie ginekologiczne i usg, bo w końcu przyszedł jakiś lekarz, któremu się chciało i coś od niego zależało. na badaniu gin. wszystko ok. pozamykane itd. Na usg wyszło, ze mała jest duża. Wazy 2200g (tydz. 31/32), o 3 tygodnie wyprzedza norme, wiec pan dr stwierdził, ze sprawdzamy, czy nie ma cukrzycy, więc na drugi dzień robili mi jeszcze krzywą cukrową, ale okazało się, ze wszytsko jest w normie. Po prostu mała będzie klocuszkiem, nastraszył troche cc Ale moja gin na tym etapie kazała się jeszcze nie martwić. We wtorek znów badali mi krew i ładnie spadło. Ale znow popołudniu dostałam bóli brzucha, więc dali mi kroplówkę. ale po niej wszytsko przeszło. w czwartek ordynator na obchodzie stwierdził, ze jak w pt wyniki spadną o wypuszczą mnie na weekend, ale w pt był juz inny lekarz(ten od usg - bardzo fany) i stwierdził, zeby zostać na weekend. W poniedziałek (znów on) stwierdził, ze wyniki są juz prawie w normie, ale zeby dla pewnosci zrobić jeszcze raz i we wtorek jeszcze jedno badanie krwi i ginekologiczne i jak bedzie wsztsko w porzadku to do domu. No i jestem.
Z jednej strony się cieszę, z drugiej martwie, bo tam 4 razy dziennie chdziły położne z detektorami i badało tętno i codziennie rano miałam ktg, więc byłam spokojna, bo iestety ale leki musze przyjmować do końca (oczywiście na to są nierefundowane - 50 tabletek, które nie starczą nawet na miesiąc 70 zł ), no i dieta wątrobowa W pon mam wizyte kontrolną, mam nadzieje, ze nic złego z małą się nie dzieje.
Sam pobyt wspominam miło, bo miałam fajne dziewczyny na sali, co prawda było nas az 6, ale ogólnie w szptalu ciasno, bo położnictwo w remoncie, wiec przeniesli ją na patologie, a patologie ścisnęli jak się da. Ale kij z warunkami (chociaż łazienki fajne po remoncie), położne były super, bardzo życzliwe i pomocne, na lekarzy tez nie narzekam

Ale się rozpisałam


Widziałam zdjęcie Izuni śliczna nie nadrabiam, bo musiałabym cały ten wątek i połowe drugiego. Postaram się wdrożyć na nowo.

Margaret są zajęcie w SR dziś?

[aania_20]

Dzień dobry

Napisane przez pieleszka

a mój mąż okazał się bardzo dzielny. zakupił wczoraj ten niezbędny śrubokręt, przy okazji też młotek (mimo, że w domu jest, ale jego zdaniem też nie taki jak trzeba ) i złożył mi komodę na rzeczy dla Malutkiej

dla męża. Jak chcą to się da

Napisane przez brunetka2000

Sms od Neroli godzina 05:04 )
"Iza wcale nie jest pomarszczona i brzydka.

A ktoś miał odwagę tak powiedzieć??? Śliczniutka jest!

Napisane przez BABONIK

Agulaaabar- to dla Ciebie zdjęcia blizny po CC,pod bielizną wogóle nie widac,a na skórze...sama oceń... gdybym komuś nie mówiła,że jestem po CC to na pewno by nie zauważył...

Gapię się w te zdjęcia i ledwie cokolwiek zauważyłam Śliczny masz brzuś

Napisane przez Kolina

dzis wieczorem mam wizyte, prosze o kciuki

Zmykam zaraz na słoneczko, hmmm....chyba wreszcie sobie hamaczek zawieszę

[Kolina]

dalej nadrabiam..

Napisane przez dziubek79

za wizytę i wyniki

ja też zmykam się położyc bo zdycham z bólu jak za długo siedzę to strasznie mnie pali , piecze i boli sama góra brzucha -pod biustem jest jakby drętwe bo jak to powiedziala mi gin mały zajmuje duzo miejsca i gniecie mi żołądek który się tam przesunął ehhh trzeba to wytrzymać to dobranoc brzuchatki

mam ten sam bol w linii pod zebrami, czasami czuje ze cierpnie mi skora
coraz czesciej sie pojawia, czuje to non stop, kilka tygodni temu mialam badania usg i krwi by zobaczyc czy to nie watroba ale nic kompletnie nie wykazalo
stwierdzili ze to moze byc nerwobol od kregoslupa
ale to takie zgadywanie
jakos trzeba to przetrwac bo chyba nie znajda na to rozwiazania

wytrwalosci

[LadyInBlack2]

Scio- witaj

Napisane przez Lilkaa82

Hej dziewczyny, mam chwilowy dostęp do neta więc melduje się ze szpitalnego łóżka . Od niedzieli wieczór leże pod kroplówką z fenoterolem bo skurcze nie dawały spokoju ( co 5-10 min.) Dostałam dexaven na szybszy rozwój płuc u dzidzi, oprócz tego zastrzyki w brzuch przeciwzakrzepowe i antybiotyk dożylnie na jakieś zapalenie dróg moczowych. Mam numer telefonu bodajże beatki więc jak coś nowego będę wiedzieć i nie będe mieć dostępu do neta to napisze do niej. Pozdrawiam. Papa. Trzymajcie się brzuchatki .

trzymaj się kochana

Napisane przez pieleszka

a teraz kochane cioteczki wrzucam Wam obiecane zdjęcia Nerolkowej córeczki Izuni
na zywo jest tak urocza i śliczniutka, że napatrzeć się nie mogłam...
buziaki i pozdrowienia dla wszystkich od Neroli

jaka ona śliczna i w ogóle nie wygląda na wcześniaka

Napisane przez CarmelaSoprano

kupilam takie 2 biustonosze do karmienia MOTHERCARE, zobaczymy jakie sa jak przyjda.

Carmela, cudne te staniki dasz link na allegro, proszę... czy nie kupowałaś na all?

Napisane przez BABONIK

Agulaaabar- to dla Ciebie zdjęcia blizny po CC,pod bielizną wogóle nie widac,a na skórze...sama oceń... gdybym komuś nie mówiła,że jestem po CC to na pewno by nie zauważył...
i mój brzuś w końcu 27tc

Baboniku, gdybyś nie napisała, że miałaś CC to nawet bym tej blizny nie zauważyła fachowa robota, naprawdę


a my kończymy dziś 32 tc
wczoraj byłam na takiej szybkiej wizycie- skontrolować szyję, sprawdzić tętno młodego, wciąć kolejne L4- wszystko z nami ok. Poza tym, że ja- durna w 8 mc pobiegłam do autobusu bo bałam się, że się spóźnię i mam od wczoraj taki rwący ból mięśni przy spojeniu łonowym, jakby mnie ktoś skopał dzisiaj i tak jest o niebo lepiej niż wczoraj no ale generalnie znów "zapomniałam" że jestem w ciąży i już nie wszystko mi wolno

miłego dnia

[DaKaro]

Ja na szybkiego, bo znou do pracy, już mi się nie chce ....

Napisane przez Natka_

Brumek oo widzisz to nie jestem sama,bo już myślałam że tylko ja taki dziwak i kupuję wszystko nowe

Też kupuję nowe (jak do tej pory).

Napisane przez margaret82

DaKaro bedziesz rodzić na Prostej??

Tak, choć wszystkie kuzynki, mama rodziły na Kościuszki (nie wiem czemu się tak uparłam).

Miłego dnia .

[Shira_83]

wodaqła, marzena_s, patik,margaret82 w imieniu królika też

Nerolka brawa dla malutkiej zuch laseczka

Teilk co cię martwi pisz po to tu jesteśmy żeby humor sobie poprawić
Kolinko
Brumek najlepszym się zdarza zły dzień ale dziś już będzie przepięknie
Scio no teraz jestem usatysfakcjonowana z relacji

lecę do gminy pytać o zameldowanie papa

[margaret82]

Napisane przez Scio

Ale dziwnie obudzić się we własnym łóżku po 12 dniach w szpitalnym łożu
Najadłam się w szpitalu niezłego stracha. Wszystko zaczęło się od swędzenia, zrobiłam więc 5 maja transaminazy wątrobowe i okazało się ze 3 krotnie przekraczają norme (norma 40 u mnie 120), zadzwoniłam do gn i ta kazała od razu do szpitala. Tam pokłóli mnie na wszystkie strony i 6 maja juz mi urosło do 140. Od razu podłączyli mnie pod ktg, zeby zobaczyc jak tętno dziecka, leki itd. Codziennie mnie podpinali rano pod to ktg, faszerowali mnie nawet elenium na uspokojenie , które na mnie wcale nie działało W niedziele zrobili mi badanie ginekologiczne i usg, bo w końcu przyszedł jakiś lekarz, któremu się chciało i coś od niego zależało. na badaniu gin. wszystko ok. pozamykane itd. Na usg wyszło, ze mała jest duża. Wazy 2200g (tydz. 31/32), o 3 tygodnie wyprzedza norme, wiec pan dr stwierdził, ze sprawdzamy, czy nie ma cukrzycy, więc na drugi dzień robili mi jeszcze krzywą cukrową, ale okazało się, ze wszytsko jest w normie. Po prostu mała będzie klocuszkiem, nastraszył troche cc Ale moja gin na tym etapie kazała się jeszcze nie martwić. We wtorek znów badali mi krew i ładnie spadło. Ale znow popołudniu dostałam bóli brzucha, więc dali mi kroplówkę. ale po niej wszytsko przeszło. w czwartek ordynator na obchodzie stwierdził, ze jak w pt wyniki spadną o wypuszczą mnie na weekend, ale w pt był juz inny lekarz(ten od usg - bardzo fany) i stwierdził, zeby zostać na weekend. W poniedziałek (znów on) stwierdził, ze wyniki są juz prawie w normie, ale zeby dla pewnosci zrobić jeszcze raz i we wtorek jeszcze jedno badanie krwi i ginekologiczne i jak bedzie wsztsko w porzadku to do domu. No i jestem.
Z jednej strony się cieszę, z drugiej martwie, bo tam 4 razy dziennie chdziły położne z detektorami i badało tętno i codziennie rano miałam ktg, więc byłam spokojna, bo iestety ale leki musze przyjmować do końca (oczywiście na to są nierefundowane - 50 tabletek, które nie starczą nawet na miesiąc 70 zł ), no i dieta wątrobowa W pon mam wizyte kontrolną, mam nadzieje, ze nic złego z małą się nie dzieje.
Sam pobyt wspominam miło, bo miałam fajne dziewczyny na sali, co prawda było nas az 6, ale ogólnie w szptalu ciasno, bo położnictwo w remoncie, wiec przeniesli ją na patologie, a patologie ścisnęli jak się da. Ale kij z warunkami (chociaż łazienki fajne po remoncie), położne były super, bardzo życzliwe i pomocne, na lekarzy tez nie narzekam

Ale się rozpisałam
Margaret są zajęcie w SR dziś?

Dobrze że Cie przebadali na wszystkie możliwe sposoby, lepiej więcej i miec pewność że wszystko ok niż za mało i potem wracać do szpitala. Zostało Ci juz nie dużo to dasz rade

Tak są dzisiaj zajęcia My byliśmy w poniedziałek bo dzisiaj nie możemy bo do teściowej na urodziny śmigamy. Jest pani doktor która opowiada o porodzie i znieczuleniu - co i jak, opowiada co się moze wydarzyc przy porodzie i żeby wtedy nie panikować, o tym jak faceci maja wspierać kobitki Ogólnie warto iść bo bardzo sympatyczna i kompetentna kobitka i można zapytac o wszystko i na wszystkie pytanie odpowie i rozjasni człowiekowi co i jak

[sygine]

Napisane przez brunetka2000

Sms od Neroli godzina 05:04 )
"Iza wcale nie jest pomarszczona i brzydka. Ale moja cudowna i kochana. I bądźcie z niej dumne ciocie, bo jako jedyna na oddziale nie płacze, jedyna na sali ciągnie cyca. Reszta kobiet zrezygnowała po porażkach i daje butelkę. A mówili, że wcześniak nie będzie umiał ciągnąć, a nasz się naumiał. Wszelkie modły pomogły. Dziękuję w imieniu Izy dziewczynki."


NEROLKA Izunia jest piękna i dzielna !!!!!!!!!!!

No właśnie chciałam napisać to samo co Monia - Iza jest silna i dzielna po mamusi swojej

A ja witam się dziewczyny
Naczytałam się was i o włamaniu do twojego auta Brumek i dzisiaj też mi się śniło że ktoś nam się włamał do auta A później jeszcze miałam za coś płacić 5 tys. i aż się obudziłam Ale na szczęście mi się później usnęło i już do 8.30 spałam
Jutro idziemy wieczorem zwiedzać porodówkę Pani położna nas oprowadzi i pokaże co i jak i gdzie i mam cichą nadzieję, że akurat sala porodowa będzie wolna to też ją sobie obejrzymy A wszystko to w ramach SR
A i jeszcze mam do was pytanko - może któraś zna odpowiedź Zastanawiam się czy nie podpisać umowy z położną, bo jedna jest ponoć rewelacyjna. Koszt to prawdopodobnie 500 zł, a wiecie może co z tą kasą i umową jeśli się okaże że tak czy inaczej ma ona dyżur w czasie jak ja się zjawię na poród? Bo nie wiem czy wyskoczyć z takiej kasy (co mi się średnio uśmiecha) czy liczyć na łut szczęścia

[Kolina]

dziubek79, margaret82, aania_20 dziekuje

Scio witaj i nie martw sie, przestrzegaj zalecen, oszczedzaj sie, przytul kota - ktory wyciagnie zla energie bedzie dobrze

[brunetka2000]

No właśnie Nerola kto ci powiedział, że Izunia jest brzydka i pomarszczona Nikt się z tym nie zgadza Tak ślicznego maluszka dawno nie widziałam.


A u mnie okna już wymieniają Uciekłam z góry bo jak zaczęli wiercić, stukać i pukać to myślałam, że Alicja z brzucha mi wyjdzie Zeszłam do teściów i spokój Chyba nie lubi remontów tak jak ja już dziedziczy po mamusi

[Kolina]

Shira_83
ja tez kolo poludnia wybieram sie do urzedu w sprawie zameldowania

[zanetaa88]

Napisane przez wodaqua

Scio, fajnie, że już jesteś, cała i zdrowa
Żanetko, dodaj tą kukurydzę, na bank pasi.
Moją lasagne wciągnął nawet teść, który znalazł się przypadkiem i wstydził, że taki obiad naszykowałam specjalnie dla niego... A niech tak sobie myśli :P

Mój teściu co prawda nie znalazł sie przypadkiem, ale także rozkoszował się moja lasagne.Nie przepada za serem na górze jakiejkolwiek zapiekanki i kiedy zobaczył coś białego od razu zapytał co to jest, uświadomiłam go że to sos beszamelowy, ale i tak nie wiedział o co chodzi ale wcinał wcinał


Brumek Ty nadal masz mdłości ? ojej! Ja to nawet nie wiem co to znaczy...ale dobrze, że masz takie pozytywne nastawienie do życia tego się trzeba nauczyć. Pamiętam jak mój mąż mówił na mnie Matka Teresa z Kalkuty, bo każdemu mogłabym pomóc i cieszyć się tym, że pomagam tak neutralnie, a on natomiast do ludzi nastawiony negatywnie, wie że każdy jak coś robi to za coś i tylko dla siebie...
Może i coś w tym jest, ale nie rozumiał mojego podejścia, tym bardziej że nie raz, nie dwa byłam naiwna i się przejechałam...

Carmel dziękuje Ci bardzo za wyjaśnienie ładne te staniczki!

Natka Twój to przynajmniej ma jakieś zdanie co do rzeczy dla bobaska, mój to powiedział że daje mi wolną rękę bo on zupełnie się na tym nie zna i jest z tego zielony... przypuszczam, że to wszystko się zmieni kiedy mała będzie na świecie!

83Monia jak coś upierzesz w tym BOBASIE to daj recenzję, bo Ja wiecznie też go wszędzie widzę, a dzidziusia ani razu

Marzena S zgadzam się z Brumek, ona nie powinna w ogóle tego komentować, bo potem ludzie panikują! Od odczytania wyników jest lekarz! Choć pamiętam jak mój mąż poszedł po wyniki BETA HCG i po prosił Pania która wydawała wyniki, żeby je zinterpretowała to powiedziała, że niestety tego nie może zrobić, ale wybłagał i powiedziała, że jestem w ciaży nogi miał jak z waty

Nerola mówiłam, mówiłam że Izunia to DZIELNA dziewczyna, pokazała już na co ją stać ! Jak ma tak mocną mamusię to i ona będzie mocna!!

Babonik śliczny brzuchol

Kolina

Scio tabletki, tabletkami ale jak masz wydać 70 zl na coś co Ci pomoże to jest bezcenne! Dobrze że już jestes

LadyInBlack gratki za 32 tydzien

Sygnie jeżeli o mnie chodzi. Ja nie inwestuje w takie coś, zdecydowanie dla mnie szkoda pieniędzy.Wystarczy mi że mąż będzie koło mnie no i sa lekarze i położne przy porodzie... Jakoś mnie nie przekonuje, że wiesz połozna super itd. Pracują w szpitalu położne które mają i dobre i złe opinie co jest normalne i dam rękę ściąć że ta która chcesz że jakbyś poszukała to znajdziesz opinie na jej temat, że jest do du** więc według mnie to jest kwestia podejścia...a moje podejście MUSI BYĆ DOBRZE I KONIEC! będziemy się martwić ewentualnie na miejscu.No a 500zl drogą nie chodzi

[Bartessa]

Scio to się nacierpialas przy tych badaniach, ja nerwowo bym nie wyrabiala, ale wazne ze juz wszystko ok, i ze jestes z nami..

Nerola, Iza jest piękna!! kto ci powiedzial ze jest pomarszczona i brzydka?? zazdroszczę Ci tego ze juz mozesz swoje malentwo tulic przy sobie i gratuluje


A dzisiaj moj synek rano wywinąl mi numer, myslalam ze zaczne rodzic z nerwow.
Obudzilam sie o 5 zeby sie wysikac bo mnie juz mocno naciskalo, no i wychodząc z pokoju nie spojrzalam na lozko malego... ale wrocilam po niecałej minucie, patrze- koldra zawinięta w kulke... ja sobie mysle: "matko, jak on spi, ani go nie widac".. podchodzę, chce poprawic a dziecka nie ma ja juz panika, mysle sobie gdzie to poszlo, musze się ubierac i go szukac.. ide obudzic męza, przestraszona mowie mu ze Bartka nie ma, ze nie wiem gdzie jest, a ten mały łobuz wychyla się spod naszej kołdry zaspany i mówi: "tu jestem" z usmiechem na twarzy i kladzie się i spi dalej... przeszedl w czasie kiedy bylam w łazience, i musial to zrobic bardzo cicho bo mamy lazienke zaraz za dzrzwiami a nawet dzwi nie zamyklalam tak wiec powinnam go slyszec... matko, ale sie strachu najdlam.

[sygine]

Kolina oczywiście, że kciuki zaciśnięte I jeśli któraś z was jeszcze ma wizytę to oczywiście też trzymam

[Marina1]

Cześć laseczki!
Ja od rana na nogach, własnie skończyłam pisać pracę z rosyjskiego. Wez tu jeszcze bądź mądrym i ja przeczytaj bez łamania języka
Moje samopoczucie nie najlepsze dziś ogólnie...
Wczoraj mężul dzwonił do gościa od mieszkania, niestety dopiero za 2 tyg. będziemy mogli je obejrzeć, ponieważ jakaś pilna sprawa mu wyskoczyła i poleciał na 2 tyg do Anglii...
Oby wszystko było po naszej myśli, już się tak nakręciłam na to mieszkanie, na samodzielność, swobodę, jeszcze po ostatnich przejściach z mamą...

Kolina dobrze, że jesteś i mocne za wizytę~!
Carmela ale słodziutkie te staniki, podobają mi się.
Baboniku ale ja nie widzę żadnej blizny...Kurde normalnie w szoku jestem, myślalam, ze inaczej to wygląda!
LadyInBlack za koniec 32 t
Scio ojj to przeszłaś co swoje...wiem co znaczy pobyt w szpitalu, idzie zwariowac momentami. Dobrze, że wszystko się unormowało i to nie była ta okropna cholestaza. W tym szpitalu będziesz rodzić w którym leżałaś? Pewnie tak, skoro opieka była fajna, pielęgniarki ( co się raczej nie często zdarza, ja trafiałam na takie rozdarte)...a mała duża, moj w tych tyg. miał taką sama wagę, troszkę większą. Po prostu będą kloki

DeKaro aha, myślałam, że w Mielcu może. A w Kielcach mam kilku dobrych znajomych, lubię to miasto.

Shira o kurcze, ale miałaś przygodę, najważniejsze, że nic się nie stało!

brumek Dzisiejszy dzień musi być lepszy i na pewno będzie!
Współczuję Ci kochana z tymi wymiotami, wiem, jak to męczy, co prawda ja miałam tylko do 4 miesiąca, ale dały mi popalić...Ale nie martw się, już coraz bliżej końca, hmm kilka razy pisałam to na wątku ale powtórzę się i raz jeszcze- na szczęście ciąża nie trwa wiecznie, i nagroda jest na całe życie. Wystarczy spojrzeć na nerolę, która też wycierpiała co swoje- boleści, szpital, leki itd, ale teraz już tuli swoją niunie i myśli o kolejnych wspólnych dniach w domu.

[brunetka2000]

No meżuś lata za fachowcami, a ja siedzę w fotelu i oglądam Mamma Mia Lubie takie remonty
A i jeszcze wcinam pączka

[agni82]

kolina -kciuki za dzisiejszą wizytę!

Aj brunetka co ja bym dała za polskiego pączka...

[Marina1]

Napisane przez zanetaa88

Ja nie inwestuje w takie coś, zdecydowanie dla mnie szkoda pieniędzy.Wystarczy mi że mąż będzie koło mnie no i sa lekarze i położne przy porodzie... Jakoś mnie nie przekonuje, że wiesz połozna super itd. Pracują w szpitalu położne które mają i dobre i złe opinie co jest normalne i dam rękę ściąć że ta która chcesz że jakbyś poszukała to znajdziesz opinie na jej temat, że jest do du** więc według mnie to jest kwestia podejścia...a moje podejście MUSI BYĆ DOBRZE I KONIEC! będziemy się martwić ewentualnie na miejscu.No a 500zl drogą nie chodzi

Żanetko zgadzam się z Tobą, kiedyś myślałam o tym, ale wtedy jakoś bardziej się bałam, a teraz jestem już spokojna, wiem, że MUSI BYĆ DOBRZE, ale no żesz, po to one przecież są, żeby nam pomóc...
Nie liczę, że będą nade mną ,,ciumkać" - wiadome, że nie.
A tez nastawiam się na pomoc męża, jak by były jakoś strasznie nieuprzejme, to on już je tam ,,ustawi"

[JustPi]

Napisane przez Kolina

dziekuje

wiem monia083, ja jak nie zaznacze cytatu to tez nie pamietam wszystkich wiadomosci
ale jakas odrzucona sie poczulam
mialam ostatnio pare przykrych sytuacji, do tego brak netu, nie mialam sie nawet komu wyzalic.. to wszystko chyba do kupy sprawilo ze czulam sie okropnie

dzis wieczorem mam wizyte, prosze o kciuki

mam tez zalegle zdjecia do pokazania, skan foto maluszka z ostatniej wizyty i moj brzus

to teraz już będzie tylko lepiej
a jak wykańczanie domku i przeprowadzka? bo może coś przeoczyłam
za wizytę

Scio fajnie, że szpital nie był koszmarem i dobrze, że Cię przebadali na wszystkie strony A dzidzia rzeczywiście spora, ale to po porodzie okaże się jak jest w rzeczywistości

[brunetka2000]

Z tego wszystkiego zapomniałam, że dzisiaj rozpoczynamy 31 tydzień i na suwaczku pokazuje, że do końca zostało 69 dni

agni82 podaj adres to ci wyslę parę pączków, ale zapewne nie będą już pierwszej świeżości

[brunetka2000]

Sma od Nerolki:
"Bo mi chodziło o to, że Wy ją zachwalacie, a ona jest naprawdę brzydka i pomarszczona. To ja tak mówię. Ale dziękuje Wam za te słowa. I znowu ryczę ze szczęścia przez Was. Trzymam kciuki za wizyty i ciesze si, że Shirze nic sie nie stało na szczęście. U nas bez zmian. Niunia śpi po cycu. "


Ale głupoty gadasz Nerolka!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!! On jest przepiękna

[sygine]

Napisane przez zanetaa88

Sygnie jeżeli o mnie chodzi. Ja nie inwestuje w takie coś, zdecydowanie dla mnie szkoda pieniędzy.Wystarczy mi że mąż będzie koło mnie no i sa lekarze i położne przy porodzie... Jakoś mnie nie przekonuje, że wiesz połozna super itd. Pracują w szpitalu położne które mają i dobre i złe opinie co jest normalne i dam rękę ściąć że ta która chcesz że jakbyś poszukała to znajdziesz opinie na jej temat, że jest do du** więc według mnie to jest kwestia podejścia...a moje podejście MUSI BYĆ DOBRZE I KONIEC! będziemy się martwić ewentualnie na miejscu.No a 500zl drogą nie chodzi

No więc też tak sobie od początku myślałam, że nie warto płacić za położną, bo tak jak w przypadku lekarzy to co kobieta to inna opinia Tylko kumpela mnie trochę zakręciła w tej kwestii, bo rodziła już drugi razi właśnie nigdy położnej nie brała, a tym razem trafiła na taką świetną, że stwierdziła, że jakby wiedziała jaka ona jest prędzej to by na pewno z nią umowę podpisała.
Ale ja tak sobie myślę, że dotychczas zdarzało mi się mieć szczęście w takich najbardziej kluczowych i życiowych sprawach, to może i tym razem los się do mnie uśmiechnie i trafię w czasie porodu na mojego gina i na tą położną

[zanka205]

Napisane przez brunetka2000

Z tego wszystkiego zapomniałam, że dzisiaj rozpoczynamy 31 tydzień i na suwaczku pokazuje, że do końca zostało 69 dni

agni82 podaj adres to ci wyslę parę pączków, ale zapewne nie będą już pierwszej świeżości

u mnie do końca 55 dni

[Marina1]

Napisane przez zanka205

u mnie do końca 55 dni

u mnie miesiąc do końca

[Zmalowana]

Hej Laski

Scio obyś do szpitala trafiła już tylko na sam poród Fajnie, że chociaz jakieś sensowne laski z Tobą leżały

Kolina nie zwróciłam uwagi na żołędzia. Ale z tego co w necie czytałam to poprawna forma to żołądź. Ale przyjęło się że żołędź (pokdreśla nawet tu) jako owoc drzewa, a żołądź jak prącie

U mnie 47 dni

[zanetaa88]

Napisane przez Marina1

Żanetko zgadzam się z Tobą, kiedyś myślałam o tym, ale wtedy jakoś bardziej się bałam, a teraz jestem już spokojna, wiem, że MUSI BYĆ DOBRZE, ale no żesz, po to one przecież są, żeby nam pomóc...
Nie liczę, że będą nade mną ,,ciumkać" - wiadome, że nie.
A tez nastawiam się na pomoc męża, jak by były jakoś strasznie nieuprzejme, to on już je tam ,,ustawi"

Dokładnie Jeżeli będę się zamartwiała na zapas, czy położna przyleci na moje zawołanie, czy będzie mnie masować wtedy kiedy będę chciała to wiem, że pójdę cała spanikowana do porodu, a myślę że nie o to chodzi, żebyśmy sobie robiły powody do zmartwień Idę z myślą, że no kurczę MUSI być dobrze, mąż mnie tego nauczył i jak się czymś zamartwiam zawsze sobie te zdanie powtarzam...kwestia podejścia i nastawienia się pozytywnie.


Wiecie co?! Mówię do mojego męża, że potrzebowałabym nowej piżamki do spania ( nie licząc tych co mam mieć do szpitala) a on do mnie to weź sobie wyciągnij moją jakąś bluzkę i kurcze dobry patent
On uwielbia jak chodzę w jego rzeczach, a Ja mam jego bluzkę taką długą jak koszulę nocną

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Brumek pasuje mi do Ciebie zdanie :
" Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam" - Dżem R.Ridel.

[Scio]

Żanetko nawet nie o kase chodzi, tylko to, ze leki są oczywiście nie refundowane, bo po co.

Marino tak bede tam rodzić, w ogóle podczas pobytu w szpitalu ogromnie wiele się nauczyłam, jak to wszytsko wygląda w rzeczywistości, którzy lekarze są w porządku, których lepiej unikać, jak po porodzie itd. No i to niestety jest cholestaza, tyle tylko, ze w miare szybko zareagowałam, ze wyniki enzymów nie były jeszcze strasznie wysokie i udało je się zbić lekami, ale teraz musze się cały czas kontrolować, trzymać diete i kontrolować wyniki, liczyc ruchy małej, słyszałam też, ze co tydzień trzeba chodzić na ktg, ale o tym to juz chyba poinformuje mnie moja dr w pon.
Pocieszyłaś mnie Marinko z tą wagą.

Bartessa tez się denerwowałam (chociaz dawali mi leki na uspokojenie) no i pokłóli strasznie, a ja mam mało widoczne żyłki, więc wyszłam z mnóstwem siniaków ze szpitala
A to mały łobuziaczek

Margaret dzięki. Ja sobie coś ubzdurałam, ze są we wtorek i środe, a tak to w pon bym się znowu z odziału przejechała, ale trudno

[sygine]

Napisane przez zanetaa88

[/COLOR]Brumek pasuje mi do Ciebie zdanie :
" Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam" - Dżem R.Ridel.

Wrrr jak ja nienawidzę dżemu Kojarzy mi się z nieciekawym okresem mojego życia, kiedy to miałam wątpliwą przyjemność być w związku z gościem, który chyba chciał koniecznie być drugim Ryśkiem Za cel obrał sobie zachlać się na śmierć, a w oszukiwaniu był the best. Mieszkaliśmy razem prawie rok, a on świetnie ukrywał, że od rana zaczynał pić... Dopiero jak mi z szafki w kuchni, gdzie na dobrą sprawę nie powinno być żadnych naszych rzeczy, wyleciało na głowę pełno puszek po piwie to przejrzałam na oczy. Wróciłam po skończeniu roku akademickiego do domu i zakończyłam ten chory związek.
I teraz na szczęście trafiłam na mężczyznę mojego życia Jest cudowny i wspaniały