Zły chłopak - rozterki Myszuni19. Zbiorczy.

[nice6irl]

Nie ma takich sytuacji. Dziennie dostajemy po kilka sms od siebie, czasami wykonamy jakiś telefon, zamienimy kilka słów na gg. Po prostu lubimy wiedzieć, co się z nami dzieje/działo danego dnia.
Nie wyobrażam sobie, że mój tż przez 3 dni milczy, a potem dzwoni jakby nic się nie stało.
Kiedyś byłam w takim związku, ale nie traktowałam go w 100% poważnie, w ogóle nie był to poważny związek, więc panowały trochę odmienne zasady.

Wolę mieć z tż za częsty kontakt niż za rzadki. Nie spotykamy się dziennie, ale taki sms to drobnostka, ale wtedy wiadomo już, że wszystko jest ok, albo właśnie odwrotnie. Dla mnie to bardzo ważne w związku.

[eres]

Nie. Nigdy.

[Dosiak]

Myszuniu19 nawiązując do wątku "dylemat" i wszystkich innych, które założyłaś stwierdzam, że jesteś znacznie bardziej zaangażowana w związek niż Twój Tż. On Cię zwyczajnie olewa i poniża. Z tego co wcześniej napisałaś na wizażu wyłania się obraz faceta, który zrywa z Tobą, potem błaga o powrót, a później w ogóle Cię nie szanuje. Zadajesz teraz takie pytanie, bo TwójTż nie ma nawet ochoty sie z Tobą skontaktować w ciągu dnia, prawda?

Co do tematu wątku- codziennie mam kontakt z moim chłopakiem i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej.

[Vivienne]

Nie wyobrażam sobie, żeby tak było.
Teraz mój TŻ jest teraz za granicą, a odzywa się codziennie... to już nie mówiąc jak jest na co dzień. Nie wyobrażam sobie związku bez choćby SMSa na dzień dobry i dobranoc czy chwili rozmowy.

[kajetanka]

hmm ja wypowiem się tak, ja z moim TŻ sptykamy się w weekendy od czasu do czasu w tygodniu bo ja pracuje na 3 zmiany a On na 4 więc spotkania mamy ograniczone sa takie tygodnie, że każdego dnia dzwonimy do siebie i piszemy smski ale są i takie, że i ja i on milczymy czasem trzeba dać drugiej osobie odetchnać i aby zatęskniła przecież nic się nie stanie jak jeden lub dwa dni pomilczymy prawda a co do złych wiadomości one się szybko roznoszą.

[madmuazelle]

Napisane przez Myszunia19

czy wasz tz-t nie odzywa sie przez pare dni? chodzi mi tu o zupelny brak kontaktu-nawet sms.

Napisane przez Myszunia19

ale chodzi mi o to ze ciagle pracuje i nieraz nie napisze nic... jak to odbieracie

Nie,nie zdarzyło mi się,aby tż się nie odezwał.Mieszkamy razem,jeśli nawet jest w pracy i jak tylko ma przerwe to dzwoni.Gdy nie ma przerwy to tż dzwoni jak ma chwile luzu.
A tobie radziłabym pogadać,czemu tż milczy i cię olewa.

[syntagma]

nie, nie jest to normalne.

Wyciagniesz jakis wniosek? Czy zalozysz kolejny nie wiem, chyba siodmy watek o Twoim TZcie, ktory Cie olewa i ma gdzies...

[evangeline]

Nie ma u nas takiej sytuacji i nigdy nie było, nawet jak był miedzy nami jakiś konflikt.

[madmuazelle]

Zapomniałam i chciałam dodać,że pytanie nie jest trudne.

[hania811]

Napisane przez madmuazelle

Zapomniałam i chciałam dodać,że pytanie nie jest trudne.

Dokładnie...to banalne pytanie.
Mamy ze soba kontakt non stop. Od zawsze. Mieszkamy razem, w pracy dzownimy do siebie, kontaktujemy sie przez gg, wysylamy meile.
Nie bylo dnia abysmy ze soba nie rozmawiali.

[yennefer94]

myślę, że to wszystko zależy od sytuacji. Ja nie jestem zwolenniczką kontaktu non stop 24 godziny na dobę. Zależy od układu. Nie odzywać się przez kilka dni - bo akurat się jest zajętym, zmęczonym, ma się swoje sprawy, po prostu chce się mieć czas tylko dla siebie - moim zdaniem to jest jak najbardziej o.k. Oczywiście nie mówię tutaj o ignorowaniu - jeśli chcesz się z nim skontaktować a on nie odpisuje i nie odbiera telefonu - to już nie jest o.k.

[koKOro]

Napisane przez syntagma

nie, nie jest to normalne.

Wyciagniesz jakis wniosek? Czy zalozysz kolejny nie wiem, chyba siodmy watek o Twoim TZcie, ktory Cie olewa i ma gdzies...

brawo! myślałam, że tylko ja to dostrzegam!


może czas otworzyć oczy

[onemi]

Nieee, moj TŻ czesto sie odzywa. Nie ma opcji zeby nie odzywal sie przez 1 dzien albo dluzej.

[Dosiak]

Myszuniu19 nie raczysz pojawić się w kolejnym założonym przez ciebie wątku?

[isiaczekk]

Niw wyobrażam sobie, żeby mój TŻ nie odzywał się do mnie cały dzień.... Nawet jeśli sie pokłócimy pisze, dzwoni... Od 2 lat nie było cichych dni między nami i mam nadzieje ze tak juz zawsze bedzie

[Madaaa]

Nawet ciezka praca nie tlumaczy, bo zawsze znajdzie sie ten moment kiedy kladzie sie do lozka i zanim zamknie oczy moze sie odezwac.Napisanie smsa to momencik i nie przyjelabym takiego wytlumaczenia jak praca.

Moj kiedy rzadko sie odzywal jak bylismy daleko, ale rozmowa telefoniczna albo chociaz 1 sms dziennie to obowiazkowo.

[madmuazelle]

Napisane przez hania811

Dokładnie...to banalne pytanie.
Mamy ze soba kontakt non stop. Od zawsze. Mieszkamy razem, w pracy dzownimy do siebie, kontaktujemy sie przez gg, wysylamy meile.
Nie bylo dnia abysmy ze soba nie rozmawiali.

Dodam więcej,jeśli te pytanie według myszki jest trudne,to co będzie jeśli będzie mieć gorsze problemy w związku/ze swoim tż-tem.

[tracheola]

kiedy mój TŻ milczy dłużej niż kilka godzin to znaczy że jest bardzo zajęty albo że sie obrazłl albo że właśnie do mnie jedzie bo inaczej piszemy ze sobą często.

[Myszunia19]

dziekuje.

[zazazyza]

Ja i mój chłopak dzwonimy do siebie minimum 2 razy dziennie, ostatecznie bardzo rzadko telefon jest tylko na dobranoc. A poza tym jakis krótki sms.
Zwyczajnie byłabym zła gdyby się nie odezwał, najpewniej zadzwoniłabym pierwsza.
Jeżeli nie kontaktuje się z Tobą, pokazuje Ci brak zainteresowania, niestety...

[koKOro]

nie chce Cię urazić, ale troche mam odczucie po ilości zakładanych przez Ciebie wątków, że nie potrafisz myśleć samodzielnie. To mnie smuci, uważam, że to są zasadzki Internetu itp. Może zbierz wszystkie wypowiedzi z wątków i zrób coś samodzielnie - wyciągnij wnioski!

[margitta]

Napisane przez anka_85

z tz zawsze mam kontakt o każdej porze dnia i nocy.

Ja tam samo. Przede wszystkim to codziennie się widzimy. Ale jak się nie widzimy to cały czas jesteśmy w kontakcie. Czy to SMS raz na pare godzin czy nawet długie rozmowy na gg jak mamy dostęp.

[anka_85]

Napisane przez margitta

Ja tam samo. Przede wszystkim to codziennie się widzimy. Ale jak się nie widzimy to cały czas jesteśmy w kontakcie. Czy to SMS raz na pare godzin czy nawet długie rozmowy na gg jak mamy dostęp.

jak on wyjedzie albo ja to i tak zawsze mamy kontakt.

nawiasem mówiąc dziwne pytania autorka wątku zadaje.
jak się jest w związku to sie jest w związku.
to co autorka opisuje tutaj przypomina chyba jakiś związek bez zobowiązań a nie partnerstwo...

[Lexie]

Ech, kolejny wątek o tym facecie, czy z nim związany...


Nie, nie ma takiej opcji, żeby mój TŻ się nie odzywał parę dni. Gdyby się w ogóle nie odezwał przez jeden dzień, to by już było megadziwne.

[lalka81]

moj potrafil sie tydzien nieodzywac.
nie odzywa sie od piatku ,spie dola mam ,ledwo zyje.teraz sprawa jasno stawiam .do jutra do 24 jak zero smsa ,telefonu . to KONIEC.

[anka86]

Napisane przez lalka81

moj potrafil sie tydzien nieodzywac.
nie odzywa sie od piatku ,spie dola mam ,ledwo zyje.teraz sprawa jasno stawiam .do jutra do 24 jak zero smsa ,telefonu . to KONIEC.

lalka81 i co zrobiłaś?

[tenebra]

Napisane przez yennefer94

myślę, że to wszystko zależy od sytuacji. Ja nie jestem zwolenniczką kontaktu non stop 24 godziny na dobę. Zależy od układu. Nie odzywać się przez kilka dni - bo akurat się jest zajętym, zmęczonym, ma się swoje sprawy, po prostu chce się mieć czas tylko dla siebie - moim zdaniem to jest jak najbardziej o.k. Oczywiście nie mówię tutaj o ignorowaniu - jeśli chcesz się z nim skontaktować a on nie odpisuje i nie odbiera telefonu - to już nie jest o.k.

Dokładnie! Ja nie czuję potrzeby dzwonienia do siebie/pisania smsów codziennie, a nawet kilka razy dziennie bez żadnej ważnej sprawy. Jeżeli mam konkret do załatwienia to dzwonię - tak samo i w drugą stronę. Nie zamęczam mojego mena gadaniem o dupie maryni przez telefon, albo wypytywaniem się go gdzie jest i co robi. Niech robi co chce - ufam mu i nie czuję potrzeby sprawdzania jego poczynań. Poza tym ja nie chciałabym być męczona codziennymi telefonami bez konkretnej potrzeby. Mam ochotę pogadać dzwonię żeby się umówić na spotkanie. Jeżeli wiem, że np przez kolejne kilka dni się nie zobaczymy i nie mam jakiejś konkretnej sprawy to nie dzwonię. Zobaczymy się później to pogadamy. Życie to nie tylko kontakt z drugą połówką i wiedza gdzie jest i co robi, dla mnie byłoby męczące czasami ogarnąć wszystko i po całym zawalonym dniu zamiast walnąć się do łóżka opowiadać co dziś robiłam i gadać o niczym. Jak jestem zmęczona to najchętniej bym się przytuliła i usnęła obok niego a nie nawijała jak katarynka przez telefon albo stukała w klawisze. Po co? Tylko po to że 1 raz dziennie to konieczność? Dla mnie to żadna konieczność. A wręcz pewne ograniczanie się. Są dni kiedy chcę się zająć tylko sobą, żeby nkt mi nie przeszkadzał, tak jak pisała yennefer94. Wtedy dzwonienie bez powodu odebrałabym jak natręctwo.
W początkowym stadiach związku kontakt jest jak najbardziej ważny, ale ja teraz będąc w poważnym związku nie wyobrażam sobie przymusowych telefonów i kontaktów.

Nie wiem jakie perypetie miłosne miała autorka wątku, po prostu odpowiadam na pytanie. Zatem podsumowując:
TAK, mój luby nie kontaktuje się ze mną codziennie jeżeli nie ma do mnie konkretnej sprawy i uważam to za jak najbardziej normalne!

[Mahdab]

Napisane przez Myszunia19

czy wasz tz-t nie odzywa sie przez pare dni? chodzi mi tu o zupelny brak kontaktu-nawet sms.

No coś Ty? Jeszcze mi się w życiu nie zdażyło.

Ale w sumie to my obydwoje gaduły jesteśmy. Mój Tż jak nie jesteśmy razem to dzwoni zwykle ok 3x dziennie. Ale nie przeszkadza mi to, zadowolona nawet jestem jak z nim pogadam Może on tak lubi poprostu?

Po głębszych przemyśleniach dochodzę do wniosku, że możliwe, że nie kontaktowałam się często ze swoim eks, raczej dzwonilismy w jakiejś sprawie.

[motylek1007]

Napisane przez Myszunia19

czy wasz tz-t nie odzywa sie przez pare dni? chodzi mi tu o zupelny brak kontaktu-nawet sms.

nigdy takiej sytuacji nie bylo. Kontaktujemy sie codziennie, nawet jakby pracowal 24h na dobe znajdzie na dla mnie chwile na rozmowe, zawsze

[margitta]

Napisane przez tenebra

Dokładnie! Ja nie czuję potrzeby dzwonienia do siebie/pisania smsów codziennie, a nawet kilka razy dziennie bez żadnej ważnej sprawy. Jeżeli mam konkret do załatwienia to dzwonię - tak samo i w drugą stronę. Nie zamęczam mojego mena gadaniem o dupie maryni przez telefon, albo wypytywaniem się go gdzie jest i co robi. Niech robi co chce - ufam mu i nie czuję potrzeby sprawdzania jego poczynań. Poza tym ja nie chciałabym być męczona codziennymi telefonami bez konkretnej potrzeby. Mam ochotę pogadać dzwonię żeby się umówić na spotkanie. [...]

A to jest twój Towarzysz Życia czy jakiś koleś, z którym raz na parę dni idziesz na randkę? Bo mnie coś takiego to się też dziwne wydaje. Nie zamierzacie nigdy razem mieszkać? Wtedy też będziesz chciała mieć parę dni tylko dla siebie? Jakoś tego nie pojmuje.

My wszystko robimy razem, wszystko chcemy przedyskutować. Nie odzywanie się przez kilka dni uznałabym za kryzys i wygasanie uczuć. W końcu to miłość czy partner dochodzący?


EDIT W sumie piszę o związkach takich jak mój, z wieloletnim stażem i planami na przyszłość. Pewnie jak się ma chłopaka w liceum czy cuś to jest zupełnie inaczej, można go widzieć nawet raz na tydzień na imprezie...