Lubelskie Żonki 2009 i 2010 - cz. II

[diya1983]

Nie ma problemu, dzięki za zaufanie i to doskonale rozumiem. Moja koleżanka cały czas czyta to forum a potem w rozmowie mnie podchodzi, bo w końcu wie o mnie tyle tajemniczych rzeczy, które tu piszę

[froggie]

hej dziewczynki

miałam koszmarną noc, zasnęłam na chwilkę dopiero po 6; jestem wykończona.
Jadę niedługo do lekarza.
jak dziś później się już nie odezwę to znaczy że zostałam w szpitalu..

[diya1983]

Trzymam mocno kciuki żebyś do nas wróciła. Nie daj się chorobie!

[edytka27101982]

Napisane przez froggie

hej dziewczynki

miałam koszmarną noc, zasnęłam na chwilkę dopiero po 6; jestem wykończona.
Jadę niedługo do lekarza.
jak dziś później się już nie odezwę to znaczy że zostałam w szpitalu..

nie zostawaj w szpitaliku
daj cynk gdzie Cię odwiedzić gdybyś chciała...

TZ jutro idzie dorabiać do pracy i z wyjazdu na Roztocze nici..
zresztą nawet nie czuję się na siłach
nie dobrze..

dziękuje dyia

[froggie]

wierzcie mi ze wcale nie chce tam zostawać
ale po dzisiejszej nocy jestem świadoma tego że mogę, chociażby ze wzgl na kroplówki, bo wszystko inne tak jak tej nocy
i się generalnie czuję jakbym miała nogi wyciągnac

[MalgosiaM8]

Cześc dziewczynki dawno się nie udzielałam ...

oaneczko trzymaj się dzielnie , nie kupuj wszystkiego czarnego, ja pamietam tak zrobiłam i po mc żałowałam, nie przepadam za tym kolorem, także potem stopniowo dokupowałam dodatki w innych kolorach.

Magialena, przykro mi bardzo , trzymaj się cieplutko

Maggie zdjęcia super, jaki Ty masz piękny uśmiech

Telka zdjęcia piękne, masz śliczną urodę


U mnie po staremu, remont dalej trwa.. najważniejsze ściany wyprostowane i pomalowane narazie na biało , grzyba miejmy nadzieje się pozbyliśmy, w kuchni płytki zrobione, wczoraj zerwaliśmy sufit w łazience i wyszły ładne kwiatki w postaci grzybka...

Jutro będzie montowana kuchnia , wchodzą także jutro cykliniarze do środy mają się uwinąc z malowaniem i oblistwowaniem

Zostaje zrobienie sufitu w łazience, ponowne wyfugowanie... i zamontowanie sedesu, piecyka gazowego, umywalki... Pomalowanie pokoi na kolor , przykelejnie tapet.... Tarasy zostawiamy nie damy rady finansowo... Brejdak mnie pięknie załatwił bo zabrał nawet grzejniki, gniazdka ze ścian, listy przy podłogach wiec tak jakby zaczynam od początku.... Koszty koszty koszty.

Zabieram się dziś za przedpokój sama robic nierówne tynki, kolega mi pokazał jak się gips nakłada, zobaczymy co wyjdzie marzy mi się żółty przeciarany z białym i może na to lekki poblask brokatu zobaczymy co mi wyjdzie

I tak dzień w dzień od 3 tyogdni... Ale już nie długo nie będę musiała mieszkac z teściową i znosic jej fochów!!!!!
Najlepszy tekst z przed tygodnia....
Po wykoszeniu jej trawnika gdzieś się ulatałam z póltorej godziny, chciałam zrobic placki ziemniaczane, a ona do mnie " nie pomogę Ci bo moze mi się zepsuc nowa fryzura" a do tego odkłada moje kubki z rana i nie myję, nie robi już żadnych zakupów, nawet chleba.... nie wiem co ona je jak mnie nie ma cały dzień, no leń taki że szok. Moja mama codziennie nam obiad robi , codziennie coś innego, jeżdzi ze mną dokłada mi się do sprzętów do kuchni... a teściowa powiedziała że nie dorzuci się nam bo nie ma pieniędzy.... a na drugi dzień przyjeżdza z nową fryzurą , ciuchami , kołdrą itp itd, ale do jedzenia nic nie kupi.... i tylko faja za fają... Wyżaliłam się...


Co do tego że każdy czyta nasze wypowiedzi, może zastrzeżymy forum ?

[edytka27101982]

Napisane przez MalgosiaM8

Cześc dziewczynki dawno się nie udzielałam ...
Co do tego że każdy czyta nasze wypowiedzi, może zastrzeżymy forum ?

Małgosia a wy remontujecie dom? u Twojej Mam tak?
bo nie pamiętam..

ach, walczcie z tym remontem, byle do przodu i jak najdalej od teściowej..
w sumie teściowa nie musi się Wam dorzucać, jesteście dorośli, wiadomo,
ja tam mam zimny wychów wiec rozumiem, jak mamy swoją rodzinę to sami na siebie zarabiamy i tylko dobra wola jeśli ktoś nam pomaga, nie mają obowiązku
tylko najgorzej jak głupio kłamie, że nie ma pieniędzy i dlatego nie pomaga...
przede wszystkim szczerość - nie pomogę Wam, bo mam swoje potrzeby (chcę ładnie wyglądać, mieć coś nowego, mieć swoje życie - to jest zdrowe przynajmniej nie będzie Wam na głowie siedziała jak się zajmie sobą) i ja bym to uszanowała,

oczywiście fajnie jest mieć rodziców którzy bezinteresownie pomagają w urządzaniu się dziecka, jeśli maja takie możliwości i chęci - wtedy jest idealnie
ale ideałów CI u nas chyba ze świecą szukać
..
rzeczywiście brat poszedł po całości jak gniazdka zabrał

to może być myśl z tym zastrzeżeniem forum

chyba muszę się wziąć do roboty

[MalgosiaM8]

Napisane przez edytka27101982

Małgosia a wy remontujecie dom? u Twojej Mam tak?
bo nie pamiętam..

ach, walczcie z tym remontem, byle do przodu i jak najdalej od teściowej..
w sumie teściowa nie musi się Wam dorzucać, jesteście dorośli, wiadomo,
ja tam mam zimny wychów wiec rozumiem, jak mamy swoją rodzinę to sami na siebie zarabiamy i tylko dobra wola jeśli ktoś nam pomaga, nie mają obowiązku
tylko najgorzej jak głupio kłamie, że nie ma pieniędzy i dlatego nie pomaga...
przede wszystkim szczerość - nie pomogę Wam, bo mam swoje potrzeby (chcę ładnie wyglądać, mieć coś nowego, mieć swoje życie - to jest zdrowe przynajmniej nie będzie Wam na głowie siedziała jak się zajmie sobą) i ja bym to uszanowała,

oczywiście fajnie jest mieć rodziców którzy bezinteresownie pomagają w urządzaniu się dziecka, jeśli maja takie możliwości i chęci - wtedy jest idealnie
ale ideałów CI u nas chyba ze świecą szukać
..
rzeczywiście brat poszedł po całości jak gniazdka zabrał

to może być myśl z tym zastrzeżeniem forum

chyba muszę się wziąć do roboty

tak piętro u mojej mamy

ja nawet niczego nie oczekuje od mam, moja mama dokłada się ale symboliczne sumy, np 100-200zł, przy tak dużym remoncie, to malutko, ale jestem jej mega wdzieczna. Nigdy jej nie doceniałam. Wie jak ładnie nas brejdak zostawił, że pójdzie 2 razy wiecej kasy niż przewidywaliśmy i chce żeby coś nam zostało jeszcze.

A teściowa mogła by się nie odzywac, i nikt by nic nie mówił, ale ona sama zaczyna ten temat... w sumie lepiej że się nie dokłada nic mi się z nią nie będzie kojarzyc
Robi nam po góre, a przy sąsiadach się żali że ją zostawiamy... eh.



Moja mama idzie na operacje woreczka żółciowego, w niedziele już ją wyworzę.. zaczyna mnie nerw łapac, bo mam tylko jednego rodzica..

[diya1983]

Gosiu będzie dobrze, moja mama i teściowa miały usuwany i jest ok

Co do dokładnia, myślę że w przypadku takiej osoby to lepiej, bo potem by ciągle wypominała a Wy czulibyście się zobowiązani być na każde jej skinienie.

[maggie123]

Napisane przez froggie

hej dziewczynki

miałam koszmarną noc, zasnęłam na chwilkę dopiero po 6; jestem wykończona.
Jadę niedługo do lekarza.
jak dziś później się już nie odezwę to znaczy że zostałam w szpitalu..

Żabko, trzymam mocno kciuki za Twoje zdrówko...

jutro jadę do zakopanego (miał być urlop z tż, moja wymarzona sesja w górach, a będzie wyjazd z siostrą tylko dlatego, żebym nie jechała sama)

[gospella]

Napisane przez diya1983

Miira u nas ze skarpetkami to było to samo, ale pewnego dnia powiedziałam basta i w środku zimy wyfrunęły wszystkie za balkon. A że to było nisko to wylądowały na krzakunach TŻ wrócił do domu, mówię że skarpetki by wyprał bo się tyle nazbierało, że aż się dusiły i musiały wyjść na spacer. Poleciał wkurzony na dół zbierać plony z krzaka i od tej pory problemu ni ma

niezłe, mój to by się obraził na mnie na śmierć, na szczęście chowa skarpetki do kosza

Napisane przez MalgosiaM8

A teściowa mogła by się nie odzywac, i nikt by nic nie mówił, ale ona sama zaczyna ten temat... w sumie lepiej że się nie dokłada nic mi się z nią nie będzie kojarzyc
Robi nam po góre, a przy sąsiadach się żali że ją zostawiamy... eh.



Moja mama idzie na operacje woreczka żółciowego, w niedziele już ją wyworzę.. zaczyna mnie nerw łapac, bo mam tylko jednego rodzica..

trzyma kciuki za remont, i za szybka wyporwadzkę, brat wam nieźle zamącił.....

ale najbardzej trzymam kciuki za mamę...

Napisane przez maggie123

Żabko, trzymam mocno kciuki za Twoje zdrówko...

jutro jadę do zakopanego )

Maggie coś niefajnie widzę, trzymam kciuki żeby było lepiej, może jeszcze uda się wam pojechać..

[Tenaya24]

Witajcie Żonki Mam do Was prośbę. Jeżeli miałyście na ślubie i weselu niedrogiego kamerzystę i fotografa i jesteście zadowolone z efektów ich pracy, to dajcie znać na priva bo my właśnie jesteśmy na etapie poszukiwań. Pozdrawiam

[00aneczka]

Magialena, bardzo, ale to bardzo mi przykro. Trzymaj się dzielnie.
Malgosia, trzymam kciuki za Mame - bedzie dobrze. i zycze by remont jak najszybciej został zakońxczzony.
Froggie, wracaj Kochana do zdrówka

[blondynka77]

Zastrzeżenie forum? a można tak w ogóle? bo ja też się już z tym spotkałam, że znajoma nie udzielając się tu, jednak nas podczytywała i co ja tu piszę to....puszczała dalej w świat do znajomychludzie się nudzą?.....aaaaa pozdrawiam Cię serdecznie

Napisane przez froggie

Miałam Cię zacytować, ale skleroza nie boli ;D
świnta prawda
my mieliśmy w planach dodatkową sesję, ale chęć robienia jej rozeszła nam się po kościach
a fotki ze ślubu oglądaliśmy rok temu teraz to już nikt do nich nie wraca.
a swoją drogą nie wiem czy to nie jest tak, że zdjęcia innych podobają nam się bardziej, bo do swoich nastawieni jesteśmy krytyczniej.

tak nasza dodatkowa sesja czeka już rok także teraz w sukienkę się już nie zmieszczę

Napisane przez diya1983

Odbiegając od tematu czy któraś z Was potrafi nauczyć asertywności?
Mam z tym problem

polecam książki, ew. kurs i duuużo ćwiczeń. Nauczyć mogę cię teorii ale stosowanie każdy musi wyćwiczyć sam

Napisane przez diya1983

Miira u nas ze skarpetkami to było to samo, ale pewnego dnia powiedziałam basta i w środku zimy wyfrunęły wszystkie za balkon. A że to było nisko to wylądowały na krzakunach TŻ wrócił do domu, mówię że skarpetki by wyprał bo się tyle nazbierało, że aż się dusiły i musiały wyjść na spacer. Poleciał wkurzony na dół zbierać plony z krzaka i od tej pory problemu ni ma

MałgośM będzie dobrze z mamą, zobaczysz! tylko dietkę trochę będzie musiała zmienić ale to nic wielkiego, A brat to normalnie z tymi gniazdkami i grzejnikami przegiął

Napisane przez maggie123

zazdroszczę Wam strasznie
bo ja już nie mam siły
już gdzieś się rozpadłam na miliard kawałków i nie ma czego sklejać...

aaaaż tak jest? jedziesz sama w góry? oj może chesz odpocząć od kłótni z TŻ ale lepiej byłoby pogadać z TŻ i się konstruktywnie pokłócić nawet?
koleżanka po ślubie walczyla z TŻ jak dwie hieny o jedzenie (jedynak przywiązany do mamusi nie umiał się od cyca mamusinego odczepić), ale minęło trochę czasu i dogadali się gdzie co ma leżeć, kto śpi na której stronie łóżka, gdzie jest miejsce skarpetek, kto co ma robić w domu i że to oni tworzą rodzinę a nie on z mamą
Cierpliwości ci życzę i stalowych nerwów i dużo konsekwencji w postępowaniu z TŻ. Remont zaognia sprawy między wami, musicie się dotrzeć po ślubie więc sytuacja jest taka jakby wpuścić 2 tajfuny do 1 pomieszczenia - remont i wy.
Trzymaj się będzie dobrze.
Ps co do zdjęć to są piękne choć faktycznie nie ma błogosławieństwa, jeśli to wszystkie to trochę ich mało
A teściowa to stalowe nerwy ma z tą kreacją, ale chyba się jej to czkawką odbiło

Napisane przez MAGiALENA

ja tylko na chwilę... od teraz jestem aniołkową mamą. nie ma akcji serca i dzidziuś ma tylko 2 cm. dostałam skierowanie do szpitala.

nie wiem co powiedzieć, wiec pomilczę z tego powodu i potrzymam za rękę....

[froggie]

no to ja już jestem w domku.
chociaż tyle dobrego w całej tej sytuacji.

[edytka27101982]

Maggie ja nie wiem co Ci powiedzieć...
ale niefajnie to wygląda co piszesz,

Blondynka Ty to psycholog - terapeuta jesteś widzę
fachowe porady

Froggie dobrze że w domku, ale czy coś Ci pomogli?

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

ja sie własnie zarejestrowała do sanitasu
na 13 września
będzie na kontrolę, teraz muszę prywatnie

[00aneczka]

Froguś, ale co powiedzieli lekarze??
Edytka a jak z Toba?? z Twoim zdrówkiem?? znalazłaś jakiegoś ginekologa??

[maggie123]

Napisane przez froggie

no to ja już jestem w domku.
chociaż tyle dobrego w całej tej sytuacji.

i jak?
coś poradzili?

Napisane przez edytka27101982

Maggie ja nie wiem co Ci powiedzieć...
ale niefajnie to wygląda co piszesz,

pewnie nie powinnam tego wzystkiego wypisywac na forum, ale łatwiej "znanym-nieznanym" napisać i się wyżalić i szukać obiektywnej pomocy niż komus bliskiemu mówić (bo uraza pozostanie, nawet jak my się kiedyś dogadamy)

[diya1983]

Froguś super, że jesteś co powiedział lekarz?

Blondynko właśnie z tą praktyką problem jest. Bo teorię psychologii to ja mam w jednym paluszku

Maggie mocno Cię przytulam.

[Amira_2007]

Napisane przez maggie123

i jak?
coś poradzili?

pewnie nie powinnam tego wzystkiego wypisywac na forum, ale łatwiej "znanym-nieznanym" napisać i się wyżalić i szukać obiektywnej pomocy niż komus bliskiemu mówić (bo uraza pozostanie, nawet jak my się kiedyś dogadamy)

Maggie, z TŻtem przydałoby się ustalić zasady wspólnego egzystowania. To nigdy nie jest łatwe i bezbolesne, a jeśli nie mieszkaliście ze sobą i nie musieliście dzielić obowiązków i wydatków to normalne, że dochodzi między wami do scysji. Wtrącanie się rodziców tylko pogarsza sprawę.
Podczas wyjazdu będziesz mogła odpocząć od codziennych stresów i kłótni, przemyśleć wszystko na spokojnie i wymyśleć zasady, które pomogłyby wam funkcjonować bez wielkich kłótni. TŻcik też zdąży za toba zatesknić, a ty baw sie dobrze i relaksuj.

Z moim mężem tez bywało ciężko gdy zamieszkaliśmy razem - do brudzenia i robienia było nas dwoje a do sprzatania brak chętnych. Teraz już wszystko bardzo dobrze funkcjonuje - TŻ sam z siebie sprząta kiedy ma wolne, ja też umiem lepiej wszystko sobie zorganizować i nie wściekam się tak szybko ( co potrafię zrobić). Nawet przyznam, że kulinarnie mój mąż przebija mnie - są dania, które o niebo lepiej wychodza w jego wykonaniu No, ale do takiego stanu dotarliśmy po pewnym czasie. Na początku bywało ciężko.

Froggie witaj w dom,u tzn. na wizażu. Dobrze, że nie dałaś się zakroplówkować i odziać w szpitalne wdzianko.

Ja tez chciałabym żeby nasze forum utajniło się bardziej - w węższym gronie mogłbyśmy bardziej otwarcie pisać o naszych sprawach nie uważając na słowa.

[diya1983]

A czy uprywatnienie danego wątku jest w ogóle możliwe?

[bellebelle]

Ja tylko na chwile bo przynieslimy wczoraj kociaka do domu i szaleje. Nauczyla sie juz za mna biegac i lata jak glupia a jak poszlam do lazienki to mialczala jakby ja ze skory obdzierali. Teraz zawinela sie w firanki i spi wiec ja bede zmykac do sklepu

Magialenko ogromnie mi przykro Straszna tragedia. Trzymaj sie

Napisane przez Tenaya24

Witajcie Żonki Mam do Was prośbę. Jeżeli miałyście na ślubie i weselu niedrogiego kamerzystę i fotografa i jesteście zadowolone z efektów ich pracy, to dajcie znać na priva bo my właśnie jesteśmy na etapie poszukiwań. Pozdrawiam

Powiedz ile dokladnie masz na mysli niedrogiego

Napisane przez froggie

no to ja już jestem w domku.
chociaż tyle dobrego w całej tej sytuacji.

Super
Cos sie wyjasnilo bidulko?

Napisane przez maggie123

pewnie nie powinnam tego wzystkiego wypisywac na forum, ale łatwiej "znanym-nieznanym" napisać i się wyżalić i szukać obiektywnej pomocy niż komus bliskiemu mówić (bo uraza pozostanie, nawet jak my się kiedyś dogadamy)

Maggie a Wy mieszkaliscie wczesniej ze soba?

Napisane przez diya1983

A czy uprywatnienie danego wątku jest w ogóle możliwe?

Watku chyba nie, ale mozna zalozyc prywatny klub do ktorego tylko zaproszeni uzytkownicy beda mieli dostep I tam mozna zakladac watki, dawac zdjecia, posty itp

Odezwe sie potem

[blondynka77]

Napisane przez edytka27101982

Maggie ja nie wiem co Ci powiedzieć...
ale niefajnie to wygląda co piszesz,

Blondynka Ty to psycholog - terapeuta jesteś widzę
fachowe porady

Froggie dobrze że w domku, ale czy coś Ci pomogli?

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

ja sie własnie zarejestrowała do sanitasu
na 13 września
będzie na kontrolę, teraz muszę prywatnie

taaa psycholog ze mnie to raczej z bożej łaski ale już tyle się nasłuchałam i widziałam i kilka beczek soli za mną...., to mówię co myślę, a że mówię duuużo to i piszę dużo ale zawsze szczerze

Napisane przez diya1983

Froguś super, że jesteś co powiedział lekarz?

Blondynko właśnie z tą praktyką problem jest. Bo teorię psychologii to ja mam w jednym paluszku

Maggie mocno Cię przytulam.

heh a ja dzięki tobie właśnie odkryłam że to jest psychologia, ale ze mnie młot to jak wiesz to poćwicz, wiem łatwo powiedzieć trudno zrobić

Frogu witaj, powróciłaś na wizażu łono już się nie dawaj dopaść tym kroplówkom\szpitalom i brzuchom. Pomogli ci coś?

Ja tez szukam gina... spróbuję się dostac do polecanej kiedyś p. Godlewskiej, zobaczymy co z tego wyjdzie - o ile kiedyś odbiorą telefon w rejestracji

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

yy odebrali....tylko prywatnie 90zł/wizyta i moge przyjsc za 2 tyg dopiero...ekhm a ja szukam kogos na fundusz i na stałe kontrole buu

[Telka10]

Cześć Dziewczyny!
Pozdrawiam z Wawy ech...wreszcie czuję że mam Męża!!! a nie tylko na weekendy...

Aneczka fajnie że do nas wróciłaś
Frogu to Twoje głupie choróbsko nie chce się odczepić...ale bądź dzielna
Magialena tak bardzo mi przykro...
Maggie zdjęcia są całkiem fajne ale jak to wszystkie to jakoś ich mało...albo mi się tak wydaje. Co do problemów małżeńskich to wydaje mi się normalnie że ten Twój mąż zatrzymał się na etapie gówniarza i jakoś nie chce dorosnąć czasem faktycznie dobrze jest od siebie odpocząć, ale oby nie było to zbyt częste...Trzymaj się
Edytka ja po długich poszukiwaniach trafiłam na całkiem normalnego gina i że tak powiem delikatnego. Bez problemu odpowiedział na wszystkie moje pytania
Małgosiu z remontem łączę się w bólu!!! nam udało się całkiem pozbyć grzybka cieszę się że ja nie muszę wynajmować żadnych fachowców bo im nie ufam...pod względem wykonania ufam tylko mężowi i teściowi
tym samym namawiam męża do założenia firmy remontowej...i się zastanawiam czy to dobry pomysł...

Co do stworzenia prywatnego klubu to chyba dobry pomysł bo ja też dowiaduję się jakiś dziwnych rzeczy o mnie od osób postronnych...

[gospella]

to niech ktos szybciutko zakłada klub, pozaprasza i już

[janulla]

Napisane przez MalgosiaM8

Co do tego że każdy czyta nasze wypowiedzi, może zastrzeżymy forum ?

Gdyby dało się tak zrobić byłabym bardzo ZA. Dziewczyny, przyznać się, która potrafi zadziałać w tej kwestii?
Małgoś, współczuję Ci remontu (wiem coś o tym, bo u nas właściwie ciągle jeszcze trwa od października zeszłego roku ) a jeszcze bardziej brata. Ja na mojego zawsze mogę liczyć właściwie w każdej sprawie i prędzej padłby trupem niż miałby mnie tak ograbić. Grzejniki i gniazdka, rety!!!
Frogu, pomogli Ci coś w tej lecznicy?
Tenaya, kamerzysty nie mieliśmy, a fotograf do niedrogich nie należał...

[gospella]

Napisane przez janulla

Gdyby dało się tak zrobić byłabym bardzo ZA. Dziewczyny, przyznać się, która potrafi zadziałać w tej kwestii?
Małgoś, współczuję Ci remontu (wiem coś o tym, bo u nas właściwie ciągle jeszcze trwa od października zeszłego roku ) a jeszcze bardziej brata. Ja na mojego zawsze mogę liczyć właściwie w każdej sprawie i prędzej padłby trupem niż miałby mnie tak ograbić. Grzejniki i gniazdka, rety!!!
Frogu, pomogli Ci coś w tej lecznicy?
Tenaya, kamerzysty nie mieliśmy, a fotograf do niedrogich nie należał...

założyć klub potrafię ja
poprszę nazwę i działmy, Lubelskie Żonki?

[bellebelle]

Napisane przez gospella

założyć klub potrafię ja
poprszę nazwę i działmy, Lubelskie Żonki?

Wyprzedzilas mnie
Jestem za!

[edytka27101982]

Napisane przez Telka10

Pozdrawiam z Wawy ech...wreszcie czuję że mam Męża!!! a nie tylko na weekendy...

Edytka ja po długich poszukiwaniach trafiłam na całkiem normalnego gina i że tak powiem delikatnego. Bez problemu odpowiedział na wszystkie moje pytania

no miejsce zony jest przy mężu fajnie!

zdradzisz kogo masz?
ja najbardziej nie chcę zaliczyć tych długich poszukiwań właśnie...
do tej pory zaliczyłam dwie ginki - bo ja chcę panią...
1. totalna masakra - nic mi nie pomogła i skasowała 100zł
2. pomogła akurat w tej kwestii z która szłam,
ale nie pracuje w zadnym szpitalu, jest już starsza, i np. na dłuższą metę planując to nie ma sensu żeby do niej chodzić, nie chcę żeby mi ciążę prowadziła...

no i chce chodzić na NFZ..

Napisane przez gospella

założyć klub potrafię ja
poprszę nazwę i działmy, Lubelskie Żonki?

można by jeszcze jakoś uszczegółowić, że wizażanki albo nie wiem co... skryte lubelskie żonki, bo żonek Ci w Lublinie...
hohoho

[Telka10]

Napisane przez edytka27101982

no miejsce zony jest przy mężu fajnie!

zdradzisz kogo masz?
ja najbardziej nie chcę zaliczyć tych długich poszukiwań właśnie...
do tej pory zaliczyłam dwie ginki - bo ja chcę panią...
1. totalna masakra - nic mi nie pomogła i skasowała 100zł
2. pomogła akurat w tej kwestii z która szłam,
ale nie pracuje w zadnym szpitalu, jest już starsza, i np. na dłuższą metę planując to nie ma sensu żeby do niej chodzić, nie chcę żeby mi ciążę prowadziła...

no i chce chodzić na NFZ..



można by jeszcze jakoś uszczegółowić, że wizażanki albo nie wiem co... skryte lubelskie żonki, bo żonek Ci w Lublinie...
hohoho

A to ja mam pana i z to nfz więc jednak nie pomogę panie mnie do siebie zraziły...

Co do nazwy to może "najlepsze lubelskie żonki", "Klub najfajniejszych lubelskich żonek" lub coś w tym stylu bo przecież jesteśmy najlepsze i najfajniejsze