Twój najgorszy kosmetyk

[nunny]

Szampony Garniera - włosy po umyciu były jak strąki.
Farby Garnier - u mnie nie trzymały kompletnie koloru.
Krem Ziaja ogórkowy - po kilku dniach twarz cała w pryszczach.
Płyn do demakijazu z biedry, taki różowy w przezroczystym opakowaniu - owszem zmywa, ale przy okazji bardzo podrażnia oczy

[kiciakasia]

vivhy i la roche - uczulają i są zbyt drogie w stosunku do składu, imho
szampony fructis
maski perfecty
olej rycynowy

[_Matilde_]

Napisane przez nunny

Farby Garnier - u mnie nie trzymały kompletnie koloru.

Ja zauważyłam malując włosy sobie i innym domownikom, że farby z Garniera na pierwszy efekt dają dużo mocniejszy kolor, niż powinien być, a w ciągu 3 - 4 myć spłukują się do koloru docelowego.

[azadon]

Płyn do demakijazu z avonu https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...p-remover.html
nie wiem, co on ma w składzie, ale miałam wrażenie, że okolice oczu mam traktowane jakimś kwasem..
Aż jestem w szoku, że dla tylu osób to jest KWC



Podkład L`Oreal True Match - dostałam po nim wysypki, ale nie takiej zwykłej - każda krosta była wypełniona tym białym syfem :/ podejrzewam, że zapchał mi pory w najgorszy możliwy sposób. Oddałam go siostrze, na którą zadziałał w ten sam sposób. Siostra przekazała koleżance. Identycznie. Podkład po kilku użyciach wylądował w koszu, bo już nie chciałyśmy unieszczęśliwiać więcej kobiet

[meresteger]

U mnie jeszcze maska 4w1 Tołpa. W życiu nie miałam takiej masakry na twarzy. Przesuszona cera, zapchane pory, jeszcze jakaś wysypka, a do tego nie mogłam w ogóle dotknąć twarzy, bo od razu piekła żywym ogniem.

[201803090921]

- żele pod prysznic i balsamy Isana; tragicznie przesuszały skórę
- cała kolorówka Avonu; albo wysuszała, albo podrażniała, albo (jak lakiery do paznokci) trzymała się bardzo krótko
- płyn do higieny intymnej z biedry (jakaś intimea czy cuś); strasznie podrażniał
- olejek arganowy; na twarzy wysuszył, na włosach robił smalec

[bessens]

Przez moje 30letnie życie zawiodłam się m.in. na:

-szampon babydream- robił mi masakrę na głowie
-ziaja blubel, w ogóle większość rzeczy z ziai-niestety w najlepszym przypadku po prostu nie robiły nic...może poza tą serią kakaową która jest ok
-tusz lancome hypnose- zaschnięta badziew
-prawie wszystko z Avonu, stosowałam za czasów liceum i nigdy nie chcę wracać, tragiczne żele, szampony, tępe cienie do powiek, nietrwałe szminki...
-baza pod cienie Elf- uczuliła
-szampony head and shoulders-mój łupież wzrasta o 300% w kontakcie z nimi
-szampony herbal essences- j.w.
-sleek pomadka matte me kolor Petal- jak tylko zaschnie a ja zacznę mówić pozostawia mi mega grudy na ustach i bardzo je wysusza
-sleek palety cieni- nie wiem, jak można było się nimi zachwycać? tragicznie się osypują,muszę potem przemywać twarz pod oczami płynem micelarnym bo robią się wielkie plamy, z aplikacją innych cieni nie mam żadnych problemów
-większość rzeczy z Iwostinu
-lakier rita ora rimmel-ten jasnoróżowy, mega smugi, odpryski, lejący...
-wszystkie antyperspiranty w sztyfcie poza rexoną invisible i vichy- wgryzające się białe ślady na ubraniach
-bumble and bumble puder do włosów- głowa po nim swędzi a efekt jest prawie żaden
-suchy szampon batiste ten panterkowy-działanie ok ale zapach jak w starej taksówce,nie do zniesienia
-rival de loop wszystko
-wszystkie kosmetyki do włosów w sprayu z tzw solą morską, nie wiem jak można dobrowolnie używać czegoś co wysusza i drażni włosy tak jak SÓL w ich składzie?
-green pharmacy tonik- robił z moją twarzą coś dziwnego
-yves rocher pomadka nawilżająca framboise- robi mi wysyp wokół ust
-szminki z inglota- jasne kolory to mega wysuszacze ust
-olejek pichtowy- długo się wygrzebywałam ze szkód które mi wyrządził na twarzy
-nafta na skórę głowy- matko boska nawet nie chcę tego wspominać
-odżywka ogx organix z algami morskimi- przyklap, tłuszcz na włosach, masakra
-olejek arganowy w odżywkach do włosów-mega przyklap, i po części też w żelach pod prysznic/kremach do ciała- okropny zapach

ogólnie wiele z włosomaniackich hitów zrobiło mi krzywdę

z kolei z tych rzeczy które tu były wymienione, żółty tusz z lovely, czerwony krem do ciała garnier i płyn do higieny intymnej z biedry są dla mnie super,choć może wpływa też na to fakt że żadnego z tych kosmetyków poza garnierem nie używam codziennie.

[Finlora]

Napisane przez bessens

-szampon babydream- robił mi masakrę na głowie

O taaaak Napaliłam się na niego przy mojej wrażliwej skórze głowy, że taki delikatny i w ogóle, a to co ten szampon zrobił z moją skórą woła o pomstę do nieba. Osoby, które doradziły mi ten szampon, widziały winę w rumianku, ale zdarza mi się używać innych rumiankowych szamponów (które zawierają go o wiele więcej niż Babydream) i nic takiego się nie działo.
W ogóle "dzieciowe" szampony zrobiły mi krzywdę.

Dorzucę różowy płyn micelarny BeBeauty z Biedronki - niby do cery wrażliwej a piecze jak diabli, zwłaszcza przy próbie demakijażu oczu. Za to niebieski z tej serii (do cery normalnej) jest jak najbardziej w porządku

[2016050952]

Tusz lancome hypnose doll eyes, czy jakoś tak. Koszmar. Sklejał, zostawiał grudki i pandę na dolnej powiece. Męczyłam się przez tydzień i dałam sobie spokój.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

depilator w kremie, isana czy jakaś inna marka własna rossmana,
od 15 lat stosuję kremy depilacyjne a takiego g. nie miałam

[Wilczaa]

Lakier do paznokci L'Oreal, Color Riche - nie wiem czy tylko Ja miałam takiego pecha, ale po pierwsze na paznokciach utrzymał mi się aż jeden dzień, a po za tym zepsuł się i po ok. 2 tygodniach był do wyrzucenia. Nie zgęstniał tylko tak jakby rozdzielił się i na dole był lakier, a u góry hmm... coś płynnego przezroczystego.

[bleuclair]

-podkład Essence Stay All Day Make up- miałam tłustą cerę, a podkład zaraz po nałożeniu sprawiał, że świeciłam się jeszcze bardziej, normalnie tłuszcz można był skrobać, do tego kolory ciemne, plamy na twarzy, żaden podkład mi tak nie oksydował i nie zapychał jak to "coś"-nie miałam gorszego a testowałam już wiele
- żel do mycia twarzy Garniera czysta skóra 3w1 peeling, maseczka ,żel- coś okropnego! Zapychał OKROPNIE!
-szampony Garnier Fructis- ekstremalnie tłuste włosy po jego użyciu oraz jak miewam tendencję do łupieżu to po nim miałam prawdziwą masakrę

[201701261449]

Napisane przez Fenris

BB cream Maybelline

O, a u mnie idealny jest i nie wyobrażam sobie bez niego makijażu. Co twarz to reakcja

U mnie:
każda kolorówka, prócz wspomnianego bb, który trzyma do 3h. Mam cerę normalną, trochę wrażliwą - nie trzyma się nic. Ani za 5zł ani za 150zł, z bazą, bez, z kremem, bez, po 2h nie mam nic, prócz tuszu (w ciągu dnia nie dotykam twarzy).

[BlackCherryLBN]

-Płyn micelarny be beauty do cery wrażliwej - myślałam, że mam twarz w ogniu, coś okropnego. Oczy piekly niesamowicie
- Cetaphil dermoprotektor - zapchal całą buzię, na szczęście da się go zużyć jako balsam

[_Matilde_]

Napisane przez bleuclair

- żel do mycia twarzy Garniera czysta skóra 3w1 peeling, maseczka ,żel- coś okropnego! Zapychał OKROPNIE!

Mnie nie zapycha, pomaga mi przy zaskórnikach

[bleuclair]

Napisane przez _Matilde_

Mnie nie zapycha, pomaga mi przy zaskórnikach

Co skóra to inna reakcja. Znam wiele osób, które są z niego zadowolone i wiele takich, które podobnie jak ja-bardzo są NIEzadowolone. Dla mnie to był najgorszy kosmetyk do pielęgnacji twarzy, a mimo że miałam problemową cerę, to mało rzeczy jest mnie w stanie zapchać/uczulić.

[bleuclair]

Napisane przez bleuclair

-podkład Essence Stay All Day Make up- miałam tłustą cerę, a podkład zaraz po nałożeniu sprawiał, że świeciłam się jeszcze bardziej, normalnie tłuszcz można był skrobać, do tego kolory ciemne, plamy na twarzy, żaden podkład mi tak nie oksydował i nie zapychał jak to "coś"-nie miałam gorszego a testowałam już wiele
- żel do mycia twarzy Garniera czysta skóra 3w1 peeling, maseczka ,żel- coś okropnego! Zapychał OKROPNIE!
-szampony Garnier Fructis- ekstremalnie tłuste włosy po jego użyciu oraz jak miewam tendencję do łupieżu to po nim miałam prawdziwą masakrę

dodam jeszcze jedną taką perełkę, nie wiem jak mogłam o niej zapomnieć, skoro moja skóra długo pamiętała ten produkt
-żel pod prysznic Fa Sport- kupiłam, bo używałam dezodorantu tej serii i byłam (i do tej pory jestem )zadowolona z działania oraz zapachu. Zapach faktycznie ten sam, fajnie, ale niestety uczulał mnie, wyskakiwały mi po nim okropne pryszcze na plecach, dekolcie i brzuchu. Odstawiłam-od razu przeszło, jak ręką odjął.

[nunny]

Napisane przez BlackCherryLBN

-Płyn micelarny be beauty do cery wrażliwej - myślałam, że mam twarz w ogniu, coś okropnego. Oczy piekly niesamowicie

O tak, potwierdzam, zapomniałam o nim Coś okropnego.

[summerisgone]

- micel z owsem Green Pharmacy - nic nie zmywał, szczypał w oczy i zostawiał dosłownie klej na skórze.
- wszystkie eyelinery z essence w pisakach i kałamarzach
- i z catrice (jedne i drugie spływały od samej wilgoci w powietrzu)
- wszystko z ziaji. Nie wiem co z tymi kosmetykami jest nie tak, ale zwyczajnie nie działają.
- farba do włosów syoss - kolor wyszedł jakieś 5 tonów ciemniejszy, a włosy były tak zniszczone, że musiałam je obciąć.

[kaledonia]

U mnie to może nie ma ostatnio mega bubli, ale w pamięci mam

Missha, M Perfect Cover BB Cream, który źle wygląda na twarzy i do tego mega zapycha pory
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...pf-42-pa-.html
Soraya kremy nawilżające zapychające cerę i wody micelarne robiące dokładnie to samo.
Lavera tusz do rzęs. Ogólnie marka wg mnie słaba.
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...review-3071996
puroBIO cosmetics, Sublime Drop Foundation, dziwnie to na twarzy wyglądało...
Madara i ich pielęgnacja twarzy, krem na noc z alkoholem tak wyczuwalnym, a do tego wysuszał skórę, woda micelarna podrażniła mi skórę
Revlona farba do włosów, która popaliła mi dosłownie skórę głowy. Żadna inna drogeryjna farba tego nie dokonała.
Ginger Organic, Tampony bez aplikatora, bo przeciekają.
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...review-2635445

Napisane przez summerisgone

- wszystko z ziaji. Nie wiem co z tymi kosmetykami jest nie tak, ale zwyczajnie nie działają.

Zdecydowanie i co gorsza nawet jak niby są te nowe linie to ja nadal nie widzę tego wow. Ostatnie testowane były kosmetyki z serii Manuka i więcej już testować ich nie będę.
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...en-na-noc.html

[Milennka03]

Miałam kilka nieudanych zakupów,z ostatnich to szampon Syoss.Cos potwornego.

[kocia_lapka]

Podkład Revlon Colorstay, czułam się jakbym miała brudną twarz, wyglądał jak maska. Bleh

[Ellen_Ripley]

Szampon Regenerum, po którym mam - wiadomo, dowodów brak, bo może uber zbieg okoliczności, ale... - mega zapalenie mieszków włosowych i męczę się już kilka tygodni.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Marka Myia - miałam kilka różnych produktów od nich - każdy totalny niewypał nierobiący zupełnie nic.

Zielony szampon z bielendy z serii botanicals czy jakoś tak? Nie wiem czy jest jeszcze w sprzedaży, ale miałam po nim tak tłuste włosy jakbym tydzień ich nie myła. Podobnie szampon yope, tylko nie pamiętam dokładnie który.



Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

Krem - The Ordinary Vitamin C Suspension 30% in Silicone 30ml. Koszmarek taki, że przestałam narzekać na wszystkie inne kremy. Lejąca się konsystencja, przez co zawsze go wylatywało za dużo. I ma w sobie jakieś ziarenka, które szurają po skórze, jak peeling. Nie wchłania się, lepi się. Nie polecam tego.

Dezodorant - Vichy 48 Hour Intensive Anti-Perspirant Roll On. Pociłam się po nim jak knur. To był mój ostatni roll on w życiu. Używam teraz dezodorantów w kremie.

Serum / Ampułka - MISSHA Time Revolution Night Repair Ampoule. Kupiłam je jako zamiennik Estee Lauder i nigdy więcej. Najpierw przeszkadzał mi jego zapach, potem się nie chciał wchłaniać. A jak już trochę zużyłam, zapychał mnie i powodował wypryski. Esencja z tej serii też mi nie pasowała. Zużyłam ją do 7 skin method.

[kaledonia]

The Ordinary no tak to serum z kwasem hialuronowym jakże mogłam zapomnieć, o konsystencji kleju biurowego, które się kleiło i zapchało mi skórę

[magbeth]

Ja tez The Ordinary, serum peptydowe Buffet - to był imho klej a nie serum.

[Norluka]

Żel micelarny z Vis Plantis - bardzo mnie po nim skóra szczypała
Szampon zielona trawa z Yope - miałam wrażenie, że wcale nie mył, to tego włosy po nim były jakieś strasznie tępe i dziwne, przy użyciu kilka razy pod rząd zrobić mi też masakrę na skórze

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

Napisane przez kaledonia

The Ordinary no tak to serum z kwasem hialuronowym jakże mogłam zapomnieć, o konsystencji kleju biurowego, które się kleiło i zapchało mi skórę

To ja go używam, ale tylko do mieszania sproszkowanego kwasu askorbinowego. Przed okresem wyglądam jak siostra Baby Jagi i wtedy mi się sprawdza ten ich proszek askorbinowy.

Z TO sprawdza mi się kwas salicylowy, proszek askorbinowy i krwawy peeling. Reszta może nie istnieć.

A te ich wszystkie kwasy w skwalenie - fujka Zapychające i nic nie robiące. Musiałabym mieć skórę suchą jak papier ścierny, żeby to się wchłonęło.

I toniki z TO - perfumowy koszmar. Jak mnie nic nie uczula to po nich miałam wypryski i byłam cała czerwona.

NIOD jeszcze nie testowałam. Mam kupione na promocji serum z witaminą C i muszę się zabrać.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Norluka

Żel micelarny z Vis Plantis - bardzo mnie po nim skóra szczypała
Szampon zielona trawa z Yope - miałam wrażenie, że wcale nie mył, to tego włosy po nim były jakieś strasznie tępe i dziwne, przy użyciu kilka razy pod rząd zrobić mi też masakrę na skórze

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

O tak, kojarzę ten żel micelarny, tragedia. Strasznej mnie szczypie też żel micelarny czy mleczko?? Z tołpy. Szampon yope, jak już pisałam, dramat dramat dramat.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka