Czy zamknąć sklepy w niedziele?

[kobietasukcesu]

Napisane przez dacn

Jakbym miała pracować 9-17 to bym się wkurzała, bo rano nic sie i tak większego nie zrobi a w pracy się siedzi długo ( kto by mi dziecko z przedszkola odebrał???) i po pracy to już na nic nie ma siły, z resztą co odpoczniesz, coś zjesz i już jest noc. Nie jest to dobry ukłąd godzin.

Zależy dla kogo. Mnie się i o 7 źle wstaje, a o 5 to nie wspomnę.
Jak wstanę o takiej godzinie to i tak cały dzień jestem nieżywa

Także dla każdego dobre co innego.
Ja akurat wieczorem odżywam dopiero, możliwe że dlatego że wtedy mam w końcu normalne ciśnienie a nie za niskie.

[kennedy]

z jednej strony rozumiem ze ktos nie ma czasu w tyg i chce sobie polazic po galerii w niedziele i kupic cos fajnego.

a z drugiej- pracowalam w galerii i widzialam jak to wyglada. godzinami snuja sie rodzinki miedzy polkami : dzieci sie dra matka wk*a bo buty chciala zmierzyc a ojciec w Saturnie siedzi...

i snuja sie tak do 21

[ellish]

Napisane przez drabineczka

Hola hola, żądam zamkniętych kościołów w niedzielę.

[magrat16]

Napisane przez kennedy

z jednej strony rozumiem ze ktos nie ma czasu w tyg i chce sobie polazic po galerii w niedziele i kupic cos fajnego.

a z drugiej- pracowalam w galerii i widzialam jak to wyglada. godzinami snuja sie rodzinki miedzy polkami : dzieci sie dra matka wk*a bo buty chciala zmierzyc a ojciec w Saturnie siedzi...

i snuja sie tak do 21

To jest dla mnie patologia, galerii przeważnie w weekendy unikam. Jak mam czas, to staram się zajechać do centrum po pracy i kupić szybko co mam do kupienia. W niedzielę zawsze robimy zakupy do domu- jedzenie i chemia, czasami jakieś rzeczy budowlane(mam daleko do marketów budowlanych)

[szprotka_]

Napisane przez olinka123

Ja ostatnio widziałam autobus na rosyjskich rejestracjach na parkingu przy Matarni

żeby tylko Matarnia przeżywała oblężenie. 39. gubernia grasuje także w galerii bałtyckiej, auchanach (tu akurat autokrami jedynie), lidlach, biedrach... z resztą, gdzie się człowiek nie obróci, to tam Ruskie strach prawo jazdy robić, bo jeżdżą z iście ułańską fantazją. ale to jest temat na inny wątek

[vril]

Witki opadają. Wychodzi na to, że kolejny raz katolicy pretendują do miana obywateli pierwszej kategorii, a cała reszta ma się posłusznie do "jedynego słusznego ogółu" dostosować.

[kobietasukcesu]

Napisane przez bentkuff

Tak, najechałam. Dlatego uważam, ze ta mapka jest niedopracowana. Bo powinno być pogrupowane- bo tak naprawdę ta mapka mało mówi. Bo jednak brak handlu, zamknięte sklepy, a sklepy w centrach handlowych otwarte do 15.00 to jednak jest róznica.

Wiesz, Szwajcarzy masowo jeżdżą do Niemiec na zakupy bo jest zdecydowanie taniej. I jada po kilkadziesiąt km co kilka dni. Niektórzy co mają bliżej to jeżdzą i codziennie. Polacy przy wschodniej granicy odwiedzają Ukrainę po tańsze paliwo i paczkę papierosów. Polacy przy czeskiej granicy chodza do czeskich aptek bo tam jest taniej, niektóre leki nie są na receptę. Kupują tez alkohol masowo. Słoweńcy mają zakaz sperzdazy alkoholu miedzy 21 a 6 rano- więc nie ma tam sklepów monopolowych czy całodobowych ze sprzedaża alkoholu. Ale parę km dalej w Chorwacji już nie ma takich przepisów. Słoweńcy jeżdzą do Włoch po ubrania (np. outlet w Palmanova) czy zagraniczne alkohole bo jest taniej. Tak jest niemal w każdym przygranicznym regionie. Jeżeli opłaca się pojechać gdzieś nawet 100 km czy dalej to ludzie to zrobią i kupią to tam, gdzie taniej, lepiej czy jest coś czego u nich nie ma.

O tanich lekach nie słyszałam w Cz. ale wiem, że są tam wycieczki po różne środki odchudzające.
Ale Czechów u nas sporo w sklepach i to nie tylko przy granicy, ale spokojnie tak kilkadziesiąt km od granicy.
Co z tego, że część sieciówek taka sama- ale jest taniej, podobnie z kosmetykami, chemią domową, art remontowymi.

[201604181004]

Ano, sama w Galerii Bałtyckiej byłam proszona o pomoc, bo przy kasie stała pani Rosjanka, która nakupiła masę towaru. Nie zgadzał się towar na metce. Kasjerka miała problemy z porozumieniem się. Masa, masa ludu.

[agniesiaa]

To dlaczego chcą pozwolić działać w niedzielę tzw. małym sklepom, gdzie chleb kosztuje 5 zł, a rzodkiewka 4? Ja wolę pójść do marketu i kupić taniej. Skoro miałyby być zamknięte, to wszystkie, a nie jakieś różnicowanie. Mimo wszystko, jestem przeciwko zamykaniu.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez drabineczka

Ano, sama w Galerii Bałtyckiej byłam proszona o pomoc, bo przy kasie stała pani Rosjanka, która nakupiła masę towaru. Nie zgadzał się towar na metce. Kasjerka miała problemy z porozumieniem się. Masa, masa ludu.

Wy macie najazd Rosjan a w Białym mamy najazd Białorusinów. W niedziele to wszędzie stoją ich autokary. No i właśnie, większość z nich robi jednak zakupy w niedziele, automatycznie jakby sklepy były zamknięte to i obrót by spadł, oni kupują towar w ilościach hurtowych. Raz stałam za jedną Białorusinką, która zrobiła zakupy w Realu za ponad 1000zł.

[bentkuff]

Napisane przez kobietasukcesu

O tanich lekach nie słyszałam w Cz. ale wiem, że są tam wycieczki po różne środki odchudzające.
Ale Czechów u nas sporo w sklepach i to nie tylko przy granicy, ale spokojnie tak kilkadziesiąt km od granicy.
Co z tego, że część sieciówek taka sama- ale jest taniej, podobnie z kosmetykami, chemią domową, art remontowymi.

Tak, Czesi czesto przyjeżdzają na zakupy ubraniowe. Ale jak tak pomyślę, to ile jest takich shoppingowych wycieczek do Londynu Ryanairem czy Wizzairem z Polski? W czasie wyprzedaży ile kobiet lata na tej trasie bo bilet kilkadziesiąt złotych i wykupują Primarka czy india shopy. Co do Polaków jeżdzących do Czech po leki- swego czasu sporo osób jezdziło do Czech po tabletki 72h- Postinor czy Escapelle po bo tam były bez recepty- nie wiem jak jest obecnie. Ale niektóre leki sa tam tańsze. Jak ktoś mieszka przy granicy to raczej nie problem.

[jesienny_lisc]

Napisane przez szprotka_

do Gdańska to całe autokary z ludźmi zasuwają z Obwodu Kaliningradzkiego, żeby tu robić zakupy. także odległość to też rzecz względna.

W Elblągu to samo. W niektórych sklepach, już nawet są kartki z cenami, po rosyjsku

[Hultaj]

Podoba mi się ta idea. Uważam, że np. spożywczaki pracujące pn-pt 6-19 lub 6-20, sobota 6-18, niedz 6-15 to przesada. Nie rozumiem porównywania sklepów do kin czy restauracji, bo zawsze mi się wydawało, że te branże skupiają ludzi właśnie bardziej w czasie wolnym; czyli np. w barach ruch jest wieczorami i łikendy, a nie we wtorki o 1o rano na przykład. Co do autobusów to z tego co kojarzę w niedzielę jeżdżą rzadziej. Ogólnie zgadzam się z Doris. A lekarze czy strażacy to nie tylko praca, ale chyba także służba społeczna.


Właściwie, czemu tylko sklepy? Niech może wszyscy pracują cały tydzien, w godzinach podanych jw? Czemu urzędy miałayby pracować do 16 czy 17 , a niech pracują do 20, 7 dni, prawda? Żart.
A czemu dzieci nie chodzą w niedzielę do szkoły. A zajęcia, czemu nie są codziennie do 19? To dopiero nieróbstwo!
No żart, żart, ale nieodmiennie zadziwia mnie to upieranie się akurat przy sklepach.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez pendraiw

Dlaczego zamykać? Czy tylko sprzedawcy pracują w niedziele?

Dokładnie.
Uważam za głupotę pomysł zamknięcia sklepów w niedzielę.

W kinach, innych miejscach rozrywki mogą pracować (i pracuję) studenci, osoby nie mające innej pracy. Nie powinno się nikogo zmuszać do pracy w niedzielę w sklepach (które są przecież otwarte w każdy inny dzień tygodnia), ale niektóre branże są na to nastawione - np. barman nie kręci nosem, że pracuje wieczorami i nocą - taki zawód wybrał.

Tylko brak logiki w Twojej wypowiedzi Skoro jak sama mówisz - np. barman sam sobie zawód wybrał i wie na co się pisze, to dokładnie identyczna sytuacja jest ze sprzedawcami w sklepach. Wiedzą co ich czeka idąc do takiej pracy.
Są lepsi niż właśnie np. kierowcy autobusów czy pracownicy kin? Przecież i autobusy jeżdżą w każdy inny dzień tygodnia, i kina są wtedy też pootwierane.

[Hultaj]

Korporacja mojej koleżanki. W Polsce zasuwają nawet do 23 do pierwszej w nocy od poniedziałku do soboty, czasami w niedzielę również.

Och. I tak za krótko. Powinni przecież mieć na stałe pracę 8-23, i obowiązkowo niedziele.



---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Moja znajoma nie narzeka, bo jest w stanie samodzielnie się utrzymać, wykończyć mieszkanie za własne pieniądze, ale niedziela jest jedynym dniem gdy może zrobić zakupy.

Zawsze może wynająć kogoś, kto jej zrobi zakupy. Generalnie chyba nie uważasz, że ktokolwiek dobrze zarabiającej osobie będzie współczuł tego, że ''tylko'' w niedzielę mogłaby zrobić zakupy. Panie w sklepach raczej za swoje pensje samodzielnie rzadko bywają w stanie wykonczyć mieszkania.

[201604181004]

A lekarze czy strażacy to nie tylko praca, ale chyba także służba społeczna.

Taaa a przepraszam, służba społeczna to też kierowcy, pielęgniarki, dyspozytorzy, taksówkarze, barmani, kucharze, kelnerki, ochroniarze, dróżnicy, żołnierze, wykładowcy (studia zaoczne ), nauczyciele... No masa tego, proszę cię

[Hultaj]

Ba. Jestem za tym żeby w soboty pracowały wszystkie banki i urzędy.
A nie jak teraz, pracuje 9.00-17.00 i musze brać wolny dzień zeby cokolwiek gdziekolwiek załatwic ( a w moim przypadku dzien wolny=brak wynagrodzenia czyli dniówka w plecy)

Zawsze możesz pracować wtorki-niedziele, czy środy -niedziele, i mieć wolne w poniedziałki i wtorki. Nie da się? No doprawdy co za dziwny pracodawca, że wymyslił tydzień roboczy poniedziałek piątek.

[201604181004]

Sugeruję też zamknąć hotele na niedziele a gości wystawić za drzwi. Przecież recepcjonistki i pokojowe, sprzątki też chcą mieć wolną niedzielę .

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez drabineczka

Sugeruję też zamknąć hotele na niedziele a gości wystawić za drzwi. Przecież recepcjonistki i pokojowe, sprzątki też chcą mieć wolną niedzielę .

[Hultaj]

kierowcy, pielęgniarki, dyspozytorzy, taksówkarze, barmani, kucharze, kelnerki, ochroniarze, dróżnicy, żołnierze, wykładowcy (studia zaoczne ), nauczyciele...

Kucharze, kelnerki, barmani, no chyba się zgodzisz, że raczej te zawody wymagają spinu przy klienteli, a trudno mieć klientele, jeśli ta siedzi w pracy np. w tygodniu godzina 8-16?
Taksówki to chyba też z założenia chodzilo o zastąpienie komunikacji miejskiej, stąd tak trudno złapać taksowkę np. w sylwestra. Nauczyciele czy wykładowcy to chyba w ogole mają inne formy zatrudnienia niż etat 160 godzin w miesiącu, i dochodzi kwestia wakacji. Sporna bo sporna i wywołująca wiele emocji, no ale jednak, ten sierpień to chyba uczelnie jednak mają raczej wolne? Dróznicy, powiadasz, naprawdę w niedziele pociągi kursują tak samo intensywnie jak w tygodniu? Dziwne to, slyszy się czasem o zamykaniu malo dochodowych połączeń.

[olinka123]

Napisane przez szprotka_

żeby tylko Matarnia przeżywała oblężenie. 39. gubernia grasuje także w galerii bałtyckiej, auchanach (tu akurat autokrami jedynie), lidlach, biedrach... z resztą, gdzie się człowiek nie obróci, to tam Ruskie strach prawo jazdy robić, bo jeżdżą z iście ułańską fantazją. ale to jest temat na inny wątek

Tiaa, w GB też ich widziałam, ale na Matarni bywam najczęściej, no i ten wypasiony autobus

[Hultaj]

Sugeruję też zamknąć hotele na niedziele a gości wystawić za drzwi. Przecież recepcjonistki i pokojowe, sprzątki też chcą mieć wolną niedzielę .

Ależ ja w ogóle uważam, że masz za dużo wolnego czasu , kto to w ogóle widział, zebyś sobie studiowała i pracowała zarazem , jak nie umiesz od pn do pt wyrobić się z pracą i nauką i tak straszliwie Ci brakuje akurat niedzieli to może z czegoś zrezygnuj?

[olinka123]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;41044877]Wy macie najazd Rosjan a w Białym mamy najazd Białorusinów. W niedziele to wszędzie stoją ich autokary. No i właśnie, większość z nich robi jednak zakupy w niedziele, automatycznie jakby sklepy były zamknięte to i obrót by spadł, oni kupują towar w ilościach hurtowych. Raz stałam za jedną Białorusinką, która zrobiła zakupy w Realu za ponad 1000zł.[/QUOTE]

Dokładnie, jak widzę jakie oni siaty wynoszą, to masakra. Strzelam, że 1/4 weekendowych wpływów.

[Hultaj]

w ogóle praca w sklepie to raczej nie tylko od do, jeszcze trzeba przywieźć towar, rozładować, niektore dostawczaki zaczynają kursy wcześnie rano, nawet w nocy. Po pracy kasę rozliczyć, sklep sprzątnąć.
Po, bo klientkom, z tego co czytam na forum, szalenie przeszkadza, jak pani sprzedająca jest niezadowolona z klienta za dwie ósma.
No doprawdy, bez tej zakupowej niedzieli chyba nie dałoby się żyć , przypuszczam, że część osób po prostu by się nudziła, bo nie chce mi się za bardzo wierzyć, że 80% to tak tyra po 60-80 godzin w tygodni i ani kichnąć nie ma kiedy.
W każdym razie, dumna jestem, że taką pracowitością kraina stoi.

[magrat16]

Napisane przez Hultaj

[/COLOR]Zawsze może wynająć kogoś, kto jej zrobi zakupy. Generalnie chyba nie uważasz, że ktokolwiek dobrze zarabiającej osobie będzie współczuł tego, że ''tylko'' w niedzielę mogłaby zrobić zakupy. Panie w sklepach raczej za swoje pensje samodzielnie rzadko bywają w stanie wykonczyć mieszkania.

Skoro jej nie można współczuć, to czemu ona ma współczuć sprzedawczyni? I dziewczyna z korpo i pani z supermarketu wiedziały jakie podpisują warunki pracy. Nie rozumiem też jaki wpływ na współczucie ma wysokość zarobków.

Ja proponuję, żeby wszystkie obrończynie wolnej niedzieli przestały w ten dzień robić zakupy. Może obroty spadną na tyle, że sklepy same podejmą decyzję. Bo jestem ciekawa ile z osób popierających pomysł nie idzie w niedzielę na zakupy, nawet po pietruszkę do rosołu.

[Kreskaaa]

Gwiazdowski ładnie to podsumował.

Hultaj, mylisz dwie rzeczy. Nikt (z tego co widzę) nie jest za NAKAZEM otwarcia sklepu w niedzielę i przymuszaniem do pracy sprzedawczyń. Po prostu sklep powinien mieć możliwość otworzenia się w takich godzinach i dniach w jakich mu się opłaca,tyle.

[201604181004]

Napisane przez Hultaj

Ależ ja w ogóle uważam, że masz za dużo wolnego czasu , kto to w ogóle widział, zebyś sobie studiowała i pracowała zarazem , jak nie umiesz od pn do pt wyrobić się z pracą i nauką i tak straszliwie Ci brakuje akurat niedzieli to może z czegoś zrezygnuj?

Oficjalnie dostajesz posadę mojego osobistego asystenta i doradcy

[olinka123]

Napisane przez Hultaj

Zawsze może wynająć kogoś, kto jej zrobi zakupy. Generalnie chyba nie uważasz, że ktokolwiek dobrze zarabiającej osobie będzie współczuł tego, że ''tylko'' w niedzielę mogłaby zrobić zakupy. Panie w sklepach raczej za swoje pensje samodzielnie rzadko bywają w stanie wykonczyć mieszkania.

No ale o co Ci chodzi? Jeden ma taką pracę , drugi inną. Nikt nie bronił kasjerce pracować w korporacji, nikt dziewczynie z korporacji nie broni siedzieć na kasie.

[visionAM]

Mi się też wydaje, że Polski najzwyczajniej w świecie nie stać na zamykanie sklepów w niedziele

[olinka123]

Magrat, uprzedziłaś mnie