Idzie raczek nieboraczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek . Mamy XI-XII 2013. Cz.III

[domii29]

Napisane przez nemosek

Też mam z tyłu łożysko,to może znaczyć że mocniej kopniaki będzie czuć?


To męczące,acz przyjemne dni przed TobąMiłej zabawy

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------


A cały czas masz twardy czy okazjonalnie?
Pytam bo ostatnio na wizycie ginka mówi mi że mam miękki brzuch i czy tak zawsze.Ja że nie, że czasem mi trochę twardnieje i też kazała brać nospę 3xdziennie ale ograniczyłam do 2x1.

Okazjonalnie, ja zazwyczaj wieczorami mam twardy brzuch ale tłumaczyłam sobie że to może z jedzenia przez cały dzień czy coś, mimo wszystko wolałam powiedzieć lekarzowi że się tak dzieje

[dzidziadziumdzia]

Antibia, może to nie polecony, tylko ze względu na gabaryty dostałaś awizo, bo listonosze takich nie noszą, jeśli nie mieszczą się w skrzynce.

[Anoula]

Napisane przez Kociak85

Cześć dziewczyny
Chciałabym się przywitać
Dzisiaj byłam na kolejnej wizycie u ginekologa - jestem w 15 tygodniu ciąży i myślę, że to czas aby dołączyć się do "grupy wsparcia" we wszystkim co się będzie działo u mnie do porodu Termin porodu mam wyznaczony na 30.11.
I to chyba tyle na początek

Witamy
myślałam ze nowych mamuś już nie będzie a tu niespodzianka

Napisane przez domii29

No więc jestem po wizycie, dopytałam się o to usg, obiecał że będzie robił mi częściej bo już ma sprzęt u siebie w gabinecie naprawiony i nie musi przechodzić już do gabinetu obok na samo usg. Oczywiście dziś usg mi nie zrobił bo umówił się ze mną na połówkowe za półtora tygodnia. (Anoula proszę dopisz mnie 18.06 godz.9:15 - USG połówkowe). Usłyszałam standardowy tekst że macica ładnie urosła . Kazał mi brać nospe i magne B6 bo mu powiedziałam że wieczorami mi brzuch twardnieje. W ogóle to znowu schudłam fakt że tylko pół kilo, ale to dziwne bo robię się coraz większa a chudne

Maleństwo sobie robi więcej miejsca
Mój TŻ się ostatnio śmiał z mojego brzucha, że to hotel dla Juniora i rozpycha się, żeby powiększyć przestrzeń i zwiększyć ilość gwiazdek hotelu nie chciałam mu mowić jakie później dziecko jest ściśnięte

Napisane przez budowniczka

Witam

Wyszlismy ze szpiala!!!

widze ze nowy watek założony... super!

super że już w domku

Napisane przez budowniczka

Ja tez dzisiaj sie witam 17 tc waga dalej na zerze, ale brzuch wystrzelił jak z procy )

Także na kazdego przychodzi pora

pochwal się brzuszkiem

Napisane przez Asist22

Cześć Dziewczyny. Tylko trochę mnie nie było a tu już nowy wątek Szalejecie. Nie mam siły już was nadrabiać. Chciałam się pochwalić dzisiejszą wizytą. Mój pasożycik to najprawdopodobniej chłopak, ale jeszcze 100% pewności nie ma. Rośnie jak szalony, bo jeszcze cztery tyg. temu miał tylko 3 cm, a dziś to już 9cm. Nawet się nie spodziewałam. Teraz następna wizyta 8 lipca. Mam nadzieję, że już bedzie więcej pewności i że wszystko będzie ok.
Buziaki dla wszystkich mamusiek.

gratulacje

Napisane przez anulka2205

Nemosek dzięki, taka wróciła przeszczęśliwa, znów złapałam oddech Tam był jakiś staw i pływali po nim tratwą, to cały dzień chodzi dumna, że pływała STATKIEM

Anie to są dzielne dziewczyny wiem z doświadczenia

Napisane przez kruszynka86

Ja dziś tez miałam wizytę ale bez usg, ale lekarz powiedział, że spróbuje takim detektorem posłuchać serduszka przez brzuch, ale może być za wcześnie...ale znalazł i słyszałam Mały szaleje ostatnio po truskawkach, smakuje mu

Ale jutro będę miała ciężki dzień w pracy, ani mi przez myśl nie przeszło, że jak się zapiszę na popołudnie to dostanę aż dwie grupy i to jedna po drugiej, będzie trzeba zabrać dużo prowiantu a obiecywałam sobie że w ciąży max 1 dziennie. Jakbym wiedziała to bym zrobiła dopisek że max 1. 5 km i 4 h co najmniej bez porządnego posiłku, oj Juniorowi się to nie spodoba.

[Trele_Morele]

Napisane przez 89Beatka

Kociak85: witamy w gronie mam

budownczka: jak dobrze że wszystko w porządku

basiaaaa: jakie piękne rzeczytez bym takie chciała

domii29cieszę się że wiztya udana

asist22 gratuluje synka

iguana Gratuluję córki, i trzymaj kciuki żeby u mnie też była


Trzymajcie kciukiza dziewczynkę, jutro mam wizyteeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ee

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Napisane przez rinco

Pisałam chyba wczoraj, że mi lekarz powiedział, że można spokojnie łykać te wszystkie cholinexy i tym podobne na gardło. Zapomniałam go spytać o coś na katar, ale wydaje mi się, że też by nie zaszkodziły te psikadła. Ja podkradłam synkowi Nasivin Soft (dla niemowląt, obkurczający śluzówkę nosa), ale w sumie to nie wiem czy coś pomogło, bo miałam jedynie lekki katar i nie bardzo zatkany nos.




Nie wiem jak wyglądają te laktatory z Aventu, bo ja mam Medeli i tam jest tak, że można sobie dokupić osobno te elementy, które mają kontakt z mlekiem, więc można mieć silniczek używany, a całą resztę nową. Ale nie wiem czy to się opłaca finansowo. Ja bym chyba wolała mieć nowe te rzeczy



Eee, pierwsze słyszę. Ja brałam przez całą poprzednią ciążę (i jeszcze sporo przed), a synek wcale nie był jakiś wielki i nie ma żadnych alergii.

Dziekuje ) poczytam co I jak z tym laktatorem I zobacze .. Nie mam nawet pojecia jak takie cos wyglada


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Ja wlasnie wracam z pracy - Wy pewnie juz spicie! Oby do konca lipca I tez bede mogla spac po dobranocce ;D dzis w pracy , jak poprostu siedzialam I niczego sie nie spodziewalam cos cholernie mocno mnie ukulo w dole brzucha a moze juz pachwinie. Trwalo to sekundke I juz sie nie powtorzylo ale bylo tak intensywne ze zwatpilam a kolezanka obok mnie zbladla I pyta : nie rodzisz prawda? Macie pojecie co to moglo byc ? Na rozciaganie wiezadla za mocny bol. Pomyslalam ze moze mnie Maja gdzies w jajnik kopneła ale zeby to az tak bolalo?? Nie mozliwe prawda? Bo ja sobie nie moge wyobrazic jak kopie 3kg dziecko w takim razie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dzidziadziumdzia]

Trele to raczej nie był ból od kopniaka jako takiego, tylko maluch mógł trafić na jakis nerw.

Kopniaki, nawet te bolesne nie sa AŻ TAK bolesne.

Ja nie spie. Mysle, ale to chyba nic nie zmienia, wiec zaraz polegne

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anoula]

Napisane przez Trele_Morele

Ja wlasnie wracam z pracy - Wy pewnie juz spicie! Oby do konca lipca I tez bede mogla spac po dobranocce ;D dzis w pracy , jak poprostu siedzialam I niczego sie nie spodziewalam cos cholernie mocno mnie ukulo w dole brzucha a moze juz pachwinie. Trwalo to sekundke I juz sie nie powtorzylo ale bylo tak intensywne ze zwatpilam a kolezanka obok mnie zbladla I pyta : nie rodzisz prawda? Macie pojecie co to moglo byc ? Na rozciaganie wiezadla za mocny bol. Pomyslalam ze moze mnie Maja gdzies w jajnik kopneła ale zeby to az tak bolalo?? Nie mozliwe prawda? Bo ja sobie nie moge wyobrazic jak kopie 3kg dziecko w takim razie

Ja sie na temat ruchów i takich ukłuć nie wypowiem, bo nie wiem co to mogło być, ale a propos dziwnych doznań w ciąży jeśli chodzi o kopniaki to mama mi opowiadała ze jej kiedyś zasadziłam takiego kopa prawie aż po samą miednice a później tą nogę czy tam rękę tam zostawiłam

[Trele_Morele]

Napisane przez Anoula

Ja sie na temat ruchów i takich ukłuć nie wypowiem, bo nie wiem co to mogło być, ale a propos dziwnych doznań w ciąży jeśli chodzi o kopniaki to mama mi opowiadała ze jej kiedyś zasadziłam takiego kopa prawie aż po samą miednice a później tą nogę czy tam rękę tam zostawiłam

Ja czytalam na jakims watku ze dzieciaczek tak sie ulozyl ze mama byla przekonana ze wypadnie mama pobiegła do gin I okazalo sie ze mały nombarduje szyjke raczkami I to daje takie uczucie ;<
DZIDZIA - mam nadzieje ze masz racje a nie to co innego .. Bo ja bede zaraz panikowac , mnie od poczatku nic nie boli , nie kłuje to wiesz..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[niunia32]

dobry

przyszłam się przywitać i zbieram się do lekarza... długa droga autobusem mnie czeka...

[xxxMikixxx]

Cześć A ja powoli zbieram się na uczelnię, nie wiem jak przeżyję tam tyle godzin. Zajęcia mam do 20.10

Codziennie mnie mdli mimo, że to już 18 tydzień. Coś czuję, że to nieprędko minie

[Azealia]

Napisane przez coralady

Dziękuje Azealia A czy mam oko-po prostu robię sporo zdjęć to czasami coś fajnego wyjdzie.Ale nie ukrywam,ze mam zamiar dorabiać sobie robiąc zdjęcia-niech tylko skompletuje sobie sprzęt Teraz czasem cos pstryknę za pieniądzę,ale musze się nagimnastykować z ustawieniami,bo sprzęt mam niewystarczający na moje zabawyWłasnie zbieram sobie na jasny obiektyw,bo chce koniecznie miec jak synek sie pojawi.Jakie masz obiektywy i body?Przy dzidziusiu warto miec dobry sprzet,bo zdjęcia sa pamiątką na całe życie

Dzieci są wdzięcznym obiektem fotografowania
Kupiliśmy taki półamatorski sprzęt, bo my amatory :P
Mamy Nikona d90 da tego stałkę 35mm (żałuję że nie wzięliśmy jednak 50mm) i Sigme 24-70.

Napisane przez Trele_Morele

Naprawde zbieralas ciuszki dla malucha przez dwa lata ? Podziwiam ..



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dawniej jak nie pracowałam i miałam dużo czasu wolnego to co tydzień biegałam na dostawę do lumpka gdzie były prześliczne ubranka dziecięce. Więc zawsze przy okazji zerkałam do kosza z ubrankami do 1rż. i jak widziałam nówki body, czy piękny sweterek z Benettona czy nówka kurteczka dziewczęca z Zary i kosztowało to po 2-3 zł to kto by nie brał? I tak uzbierał mi się wór, który sięga mi do pasa i tym sposobem będziemy musieli kupić rzeczy bardziej bieliźniane- półśpiochy, pajacyki, skarpetki itp. bo dżinsów jest pełno, legginsów tak samo, bluzeczki, koszulki, koszule, kurtki, sukienki, ogrodniczki po kilka sztuk na każdy przedział miesięczny

Napisane przez budowniczka

Witam

Wyszlismy ze szpiala!!!

widze ze nowy watek założony... super!

NO NARESZCIE
Cieszę się, odpoczywajcie


Myślałam że pośpię dzisiaj trochę, ale mój sąsiad chyba konstruuje bunkier przeciwpiechotny, od 6 rano piłuje, tłucze się, wierci.. o ludzie...!

[Taszanta]

Napisane przez Kociak85

Ja znowu się zastanawiam nad witaminami. Lekarz mi dzisiaj powiedział, że on generalnie nie propaguje łykania witamin, tym bardziej teraz , jak jest dostępnych dużo świeżych warzyw i owoców. Powiedział, że przy braniu witamin dzieci rodzą się większe, mają twardą głowę (przez co częściej występują trudności przy porodzie) i częściej mają alergię, a jeśli będę miała mieć anemię to witaminy mnie od tego nie uchronią. Spotkałyście się z takim poglądem?

Uff, myślałam, że jestem jedyna w takiej sytuacji- mój lekarz też jest zagorzałym przeciwnikiem witamin Właśnie wczoraj go znowu o to pytałam, bo mam straszną ochotę na cukierki Nimm2 z witaminami, więc myślałam sobie że może organizm sam się ich dopomina. Na co lekarz, tak jak za pierwszym razem kiedy pytałam, skrzywił się jak bym co najmniej prosiła o zgodę na zażywanie narkotyków , powiedział że to tabletki a im mniej tabletek tym lepiej, poza tym że to wczesna ciąża, no i że teraz jest sezon na witaminy z warzyw i owoców i z tego powinnam korzystać .

Poza tym wczoraj okazało się, że przytyłam 3 kg w ciągu miesiąca, a że wcześniej schudłam to mam wagę taką mniej więcej jak przed ciążą. Tylko teraz zaczynam naprawdę dużo jeść, chciałabym nad tym zapanować, bo mnie naprawdę dużo pracy kosztuje utrzymanie szczupłej sylwetki i jak sobie pofolguję, to później może być bardzo ciężko to zrzucić

No i jeszcze chciałam się pochwalić- tak kusiłyście, że ja też kupiłam dziennik ciążowy Najpierw oglądałam w sklepie ale jakoś nie mogłam się zdecydować. Potem sprawdziłam na Allegro i znalazłam jakąś promocję - za 9,90 PLN. Więc szybko kliknęłam i zapłaciłam, a potem sobie myślę, że za taką cenę to może ten dziennik jest uzupełniony czy coś . No ale wczoraj przyszedł i książka nowiusieńka, mam taki http://www.dobreksiazki.pl/b9642-w-o...o-dziennik.htm
tylko wcześniejsze wydanie, co mi bardzo pasuje bo jest koloru niebieskiego, o wiele bardziej mi się podoba niż żółta Ale mam radochę z uzupełniania

[Azealia]

Taszanta wydaje mi się że krzywienie się na pytanie o Nimm2 to już jest gruba przesada Przecież w tych cukierach tych witamin są jakieś niewielkie ilości, w większości to cukier... Ja codziennie jem lizaka nimm i od czasu do czasu śmiejżelki... Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność..
Równie dobrze mógłby zabronić Ci pić sklepowego soku multiwitaminowego, bo ma witaminy i polecić robić swój z pomarańczy itp...

Mój lekarz w I trymestrze powiedział że wystarczy mi w zupełności kwas foliowy. Od II trymestru mam brać co 2 dni witaminy z DHA bo mówi że codziennie to zbędne.

[Taszanta]

Napisane przez Azealia

Taszanta wydaje mi się że krzywienie się na pytanie o Nimm2 to już jest gruba przesada Przecież w tych cukierach tych witamin są jakieś niewielkie ilości, w większości to cukier... Ja codziennie jem lizaka nimm i od czasu do czasu śmiejżelki... Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność..
Równie dobrze mógłby zabronić Ci pić sklepowego soku multiwitaminowego, bo ma witaminy i polecić robić swój z pomarańczy itp...

Mój lekarz w I trymestrze powiedział że wystarczy mi w zupełności kwas foliowy. Od II trymestru mam brać co 2 dni witaminy z DHA bo mówi że codziennie to zbędne.

ja pytałam o apteczne witaminy, mówiąc że jadam często te cukierki i on tez mówił o aptecznych, że to tabletki i że w ciąży tabletek trzeba unikać itp. A co do cukierków to powiedział, że mogę sobie jeść do woli

A lizaki są super, tylko nie lubię tego jabłkowo - jakiegoś tam. Szkoda że nie ma o smaku pomarańczowym albo cytrynowym.

[Kabriela]

Cześć dziewczyny, ale dobre wieści, ja oczywiście wczoraj padłam, nawet nie pamiętam kiedy, wiem, że zjadłam pyszny koktajl truskawkowy i na chwilę się położyłam i obudziłam się dzisiaj.

Dziewczyny mam do Was pytanie, czy czytałyście może książkę "W oczekiwaniu na dziecko", bo ja właśnie zastanawiam się nad Jej kupnem ale sama już nie wiem.

Budowniczko odpoczywaj!!!Super, że już wyszłaś. Może jutro wyjdę trochę na zewnątrz....jak ja bym chciała aby mi już przeszło to beznadziejne przeziębienie.

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

A i zapomniałabym ja rozumiem, że witaminy w za dużych ilościach może i są niewskazane, ale te witaminy, które lekarze nam przypisuję są suplementem diety, czyli one nie zastępują nam witamin ( my musimy i tak zjadać duże ilości warzyw i owoców) ale prawda jest taka, że mój lekarz mi to wyjaśnił tak, że np.; w moim przypadku musiałabym zjadać kg by mój organizm przyswoił odpowiednią dawkę- a niestety się nie da, poza tym niektóre witaminy bardzo trudno przyswoić ( żelazo) więc...ja rozumiem, nie zjadać opakowania dziennie witamin ale ja np łykam 2 tabletki dziennie- łykam omega med optima.

[Taszanta]

Napisane przez Kabriela

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

A i zapomniałabym ja rozumiem, że witaminy w za dużych ilościach może i są niewskazane, ale te witaminy, które lekarze nam przypisuję są suplementem diety, czyli one nie zastępują nam witamin ( my musimy i tak zjadać duże ilości warzyw i owoców) ale prawda jest taka, że mój lekarz mi to wyjaśnił tak, że np.; w moim przypadku musiałabym zjadać kg by mój organizm przyswoił odpowiednią dawkę- a niestety się nie da, poza tym niektóre witaminy bardzo trudno przyswoić ( żelazo) więc...ja rozumiem, nie zjadać opakowania dziennie witamin ale ja np łykam 2 tabletki dziennie- łykam omega med optima.

Co lekarz to inna teoria a ja ostatnio na kilogramy jedzenie pochłaniam, więc może z takiej ilości to sobie przyswoję co trzeba

[maomami]

Witam się na szczęście już piątkowo. Jestem już tak zmęczona całym tygodniem że padam Pociesza mnie tylko fakt że jutro w końcu jedziemy odebrać naszą szafę i przebierać w ciuszkach dla Zuzi

A póki co się z Wami już żegnam bo niestety dokumenty uczelniane ciągle wzywają...Przeczytałam wszystko co napisałyście, ale będę z Wami na bieżąco jak się już uporam ze wszystkim.

[domii29]

Witam się piątkowo
Spało mi się dzisiaj tak dobrze że aż szkoda było wstawać no ale siła wyższa, trzeba się zebrać i iść połazić po urzędach
Tak sobie myślę czy nie wejdę do lumpka po drodze na jakieś małe zakupy .

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty
i miłego dnia życzę mamusie

[niunia_20]

witam

Asist gratuluje udanej wyzyty i chłopczyka

Domi również za wizytę

Witam nową mamusię

Budowniczka dobrze że już w domku, odpoczywaj

89Beataka za wizyte i dziewczynkę

[Anoula]

Dzień dobry dziewczyny

[elena_100]

Hej mamusie

ale szalejecinie mam szans was nadrobić.

Wczoraj po wizycie ok. Maluszek dzielny, bez przerwy otwierał buzię i machał nożkami. Chyba to będzie dziewczynka, choć była bardzo wstydliwa jak i poprzednia. Teraz jeszcze czekam 2 tyg. na wyniki z krwi, ale powinno być ok. A i podobno mam niedowagę

Za to moja córeeczka chyba ząbkuje bo od dwóch dni ma gorączkę Ślini się strasznie i gryzie wszystko na potęgę. Na chorobę mi to nie wygląda bo bardzo jest wesoła i pogodna

A na dodatek jeszcze mi stolarz wczoraj drzwi zakładał, zanim posprzątałam to już nie miałam siły na nic a tu już mam za sobą dwie noce nie przespane.

Moja dzidzia nr 1 tak była w brzuszku ułożona, że non stop głową w dól i naciskalła mi na pęcherz i szyjkę, a kopała nałogowo z prawej strony, czasem dawała taki popis, że marzyłam żeby już przestała. Ale jak urodziłam to właśnie kopniaczków brakowało mi najbardziej.

Witaminki w zeszłej ciąży - falvit najzwyklejszy co 2-3 dni. Mój gin nie był zwolennikiem witamin dla ciężarnych bo po nich podobno się duże dzieci rodzą. Hm no moja po zwykłych i łykanych okazjonalnie też była duża więc może to bajki

Witam nową mamusię, trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty

[issia88]

Witam z rana

Mam totalną niemoc od tego L4 to mi się coraz mniej chce

[elena_100]

Wyszło też, że dziecko ciut starsze a termin przesunął się na 10, ale trzymamy się z pierwszego usg i wczoraj zaczełam 14 tydzień

[Dzastin08]

Napisane przez domii29

Byłam już raz prywatnie u pani doktor która wzięła 50zł za samo USG
Witaj ! No więc jestem po wizycie, dopytałam się o to usg, obiecał że będzie robił mi częściej bo już ma sprzęt u siebie w gabinecie naprawiony i nie musi przechodzić już do gabinetu obok na samo usg. Oczywiście dziś usg mi nie zrobił bo umówił się ze mną na połówkowe za półtora tygodnia. (Anoula proszę dopisz mnie 18.06 godz.9:15 - USG połówkowe). Usłyszałam standardowy tekst że macica ładnie urosła . Kazał mi brać nospe i magne B6 bo mu powiedziałam że wieczorami mi brzuch twardnieje. W ogóle to znowu schudłam fakt że tylko pół kilo, ale to dziwne bo robię się coraz większa a chudne

Oczywiście po wizycie kupiłam kilogram truskawek i jak tylko wrócę do siebie do domu zjem je ze śmietaną

1,5 tyg nie jest źle... doczekasz się i zapewne płeć od razu poznasz

Napisane przez budowniczka

Witam

Wyszlismy ze szpiala!!!

widze ze nowy watek założony... super!

Super,martwiłyśmy się tu o Ciebie,odpoczywaj

Napisane przez kruszynka86

Oooo nowy wątek

budowniczka super, że już w domu jesteście
Basia aaaaale zakupy
Gratuluje wizytującym dobrych wieści

Ja dziś tez miałam wizytę ale bez usg, ale lekarz powiedział, że spróbuje takim detektorem posłuchać serduszka przez brzuch, ale może być za wcześnie...ale znalazł i słyszałam Mały szaleje ostatnio po truskawkach, smakuje mu
ja muszę już znowu zmykać , jutro do pracy, już nie mam siły rano juz wstawać A w weekend wesele potem jeszcze tydzień na wysokich obrotach aby z wszystkim zdążyć i ślub koleżanki i wreszcie urlop !!!
Ja na L4 zamierzam się wybrać gdzieś tak od 30 tyg, czyli połowy sierpnia , o ile wcześniej mnie temp. nie wykończy. A po urlopie zacząć brać wolne w środku tygodnia, bo już cały tydzień nie daje rady.
Aha i proszę o wpisanie na listę o mojego Krzysia, jeszcze jestem przed połówkowym ale jestem przekonana, że pan doktor się nie mylił i zresztą moja intuicja też

za wizytę. No i udanej zabawy na Weselu

Dzień dobry

U Nas dziś pogoda nawet,nawet.. i mam nadzieje,że taka się utrzyma przez cały dzień po popołudniu idziemy w końcu z znajomymi na te Termy więc dziś sobie troszkę dupkę wymoczę w baseniku

za dzisiejsze wizyty (Beatka podwójne-za dziewczynkę)

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez elena_100

Hej mamusie

ale szalejecinie mam szans was nadrobić.

Wczoraj po wizycie ok. Maluszek dzielny, bez przerwy otwierał buzię i machał nożkami. Chyba to będzie dziewczynka, choć była bardzo wstydliwa jak i poprzednia. Teraz jeszcze czekam 2 tyg. na wyniki z krwi, ale powinno być ok. A i podobno mam niedowagę

Za to moja córeeczka chyba ząbkuje bo od dwóch dni ma gorączkę Ślini się strasznie i gryzie wszystko na potęgę. Na chorobę mi to nie wygląda bo bardzo jest wesoła i pogodna

A na dodatek jeszcze mi stolarz wczoraj drzwi zakładał, zanim posprzątałam to już nie miałam siły na nic a tu już mam za sobą dwie noce nie przespane.

Moja dzidzia nr 1 tak była w brzuszku ułożona, że non stop głową w dól i naciskalła mi na pęcherz i szyjkę, a kopała nałogowo z prawej strony, czasem dawała taki popis, że marzyłam żeby już przestała. Ale jak urodziłam to właśnie kopniaczków brakowało mi najbardziej.

Witaminki w zeszłej ciąży - falvit najzwyklejszy co 2-3 dni. Mój gin nie był zwolennikiem witamin dla ciężarnych bo po nich podobno się duże dzieci rodzą. Hm no moja po zwykłych i łykanych okazjonalnie też była duża więc może to bajki

Witam nową mamusię, trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty

[Anoula]

Napisane przez elena_100

Hej mamusie

ale szalejecinie mam szans was nadrobić.

Wczoraj po wizycie ok. Maluszek dzielny, bez przerwy otwierał buzię i machał nożkami. Chyba to będzie dziewczynka, choć była bardzo wstydliwa jak i poprzednia. Teraz jeszcze czekam 2 tyg. na wyniki z krwi, ale powinno być ok. A i podobno mam niedowagę

gratuluję wizyty

[Taszanta]

Napisane przez elena_100

Witaminki w zeszłej ciąży - falvit najzwyklejszy co 2-3 dni. Mój gin nie był zwolennikiem witamin dla ciężarnych bo po nich podobno się duże dzieci rodzą. Hm no moja po zwykłych i łykanych okazjonalnie też była duża więc może to bajki

Witam nową mamusię, trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty

Ale takich zwykłych witamin to chyba absolutnie nie można brać, bo zawierają jakieś składniki szkodliwe dla płodu

Coś takiego czytałam, ale nie znam się, bo przecież mam zakaz łykania witamin

[a55edcd592b5250bfc801a534a15031ff4f0e57e_5ee55a8e308ca]

Hej dziewczyny, nie nadrobiłam jeszcze Waszych wpisów- zaraz się za to biorę.

Wiecie co... jestem nieco podłamana. Pisałam Wam jaka jest sytuacja: ja mam firmę, ale taką "domową" więc się zajmuję córcią, mąż pracuje dzień w dzień od 7 do 16, teściowie są rolnikami i niby robotę mają wiosna-lato, ale to się przedłuża zawsze na jesień, czasem autentycznie też na zimę. W sumie nigdy nie mają czasu... Moi rodzice mieszkają 5km od nas, ale oboje pracują. Nie narzekam, radzę sobie, ale... Z racji, że ma pojawić się 2 dziecko to zgłosiłam Olę do przedszkola bo zaraz kończy 3lata.
I tu zaczęły się problemy. Mieszkamy na wsi- 1km od miasta. Z tego względu nie przyjęli córci do żadnego przedszkola w mieście :/ Nawet się przemeldowałyśmy z powrotem do moich rodziców do miasta, ale panie dyrektorki przedszkoli powiedziały, że to grubymi nićmi szyte i NIET!
A ja 22 lata mieszkałam w mieście, teraz raptem 1km od i już nie mogę dziecka posłać do przedszkola. Bo wójt z burmistrzem nie podpisali porozumienia. Mogę ewentualnie posłać Olę do punktu przedszkolnego, 5km od nas, ale w druga stronę- wcale nam nie po drodze! Mąż pracuje w mieście i mógłby ją zawozić...
Wiecie czego się boję... że będę miała 2 cesarkę i nie wiem jak wstanę rano, żeby choćby zrobić dziecku śniadanie w tych pierwszych chwilach, a nie będzie miał mi kto pomóc na tygodniu :/ Poza tym moja Ola jest bardzo bardzo zdolna i tak chciałam żeby się rozwijała, przebywała z dziećmi- ona bardzo tego chce, ciągle powtarza, że chce chodzić do przedszkola.

Ech... wczoraj aż się popłakałam. Wkurza mnie "moje" miasto, nie ma tu żadnych perspektyw na życie i do tego zawsze robią ludziom pod górkę...

[De28]

Mojemu synowi nie smakowala pomidorowka,bo zawsze mnie wtedy po zoladku kopal,ze bez ostrzezenia zwracalam.o trzech razach zrozumilam,ze pomidorowki mi nie wolno jesc.

weronisiek-to nie tylko u ciebie w miescie.W wiekszosci miast polskich tak jest.Ja w Niemczech musialam zglosci dziecko do przedszkola juz po urodzeniu...Teraz rozbudowuja zlobki i przedszkola i ma byc takie prawo,ze ma byc miejsce dla kazdego dziecka,zobaczymy.

[Dzastin08]

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;41200032]Hej dziewczyny, nie nadrobiłam jeszcze Waszych wpisów- zaraz się za to biorę.

Wiecie co... jestem nieco podłamana. Pisałam Wam jaka jest sytuacja: ja mam firmę, ale taką "domową" więc się zajmuję córcią, mąż pracuje dzień w dzień od 7 do 16, teściowie są rolnikami i niby robotę mają wiosna-lato, ale to się przedłuża zawsze na jesień, czasem autentycznie też na zimę. W sumie nigdy nie mają czasu... Moi rodzice mieszkają 5km od nas, ale oboje pracują. Nie narzekam, radzę sobie, ale... Z racji, że ma pojawić się 2 dziecko to zgłosiłam Olę do przedszkola bo zaraz kończy 3lata.
I tu zaczęły się problemy. Mieszkamy na wsi- 1km od miasta. Z tego względu nie przyjęli córci do żadnego przedszkola w mieście :/ Nawet się przemeldowałyśmy z powrotem do moich rodziców do miasta, ale panie dyrektorki przedszkoli powiedziały, że to grubymi nićmi szyte i NIET!
A ja 22 lata mieszkałam w mieście, teraz raptem 1km od i już nie mogę dziecka posłać do przedszkola. Bo wójt z burmistrzem nie podpisali porozumienia. Mogę ewentualnie posłać Olę do punktu przedszkolnego, 5km od nas, ale w druga stronę- wcale nam nie po drodze! Mąż pracuje w mieście i mógłby ją zawozić...
Wiecie czego się boję... że będę miała 2 cesarkę i nie wiem jak wstanę rano, żeby choćby zrobić dziecku śniadanie w tych pierwszych chwilach, a nie będzie miał mi kto pomóc na tygodniu :/ Poza tym moja Ola jest bardzo bardzo zdolna i tak chciałam żeby się rozwijała, przebywała z dziećmi- ona bardzo tego chce, ciągle powtarza, że chce chodzić do przedszkola.

Ech... wczoraj aż się popłakałam. Wkurza mnie "moje" miasto, nie ma tu żadnych perspektyw na życie i do tego zawsze robią ludziom pod górkę...[/QUOTE]

Z tymi przedszkolami to są parodie... U Nas w dużym mieście też jest problem żeby się dostać do tego przedszkola do którego się chce posłać dziecko.
Nie rozumiem tego... wszędzie pod górkę.. a to już jest pewne,że nigdzie ją nie przyjmą?

[dzidziadziumdzia]

Weronisiek moja się nawet na zapisy nie załapała, bo nikogo nie obchodzi że wtedy ja lezalam w szpitalu krwawiąc jak zażynana świnia.
A też bardzo chciałam, żeby chodziła. Na prywatne nas nie stać ;(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[issia88]

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;41200032]Hej dziewczyny, nie nadrobiłam jeszcze Waszych wpisów- zaraz się za to biorę.

Wiecie co... jestem nieco podłamana. Pisałam Wam jaka jest sytuacja: ja mam firmę, ale taką "domową" więc się zajmuję córcią, mąż pracuje dzień w dzień od 7 do 16, teściowie są rolnikami i niby robotę mają wiosna-lato, ale to się przedłuża zawsze na jesień, czasem autentycznie też na zimę. W sumie nigdy nie mają czasu... Moi rodzice mieszkają 5km od nas, ale oboje pracują. Nie narzekam, radzę sobie, ale... Z racji, że ma pojawić się 2 dziecko to zgłosiłam Olę do przedszkola bo zaraz kończy 3lata.
I tu zaczęły się problemy. Mieszkamy na wsi- 1km od miasta. Z tego względu nie przyjęli córci do żadnego przedszkola w mieście :/ Nawet się przemeldowałyśmy z powrotem do moich rodziców do miasta, ale panie dyrektorki przedszkoli powiedziały, że to grubymi nićmi szyte i NIET!
A ja 22 lata mieszkałam w mieście, teraz raptem 1km od i już nie mogę dziecka posłać do przedszkola. Bo wójt z burmistrzem nie podpisali porozumienia. Mogę ewentualnie posłać Olę do punktu przedszkolnego, 5km od nas, ale w druga stronę- wcale nam nie po drodze! Mąż pracuje w mieście i mógłby ją zawozić...
Wiecie czego się boję... że będę miała 2 cesarkę i nie wiem jak wstanę rano, żeby choćby zrobić dziecku śniadanie w tych pierwszych chwilach, a nie będzie miał mi kto pomóc na tygodniu :/ Poza tym moja Ola jest bardzo bardzo zdolna i tak chciałam żeby się rozwijała, przebywała z dziećmi- ona bardzo tego chce, ciągle powtarza, że chce chodzić do przedszkola.

Ech... wczoraj aż się popłakałam. Wkurza mnie "moje" miasto, nie ma tu żadnych perspektyw na życie i do tego zawsze robią ludziom pod górkę...[/QUOTE]

A jakies inne przedszkole braliście pod uwagę?? U nas w Krakowie jest to samo, albo nie ma miejsc, albo wymyslaja wszystko żeby tylko dziecka nie przyjąć :/ a prywatne przedszkola kosztują tyle ze można się za glowe chwycić :/ ale tam to Cie zawsze z otwartymi rekoma przyjmą :/

Napisane przez De28

Mojemu synowi nie smakowala pomidorowka,bo zawsze mnie wtedy po zoladku kopal,ze bez ostrzezenia zwracalam.o trzech razach zrozumilam,ze pomidorowki mi nie wolno jesc.

Zrobilas mi smaka na pomidorowke :P chyba zrobie dziś na obiad :P