![]() |
#181 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Uważam, że mieszkanie razem przed ślubem to błąd. Ale to wynika z mojego serca, z tego, w co wierzę, jakie wyznaję wartości.
I nawet jeżeli ja teoretycznie podzielam wartości Twoich rodziców, to się fundamentalnie z nimi nie zgadzam. Jesteś osobą dorosłą. Wyfruwasz z gniazda. I masz prawo z tego gniazda wyfrunąć. Nikt nie może Cię powstrzymać przed mieszkaniem z chłopakiem czy mieszkaniem z kimkolwiek czy życiem w jakikolwiek sposób jak chcesz. Twoi rodzice mieli kilkanaście lat szansy, by przekazać Ci wiarę, by przekazać Ci piękno katolickiej etyki seksualnej. Nie zrobili tego. Z tego, co mówisz o ich komentarzach względem rodziny czy koleżanek, jakoś mnie to nie dziwi. Pewnie sami nie do końca wiedzą, dlaczego wiara zakłada pewne rzeczy, takie jak czystość przedmałżeńska. Mówią wiele o "potępieniu", mówią mało o miłości. A prawda jest taka, że wiara wymaga wolności. Nie da się do niej zmusić. Nie da się sprawdzić, by ktoś wierzył. Można dawać przykład, ale nie można tłamsić swojego dziecka by wierzyło. Nie da się do tego zmusić. A Ty powinnaś żyć tak, jak chcesz. Tylko w wolności człowiek może znaleźć Boga. Tylko osoba, która podąża za własnym sumieniem, która nie traktuje religii jako szopki i performancu jest w stanie to dostrzec. I Twoi rodzice powinni zrozumieć, że zmuszanie Cię do performancu obraża ich wiarę, ich poglądy, Twoje poglądy, Twoją wolność. Nie służy nikomu.
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#182 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#183 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Moim jedynym niewzruszalnym poglądem jest niekrzywdzenie moich bliskich. Nie wyobrazam sobie zerwać kontaktu z rodzicami, bo mnie kiedyś tam zmusili do bierzmowania. Dla niej było to ważne,a ja byłam od niej zależna i nie umarłam, poza tym zawsze lepiej mieć niż nie mieć.
Ale zrozumieć to może tylko ktoś kto rodziców stracił lub był w sytuacji kiedy tylko osoba bliska może pomóc (np ciężka choroba). Ale do tego trzeba też wiedzieć co to jest miłość tzw. pomimo, odpowiedzialnosc ( wiecie, że rodzice też mogą wystąpić o alimenty od was?), poświęcenie ( to piszę do tych wg których ślub jest dla mnie tylko szopką). Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#184 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#185 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
Rodzice mi nie umarli, wszyscy zdrowi. Chodzi o udowadnianie starszym rodzicom, że są zacofani, wyprowadzkę w gniewie, wieczne kłótnie i kłopoty lub brak kontaktu. Po co? Można inaczej. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#186 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Problem w tym, że rodziców nie trzeba przekonywać. Ja moich nie przekonuję do tego, jak żyję. To mój wybór. Nie muszę mieć ich zgody ani błogosławieństwa na to, jakie życie wybrałam.
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#187 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
To prawda, ale sa to tylko niektorzy i jak tak dobrze obserwowac to i w tych dobrze maskujacych sie mozna to i tamto zauwazyc. Niektore wychodza celowo, no bo taki przystojny, ale przewaznie nie sa to zbyt madre dziewczyny, czasem i madra za takiego wyjdzie, ale to sa wyjatki i z reguly glownie wtedy jak sie dobrze maskuje.
__________________
Marseille 2014 http://www.youtube.com/watch?v=fNdpsOBWbc8# Marseille Capitale Européenne du Sport 2017 https://www.youtube.com/watch?v=ZFhJPOJDLPA Gipsy K http://www.youtube.com/watch?v=xUZpoogW_40 Cantique gitan http://www.youtube.com/watch?v=bPwHF_9hE8U |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#188 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
![]()
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#189 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Zgadzam sie. Kochajacy rodzice nie wymuszaja i nie szantazuja. W takiej atmosferze i dziecku latwiej jest isc na kompromis, gdy i jego poglady sa respektowane.
__________________
Do to the beast. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#190 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Tak. Mozna zyc pod dyktando rodzicow zeby IM bylo dobrze ![]() Bez jaj. Moj brat, lat 15, powiedzial ze do kosciola nie bedzie chodzil i koniec. Spodobalo sie? Oczywiscie ze nie. Ale co mieli zrobic? Wyrzucic z domu? Przeciez to syn i go kochają. Mam bardzo wierzaca babcie. Jej corka kiedys powiedziala ze koniec, zadnej spowiedzi, zadnej mszy. Babcia pogadala pogadala i co? Dalej corka oczkiem w glowie, a babcia sie pogodzila z sytuacja. A tu dorosla 24latka truchleje zamiast podjac jakies samodzielne decyzje. W dodatku moja 'ulubienica' lazurowewybrzeze doradza SLUB. Ta...
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#191 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Autorka wątku takiego szczęścia jak Ty czy ja nie ma. Do szczęścia potrzebuje i zgody i błogosławieństwa rodziców. Dlatego prosi o radę. Naprawdę uważasz, że tr zaśnięciem drzwiami i urwaniem kontaktu załatwi sprawę?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#192 |
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
A czy są takie tylko możliwości? Albo bezwzględne posłuszeństwo, albo zerwanie kontaktu? Nie można robić swojego bez trzaskania drzwiami? Nie można powiedzieć "kocham Was, ale chce żyć swoim życiem" po czym poczekać aż rodzice się pogodzą z decyzją? wg mnie to jest najnormalniejsze wyjście, może im się to nie podobać, mogą się takiej decyzji dziwić, ale jeśli ją kochają to kontaktu z takiego powodu nie zerwą
__________________
Bridezilla ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#193 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#194 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Tak. Naprawdę uważam, że czasem wyznaczenie granicy oznacza trzaśnięcie drzwiami i zerwanie kontaktu. I czasem tak musi być. Nagrodą jest sumienie, wolność, dojrzałość, odpowiedzialność.
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#195 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Autorko, ja też wiele lat udawałam dla świętego spokoju i kombinowałam z kościołem jak tylko mogłam. W końcu sobie uświadomiłam, że przesuwałam sobie jedynie granicę swojej tolerancji. Każdy ma jakiś limit. Zacznie się od wymuszania brania udziału w sakramentach, procesjach, potem w każdej niedzielnej mszy, różańcowym itd. I w końcu spostrzeżesz, że nie żyjesz swoim życiem; żyjesz pod niekończące się dyktando.
Nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Nikt za Ciebie też nie umrze. Kontakty z rodzicami do łatwych należały może nie będą, jeżeli się uprzesz na swoim, ale też nie porównuj sytuacji kuzynki do Twojej, bo Ty jesteś ich dzieckiem, więc nie sądzę, że do końca życia będą z Tobą utrzymywać chłodne stosunki lub w ogóle je zerwą. Domyślam się, że spokojna rozmowa z nimi nic nie da skoro dość fanatycznie podchodzą do tematu. Więc jak na razie, zbieraj pieniądze, staraj się jak najbardziej usamodzielnić i szykuj się do podejmowania decyzji. Tym razem własnych i na własną odpowiedzialność.
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#196 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
Jak miałam te piętnaście lat, słuchałam argumentacji, jak to właśnie - lepiej mieć niż nie mieć. Bo może trafię na narzeczonego-katolika, będzie chciał ślub kościelny, a tu bierzmowania zabraknie. Moja argumentacja brzmiała: jestem ateistką, pójście do bierzmowania jest wbrew mojemu sumieniu, a katolik nie ma szansy na dojście do etapu bycia narzeczonym, o ślubie kościelnym nie ma co w ogóle mówić. Matka mówiła, że głupia jestem, młoda, zakocham się to mi przejdzie, nie wiadomo, co się zdarzy i że lepiej mieć niż nie mieć. Nie szanowała mnie, nie akceptowała, nie przyjmowała do wiadomości, że mogę chcieć innych rzeczy lub wyznawać inne wartości. Parę lat zajęło mi dostrzeżenie, że ona i tak nie zaakceptuje mnie taką, jaką jestem, i że zdrowiej dla mnie będzie nie próbować, tylko pogodzić się z tym, że z nią to mogę dzień dobry na ulicy wymienić. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#197 | |
wasza koleżanka
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
__________________
karmacoma
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#198 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
Zauważ, że Autorka nie chce z rodzicami zrywać kontaktu. Wyprowadzka przecież wcale nie oznacza trzaśnięcia drzwiami i wyparcia się rodziców. Przecież Autorka może zachowywać się normalnie, powiedzieć rodzicom: "Kocham was i będę zawsze kochać, jednak chcę dokonać własnego wyboru i żyć według własnych przekonań. Proszę, uszanujcie to. Nie chcę was stracić." po czym wyprowadzić się i dzwonić, odwiedzać, spędzać czas. To rodzice zdecydują, czy zerwą kontakt z Autorką, czy nie. To rodzice pokażą, co jest ważniejsze, miłość do dziecka czy ich wiara. Co więcej, z tego co mi wiadomo, wiara katolicka nie nakazuje rodzicom wypierania się niewiernych dzieci. Więc rodzice zwyczajnie obraziliby się na Autorkę, a nie "żyli zgodnie ze swoją wiarą", bo im nikt tego życia precież nie broni! Zdumiewa mnie tak wielkie przyzwolenie na to, że rodzic ma prawo wyrzec się niewierzącego dziecka... rodzic, który tak robi, nie wie, co to miłość...
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#199 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
Cytat:
co do Autorki - ogólnie nie ogarniam problemu, ja bym się już dawno wyprowadziła. jakby się rodzice mieli przez to nie odzywać to sorry, ich strata. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#200 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 691
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
![]() Cytat:
Autorka chce się po prostu wyprowadzić, usamodzielnić, pchnąć związek do przodu i zamieszkać z chłopakiem, żyć po swojemu. To normalne, na każdego prędzej czy później przyjdzie taki moment. Nie ma w tym nic złego. To jej rodzice zachowują się paskudnie. Im nie zależy na dobrych kontaktach z córką, ważniejsze są ich zasady, niż jej szczęście. Co oni robią, żeby ta relacja była dobra, żeby nie odpychać własnego dziecka od siebie? I czemu to autorka ma się podporządkować, zadowalać ich, spełniać ich wizje? Cytat:
Namawianie do ślubu, żeby rodziców udobruchać, a jak ma wątpliwości, to przytyki co do stażu związku, no bo to już wypada, a jeśli nie chcesz, to na pewno coś nie halo, nie jesteś pewna. A jak już ślub, to kościelny, bo przecież wszyscy tak robią, niewierzący również. A dziecko babcia wychowa po bożemu. Autentycznie nie mogę ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#201 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 07:36 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ---------- Cytat:
![]() Ja też, nigdy w życiu. Ale oczywiście każda dziewczynka marzy o białej sukni, welonie i każda musi to mieć, bo przecież to nikogo nie krzywdzi... ![]()
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#202 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Nie rozumiem o jakim "pozwalaniu" tu mowa w stosunku do 24 latki. Moim zdaniem masz nieodciętą pępowinę. Ja już w Twoim wieku byłam mężatką
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#203 |
O RLY?
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Jestem dzieckiem dwóch osób o skrajnie różnych poglądach w kwestii związanej z wątkiem.
Gdy mój ojciec jeszcze żył był "wielkim" obrońcą wiary katolickiej - msze codzienne, pielgrzymki, modlitwy, działalność w kościele etc. etc. Tak naprawdę był absolutnym hipokrytą - zmuszanie szantażami do chodzenia do kościoła, przyjmowania sakramentów etc. + przemoc psychiczna i ekonomiczna. Kiedy miałam 16 lat oświadczył mi, że życzy sobie abym po zdanej maturze nie zdawała na studia tylko stworzyła piękną katolicką rodzinę z kandydatem wybranym przez niego. Rodzenie dzieci, słuchanie "Pana Męża", działalność w kościele etc. etc. Nie posłuchałam się - po maturze wyniosłam się do Warszawy do swojego obecnie ex chłopaka. Ojciec się mnie wyrzekł. Nie rozmawialiśmy ze sobą prawie 5 lat. Żadnego kontaktu. Nawet kiedy umierał i mój brat zapytał czy ojciec cieszy się, że przyjechałam się pogodzić tylko wzruszył ramionami i odwrócił się. Moja matka natomiast zawsze powtarzała, że nie ważne co będę w życiu robić, kim będę i z kim się zwiążę - ważne żebym to ja była szczęśliwa. Szczerze mówiąc z perspektywy czasu, wiedząc jak potoczyły się moje relacje z ojcem wiem na dzień dzisiejszy postąpiłabym tak samo. Czasem tak po prostu trzeba i już. A do swoich dzieci chcę mieć podejście takie samo jak moja matka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#204 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Sugar, a może odwróćmy sytuację.
Rodzice to totalni antyklerykałowie, tacy z tych najbardziej nietolerancyjnych, dla których wiara to przeżytek, regres, idiotyzm, zacofanie, opium dla mas. Sakramenty to kpina, nie mogą pojąć, że ktoś przy zdrowych zmysłach w tym uczestniczy, to wręcz bolesne. I jakimś trafem, no, zdarza się, wyrosło im dziecię katolickie ze wszech miar. Samo się ochrzciło. To była potwarz dla szanownych rodziców. Bierzmowało. Też było im na ich ateistycznym sercu nielekko. A teraz chce wziąć ślub. To już dla nich najgorsze. Rodzice schorowani, starsi. Dlaczego córka nie może uszanować ich opinii?! UMRZE jak nie weźmie ślubu?! Przecież jakby trafiła na chłopaka-ateistę to pewnie by ją namówił tylko na cywilny a dla rodziców nie może tego zrobić?! Potem, co - dziecko ochrzci? Jak oni spojrzą znajomym w oczy. Czasami trzeba iść na ustępstwa, bo odczucia naszych bliskich są najważniejsze!!! Widzisz głęboki absurd swoich wypowiedzi? Szczerze mówiąc, wolałabym mieć wśród bliskich osoby nawet z najbardziej dziwnymi i skrajnymi poglądami, niż kogoś, kto funkcjonuje w takiej nieszczerości jaką prezentujesz. To jest dla mnie przerażające.
__________________
http://oleosa.blogspot.com Kobiety-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie. Obiecuję, że nie będzie statystyki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Tutli, bardzo fajnie to przedstawiłaś, tą odwróconą sytuację
![]() Dokładnie...
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#206 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 691
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Wiesz, wielu ludzi uważa, że skoro ktoś nie wierzy, to nie ma własnych zasad, poglądów, wszystko mu jedno. Więc co mu szkodzi zrobić to czy tamto dla mamy, babci, sąsiadek, żeby nie gadały. Na wizażu też często pada, co ci szkodzi wziąć kościelny, ochrzcić dzieci. No szkodzi, bo to niezgodne z moimi poglądami, nie chcę być hipokrytką, chcę być autorytetem dla mojego dziecka, wiem, czego chcę, a czego nie i chcę żyć wg tych zasad, które są zgodne z moim sumieniem i wyobrażeniami. Niestety mało kto z tego bezwolnego stada katolików na pokaz ogarnia, że nie każdy chce do tego stada należeć.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#207 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#208 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Wegetarianka jedząca mielonego, bo od tego się nie umiera mejd maj dej. O.o
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#209 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 621
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
![]() Obchodzisz wszystkie święta z innych religii, bo są miłe ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#210 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Kościół, rodzice, a wspólne mieszkanie
Cytat:
![]() Ale znam wegetariankę, która je ryby ... ![]() ![]()
__________________
Mydła, oleje, no poo ![]() Edytowane przez Kretka666 Czas edycji: 2014-06-20 o 10:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:28.