Który kierunek studiów uważacie za obciachowy/mało ambitny/beznadziejny...

[201708160922]

Napisane przez takasobie93

Co do kierunku ''Polacy i Niemcy w Europie''
https://rejestracja.amu.edu.pl/Stron...Europie-(1203)
https://rejestracja.amu.edu.pl/Stron...pie-(DUx-PNWE)

Średnio ogarnięty użytkownik tego forum umie wpisać to w google.

[201605161006]

No pytałaś, to odpowiadam .

[201708160922]

Napisane przez takasobie93

No pytałaś, to odpowiadam .

Faktycznie Ale już dostałam odpowiedź, więc uznałam to za nadgorliwość z twojej strony, ale rzeczywiście głupio i niemiło napisałam, przepraszam

[201604130936]

Napisane przez Dunka

Malo ambitny i beznadziejny - kazda filologia

kiddin, sporz filologie oreintalne, skandynawskie... i czeska, plus rosyjski znowu.

[201605161006]

Napisane przez CzasKomety

Faktycznie Ale już dostałam odpowiedź, więc uznałam to za nadgorliwość z twojej strony, ale rzeczywiście głupio i niemiło napisałam, przepraszam

W porządku, ja często nie czytam całej dyskusji, tylko wypowiedzi skierowane do mnie, więc nie wiedziałam, że ktoś Ci wcześniej odpowiedział. Nic się nie stało .

[Szu_Mil]

Napisane przez CzasKomety

Przypomniało mi się. Ludzie śmieją się z przyrody, bo studiują to osoby, które nie dostały się na geografię/chemię/biologię*.

*niepotrzebne skreślić.

ale ta przyroda to są studia licencjackie czy podyplomowe? Bo wydaje mi się ze to chyba kierunek dla nauczycieli, np chemii czy biolologii albo geografii żeby móc uczyć właśnie przedmiotu przyroda w klasach 4-6. Przynajmniej wiem ze w mojej szkole tak było, że nauczyciele robili sobie podyplomowe żeby móc uczyć tego

[Hadassah]

Wątek wcale nie taki bzdurny, bo można się dużo dowiedzieć co sądzą ludzie .

Jest jeden kierunek, którego nie trawię: dziennikarstwo. To tak, jakby nauczyciele studiowali nauczanie. Dziennikarz aby pisał wartościowe teksty musi być w czymś dobry, np. być historykiem. Pewnie zdarzają się oczytani studenci, którzy dokształcają się w domu i są tak zafascynowani kierunkiem, że będą z nich niesamowici reporterzy, a nie dziennikarze pudelka, ale... osobiście nie znam na dziennikarstwie ani jednej ambitnej osoby. A łolaboga jak jęczą, gdy muszą cokolwiek zrobić.

Reszta kierunków, które wymieniłyście... myślę, że problemem jest poziom ludzi. Zazwyczaj dominują: ci, którzy się nie dostali na (wstaw wybrane), i obrońcy kierunku, którzy zrobią z niego najtrudniejszy, najambitniejszy kierunek świata i nawrzucają ci, że to ty się obijasz. A potem się dowiaduję, że mają jedenaście godzin tygodniowo i trzy zaliczenia abc. Bardzo nie lubię takiego braku szacunku dla innych studiujących, na wydziale zawsze znajdzie się jakiś słaby kierunek (bardzo niski próg, przypadkowi ludzie, wykładowcy załamują ręce), ale np. wrzucanie studentów medycyny na stomę, prawa na administrację. Mam koleżankę, studiujemy kierunki inżynierskie, która za każdym razem próbuje mi udowodnić, że jej jest bardziej wymagający, a u mnie studiują głąby (gdzie u mnie był wyższy próg przyjęcia; łotewa na oba kierunki był wysoki, umówmy się, od pewnego progu następuje naturalny odsiew głąbów i tyle, nie rozumiem tych wrzut )

Napisane przez _Mia

Nieprecyzyjnie się wyraziłam.
Lekarskiego samego w sobie nie można studiować prywatnie, tak źle jeszcze nie jest Za to można wieczorowo- niższe progi niż na medycynę dzienną, płacisz i masz. (...)

Studenci są wymieszani, studiują z dziennymi i są tak samo odrzucani - uważam to za przegięcie i wyciąganie kasy. Gdy studia wieczorowe są wieczorowe - ok. Ale w takich przypadkach?

Napisane przez Nadis

ooo właśnie, zapomniałam o moim hicie nad hitami
Ale panienka z ZP z którą kiedyś gadałam mi już powiedziała, że ona po zdrowiu publicznym to będzie dyrektorem szpitala! czyli moją szefową, hue

Tak w założeniu powinno być, ale z tego co wiem ZP ma poziom w moim mieście marny. A szpitalom przydałaby się kadra wykształcona do zarządzania, zorientowana w leczeniu, ale też w prawie, pieniądzach, procedurach, w miarę bezstronna. No ale tu musieli by ich cisnąć, a mają takie pitu-pitu.

Napisane przez Farmakopea

Etrapez i jakoś poszło (...)

Napisane przez wanitatywna

(...)Za to matma, to koszmar... i mam wrażenie, że etrapez w niczym nie pomoże - przynajmniej mnie.

Etrapez do wyjaśnienia - fantastyczny. Jeśli chodzi o przykłady, to mogłam je sobie w nos schować, etrapez to było przedszkole matematyczne... a wiem, że ludzie mają więcej semestrów matmy niż ja miałam .

Napisane przez takasobie93

Heh, też mi w zdaniu matematyki na studiach pomógł e-trapez, tak to tam wyjaśniają, że nie da się nie zrozumieć. Z kolei biofizyka u nas była w sumie nie najgorsza, bo mieliśmy na każde koło podane ogólne zagadnienia, więc wiadomo było czego się mniej więcej nauczyć. U nas jeszcze do zaliczenia przedmiotu (tych z których ćwiczenia są w laboratorium, czyli prawie wszystkie) wymagają protokołów z każdych ćwiczeń - czyli opis tego co robiliśmy, wszelkie obliczenia itd., wnioski.

takasobie93, przecież sprawozdania z laboratoriów to norma

[Shiryuna]

Napisane przez LusiaPlotkara

Po bezpieczeństwie wewnętrznym łatwiej się dostać do policji. Moja koleżanka właśnie dlatego poszła na te studia.

Jeżeli nie zda testów to i Bezpieczeństwo Wewnętrzne jej nie pomoże- niestety. Jedyne co to jak już się dostanie to będzie mogła szybciej awansować.
Moim zdaniem właśnie ten kierunek jest taki dość kiepski... jak się w policji nie uda to pozamiatane a do policji można się i bez tego dostać i zrobić w trakcie.

[201605161006]

Napisane przez Hadassah

takasobie93, przecież sprawozdania z laboratoriów to norma

No tak, właśnie o tym mówię, że sprawozdania (u nas na to mówią protokoły) z ćwiczeń laboratoryjnych to norma .

[_Mia]

Napisane przez fankapsychiatrii

Gdyby było wiecej miejsc to progi byłyby niższe - nie ma więcej bezpłatnych miejsc bo ministerstwo nie daje pieniędzy. Ostatecznie i tak korzysta na tym, że uczelnie przyjmują na płatne bo uczelnie opuszcza więcej lekarzy i to nie ich kosztem. Jednocześnie trzeba zauważyć, że uniwersytety medyczne ustalaja też minimalny wynik z jakim przyjmują, więc nie ma takiej mozliwości aby na medycyne przyjęto kogoś kto zdał matyry na np. 31 % nawet gdyby nie było żadnych innych chętnych. Progi na płatne są i tak wyższe niż na wiele innych obleganych kierunków, a pomiędzy uniwersytetami (albo w kolejnych latach rekrutacji) chyba są czasem takie różnice, że osoba która w jednym miejscu/roku dostałaby się tylko na płatne, w innym dostałaby się na bezpłatne.
Przede wszystkim jednak wynik egzaminu ma nijakie przełożenie na bycie lekarzem, choćby dlatego,że selekcja zachodzi na kolejnych etapach. I pewnie częściowo dzieki tym progom wynikającym z ograniczonej liczby miejsc tym co się dostali studiowanie nie sprawia dużych trudności. gdyby miejsc było 4 razy tyle to i próg byłby niższy, a więc łatwiej byłoby się dostać, a zatem może dostałoby się trochę osób które potem miałyby trudności i odpadły. Nie twierdzę, że osoby z niższym wynikiem matury nie nadawałyby się tylko, że wysoki wynik przynajmniej w części przypadków świadczy o zdolnościach.

Gdybyś czytała mój poprzedni post, czy całą dyskusję, a nie wyrwała z kontekstu jeden to byś wiedziała, że nigdzie nie napisałam, że można sobie ot tak zapłacić i jesteś, zdaje sobie sprawę, że progi są wciąż dość wysokie i zdaję sobie sprawę, że musi to być dla kogoś korzystne, inaczej by wieczorowe pozamykali
Niemniej jednak sprawiedliwie (tak, nie ma czegoś takiego) byłoby jednak przyjąć jako dodatkowy nabór osoby poniżej listy, a nie te, które płacą.
No, ale co finansowane z budżetu państwa, to dość biedne, wiadomo, więc lepiej zrobić wieczorówki

[lilia_pamplemousse]

a co do medycyny, to spieszę donieść, że i to można już studiować z maturą napisaną na 30% - wystarczy mieć hojnych rodziców.

na Ukrainie studia wyglądają tak, że przyjmują cię za odpowiednią opłatą i podobnie uzyskuje się zaliczenie na egzaminie - sprawdzone info. natomiast teraz większość polskich studentów z Ukrainy została przyjęta do Polski z powodów politycznych, ciekawie jak sobie poradzą.

z kolei na Słowacji na medycynę wystarczy ponoć wysupłać 40 tys rocznie, przyjęcie odbywa się na podstawie testu, do którego dostajesz wcześniej pytania. i masz trzy podejścia. nawet nie pytają o wyniki matury.

potem ci geniusze wrócą i strach będzie iść do lekarza.

[201801191006]

Napisane przez Hadassah

Wątek wcale nie taki bzdurny, bo można się dużo dowiedzieć co sądzą ludzie .

Jest jeden kierunek, którego nie trawię: dziennikarstwo. To tak, jakby nauczyciele studiowali nauczanie. (...)

muszę cię zdziwić - nauczyciele studiują nauczanie
skąd inaczej mają wiedzieć jak uczyć innych? jest szereg przedmiotów pedagogicznych, metodycznych i na koniec praktyki, które dają uprawnienia do nauczania.

[Szu_Mil]

Napisane przez lilia_pamplemousse

a co do medycyny, to spieszę donieść, że i to można już studiować z maturą napisaną na 30% - wystarczy mieć hojnych rodziców.

na Ukrainie studia wyglądają tak, że przyjmują cię za odpowiednią opłatą i podobnie uzyskuje się zaliczenie na egzaminie - sprawdzone info. natomiast teraz większość polskich studentów z Ukrainy została przyjęta do Polski z powodów politycznych, ciekawie jak sobie poradzą.

z kolei na Słowacji na medycynę wystarczy ponoć wysupłać 40 tys rocznie, przyjęcie odbywa się na podstawie testu, do którego dostajesz wcześniej pytania. i masz trzy podejścia. nawet nie pytają o wyniki matury.

potem ci geniusze wrócą i strach będzie iść do lekarza.

Jako iż ja ze wschodu, to u mnie na uczelni jest wysyp studentów z Ukrainy/Białorusi. Kiedyś podobno jedna dziewczyna powiedziała, że im się bardziej opłaca studiować u nas, mimo to że muszą płacić i do domu daleko, bo u nich to taka korupcja że w życiu by rodzice na studia nie wyrobili

Napisane przez loloo

muszę cię zdziwić - nauczyciele studiują nauczanie
skąd inaczej mają wiedzieć jak uczyć innych? jest szereg przedmiotów pedagogicznych, metodycznych i na koniec praktyki, które dają uprawnienia do nauczania.

Oczywiście, że tak. Na pedagogice mają przecież tego mnóstwo, nie bez powodu też jest specjalizacja nauczycielska na filologiach, bo przecież co innego być tłumaczem a co innego nauczycielem. Trzeba wiedzieć w jaki sposób uczyć, przekazywać wiedzę itp.

[maryanna3]

Cały wątek bzdurny ale to:

Napisane przez Dunka

Malo ambitny i beznadziejny - kazda filologia

Chyba zes oszalała a jakby co ja studia związane z chemia a nie filologia ale co to za bzdety.

[Shar14]

Napisane przez CzasKomety

Wiesz, wielu kierunków nie było, mało osób studia kończyło i świat się nie zawalił, ale co z tego wynika, bo nie rozumiem?

To, że mało osób studia kończyło to akurat bardzo dobrze. Poziom był wyższy, a ludzie, którzy dali radę mieli pewną pracę i płace na poziomie. A nie to co teraz. Przykład z życia: osoba po finansach i rachunkowości z dobrej, okolicznej uczelni publicznej. Idzie do pracodawcy i słyszy tekst: "My panią zatrudnimy, ale nie dostanie pani więcej niż 1100, bo wszyskiego musimy panią nauczyć." Powstaje pytanie teraz: czego w takim razie uczą na studiach i czemu jest to w ogóle nieprzydatne dla pracodawców?

[Szu_Mil]

Napisane przez Shar14

To, że mało osób studia kończyło to akurat bardzo dobrze. Poziom był wyższy, a ludzie, którzy dali radę mieli pewną pracę i płace na poziomie. A nie to co teraz. Przykład z życia: osoba po finansach i rachunkowości z dobrej, okolicznej uczelni publicznej. Idzie do pracodawcy i słyszy tekst: "My panią zatrudnimy, ale nie dostanie pani więcej niż 1100, bo wszyskiego musimy panią nauczyć." Powstaje pytanie teraz: czego w takim razie uczą na studiach i czemu jest to w ogóle nieprzydatne dla pracodawców?

Mój chłopak za chwile kończy studia inżynierskie na politechnice, i ostatnio na targach pracy w znanej, dużej firmie Pani od HR powiedziała mu, że jak zatrudniają nowe osoby to pierwszy miesiąc pracuje się za darmo żeby się wszystkiego nauczyć, poznać maszyny itp... No ok rozumiem, że może technologia produkcji na wysokim poziomie, że nowoczesny sprzęt, że się boją żeby ktoś nie zawalił no ale to chyba trochę nie fair żeby tak całkiem za friko

[201708160922]

Napisane przez Szu_Mil

ale ta przyroda to są studia licencjackie czy podyplomowe? Bo wydaje mi się ze to chyba kierunek dla nauczycieli, np chemii czy biolologii albo geografii żeby móc uczyć właśnie przedmiotu przyroda w klasach 4-6. Przynajmniej wiem ze w mojej szkole tak było, że nauczyciele robili sobie podyplomowe żeby móc uczyć tego

Te o których pisałam ja - licencjackie

[Hadassah]

Napisane przez loloo

muszę cię zdziwić - nauczyciele studiują nauczanie
skąd inaczej mają wiedzieć jak uczyć innych? jest szereg przedmiotów pedagogicznych, metodycznych i na koniec praktyki, które dają uprawnienia do nauczania.

Serio muszę tłumaczyć?

To, że nauczyciele mają przygotowanie nauczycielskie uważam za oczywiste , ale po skończeniu liceum nie idziesz na studia o nazwie 'nauczanie' i nie uczysz dowolnego przedmiotu, bo to byłoby bez sensu. Analogicznie studia 'dziennikarstwo' uważam za bzdurę, bo dziennikarstwo nie zrobi ze studenta dziennikarza, żeby o czymś pisać, trzeba mieć pojęcie o jakiejś innej dziedzinie, takie dziennikarstwo może być dodatkiem. A w praktyce jak idziesz pracować do jakiegoś pisma tematycznego, to nawet cię nie pytają o przygotowanie dziennikarskie, tylko o studia 'z branży'.

[nelciak]

Napisane przez CzasKomety

Nie wiem, ale dużo jest osób zarabiających minimalna krajową i jakoś żyją

Wiesz, wielu kierunków nie było, mało osób studia kończyło i świat się nie zawalił, ale co z tego wynika, bo nie rozumiem?

"jakoś zyją" - to mówi wszystko
poza tym wszystkie znane mi osoby, które pracują w takich poradniach, traktują to tylko jako dodatkowe zajęcia, bo aż tyle pracy tam nie ma - czyli nawet minimalnej z tego nie mają
dla mnie wynika to, że tworzy się na siłę kierunki, których istnienie nie było wcześniej potrzebne tylko po to, żeby zachęcić naiwnych maturzystów nową nazwą

[201801191006]

Napisane przez Hadassah

Serio muszę tłumaczyć?

To, że nauczyciele mają przygotowanie nauczycielskie uważam za oczywiste , ale po skończeniu liceum nie idziesz na studia o nazwie 'nauczanie' i nie uczysz dowolnego przedmiotu, bo to byłoby bez sensu. Analogicznie studia 'dziennikarstwo' uważam za bzdurę, bo dziennikarstwo nie zrobi ze studenta dziennikarza, żeby o czymś pisać, trzeba mieć pojęcie o jakiejś innej dziedzinie, takie dziennikarstwo może być dodatkiem. A w praktyce jak idziesz pracować do jakiegoś pisma tematycznego, to nawet cię nie pytają o przygotowanie dziennikarskie, tylko o studia 'z branży'.

ale idziesz na studia, które mają specjalizację nauczycielską.
co z tego, że dziennikarz ma pojęcie o jakiejś dziedzinie skoro nie wie jak pisać? ludzie nie potrafią napisać listu motywacyjnego, a gdzie dopiero jakiś artykuł, same zainteresowania nie wystarczą.
nie wiem gdzie są jakieś pisma tematyczne, którym wystarczy że pracownik zna branżę. ale jak są, to ja idę do cosmo czy innego glamour i będę pisać o pielęgnacji włosów

[201708160922]

Napisane przez nelciak

"jakoś zyją" - to mówi wszystko
poza tym wszystkie znane mi osoby, które pracują w takich poradniach, traktują to tylko jako dodatkowe zajęcia, bo aż tyle pracy tam nie ma - czyli nawet minimalnej z tego nie mają
dla mnie wynika to, że tworzy się na siłę kierunki, których istnienie nie było wcześniej potrzebne tylko po to, żeby zachęcić naiwnych maturzystów nową nazwą

Nie wiem, nie znam nikogo, kto pracuje w takiej poradni ani nikogo, kto skończył takie studia. Tak sobie gdybam.

[201609102148]

Napisane przez loloo

ale idziesz na studia, które mają specjalizację nauczycielską.


co z tego, że dziennikarz ma pojęcie o jakiejś dziedzinie skoro nie wie jak pisać? ludzie nie potrafią napisać listu motywacyjnego, a gdzie dopiero jakiś artykuł, same zainteresowania nie wystarczą.


nie wiem gdzie są jakieś pisma tematyczne, którym wystarczy że pracownik zna branżę. ale jak są, to ja idę do cosmo czy innego glamour i będę pisać o pielęgnacji włosów

Nauka pisania to nie jest wiedza wymagająca dogłębnych, pięcioletnich studiów. Jak się ma dryg, to wystarczy znajomość ojczystego języka i trochę praktyki.

Nie wystarczy umieć pisać. Trzeba jeszcze wiedzieć co się pisze. A z tym u "dziennikarzy" krucho. Po politologii, historii, socjologii, etc mieliby przynajmniej jakieś konkretne wiadomości na dany temat.

Aha, dziennikarze w cosmo- LOL.

[201801191006]

nigdy nie byłam na dziennikarstwie, nie wiem jak to wygląda. ale chyba mają jakieś warsztaty z tekstem?
jak idziesz na ASP, to też przez X lat szlifujesz warsztat malarski, może dziennikarze też tak szlifują swój styl pisarski czy coś?
po prostu mi się wydaję, ze to za proste by było żeby być dziennikarzem bez studiów dziennikarskich i że samo zainteresowanie tematem to za mało.

[201607111040]

Napisane przez Shiryuna

Jeżeli nie zda testów to i Bezpieczeństwo Wewnętrzne jej nie pomoże- niestety. Jedyne co to jak już się dostanie to będzie mogła szybciej awansować.
Moim zdaniem właśnie ten kierunek jest taki dość kiepski... jak się w policji nie uda to pozamiatane a do policji można się i bez tego dostać i zrobić w trakcie.

Przecież napisałam że łatwiej. Oczywiście że testy to podstawa, a samo bezpieczeństwo nie gwarantuje dostania.
Za skończenie bezpieczeństwa jest więcej ptk, a te punkty są potrzebne. Obecnie jest tyle chętnych do policji że naprawdę trudno się dostać.

[nelciak]

Napisane przez loloo

nigdy nie byłam na dziennikarstwie, nie wiem jak to wygląda. ale chyba mają jakieś warsztaty z tekstem?
jak idziesz na ASP, to też przez X lat szlifujesz warsztat malarski, może dziennikarze też tak szlifują swój styl pisarski czy coś?
po prostu mi się wydaję, ze to za proste by było żeby być dziennikarzem bez studiów dziennikarskich i że samo zainteresowanie tematem to za mało.

Niektórzy potrafią pisać dobrze sami z siebie - no ej, reportaż/artykuł to nie powieść na 3 tomy, której zaplanowanie i zrealizowane wymaga sporo wysiłku. Niektórym studiowanie dziennikrstwa faktycznie pomaga w pracy jako dziennikarz, ale z moich obserwacji więcej osób narzeka, że traciło czas na tych studiach

[invisible_01]

Napisane przez loloo

nigdy nie byłam na dziennikarstwie, nie wiem jak to wygląda. ale chyba mają jakieś warsztaty z tekstem?
jak idziesz na ASP, to też przez X lat szlifujesz warsztat malarski, może dziennikarze też tak szlifują swój styl pisarski czy coś?
po prostu mi się wydaję, ze to za proste by było żeby być dziennikarzem bez studiów dziennikarskich i że samo zainteresowanie tematem to za mało.

Całkiem sporo znanych dziennikarzy skończyło inne kierunki niż dziennikarstwo.
Monika Olejnik - zootechnika
Hanna Lis - italianistyka
Jolanta Pieńkowska - aktorstwo
Grzegorz Miecugow - filozofia
Grażyna Torbicka/Piotr Kraśko - wiedza o teatrze
Anita Werner - kulturoznawstwo
Piotr Najsztub - grafika
Wojciech Mann - filologia angielska
Janina Paradowska - polonistyka
Moim zdaniem 5-letnie studia dziennikarskie nie zrobią z nikogo dziennikarza. Albo się ma do tego dryg, albo nie. A jeśli się ma, to spokojnie można studiować coś innego, a rozwijać się dziennikarsko choćby na praktykach czy stażach w mediach.

[201609102148]

Kapuściński nie byłby tak dobry, gdyby nie skończył historii, tego jestem pewna.

[nelciak]

Napisane przez invisible_01

Całkiem sporo znanych dziennikarzy skończyło inne kierunki niż dziennikarstwo.
Monika Olejnik - zootechnika
Hanna Lis - italianistyka
Jolanta Pieńkowska - aktorstwo
Grzegorz Miecugow - filozofia
Grażyna Torbicka/Piotr Kraśko - wiedza o teatrze
Anita Werner - kulturoznawstwo
Piotr Najsztub - grafika
Wojciech Mann - filologia angielska
Janina Paradowska - polonistyka
Moim zdaniem 5-letnie studia dziennikarskie nie zrobią z nikogo dziennikarza. Albo się ma do tego dryg, albo nie. A jeśli się ma, to spokojnie można studiować coś innego, a rozwijać się dziennikarsko choćby na praktykach czy stażach w mediach.

Paradowska akurat ma podyplomowe z dziennikarstwa
Poza tym wymieniłaś w większości ludzi z telewizji, u których z poziomem dziennikarstwa można by dyskutować...

[201605300922]

Napisane przez nelciak

Paradowska akurat ma podyplomowe z dziennikarstwa
Poza tym wymieniłaś w większości ludzi z telewizji, u których z poziomem dziennikarstwa można by dyskutować...

Kiedyś - podczas dyskusji na temat kondycji szkolnictwa wyższego w Polsce - w GW był artykuł o studiach dziennikarskich. W którym sam autor ze zdziwieniem stwierdził, że w całej redakcji wydania ogólnopolskiego nie ma ani jednej osoby po tym kierunku. Owszem, część miała studia podyplomowe, ale ich I kierunkiem były filologie, politologia, historia, ekonomia, nauki przyrodnicze. Dziennikarzem się człowiek nie staje, gdy uzyskuje mgr z dziennikarstwa, tylko po prostu - gdy pisze. Dlatego mnie zawsze dziwiły osoby, co ciężko się wybierały w liceum na ten kierunek, a przy tym nie pisały absolutnie nic poza wymaganymi wypracowaniami. Tłumaczenie? ,,Bo nie ma o czym pisać!". Dla mnie to przekreśla każdego kandydata na dziennikarza.

[Szu_Mil]

Juz sam fakt, że na niektórych uczelniach publicznych na dziennikarstwo albo na politologie przyjmują na podstawie kolejności zgłoszeń jest rażący i świadczy zarówno o jakości kierunku jak i o uczelni ze robi takie cyrki...