|
|
#181 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 337
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
o matko
|
|
|
|
|
|
#182 |
|
Lena
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12 229
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
gdy mieszkałam w mieście- nie wpuszczałam. raz tylko przyszedł; ale żenada tej rozmowy wołała o pomstę do nieba!
gdy mieszkałam na wsi- to zawsze przychodził. i w tym roku też był. ale między wsią a miastem- przynajmniej w moim odczuciu jest wielka przepaśc. u nas ksiądz przychodzi jak do znajomych... zna nas, nie wypytuje, tylko gadamy o wszystkim, luxna nie koniecznie religijna rozmowa... nie zapisuje w kajeciku- on nas po prostu zna. poczęstuje sie kawą, ciastkiem, czasem i na kolację zostanie. a w mieście? ksiądz nie zna nas... parafia duża, w mieszkaniu co chwila ktoś nowy zamieszkuje i pyta sie o prace, zarobki, rodzinę itd.. skrzętnie zapisuje w swoim kajeciku- jakby był z jakiejś policji i na koniec czeka na kopertę- przynajmniej w moim odczuciu! pamiętam słowa mamy, która jak dowiedziała sie że nie wpuszczam w mieście ksiadza, bo on nas nie zna ani ja jego- to zawsze mówiła ż epo to sie go wpuszcza żeby poznać.. a jak to człowiek ma uczynić jak co roku inny chodzi po kolędzie! i co roku o to samo sie pyta.. 3 minuty, błogosławieństwo i kolejny dom / mieszkanie odbębnione! jak w fabryce!
__________________
Mała, Wredna, Bezczelna..
ale jakże zadowolona z siebie! |
|
|
|
|
#183 |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Moi rodzice wpuszczali, ja teraz w wynajmowanym mieszkaniu nie wpuszczam, jak będę mieć rodzinę to też wpuszczać nie będę. Kolęda to zawsze był dla mnie przykry obowiązek, jak tylko mogłam to wychodziłam z domu. Raz moja mama położyła kopertę na białym obrusie, no i w sumie ciężko było ją zobaczyć. Ksiądz modlitwę odbębnił, rozgląda się i nagle ryknął: "Koperty w tym roku rozumiem nie ma?!". Mama na to, że tutaj jest i podała mu. A on na to: "No!".
|
|
|
|
|
#184 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Kraków/małopolskie
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nigdy nie lubiłam kolędy. W tym roku ksiądz chodził na mojej ulicy gdzieś od 14 i u Nas był dopiero późnym wieczorem. W sumie to trochę mi się śmiać chciało jak widziałam na ulicy ludzi (mieszkam w domu jednorodzinnym) co chwila przechodzących i wypatrujących gdzie ksiądz jest. Babcia oczywiście cały czas czatowała w oknie, mama ze ścierką chodziła a tata się jakoś wymigał
![]() Ja w przyszłości na pewno nie będę wpuszczała. |
|
|
|
|
#185 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
ja od kilku lat nie pojawiam się na kolędzie. w tym roku również wyszłam z samego rana z domu, byleby tylko nie udawać jak to wspaniale jest gościć księdza w naszych skromnych progach
__________________
|
|
|
|
|
#186 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
![]() jak tylko mogę to wyjeżdżam w tym czasie do miasta, w którym studiuję, ale czasem zdarzy się tak, że jestem w domu i muszę uczestniczyć w tym cyrku, bo się mój Mamut inaczej na śmierć obrazi
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
|
|
|
|
#187 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
U mnie w tym roku nie chodził jeszcze
![]() Moi rodzice oczywiście wpuszczają księdza, ja nie znoszę tych wizyt. Pare lat pod rząd po południu ( u nas od 15 chodzi) ulatniałam się z domu, w tamtym roku jakoś nie wyszło i musiałam w tej nieszczęsnej wizycie uczestniczyć. Oczywiście to samo, modlitwa a później wypytywanko, na koniec koperta Ja w przyszłości, jak się wyprowadzę, nie będę otwierać drzwi.
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
|
|
|
|
|
#188 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Nie wpuszczałam z rodzicami, ponieważ oni nie chcieli... teraz mieszkam z narzeczonym więc również nie wpuszczam. Mija się to z celem, nawet nie chodzę do kościoła.
|
|
|
|
|
|
#189 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
odpowiadałam półsłowkami, po jakims czasie sie zorientował, że ja nie z tych wylewnych. Jakby się nie zorientował, to bym go uswiadomiła
nienawidzę takiego wścibstwa
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
|
|
|
#190 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie wpuszczam. Nie lubię.
Ale: w moim rodzinnym domu się wpuszczało - była to megahipokryzja, bo nikt z rodziny do kościoła nawet od święta nie chodzi. Mnie najbardziej śmieszy, jak ktoś nie jest praktykujący, itp. ale ślub kościelny brać musi no bo biała kiecka, itp.
|
|
|
|
|
#191 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
po co ta kolęda w ogóle jest, skoro większość ludzi się nie cieszy na przyjście księdza? żeby z nim porozmawiać? ale można z księdzem i porozmawiać w kościele...
__________________
|
|
|
|
|
|
#192 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
U mnie ksiądz przychodzi teraz do rodziców , ja w tym spotkaniu nie uczestniczę nawet jak jestem w domu. jak przez jakś czas mieszkałam w akademiku to zapraszam księdza żeby sobie z nim pogadać 'ogólnie' - np. o interpretacji Biblii itd bo ateistka jestem i czasami coś mnie ciekawi (po akademiku chodził duszpasterz akademicki)
|
|
|
|
|
#193 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Wpada ze świtą, pomodli się, chwyci kopertę i tyle z ''wizyty duszpasterskiej''... Nie wpuszczam.
__________________
Życie na czas? Czas na życie! Edytowane przez Ineczka33 Czas edycji: 2012-01-09 o 13:07 |
|
|
|
|
|
#194 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
wpuszczam, lubię
tylko obrazków nie zbieram o kopercie nie myślę, u nas chyba nie zbierają, samemu się do kościoła zanosi |
|
|
|
|
#195 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Odkąd mieszkam na swoim miałam już 3 kolędy. Raz mnie nie było, raz spałam a raz .. nie pamiętam..
Lubię tylko wiedzieć wcześniej żeby drzwi przypadkiem nie otworzyć choć czasem kusi mnie żeby zobaczyć minę księdzą na słowa "nie, dziękuję"
|
|
|
|
|
#196 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
ale księża wiedzą, że taka jest opinia społeczeństwa na ten temat. i jedynym powodem, dla którego kolędują nadal jest kasa? ;/
__________________
|
|
|
|
|
#197 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Po pierwsze od kiedy księża przejmują się opinią społeczeństwa?
A po drugie, pewnie niektórzy przychodzą pogadać, ale tych jest w moim przekonaniu mniej...
__________________
Życie na czas? Czas na życie! |
|
|
|
|
#198 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 7 557
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
i zbieranie danych, trzeba uważać co się mówi, bo w większości parafii wszystko jest skrupulatnie notowane i przechowywane
ja w tym roku mam wymówkę - praca, w tamtym roku wpuściłam księdza (tak na luzie, zadzwonił to otworzyłam ) i dostałam opierdziel za brak białego obrusa, świecy, pisma świętego i kropidła koperty nie dałam, nie upominał się.
Edytowane przez xzora Czas edycji: 2012-01-09 o 13:59 |
|
|
|
|
#199 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
, najważniejszy ten biały obrus, bo taka persona przyszła Nie liczy się człowiek, tylko cała ta cyrkowa otoczka.
__________________
Życie na czas? Czas na życie! |
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#200 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Przyjmuję
Pieniądze daję czasami, zawsze coś tam w kopercie leży, ale czasami ksiądz nie chce po prostu wziąć. Daję co niedzielę na tacę. Czy lubię - zależy od księdza, jego podejścia i tego jak i czy potrafi rozmawiać z ludźmi. |
|
|
|
|
#201 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: bawimy się powietrzem.
Wiadomości: 16 564
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
nie lubie - a juz calkiem od kiedy po przeprowadzce ksiadz przyszedl do nas , nie poswiecil mieszkania , tylko powiedzial ze duzo kasu w dom wladowalismy i czy mozemy dac koperte bo musi pojsc dalej
ale mieszkam jeszcze z rodzicami wiec malo do gadania mam , na koledzie mnie nie ma , ojciec tez nie jest chetny to wpuszczania ksiedza ale mama chce
__________________
Dopiero gdy ulegamy pasji, jesteśmy naprawdę sobą. Ze wszystkich naszych namiętności najbardziej określają nas te, których nie potrafimy okiełznać. Motocykl - mój sposób na życie. ![]() |
|
|
|
|
#202 |
|
keep calm and contour on
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 256
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
nie lubię, nie wpuszczam, zresztą u mnie nie ma tradycji , dziadkowie się obrazili na księdza jak ich zapytał czy mają ślub kościelny (nie mają) i ich wykreślił, w domu u mnie mama zawsze kombinowała jak by tu nie być w domu jak ma chodzić ksiądz, bo się wstydziła przyznać,że nie chce wpuszczać. Zresztą ja niewierząca, to po co mam z księdzem rozmawiać.. nie wiem nawet czy nadal przychodzi
__________________
It's a little bit horrifying just how quickly everything can fall to crap. Oh, screw beautiful. I'm brilliant.
If you want to appease me, compliment my brain. |
|
|
|
|
#203 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 800
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Wpuszczany jest do nas ksiądz, bo rodzice go przyjmują. Ja nie lubię i najchętniej bym nie brała udziału w tej szopce. W tym roku ksiądz był nad wyraz krótko, bo nie dostał koperty :P
__________________
|
|
|
|
|
#204 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
a to aparat z niego
|
|
|
|
|
|
#205 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 078
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
W moim domu przyjmujemy. Ksiądz zawsze posiedzi, popyta co słychać i idzie dalej.
Przyznam, że nie wiem skąd się wzięło to dawanie kopert podczas kolędy. Ale według mnie ludzie tak się oburzają na to, że kościół bierze tyle pieniędzy - a kto mu te pieniądze daje? Wydaje mi się, że to ludzie zawyżają i tylko usiłują się przelicytować, kto da więcej. Ludzie przestaliby dawać, to i ksiądz by się przestał upominać. Aczkolwiek datki rozumiem, w mojej parafii ksiądz ciągle coś ulepsza i remontuje w kościele, więc przynajmniej wiem, na co idą nasze pieniądze. |
|
|
|
|
#206 |
|
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie wpuszczamy, nie lubimy, mojej mamie najbliżej do ateizmu, mi do agnostycyzmu.
Przeraża mnie większość opisanych tu historii- na przykład przytyk w kierunku matki jednej z Wizażanek, jakoby urodziła dzieci za wcześnie, pytania dotyczące statusu związku, wymóg koperty i odczytywanie po nazwiskach tych którzy nie przekazali datków na kościół. Dla mnie to jakaś paranoja, co więcej dziwi mnie, że niektóre osoby pozwalają się traktować w ten sposób- ja bym takiego księżulka natychmiast wyprosiła mówiąc delikatnie. Nie twierdzę, że wszyscy księża są tacy, znam kilku sympatycznych, ale niektóre przedstawione tu sytuacje chamskiego zachowania księży zmroziły mi krew w żyłach. Ksiądz to taki sam człowiek jak osoba świecka, nie przysługuje mu taryfa ulgowa i zezwolenie na wyzywanie kogoś od diabłów! |
|
|
|
|
#207 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie kubie kolędy , najchetniej bym nie wpuscila ale rodzice by mnie chyba udusili
![]() Jak bede mieszkac sama to nie wpuszczę, co roku wypytuje o to samo, a notatki robi niewiem po co :/
__________________
|
|
|
|
|
#208 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 582
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
nie lubie tego, mama też nie ale dziadkowie tata lubią raczej księdza. U mnie na szczęscie chodzi raz na pare lat. Nie wiem kiedy teraz będzie ale mam zamiar sie ulotnić. Nie lubie udawać ze wszystko jest ok bo tak nie jest. Religijna nie jestem. Ale nie zapomne jednej historii jak byłam sama z mamą w domu, ksiądz przyszedł i wlazł do drugiego pokoju jakby ktoś sie miał tam schować, bezczelny
na koniec znalazł tam mają świnkę morską schowaną wziełam ją tam bo potrafiła nieźle hałasu narobić.
__________________
Dbam o siebie ![]() Wielbicielka Labradorów 10.09.2013r. -Jestem Kierowcą
|
|
|
|
|
#209 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 800
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
No jak to po co, żeby wiedzieć wszystko co się dzieje i zapisać to sobie w księgach jak się komu powodzi, kto ile daje w kopercie i takie tam ![]() W nas ksiądz jak koperte ktoś daje to wkłada ją pod kartkę ze spisem mieszkańców, więc wie kto ile dał :P
__________________
|
|
|
|
|
#210 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:19.






i na koniec czeka na kopertę- przynajmniej w moim odczuciu! 






no bo biała kiecka, itp.











